Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Tylko tutaj istnieje pytanie, na ile ta "zemsta", była prawdziwa, a na ile był to zwyczajny pretekst. Co do tej "chorej przyjemności", to nie bardzo mogę się zgodzić. Tutaj nie chodziło o ich, za przeproszeniem rozrywkę, ale o eksterminację i zastraszanie Polaków. Przede wszystkim, jak możemy poszukać odpowiedzi na pytanie o związek akcji podziemia z eksterminacją? Przypatrzeć się poszczególnym okresom, których podziału dokonał Władysław Bartoszewski w swojej pracy Warszawski pierścień śmierci: I. Październik 1939- maj 1940; od rozpoczęcia okupacji, do akcji "A-B"; II. Maj 1940- jesień 1940; akcja "A-B"; III. Jesień 1940- październik 1942; masowe egzekucje dokonywane w tzw. "pierścieniu warszawskim". IV. Październik 1942- kwiecień 1943; początek jawnych egzekucji, egzekucje potajemne są kontynuowane; V. Maj 1943- październik 1943; masowe egzekucje na terenie zburzonego obszaru getta; VI. 16 października 1943- 14 lutego 1944; równoległe egzekucje jawne i tajne; VII. Połowa lutego 1944- 1 sierpnia 1944; egzekucje tajne. Już z samego tego krótkiego zestawienia widać, że egzekucje dokonywane przez Niemców potajemnie były znacznie częstsze, więcej, egzekucje jawne odbywały się dopiero od końcówki roku 1942, a więc przez trzy lata jakakolwiek zemsta, za te czy inne działania podziemia na dobrą sprawę odpada, podobnie jak chęć psychicznego terroru. Przypatrzmy się jednak temu okresowi (dokładniej pierwszym trzem). W pierwszym podokresie nie mamy do czynienia praktycznie z żadnymi akcjami podziemia. Sabotaż nie był wtedy stosowany na szerszą skalę. A tymczasem mamy rozstrzelanie ponad 700 osób w lesie pod Palmirami, a także masowe egzekucje w Ogrodzie Sejmowym. Preteksty Niemców w postaci zamordowania granatowego policjanta przy domu pod Nalewki 9, oraz śmierć dwóch podoficerów 538. batalionu budowlanego w restauracji wawerskiej, nie wyglądają zbyt poważnie. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę, że za śmierć tych dwóch podoficerów odpowiadali zwyczajni bandyci, dobrze znani Niemcom. Drugi podokres, to początek działalności Związku Odwetu, sabotaż powoli się rozwija, sporadycznie dochodzi do starć zbrojnych (które jednak nie były starciami przygotowanymi przez Polaków, ale były wynikiem zaskoczenia konspiratorów przez Niemców). Jednak jest to także okres przeprowadzania akcji "A-B", czyli akcji dokładnie zaplanowanej już wcześniej. Znowu nie możemy mówić o związku pomiędzy działalnością podziemia, a eksterminacją dokonywaną przez Niemców. Także w podokresie trzecim, nie da się uchwycić jakiejś zależności. Wówczas to, w przeciągu dwóch lat, w egzekucjach ginie 2600 mieszkańców Warszawy. Jednocześnie akcje podziemia nabierają na intensywności. I do tego momentu, wszystko pasuje. Jednak gdy weźmiemy pod uwagę, że były to egzekucje potajemne, odbywające się poza miastem, tak aby nikt się nie dowiedział, to okazuje się, że nie ma tutaj żadnego związku. Niemcom nie chodziło wówczas o zastraszenie ludności Warszawy, o dokonywanie aktów zemsty. Oni pozbywali się dalej grup ludzi, którzy byli dla nich w jakiś tam sposób niebezpieczni. Trochę kłopotliwy jest następny "etap". Tutaj mamy do czynienia z pierwszymi egzekucjami, które istotnie można uznać za akty zemsty ze strony niemieckiej, jak to miało miejsce pod akcji "Wieniec" (wysadzenie na peryferiach Warszawy w kilku miejscach torów). Wówczas to, rankiem 16 października (tydzień po akcji), w pięciu punktach miasta, powieszono 50 więźniów Pawiaka (po 10 w każdym). Co ciekawe, byli to głównie działacze PPR i GL (ujęto ich we wrześniu '42). Po mieście rozwieszono afisze. Niemcy informowali, że tych 50 ludzi powieszono za wysadzenie przez komunistów linii kolejowych. Miało to podwójny cel. Raz, pokazać że działalność sabotażowa to tylko ugrupowania komunistyczne, a nie działalność ogólnonarodowa, a dwa, że Niemcy każą tylko sprawców danej "zbrodni". Jednak w tym samym czasie w Puszczy Kampinoskiej zostaje rozstrzelanych 39 osób. Tego już Niemcy nie podają do publicznej wiadomości. Kolejny przykład, jaki podaje profesor Strzembosz, to rozstrzelanie nocą z 28/29 października '43 pewnej grupy osób w Lasach Kabackich. Informowali Niemcy o aresztowaniu po zamachu GL z 24 października, 50 osób, jednak to nie te osoby zostały wówczas rozstrzelane (nie do końca wiadomo, co się z nimi w ogóle stało). I znowu o egzekucjach prawie nic nie wiadomo, poza pojedynczymi przypadkami. Nie było też znowu tego jakoś specjalnie więcej od tego, co miało miejsce we wcześniejszych trzech podokresach, kiedy działalność podziemia była mniejsza. Nie ma także takich, które mogłyby przypominać te największe, jak pod Palmirami, w Lesie Sękocińskim (29 maja '42) czy też z okolic Moczydła (7 lipca '42), kiedy to ginęło po kilkaset osób. Ludzie są kierowani z łapanek do obozów koncentracyjnych. Giną w grupkach od kilkunastu, do kilkudziesięciu osób. Obwieszczenia o odwecie za "zbrodnie" konspiracji, nie mają nic wspólnego z dużymi akcjami podziemia, bo tych wówczas nie było. Obwieszczenia komendanta Sipo z 29 stycznia '43 i 12 lutego '43, odnoszą się do napadów na niemieckich żołnierzy, bestialskich mordów, czy też w drugim przypadku, do czynów zbrodniczych i posiadania broni. Argumenty wyjątkowo enigmatyczne i trudne do jednoznacznej oceny. Po pierwszym obwieszczeniu zginęło 200 osób, po drugim rozstrzelano 70. Widać tutaj, że Niemcy szukali jakiegokolwiek pretekstu, aby dokonywać eksterminacji. Niby dokumenty niemieckie wskazują coś innego, jednak sama argumentacja na obwieszczeniach jest dość dziwna. Następny okres, to po rozwiązaniu sprawy getta, zwiększenie ilości potajemnych egzekucji. Ginie w nich nawet po kilkaset osób. W dniu 29 maja '43 w getcie 525, 30 i 31 maja przy szosie Wyszków-Warszawa 250, 24 czerwca w getcie 200, 15 lipca również w getcie 260, dzień później 132 osoby, także w getcie. Następny okres, od października '43 do lutego '44 (do mniej więcej śmierci Kutschery), to egzekucje publiczne, dokonywane po rozlepieniu obwieszczeń, za co kto ginie, oraz liczne egzekucje potajemne, o których mieszkańcy Warszawy nie dowiadywali się. Profesor Strzembosz taką dwoistość wyjaśnia trzema hipotezami. Pierwsza dotyczy formy psychicznego nacisku. Druga powstała na bazie rozbieżności poglądów na temat eksterminacji wśród samych Niemców. Trzecia natomiast dotyczy odwetu za konkretne uderzenia podziemia, w tym i takie, których nasza wiedza nie zarejestrowała (a były takie). Okres ostatni, siódmy, to zakończenie na rozkaz Geibela egzekucji ulicznych, jako nieefektywnych, a wręcz wpływających na nasilenie akcji podziemia. Natomiast dalej odbywają się egzekucje w getcie. I tak w egzekucjach tych ginęło od 200 (21 marca '44) do 80 osób (11 kwietnia '44). Za każdym razem, aż do Powstania, ginęło tam po kilkadziesiąt osób. Biorąc pod uwagę nasilenie akcji podziemia, i fakt iż Niemcy podają dość ogólne wyjaśnienia na obwieszczeniach o egzekucjach, ciężko tutaj jednoznacznie połączyć to w logiczną całość. Egzekucje spokojnie można by przypisywać dowolnej akcji, i tak odbywały się one (tj. egzekucje co kilka dni). Podsumowując, ciężko jednoznacznie połączyć egzekucje z akcjami podziemia. Do końca '42 roku, jest to praktycznie niemożliwe, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż konspiracja uderzała wówczas stosunkowo rzadko. Później także znacznie częstsze były egzekucje potajemne, które oczywiście mogły uchodzić i za akcje odwetowe (gdy były obwieszczenia) i element terroru psychologicznego. Jednak patrząc na to, jak działalność podziemia wpływała na te terror (śmierć katów Pawiaka- zelżał w nim terror; ataki na budy policyjne jesienią '43- czasowe wstrzymanie łapanek itd.), można uznać, że egzekucje z czasem nie "działały" tak, jak mogliby to planować Niemcy. Podziemie dawało ludziom nadzieję i wiarę, umacniało w nich wolę przetrwania. I ludność miasta odwdzięczała się swoim bohaterom. To była wzajemna pomoc.
  2. Czego teraz słuchasz?

    A ja raczę się teraz soundtrackiem z Powrotu Króla... ahh, to jest muzyka.
  3. Żoliborz 1944

    Po przeczytaniu tej krótkiej recenzji już wiem, jaki będzie mój następny zakup. Przyznam, że historia powstańczego Żoliborza jest mi raczej mało znana, dlatego też z tym większą chęcią przeczytam coś na ten temat. Warto będzie poświęcić te kilkadziesiąt złotych na takie opracowanie, zdecydowanie. Co najwyżej będę głodował przez jakiś czas :lmao: ... , tak z tydzień, góra dwa.
  4. To tak... Pałac Kultury i Nauki, to i owszem twór Stalina i spółki. Jednak pomysł wybudowania czegoś w tym stylu, właśnie w tym miejscu, to był pomysł naszych urbanistów i architektów. Jak pisze Krzysztof Jaszczyński w ostatnim numerze Stolicy, przekonanie iż to właśnie za sprawą PKiN wyburzono cały kwartał domów w Śródmieściu, to mit. Ten obszar był skazany na przebudowę. Na Warszawskiej Konferencji PZPR w dniu 3 lipca 1949 roku, Bierut przedstawił Sześcioletni plan odbudowy Warszawy. Twórcy tego planu proponowali dla obszaru, gdzie dzisiaj PKiN stoi, właśnie pałac. A dokładniej Centralny Dom Kultury, gigantyczną budowlę, z gigantycznym placem na parady i defilady wszelakie. Stalin jedynie zatwierdził ten pomysł. Ostateczny kształt (na planach naszych architektów i urbanistów, przypomina w dużym stopniu ostateczną wersję) został nadany przez rosyjskich fachowców. A żeby było śmieszniej, do zmiany charakteru tej okolicy, szykowali się już planiści prezydenta Starzyńskiego. Po wojnie podchwycono ich zamiary, nadając im odpowiedni rozmach.
  5. Czas honoru - seria 1

    Swoją drogą to zabawne, że wszyscy którzy krytykują i tak oglądają... czyżby zamiłowanie do masochizmu :lmao: ? Pewno i jakichś tam miał, ale jak to na pewnym forum napisano, i tak zapewne słuchał go tylko wtedy, kiedy to co mówił pasowało do jego koncepcji. Jeśli się nie zgadzało, cóż... licentia poetica. Prośba generała Bałuka jest tutaj znacząca. To jeszcze się nie przyzwyczaiłeś do tego w naszych produkcjach? Toż to nieomal znak firmowy wszelakich naszych filmów i seriali. Miłość musi być i basta, bo jak to mówił nasz premier, najważniejsza w życiu jest miłość... czy jakoś tak. I scenarzyści nie chcąc zawieść premiera...
  6. Zbrodnie USA

    A o tym to już pisaliśmy co nieco tutaj: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=371 .
  7. A można trochę szerzej? A u kogo jeśli można wiedzieć? Powoli już się zastanawiam, kogo za rok brać ewentualnie na ćwiczenia.
  8. Czas honoru - seria 1

    No nie wiem, ogólnie jakoś sama scena nie przypadła mi do gustu. Może gdyby zamiast tego przeciągania, zrobili coś innego? Chociażby żeby ten Niemiec zamknął oczy, wyobraził sobie dalszy ciąg sytuacji, gdy jednak strzela, a po otworzeniu ich... obu naszych bohaterów już nie ma. Całość mogła by trwać zupełnie inaczej, a przy odpowiedniej dynamice byłaby na pewno znacznie ciekawsza. Albo chociaż bardziej dynamiczne zmiany ujęć, bez tej rozmowy przy drzewie. Kolejna rzecz, która mi nie bardzo pasuje, to nadąsany, niezadowolony ze wszystkiego Wesołowski (tj. młodszy syn Englerta). Jakoś nie pasuje do obrazu cichociemnego.
  9. Fallschirmjager w Polsce 1939r.

    Wiem co podaje Lucas Niemniej właśnie na dws-ie spotkałem się z informacją o lądowaniu w Dęblinie, i szturmie na lotnisko w Ułężu. I to mnie właśnie zastanawia. Błąd Lucasa, czy może jednak zdobyli lotnisko i tu i tu, a Lucas wspomniał tylko o Dęblinie?
  10. Fallschirmjager w Polsce 1939r.

    Do rozmowy na ten temat zapraszam tutaj: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=4575 . A nie przypadkiem w Ułężu? Swoją drogą mam pytanie, czy w tym czasie (tj. trzecia dekada września) Niemcy mieli tam w ogóle z kim walczyć? Bo spotkałem się na pewnym forum z taką wątpliwością, która niestety nie została tam rozwiana. Równie dobrym wytłumaczeniem są postępy oddziałów pancernych i zmotoryzowanych. Wytłumaczenie to jest o tyle lepsze, iż ponoć niemieccy spadochroniarze parokrotnie szykowali się już do akcji, jednak te były odwoływane, właśnie ze względu na postępy innych jednostek. Pisał trochę na ten temat Cholewczynski w "Rozdartym Narodzie".
  11. Czas honoru - seria 1

    Dobra... emocje opadły... mogę pisać. Pierwsze 10-15 minut od biedy do obejrzenia. No co? Las był fajny, i ten plusk jak karabin do studni wpadł... Naprawdę nie rozumiem, o co tu się czepiać. Reszty odcinka nie pamiętam, i pamiętać nie chcę, przynajmniej zostaną mi tylko dobre wrażenia. To pozostawienie ciał strażników na drodze, to prawdziwy majstersztyk. Trzeba mieć naprawdę głowę, aby wpaść na coś takiego. W końcu gdyby nie to, ciał nigdy by nie odnaleźli, i akcja stała by w miejscu co najmniej do 10 odcinka. A te rozterki trzeciego Niemca. Prawdziwy dramat psychologiczny, brakowało mi jeszcze tylko, żeby zaczął płakać w rękaw. A tak na poważnie. Początek całkiem niezły, potem im dalej tym gorzej. Pocieszam się (tak wiem, marzenie ściętej głowy, nadzieja matką głupich itd.), że biorąc pod uwagę, ilu jest bohaterów, jeszcze jakiś ciekawy motyw może się pojawić. Nie bardzo podoba mi się pomysł z nakładaniem wstawek z filmów archiwalnych, na normalny obraz. Jakoś tak dziwnie to wychodzi. Na razie nie jest za dobrze, ale jak dla mnie, jest minimalnie lepiej niż w TTS. Mają jeszcze 11 odcinków, aby przekonać mnie :lmao: Zobaczymy jak im wyjdzie.
  12. W okresie okupacji w Warszawie działało sześć obwodowych oddziałów dywersyjno-bojowych (tzw. DB). Były to kolejno DB 3- Śródmieście, DB 17- Żoliborz, DB 16- Wola, DB 18- Ochota, DB 19- Mokotów i DB 22- Praga (ewentualnie DB 6 i DB 12). Powstały one na przełomie roku 1942 i 1943. Swoje oznaczenia brały od tramwajów, które przejeżdżały przez dzielnice, które były siedzibami danych obwodów. Jak ocenić należy działalność tych oddziałów? Czy da się wskazać, wśród nich, ten najlepszy? Czy ich możliwości zostały w pełni wykorzystane?
  13. One przetrwały, czyli rzecz o budynkach...

    Z tego co wiem, to akurat budynki należące do Uniwersytetu zostały w sporej części zniszczone. Pałac Kazimierzowski odbudowano bodajże dopiero w 1960. Pałac Czetwertyńskich został spalony i odbudowany w latach 1948-51. Pałac Tyszkiewiczów odbudowywany był pięć lat dłużej. Figury znajdujące się przy bramie głównej UW, na swoje miejsce wróciły dopiero w '82.
  14. Reformy Serwiusza Tuliusza

    Skoro Puella pyta, wypada odpowiedzieć. Otóż dopóki hulanka jest na temat, to hulać można. Jednak ponieważ dyskusja w znacznie większym stopniu zaczyna dotyczyć tego, co kto przeczytał, kto jest autorytetem a kto nie, a i wycieczki osobiste się znajdą gdzieniegdzie, zmuszony jestem zareagować. Otóż bardzo Państwa proszę, aby dyskusja wróciła na właściwe tory, czyli do Serwiusza Tulliusza i jego reform. Bardzo nie chciałbym zostać zmuszonym do ostrzejszej reakcji. Tak więc ufając w Wasz rozsądek, liczę na ciekawą, i merytoryczną dyskusję, a wierzę, że stać Was na to To tyle z mojej strony. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
  15. Czego teraz słuchasz?

    Rainbow i Long Live Rock'n'Roll.
  16. One przetrwały, czyli rzecz o budynkach...

    Ogólnie chyba na Krakowskim Przedmieściu całkiem sporo budynków, jak na ogólny stan w Warszawie, przetrwało wojnę w niezłym stanie. Pałac Prezydencki, Bristol, kościoły Wizytek, św. Anny i Seminaryjny czy też Pałac Kazanowskich.
  17. Złote Lwy Forum 2008 - nominacje

    1. Użytkownik roku - Kadrinazi, błyskawicznie wkomponował się w forum, a co najważniejsze, pisze dużo, ciekawie, i widać, że zna się naprawdę na tym, o czym pisze. Bavarsky, charakterystyka niemalże identyczna jak u Kadrinaziego. Dodatkowo obaj świetnie się dogadują. 2. Temat roku - Zdecydowanie Mord pod Ciepielowem i Wojna Rosji z Gruzją. Uzasadnić chyba nie trzeba. Dużo rozmówców, wiele ciekawych postów... 3. Najbardziej wszechstronny użytkownik - Tofik i Vissegerd, obu widać w wielu działach, piszą dużo i mądrze. 4. Mistrz Mowy - Tutaj zdecydowanie ciekawy i Vissegerd. Ich wypowiedzi czyta się naprawdę bardzo dobrze, praktycznie zero błędów. 5. Najsympatyczniejszy użytkownik roku - Kadrinazi i Owca von Kozic. Spokój, opanowanie, nie unoszą się, można spokojnie z nimi pogadać. 6. Moderator roku - Pancerny za rozbujanie RON-u, aktualnie jednego z najciekawszych działów i mch90, za prowadzenie II WŚ na świecie. Dział systematycznie rozwija się, pojawiają się kolejne ciekawe dyskusje a i coraz więcej osób tam zagląda. 7. Wejście roku - Tutaj bez dwóch zdań Gnome i Vissegerd. Obaj w krótkim czasie dochrapali się stanowiska Senatora, do tego jeszcze Viss Ministra. To nawet wejście Tofika rok temu było mniej spektakularne. 8. Gaduła roku - Tofik i adam1234, gadają dużo, naprawdę dużo. 9. Najbardziej nieustępliwy użytkownik - Tofik i Jarpen, za dyskusje o Zyziu to raz, a i sam pamiętam jeszcze dyskusje z Tofikiem oraz Jarpenem, kiedy to ciężko było ich przekonać do zmiany zdania. 10. Profil roku - Bavarsky za Garfielda i widiowy7 za podpis. 11. Dział roku - II WŚ na świecie i RON. Dużo ciekawych dyskusji, spora ilość dyskutantów, a i rozmowy są odpowiednio pilnowane przez moderatorów. 12. Poddział roku - Starożytny Rzym i Napoleon Bonaparte. Oba działy prezentują wysoki poziom, przyciągają sporą ilość ludzi. Do tego u Estery poruszane są nawet te najbardziej szczegółowe elementy dotyczące życia Napoleona, a to w końcu takie szczególiki najlepiej smakując w historii.
  18. One przetrwały, czyli rzecz o budynkach...

    Ale ja o kondygnacjach pisałem Jeśli chodzi o trasy na rok '39 to na pewno 11 i 20 (nocny). A to moje ulubione zachowane "miejsce", czyli kościół Wizytek przy Krakowskim Przedmieściu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:JozefChurch.jpg .
  19. One przetrwały, czyli rzecz o budynkach...

    Czy trzy to niestety nie wiem, ale zdjęcie mam: http://www.panoramio.com/photo/8188149 . No proszę, nawet nie zdawałem sobie sprawy, że budynki te przetrwały Powstanie. A to w końcu moje okolice. Chociaż w sumie skoro szkoła przetrwała (notabene, szkoła do której chodziłem), to można było się domyślić, że i te budynki również.
  20. One przetrwały, czyli rzecz o budynkach...

    Tylko ciekaw jestem, w jakim był stanie po tym podpaleniu z 26 października '44. Który dokładnie? Ten przy Kasprzaka może? Chodzi Ci o te przy skrzyżowaniu z Rogalińską?
  21. Wśród oddziałów walczących w Powstaniu Warszawskim, możemy znaleźć także takie, które istniały już przed wojną. Ile ich było? Które zapisały się Wam szczególnie w pamięci? Czy fakt, iż przetrwały podczas okupacji zachowując swoją tradycję, był spowodowany czymś szczególnym, czy też zależało to zwyczajnie od szczęścia?
  22. Czas honoru - seria 1

    Świadków jakby co na pomysł mam. Podzielimy się wpływami z procesu, który wygramy, i z udostępnienia pomysłu scenarzystom To teraz krótkie pytanie, jak wrażenia po dzisiejszym odcinku... ja muszę ochłonąć z emocji :lmao: .
  23. Pożywienie podczas powstania

    Wiedziałem że gdzieś to mam. Całkiem ciekawe zestawienie znalezione u Rozwadowskiego w Wojsku Powstania Warszawskiego: Załącznik nr. 1 do p-ktu 7 lit d. 308/332 Racje żołnierskie ------------------------ w czasie Powstania Dnia 1. VIII. 500 gr. chleba 150 gr. jarzyny twardej 10 gr. mąki do przypraw 300 gr. mięsa lub 180 gr. konserw 50 gr. tłuszczu 25 gr. cukru 25 gr. kawy Dnia 5. VIII. 100 gr. chleba 200 gr. jarzyny twardej i mąki 50 gr. mięsa 20 gr. tłuszczu 50 gr. cukru 30 gr. kawy Dnia 25. IX. 300 gr. ziarna 5 gr. tłuszczu 50 gr. cukru 30 gr. kawy Na miesiąc sierpień charakterystyczne --------------------------------------------- 300 gr. chleba 200 gr. jarzyny twardej i mąki 30 gr. tłuszczu 50 gr. cukru 30 gr. kawy Na miesiąc wrzesień charakterystyczne. ---------------------------------------------- 300 gr. ziarna 50 gr. mięsa /co drugi dzień przeciętna/ 20 gr. tłuszczu 100 gr. cukru 30 gr. kawy I jeszcze coś z Notatki z przebiegu działań powstańczych Zgrupowania "Radosław": Sprawa wyżywienia d-twa została rozwiązana jeszcze przed wybuchem powstania i to do tego stopnia, że wieczorem 1.08. była gorąca strawa, kawa i chleb (uzbierany z przydziałów kartkowych osobiście przez kwat. d-twa ppor. Klarę 15 kg chleba).
  24. Quiz - Polska pod okupacją

    Ostatnia podpowiedź: Antonina Płońska, pierwsza kurierka SZP do Wilna, kontakt na senatora Władysława Kamińskiego otrzymała od pierwszej kobiety o którą pytam, poprzez teozofki wileńskie. Druga natomiast była jedyną kobietą wchodzącą w skład KG AK.
  25. Dzieci w Powstaniu

    Znalazłem u Rozwadowskiego w Wojsku Powstania Warszawskiego zestawienie Powstańców według daty urodzenia. Osoby niepełnoletnie w momencie wybuchu Powstania, stanowiły niespełna 14% (4791) całość sił powstańczych. Z kolei dzieci do 15 roku życia było zaledwie 4% (1525).
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.