Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Literatura - Powstanie Warszawskie
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Miałem dzisiaj okazję przejrzeć książkę pani Agnieszki Pietrzak Żołnierze Batalionu Armii Krajowej „Zośka” represjonowani w latach 1944–1956. I jeśli mam być szczery, jestem z lekka zawiedziony pozycją. Pierwsze około 50 stron, to historia powstania "Zośki", czyli okres przedpowstaniowy, jak i krótki opis walk w samym Powstaniu. Zastanawiam się, po co to? Jeśli ktoś sięga po taką pozycję, ogólną wiedzę nt. losów batalionu powinien mieć. Dlatego te 50 stron jak dla mnie, niepotrzebnie zwiększa tylko objętość książki. Część główna, czyli losy popowstaniowe, to ledwie trochę ponad 100 stron. Trochę mało, zwłaszcza że sama książka, nie ma jakichś imponujących rozmiarów. Jako że przejrzałem zaledwie książkę, ciężko wypowiadać mi się o treści. Niemniej trafiłem na fragment, w którym autorka pisze, jakoby Warszawa była wyłączona z "Burzy". A to przecież nieprawda. Co ciekawa na tej samej stronie w przypisie, znajduje się pozycja prof. Komorowskiego, w której wyjaśnia ten problem. Dlaczego w takim razie autorka napisała to, co napisała? Bardzo mnie to interesuje. Pojawia się także kwestia pozostania "Radosława" na Woli. Z tego co przeczytałem, wynikałoby że to była samodzielna decyzja dowódcy KeDywu. Tymczasem o ile mi wiadomo, wykonywał on jedynie rozkaz (możliwe jednak, że kiedyś coś mi umknęło). Tak więc pierwsze wrażenie niezbyt pozytywne, zwłaszcza że kosztuje to prawie 30 zł. -
Ze względu na inne inwestycje, ważne dla miasta, projekt nie mógł zostać zrealizowany. Dobrze że przynajmniej zabezpieczono to, co odkopano. Poza tym, z dwojga złego lepsze to, niż oddanie terenu pod parking podziemny, a chodziły przecież swego czasu słuchy i o takim rozwiązaniu.
-
Co lubię to jedno, wiem jednak, że lubię jasne sytuacje. Wyraźnie pisałem o porównaniu tegoż hasła z normalną encyklopedią. I dopiero gdy stwierdzi się zgodność tychże w obu, można korzystać z wiki. To ja proszę o konstruktywną krytykę naukowców, jednego z najlepszych uniwersytetów w kraju. Znasz profesora Kulę? Nie? To wyjaśniam, że profesor doktor habilitowany Marcin Kula, specjalista od okresu PRL-u i Ameryki Łacińskiej, autor wielu cenionych opracowań, uwielbiany przez studentów, człowiek starej daty, który wychował już nie jednego doktora czy magistra, nie ma nic przeciwko korzystaniu z wikipedii. Jeśli potrafisz podważyć autorytet tak znakomitego naukowca, to gratuluję. Utrudniający przeczytanie... a to przypadkiem nie to samo, co utrudniający przekaz? Ale co to ma do rzeczy? Masz zamiar teraz kwestionować poziom Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, aktualnie jednego z najlepszych ośrodków badawczych w kraju? Tzn. jakiej argumentacji oczekujesz? Wyraźnie napisałem, że część historyków uważa wiki za całkiem niezłą encyklopedię, ze względu na niektóre artykuły. Czyli że część uważa ją, za na tyle dobrze opracowaną, pod względem informacji, bibliografii (jeden z doktorów, specjalista od historii Afryki, jest zdania, że najciekawsze rzeczy zazwyczaj znajdują się w dyskusjach) itd., że są skłonni zezwalać na korzystanie z niej, a na zajęciach z WBH wikipedia jest traktowana na równi z innymi encyklopediami. A skoro tak, to znaczy że zostało to zaakceptowane przez władze Instytutu, a więc jest zgoda na to. Ja jednak ciągle nie dostałem odpowiedzi na pytanie, czy wszystkie hasła w wiki są pisane w sposób nieudolny, i z wątpliwymi pozycjami w bibliografii. Jeśli tak, proszę o dowód.
-
Informujemy, że w dniach 27 - 30 listopada 2008 roku w godz. od 10.00 do 18.00 w gmachu Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa przy Al. Niepodległości 141 odbędą się, organizowane już po raz siedemnasty przez Porozumienie Wydawców Książki Historycznej XVII Targi Książki Historycznej. Targom towarzyszyć będą liczne imprezy, spotkania autorskie, promocje książek oraz pokazy filmów fabularnych i dokumentalnych. Będą one znakomitą okazją do zapoznania się z ofertą blisko stu wydawców z całej Polski, którzy łącznie zaprezentują około 1500 nowości wydawniczych. Mamy nadzieję, że jak co roku Targi te będą nie tylko wydarzeniem kulturalnym, ale także miejscem spotkań z wydawcami, wymiany doświadczeń i korzystnych zakupów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wydawców oraz odwiedzających rozszerzyliśmy formułę targową o imprezy organizowane poza główną siedzibą targów na teranie Warszawy. Wstęp na wszystkie imprezy jest bezpłatny. Jak co roku targom towarzyszyć będzie ogłoszenie wyników konkursu o Nagrodę KLIO i wręczenie nagród. XVII Targom Książki Historycznej będzie towarzyszyć kolejna edycja Katalogu Klubu Miłośników Książki Historycznej. Ukaże się on w listopadzie 2008 r., tradycyjnie przed targami które odbędą się w dniach 27-30 XI 2008 r. Jury będzie obradowało w następującym składzie - profesorowie: Tomasz Szarota, Jan Kieniewicz, Tomasz Kizwalter, Henryk Samsonowicz, Janusz Tazbir redaktorzy: Marian Turski i Tomasz Łubieński. Zachęcamy wszystkie wydawnictwa do składania propozycji książkowych do konkursu o "Nagrodę KLIO". Więcej informacji znajdziecie Państwo pod adresem: www.pwkh.pl Serdecznie zapraszamy! Informacja pochodzi ze strony: http://www.ksiazka.net.pl/rnews,2,14084.htm Co prawda do targów jeszcze mniej więcej dwa miesiące, niemniej może ktoś spoza Warszawy, dzięki temu, będzie mógł sobie ustawić trochę wolnego aby przyjechać na targi. Ja w każdym bądź razie zamierzam być.
-
XVII Targi Książki Historycznej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Kalendarz wydarzeń historycznych 2008
To będę czekał, będzie w końcu okazja poznać się:wink: Z Leuthenem widzimy się 29, tak więc jeśli możesz, to wpadnij. -
W sobotę, 8 listopada 2008 roku, zmarł Pan Eugeniusz Maciejewski "Duce", żołnierz "Pegaza", "Parasola", "Harnasia", "Naroczy" i KO AK. Cześć Jego Pamięci!
-
Oddział wydzielony w październiku-listopadzie 1943 r. (tak T. Strzembosz, H. Witkowski podaje drugą połowę listopada) z batalionu kapitana "Chwackiego". Jego dowódcą został porucznik sł. st. art. Ludwik Witkowski "Kosa". Od maja '44 obowiązuje nazwa Oddział Dyspozycyjny "B" (Kolegium "B" to nazwa późniejsza). Jak wyglądał proces powstawania oddziału? Jaki był jego charakter? Jak należy ocenić jego działalność w okresie od listopada '43 do 1 sierpnia '44?
-
Nie.
-
Podpowiedź: maszyna została uszkodzona za pomocą pewnej, silnie żrącej, substancji chemicznej.
-
Szkoda że na pytania nie chcesz odpowiedzieć, ale Twoja wola. Nikogo do rozmowy zmuszać nie będę:wink: Gdyby jednak naszło Cię na dalszą dyskusję, to z chęcią pogadam jeszcze.
-
To załóżmy taką sytuację. Ktoś sprawdza hasło na wiki, a potem w encyklopedii płatnej. Jednak nie ma do niej dostępu w domu, a ma wiki. Nie pamięta czegoś z tego hasła, ale wie, że na wiki jest to dobrze opracowane. I wtedy też ma głupoty w głowie? Czytając książkę podchodzisz bezkrytycznie do tego, co masz napisane? Bo mnie na ten przykład uczyli i uczą na studiach, że krytycznie trzeba podchodzić do wszystkich tekstów. Tak więc takie krytyczne podejście do haseł na wiki, powinno by czymś normalnym. To wyjaśnij mi, jak mam to rozumieć?: Gdy czytam "Najpierw się urodził, potem wstąpił do wojska, potem walczył., potem został ranny, potem go zabili" to trudno mi coś się z tego dowiedzieć. Ale szczerze, co Ci przeszkadza, że na wiki są hasła nt. gier komputerowych? Każe Ci ktoś je przeglądać? Ale to możesz mnie zapewnić, że wszystkie hasła takie są (czyli pisane nieudolnym językiem, z wątpliwymi pozycjami w bibliografii)? Gdybym był złośliwy, ten zwrócił bym Ci uwagę na to, żebyś czytał ze zrozumieniem. Wyraźnie podkreślałem, i to bodajże dwa razy, że doceniają ją miejscami (tzn. za niektóre artykuły, informacje itd.). A to nie jest to samo, co docenianie całej wikipedii. Jeśli historyk pracujący na jednym z najlepszych uniwersytetów w kraju, mówi że jednak czasem można wikipedii zaufać, to czemu mam mu nie wierzyć? Jaki miałby cel w okłamywaniu studenta? Wybacz, ale mam wrażenie, że za wszelką cenę chcesz pokazać, jaka to ta wiki jest beznadziejna, i żaden argument do Ciebie nie trafi. Nawet opinie zawodowych historyków.
-
Ale to chyba takie informacje potem można sprawdzić? Urodził się wtedy a wtedy, w tym a tym został tym a tym, potem robił to a to, zmarł wtedy a wtedy... to nie jest zrozumiały przekaz? Niejedna książka historyczna jest napisana tak, że ciężko ją ogarnąć, a nikt nie odmawia im wartości. Jak widać mamy inny poziom wrażliwości;) A jeśli ktoś tworzy stronkę, nie ważne jaką, i potrzebuje informacji o tej grze? Tak, encyklopedię, którą pisze każdy. Chyba że masz do zarzucenia historykom z UW, że nie znają się na swojej robocie;)?
-
Nie każdego stać na takie zaufanie. Ja jednak pozostanę przy ocenie merytorycznej zawartości danych haseł:wink: Reszta w sumie nie bardzo ma dla mnie znaczenie. Piękna polszczyzna to jest istotna, gdy czyta się książkę, a nie encyklopedię. Pierwsza ma nam dać przyjemność, druga informacje. Nie wiem jak Tofik, ale ja tak. Bezsensownych dla Ciebie. Skąd wiesz, czy komuś innemu się nie przydają do czegoś? Ale nie zapominajmy też, że śmietnik ten miejscami doceniają nawet historycy;)
-
Temat wybitnie dla osób mieszkających w Warszawie. Co wiecie na temat miejsc gdzie mieszkacie, gdzie pracujecie, chodzicie do szkoły itp. jeśli mowa o Powstaniu Warszawskim. Czy są w Waszych okolicach miejsca ważne dla historii Powstania? Czy znacie przebieg walk w tych miejscach?
-
Wasze okolice w Powstaniu Warszawskim
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Ale to w takim razie przed Powstaniem był tam ten szpital. Trzeba by poszukać, jakie było dokładnie przeznaczenie gmachu, po zajęciu go przez Niemców w marcu '42. Ale to już w innym dziale :wink: -
Co nieco pisał o tym Piotr Lipiński w swoim artykule Osiem śmierci Marcelego Nowotki: News historia Według najnowszej, ósmej już, wersji Nowotkę zabijają znowu AK-owcy. Tę nowinę w 60. rocznicę śmierci Nowotki przyniosła polska wersja tygodnika "Newsweek" i telewizyjna "Rewizja nadzwyczajna". Autorem artykułu i programu był Dariusz Baliszewski. Miało być tak - Nowotkę zlikwidowali dwaj żołnierze Kolegium A Kedywu (Kierownictwa Dywersji) Warszawskiego, Krzysztof Sobieszczański "Kolumb" i Jan Barszczewski "Janek". Polecenie wydał Antoni Chruściel "Monter", komendant warszawskiego okręgu AK, pomijając przy tym samego dowódcę Kolegium A Józefa Rybickiego. Nowotkę zlikwidowano w alei Wojska Polskiego na Żoliborzu, ciało przewieziono na Wolę, a o zmroku podrzucono na ul. Kolejową, w pobliżu knajpy U Ciotki. Po okupowanej Warszawie wożono się z tymi zwłokami dlatego, aby rzucić podejrzenie na Karla Schmaltza, który był w pobliżu Kolejowej dowódcą Bahnschutzpolizei i słynął z okrucieństwa. Jak o wszystkim dowiedział się Dariusz Baliszewski? W latach 80. pracował jako nocny stróż i pisał o Rydzu-Śmigłym. Pewnego dnia spotkanie zaproponowała mu siostra Mołojców. A potem namówiła, aby zajął się rozwikłaniem tajemnicy mordu. Baliszewski po żmudnym śledztwie uznał, że za mordem stali Niemcy. Ale potem, w Anglii, w latach 90. poznał Stanisława Sosabowskiego "Stasinka", który w imieniu AK wykonał podczas okupacji wiele wyroków śmierci. - "Stasinek" dla swoich żołnierzy był pomnikową postacią - opowiada Dariusz Baliszewski. - Jedno oko stracił w 1937 r., drugie w Powstaniu Warszawskim. Ale jeden człowiek mi opowiadał, jak "Stasinek" był przed przerzutem do Anglii w Zakopanem (przerzucano go na prośbę samego Eisenhowera, o co zabiegał ojciec "Stasinka" gen. Stanisław Sosabowski). Niewidomy "Stasinek" stał przed oknem z widokiem na góry i "rozpoznawał" poszczególne szczyty. Jego rozmówca był przekonany, że rozmawia z człowiekiem, który widzi. Potem "Stasinek" godzinami chodził z kimś po Londynie, licząc kroki, żeby móc potem chodzić samodzielnie. Ust jego nie skalało kłamstwo ani przesada. "Stasinek" wyjawił Baliszewskiemu prawdziwą według niego wersję wydarzeń, ale zezwolił na ujawnienie tego materiału dopiero po swojej śmierci. Zmarł w Anglii w 2000 r. Nie żyją już też dwaj rzekomi wykonawcy rozkazu, Jan Barszczewski (zginął w Powstaniu Warszawskim) i Krzysztof Sobieszczański. Pozostaje jeszcze ustalić, kto AK-owcom "podprowadził" pod strzał Nowotkę. Według Dariusza Baliszewskiego poszlaki wskazują na jednego z ważniejszych polskich komunistów Mariana Spychalskiego "Marka". W tej wersji śmierci zgadza się głównie to, że Nowotka rzeczywiście zginął - twierdzi Rada Krajowa Żołnierzy Armii Ludowej, która dość często po programach Dariusza Baliszewskiego składa protesty o szkalowanie dobrego imienia polskich komunistów. Tym razem wystąpiła również w obronie godności Armii Krajowej. W końcu "Monterowi", generałowi AK, późniejszemu dowódcy Powstania Warszawskiego, postawiono słabo udokumentowany zarzut zlecenia mordu politycznego! A AK raczej nie miała z zabójstwem nic wspólnego. Grupa Sosabowskiego w czasie, kiedy zginął Nowotka, nie wchodziła w skład AK - była jednostką Tajnej Organizacji Wojskowej. Scalenie z AK nastąpiło dopiero w połowie marca 1943 r., cztery miesiące po śmierci Nowotki. Trudno też sobie wyobrazić, że "Monter" umawia się z ludźmi Sosabowskiego poza plecami przełożonych i zleca wykonanie wyroku na Nowotce. Dariusz Baliszewski twierdzi, że "Stasinek" opowiadał o przygotowywaniu jeszcze jednej podobnej akcji. Otóż "Monter" oprócz wydania rozkazu o zlikwidowaniu Nowotki później polecił mu również zamordowanie Bieruta. I tak oto "Stasinek" mógł znacząco wpłynąć na losy powojennej Polski. Ale Bieruta nie zastrzelił, bo się spieszył na spotkanie z dziewczyną. Ta wersja wydarzeń dobrze odpowiada wyobrażeniom o oczekiwaniach współczesnego czytelnika - historia okazuje się znacznie barwniejsza, niż zapewne była w rzeczywistości. Całość na: http://niniwa2.cba.pl/lipinski_osiem_smier...ego_nowotki.htm
-
Tylko że dzięki temu, także wszyscy mogą z niej korzystać. Wolę taką formę, niż żeby to miała być kolejna encyklopedia redagowana przez naukowców, a za której jeden tom trzeba będzie zapłacić niemałą kasę. Nie za daleko idące porównanie? Książka i encyklopedia internetowa? To jakby porównywać rower i samochód, w końcu jedno i drugie jeździ;)
-
Całe to przeczytałeś? Ja po kilku stronach wstępu nie mogłem dalej czytać. Do dzisiaj na samo wspomnienie aż mnie skręca.
-
Wielu żołnierzy biorących udział w walkach w Warszawie, miało za sobą długą drogę. Niejednokrotnie była to droga bardzo niebezpieczna. Jakie historie przyszłych Powstańców zapadły Wam najbardziej w pamięć? Dlaczego te?
-
Warto tutaj dodać, że przez pewien czas był p.o. d-cy Zgrupowania "Radosław" w miejsce rannego "Radosława", a od 20-31 VIII dowódcą odcinka północno-zachodniego Grupy "Północ". Oficer operacyjny i zastępca d-cy batalionu "Gozdawa", uczestnik walk o PWPW. Trudną drogę miał podczas wojny późniejszy d-ca "Czaty", major Tadeusz Runge. Po 17 września '39 wraz z rodziną przedostał się na Łotwę, został internowany, uciekł do Szwecji, następnie do Francji i na Wyspy. Krótki pobyt w 1. SBS, kursy konspiracyjny, samochodowy, spadochronowy i dywersyjny. Po zaprzysiężeniu miał lecieć do Kraju, jednak przez długi czas jego przerzut był skutecznie blokowany przez Rząd i Sztab NW. Dopiero objęcie stanowiska NW przez generała Sosnkowskiego pozwoliło mu lecieć do Kraju. Tam objął funkcję komendanta CZT, a wraz z wybuchem Powstania, dowództwo nad batalionem "Czata 49".
-
Czas honoru - seria 1
Albinos odpowiedział Pancerny → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Tak, TTS to chłam. Jesteś pierwszą osobą jak znam, której po obejrzeniu wszystkich odcinków to coś się podobało. Co do zgodności z faktami itd. Polecam temat na forum DWS-u. Dokładnie 23 strony tematu, i nie pomylę się, jeśli powiem, że 99% to opinie mocno niepochlebne. List błędów zaczyna się na braku jakiejkolwiek sensownej akcji, a kończy na błędach czysto technicznych. Jeśli mam być szczery, to już nawet "CH" lepiej się ogląda. -
Śmietnik, który jest jednak doceniany nawet przez historyków.
-
Ale to można było użyć "rozpala" i wtedy rymuje się z "Hubala". A dostosowywać pseudonim do słowa, to jakoś średnio mi się widzi. Na odwrót, czyli szukać słów do pseudonimu, to i owszem.
-
A tak a propo, przecież w hymnie hubalczyków, powstałym w lutym '40 w Gałkach Krzczonowskich, jest coś takiego, już na samym początku "My, partyzanci Majora "Hubali"(...)" Jak dla mnie, to jest ciut dziwne.
-
Jak w takim razie traktować wyjaśnienia żony "Kotwicza"?