Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Rodziny podczas Powstania Warszawskiego
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
Bratem "Czarnego Jasia" był podporucznik Tadeusz Wuttke "Tadzio", młodszy o dwa lata od brata. Poległ już 8 sierpnia na Woli, na terenie Cmentarza Ewangelickiego. Przyznam że o braciach Wuttke jakoś nie pomyślałem, zakładając ten temat, ale "Morro" i "Bonawentura" to chyba sztandarowy przykład. Jednak jeśli już o braciach mowa, to nie sposób nie wspomnieć o Janie Mazurkiewiczu "Radosławie" i Franciszku Mazurkiewiczu "Nieborze". Dowódca Zgrupowania "Radosław" i dowódca baonu "Miotła". Dwóch wspaniałych oficerów. Obaj dbali o swoich ludzi. Oto jak wspomina ich ostatni wspólny atak (11 sierpnia, walki o Stawki) podporucznik Roman Staniewski: Zbliża się ppłk "Radosław", ubrany w zielony mundur polski. Krótka rozmowa z oficerami i kpt. "Niebora" daje nieoczekiwany rozkaz: zdjąć zbędne oporządzenie i przygotować się do szturmu. Powiedziane to jest spokojnie, ale stanowczo. Z twarzy oficerów widać, że sprawa jest poważna. Po otrzymaniu rozkazu pluton Olszyny i nasz zdejmuje plecaki, kładzie je pod murem na rogu Niskiej i Okopowej, gdzie je później zasypało, po czym por. "Torpeda" wskazuje kierunek. (...) Słychać posuwający się Stawkami nasz czołg. Z prawej strony i lewej otwierają ogień, u nas jeszcze jest spokojnie. Podciągają maruderzy, mam czas rozejrzeć się dookoła. Obok stoi strz. Biały z karabinem, obok z prawej dowódca, por. "Torpeda", z lewej widzę skradającego się kpt. "Nieborę" z pistoletem w ręce i ppłk. Radosława. Miałem wtedy okazję widzieć dowódców na równi z żołnierzami biorących udział w szturmie. Dalej wypadki potoczyły się z wielką szybkością. Wzdłuż ulicy zwiększył się ostrzał, kapitan i pułkownik kazali nam wyskoczyć z gruzów pod mur na drugą stronę ulicy, sami dając przykład. (...) Silny ogień Niemców z bramy i wzdłuż ulicy z narożnika Dzikiej powoduje pewne zahamowanie ataku, zresztą tylko na moment, jednakże chwila wahania kosztuje życie dowódcy batalionu, sześciu kolegów z naszego plutonu i wielu rannych- między innymi ppłk. Radosława. (...) Jesteśmy tak ogłuszeni ogniem, że nie można wychylić nosa. Stojąc oparty o mur czuję jak pod wpływem pocisków ściana trzęsie się i rozsypuje, taki nawał ognia widzę pierwszy raz. Trzeba jednak coś czynić, dowódcy rozkazują wynieść na ulicę rannych. W tym momencie ogień z bramy cichnie. Niemcy wycofują się porzucając broń maszynową. Ten moment wykorzystujemy na wyniesienie kpt. "Niebory", na którym nie widać ran, jest tylko blady i nie oddycha. Nieco dalej inni żołnierze, wśród nich jest jakiś rudy wynoszą ppłka Radosława i kładą obok kpt. Niebory. Jest pokrwawiony, ale jeszcze na tyle przytomny, że rozkazuje wpierw wynieść kapitana do szpitala na Okopowej. Za: Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz "Radosław", "Sęp", "Zagłoba", Warszawa 1994, s. 263. -
To już zależy od indywidualnych predyspozycji. Ja też z natury jestem leniwy, i nie lubię robić czegoś, co muszę zrobić, ale jakoś się sam przygotowałem. Poza tym zarówno z doświadczenia swojego, znajomych jak i z rad moich nauczycieli z liceum wiem, że kursy nie są naprawdę potrzebne. Wystarczy samemu narzucić sobie program pracy i realizować go krok po kroku. Szczerze? Przejrzałem ledwie kilka tekstów źródłowych, kilka obrazków i tyle.
-
Jasne że jak ktoś chce się dobrze przygotować, to można pogadać z nauczycielem, ale z doświadczenia wiem, że samemu można się spokojnie przygotować. Bez wywalania kasy na kursy. Co do nauki samemu, śmiem się nie zgodzić. Sam się tak uczyłem, i jakoś źle na tym nie wyszedłem.
-
Foregeiner i Juke Boxe Hero.
-
Powoli zaczynam się gubić. W artykule z '61 Śreniawa-Szypiowski podaje liczbę 186 zabitych i 387 rannych. Dane te dotyczą rzecz jasna okresu od 1 sierpnia do połowy walk na Czerniakowie. Warto tutaj zaznaczyć, że wśród tych danych mamy do czynienia z dwu-trzykrotnie rannymi, rannymi-podleczonymi, którzy zginęli później na linii, czy też zmarłymi z ran, w skutek braku pomocy lekarskiej czy też podczas likwidacji szpitali przez Niemców. Na oko wszystko jest ok. Do połowy walk na Czerniakowie zginęło 186 żołnierzy. Jednak Jędrzejewski, w swoich wspomnieniach wydanych w '89 (do druku oddane zostały w czerwcu '88), podaje liczbę 183 (z resztą także za Śreniawą-Szypiowskim). Tyle samo pseudonimów i nazwisk znajduje się na symbolicznym grobowcu żołnierzy baonu na Powązkach. W takim razie pojawia się pytanie, skąd tych trzech poległych więcej u Śreniawy-Szypiowskiego w artykule z '61? Kolejna pozycja do bibliografii: Śreniawa-Szypiowski R., Czata 49, Więź 10 (1961), s. 132-137. Jeden z artykułów oficjalnego historyka batalionu, w trakcie Powstania żołnierza plutonu "Jędrasów". Niby tylko pięć stron, ale znajduje się tam naprawdę sporo interesujących informacji. Same konkrety, bez zbędnych dodatków.
-
Szczerze? Daj sobie święty spokój z kursami do matury. Jak mawiała moja polonistka z liceum, jeśli ktoś chce, sam się świetnie przygotuje. Wystarczy włożyć trochę pracy w przygotowania i tyle. Ja nie korzystałem z żadnych kursów, wśród moich znajomych z roku też mało kto korzystał, a wszyscy zdali maturę bez problemu. U mnie w szkole parę osób korzystało z różnych kursów, nikomu jakoś nie pomogły specjalnie. Jak dla mnie strata czasu.
-
Quiz Starożytność
Albinos odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Mecenasie jeśli moglibyśmy prosić o zadanie pytania -
Quiz Starożytność
Albinos odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Właśnie o Antygona Dosona się rozchodziło Twoja kolej Kadrinazi. Mówiłem, że banalne... -
Quiz Starożytność
Albinos odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Już znacznie bliżej, ale ciągle nie to. -
Quiz Starożytność
Albinos odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Nie nie, znacznie bliżej naszych czasów -
Quiz Starożytność
Albinos odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Ślicznie podziękować mi tylko wypada A teraz pytanko. Kiedy doszło do pierwszego opanowania Sparty przez wroga, i kto tego dokonał? -
Quiz Starożytność
Albinos odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Czułem że to byłoby za proste... czyżby chodziło o jego przemowę przeciwko Pyrrhosowi? -
Quiz Starożytność
Albinos odpowiedział Andrzej → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Ja, ja, ja... Appius Claudius Caecus? -
Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polacy na wojennych frontach
Ale w jaki sposób te plecaki miały (profesor wspominał o jednym) spowodować wypadek? -
Gen. Sikorski - Tragedia na Gibraltarze
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polacy na wojennych frontach
A ja mam pytanie do osób zorientowanych w temacie. Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić, o co chodzi w teorii z plecakiem, który rzekomo miał być przyczyną wypadku? Ostatnio o takiej teorii mówił profesor Davies, i nie powiem, trochę mnie zdziwiła. -
Historycy- ci dobrzy i ci źli
Albinos odpowiedział Albinos → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Byłem wczoraj na spotkaniu z Daviesem na UW. Chociaż ma za przeproszeniem gadane, chociaż nie próbuje postawić się w roli jedynego słusznego autorytetu, chociaż powiedział sporo ciekawych rzeczy, to jednak jego wersja ze śmiercią generała Sikorskiego zaszokowała mnie. Wydawało mi się, że już nikt nie kwestionuje tego, że generał zginął w wyniku zamachu. Tymczasem profesor Davies jest zdania, że do katastrofy doszło przez jakiś plecak, który miał gdzieś się zaklinować w samolocie (dokładnie nie zrozumiałem, jako że gdy profesor Davies mówił to, na sali zrobiło się małe zamieszanie). Nie zajmuję się tą tematyką, i nie słyszałem nic na ten temat, więc możliwe że i taka wersja krąży, ale zaszokowało mnie to. Podobnie jak jego opinia o możliwościach rosyjskich w lipcu i sierpniu '44. Kolejną osobą której prace robią na mnie ogromne wrażenie, jest Romuald Śreniawa-Szypiowski. W Powstaniu żołnierz "C49", później jeniec wojenny, czterokrotnie więziony za przynależność do AK. Już w trakcie Powstania zajął się zbieraniem informacji i pamiątek z Powstania. Był właścicielem największego prywatnego zbioru dotyczącego historii Powstania. Zebrał około 20 tysięcy ankiet biograficznych uczestników walk w Warszawie. Jego zbiory trafiły w 2004 roku do Archiwum Akt Nowych. Teczki które zostały przekazane, zajmują... 15 metrów. Historyk "Czaty 49". Gdy w 2004 roku wychodził 6 tom "Wielkiej ilustrowanej encyklopedii Powstania Warszawskiego", dr Maria Wiśniewska "Malina", poprosiła zebranych o uczczenie jego pamięci chwilą ciszy mówiąc: Bez niego nie mielibyście nawet na co narzekać. -
Chodzi Ci o 1 sierpnia? To był oddział z baonu "Bończa" rotmistrza Sobeskiego.
-
Na pewno nie, "Nałęcz" nazywał się Stanisław Komornicki Komorowski K., Bitwa o Warszawę '44: Militarne aspekty Powstania Warszawskiego, Warszawa 2004, ss. 623.
-
Jako że i tak nie spodziewam się nowych odpowiedzi, pytanie przejmuje Narya. Zaś co do mojego pytania. Do potyczki doszło kiedy to OS "Andrzej" czekał na transport materiału wybuchowego, lontu i broni, który to oddział miał otrzymać od przekupionych żołnierzy garnizonu łódzkiego. Zasadzka została przygotowana przez łódzkie gestapo, które także najprawdopodobniej było odpowiedzialne za tę prowokację. Dowódca oddziału, porucznik Edwin Pawłowski "Andrzej" nie zginął od razu, tylko został aresztowany.
-
Ale pytanie nie dotyczy PW to raz, a dwa byłoby za proste gdyby odpowiedź kończyła się potyczce z Niemcami w połowie marca Proponuję jeszcze do książek zajrzeć.
-
A co dokładnie robili tam na tej Lwowskiej? Od razu zaznaczam, że u whatfora tego nie ma
-
Ale co w połowie marca na ulicy Lwowskiej?
-
Zespół o który pytam, "wpadł" w marcu '43.
-
Wracając jeszcze do kwestii "Czaty". Oto co pisał Śreniawa-Szypiowski: W przeddzień 17 rocznicy wybuchu powstania warszawskiego, na cmentarzu wojskowym (Powązki) odbyło się poświęcenie płyty- symbolicznej kwatery- powstańczego batalionu "Czata 49", który walczył w zgrupowaniu płk Radosława, obok sławnych baonów Kedywu "Zośki", "Parasola", "Pięści" i "Miotły". Płyta tylko symbolizuje kwaterę "Czaty 49", gdyż na całym cmentarzu powązkowskim nie znalazłoby się więcej niż 10-12 grobów żołnierzy tego batalionu, choć jego straty szacuje się na przeszło 200 zabitych i około 400 rannych. Wybudowana staraniem pozostałych przy życiu kolegów i rodzin płyta ma więc przede wszystkim utrwalić pamięć o tych, którzy pozostali pod gruzami na zawsze, których szczątki- nawet jeśli trafią jeszcze kiedy pod szczęki mechanicznej koparki- są już dziś nie do rozpoznania. Podobnie, należy się obawiać, że za lat jeszcze kilkanaście zatrze się w pamięci ludzkiej i trud bojowy batalionu... Śreniawa-Szypiowski R., "Czata 49", Więź 10 (1961), s. 132. Mam niestety dziwne wrażenie, że autor miał słuszne obawy, dzisiaj już mało kto pamięta o baonie majora/podpułkownika Runge.
-
Zabawne epizody Powstania Warszawskiego
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Fragment z artykułu Śreniawy-Szypiowskiego o "Czacie": Kiedy było już źle, nastroje ratował batalionowy humor. W czasie walk o szpital Jana Bożego powstał np. taki dowcip: "Maczek zajął już Caen, a my Stawki. Niemcy znajdują się więc w kotle."