Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Tak całościowo polecałbym Boże igrzysko Normana Daviesa. Czysto literacko rzecz świetna. No i w mojej ocenie niezła podstawa do ewentualnego zgłębiania innych zagadnień.
  2. Życzenia świąteczno-noworoczne 2013

    Dla wszystkich razem i każdego z osobna świąteczno-muzyczna dedykacja: Wesołych Moi Drodzy!
  3. Wracając jeszcze do Lemkina, tutaj spis treści: http://scholar.com.pl/upload/product_files/2376/263_Lemkin_Axis_rozbieg_.pdf Zapowiada się doprawdy fascynująco. Bezwzględnie numer jeden na liście do kupienia.
  4. Tajne nauczanie w oglądzie władz niemieckich

    Zależy co myślimy na temat tego, kiedy Niemcy dowiedzieli się o tajnym nauczaniu. Barbara Engelking ["Szanowny panie gistapo". Donosy do władz niemieckich w Warszawie i okolicach w latach 1940-1941, Warszawa 2003] na podstawie analizy donosów z obszaru Warszawy i okolic z lat 1940-1941 ustaliła, że już wtedy Niemcy zaczęli otrzymywać informacje o tajnych kompletach. Co ciekawe z materiałów przez Barbarę Engelking badanych zaledwie dwa na ponad sto donosów o charakterze politycznym zawiera informacje o tajnym nauczaniu. Brak większej liczby donosów Autorka tłumaczy na da sposoby. Albo okupant nie był szczególnie zainteresowany tego typu informacjami, albo tajne nauczanie było tak dobrze zabezpieczone przed wpadkami. Pierwsza teza oparta została o założenie, że Niemców tak na prawdę tajne nauczanie nie martwiło jakoś specjalnie. Woleli, aby Polacy zajmowali się tym, zamiast działać w organizacjach wojskowych i politycznych. W zakresie szkolnictwa zaś większym problemem miało być to, co działo się w legalnie działających szkołach. Tutaj powstaje pewna sprzeczność w tym rozumowaniu: nie przeszkadzało Niemcom to, że ktoś urządzał w swoim mieszkaniu tajne komplety, ale przeszkadzały już np. lekcje polskiego i historii w szkołach. Można przyjąć, że chodzi tutaj o pewien poziom zorganizowania tego typu działań - ale to tylko przypuszczenie. Jeśli zaś chodzi o kwestię poziomu zakonspirowania tajnego szkolnictwa, to faktycznie, można wysnuć na podstawie źródeł wniosek, że było ono całkiem nieźle chronione. Zazwyczaj organizowane w gronie osób znających się, ufających sobie - dodatkowo to właśnie ta forma konspiracji cieszyła się najpowszechniejszym społecznym poparciem. I faktycznie - poza jedną wpadką kompletu organizowanego w ramach Uniwersytetu Ziem Zachodnich, co ważne wpadką przypadkową, nie znam/nie pamiętam innych przypadków aresztowań w tym środowisku. Fragmentarycznie znam jeszcze jedną historię, kiedy komplet bodaj gimnazjalny był zagrożony przez donosiciela, ale pomoc ze strony jednego z oficerów Kedywu OW sprawę szybko i definitywnie rozwiązała. Poza tym - nic. Może więc Niemców istotnie to tajne nauczanie niespecjalnie martwiło...
  5. Po ostatnich rozmowach z FSO, i przeglądaniu źródeł do historii Niemców w Powstaniu Warszawskim, postanowiłem założyć ten temat, w celu uniknięcia dyskusji o źródłach i opracowaniach w innych rozmowach. Krótko mówiąc, prosiłbym o umieszczanie tutaj tytułów opracowań i zbiorów dokumentów, które mogą okazać się przydatne w przyszłości. Na początek: Sawicki T., Rozkaz zdławić powstanie: Siły zbrojne III Rzeszy w walce z Powstaniem Warszawskim 1944, Warszawa 2001; Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych, pod red. Mierecki P., Christoforow W., Warszawa-Moskwa 2007; Zbrodnie okupanta hitlerowskiego na ludności cywilnej w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 roku w dokumentach, pod red. Datner S., Leszczyński S., Warszawa 1962; Zburzenie Warszawy: Zeznania generałów niemieckich przed polskim prokuratorem członkiem polskiej delegacji przy międzynarodowym Trybunale Wojennym w Norymberdze, Katowice 1946; Krannhals von F., Der Warschauer Aufstand 1944, Munchen 1962 [1964 i reprint z 2000]; Matecki J., Powstanie Warszawskie w obcych oczach, "Zeszyty Historyczne" 1969, z. 15 [tutaj Dziennik działań niemieckiej 9 Armii]; Płoski S., Dokumenty do kapitulacji Powstania Warszawskiego [w:] Najnowsze Dzieje Polski. Materiały i studia z okresu II wojny światowej, t. IV, Warszawa 1960; Płoski S., Niemieckie materiały do historii Powstania Warszawskiego, Warszawa 1958; Bartoszewski W., Prawda o von dem Bachu, Warszawa-Poznań 1961. To tak na szybko, jakieś uzupełniania?
  6. Nowość: Tomasz Bolanowski, Architektura okupowanej Łodzi. Niemieckie plany przebudowy miasta: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=19127 Rafał Lemkin, Rządy państw Osi w okupowanej Europie: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=19143 [rzecz ciekawa ze względu na możliwość umiejscowienia Polski na szerszym tle europejskim] Grzegorz Górny, Sprawiedliwi. Jak Polacy ratowali Żydów przed zagładą: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=19145
  7. Piraci - cicha wojna u wybrzeży Somalii

    Ja nie czuję się zanudzony ani trochę, wrzucaj gregski wrzucaj, to nie jest materiał jakich wiele
  8. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Zadziwiające - być może. Czas najwyższy - nie wiem. Bieńczyk o tym, że musi napisać Tworki wiedział ponoć już w wieku dwudziestu lat, a zamiar spełnił dopiero mając lat czterdzieści. Gdyby to była kwestia zwykłej biografii, to i problemu nie ma. Jednak obecnie ciężko mówić o układzie badacz-przedmiot badania. Aktualnie traktuję to wszystko trochę w kategoriach poznawania przeszłości kogoś bardzo mi bliskiego. A to utrudnia pisanie. Ciężko z doborem słów. Stąd ten aforyzm. Stąd ten Cioran. Bo że napisać muszę... Tylko co. Jeśli los da, to w bliżej nieokreślonej perspektywie czasowej Wiwatowski może pojawić się w pewnej pracy stricte naukowej jako jeden z bohaterów - postać historyczna, element pewnej układanki. Wiwatowski-człowiek to temat trudniejszy. Wszystko sprowadza się do cytatu ze szkicu biograficznego pióra Tadeusza Mikulskiego: Fakty biograficzne nie powiedzą wiele o człowieku. Może to prawda, że do pewnych książek dorasta się. Tak jeśli chodzi o czytanie, jak i pisanie. No nic, przy najbliższej okazji warto by pokusić się o jakiś merytoryczny wpis. Coś pokombinuję. Jeszcze w tym roku.
  9. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Kilka dni temu usłyszałem, że niedawno powstała ponoć praca nt. kobiet w Powstaniu Warszawskim, napisana przez kobietę (i nie chodzi o Patrycję Bukalską). Ktoś, coś?
  10. Aktualnie za pomocą internetu można załatwić praktycznie wszystko, włącznie z zakupieniem książek. A jak to wygląda u Was. Czy zamawiacie je przez internet, czy może raczej sami wolicie wybrać się do księgarni i tam przejrzeć interesujące pozycje?
  11. W księgarni czy przez internet?

    Nie za dużo trochę tej reklamy?
  12. Rzadko wrzucam coś z zasobów internetu, ale chyba warto: Masowy grób w centrum Warszawy. "Tu zmarłych grzebie się nocą"
  13. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Przy braku źródeł trzeba sobie pomagać innym typem opowieści. Chociażby literaturą. I stąd moje sięganie po Marka Bieńczyka. Jak się okazuje, jego twórczością również można opowiadać Wiwatowskiego. Weźmy jeszcze raz Tworki i głównego ich bohatera. Jurek mieszkał na Woli. Przed wojną chodził do gimnazjum Sowińskiego. Pokazał jeszcze Jurek Sonii budynek szkolny, wciąż tę samą dziurę w płocie na tyłach, prawdziwą bramę wolności w godzinach chemii, której Jurek nie znosił, i polskiego, którego nie cierpiał Olek. Czy Jurek mógłby być kolegą z klasy Wiwatowskiego? Ile losów podobnych do losów Jurka sprzęgło się z życiem "Olszyny"? Pytania bez odpowiedzi. Ludzie bez twarzy i nazwisk. Albo Terminal. Jakżeż idealnie Bieńczyk opisuje tam moje zmagania z Wiwatowskim - jakby stworzone na zamówienie. (...) tylko szczegóły mają wagę w ciszy moich wieczorów i nie ma co tu liczyć na sagę albo panoramę dziesięciu lat na stu stronach: ja działam odwrotnie, ja z igły robię widły, z jednej strony wieczność, każde słowo bierze udział w akcji. Kiedy nie ma setek stron wypełnionych faktami i szczegółami, musi wystarczyć pięć stron, zdań, słów. Zamiast głazu kamyczek. W miejsce epopei... Aforyzm uprawiają tylko ci, których pośród słów dopadł lęk - lęk, że zapadają się gdzieś razem ze wszystkimi słowami. To Cioran. Wiwatowski jak aforyzm?
  14. Impresje chwarszczańskie

    W odróżnieniu od tego forum... ja tam face to face rozmawiałem z niejedną osobą z tego forum, niejedną polubiłem, o niejednej wiem więcej, niż o znajomych, z którymi widuję się niemal co tydzień - a nie jestem jedyny. Nie bardzo rozumiem więc skąd wniosek, że tutaj to wszyscy są dla siebie anonimowi. Tym niemniej nie widzę nic złego w zakładaniu tego samego wątku na kilku forach. Jeśli jest w nic coś, co na każdym forum kogoś zainteresuje, to niech sobie będzie. Nie każdy śledzi niezliczoną liczbę for - ja np. z przyczyn czasowych ograniczam się do 3-4, a i tak w zasadzie tylko tutaj jakoś dokładniej czytam dyskusje.
  15. Powstaje film o Powstaniu

    Ja tam się na kinie nie znam... ale z jakich to powodów Kanał jest filmem miernym? Co do oceny Kolumbów zgadzam się, że rzecz jest bezwzględnie dobra, choć i tutaj można znaleźć powody do krytyki (ot chociażby Prawda o "Roczniku 20"? Nad wznowieniem "Kolumbów" Władysława Bartoszewskiego).
  16. Powstaje film o Powstaniu

    Zdjęcia z Miasta 44: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/5,34862,15100831,Tak_wyglada__Miasto44__Jana_Komasy__Galeria_zdjec.html#TRLokWarsTxt
  17. Stała się komuś krzywda przez to, że mch90 napisał coś nie tak? Od tego między innymi jest forum, aby prostować różne bzdury. Nie ma takiego, co to w życiu nie powiedział/napisał czegoś głupiego. Mch akurat zazwyczaj starał się pisać to co wie (starał, bo na forum już raczej nie zagląda), a nie co mu się wydaje. W tym przypadku napisał bzdurę. I zamiast ją sprostować (ja np. nie wiem co nie tak jest z tym konkretnym fragmentem, ale nie ukrywam, że średnio mnie to interesuje), to szanowny krakus57 woli wzywać moderatorów (którzy tak na marginesie nie są od tego, żeby wyłapywać wszelkie błędy merytoryczne, bo to jest fizycznie niemożliwe, ale żeby pilnować porządku na forum) i pisać coś o jakiejś histerii. Po co? Korona z głowy by mu spadła, gdyby spokojnie wyjaśnił, w czym rzecz?
  18. Przeglądając ostatnio dokumenty KeDywu OW AK, natrafiłem na pismo z dnia 1 października '43, pisanie przez "Chuchrę" do "Ćmy". Lista pseudonimów, kryptonimów (część ulegała zmianie) i wysokość uposażeń. Sam mjr Jerzy Lewiński zgodnie z tym wykazem miał dostawać 2100 zł podstawy, plus 600 zł na bezpieczeństwo. Ogółem na 16 osób, podanych w tym piśmie, jeszcze tylko trzy miały dostawać po 2100 podstawy (Józef Rybicki "Andrzej", "Hrabia" (NN) i Józef Paroński "Chevrolet"). Reszta po 1700 (w tym m.in. "Olszyna" i "Lasso"). Ogółem każdy poza podstawą dostawał jeszcze różne dodatki. Na rodzinę (od 600-1200 zł, z czego 1200 miał tylko "Andrzej"), bezpieczeństwo (od 300-600) i przejazdy (50 zł). Ogółem można było dostawać od 1750 do 3200 zł. Generał Ścibor0Rylski, działający poza KeDywem, miał dostawać 2500 zł, jak sam mówił, niewiele. Wracając do KeDywu OW AK. Zgodnie z rozliczeniem za październik '43, wydatki personalne miały wynieść 32400 zł, dodatek rodzinny 5400 a na bezpieczeństwo 1200. Za listopad było to odpowiednio 34100, 5400 i 1200 plus 19000 dodatku świątecznego. Za grudzień identyczne jak za listopad, poza dodatkiem świątecznym. W roku następnym wydatki te kształtowały się następująco: - styczeń; 37500, 5400, 1200 - luty; 37500, 4200, 1200 - marzec; 40900, 4200, 1200 - kwiecień; 32200, 3600, 1200 (plus dodatek świąteczny 20500) - maj; 32200, 3600, 1200 - czerwiec; 32200, 3600, 1200 Jednocześnie rozliczenie finansowe za '44 (dokument pisany przed 15 czerwca '44), dostarcza kilku ciekawych informacji nt. uposażeń. I tak zgodnie z tym "Andrzej" miał dostawać 6700 zł (w tym 2100 podstawy, 1200 rodzinne, 900 bezpieczeństwo, 1300 na lokale i 1200 na coś, czego nie mogę odszyfrować "spec. węgl."). Ogółem sumy wahały się od 2900 do właśnie 6700 (co ciekawe tą najniższą stawkę dostawał "Olszyna", będący jakby nie patrzeć, jedną z czołowych postaci Oddziału Dyspozycyjnego "A"). Tyle same liczby. Teraz ciśnie się aż na palce kilka pytań. O co chodziło z tym rodzinnym? Na jakiej podstawie przyznawano je? A bezpieczeństwo? O co tutaj chodziło?
  19. Polska pod okupacją w filmie

    Ten drugi film przypomniał mi o Haraczu szarego dnia w reżyserii Romana Wionczka na podstawie powieści Janusza Krasińskiego: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/12684 Naprawdę dobry, zdecydowanie polecam.
  20. Kwestia wynagrodzeń w Kedywie

    Po kwotach podanych przez secesjonistę widać, że Kedyw na tle innych oddziałów/komórek wypadał całkiem nieźle. Od jakiegoś czasu wręcz zastanawiam się, czy od strony czysto finansowej dywersja nie była jedną z lepszych form "zatrudnienia" w okupowanej Polsce, rzecz jasna dla tych, dla których starczyło funduszy na etaty. Tymczasem mam kilka pytań do secesjonisty. Ile osób otrzymywało pensje w tym Biurze Studiów? I czy kwoty te mają wliczone różne dodatki (rodzinny, lokalowy, bezpieczeństwo, przejazdy, węglowy?), czy to sama podstawa tyle wynosiła?
  21. Skoro jest temat o najgorzej przeprowadzonych akcjach podziemia, warto by porozmawiać również o tych najlepiej przeprowadzonych. Które akcje, i dlaczego, uważacie za wykonane najlepiej?
  22. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Nowość: Norbert Bączyk, Panzertruppen a Powstanie Warszawskie: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=19032
  23. I jeszcze coś takiego: Stefan Podgóreczny, Doliniacy: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=19023
  24. Dwie nowości: Marek A. Koprowski, Wołyń. 27 Wołyńska Dywizja Piechoty Armii Krajowej: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=18996 Adam Ronikier, Pamiętniki 1939-1945: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=18984
  25. Komunikacja z redakcją

    A to już pytanie nie do mnie. Ja mogę jedynie wskazywać na prawdopodobne wyjaśnienia (nie przez przypadek użyłem w poprzednim wpisie sformułowania "być może", "nie wiem", "może") takiego stanu rzeczy, a nie jak jest naprawdę, bo tego zwyczajnie nie wiem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.