Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Jakie widzisz głębsze porównania The Reds z Zenitem i angielskiej Premiership z ligą rosyjską? Poza tym Liverpool w ostatnich paru sezonach najgorzej był piąty, zwyciężając w LM. Kolejna sprawa to inny cykl rozgrywek w Rosji. Tam gra się wiosna-jesień. Gdy Zenit grał w finale Pucharu UEFA był dopiero po sześciu kolejkach u siebie. Liverpool z kolei dochodząc do półfinału czy też w 2005 do finału, był już na mecie rozgrywek. Zupełnie inne rozłożenie sił. Ale ja nie twierdzę, że Manchester wygra bez problemu. Powiem więcej, zdziwię się, jeśli to będzie dla Czerwonych Diabłów łatwy mecz. Jednak szukanie porównania dla ekipy Fergusona na Allianz Arena, jest dla mnie co najmniej dziwne. To nie ten poziom. Bayern w ostatnich dwóch sezonach miał spore problemy. Najpierw nie zakwalifikował się do LM, potem cudem awansował do półfinału Pucharu UEFA. A liga niemiecka też jakoś specjalnie mocna na tle innych lig europejskich, nie jest. O ile dobrze pamiętam, to ostatnią drużyną niemiecką, jaka grała w finale europejskich rozgrywek, był Bayer Leverkusen w 2002 roku, w finale LM z Realem. Jakiś sukces potem? Bayern w półfinale Pucharu UEFA w poprzednim sezonie. A tak kiszą się we własnym sosie. Coś Werder próbuje ugrać, ale też mu kiepsko idzie. Gdyby zamiast Bayernu Zenit pokonałby wówczas Real albo Arsenal, to porównanie ok, ale tak...
-
Proszę nie porównujmy Bayernu do Manchesteru. Jest jednak drobna różnicą między obiema ekipami. Bayern cudem awansował do tego półfinału z Zenitem. Monachijczycy mają sporo do poprawienia, aby powrócić do ścisłej europejskiej czołówki. Poza tym z tego co wiem, Zenit aktualnie średnio sobie radzi. W tym miesiącu zanotowali już porażki 1:3 i 1:4. W lidze są po 19 kolejkach na 6 miejscu z 11 punktami straty do lidera Rubina Kazań.
-
To jeszcze nie znaczy, że należy pisać 'legła'. Chociażby z szacunku dla prawdziwych kibiców. Chyba, że ktoś jest zwolennikiem obraźliwych pioseneczek i "jechania" po rywalu z lewa na prawo... Pseudokibiców Legii, pseudokibiców. Żaden prawdziwy kibic Legii nie zrobiłby czegoś takiego, co zrobili ci w Wilnie.
-
Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Ferguson już od kilku dni mówi o tym, że chce wygrać mecz. Ciągle ma w pamięci mecz z '99, kiedy to ulegli Lazio 0:1. Fragment jego wypowiedzi z devilpage.pl: - Chce wygrać – mówi bez ogródek boss United – Pamiętam nasz ostatni występ w tym pucharze, mogłem zagrać tylko połową składu, bo w poniedziałek mieliśmy ligowy mecz z Newcastle. Patrząc na Lazio, kiedy skończył się mecz myślałem, że wygrali Mistrzostwa Świata. Nie byłem specjalnie zadowolony, powiedziałem sobie ‘To się więcej nie stanie’. Ferguson nie należy do ludzi, którzy łatwo odpuszczają. Także zawodnicy zdają sobie sprawę, że dobry występ w meczu może dać im szansę częstszych występów. Dlatego też jeśli rzeczywiście odpuszczą, bardzo się zdziwię. Lekceważyć nie mam zamiaru, ale faworytem i tak jest Manchester. Do składu wracają Hargo, Nani i Neville. Co prawda nie zagrają Giggs, Cris i Carrick, to jednak nadal skład jest wystarczająco silny. Chociaż Zenit pokazał kilka miesięcy temu, że potrafi rozbić niemalże każdą obronę (pytanie tylko, czy równie dobrze poradzi sobie z defensywą Manchesteru, cała czwórka obrońców jest w dobrej formie). Mecz powinien być ciekawy.
-
Dla nas najciekawsza teoretycznie powinna być grupa E, z Manchesterem (Kuszczak), Celticem (Boruc) i Aalborgiem (Saganowski) plus Villareal. Faworytem jest Manchester, ale walka o drugie miejsce Celiticu z Villareal zapowiada się ciekawie. Sagan ze swoją drużyną raczej nie ma co liczyć na dobre wyniki. Osobiście jestem najbardziej ciekaw, czy znowu ekipy angielskie zdominują rozgrywki Ligi Mistrzów. Manchester i Chelsea mają odpowiednie składy ku temu, Liverpool już od paru lat pokazuje, że stać go na dobre wyniki w Europie. Gorzej może być z Arsenalem. Skład chyba troszkę gorszy niż rok temu, ale... Pytanie co Zenit może przeciwstawić Manchesterowi...
-
Rozumiem że Legii można nie lubić, ale trochę szacunku by się przydało...
-
Problem transferów dotyczy nie tylko Legii. A tutaj to już szkoda gadać. Nie Urban, tylko Trzeciak. To on podsuwał tych piłkarzy Urbanowi. Udało mu się z Astizem, więc postanowił dalej drążyć. Wyszło jak wyszło. Mam jednak nadzieję, że jeszcze będą grali na miarę oczekiwań. Różnica nie różnica, obie ekipy nie przeszły dalej. Wisła ma jednak o tyle lepiej, że przynajmniej Puchar UEFA jej został. Legia jest w wyraźnym kryzysie. Kilku piłkarzy kontuzjowanych, kilku dopiero powraca do formy, nowi jeszcze nie do końca wtopili się w zespół. Brak skuteczności (vide ostatnie spotkanie z Jagą), katastrofalna obrona (kontuzjowany Choto, problemy Kumbeva, jedyna nadzieja w powrocie Astiza). Na chwilę obecną jest fatalnie. Pocieszam się myślą, że gorzej być już chyba nie może...
-
Co robili dowódcy w czasie Powstania?
Albinos odpowiedział dzionga → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Tutaj można się zgodzić. Przez pierwsze parę dni panował w Warszawie chaos. Były problemy z nawiązaniem łączności itp. A tutaj to już autor sobie coś wymyślił. Od początku przecież były prowadzone przez zwarte oddziały działania, kierowane właśnie przez tych oficerów powyżej podporucznika, którzy rzekomo mieli siedzieć w piwnicach. Więcej, już drugiego dnia zaczęto tworzyć dodatkowe plutony, kompanie itp. A taka propozycja była? Bo przyznam szczerze, że nie bardzo kojarzę... -
Jaka mentalność? Kto twierdzi, że źle? Kto twierdzi, że porażka 1:4 w dwumeczu to nic? A to problem Guardioli a nie Henry'ego i spółki. Jak widać niepowodzenia poprzednich dwóch sezonów nie wybiły im jeszcze z głowy przekonania, że rywal położy się na boisku i da się ograć.
-
To czekamy Tymczasem zapraszam do rozmowy, na temat wyroków wobec zdrajców złapanych podczas Powstania: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=5188 .
-
Pecha mamy, to i wszem, ale wygrywać trzeba umieć z najlepszymi. Naszych ekip nie stać nawet na zwycięstwa z drużynami w ich zasięgu... więc o czym my tutaj gadamy. Jeśli któraś z naszych ekip na wiosnę będzie dalej grała w Pucharze UEFA, to bardzo się zdziwię.
-
Dobrze w takim razie uznajmy, że Barcy zależało, Wisła była lepsza... i dalej nic nam to nie daje. Ale przecież mamy piękną porażkę A ja oglądam mecze Barcelony, i wiem że jak chcą, to potrafią rywala zamknąć w jego polu karnym. Nie wmówisz mi za Chiny Ludowe, że Wisła jest aż tak dobra, żeby pokonać zmotywowaną Barcelonę. Wisła od paru lat wydaje dużą kasę, i jakoś jej to w awansie do LM nie pomaga. Mamy kiepskich menadżerów w klubach i tyle. Raz na jakiś czas zdarzy nam się jakaś wygrana, mały sukcesik, ale to i tak nie zmieni faktu, że nasze zespoły w Europie nie liczą się od dawna. Jak na poziom naszej ligi, to i owszem.
-
Ale co ma Legia do wczorajszego meczu z Wisłą? Możesz nie lubić Legii i dogryzać jej na każdym kroku, ale faktu że piłkarzom Barcy nie zależało na zwycięstwie (bo gdyby zależało, to Wisła nie powinna wyjść z własnej połowy), to nie zmieni. Już nie przesadzajmy. Drużyna która będąc w kiepskiej formie kilka miesięcy temu potrafiła u siebie zamknąć Manchester na jego połowie, dzisiaj kiedy ma skład silniejszy i podbudowany psychicznie prze nowego trenera, miałaby nie poradzić sobie z europejskim średniakiem?
-
A dlaczego grali na maximum od momentu stracenia bramki? Czyżby dopiero wtedy zaczęło im zależeć? Poza tym jak człowiek widzi, że coś mu nie wychodzi, mimo że jest teoretycznie lepszy od tego drugiego, to i zaczynają się nerwy, brak skuteczności, niedokładność w grze. Barca tutaj grał o nic.
-
W tym fragmencie nie ma podane, czy kobieta była Polką.
-
Ale żeby zwyciężyć w wyścigu rydwanów, nie trzeba było być obecnym na stadionie.
-
O zdrajcach w oddziałach nie słyszałem. Inaczej przedstawia się sprawa konfidentów. W protokole przesłuchania konfidenta policji bezpieczeństwa "Jony" z dnia 6 września '44 możemy przeczytać o tym, jak to od swoich znajomych, żołnierzy AK, dowiadywał się różnych rzeczy, chociażby o umiejscowieniu studni, magazynów z żywnością, składów amunicji itp. Inny konfident policji bezpieczeństwa "Marian" podczas przesłuchania dnia 30 sierpnia '44 mówił m.in. o nastrojach wśród ludności Warszawy czy też o historii niejakiego von Pfluga lub von Pluga. Osobiście z monografią poświęcona temu zagadnieniu nie spotkałem się. Jeśli kogoś interesuje temat, warto poprzeglądać właśnie różne dokumenty.
-
Jakich konkretnie zdrajców masz na myśli?
-
Dla zainteresowanych tematem: http://www.filmweb.pl/f475754/Gwiezdne+Woj...lon%C3%B3w,2008 . A oto mała próbka: http://www.youtube.com/watch?v=OmDbmASHcOI...feature=related
-
Reakcje okupowanej Polski na wieść o wybuchu PW
Albinos odpowiedział dzionga → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Tutaj co nieco na temat funkcjonowania Błyskawicy: http://www.minisawe.republika.pl/historia/...s/powstanie.htm . Fragment który szczególnie interesuje nas: W dniu 8 sierpnia uruchomiono w gmachu PKO na rogu ul. Jasnej i Świętokrzyskiej nadajnik. Jednym z członków obsady radiostacji był inż. Roman Kitzner, absolwent Wydziału. Zapowiedź pierwszej audycji brzmiała: „Tu radiostacja AK - Błyskawica na fali 32,8 metra”. Na mieście ukazały się plakaty o następującej treści: „Słuchajcie audycji radiowych walczącej Warszawy! na falach średnich - 224 m lub 251 m, na falach krótkich - 32,8 m i 52,1 m. Audycje Polskiego Radia nadawane są codziennie - w języku polskim: 1) na fali średniej o godz. 12-tej, 2) na fali krótkiej o godz. 10.35 i 18.30 oraz 3) audycje specjalne poświęcone Ziemiom Zachodnim i Wschodnim Rzeczypospolite na falach krótkich o godz. 14.30, 4) codziennie w języku angielskim na fali krótkiej o godz. 10.15 i 22.30. Audycje stacji nadawczej Armii Krajowej „Błyskawica” nadawane są codziennie w języku polskim na fali krótkiej o godz. 9.45, 14.00, 19.30 i 22.00”. -
Guardiola być może chciał pokazać, że ostatnie dwa lata, kiedy Barcelonie nie raz zdarzało się lekceważyć rywala, to już przeszłość. Problem w tym, że on może i tak myśli, ale piłkarzom z głów będzie trudniej to przekonanie o własnej wyższości wybić. Guardiola to mimo wszystko nie Mourinho, Wenger, Lippi czy Ferguson, prawdziwi mistrzowie motywacji. Jutro Lech jak pisał Jarpen ma sparing, co prawda o stawkę, to jednak przy ich formie i zaliczce z pierwszego meczu ciężko się spodziewać, aby coś im się stało. Gorzej z Legią. Problemy w obronie (jak to dobrze, że Astiz wraca), brak skuteczności w ataku... ale wierzę, że im się uda. O ile się nie mylę, to o awansie decydował dwumecz, przegrany przez nas 1:4. A że wygrali drugi mecz, to teraz będzie się z tego robiło właśnie piękną porażkę. Poza tym, kto tu umniejsza? Jedynie stwierdziłem fakt. A że byli sfrustrowani tym, że przegrali, to inna sprawa. Oni od dwóch lat nie wygrali niczego. Właśnie przez podobne podejście jak wczoraj. To że Guardiola podszedł do meczu poważnie, nie znaczy że podobnie i oni. Wisła zagrała naprawdę dobrze, co nie zmniejsza tego, że to niczego nam nie dało.
-
Dzisiaj mija dokładanie 112 lat, od momentu kiedy we Lwowie na świat przyszedł generał Jan Mazurkiewicz "Radosław", wspaniały żołnierz, człowiek a przede wszystkim gorący patriota.
-
W pytaniu nie pisałeś o rzeczywistości Borowskiego, tylko o rzeczywistości w Warszawie
-
Na pewno mogły brać udział, chociaż nie bezpośrednio, jako właścicielki zaprzęgów w wyścigach rydwanów. Tak właśnie dwukrotnie zwyciężała siostra Agesilaosa II, Kyniska.
-
Przepraszam bardzo, ale w pierwszym poście pisałeś ogólnie o życiu w Warszawie: Czy życie w Warszawie i obozach jednocześnie było tak zwyczajne i tak poetyckie? Więc ja się pytam o to, czy to życie istotnie było takie zwyczajne, a nie jak postrzegał to Borowski.