Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Czego teraz słuchasz?

    A u mnie Umberto Tozzi i Ti Amo...
  2. 64 rocznica Powstania Warszawskiego

    Wczoraj odbyły się uroczystości zamykające 64 rocznicę Powstania Warszawskiego. Jak oceniacie tegoroczne obchody?
  3. Pluton Pancerny "Wacek" - ocena działań w PW

    Mam takie pytanie. Otóż od jakiegoś czasu wydaje mi się, że gdzieś czytając na temat losów oddziału, już po okresie walk na Woli, natrafiłem na informację o przydziałach oddziału. I nie wiem czemu, ale z tego co pamiętam, jedna z grup wtedy już plutonu przeciwpancernego, uzbrojona w Panzerschrecki, miała zostać wcielona do "Czaty". Czy ktoś mógłby wyjaśnić mi, jak to było?
  4. Reformy Solona

    Czy Kleisthenes wprowadził procedurę ostracyzmu (to nie był sąd, nie było czegoś takiego jak sąd skorupkowy), to sprawa niepewna, ale tutaj Pedros miał zapewne na myśli heliaię. Prawo ubiegania się o urząd archonta mieli zarówno pentakosiomedimnoi jak i hippeis.
  5. PW a Burza

    Co do książki Komorowskiego, kupić można chociażby tutaj: http://rytm-wydawnictwo.pl/index.php?s=karta&id=252 . Także na allegro powinny być. A temat spokojnie można zostawić
  6. Ostatnio rozmawiając z dziongą na temat "Montera" i jego koncepcji walki, zacząłem się zastanawiać nad tym, jak Powstanie Warszawskie zostało przygotowane? Poruszaliśmy już na forum w paru tematach tę kwestię, czy to w przypadku samego uzbrojenia, wykorzystania kanałów itp. Jednak nie spojrzeliśmy na to z szerszej perspektywy. Powstanie nie było akcją przygotowaną na "hura". Oddziały miały swoje wydzielone zadania, wywiad monitorował sytuację w mieście i na przedmościu, przygotowywano plan działania. Jak to wszystko wypadło w ostatecznym rozrachunku? Czy wszystkie prace zostały przeprowadzone w prawidłowy sposób? Gdzie popełniono błędy?
  7. Kilka spraw nałożyło się na siebie. Nerwowa atmosfera, informacja "Montera", działania Rzepeckiego i Okulickiego. Generał Komorowski nie należał ani do wybitnych wojskowych, ani nie był specjalnie silny psychicznie. W mojej ocenie nie da się wskazać jednego elementu, który byłby kluczowy dla podjęcia tej decyzji przez "Bora" po południu 31 lipca.
  8. PW a Burza

    Eee tam nudno... Znam swoje możliwości Temat o przygotowaniu PW, druga strona górze. Ale tam na ten temat wiele więcej nie znajdziesz Tak więc polecam kupić jednak książkę Pana Komorowskiego, naprawdę warto.
  9. PW a Burza

    Dzięki za zaufanie, ale sam nie uważam się za osobę, której można ufać bardziej niż którejkolwiek książce. Natomiast sam problem wyjaśniałem już ładne parę razy. To co pisałem, pisałem za pracą profesora Krzysztofa Komorowskiego. Więc w tym przypadku, można mi zaufać Pozwolę sobie wykorzystać fragment jednego z moich postów: W lutym '44 OW dostał jedynie rozkaz ochrony ludności cywilnej, na wypadek cofania się frontu wschodniego. W lipcu '44 nie chodziło o żadne powracanie do "Burzy". Cały czas utrzymywane (od jesieni '43) były dwie możliwości: powstanie i akcja dywersyjna na wielką skalę. W lipcu '44 zdecydowano się na wariant powstania. Przecież nawet meldunek "Bora" z 14 października '43 dowodzi, iż dowództwo widziało potrzebę wyzwolenia Warszawy.
  10. Witam na forum, mając nadzieję, że zostaniesz z nami trochę Na przyszłość prosiłbym jednak o nie streszczanie wydarzeń powszechnie znanych.
  11. Jednak jakby nie patrzeć, szanse na sukces aliantów były znacznie większe niż nasze.
  12. Quiz - Polska pod okupacją

    Viss jakaś podpowiedź może?
  13. Jeńcy niemieccy w trakcie powstania

    Jakiś czas temu w jednym z czwartkowych numerów Dziennika, ukazał się krótki artykuł, na temat jeńców niemieckich w trakcie Powstania. Był w nim opisany sposób traktowania tychże. Podczas wydawania pożywienia, pierwszeństwo mieli... właśnie jeńcy.
  14. Kaci i ofiary

    Faszystowskie to były Włochy. Niemcy były nazistowskie.
  15. Podróże komunikacją miejską

    Dlatego napisałem, że pogadamy za parę lat Ja staram się takie sytuacje olewać. Albo idę spać, albo zaczynam czytać książkę. A czy ja piszę niewyraźnie? Jak mam się ruszyć w sytuacji, gdy jestem ściśnięty jak sardynka w puszce? To nie chodzi o sytuacje, gdy ktoś rozmyślnie wbija mi łokieć między żebra, ale gdy jest to spowodowane przez tłok. Moje niezadowolenie wyrażone na głos niewiele zmieni, bo ten ktoś i tak nie będzie w stanie się ruszyć, ewentualnie zamiast między żebra, wbije mi łokieć między łopatki, albo będę rytmicznie dostawał nim po głowie. Ja już wolę nie kusić losu.
  16. Podróże komunikacją miejską

    Jest jednak drobna różnica między dociskaniem na full, a wpychaniem się gdy drzwi zamknąć się nie chcą. Już nie raz miałem takie sytuacje, że ludzie przez minutę-dwie blokowali odjazd pojazdu, bo stali tak, że drzwi nie chciały się zamknąć. Rano z Białołęki 503-ką. Niby jest pas dla autobusów na godziny poranne (jakoś tak do 10), ale Ci z osobowych pchają się dalej. A o 7:30 to jeśli jadę tak rano, to ja już dojeżdżam do UW. Wsiadam zazwyczaj około 6:50. Z powrotem tak koło 17-18 poza okazyjnymi korkami już nie jest tak źle. To Ty jeszcze chyba nie wiesz, co to znaczy tłok Człowiek nie zawsze jest w stanie się ruszyć, a co dopiero mówić o specjalnym wbijaniu łokcia. Nie bawi, ale wkurza maksymalnie. Oj młodyś Granat, młodyś
  17. Podróże komunikacją miejską

    Pogadamy za parę lat :twisted: Jasne że lepiej być zadowolonym, uśmiechniętym itp., ale to niestety nie zawsze jest możliwe. Jak jadę w tłoku, ktoś wbija mi łokieć w żebra, ktoś inny opiera się na mnie, ręka mi drętwieje, jest duszno/gorąco/brudno, autobus jedzie w korku, ja mam za sobą 3 godziny snu i kilka godzin zajęć przed sobą, dziecko drze się jakby je ze skóry obdzierali, obok mnie stoi kilka osób, które toczą zawody, kto głośniej puści muzykę ze swojego MP3 (a zazwyczaj jest to coś, czego nie trawię), ludzie wpychają się na przystanku tak długo, aż ich drzwi przytrzasną, a centralnie koło mnie stoi ktoś, kto śmierdzi petami, to naprawdę ciężko jest mi zachować uśmiech na twarzy. Mimo iż na co dzień jestem radosny i wesoły jak student, który dostaje zaliczenie za samą obecność na wykładzie.
  18. Ale mi chodziło o możliwości teoretyczne, i to głównie w odniesieniu do przygotowań obu operacji :wink:
  19. Pewne wspólne elementy oczywiście są. Jednak dla mnie nadal możliwości aliantów przez Market-Garden, a nasze przed Powstaniem, względem Niemców, były nieporównywalnie inne. I dlatego to porównanie, chociaż mające podstawy, jest dla mnie jednak trochę zbyt daleko idącym. W mojej ocenie, za Chiny Ludowe nie idzie porównać możliwości aliantów i Polaków. Dwa zupełnie inne światy.
  20. Identyczny temat już mamy, nawet tytuł ten sam :wink: : https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=25 .
  21. Odpowiedzialność za innych

    Panowie, a ja mam inne pytanie. Po co te komentarze? Komu ma to pomóc? Nie można tego zachować dla siebie? Nie chcecie pomagać? To nie pomagajcie, ale to co teraz uskuteczniacie, to zwyczajny spam. Więc bardzo proszę o powstrzymanie się od kolejnych postów, które nic nie wnoszą do tematu.
  22. Panowie, jak na razie to są wspomnienia przeciw wspomnieniom. Czyli żaden drugiego nie przekona. A może ktoś jednak dysponuje jakimiś danymi na ten temat?
  23. Gołębiarze w Warszawie

    Nie spotkałem się jeszcze z jednoznaczną odpowiedzią na to, jak dostawali się na swoje pozycje. Biorąc pod uwagę, że znajdowano ich np. na terenach zajętych przez Powstańców, gdzie Niemców nie było, można dojść do wniosku, że jednak już wcześniej zaszywali się tam. Kiedyś Powstańcy wytropili pewne małżeństwo volksdeutschów, które ze swojego mieszkania strzelało do Powstańców i cywili. To już mi bardziej pasuje do snajperów z oddziałów wojskowych.
  24. Przypadki Niemców - Powstańców?

    Co się z nim stało, to nie mam pojęcia. Pochodził ponoć z Bielska-Białej.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.