Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze

    Ciekawe czy doniesienia "Wprost" okażą się być zgodne z faktami: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...widacyjna_.html
  2. Gdy dzisiaj mówi się o harcerstwie w dobie II WŚ, myśli się przede wszystkim o Szarych Szeregach. Jak mówi w jednym z wywiadów profesor Strzembosz, absolutnie niesłusznie. Przecież Hufce Polskie też zasługują na uwagę i pamięć. Jak oceniacie koncepcje walki podziemnej tych ugrupowań, jak oceniacie wykorzystanie harcerzy przez wojsko? Dobre układy za "Nila", gorsze za "Radosława". Skąd się to brało?
  3. Szare Szeregi, Hufce Polskie i inni

    Tutaj co nieco na temat Hufców Polskich: http://www.169.zhr.pl/historia_harcerstwa/hufce_polskie.htm .
  4. To była dość często spotykana praktyka podczas okupacji. Dla zainteresowanych tym elementem życia Warszawy odsyłam do "Okupowanej Warszawy dzień powszedni: studium historyczne" profesora Szaroty.
  5. Koncerty na jakich byliście

    Jeśli po koncercie tego typu jesteś w pełni sił, to znaczy, że koncert zmarnowany;) Obolałe po pogo ciało, i zdarte gardło, to zdecydowana podstawa.
  6. Koncerty na jakich byliście

    Jakiś miesiąc temu, i to zupełnie przypadkowo trafiłem na koncert Perfectu. Punktem numer "jeden" tamtego dnia był mecz Polska-Niemcy. I gdyby nie małe problemy z miejscówką, najpewniej na koncercie bym nie był. Kilka starych i znanych kawałków. Trochę żałuję, że trafiłem na końcówkę... ale te pół godziny, to chyba nie tak mało znowu. Mimo że widać było, iż wszyscy pojawili się, aby po koncercie obejrzeć mecz, to jednak Markowski i spółka potrafili skupić na sobie uwagę.
  7. Żeby opisać to co działo się w Warszawie, potrzeba by lat, dlatego też skupię się na jednej historii. Jest mi ona szczególnie bliska, dotyczy bowiem mojego liceum, III LO im. gen. Sowińskiego. Już w styczniu '40 działalność w szkole rozpoczęły tajne komplety I Miejskiego Gimnazjum i Liceum, które obejmowały uczniów klas I i II Liceum. Zajęcia odbywały się w mieszkaniach uczniów (m.in. u p. Jarczyńskich, czy też w pokoiku nad portiernią warsztatów tramwajowych, gdzie portierem był ojciec Tadeusza Michny) oraz w samej szkole. W czerwcu 1940 (tak mniej więcej około 20 czerwca), w lokalu przedszkola mieszczącego się tuż obok gmachu szkoły, odbyły się pierwsze egzaminy maturalne. Zdawano je w grupkach po 6-7 osób. Uczniowie nie otrzymali żadnych oficjalnych dokumentów, poświadczających zdany egzamin. Sporządzane były jednak odpowiednie protokoły, aby można było po wojnie wystawić dokumenty. Ogłoszenie wyników odbywało się w obecności Komisji Egzaminacyjnej. Absolwenci otrzymywali czasem upominki. Profesor Gruchalski wspominał później, jak to siedzieli w pokoiku ucznia Waldka Ostrowskiego, i wręczali sześciu chłopcom tomiki poezji Staffa z dedykacjami. Dla nich były to świadectwa dojrzałości. Co do Kursów Przygotowawczych zorganizowanych przez profesora Różyckiego (jego zastępcą był wspominany już profesor Adam Gruchalski). Nauka odbywała się wówczas normalnie w szkole. Tylko zajęcia z łaciny, historii i geografii Polski były tajne. Tymi tajnymi kompletami kierował profesor Gruchalski. Kursy Przygotowawcze umożliwiły prowadzenia jawnego nauczania przez dwa lata. Gmach szkoły władze niemieckie zajęły jakoś tak w marcu '42. Ówczesna Szkoła Chemiczna przeniesiona została na Chłodną 37 (szkoła zaczęła tam funkcjonować od kwietnia '42). Nowy lokal był mały i w fatalnym stanie ponoć. Po tym jak decyzja o przeniesieniu szkoły została przekazana jej władzom, Niemcy dali 2 dni na przenosiny. Całe wyposażenie szkolne wyrzucono na boisko. Część majątku szkoły przewieziono do mieszkania na Elektoralnej 53, gdzie spłonęły w trakcie powstania. W swoim mieszkaniu na Kole co nieco poupychał profesor Gruchalski. Popiersie generała Sowińskiego, dzisiaj stojące na korytarzu głównym, zakopano w podziemiach szkoły. W roku szkolnym 1942/43 Szkoła Chemiczna zmienia nazwę na I Obowiązkową Szkołę Zawodową Dokształcającą. Miała wówczas dwie siedziby. Jedna na Chłodnej 37, druga na Żelaznej 95C. I znowu częścią jawną kieruje profesor Różycki, a tajnymi kompletami profesor Gruchalski. I tak do sierpnia '44. Spośród osób, które uczęszczały do tej szkoły, i podczas okupacji odegrały niemałą rolę, warto wymienić Bronisława Pietraszewicza "Lota", dowódcę akcji "Kutschera" i Andrzeja Romockiego "Morro", dowódcę jednej z najlepszych kompanii Powstania Warszawskiego.
  8. Quiz - Polska pod okupacją

    Z tą pisownią faktycznie coś poplątałem... Czas na pytanie: podczas okresu tworzenia podstaw pod przyszłą konspirację, na Węgrzech wokół wówczas jeszcze majora Mazurkiewicza, było skupione ścisłe grono jego starych współpracowników. Jeden z nich na początku 1940 zmienił "środowisko" konspiracyjne. W jakich okolicznościach doszło do tego "wyłamania się", i kim był ów człowiek?
  9. Twórczość podczas PW

    Ta piosenka w powstańczej Warszawie znalazła się za sprawą żołnierzy ze Zgrupowania "Kampinos". Powstała już w '43. Jej autorem jest Marian Matuszkiewicz "Rysiek". Co ciekawe, to właśnie ze słów tej piosenki tytuł swojej książki "Przemoczone pod plecakiem osiemnaście lat", wziął Stanisław Górecki "Majtek" z "Parasola".
  10. Twórczość podczas PW

    Co ciekawe piosenka ta, obok "Warszawianki", stała się drugim hymnem walczącej Warszawy. Utwór skomponowany został przed 4 lipca '44. Już pierwszego dnia powstania nagrany został na płycie, i puszczony przez "Błyskawicę". Ponoć uwielbiał śpiewać ją Mieczysław Fogg. A utwór istotnie wspaniały. Nie słyszałem aby był śpiewany, chociaż kto wie... Jeden ze wspaniałych utworów "Ziutka". Piosenka skomponowana została 9 sierpnia na Starym Mieście, początkowo jako "Parasola piosenka szturmowa". Melodia została zapożyczona z piosenki "Jesli zawtra wojna", pochodzącej z filmu radzieckiego pod tym samym tytułem z '38. Książka iście genialna. Dla osób zainteresowanych powstaniem pozycja niemalże obowiązkowa, zwłaszcza jeśli ktoś interesuje się losami ludności cywilnej.
  11. Religia w Powstaniu Warszawskim

    Wiedziałem że o czymś zapomniałem. Oto obiecywany fragment rozkazu KO: Rozkaz nr 21 Komendanta Okręgu Warszawa AK z 22 VIII 1944 r. (...) Pkt. 5/IV Uroczystość święta Matki Bożej Patronki i Królowej Korony Polskiej. W związku ze zbliżającą się uroczystością Matki Bożej Jasnogórskiej 26 sierpnia jako Patronki i Królowej Korony Polskiej zarządzam: 1. We wszystkich oddziałach odczytać "Apel do Żołnierza" załączony do niniejszego rozkazu. 2. Do modlitw wieczornych w tygodniu poprzedzającym uroczystość Matki Bożej Jasnogórskiej 26 sierpnia dodać odmawianie "Pod Twoją obronę" z trzykrotnym wezwaniem "Królowo Korony Polskiej módl się za nami". 3. Udostępnić jeszcze bardziej niż dotychczas przystępowanie do sakramentów Spowiedzi i Komunii św. 4. Tam, gdzie to możliwe odprawiać przez cały tydzień przed uroczystości Matki Bożej Jasnogórskiej krótkie nabożeństwo błagalne do Królowej Korony Polskiej i Litanię do Najświętszej Maryi Panny, Pod Twą obronę i trzykrotne wezwanie "Królowo Korony Polskiej, módl się za nami". 5. Wszelkimi środkami i staraniem wpłynąć na podniesienie wartości moralnej i pogłębienie ideowe szeregów AK. 6. 26 sierpnia w sobotę, a jeśli to z racji warunków lokalnych nie będzie możliwe to 27 sierpnia w niedzielę odprawić uroczystą Mszę św. z odpowiednim kazaniem. Źródło: ZS WBBH, sygn. III/42/1, k. 177-178.
  12. Twórczość podczas PW

    Głównie te śpiewane podczas powstania. Nie muszę być wcale stworzone podczas samego powstania.
  13. Akcja "Zemsta"

    Chociaż większe zaufanie mam do Kirchmayera, to jednak tak różne oceny są dla mnie dość zastanawiające. Co do innych oddziałów, nie znalazłem na razie nic nowego. Ale obiecuję jeszcze poszperać
  14. Rozwijanie działu do pewnego momentu nie jest czymś nad wyraz trudnym. Jednak z czasem trzeba podejmować coraz więcej decyzji, zwracać uwagę na coraz więcej rzeczy. A nie zawsze moderator jest w stanie dostrzec wszystko. Dlatego też zakładam ten temat, z nadzieją, iż Wy jako użytkownicy odwiedzający dział, będziecie w stanie podpowiedzieć, co należałoby poprawić w funkcjonowaniu, na jakie elementy zwrócić większą uwagę, co rozwija się Waszym zdaniem w stopniu absolutnie wystarczającym. Temat ma służyć tylko uwagom, bez wdawania się w większe dyskusje. Mam nadzieję, że każdy komu choć trochę zależy na rozwoju tego działu, wypowie się. PS. Temat ten ma za zadanie sprawdzić, na ile taka forma współpracy z userami będzie efektywna. Jeśli pojawią się wymierne efekty, podobne tematy z czasem powstaną także w innych działach. Dlatego jeszcze raz proszę o potraktowanie tematu poważnie, i dzielenie się swoimi spostrzeżeniami.
  15. Twórczość podczas PW

    Ostatnio odkryłem ciekawy wiersz Stanisława Marczaka-Oborskiego: "Do powstańca" Pamiętaj: nie wolno ci zwątpić w wolność, co przyjdzie, choćbyś padł. Pamiętaj, że na ciebie patrzy ogromny i zdumiony świat. I wiedz, że krokiem w nędznym bucie jak pomnik dziś w historię wrastasz. I wiedz, że w sercu twoim bije uparte serce tego miasta. Choćby zawiodła wszelka pomoc, choć przyjdą dni głodu i moru, ostatniej stawki nie przegramy - stawki naszego honoru. A jak tam u Was wyglądają upodobania muzyczne (pomijam Lao Che)? Temat ciekawy, a dotąd potraktowany dość pobieżnie. Macie swoje ulubione utwory?
  16. Akcja "Zemsta"

    Tutaj warto dodać, że działania zgrupowania podpułkownika Mieczysława Sokołowskiego "Grzymały", w skład którego wchodziły oddziały "Gustawa" i "Korwina", wzmocniły powstańców o około 500 ludzi. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... skąd wziąłeś informację o dobrym uzbrojeniu tych oddziałów? Kirchmayer podaje coś zupełnie innego.
  17. Tak jak obiecałem. Czas na 4 sierpnia. Jak już pisaliśmy, dzień 3 sierpnia skomplikował sytuację powstańców na Woli. KeDyw którego oddziały trzymały obronę, miał spore problemy. Zobaczmy jeszcze raz, jak dokładnie wyglądała sytuacja "Radosława": Związany od czoła, zagrożony od zachodu (Niemcy nacierali na linię cmentarzy) i od wschodu (Niemcy trzymali linię Leszno-Gęsia-Pawiak-Żelazna) KeDyw jest coraz bardziej zagrożony okrążeniem. Już nad ranem Niemcy ostrzeliwują powstańcze pozycje na Wolskiej, Górczewskiej i Młynarskiej. I tutaj pojawia się pewna rozbieżność (rozbieżność jakich wiele w historii powstania). Otóż Kirchamyer pisze, iż natarcie poprzedzone nalotem i ogniem moździerzy, wyruszyło między godzinami 9:00 a 10:00. Z kolei "Klara" i "Horodyński" w swojej "Notatce..." pierwszy nalot Stukasów (ilość ich waha się od 23 do 30) wyznaczają około godziny 11:00, czyli już co najmniej godzinę po tym, jak według Kirchmayera Niemcy ruszyli do natarcia. Nacierają w pasie od Sołtyka do Wolskiej. Także cmentarze ewangelicki i żydowski zostają ostrzelane. Niemcy szykują natarcie wzdłuż Młynarskiej wychodzą z Płockiej i Długosza. Swoje pozycje zaznaczają przy pomocy rakiet. Nawiązują w ten sposób kontakt z lotnictwem i artylerią. Ostrzał np. na Górczewskiej trwa mniej więcej do godziny 14:00. Oddziały III Obwodu zostają wzmocnione odwodem "Radosława" pod dowództwem kapitana "Sawy". Mimo trudnej sytuacji, udaje się odepchnąć niemieckie natarcie. Jednak znowu uwagę zwraca jednoczesny nacisk na Górczewską i Wolską. Widząc jak trudna jest sytuacja zgrupowania, "Radosław" postanawia uderzyć na rejon getta, aby zabezpieczyć swoje prawe skrzydło. Akcja była przygotowywana już od nocy 3/4 sierpnia. Natarcie wykonać miały bataliony "Miotła" i "Zośka" wsparte plutonem pancernym "Wacka". Całością dowodzić miał szef sztabu "Radosława", major Wacław Janaszek "Bolek". Godzinę uderzenia ustalono na 14:00. Jednak szturm nie nastąpił zgodnie z czasem. Batalion "Chrobry I", który miał wspomagać natarcie "KeDywu nie wyruszył do akcji. Natarcie po pewnym czasie, wobec oporu Niemców, i braku wsparcia od strony Leszna, zostało odwołane. Tutaj warto nadmienić, iż już nad ranem jedna z Panter zniszczyła stanowisko ckm-u, umieszczone na wieży kościoła św. Augustyna. Niemcy dzięki temu stanowisku, mogli utrudniać ruch w rejonie Okopowej 41. Sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Wieczorem przyszła wiadomość o przybyciu na Wolę nowych oddziałów niemieckich. Dowództwo zgrupowania powoli dostrzegało, że utrzymanie Górczewskiej i Wolskiej może okazać się zadaniem ponad siły. Kolejny dzień miał potwierdzić te obawy. Inne warte uwagi wydarzenia z 4 sierpnia: Al. Jerozolimskie- ostrzelana zostaje placówka Dworca Pocztowego. Oddział Tadeusza Siemiątkowskiego zajmuje gmach WIG-u, dom Dyrekcji Wodociągów i Dom Turysty. Pl. Kazimierza Wielkiego- pożary wywołane przez bombardowanie były nie do ugaszenia praktycznie przez cały dzień. Ul. Krochmalna- po ciężkim bombardowaniu zniszczona zostaje spora część ulicy. Zawalony zostaje warsztat inż. "Filipa". Ul. Obozowa- o świcie do barykady przy Obozowej, Ostroroga i Młynarskiej podjeżdża kolumna 6 samochodów pancernych. Drużyny "Parasola" i "Wigry" zdobywają trzy z nich. Ul. Ogrodowa- plutony podchorążego Włodzimierza Strzeszewskiego "Cedro" i podchorążego Zbigniewa Zadrożnego "Tajmira" wzmacniają obronę ulicy na barykadach od placu Kercelego do Wroniej. Ul. Pańska- obrona od ulicy Towarowej zostaje powierzona oddziałom porucznika Edwarda Mańka "Neda". Ul. Prosta- objęty ochroną młyn zaczyna prowadzić wypiek chleba. Ul. Towarowa- atak dwóch czołgów niemieckich od strony Towarowej na Srebrną powoduje, iż stałymi placówkami zostają obsadzone zabudowania wzdłuż Wroniej. Ul. Wronia- wieczorem ulicę między Żytnią a Leszno obsadza "Miotła" dowodzona przez kapitana Franciszka Mazurkiewicza "Nieborę". Opracowane na podstawie: Kirchmayer J., Powstanie Warszawskie, Warszawa 1959. Mórawski K., Oktabiński K., Świerczek L., Warszawskie Termopile 1944:Wola, Warszawa 2000. Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz "Radosław", "Sęp", "Zagłoba", Warszawa 1994. Chojna W., Wierzyński S., "Notatka z przebiegu działań powstańczych Zgrupowania <<Radosław>>".
  18. A wziąłeś pod uwagę, że taki atak kosztowałby aliantów pewną ilość samolotów. Tymczasem na zachodzie toczą się ciężkie walki. Jak sądzisz, co było ważniejsze, pogonić Niemców z Francji aż do Niemiec, czy może wysyłać kolejne samoloty do Warszawy. Nasza brygada była tworzona z myślą o locie do Warszawy. Dlatego tylko i wyłącznie ją bierzemy pod uwagę. Okęcie było zbyt silnie bronione, aby w jego rejonie jeszcze próbować desantu. Chyba że planujesz masakrę całej brygady. A kto mówi o samolotach z zaopatrzeniem. Chyba wyraźnie napisałem, że żadnego dodatkowego nie będzie. Bardzo Cię proszę, nie kombinuj, to jest historia alternatywna (i to mocno), a nie S-F. Zajęcie Okęcia owszem poprawiło by sytuację, jednak to nie było takie hop siup. OdB 1. SBS podczas "Market-Garden": http://www.pegasusarchive.org/arnhem/frames.htm . PS. Jedna prośba, zanim cokolwiek napiszecie, dokładnie to przemyślcie (biorąc pod uwagę stan faktyczny).
  19. Brygada ląduje w całości. A więc 4 sierpnia rano, brygada ląduje w okolicach Kampinosu. Jakieś konkretne pomysły co dalej?
  20. Tylko że to jest problem, na który odpowiedź będzie składała się z kilku elementów, więc nie da się uniknąć rozmów o tym już od samego początku. Sprawa zupełnie oczywista. A te po co? Wystarczy zorganizować strefę zrzutu w rejonie Kampinosu. Żeby nie utrudniać, uznajmy że tak. W okrojonym, powiem nawet więcej, w ogóle nie dochodzi. Bazujemy na tym co mają od początku. Temat nie jest offtopowy, bo tematyka jest jasno skonkretyzowana. Gdybanie to nie offtop. Brygada leci normalnie z Wysp. Andrea$ doceniam Twoją wizję, ale jednak chciałbym aby ten temat w miarę możliwości trzymał się realiów. I tak już desant jednej brygady nad Warszawą, to dla aliantów duży problem. Nie róbmy z tego już całkowitego s-f. Żadnego dostarczania ciężkich sprzętów, żadnego potężnego ataku na Okęcie, żadnego desantowania dywizji amerykańskich i brytyjskich. Ląduje jedynie 1. SBS. Proponuję zapoznać się na początek z tym tematem: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2343 . A wiec jeszcze raz: tylko jeden zrzut i tylko 1. SBS. Bez żadnych dodatkowych zrzutów broni specjalnie dla 1. SBS. I tak już działa "Warsaw Concerto". Poza tym nie mam zielonego pojęcia, o co Ci chodzi z tymi spekulacjami. Założenie jest takie. Brygada ląduje w okolicy Kampinosu 4 sierpnia. Co dalej?
  21. Książka, którą właśnie czytam to...

    Trzeba przyznać, że książka napisana naprawdę bardzo dobrze. Mimo iż objętościowo brakuje jej do klasycznego opracowania Wipszycka&Bravo, to jednak ma jedną niezaprzeczalną zaletę: podaje wszystko to, co jest potrzebne. Bez zbędnego gdybania. Naprawdę dobry wybór. Ale takie są zdecydowanie najlepsze :wink:
  22. Ziółek to raczej nie najlepszy pomysł dla kogoś, kto szuka syntezy (i nie jest to moje zdanie, ale doktora z mojego instytutu) na początku swojej przygody z Rzymem. To już prędzej Jaczynowska (ale nie "trojaczki"). Dlatego też napisałem "ewentualnie":wink: Ależ nie ma za co.
  23. Chyba "trojaczki":wink: Tym trzecim autorem jest Marek Stępień. Bliski Wschód, Grecja i Rzym. Wszystko omówione jasno i czytelnie. Podana chronologia, wyjaśnienie najważniejszych terminów. Spokojnie można polecić jako chyba najlepszą syntezę. Ewentualnie jeszcze "Starożytność" Wolskiego. Będę niezmiernie wdzięczny;) Jednak chyba i tak skuszę się na którąś z tych pozycji.
  24. Książka, którą właśnie czytam to...

    Jaczynowska napisała kilka książek, które mogą stanowić podstawę wiedzy. A czy będzie to "Imperium Romanum", "Dzieje Rzymu" czy wersja okrojona z "trojaczków", to już nie ma większego znaczenia. Chociaż osobiście polecam "Dzieje Rzymu".
  25. Literatura - Polacy na frontach II WŚ

    Wspominana książka Petera Fitzsimonsa "Tobruk" jest już dostępna w sprzedaży.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.