Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Rzecz wychodzi czasowo poza zakres działu, ale nie ma gdzie tego za bardzo wrzucić: Bartosz Nowożycki, Losy byłych żołnierzy Zgrupowania AK "Radosław", 1944-1989, "Przegląd Historyczno-Wojskowy, nr 1(247)/2014, s. 97-124.
  2. Wasze zdjęcia

    A cietrzewie gdzieś tam masz gregski?
  3. Wspomnienia Likiernika to bez wątpienia jedno z ważniejszych źródeł do dziejów warszawskiej dywersji, a i zdecydowanie jedne z najbardziej trzeźwych w ocenach okresu okupacji i Powstania jakie można znaleźć. A czy w tej pracy będzie coś nowego - zależy dla kogo. Czysto faktograficznie nie spodziewałbym się wiele. Jak sam jakiś czas temu korespondowałem z bohaterem książki to jasno mi napisał, że jest już w takim wieku, że wielu rzeczy zwyczajnie nie pamięta. A to i też chyba nie o to chodzi, aby w takiej książce dostarczać multum faktów. Mnie osobiście szczególnie interesują oceny i opisy codzienności konspiracyjnej - a tutaj jak najbardziej może być coś nowego. W końcu od czasu spisania wspomnień mogły pojawić się nowe przemyślenia. Inna rzecz, że Stanisław Likiernik jest osobą dość często zabierającą głos w okolicach 1 sierpnia, ergo pewne opowieści mogły tak mocno utrwalić się w jego głowie, że ciężko mu teraz wyjść poza nie. Podsumowując - nie wiem czy będzie coś nowego. Tutaj pytanie trzeba by kierować do autorów. Chociaż jeśli nie miałeś Furiuszu specjalnie do czynienia z tematyką konspiracyjną to zakładam, że znajdziesz coś, czego wcześniej nie znałeś. Przy okazji. Szczerze polecam Tajne państwo Karskiego - dla zrozumienia codzienności podziemnej rzecz szalenie przydatna. Szczególnie jeśli ktoś nie ma czasu i ochoty na siedzenie nad masą wspomnień i dokumentów.
  4. Według katalogów obie pozycje są dostępne w Bibliotece Narodowej.
  5. Albinos zaczyna odliczać czas do dnia premiery: Emil Marat, Michał Wójcik, Made in Poland. Historia jednego z ostatnich żołnierzy Kedywu, Stanisława Likiernika: http://www.wielkalitera.pl/zapowiedzi/id,72/made-in-poland.html Z krótkiej rozmowy z Michałem Wójcikiem sprzed kilku miesięcy wnioskuję, że szykuje się rzecz szalenie interesująca. Sam rzecz jasna liczę na przynajmniej parę smaczków odnośnie wiadomej osoby. Ale hasło na okładce "Powstanie Warszawskie to zbrodnia" - cóż, ciekaw jestem reakcji na takie postawienie sprawy przez samego Powstańca.
  6. Inspekcja szefa gestapo w Radomiu - a czy były inne?

    Komu znany temu znany - mógłby secesjonista pokrótce opisać sprawę? Nie chodzi nawet o nazwiska, ale na jakim tle pojawił się problem. Inna rzecz, która wydaje mi się interesująca, to jak częste były takie konflikty personalne w gestapo w Generalnym Gubernatorstwie. Zakładam, że takie spory wewnętrzne mogły mieć wpływ na skuteczność działania, a co za tym idzie, ułatwiać działalność podziemiu.
  7. Wiadomo jaki dokładnie był udział Hermanna Fegeleina w misji Moritza Arnhardta? Andrzej Mężyński jedynie przypuszcza, że mógł on być inspiratorem decyzji Hitlera o zabezpieczaniu najcenniejszych zbiorów kultury z Warszawy, przed wywiezieniem ich do Niemiec. Ale może ktoś dotarł do czegoś jeszcze?
  8. Czego teraz słuchasz?

    Ostatnie odkrycie: A wyciągnięte stąd:
  9. I jeszcze wywiad z "Gazety Wyborczej" sprzed prawie dwóch tygodni: http://wyborcza.pl/magazyn/1,136822,15620663,Pan_magister_na_kasie_w_hipermarkecie.html
  10. "Wikingowie" (serial)

    Będziesz miał o czym Furiuszu pisać - właśnie ogłoszono, że powstanie trzeci sezon serialu.
  11. Dla chętnych do poczytania - M. Kula, Bądźmy optymistami, "Uniwersytet Warszawski" nr 1(67)/2014, s. 12-13: http://portal.uw.edu.pl/documents/5799051/5942233/1%2867%29%20marzec+2014.pdf
  12. Secesjonista wymaga ode mnie odpowiedzi na pytanie, które dopiero chciałbym sobie zadać. Ja ciut za głupi jestem jednak na to, aby koncepcję Leara przełożyć na interesujące mnie zagadnienia między kawą a pisaniem tego czy innego tekstu. Temat mnie pociąga, ale w naszych warunkach podróż pociągiem może być długa i męcząca - o ile odbędzie się w ogóle. Tak więc na razie dyskusji nie podejmuję się. Przy czym obecnie bardziej zajmowałoby mnie chyba to, co autor porusza we fragmencie "Problem dla psychologii moralności". Ale to wszystko na razie melodia przyszłości. Jak dla mnie przełożenie nie jest tak oczywiste. Ale tutaj potrzebna byłaby wiedza na temat konspiracji obu wojen, sposobu patrzenia tych ludzi na jedną i drugą (czego się nie dowiemy z uwagi na braki źródłowe) - a ja takiej nie mam. Ale nawet jeśli masz rację Furiuszu, to ja nie widzę w tym żadnego problemu. Konspiracja jest zjawiskiem przeraźliwie niejednorodnym. Nie da się zestawić tego, co działo się na początku okupacji, z ostatnimi dwoma latami. Konspiracja miejska, wielkomiejska, to zupełnie inne zagadnienie od tej w małym miasteczku czy na wsi. Inaczej wyglądało to w Krakowie, inaczej w Warszawie, inaczej w Poznaniu czy Łodzi. Nie da się w ten sam sposób opisać konspiracji wojskowej i cywilnej. Ale nawet jeśli wybierzemy sobie powiedzmy konspirację zbrojną w Warszawie w latach 1943-1944, to znowu zmiennych między poszczególnymi komórkami, pionami itp., w zależności od przynależności organizacyjnej czy też wykonywanych zadań, jest tak dużo, że bałbym się opisywać to wszystko razem. I przekładanie Leara nie jest tutaj wyjątkiem. Zawsze znajdzie się jakaś grupa, która nie będzie nam pasować do opisu, koncepcji czy co tam sobie wymyślimy. I to jest w tym wszystkim najciekawsze.
  13. Ten Lear coraz mocniej mnie kusi. Konspiracja jako sposób na kontynuowanie istnienia świata, który zniknął 1 września 1939 r.? Inna warta w mojej ocenie uwagi rzecz to przełożenie zagadnień psychologii pola walki na dywersję. Poza Tomaszem Strzemboszem nikt się chyba tego nie podejmował, a tymczasem wychodząc od tego dałoby się całkiem sporo powiedzieć o problemach dywersji. Tutaj w zasadzie zbiega się całość okupacyjnych doświadczeń tych ludzi - swoisty mikrokosmos.
  14. Myślałem bardziej o ewentualnym wpływie sanacji, ale rzecz jasna nie obrażę i za kwestie dt. reformy jędrzejowiczowskiej. Oj tam, oj tam, bardzo przyjemna lektura.
  15. Nowość od IPN-u, zapowiada się interesująco: Okupowana Europa. Podobieństwa i różnice, red. Waldemar Grabowski: http://ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/okupowana-europa.-podobienstwa-i-roznice
  16. Gmach przy Szucha 25 obok więzienia na Pawiaku w dziejach okupowanej Warszawy zasłynął jako to najbardziej przerażające miejsce urzędowania pracowników aparatu terroru. To tam odbywały się przesłuchania więźniów Pawiaka, to tam planowano kolejne kroki w walce z podziemiem. Jednak w przeciwieństwie do Pawiaka gmach przy Szucha nie doczekał się ani opracowań naukowych (artykuł Piotra Matusaka), ani popularnonaukowych (jak Za murami Pawiaka Leona Wanata, choć mam wątpliwości, czy określenie "popularnonaukowe" jest tutaj właściwe), ani tomów wspomnień ludzi więzionych tam (jak chociażby Wspomnienia więźniów Pawiaka, Pawiak był tylko przystankiem, Cztery lata ostrego dyżuru Anny Czuperskiej-Śliwickiej, Meldunek z Pawiaka Zygmunta Śliwickiego czy też Niezapomniane lata Józefa Garlińskiego). A o Szucha? Sam nie znam nic, co skupiałoby się jedynie na tym temacie. Ostatnio jak rozmawiałem z Panem Witoldem Żarnowskim z Mauzoleum Walki i Męczeństwa na Szucha na temat funkcjonowania gmachu w okresie urzędowania w nim Niemców, to ten nie był w stanie za dużo mi powiedzieć. Tłumaczył to przede wszystkim brakiem materiałów (dokumenty i wspomnienia - tych niemieckich relacji rzecz jasna nie ma, a z kolei polskie są wyjątkowo ogólne, ludzie więzieni i przesłuchiwani na Szucha jeśli już o czymś dokładniej opowiadali, to o Pawiaku). Tymczasem w materiałach whatfora nt. niemieckiej policji bezpieczeństwa w Warszawie znalazłem kilka interesujących informacji, których nigdzie indziej nie udało mi się na razie odszukać: Wydział [iII, SD] mieścił się na III piętrze siedziby KdS w pokojach: 301 oraz 307 do 327, jednorazowo pracowało w nim 20-30 funkcjonariuszy. Mimo, że tak niewielki, Wydział III pełnił decydującą, kierowniczą rolę w zwalczaniu wszelkich przejawów oporu. Szefowie innych wydziałów również należeli do SD i wykonywali jej rozkazy. Najliczniejszy Wydział IV [Gestapo] był jedynie egzekutywą Wydziału III, z którego pochodziły wszelkie rozkazy i plany uderzeń w polskie organizacje podziemne. oraz Ten najsilniejszy wydział [iV, gestapo] w całym KdS Warschau zajmował aż trzy piętra gmachu przy al. Szucha 25. Referat IV C zajmował pokoje I piętra od nr 105 do 115, kierownik wydziału oraz referaty IV A, IV B i IV D - pokoje drugiego piętra od nr 201 do 260, a referat IV E - pokoje od nr 359 do 374 znajdujące się na trzecim piętrze. Na tym samym piętrze mieściły się także: referat IV N, BdS IV A Sonderkommando Spilker oraz Sonderkommando IV ES des RSHA. To oczywiście i tak jedynie drobne w porównaniu z tym, co mamy nt. Pawiaka, informacje, ale zawsze coś. A może wiemy coś więcej nt. ogólnego funkcjonowania gmachu przy alei Szucha 25? Więźniów wprowadzano głównym wejściem, czy może jednak tylko bocznym, jak sugeruje animacja na wystawie w Mauzoleum? Z rozmowy z Panem Żarnowskim wywnioskowałem, że nie ma co do tego pewności. Kogo trzymano z celach-izolatkach? Jak długo przetrzymywano ludzi w "tramwajach"? Czy wiadomo coś na temat tego, gdzie przesłuchiwano więźniów? Ilu ludzi pracowało w tym gmachu? Pytań cała masa, a odpowiedzi jak na lekarstwo...
  17. Aleja Szucha 25 - funkcjonowanie, pracownicy...

    Reaktywując wątek - fragment z: L. Wanat, Apel więźniów Pawiaka, Warszawa 1976, s. 234: Po sześciu tygodniach, 12 lipca 1944 roku, Elżbietę Kocjan zwolniono z więzienia. Na nakazie zwolnienia w lewym dolnym rogu widniała uwaga: Vorzufuhren auf Zimmer 237 [Doprowadzić do pokoju 237]. Kiedy przywieziono ją na Szucha, referent w sposób grzeczny oznajmił jej, że zostaje zwolniona pod warunkiem donoszenia im o wszystkich osobach wrogo nastawionych do Niemców. I tutaj moje wątpliwości. Jakie było przeznaczenie pokoju 237? Jeden z wielu, gdzie prowadzono przesłuchania, czy jednak służył do zwalniania zatrzymanych? Dopisek przytoczony przez Wanata sugerowałby (choć oczywiście mogę się mylić), że Elżbieta Kocjan nie trafiła wcześniej do tego pokoju. A przesłuchiwano ją na Szucha.
  18. A jak to wyglądało w okresie ciut późniejszym? Nie chodzi może nawet o wymienianie pozycja po pozycji list z kolejnych lat, ale może bardziej czy robiono jakieś większe zmiany? I jeszcze jedno - Mały piłsudczyk Nittmana jak rozumiem wszedł do listy lektur? PS Tego, że z wiadomych względów lista jest dla mnie nad wyraz interesująca, pisać już chyba nie muszę?
  19. Odeszli

    W czwartek 20 marca zmarła Zofia Jastrzębska-Kowalewska "Zosia", w Powstaniu w szeregach pułku AK "Baszta", miała 90 lat. Biogram: http://www.1944.pl/historia/powstancze-biogramy/Zofia_Jastrzebska AHM: http://ahm.1944.pl/Zofia_Kowalewska Cześć Jej Pamięci!
  20. Sprawy tajemnicze, okupacja 1939-45

    Stanisław Jankowski i Kazimierz Iranek-Osmecki wspominali o odprawie KG AK, obaj znali ją tylko z opowieści, na której miało dojść do pewnego "wypadku" z udziałem ówczesnego szefa O.II KG AK, tj. Mariana Drobika. W trakcie rozmowy do mieszkania, gdzie odbywało się spotkanie, ktoś zaczął natarczywie pukać. Zebrani byli przekonani, że to gestapo. Szczęśliwie okazało się, że to tylko pijany listonosz/zniecierpliwiony inkasent elektrowni. Po wyjaśnieniu sprawy ktoś stwierdził, że coś dziwnego dzieje się z Drobikiem. I faktycznie, chwilę wcześniej, będąc pewnym, że zaraz wpadnie w ręce niemieckie, Drobik zażył truciznę. Odratowano go. I teraz w czym rzecz. Otóż wiki podaje, że to właśnie tamtego dnia Drobik przedstawiał swój memoriał dotyczący tego, jak potoczą się losy Polski po wojnie i jak należy układać stosunki ze Stalinem i spółką. Ktoś potrafi to potwierdzić? Swoją drogą ta historia z "Dzięciołem" jest znakomitym przyczynkiem do dyskusji nad psychicznym wyczerpywaniem się uczestników konspiracji.
  21. "Wikingowie" (serial)

    Furiuszu, choćbym chciał, to nie powiem co jadają. Sceny związane z jedzeniem ograniczają się do etapu konsumowania, więc poza tym, że jest jakieś mięso i zielenina... inna rzecz, że nie zwracam na to za bardzo uwagi. Bardziej interesuje mnie co mówią, niż co jedzą
  22. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Oby tylko postanowienie udało się przekuć w zadowalający efekt końcowy. Zanim to jednak nastąpi parę rzeczy domaga się jeszcze wyjaśnienia i uzupełnienia. Lata szkolne, może coś z okresu tajnego nauczania, jak to się stało, że wszedł do TOW, jak się uda (choć szanse niewielkie) spotkanie z kimś, kto znał Wiwatowskiego, a w końcu kwestia pamięci o nim... Przy okazji. Ktoś-coś na temat domu przy Białobrzeskiej 39? Ale więcej niż "miękki funkcjonalizm popularny w latach 30." Może być wskazówka bibliograficzna - poza Kasprzyckim i jego Korzeniami miasta.
  23. Powstanie Tajnej Organizacji Wojskowej datuje się na dzień 17 września 1939 r. Wtedy to mjr Jan Mazurkiewicz otrzymał od gen. Wacława Stachiewicza polecenie utworzenia w kraju konspiracji wojskowej. Major Mazurkiewicz całością kierował początkowo z Budapesztu, a od czerwca 1940 r. już z terenu Polski. Warszawskie struktury TOW to z kolei już połowa listopada 1939 r. Profesor Tomasz Strzembosz powołując się na informacje uzyskane od Jana Mazurkiewicza i Stanisława Zienkiewicza inicjatora utworzenia TOW w Warszawie widział w por. Władysławie Milanowskim. Tymczasem syn gen. Mazurkiewicza w biografii ojca za właściwego organizatora Okręgu Warszawa-Miasto widział w kpt. Gajl-Kocie. Jak było naprawdę? Niestety teraz ciężko mi to stwierdzić, może za jakiś czas... a może ktoś mnie tutaj uprzedzi i wyjaśni tę kwestię. Idąc dalej. Już w listopadzie 1939 r. komendantem Okręgu został Stanisław Zienkiewicz "Wolski". Pozostał na tym stanowisku do maja 1941 r., kiedy odszedł do KG TOW, a jego miejsce zajął dr Józef Roman Rybicki "Andrzej", późniejszy szef Kedywu OW AK. W marcu 1943 r. TOW włączono w skład Kedywu Okręgu Warszawa AK. W styczniu 1940 r. struktury Okręgu liczyły niespełna 100 ludzi. Kierownictwo nie stawiało na liczebność, ale odpowiednie przygotowanie do pracy w konspiracji. Każdy nowo przyjęty członek TOW musiał przejść specjalny kurs konspiracji. A miał taki człowiek od kogo się uczyć, bowiem "góra" TOW swoje przeszkolenie przechodziła już przed wojną. Tajna Organizacja Wojskowa dysponowała własną prasą konspiracyjną, w Warszawie było to "Polsce Służ", pisywali tam m.in. J. R. Rybicki i T. Wiwatowski. Od momentu przejęcia Okręgu przez "Andrzeja" nastąpiła intensyfikacja jego działań, zacieśniła się współpraca ze Związkiem Odwetu, a cały Okręgu TOW Warszawa-Miasto miał liczyć nawet 350 osób. W 1943 r. na etacie w Okręgu znajdowali się (według informacji podanych przez prof. Strzembosza): dowódca oddziałów dyspozycyjnych, jego zastępca, magazynier, kierownik łączności i dwie łączniczki. Jednak zarówno "Andrzej" jak i jego zastępca, czyli Tadeusz Wiwatowski "Olszyna", już w styczniu 1943 r. znajdowali się na liście płac Okręgu Warszawa AK, a przecież włączenie TOW do AK datuje się dopiero na marzec 1943 r. Tyle w dużym skrócie, za jakiś czas dodam trochę informacji. Na razie jednak moje pytanie. Czy poza opisami prof. Strzembosza i S. Mazurkiewicza dysponujemy jakimiś opracowaniami historii warszawskiego TOW?
  24. Tak, dysponujemy innymi opracowaniami - źle, materiałami. W Archiwum Józefa Rybickiego jest ich trochę na ten temat, w tym m.in. zapis rozmowy J.R. Rybickiego z S. Zienkiewiczem z dnia 19 sierpnia 1959 r. Jeszcze w tym roku będę chciał nad tym przysiąść i spróbować opracować temat jako tako. Vivatowszczana. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że oddział bojowy wywodzący się z TOW po wejściu do Kedywu OW dalej czuł się związany z tradycją TOW (na co wskazują dokumenty czy też powojenne relacje J.R. Rybickiego), w zasadzie kontynuując ją, to wychodzi na to, że Tadeusz Wiwatowski zastępując "Andrzeja" na stanowisku dowódcy Grupy "Andrzeja"/Oddziału Dyspozycyjnego "A", automatycznie wszedł w rolę ostatniego komendanta warszawskiej TOW. Przy takim spojrzeniu na temat spisywana przez niego historia Okręgu Warszawa-Miasto Tajnej Organizacji Wojskowej oraz jej losy nabierają nowego znaczenia. Zniszczenie bowiem rękopisu w trakcie Powstania i jednoczesna śmierć "Olszyny", mają tu wydźwięk niemalże symboliczny. Zienkiewicz odszedł na inne stanowisko już w maju 1941, Rybicki dopiero wtedy przyszedł. A Wiwatowski był cały czas w zasadzie, od listopada 1939 aż do Powstania, kiedy zniknął i on i spisana przez niego historia. Po nim już nikt nie miał wiedzy pozwalającej na odtworzenie całości losów warszawskiej TOW.
  25. Literatura - Powstanie Warszawskie

    O kobietach w Powstaniu pisała ostatnio Weronika Grzebalska. Niewiele wcześniej opowieść o nich, ich słowami, przedstawiła Patrycja Bukalska. Teraz zaś: Anna Herbich, Dziewczyny z Powstania: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,4614,Dziewczyny-z-Powstania
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.