Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Pytanie tylko, czy to "Sęp" był odpowiedzialny za wysyłanie tych pieniędzy. O ile się orientuję, to jednak komendant bazy "Romek", pułkownik Alfred Krajewski "Polesiński", odpowiadał za to, a nie Mazurkiewicz. W jednym ze swoich meldunków, z 20 stycznia '40, Rowecki wspomina o 6 milionach złotych awizowanych z Budapesztu, z których do jego dyspozycji nie przyszło dosłownie nic. Oto co generał pisał na ten temat: Proszę wstrzymać wszelkie rozkazy i dyspozycje, idące nie przeze mnie do Kraju, bądź to z Paryża, bądź też z "Romka" (który bez przerwy coś rozkazuje i nasyła twierdząc, że musi uporządkować Kraj). ... Stwierdziłem bowiem, że szereg kurierów przybywających z zagranicy z pieniędzmi myli adresy, oddaje pieniądze w niewłaściwe ręce, a nawet nas dekonspiruje. 4. Aby usprawnić odbiór pieniędzy i skończyć z rabunkiem pieniędzy rządowych przez niepowołane osoby, organizacje itp.- zwróciłem się do Romka, aby transporty pieniędzy (w dolarach) dawano przede wszystkim naszym kurierom, wracającym z Romka do nas. Te fragmenty niby jeszcze niczego nie dowodzą. Jednak meldunek z 30 listopada 1940 rozwiewa wątpliwości. Warto tutaj przypomnieć, że "Sęp" w drugiej połowie czerwca opuścił Węgry, wracając do Polski. Już w lipcu spotkał się z Roweckim, wyjaśniając wszelkie nieporozumienia między TOW a ZWZ. A oto wspominany meldunek "Grota": To samo ma miejsce w Romku. Nie ma nikogo, kto mógłby koordynować pracę naszych agend: Komendanta bazy, kierownika placówki politycznej ekspozytury wywiadowczej, prac ewakuacyjnych. Kmdt. Bazy, który w myśl konferencji w Belgradzie miał być gospodarzem pogranicza ze strony węgierskiej i regulować ruch kurierski do Kraju i na południu, jest0 jak meldowałem- za słabym i bez autorytetu człowiekiem, by temu zadaniu sprostać; przy wyraźnie negatywnie nastawionym i łamiącym ustalone w Belgradzie zasady, Fietowiczu. Do Kraju dochodzą echa niesnasek między Fietowiczem i personelem bazy. Fietowicz przekupuje kurierów bazy i wchodzi na trasy przez naszych kurierów organizowane, dezorganizując na nich ruch naszych kurierów. Wprowadza, na co mam dane, różne organizacje (TAP, Muszkieterzy) na nasze trasy, co ułatwia im "przyswajanie" sobie przeznaczonych dla nas pieniędzy, kurierów zdyskwalifikowanych, obciążonych kradzieżą pieniędzy lub podejrzanych o kontakt z Gestapo, posyła ze swego ramienia do Kraju (jak np. ostatni Orła, kuriera raz zawieszonego za kradzież pieniędzy i podobno Mastalskiego, który wraz z braćmi oskarżony jest o kradzież i podejrzany o kontakt z Gestapo i oddany przeze mnie za to pod sąd kapturowy). W związku z tym wszystkim zabroniłem- co proszę z Centrali potwierdzić- korzystania placówce politycznej na własną rękę z kurierów bazy i przekupywani (kurier Staszek) i angażowania kurierów spośród członków wojskowych organizacji w Kraju (TAP, Muszkieterzy itp.). Za uczciwość i pewność swoich kurierów wysyłanych do kraju winien być odpowiedzialny Fietowicz osobiście. Przed zaangażowaniem kuriera winien jest porozumieć się z komendantem bazy, czy nie ma obciążonej przeszłości dawnymi przewinieniami. Wzajemne zwalczani się naszych agend w Romku wpływa destrukcyjnie na Kraj. Proszę o interwencję i zlikwidowanie powyższego stanu najlepiej przez zmianę obydwu kierowników, i bazy, i placówki politycznej, skoro doprowadzają do pożałowania godnych starć i nie umieją współpracować lojalnie. Cyt. za: Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz "Radosław", "Sęp", "Zagłoba", Warszawa 1994, s. 93-94.
-
Ja mam tak od mniej więcej 2-3 lat z niektórymi książkami Tyle że u mnie jest to spowodowane głównie brakiem czasu. Aktualnie na tapecie oprócz kilku opracowań o starożytności (Ziółkowski, Jaczynowska, Wipszycka&Bravo, Stępień plus trochę źródeł), które czytam głównie z musu, znajduje się... nie no, nic się nie znajduje, bo czasu brak.
-
A ja mam głupie pytanie: jak sobie to Narya wyobrażasz? Forumowicze to robi? I co potem? Taki nasz projekt dla własnej satysfakcji? I jak wyobrażasz sobie spojrzenie na historię od strony niemieckiej i rosyjskiej? O ile wiem, to u nas piszą tylko Polacy, więc ciężko będzie komuś nagle napisać coś od strony Rosji czy Niemiec. Jak dla mnie pomysł całkowicie awykonalny.
-
Ciężko posądzać "Radosława" o coś takiego. On nie musiał im niczego wpajać. Oni sami doskonale widzieli, w czym leży problem. Wystarczy spojrzeć na meldunek "Radosława" z dnia 8 sierpnia, czyli zaledwie dwa dni po tym meldunku, którego fragment zacytowałeś. Wyraźnie widać w nim, że "Radosław" był zaszokowany sytuacją. Od początku Powstania radził sobie sam, nikt nie przychodził mu z pomocą. Brakowało wsparcia własnego kwatermistrzostwa jak i wsparcia aliantów. Mazurkiewicz zastanawiał się, co ma zrobić z żołnierzami, którzy lada dzień nie będą mieli już czym walczyć. Był wściekły na Delegaturę Rządu, za brak zainteresowania losem ludności cywilnej (żołnierze "Radosława" od początku Powstania wiedzieli o tym, co robią Niemcy, "Czarna sobota" musiała odbić się na ich psychice).
-
Jakie cele Waszym zdaniem powinny być stawiane spadochroniarzom, jak powinni być oni wykorzystywani? Czy tak jak robili Niemcy na początku wojny, jak np. podczas inwazji na kraje Beneluksu kiedy to małe grupki zajmowały konkretne cele (u Lucasa pojawia się określenie "zasada kropli oleju") i potem stopniowo umożliwiały dalsze działania wojskom lądowym? Czy może raczej tak jak zorganizowali to alianci? Czyli duże, samodzielne jednostki same w sobie stanowiące wystarczającą siłę do podjęcia działań zaczepnych (Schwerpunkt).
-
A o tym to chyba tylko sami zainteresowani mogli by powiedzieć coś pewnego. Nam pozostają tylko domysły. Doktor Ładysław Piotrowski, odmówił przyjęcia rannych, chociaż miał ich przyjąć, ponieważ jak sam mówił "od rana wiele się zmieniło". Udało się jednak wymóc na nim wysłanie rannych do prywatnej lecznicy ginekologiczno-położniczej doktora Webera przy Chmielnej. W Szpitalu Ujazdowskim nie m nawet co myśleć o przyjęciu, gdyż kręciło się tam gestapo. Ordynator oddziału chirurgicznego, doktor Bentkowski, musiał odmówić przyjęcia rannych. W Szpitalu Maltańskim z kolei nie było warunków do wykonania skomplikowanych operacji, jakim trzeba było poddać "Lota" i "Cichego". Brakowało także wybitnego chirurga, doktora Wacława Żebrowskiego. Udało się zostawić "Misia" i "Olbrzyma". Dopiero interwencja "Dr Maksa" w Szpitalu Przemienienia Pańskiego, zdołała umieścić w nim "Lota" i "Cichego". Chociaż tam przechodzą operacje, to o wszystkim dowiaduje się gestapo. Tylko szybka akcja uratowała obu rannych. Niemcy jak szaleni zaczęli szukać sprawców. Ryzyko wpadki było duże. A jak pokazuje sprawa z późniejszą ekshumacją ciała "Lota" przez Niemców, i aresztowanie właściciela zakładu pogrzebowego, trzech lekarzy ze Szpitala Maltańskiego i doktora Żebrowskiego ze Szpitala Wolskiego, Niemcom bardzo zależało na schwytaniu sprawców. Ciężko tutaj posądzać kogoś o strach, gdy dookoła jak szalone kręci się gestapo. Takie były przepisy. Na szczęście udało się "Lota" i "Cichego" wyciągnąć w porę.
-
Niestety już nie, zmarła w lutym :cry: . I taka drobna prośba. Czy te złośliwości, są naprawdę potrzebne? Mam wrażenie, że nie. Tak więc jeśli można, odłóżcie je na bok. Miło się Was czyta, tylko te przytyki psują nieco obraz, tak więc...
-
A ten wierszyk to nie leciał przypadkiem tak?: Daliśmy 100 za Kutscherę, Damy 200 za Himmlera Ile chcecie za Hitlera?
-
A jak to wyglądało z terenem w obu operacjach? Może tutaj Amerykanie byli w lepszej sytuacji, niż Montgomery w trakcie "Goodwood"? A można prosić o jakieś zestawienie porównawcze w tej materii?
-
Jeszcze za trudne? Podpowiedź: oddział m.in. po wpadce, został zrekonstruowany w maju '43.
-
A ktoś tu stopniuje te zbrodnie?
-
Podobny temat już istnieje: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=4309 .
-
Mniemam, że chodzi Ci o pomnik siedmiu generałów. Pierwotnie ustawiony był na placu Saskim, później przeniesiony na plac Zielony (dzisiaj plac Dąbrowskiego). Co do pytania, upamiętnieni zostali na nim generałowie: Ignacy Blummer, Mirosław Hauke, Stanisław Trębicki, Józef Nowicki, Tomasz Siemiątkowski i Stanisław Potocki oraz podpułkownik Filip Mieciszewski. Pomnik ten był miejscem, gdzie ludzie, jak to napisał profesor Tazbir, organizowali "orwellowskie" pięć minut nienawiści. Jedni latami omijali plac Saski, aby nie spojrzeć na pomnik, inni specjalnie chodzili koło niego, aby móc napluć na "zdrajców". Oto jak opisał go Andrzej Niemojewski: (...) Czy pamiętacie u stóp obelisku Te lwy cielskami w brązie zastygłemi Gotowe ruchem drapieżnym do skoku, Te lwy, podobne piekielnym rumakom, Na których wjechał gwałt do naszej ziemi? Czy pamietacie te czarne orlice, Co mierzą szponem w wasze gniewne lice, Gdy na spiżowym czytacie zlepisku: "Wiernym dynaście Polakom"? Na Saskim placu pół wieku szarzeje Ten posąg hańby, nowożytne dzieje, (...) Kiedy przechodniów dołem krąży fala, rzekłbyś - ten pomnik jest ręką szarawą, Co grozi pałką laną z min Urala: "Jak psica legniesz u mych stóp, Warszawo!" Po Warszawie krążyło coś takiego: Ośmiu lwów i czterech ptaków pilnuje siedmiu łajdaków.
-
Wiemy kto zagra w LM, znamy też najlepszych zawodników poprzedniego sezonu pucharów europejskich. Znamy też już grupy Ligi Mistrzów: Grupa A: Chelsea Londyn, AS Roma, Bordeaux, CFR Cluj Grupa B: Inter Mediolan, Werder Brema, Panathinaikos Ateny, Anorthosis Famagusta Grupa C: FC Barcelona, Sporting Lizbona, Basel, Shakhtar Donetsk Grupa D: FC Liverpool, PSV Eindhoven, Olympique Marsylia, Atletico Madryt Grupa E: Manchester United, Villarreal, Celtic Glasgow, Aalborg Grupa F: Olympique Lyon, Bayern Monachium, Steaua Bucharest, Fiorentina Grupa G: Arsenal Londyn, FC Porto, Fenerbahce, Dynamo Kijów Grupa H: Real Madryt, Juventus Turyn, Zenit St Petersburg, Bate Borisov Jak je oceniacie? Jakieś typy od razu co do jutrzejszego meczu Manchesteru z Zenitem?
-
To jest pytanie skierowane do Jarpena
-
To ja będę upierdliwy, czy Raul, Messi i Maradona również zachowali się bezmyślnie, strzelając bramkę ręką? Nie łapię nikogo za słówka, tylko pytam się.
-
A to mają płakać? Dostali rywala jakiego dostali, więc nawet jeśli przegraj, to przynajmniej będą z tego mieli jakieś profity.
-
Czyli jak zrobił sprytnie to jest ok, jak nie zrobił sprytnie, to jest be? Bo nie rozumiem, o co Ci teraz chodzi.
-
Jak Scholes skończy karierę, świat futbolu straci jednego z najlepszych środkowych pomocników świata. I nie gwiazdora, jakich teraz mamy na pęczki, tylko prawdziwego piłkarza. Skromnego i robiącego to co do niego należy. Czyli Maradonę, Messiego i Raula też posądziłbyś o głupotę? Takiego może nie, ale ilu piłkarzy zanotowało taki wyczyn jak Maradona? Jakoś nie kojarzę jakiejś specjalnie dużej ich ilości. Poza tym, każdy piłkarz jest inny. Scholes nie jest na tyle szybki, aby zrobić to co Maradona.
-
A owszem, trzeba umieć. Ale nie wmówisz mi, że Maradona zrobił to jakoś szczególnie sprytnie. Messi to samo. Bramki Raula teraz nie pamiętam dokładnie, ale został za nią zawieszony. Poza tym, nie zmienia to pytania. Czy Jarpen uważa piłkarzy grających w Manchesterze za "podobno profesjonalistów", bo Scholes strzelił ręką, czy może coś innego na to wpływa? Chciałbym żeby tak było. To już czwarty oficjalny mecz ekipy Fergusona w tym sezonie, i jak na razie dobrze to nie wygląda. Zaczęło się od meczu z Portsmouth o Tarczę Wspólnoty. Niby przeważali, ale skuteczność to zostawili gdzieś w szatni chyba. Uratowały ich karne. Mecz z Newcastle na początek sezonu, nie było lepiej. Chociaż gdyby nie Given... Ostatni mecz z Portsmouth, też bez fajerwerków. Zwycięstwo tylko 1:0. Co prawda gdyby nie sędzia, mogłoby być spokojnie 3:0 (nieuznana bramka Wazzy i niepodyktowany karny za faul Campbella na Rooneyu), ale jednak. To co grali dzisiaj, to koszmar, nawet te ostatnie pół godziny nie było jakieś szczególnie dobre. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, iż Zenit za mniej więcej trzy miesiące kończy ligę, więc jest w odpowiedniej formie, a Manchester m problemy kadrowe, które niedługo powinny się skończyć. Tak czy inaczej, dobrze nie jest. Oglądam mecze Manchesteru od mniej więcej 10 lat, i patrząc na niektórych zawodników widziałem, że naprawdę im zależy. Scholes nie zrobiłby czegoś takiego bez powodu. Ferdinand nie wścieka się, gdy mecz jest mało ważny. Podobnie sprawa ma się z Wazzą, Andersonem czy też Tevezem. Ferguson też nie jest człowiekiem, który mówi, że mu na czymś zależy, gdy mu nie zależy. Może nie zagrali na 110%, jak z Arsenalem, Liverpoolem czy Chelsea w lidze, czy też Barcą i Chelsea w LM, ale daleki byłbym od stwierdzenia, że odpuścili ten mecz. Nie sposób zaprzeczyć. Chociaż akurat Scholesa o gwiazdorstwo posądzić się nie da. Człowieka bardziej skupionego na grze, poświęcające się dla zespołu, jak on, ciężko znaleźć.
-
W sumie jestem z lekka zaniepokojony formą Manchesteru... chociaż nie, jestem poważnie zaniepokojony. Do mniej więcej 60 minuty grali jakby chcieli a nie mogli. Niby coś tego, ale tak naprawdę ograniczali się do obrony, i liczenia na Carlito, który chyba jako jedyny obok van der Sara, Rio i Vidy zagrał dobrze tą pierwszą połowę. Gdyby Wazza trafił jak miał okazję, przy stanie 0:0, to może by to inaczej wyglądało. A tak... Ciągle zastanawia mnie jedno, po jakie licho Neville wybijał tę piłkę na rzut rożny. Przecież wystarczyło zastawić się i dać van der Sarowi złapać piłkę, czy nawet puścić ją, żeby sama wyszła. Widać ewidentnie, że dawno nie grał niczego poważnego. Evra w pierwszej połowie nie istniał, to jego "dośrodkowanie"... ehh. Pomoc jakby spała. Fletcher cieniem zawodnika z ostatnich dwóch spotkań ligowych. Nani też widać, że ma sporo do zrobienia, aby stać się klasowym zawodnikiem. Na bramkach strzelanych Liverpoolowi (skądinąd bardzo ładnych), i odważnych fikołkach, to on daleko nie zajedzie. Scholes bez pomysły na grę. Anderson ma prawo być zmęczony, w końcu w sumie niedawno wrócił z Pekinu, ale można się było więcej po nim spodziewać. W drugiej połowie zaczynałem się już bać przy 2:0, czy to nie skończy się jeszcze gorzej. Vidic uratował honor. Ale tylko honor. Te ostatnie pół godziny Czerwone Diabły zagrały lepiej, chociaż to i tak dalej nie to, co potrafią grać. Ewidentnie brakuje im formy, ogrania, a przede wszystkim armat. Mam nadzieję, że Cris jak najszybciej wróci do gry, i uda się w końcu ściągnąć Berbatova, bo inaczej może być cienko, a już niedługo mecze z Liverpoolem i Chelsea. Brak formy, brak kilku zawodników (Hargo, Carrick, Giggs, Cris), kilku dopiero zaczynających tak na dobrą sprawę sezon (Neville, Nani)... Ma Ferguson nad czym myśleć. A Zenit pokazał klasę, i zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Swoją drogą, patrząc przed meczem, jak ta dziewczynka kopie piłkę na stronę Zenitu, zacząłem się zastanawiać, czy to nie jest jakiś znak... chyba zajmę się jakimś wróżeniem... takie współczesne auspicja :lmao: . W sumie to nawet go rozumiem. Widzi że mu nie idzie, chce wygrać za wszelką cenę, to i robi to co zrobił. Kilka lat temu udało mu się. Szkoda że wczoraj na to nie wpadłeś To w takim razie Maradona nie jest profesjonalistą, Messi nie jest, Zidane nie jest, Raul nie jest? Nie znosisz go, bo strzelił nam bramkę (a dokładnie trzy), czy za to, że strzelił ją ręką?
-
Tylko że w przypadkach, które wymieniłeś, mamy do czynienia z wydarzeniami, które z racji swojej skali, z racji tego, że były częścią wydarzeń szeroko znanych, są też lepiej znane ogółowi społeczeństwa. Inaczej działają na wyobraźnię. Dzisiaj też znacznie mocniej działają na ludzi informacje o trzęsieniach ziemi czy tsunami, które pochłonęły tysiąc ofiar, niż świadomość, że codziennie w Afryce ludzie giną z głodu i pragnienia. Inna sprawa, że jak dotąd nie spotkałem się z osobną pracą na temat gwałtów dokonywanych na Woli czy Ochocie (możliwe, że w opracowaniu Ludność cywilna w Powstaniu Warszawskim coś jest, ale niestety nie mam możliwości sprawdzić tego). Bo to jest wikipedia Informacji tym zawartych nie należy traktować jako opracowania naukowego... chociaż zdarzają się wyjątki.
-
Małe zainteresowanie tematem? Zbyt mała liczba relacji na porządne opracowanie? A może zwyczajnie tonie to w tysiącach innych zbrodni, dla wyobraźni ludzkiej o wiele bardziej bestialskich?
-
Tak mi się teraz przypomniało. Ponoć Ludwik Kalkstein "Hanka", jeden z trzech zdrajców, odpowiedzialnych za wydanie generała "Grota" Niemcom, w trakcie Powstania walczył w szeregach SS. Czy ktoś może dysponuje dokładnymi danymi na temat tego, w jakiej jednostce dokładnie, i za co był odpowiedzialny?
-
Spartanie obiecali pomoc, ale to po zakończeniu uroczystości ku czci Apollona Karnejskiego. I nie była to żadna błaha wymówka, tylko poważna sprawa. Kultowe zakazy prowadzenia wojny w określonych sytuacjach były traktowane bardzo poważnie. Do Spartan nikt pretensji nie miał. A teraz mam pytanie: co te posty mają wspólnego z hasłem wolności dla miast greckich? Bo ja tutaj widzę roztrząsanie problemu, czemu Grecy jednoczyli się w obliczu zagrożenia, a czemu nie Bardziej miałem tutaj na myśli działania Aten już po kampanii roku 479, Sparty w okresie wojny peloponeskiej, rozgrywki miedzy monarchami w okresie hellenistycznym, czy też w końcu Rzymian i ich posunięcia.