Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Dlaczego na "Bajce"?

    A ja mam takie pytanie, jeśli odpowiesz na nie, będziesz miał odpowiedź na większość pytań: kiedy i gdzie miał miejsce epizod z "Bajką"?
  2. Gołębiarze w Warszawie

    Tutaj już na wstępie warto zaznaczyć, skąd wzięła się nazwa. Otóż tak nazywano w gwarze warszawskiej złodziei, którzy kradli ubrania i bieliznę, suszone na poddaszach. A że terenem działania gołębiarzy były dachy, toteż i nazwa do nich taka przylgnęła. Pozycje to głównie dachy. Skąd się brali? Z tego co pamiętam na ich temat, to byli to głównie volksdeutsche, dywersanci działający na terenach zajętych przez Polaków. Mieli oni być ponoć prowadzeni już na długo przed 1 sierpnia '44 przez oficerów Abwehry czy też formacji policyjnych. Mogłoby świadczyć o tym ich wyposażenie. A jak ich tropiono? Najlepiej byłoby zajrzeć do wspomnień Powstańców, niektórzy opisują zwalczanie gołębiarzy. Metody były różne, nie spotkałem się jeszcze z jakimiś odgórnymi wytycznymi w tym zakresie. Nie słyszałem o takowych. Ogólnie ze strony niemieckiej jest mało opracowań na temat PW.
  3. Przypadki Niemców - Powstańców?

    Słyszałem o Austriaku. Ottokar Flandorfer "Otto" walczył na Reducie Wawelskiej jako snajper. Odznaczony został nawet KW. Ale o Niemcach po stronie polskiej nie słyszałem. Chociaż poszperać tu i tam nie zaszkodzi...
  4. O tym już rozmawialiśmy tutaj: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=3883 .
  5. Dobrze, ale to było stwierdzenie dość ogólne. Dlatego pytam się o źródła, bo na podstawie kilku pamiętników raczej trudno wyciągnąć taki wniosek.
  6. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Może kogoś zainteresuje: http://www.1944.pl/index.php?a=site_news&a...=02&id=1496 , http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/229/7799/Z...h_19441956.html . Dla osób zainteresowanych nie tylko powstańczymi losami żołnierzy "Zośki", pozycja na pewno może być interesująca.
  7. Muzeum Powstania Warszawskiego

    Jeszcze jedna ciekawa inicjatywa władz MPW: http://www.1944.pl/index.php?a=site_news&a...=02&id=1495 .
  8. Może i się narzuca, jednak ja pozostanę przy swoim stanowisku. Oczywiście jestem otwarty na wszelakie argumenty, które mogłyby mnie przekonać Jasne że świadczy in minus. Tego nie mam zamiaru kwestionować. Jednak osobiście wydaje mi się, że ciężko oskarżać KG AK o to, że czegoś nie przewidzieli, przy braku pełnego rozeznania, bo na tej zasadzie, można by ich oskarżyć o wiele innych rzeczy. Co do monitorowania ruchów ACz. Dobrze wytłumaczył to Komorowski (s. 48.): Trzeba mieć jednak świadomość ówczesnych ograniczeń możliwości rozpoznawczo-wywiadowczych AK, potęgowanych dynamiką zmian sytuacji frontowej i otwartą wrogością Armii Czerwonej wobec Armii Krajowej.
  9. Ale na jakichś konkretnych przesłankach opierasz te wnioski?
  10. Odbudowa Warszawy

    Lew już stoi na starym miejscu. Z tym, że jest to replika. Oryginał powędrował na stałe do Bytomia.
  11. O powstaniu w szkołach

    Wybacz Narya, ale takie puste gadanie, to dla mnie nie ma większego sensu. Uważasz, że jest źle, ale nic nie zrobisz. Trochę jak z tymi obchodami kolejnych rocznic Powstania. Wielu osobom się nie podoba, że zwycięstwa nie są tak głośno obchodzone, ale nic nie zrobią, aby to zmienić.
  12. O powstaniu w szkołach

    W takim razie napisz do MEN-u, że nie zgadzasz się na coś takiego.
  13. O powstaniu w szkołach

    To czy coś jest powodem do domy, czy do chwały, jest bez znaczenia. Historia to historia. Dziwi mnie Twoje podejście. Hmm... bo są to wydarzenia bliższe nam? Taka dziwna zależność, im czasy bliższe, tym więcej czasu im się poświęca.
  14. Wolałbym jednak nie porównywać sytuacji przed M-G i przed PW. Z jednej strony mamy przygotowania prowadzone przez regularną armię, z drugiej przez namiastkę tejże. Alianci mieli pełny obraz sytuacji, AK nie miała. Dlatego są to dwie zupełnie inne sytuacje. Ale ja nie piszę o wróżce. Chodzi mi jedyne o to, że argument którego użyłeś...: Kto porywa się na wroga, który po przejściowych trudnościach (chwilowe załamanie Niemców na Ostfroncie wskutek operacji "Bagration") zdołał się otrząsnąć, umocnić i ściągnąć odwody, czego efektem było rozpieprzenie na przedpolu Warszawy całego radzieckiego korpusu pancernego w pierwszych dniach sierpnia 1944 r.? ... jest nie do końca dobry. Dowództwo AK nie mając pełnego obrazu sytuacji, nie mogło z całą stanowczością przewidzieć, co nastąpi w następnych paru dniach. Co nie zdejmuje z nich odpowiedzialności za błędną decyzję. I znowu porównanie z Sosabowskim, który miał wyrobione zdanie na temat tej operacji dzięki swoim wcześniejszym przemyśleniom nt. "Comet" i znacznie lepszym danym wywiadowczym, niż te, na jakich opierała się KG AK, jest w mojej ocenie chybione.
  15. O powstaniu w szkołach

    Jedyne czego nie jestem w stanie przyjąć do wiadomości, to jak z tego co dzionga napisała, można wywnioskować to o czym pisałeś. Gdzie tam jest mowa o tym, że im coś dłuższe, tym więcej czasu powinno mu się poświęcać. Ale ja może ślepy jestem... Wtedy nauka w szkole skończyła by się w takim liceum na XVI/XVII wieku. Powiedzmy że przy dobrym tempie, tak na Napoleonie maksymalnie.
  16. Piąta kolumna w Polsce

    Jeden z niewątpliwie najciekawszych tematów związanych z działalnością niemiecką na ziemiach polskich. Swoją działalność rozpoczęłą na długo przed II WŚ, jednak swoje prawdziwe oblicze ukazała dopiero tuż przed wrześniem 1939 roku. A prawdziwe aogeum nastąpiło już w czasie okupacji. Jej człownkowie mieli stanowić, jak to napisała Maria Michalczyk "awangardę rozszerzenia niemieckiego Lebensraum". Jaką rolę odegrała, kim był jeden z jej najsłynniejszych członków Franz Hans Wittek, jakie były efekty jej działania i w jaki sposób działała? No to kto pierwszy?
  17. O powstaniu w szkołach

    Aj, rzeczywiście, sorry Miało być 40 minut. Ja nie bronię dziongi, tylko staram się od kilku postów dowiedzieć, czemu uważacie że wydarzenia, które trwały dłużej niż PW, powinny być omawiane przez dłuższy okres czasu. Co czas trwania ma wspólnego ze znaczeniem? Żebyście Wy tacy dokładni byli w odpowiadaniu na moje pytanie...
  18. O powstaniu w szkołach

    Dalej nie rozumiesz. Dzionga napisała, że 40 minut to za mało, aby omówić temat PW. Można dyskutować, czy słusznie. I jest to zwyczajne stwierdzenie faktu. Wy natomiast zapytaliście się, ile trzeba by czasu poświęcić na omówienie tych dłuższych powstań. Ale co ma jedno do drugiego? Co ma czas trwania, do tego, czy dane wydarzenie powinno być omawiane dłużej od PW czy krócej? Więc nie piszcie mi znowu, co napisała dzionga, bo to już znam niemalże na pamięć, ale czemu uważacie, że dłuższe wydarzenia niż PW powinny być omawiane dłużej, niż to zajmuje w przypadku PW?
  19. O powstaniu w szkołach

    Jak dla mnie 63 dni aby omówić ten temat, bez dotykania już spraw stricte militarnych, to za mało (jeśli chce się, aby lekcja ta przyniosła uczniom coś więcej ponad nazwiska, daty i liczby). Każdy może mieć inne zdanie. Jednak nadal nie rozumiem, co ma do tego pytanie o to, ile trzeba by poświęcić pozostałym, dłuższym powstaniom. Wychodząc z Waszego założenia, starożytny Rzym powinien zajmować co najmniej jeden cały semestr.
  20. O powstaniu w szkołach

    Cieszę się, że jesteście zgodni, ale ja nadal czekam na odpowiedź na moje pytanie.
  21. O powstaniu w szkołach

    Ja bym powiedziała, że jakieś 40 minut (bo trzeba odjąć zamieszanie, spóźnienie się nauczyciela) to zdecydowanie za mało na omówienie 63 dni walki. To jest jedynie stwierdzenie faktu. Dzionga stwierdziła fakt, Wy klasyfikujecie wydarzenia pod względem czasu trwania. Wojna peloponeska trwała 30 lat, a poświęca się jej ledwie parę minut. Wrzesień '39 to np. u mnie były dwie lekcje. Wiec jeszcze raz: co ma czas trwania, do znaczenia wydarzenia?
  22. O powstaniu w szkołach

    Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Dlatego powtórzę jeszcze raz: od kiedy czas trwania jest wyznacznikiem ważności danego wydarzenia? Dzionga poruszyła zupełnie inny problem.
  23. O powstaniu w szkołach

    Jeśli ma to być argument przeciwko jednej lekcji poświęconej PW, bo inne trwały dłużej, to jest chybiony. Bo od kiedy to czas trwania jest wyznacznikiem znaczenia danego wydarzenia?
  24. Czy główną podwaliną to bym dyskutował. To był raczej impuls do podjęcia ostatecznej decyzji. Co do wiedzy o działaniach ACz. Coś w tym jest. Niemniej działania niemieckie były kontrolowane w miarę możliwości (raporty "Hellera"), i już chociażby na tej podstawie można było wysnuć wniosek, że z rozpoczęciem walk trzeba się wstrzymać. Dlatego tak nie do końca ta wiedza, a raczej jej brak, na temat ruchów ACz, da się moim zdaniem połączyć z informacjami "Montera" i ostateczną decyzją.
  25. Ale co to ma wspólnego z tym fragmentem o doniesieniach "Montera"?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.