Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    Zapraszam do opisania tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?p=70558#70558
  2. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Chociażby dla tych paru dokumentów warto taką pozycję przejrzeć. Książka która jeszcze nie pojawiła się w temacie, a miałem nadzieję, że ktoś ją umieści: Kirchmayer J., Powstanie Warszawskie, Warszawa 1959, ss. 576. Mimo wielu lat jakie upłynęły od czasu wydania, nadal jest to pozycja o ogromnej wadze. Kto wie, czy nie najlepsza synteza Powstania Warszawskiego od strony stricte militarnej, jaka powstała. Co prawda zawiera trochę różnych błędów i nieścisłości, niemniej zrzucić to należy na karb czasów, w jakich była pisana. Autor nie miał odpowiednio dużej swobody w operowaniu materiałami źródłowymi, wiele było dla niego niedostępnych. Jednak nadal trudno o równie obszerny opis walk. Dla osób zainteresowanych przebiegiem powstania, pozycja niemalże obowiązkowa.
  3. Założyliśmy. Nie twierdzę, że byłoby problemem, ale biorąc pod uwagę, że załoga niemiecka była dobrze przygotowana, atak mógł pociągnąć za sobą znaczne straty.
  4. Gdzie, co, za ile?

    A ja od dzisiaj... tfu, od wczoraj, cieszę oczy pięknym, nowiutkim wydaniem "Kolumbów" Romana Bratnego. Może nie jest to literatura najwyższych lotów... ale i tak czyta się fenomenalnie. A cudo to kosztowało mnie całe 44 złocisze...
  5. Czego teraz słuchasz?

    A u mnie leci "Now we are free" z Gladiatora. Przypomniałem sobie kawałek przypadkowo, oglądając filmik z ostatnich minut pamiętnego finału LM z '99... wspomnienie tamtych pięknych chwil, i cudowna muzyka, naprawdę mnie wzruszyły: , a tutaj już sama muzyka: http://www.wrzuta.pl/audio/lbiq70dXBO/02_-...now_we_are_free .
  6. Istotnie na początku byłoby to dla nich najlepsze zadanie. Jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż lotnisko było bronione przez silną załogę niemiecką (500-700 dobrze uzbrojonych żołnierzy). Jego zdobycie mogło pociągnąć za sobą znaczne straty. Więc istnieje pytanie, na ile zajmowanie lotniska było zadaniem pożądanym. Nie mam niestety dostępu w tej chwili do wiarygodnych danych dotyczących znaczenia lotniska. Więc jeśli ktoś byłby łaskaw... Do dzisiaj też trochę niejasne są dla mnie późniejsze losy lotniska. Czy ktoś wie, ale dokładnie, co się tam działo? Wersje znam dwie, jedna mówi o tym, że po odparciu powstańców, Niemcy lotnisko zaorali, infrastrukturę zniszczyli itp. Tymczasem Rosjanie jeszcze 10, 21 i 22 września bombardowali teren lotniska. Ciężko przypuszczać, aby bombardowali lotnisko, którego wówczas by nie było. Takie to trochę nielogiczne by było. Do tego dochodzą jeszcze wspomnienia, o samolotach startujących z tamtego rejonu. Więc coś jest na rzeczy. Wracając do głównego wątku. Czy zdobycie lotniska było naprawdę niezbędne dla dalszego działania?
  7. Jedna z najsłynniejszych polskich jednostek podczas II WŚ. Tylko raz znalazła się na polu bitwy, mowa oczywiście o słynnej operacji Market-Garden i walkach polskich żołnierzy pod Arnhem, u boku brytyjskiej 1. DPD. Polacy pokazali wówczas charakter, wśród zagranicznych dziennikarzy zarobili sobie na przydomek "przeklętej polskiej SS". Jednak to nie z myślą o walkach na Zachodzie Europy tworzono Brygadę. Jej pierwotnym celem był powrót do Polski, "najkrótszą drogą", na pokładach samolotów, prosto nad Warszawę. Jak oceniacie tę koncepcję użycia 1. SBS. Czy w ogóle były jakieś podstawy do planowania takiej operacji?
  8. Zadam jeszcze raz pytanie- przeczytałeś to co pisałem w tym temacie? Czy piszesz bo tak Ci się wydaje? Znasz Grzegorza Czwartosza? Już od jakiegoś czasu walczy on z mitem tego, że ta operacja była możliwa. Tematem zajmuje się już od paru lat... czyżbyś wobec tego miał informacje, których on nie posiada? Nawet biorąc pod uwagę to, że kiedy jednostka powstawała (i to od razu z myślą o locie do Polski), nie dysponowali samolotami zdolnymi nawet do tego, aby dolecieć spokojnie do Warszawy i z powrotem? Proszę o dowody. Od razu mówię, że "Frantic VII" nie przekonuje mnie, bo to zupełnie inna sytuacja. Technicznie była możliwa... ale gorzej było z ilością dostępnych samolotów? Jedno nie wyklucza drugiego? Ponieważ nastawiliśmy się na niemożliwe. Dokładne wyjaśnienie masz w kilku postach powyżej, dlatego jeszcze raz proponuję przeczytać je dokładnie. Teraz dyskusja jest w dobrym temacie
  9. A teraz powiedz mi, co z tego wynika? Alianci wiedzieli do jakich celów została stworzona, ale nie zmienia to faktu, że technicznie taka operacja była niemożliwa. I czego by o nich nie powiedzieć, to tutaj wina leży po naszej stronie. Mit który jest lansowany w Polsce od lat, zaczyna robić się trochę denerwujący. Liczą się fakty, a nie marzenia bez pokrycia.
  10. Przeczytałeś dokładnie temat, do którego podałem link? Poza tym, weź pod uwagę sytuację na zachodzie. Alianci szykują się do operacji powietrznodesantowej (bowiem plany takowej były aktualne już podczas walk we Francji), a tutaj mają odstąpić dla nic dla nich nie znaczącej operacji, która i tak ma minimalne szanse na powodzenie, swoje samoloty? Troszkę nie bardzo mi się to widzi. Poza tym proponuję jednak przenieść dyskusję na ten temat do tematu, który już wskazałem, tutaj skupmy się na samej 1. SBS już w Warszawie.
  11. Proponuję zapoznać się z tym tematem: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2343 . Taka operacja była absolutnie niemożliwa. Żeby miała jakikolwiek sens, trzeba by zrzucić 1. SBS "na jeden raz". Nasza 1586 EdZS raczej nie dałaby rady zrzucić całej brygady. I był to właśnie Kampinos. Czym? Co do szkoleń- ok. Tylko skąd wziąłeś te stoczone walki? Bo chyba nie masz na myśli tego, że ci żołnierze walczyli jeszcze przed wstąpieniem do 1. SBS?
  12. Tadeusz Komorowski "Bór"

    Nie pamiętam gdzie to czytałem (może u Iranka?), ale ponoć podczas powstania zaczął pić. Podejrzewam, że jeśli to prawda, to fakt iż wydał rozkaz do rozpoczęcia walk, mógł wpłynąć na to znacząco. Wiem że Anders mówił o sądzie wojennym dla osób odpowiedzialnych za powstanie, ale o Mikołajczyku nic nie słyszałem.
  13. Tadeusz Komorowski "Bór"

    I tutaj widać różnicę, pomiędzy "Borem" a "Grotem". Tutaj potrzeba było człowieka zdecydowanego w swoim działaniu, kogoś z twardym charakterem. Komorowski na jego nieszczęście, taki nie był. W opisach ostatnich dni przed powstaniem widać, że wahał się. Mam dziwne wrażenie, że Rowecki na jego miejscu zachowałby się zupełnie inaczej. Oto jak opisuje go w swoim słynnym artykule Pan Jan Sidorowicz: Gen. Bor-Komorowski - Dowódca AK - kawalerzysta Według opinii płk Bokszczanina wojskowe wiadomości i przygotowanie dowódcy AK "ograniczały się do umiejętności dowodzenia pułkiem kawalerii". Nie miał żadnego doświadczenia w prowadzeniu walki w mieście i nie znal się na koniecznych zabezpieczeniach logistycznych takiej walki. Był człowiekiem słabego charakteru i ulegał wpływom takich osobników jak Okulicki. General Tatar wyrażał się o nim "pajac" (Ciechanowski). Jan Nowak-Jeziorański (Kurier z Warszawy) pisze o nim: "Wbrew jakby jemu samemu pchały go nieustannie w gore wojenne okoliczności i dziwny polski system selekcji, zapewniający największe szanse temu, na którego wszyscy najłatwiej się godzą, bo nikomu nie przeszkadza". Na dwa tygodnie przed wybuchem powstania Bor-Komorowski twierdził: "Przy obecnym stanie sił niemieckich i ich przygotowaniach polegających na rozbudowie każdego budynku zajmowanego przez wojsko lub urzędy w obronne fortece z bunkrami i drutem kolczastym - powstanie nie ma szans powodzenia". Rozkaz do rozpoczęcia powstania wydal po naciskach Okulickiego i pod nieobecność szefa wywiadu i szefa wydziału operacyjnego, na podstawie nie sprawdzonej wiadomości d-cy okręgu warszawskiego, ze na Pelcowiźnie zauważono już czołgi sowieckie. Pół godziny później okazało się, że to nie były czołgi sowieckie, tylko niemieckie, przechodzące do kontrofensywy. Rozkaz mógł jeszcze odwołać, lecz nie zrobił tego. W czasie Powstania wykazał się brakiem elementarnej wiedzy wojskowej. Zadał, aby przysłano Polska Brygadę Spadochronową i polskie dywizjony Mustangów, co było niewykonalne aż z dwóch powodów: nie zdobyto lotniska i ze względu na ograniczony zasięg samolotów. 14-go sierpnia wydal desperacki rozkaz, aby oddziały leśne AK "szły na odsiecz Warszawie". Oddziały z Kampinosu dotarły na Żoliborz, ale te z Puszczy Kozienickiej i Świętokrzyskiej, po wyjściu z lasów, zostały rozbite przez Niemców... Człowiek przestrzegający zasad etycznych... W przededniu powstania jego żona była w 8-mym miesiącu ciąży. W swojej książce pisze, że mógł ją wysłać za miasto, ale stwierdził, że jako żona dowódcy winna dzielić los mieszkańców stolicy. Cudem ocalała wraz z półtorarocznym dzieckiem z rzezi na Woli. W przededniu kapitulacji powstania, w uznaniu zasług, został przez Prezydenta Raczkiewicza mianowany Wodzem Naczelnym Polskich Sił Zbrojnych...
  14. Miasto grobów

    Tutaj nie ma co poprawiać, właśnie o takie opisy mi chodzi Ja tymczasem pozwolę sobie podać fragment rozkazu KO dotyczący formalnej strony pogrzebów: Rozkaz nr 14 Komendanta Okręgu Warszawa AK z 11 VIII 1944 r. (druk) Komenda Okręgu AK w Warszawie Rozkaz nr 14 (...) Pkt 6/IV. Zarządzenia Duszpasterskie (...) 3. Grzebanie zmarłych- Poległych w miejscu akcji, o ile trudno przenieść ich do najbliższego cmentarzyka tymczasowego, należy grzebać w jakimkolwiek stosownym miejscu. Obowiązek ten należy do ks. Kapelana liniowego lub dowódcy oddziału. Zmarłych w punktach opatrunkowych lub szpitalach polowych należy grzebać na cmentarzykach tymczasowych lub na najbliższych polach, skwerkach lub podwórzach. Dla łatwiejszego zidentyfikowania w przyszłości zwłok, należy zaopatrywać zmarłych w metalowe tabliczki (wycięte z blachy), przywiązane drutem do ręki z liczbą protokołu śmierci lub nazwiskiem. Dla ułatwienia odnalezienia grobu, oprócz krzyżyków z nazwiskiem zmarłego i datą śmierci należy prowadzić dokładne spisy zmarłych z podaniem miejsca grobu. 4. Spisywanie protokołów śmierci- O każdym zmarłym należy spisać protokół zgonu na specjalnym formularzu. Czynność ta należy w oddziałach liniowych do kapelana lub dowódcy oddziału, na punktach zaś sanitarnych i w szpitalach polowych do kancelarii, skąd ks. Ks. Kapelani przesyłają je do parafii wojskowej lub w braku kontaktu z nią do ks. Dziekana, Szefa Duszpasterstwa przy Komendzie Okręgu. 5. Zabezpieczenie rzeczy, pozostałych po zmarłych- Wszelkie dokumenty, przedmioty wartościowe i pamiątki po zmarłych, zebrane razem w paczkę z odpowiednim protokółem, zawierającym ich wykaz i odpowiednie dane o zmarłym, należy przesłać na ręce Szefa Duszpasterstwa KO, którego miejsce postoju znajduje się przy Kwatermistrzu Komendy Głównej. (...) Komendant Okręgu (-) Monter [Antoni Chruściel] Źródło: ZS WBBH, sygn. III/42/1, k. 162-163.
  15. Antoni Chruściel "Monter"

    Coś w tym jest. Niemniej omawianie całej sytuacji w temacie o "Monterze" spowoduje duży offtop. Zacząć by trzeba od koncepcji "Montera". Przede wszystkim, w jego koncepcji nie było planu obrony Starego Miasta (sic!). Przewidywał on, iż oddziały niemieckie będą chciały obsadzić arterie komunikacyjne do i od Wisły, w celu przeprowadzenia ewakuacji. Logiczne jest, że błędem wobec tego, byłoby według niego przeciwdziałanie temu. Logiczne dla niego, dzisiaj wiemy jak było. Niemcom zależało i na wybiciu drogi odwrotu, jak i na zdławieniu powstania. Planował bronić się w Śródmieściu i jednocześnie przygotowywać działania odciążające z Żoliborza i Kampinosu. I dlatego też wysłał "Wachnowskiego" na Żoliborz, gdzie miał zająć się organizacją wszystkiego. Ten jednak utknął na Starym Mieście. Jego pozostanie tam, nie było przewidziane. W razie niepowodzenia przejścia na Żoliborz, miał wracać do Śródmieścia. I tutaj zaczyna się problem. Bowiem było to zwyczajne niewykonanie rozkazu. Tutaj na scenę wkracza "Filip", człowiek który według Stanisława Mazurkiewicza zmienił koncepcję "Montera". Chciał bronić Starego Miasta, inaczej niż dowódca PW. I tutaj wkraczamy na drogę konfliktu punktu widzenia "Radosława" i ludzi związanych z Oddziałem III KG AK. Dlatego też dalszą dyskusję proponuję przenieść do tematu o Woli A zagadnienie, które poruszyłaś, jest szalenie ciekawe. Jeśli ktoś jest zainteresowany dalszym ciągnięciem wątku, zapraszam do tematu o Woli. Wracając jeszcze do wycofania oddziałów przez "Montera" z Woli. Ponoć "Radosław" nie otrzymał wówczas żadnego rozkazu od niego. To pokazuje, jaki chaos panował na szczeblu dowódczym w tym pierwszym okresie walk. Akurat tutaj ciężko go obwiniać, jako że nie mógł się spodziewać, do czego Niemcy będą zdolni. Później nawet jego rozkaz niewiele by zmienił.
  16. Rydz-Śmigły - ocena

    Na początek proponuję lekturę artykułu z ostatniego numeru "Wprostu", artykuł dotyczy co prawda żony marszałka, ale nas będzie interesować tutaj głównie fragment związany z samym Rydzem- Śmigłym: http://www.wprost.pl/ar/?O=98140&C=57 Czy ktoś z Was może słyszał wcześniej o tych domniemanych powiązaniach marszałka z III Rzeszą i planem stworzenia na miejsce Polski panstwa pod kuratelą Niemiec? Co sądzicie o tym? PS. Na prośbę The_Gnome: Temat ten dotyczy działalności marszałka Rydza-Śmigłego od mniej więcej września '39 do momentu jego śmierci. Aspekty dotyczące okresu II RP proszę omawiać w odpowiednim temacie w dziale II RP.
  17. Rydz-Śmigły - ocena

    Nie spotkałem się od tego czasu z żadną nową publikacją na ten temat, a i w TV nie słyszałem nic. Podejrzewam jednak, że sprawa znowu wypłynie na wierzch za jakiś czas. Jeśli chodzi o te wątki, to poza punktem 5, resztę prosiłbym omawiać w tym temacie: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=1646 , ewentualnie tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2224 .
  18. Antoni Chruściel "Monter"

    To nie do końca chyba jednak tak było. Okulicki na pewno, jednak Chruściel przez pewien czas był aż tak pewny, co do powstania. Z czasem jednak zaczęło się to zmieniać. Jak zauważa Iranek-Osmecki, ogromna w tym rola Rzepeckiego, który wprowadzał nerwową atmosferę, która wpłynęła z czasem na Chruściela. A że potem Chruściel odegrał decydującą rolę przy rozpoczynaniu powstania, to zgadzam się. Jeśli mogłabyś to troszkę rozwinąć Bo problem poruszasz ciekawy, tylko nie wiem do końca jaki masz tutaj pomysł.
  19. Po bitwie

    W temacie "Zbrodnie wojenne..." Tomasz N trafnie zasugerował przeniesienie części dyskusji do tego tematu. Z racji tego, iż nie ma możliwości przeniesienia fragmentów postów, z zachowaniem ich autorów, a i doklejanie do poprzednich mija się z celem, pozwolę zacytować wybrane przez Tomasza N fragmenty postów. Mam nadzieję, że rozwiązanie to nie sprawi nikomu problemów To samo zdjęcie jest na stronie Bolasa z podpisem sugerującym, że to rozstrzelani. Wygląda to na rozstrzelanych, nie na poległych w bitwie. Nie tylko stosy broni przemawiają za tą wersją - także skupisko ciał - to nie XVIII wiek, żołnierze nie padają tak gęsto, bo nie walczą w zwartych szykach.
  20. 64 rocznica Powstania Warszawskiego

    Wyszperane na stronie um.warszawa.pl: http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/new/pl...-%20program.pdf
  21. Konkurs fotograficzy - propozycja

    Pomysł wydaje mi się naprawdę interesujący. Regulamin Capricornusa w mojej ocenie można przyjąć od razu. Podobnie jak pomysł z jury złożonego z Senatu. Tylko, że tutaj jeśli ktoś z Senatu chciałby brać udział w konkursie, automatycznie musiałby zrezygnować z miejsca w jury. Jeśli tylko będę mógł jakoś pomóc w przeprowadzeniu konkursu, dajcie znać
  22. Nirvana

    Zespół założony w 1987 roku przez Krista Novoselica i Kurta Cobaina. Zespół działał zaledwie 7 lat, do samobójczej (do dzisiaj wiele osób, nie jest do tego samobójstwa przekonanych, i to wcale nie bezpodstawnie) śmierci Kurta. Jeden z najpopularniejszych zespołów lat 90., umieszczony przez VH1 na 6 miejscu listy 100 najlepszych zespołów hard rockowych, przez nastolatków umieszczony na 3 miejscu zespołów wszech czasów (za The Beatles i Metallicą), z kolei magazyn Rolling Stone umieścił zespół na 27 miejscu wśród artystów wszech czasów. Kurt Cobain z kolei przez ten sam magazyn rok temu został umieszczony na drugim miejscu listy najbardziej niedocenianych gitarzystów. Mówi się, że zespół dokonał muzycznej rewolucji. Czy aby na pewno? Jaki jest Wasz stosunek do Nirvany? Skąd wzięła się ich popularność?
  23. Eurypides

    A to przypadkiem nie Ajschylos? A skoro już mówimy o wstrząsaniu publiką podejmowaniem tematyki "bieżącej", to jako pierwszy, o ile mnie pamięć nie zawodzi, dokonał tego Frynichos swoim "Zburzeniem Miletu" w 493 roku. Potem były "Błagalnice" w 476 i "Persowie" Ajschylosa (?) w 472. To były jedyne znane przypadki, kiedy podejmowano w sztuce aktualne wydarzenia polityczne. Wracając do tematu. Eurypidesa czytałem, raz czy dwa. Znacznie bardziej wolę Ajschylosa i Sofoklesa.
  24. Jeden z najlepszych obrazów okupacji i Powstania Warszawskiego, czyli "Kolumbowie" w reżyserii Janusza Morgensterna na podstawie powieści Romana Bratnego "Kolumbowie. Rocznik 20." I tak jak sama książka nie jest oceniana zbyt wysoko, tak już serial zebrał naprawdę świetne recenzje. Genialna muzyka Matuszkiewicza, bardzo dobre kreacje Englerta (zwłaszcza jego), Kowalskiego, Matałowskiego, Perepeczki, Treli, Jachiewicz czy też Golanko. Jeśliby oceniać w skali od 1-10, zasługuje na mocną 8. Jako minus należy na pewno policzyć wpadkę ze scenami obrony Czerniakowa, kiedy to zamiast MP-40 widzimy nagle w rękach "Zygmunta"... Kałasznikowa. Było to spowodowane niewielką ilością MP-40, jakie posiadała ekipa filmowa. To co może się zdecydowanie podobać, to brak zbędnego patosu. Cyniczna odpowiedź jednego z żołnierzy na pytanie "Jerzego" o los ostatnich obrońców "Czerniakowa", szokująca prośba starszej kobiety... wszystko to przypomina w swojej wymowie "Kanał" Wajdy. Wielki zryw zakończony całkowitą klęską. Warto poświęcić te 5 godzin. Ja do dzisiaj wracam do serialu co jakiś czas.
  25. Ja tylko przelotem, być może artykuł profesora Szaroty w jakimś stopniu ułatwi dalszą dyskusję: http://pogranicze.sejny.pl/archiwum/jedwab.../04szarota.html . Warto zapoznać się z tym co pisze.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.