Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Jest na niej już od ponad dwóch lat.
  2. Gdy w 415 r. p.n.e. Ateny rozpoczynały swoją kampanię sycylijską pod dowództwem Alkibiadesa, Nikiasa i Lamachosa losy konfliktu ze Spartą nie były jeszcze rozstrzygnięte. Jednak porażka wyprawy na Sycylię okazała się być elementem o dużym znaczeniu dla ostatecznego rozstrzygnięcia. Czy Ateny musiały ruszać na Sycylię? Jakie były powody podjęcia decyzji? Jakie błędy popełnili Ateńczycy?
  3. Wszystkim zwolennikom burzenia PKiN polecam artykuł Jarosława Trybusia z kwietniowego numeru Stolicy [Trybuś J., Mało dyskretny urok perwersji, "Stolica" 4(2205)/2009, s. 19-21]. Tutaj jego dwa fragmenty: Źle się dzieje, gdy opinię o jakości dzieł w zbyt dużej mierze wysnuwa się na podstawie życiorysów i poglądów wyznawanych przez ich twórców. Takie sądy i idące za nimi wyroki skazujące dokonały już sporego spustoszenia w naszym kulturowym, ale i fizycznym krajobrazie. Szczególnie w Warszawie, u której już wielokrotnie mocnymi uderzeniami próbowano wywołać amnezję albo zniekształcić pamięć. (...) Architektura, choć niejednokrotnie zdradza flirt swego twórcy z władzą, jest jednak od owej władzy trwalsza. To zapewnia jej w dłuższej perspektywie autonomię. Nikt już nie odważy się oceniać egipskich piramid w kontekście nieludzkiego z naszego punktu widzenia systemu, który je stworzył. Czy ktoś będzie liczył ofiary ludzkie i materialne, jakie legły u podstaw średniowiecznych katedr? Już niedługo historia da spokój także Pałacowi Kultury. Nie warto się temu sprzeciwiać, warto natomiast wierzyć w wartość samej architektury, nawet jeśli wartość ta zasadza się na kuriozalności. Tym bardziej że socrealistyczne budynki tworzą w znacznej mierze wizerunek dzisiejszej Warszawy, będąc jej atutem.
  4. Żeby zrealizować plany polityczne, niezbędny był warunek odniesienia sukcesu na płaszczyźnie czysto militarnej. A tutaj już niestety nie tylko AK i ACz miały coś do powiedzenia. Zanim ACz wkroczyłaby do Warszawy, Niemcy zdążyliby nadkruszyć obronę Śródmieścia. Poza tym jakby nie patrzeć, w Śródmieściu nie było zbyt dużo oddziałów, które mogły się równać z oddziałami ACz. Na Woli "Radosław", na Mokotowie "Baszta", Grupa "Kampinos" za Warszawą... najlepsze oddziały powstańczej Warszawy poza Śródmieściem. Chyba żeby ściągnąć je do niego przed Powstaniem. Z tym że "Kampinos" odpadał. Pozostają "Baszta" i "Radosław". Wycofanie z Woli "Radosława" oznaczałoby automatycznie błyskawiczny upadek Woli, w następnej kolejności Starego Miasta, i szybsze uderzenie na Śródmieście. Przeniesienie "Baszty" z kolei oznaczało w praktyce oddanie bez walki Mokotowa. W obu przypadkach uderzenie na Śródmieście nastąpiło by znacznie szybciej, co z kolei oznaczało, że przed nadejściem ACz siły powstańcze zostałyby osłabione. A i nawet bez tego, była to mrzonka... W sumie plan można włożyć między bajki.
  5. Już 17 kwietnia do kin wchodzi film w reżyserii Ryszarda Bugajskiego, o jednej z legend PPP, generale Emilu Fieldorfie "Nilu": http://www.general-nil.pl/ . W roli głównej Olgierd Łukaszewicz.
  6. Przecież napisałem, że jest to zeznanie kpt. Milewskiego. A kapitan Milewski, o czym pisałem dzisiaj, dostał się do niewoli 22 września. Więc już grubo po uznaniu żołnierzy AK za kombatantów. Już nawet z tekstu zeznania ppor. Lubeckiego widać, że kpt. Milewski trafił do niewoli razem z nim. A przesłuchanie odbywało się... 22 września! I prosiłem, aby odpuścić dyskusje natury ogólnej. Temat dotyczy "Czaty", i to jej żołnierzy się trzymajmy. Do rozmów o tym, kto szedł do Powstania i z jakich pobudek, możemy założyć osobny temat. Ale tutaj proszę nie rozmywać głównego tematu, czyli dokumentów z czasu Powstania i krótko po, zawierających wypowiedzi żołnierzy baonu.
  7. Cieszę się, że się podoba. Mam jeszcze dwa takie. Najpierw to: 22 września 1944, Warszawa. Protokół przesłuchania powstańca Feliksa Lubeckiego EK Policji Bezpieczeństwa Warszawa, 22 września 1944 Grupa Bojowa "Reinefarth" Doprowadzony podporucznik AK czasu wojny Feliks Lubecki, ur. 4.3.1921 w Pińsku, zamieszkały dawniej w Warszawie, ulica Mokotowska 65/11, przesłuchiwany składa następujące zeznania: Dotyczy sprawy: Gdy moja matka zmarła w Pińsku, a mój ojciec [zginął] w roku 1939 podczas bombardowania Warszawy, pracowałem w Warszawie jako robotnik z firmie "[L.] Da[a]b", Mechaniczne Zakłady Stolarskie. Uczęszczałem do szkoły powszechnej i [ukończyłem] trzy klasy gimnazjum. Dalej nie mogłem chodzić do szkoły, bo musiałem sam zadbać o swoje utrzymanie. Do 1 sierpnia 1944 nie udzielałem się politycznie. Gdy wybuchło powstanie, nie chciałem stać z boku i dostałem się za pośrednictwem mojego przyjaciela Jerzego Malewskiego do AK. Zgłosiliśmy się obaj na ulicy Karolkowej i potem uczestniczyłem w różnych akcjach bojowych. Opis poszczególnych akcji bojowych zabrałby za dużo czasu i m[oim] z[daniem] jest zbędny, ponieważ sądzę, że policja bezpieczeństwa jest jak najdokładniej poinformowana o wszystkich fazach. Uwaga: Lubecki służył w tym samym batalionie, co już dokładnie przesłuchany podporucznik AK o nazwisku Ryszard Jankowski. Wymienieni uczestniczyli także w tych samych akcjach bojowych, co stwierdzono w przesłuchaniu ustnym. Dlatego zbędne jest zajmowanie się tym od nowa. Na pytanie odpowiadam, że dowódca grupy bojowej "Radosław", który od początku powstania dowodził tą jednostką, wydawał rozkazy ż do końca. Jemu podlegały, m[oim] z[daniem], trzy bat[aliony], choć ja znam tylko 1 bat[alion], do którego należałem. Dowódcą bat[alionu] był u nas major "Witold", a jego zastępcą kapitan "Zygmunt". Gdzie podpułkownik "Radosław" i major "Witold" byli w czasie kapitulacji, nie jestem w stanie podać. Kapitan "Zygmunt" udał się ze mną do niewoli. Chciałbym zauważyć, że kapitan "Zygmunt" był bardzo mało aktywny i prawdopodobnie nie mógł lepiej wykonywać swej służby wskutek odniesionych ran. On zajmował stanowisko, ale zastępcą dowódcy bat[alionu] był w rzeczywistości kapitan "Motyl". Co się z nim teraz dzieje, też nie wiem. Gdy nasza sytuacja pogarszała się i nie było widoków na dalszą skuteczną obronę, "Radosław" wydał rozkaz przeprawienia się przez Wisłę na Saską Kępę. Próbowaliśmy kilka razy przeprawić się, ale już do tego nie doszło. Wydaje mi się dziwne, że otrzymaliśmy rozkaz przeprawienia się przez Wisłę. My, członkowie AK, wszyscy baliśmy się bolszewików w związku z powszechnie panującą opinią, że bolszewicy będą nas deportować. W każdym razie sztabu już nie widziałem i sądzę, że udało mu się przebić na Saską Kępę na sowiecką stronę. Podczas przeprawy żołnierzy armii Berlina przybył także major, który szkalował sztab AK i do panującego tam bałaganu odnosił się bardzo krytycznie. Gdy "Radosław" wydał nam rozkaz przeprawienia się na kilkudniowe wspólne walki, o list polecający do armii Berlinga. Odrzucił tę prośbę, obrzucając sztab AK wyzwiskami. O wiele więcej niż ja mógłby zeznać kapitan "Zygmunt", który poddał się razem ze mną. Ja nie miałem rozeznania w całym tym politycznym zamieszaniu, a on był przecież zastępcą dowódcy bat[alionu] i byłby w stanie podać dokładny opis sytuacji. v.g.u. Lubecki Fel[iks] Zakończono uwagą, że najpierw przesłucha się kapitana "Zygmunta", ponieważ oskarżony nie jest w stanie dokładnie opisać sytuacji. Ewentualnie ponowi się przesłuchanie dla wyjaśnienia zaistniałych sprzeczności. Folth SS Sturmscharfuhrer Za: Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych, pod red. Mierecki P., Christoforow W., Warszawa-Moskwa 2007, s. 443-445; IPN, KR 351/4, k. 70-70v. Oryginał w języku niemieckim, maszynopis. W górnej części pierwszej strony dokumentu parafa prawdopodobnie K.A. Fischera i druga nieczytelna. Trzeci z dokumentów, to zeznania kpt./mjr. Zygmunta Milewskiego "Roga" (postaram się wrzucić do czwartku wieczór). Na pewno nie jest to jednak jedyny, zachowany, dokument z jego zeznaniami, jakie to znajdują się w archiwach IPN. Jego postać miała być też wymieniana w kilku innych zeznaniach, więc można zakładać, że istniały odpowiednie dokumenty z przesłuchań innych żołnierzy "Czaty". Pytanie tylko teraz, ile z nich się zachowało...
  8. Batalion "Czata 49" - biogramy

    Kpt./mjr Milewicz Zygmunt "Róg", urodzony 4 maja 1896 roku. Uczestnik I WŚ i wojny polsko-bolszewickiej. W 1939 roku pracował w Policji Państwowej. Po wrześniu '39 trafia najpierw do Rumunii, a potem do Francji. Tam bierze udział w walkach jako żołnierz 8. pp 3. DP. W Wielkiej Brytanii najpierw żołnierz 4. Brygady Strzelców, później 1. SBS gen. Stanisława Sosabowskiego. Do Polski przerzucony w nocy z 3/4 marca 1942 r. w ramach operacji lotniczej "Collar", numer ekipy IV. Dowódcą był por. naw. Mariusz Wodzicki. Oprócz kpt. Milewicza "Roga" skakali wówczas również: por. Stanisław Jankowski "Agaton", por. Jan Kochański "Jarma", kpt. Bohdan Piątkowski "Mak", por. Franciszek Pukacki "Gzyms" oraz por. Jan Rogowski "Czarka". Został skierowany do oddziału V KG AK, jako zastępca kierownika referatu odbioru zrzutów, kpt. Janusza Zbrowskiego "Janusza". Podczas Powstania Warszawskiego do początku września w komórce odbioru zrzutów w Śródmieściu, następnie w baonie "Czata 49" zastępca mjr. "Witolda". Ciężko ranny, został wzięty do niewoli rankiem 22 września w domu przy Wilanowskiej 5. Początkowo przesłuchiwany na Szucha, następnie przewieziony do placówki przy kościele św. Wojciecha przy Wolskiej. Kilkakrotnie przesłuchiwany, podał Niemcom fałszywe nazwisko Witolda Razikowskiego. Pod koniec września przewieziony do Żyrardowa, następnie do Dulagu w Skierniewicach. Ucieka z niego 13 października. Zostaje zastępcą kierownika referatu przerzutów w Wydziale Lotnictwa KG AK. W 1945 roku trafia na Wyspy. Odznaczony VM, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami oraz Krzyżem Walecznych. Autor wspomnień W niemieckich rękach, umieszczonych w zbiorze Drogi Cichociemnych. Zmarł 17 stycznia 1985 roku w Londynie.
  9. Niejednokrotnie we wspomnieniach z okresu Powstania, czy też w opracowaniach naukowych, można spotkać się z faktem wysadzenia mostów na Wiśle, jako pewnym punktem odniesienia. Znane są zdjęcia zniszczonego mostu Kierbedzia. Jednak o samym wysadzeniu mostów, mówi się niewiele. Czy dysponujemy jakąś większą ilością relacji nt. temat? Czy w dokumentach niemieckich zachowały się odpowiednie rozkazy i meldunki? Ostatnio trafiłem na coś takiego: [Po 13] września 1944, b.m.w. Raport dowódcy 2 kompanii 654 batalionu pionierów z wykonania zadania wysadzenia mostów drogowych na Wiśle Sprawozdanie w sprawie przygotowania i wysadzenia Nowego Mostu i Mostu Miejskiego w W[arsza]wie 28.7.44 batalion 654 He. Pi. otrzymał rozkaz od H? Pi. Fu[hrer]/AOK 9- by przygotować do wysadzenia Nowy Most (Poniatowskiego) i Miejski Most na Wiśle. Nakazano to wykonać 1 komp[anii] 654 bat[alionu] saperów. 2/He. Pi. pod dowództwem Obertleutnanta Eymera. A. Most Nowy (Poniatowskiego) 1) Początek po[d]łożenia ładunków: 29.7.44. 2) Siły potrzebne do po[d]łożenia ładunków i zapalenia: 4 grupy. 3) Przygotowanie do wysadzenia w 2 fazach: a) ładunki- błyskawiczne do wysadzania pól, b) ładunki nizinne ([roz]mieszczenie ładunków wg załączonego szkicu). 4) czas potrzebny do po[d]łożenia ładunków: a) ładunek błyskawiczny (schnellagtung [?])- 6 godzin pracy, b) ładunek nizinny (Planlagtung [?])- 24 godzin pracy. 5) Rodzaje ładunków i zapalników: a) ładunek błyskawiczny: 2808 kg saperskich środków wybuchowych- zapalenie ogniem kierunkowym, b) ładunek nizinny: 4623,2 kg sap[erskich] śr[odków] wybuchowych i 4000 kg Donaritu. Zapłon główny i rezerwowy przede wszystkim elektryczny. Dwa dni przed wysadzeniem zamiana na kombinowane zapalenie: ogień kierunkowy i elektrycznie, aby umożliwić jednoczesne zapalenie aparatem zapalającym żarowym 39. Sposób umieszczenia ładunków wg załączonego szkicu. [6]) Siła straży nadzorującej mosty do zapalenia: 1/3/25. 7) Od 1.8.44. począwszy most [z]aładowany, przewody od zapalników położone. Wszystkie zapalniki umocowane w odległości co najmniej 0,20 m od przynależnego ładunku. 8) Sprawdzenie przewodów zapalnikowych następowało bieżąco całe 2 godziny. 9) W dniu 13.9.44 o godz. 22.00 H? Pi. Fu[hrer]/Pi. 1 wydało rozkaz telefoniczny ukończenia zapalania. Taki sam rozkaz nadszedł o godz. 3.20 do 19 Pz. Div (19-tej Dywizji Pancernej). 10) Wróg natarł silnie na Pragę w nocy z dnia 12 na 13.9. Rano 13.9 udało mu się wtargnąć do części wschodniej Pragi. 11) 13.9. o godz. 5.30 nadszedł rozkaz zapalenia od 19 Dyw[izji] Pancernej. Podczas zapalania ostrzał artyleryjski Rosjan i silny ostrzał piechoty powstańczej uszkodziły przewody zapalnicze tak, że zapalenie nie mogło nastąpić natychmiast. O godz. 6.00 został odwołany rozkaz przez 01- 19-tej Dyw[izji] Panc[ernej]. Przeszkody zostały usunięte, most pozostał gotowy do zapalenia. 12) Godz. 7.55- ciężko pocisk art[yleryjski] na most spowodował zapalenie, przez co wysadzone zostały 2 wycinki mostu. Filar leżący między nimi został silnie uszkodzony (zobacz specjalne zaznaczenia na szkicu [...]- po tym wysadzeniu). 13. Dla wykonania zamierzonego zburzenia było pożądane następne wysadzenie, pozostały ładunek nizinny został zapalony o godz. 12.15. 14) Ostateczny wynik wysadzenia: Przerwanie i zrzucenie 306 m bież[ących] powierzchni mostu (4 tory), 2 filary zburzone, 1 silnie uszkodzony (patrz rysunek). A. Most Miejski 1) Początek założenia ładunku: 29.7.44. 2) Siły potrzebne do założenia ładunków i zapaleników: 4 grupy. 3) Przygotowanie do wysadzenia w 2 fazach: a) za pomocą ładunków błyskawicznych do wysadzania pola, b) za pomocą ładunków nizinnych ([roz]mieszczenie ładunków wg załączonego szkicu). 4) czas potrzebny do po[d]łożenia ładunków: a) ładunku błysk[awicznego]- 6 godzin pracy, b) -,,- nizinnego (Planlagtung [?])- 24 -,,- -,,-. 5) Rodzaje ładunków i zapalników: a) ładunek błyskawiczny: 194,8 kg saperskich środków wybuchowych- zapalenie ogniem kierunkowym, b) ładunek nizinny: 4429,2 kg saperskich środków wybuchowych i 4000 kg Donaritu. Zapalenie główne i rezerwowe najpierw elektryczne. Na dwa dni przed wysadzeniem zamiana na zapalenie kombinowane: ogień kierunkowy i elektrycznie, aby umożliwić równoczesne zapalenie jednym tylko aparatem zapalającym żarowym 39 (sposób umieszczenia ładunków zobacz na załączonym szkicu). 6) Siła straży mostowej do zapalenia: 1/6/40. 7) Począwszy od 1.8.44. most [za]ładowany, przewody zapalnicze położone. Wszystkie zapalniki umocowane w odległości co najmniej 0,20 m od odnośnego ładunku. 8) Sprawdzenie przewodów zapalniczych następowało bieżąco całe 2 godziny. 9) 13.9.44 o godz. 19.05 wydano rozkaz ukończenia zapalania przez 19 Dyw[izję] Panc[erną]. O godz. 19.45. most był gotowy do zapalenia. 10) Wróg nacisnął silnie na Pragę w nocy z dnia 12 na 13.9. Rano 13.9 udało mu się wtargnąć do części wschodniej Pragi. 11) Rozkaz zapalenia [...] nastąpił o godz. 20.12 przez 19 Dyw[izję] Pancerną. 12) Opóźnienie zapalenia spowodowane częściowym uszkodzeniem przewodów przez ostrzał artylerii w międzyczasie. Po naprawieniu nastąpiło zapalenie ładunku nizinnego dopiero o godz. 23.30, ponieważ musiano czekać na wycofanie wozów z wojskiem, które było osad[...] [...] jeszcze na wybrzeżu wschodnim [...] dla wzmocnienia przyczółka mostowego. 13. Wynik wysadzenia- jak zamierzano. Późniejsze wysadzenie nie było potrzebne. 14) Ostateczny wynik wysadzenia: przerwanie i zrzucenie 313 bież[ących] met[rów] powierzchni mostu (4 pola), 3 filary zburzone (patrz rysunek). [...] Za: Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych, pod red. Mierecki P., Christoforow W., Warszawa-Moskwa 2007, s. 183-187; IPN, GKBZH 705, k. 1-4. Kopia w języku polskim, rękopis. Załączników nie odnaleziono. - Most Poniatowskiego został wysadzony około godz. 8 dn. 13 września. - Most Kierbedzia [Miejski] około 23:20-23:30 dn. 13 września. - Most Gdański w nocy z 13/14 września. - Most Średnicowy około południa dn. 13 września.
  10. Mógł tak twierdzić również dla wprowadzenia Niemców specjalnie w błąd. Na podstawie tego jednego zeznania ciężko coś konkretnego stwierdzić z całą pewnością. Mogło by tak jak jest podane w dokumencie, mogło być zupełnie inaczej. Niemniej przypominam, że temat służy głównie zebraniu tego typu relacji. Dyskusje o problemach poruszanych w nich, w osobnych tematach.
  11. Na to pytanie najlepiej odpowiedziałby Grzegorz. Osobiście nie zetknąłem się z nikim o takim nazwisku w szeregach baonu. Inna sprawa, że nazwisko może być fałszywe. Podczas przesłuchania fałszywym nazwiskiem (Witolda Razikowskiego) posłużył się mjr. Zygmunt Milewicz "Róg", który dostał się do niewoli 22 września. Niemcy nie odkryli jego prawdziwej tożsamości. Warto jeszcze się zastanowić, czy aby na pewno to co powiedział ów Powstaniec, odpowiadało prawdzie. Niemcy nie mieli żadnej możliwości sprawdzić tego. A przeglądając zeznania Powstańców, nie tylko z baonu mjr. "Witolda" widać, że spora ich część nie mówiła prawdy. Gdyby na podstawie tychże zeznań próbować ustalić pochodzenie żołnierzy w Powstaniu, wyszłoby że w każdym praktycznie oddziale niemała część, to zmuszeni do walki, porwani zza Warszawy ludzie, którzy wcześniej nie zetknęli się z AK, a w Powstaniu to tylko barykady budowali.
  12. Gdzie, co, za ile?

    Osobiście wątpię, czy Bellona tak długo utrzyma się na rynku :wink: Ostatnie zakupy kwietniowe, i znowu antykwariat.waw.pl: Choińska-Mika J., Sejmiki mazowieckie w dobie Wazów, Warszawa 1998, ss. 215; Królikowski B., Generała artylerii żywot własny, Warszawa 1986, ss. 348; Strzembosz T., Odbijanie więźniów w Warszawie 1939-1945, Warszawa 1972, ss. 233; Chmielarz A., Kunert A.K., Spiska 14: Aresztowanie generała "Grota"- Stefana Roweckiego, Warszawa 1983, ss. 265; Zbrodnia niemiecka w Warszawie, Poznań 1946, ss. 245 [praca zbiorowa]. Zwłaszcza ostatnia pozycja i praca prof. Strzembosza cieszą mnie szczególnie. Na obie polowałem od ładnych kilkunastu miesięcy. Pierwsza ze względu na krótki okres wydania po Powstaniu może być niezwykle ciekawym spojrzeniem na problem, natomiast druga, jest jakby dopełnieniem nieoficjalnej trylogii dziejów konspiracji w Warszawie, autorstwa kto wie, czy nie najwybitniejszego historyka konspiracji warszawskiej. Zdecydowanie najtrudniej dostępnym (dwie pozostałe to Akcje zbrojne podziemne Warszawy 1939-1944 i Oddziały szturmowe konspiracyjnej Warszawy 1939-1944). Całość za 108 zł.
  13. Kontakty AK z Niemcami

    Może błędnie, ale odniosłem wrażenie, jakbyś to przesłuchiwanie Powstańców uważał za dowód porażki Spielkera. Może właśnie to była dalsza część jego gry, mająca na celu wyłapanie tych, którzy poszli by jeszcze na współpracę? Jak pokazują zapisy przesłuchań, część Powstańców nie mówiła stanowczego nie (inna sprawa, że nie wiem jak duży był to procent).
  14. Kontakty AK z Niemcami

    Dość interesujący fragment zeznań Geibla: [Przed październikiem 1954, Warszawa]. Sprawozdanie dowódcy SS i policji w dystrykcie warszawskim gen. Paula Ottona Geibla Odpis Sprawozdanie b[yłego] fuhrera policji i SS GEIBLA o powstaniu w Warszawie (...) Pod koniec czerwca lub na początku lipca 1944 r. dostałem za pośrednictwem poczty list z miasta, który zawierał drukowane zaświadczenie podpisane atramentem następującej treści: Orzeł Polski Komisariat Bezpieczeństwa Wydział: Kartoteka Niemców Zaświadczenie bezpieczeństwa A Nr 1002 Niniejszym zaświadcza się, że pułkownik GEIBEL, zamieszkały w Warszawie C1, alej Róż 2, nie brał udziału w terrorze wymierzonym przeciwko Polakom. Z tego powodu każdy Polak uprawniony jest do udzielenia ochrony i pomocy pułkownikowi GEIBLOWI w okresie przed powstaniem i w czasie powstania. Komisarz Bezpieczeństwa Podpis Następowały jeszcze małe drukowane postanowienia, że dla zupełnego bezpieczeństwa są wymagane jeszcze zaświadczenia "B" i "C", że pokwitowanie dotyczy członków rodziny i ażeby nawiązać kontakt znanym sposobem. Oryginalne pokwitowanie z kopertą oddałem amerykańskiemu CH; tam zaginęła koperta. Samo pokwitowanie zapodziało się w czeskim Ministerstwie Sprawiedliwości. Odpis odebrała mi czeska policja kryminalna. Oryginalne pokwitowanie było przedłożone polskiej Wojskowej Komisji Sądowej w Dachau, która, jak mi wiadomo, zrobiła odpis. Potem pokonałem moją początkową nieufność, chciałem zastosować się do wymogu, abym nawiązał kontakt z AK, od której najwidoczniej pochodziło to pismo. Rozumowałem w ten sposób, że możliwe, iż będzie można uniknąć powstania, o którym dobrze wiedziano, że jest planowane. Prosiłem z tego powodu HAHNA, aby się postarał dla mnie o taki kontakt. Nie zgodził się on na to, ponieważ tego nie wolno [było] mu robić, a HIMMLER wyraźnie zabronił paktowania z buntownikami. Nie pokazywałem pokwitowania HAHNOWI. W czasie mojego pobytu w więzieniu dowiedziałem się, że w warszawskiej policji bezpieczeństwa znajdowali się agenci AK. Z tego powodu przypisywałem ten list bezpieczeństwa mojej interwencji w sprawie dokonywania egzekucji, która nie mogła była pozostać nieznana. Kierownik Polskiej Misji Wojskowej-Sądowej w Dachau, pewien major, uważał go za "niezwykłą niemiecką prowokację", [sądził] że dostałem go prawdopodobnie od gestapo, ponieważ Polski Komisariat Bezpieczeństwa nie wydałby go. (...) Za: Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych, pod red. Mierecki P., Christoforow W., Warszawa-Moskwa 2007, s. 1021-1059; IPN, GKBZH 708, k. 57-69. Kopia w języku polskim, maszynopis. Pomijam już to, że fragment można wykorzystać przy kilku innych tematach. Ale zastanawiające jest, że nawet jeśli była to prowokacja gestapo, to skoro napisali, aby szukać kontaktu starymi sposobami, to znaczy że musieli wiedzieć o takowych. A jeśli Geibel zwracał się do Hahna w tej sprawie, to sam Hahn musiał mieć już doświadczenie w tym temacie. W końcu ciężko jest wyobrazić sobie, aby Geibel ot tak poszedł i poprosił o to Hahna. Także zakaz Himmlera nt. rozmów z AK, może stanowić dowód na to, że takie rozmowy były prowadzone, i to przez wyższych urzędników/oficerów.
  15. Czego teraz słuchasz?

    A u mnie Moby i Lift me up... ale koniecznie z podkładem wizualnym w postaci najpiękniejszym bramek piłkarza roku w Anglii wg. piłkarzy, czyli Ryana Giggsa :wink: : Polecam zwłaszcza fragment od 2:15 do 2:38... prawdziwy majstersztyk.
  16. Batalion "Czata 49" - OdB i uzbrojenie

    Witam ponownie;) Ale 6 sierpnia d-cą plutonu był jeszcze ppor. Marian Czarnecki "Ruski". O ile pamiętam, "Jędras" do oddziału powrócił dopiero w okolicach 9 sierpnia, kiedy dostał rozkaz stworzenia wraz z ppor. "Ruskim" linii oporu na Okopowej. Oddziałem dowodził bodajże dopiero od 12 sierpnia. Ciekawa sprawa. Skoro z Dyonu Motorowego miało przejść zaledwie kilkanaście osób, to być może to dołączenie oddziałów wolskich nastąpiło w tym samym dniu? Bartosz Nowożycki w swojej pracy podaje stan baonu za dzień 13 sierpnia na 200 osób. Tymczasem wg. raportu stanu żywionych oficera żywnościowego Grupy "Północ" za dzień 14 sierpnia, mamy stan 250. Więc być może ta pięćdziesiątka, to właśnie ci z Dyonu i oddziałów wolskich?
  17. Straty w niemieckiej broni pancernej

    Mokotów: Bartelski L.M., Mokotów 1944, Warszawa 1972, ss. 712; Bartelski L.M., Pułk AK "Baszta", Warszawa 1990, ss. 564; Bartelski L.M., W znaku "Baszty", Warszawa 1997, ss. 168; Jaegermann T., Pietrzykowski J., Mokotowski oddział Kedywu Okręgu Warszawa Armii Krajowej, Warszawa 1997, ss. 142; Kotowski L., Moja kompania, Warszawa 2002, ss. 208; Lipski S., 57 dni szperacza "Staszka", Warszawa 1997, ss. 210; Z lamusa pamięci, Londyn 1989, ss. 148; Ajewski E., Reduta "Magnet", Warszawa 2001, ss. 256; Wojciechowski B., W Powstaniu na Mokotowie, Warszawa 1989, ss. 188; Kubalski T., W szeregach "Baszty", Warszawa 1969, ss. 380; Taborski B., Moje powstanie, wtedy i teraz, Warszawa 1998, ss. 280; Kamiński L., Batalion Armii Krajowej Oaza, Warszawa 1994, ss. 352. Żoliborz: Jasiński G., Żoliborz 1944: Dzieje militarne II Obwodu Okręgu Warszawa AK w Powstaniu Warszawskim, Pruszków 2008, ss. 459; Malinowski K., Na północ od Starówki: żołnierze łączności Żoliborza, Warszawa 1988, ss. 302; Grunwald Z., "Żubry" na Żoliborzu, Warszawa 1993, ss. 304; Grzymała-Siedlicki B., Powstańczym szlakiem walczącego Żoliborza, Warszawa 1988, ss. 128; Mórawski K., Oktabiński K., Świerczek L., Warszawskie Termopile 1944: Żoliborz-Bielany, Warszawa 1999, ss. 144; Badmajew P., Historia żoliborskiego Powstańca, Warszawa 2008, ss. 158. Ochota: Wroniszewski J.K., Ochota 1939-1945, Warszawa 1976, ss. 750; Wroniszewski J.K., Warszawskie Termopile 1944: Ochota-Okęcie, Warszawa 2002, ss. 176; Wroniszewski J.K., IV Obwód Armii Krajowej Ochota, Warszawa 1997, ss. 362; Tymkiewicz S., IV Obwód Ochota Armii Krajowej, Warszawa 2004, ss. 138. Na podstawie tego można by powoli zacząć robić kwerendę...
  18. Książka, którą właśnie czytam to...

    A ja tymczasem biorę się za: Maciszewski J., Szlachta polska i jej państwo, Warszawa 1986, ss. 308.
  19. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    To ja tylko przypomnę, że to napisał widiowy. A czemu to napisał, wyjaśnił. Dlatego dalej domagam się przeprosin, chyba że potrafisz znaleźć coś mojego. Czyli wg. Ciebie, dla mnie wzorem jest Hitler ze Stalinem, a Powstańców uważam za bandytów? Chyba naprawdę dawno tutaj nie byłeś. Może to nie będzie skromne z mojej strony, ale nie wiem czy na forum jest druga osoba, która tyle czasu i zdrowia poświęca na szerzenie pamięci o Powstańcach Warszawskich, co ja. Nie widziałem natomiast, żebyś Ty robił w tym temacie coś poza samym wygłaszaniem pięknych haseł. Dlatego pisanie takich rzeczy pod moim adresem, jest dla mnie wystarczającym powodem do tego, aby domagać się przeprosin. Nie chcesz, uważasz, że nie masz za co... Twoja sprawa. I jeśli łaska, wyjaśnij mi, co w tym jest takie powalającego: Co nie zmienia faktów, że z urodzenia byli Polakami. Masz zamiast negować, że taki płk. Różański był Polakiem? I jeszcze jedno. Z oburzeniem napisałeś: Otóż żeby była jasność. Nie napisałem, że idealizujesz AK, ale to jakie powinno być podejście Stalina do nich. Z tego co pisałeś, wynika że samo to, jak bohaterską postawę prezentowali, powinno być dla Stalina powodem dla tego, aby pomóc im, albo przynajmniej zostawić w spokoju po wojnie. A to jest właśnie postawa idealistyczna. Oni byli super, to ja będę super. A tak się nie da. Dla Stalina byli zagrożeniem. Dla nas są bohaterami, dla niego byli wrogami. I w trakcie wojny, i po niej. I co z tego, że nie miał prawa? Jak komuś bardzo na czymś zależy, prawo nie będzie stanowiło dla niego przeszkody. I nie ma się tutaj co oburzać, bo to niczego nie zmieni. Do historii trzeba podchodzić na chłodno, inaczej sami wypaczamy sobie obraz.
  20. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    To ciekawy system wartościowania. Jeśli potrafisz gdziekolwiek wskazać, że idealizuję zbrodnie, to to zrób. Jeśli nie, domagam się publicznych przeprosin w tym temacie. Bo co jak co, ale przypisywania mi takich bredni, nie mam zamiaru znosić. Skończyłem bycie miłym i układnym. Do reszty odnosić się nie będę. Ty to piszesz naprawdę, czy sobie żarty stroisz? Bo wybacz, ale takiego podejścia "czemu on to robił, jaki miał w tym interes", to ja mogę się spodziewać po mojej 13-letniej siostrze, ale nie po dorosłym człowieku, który wydaje się zna co nieco historię...
  21. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    Co nie zmienia faktów, że z urodzenia byli Polakami. Czyli jeśli ktoś jest oficjalnie naszym wrogiem, to choćby zabił więcej naszych niż nasz pozorny sojusznik, to i tak będzie lepszy? Porównywanie AK z AL w świetle stosunków z ZSRR, jest jednak ciut nietrafione. Co do reszty, owszem, zgoda. To byli bohaterzy. Ale to jest podejście idealistyczne. Byli bohaterami, to powinien im pomóc. Ale jaki on miał w tym interes? Samo to, że byli bohaterami, niczego nie zmienia.
  22. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    Sugeruję zajrzeć tutaj: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=8465 A potem dopiero pisać, bo nie zawsze to co wydaje się na zdrowy rozum normalne, musi być stosowane w życiu. Czyli jeśli dzisiaj Polak zabije Polaka, to przestaje być Polakiem? Ciekawa interpretacja... Według Twojej teorii, dodajmy.
  23. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    Andreas, ale przepraszam bardzo... odnośnie czego ten post? Ci co Polaków mordowali w katowniach UB, to nie Polacy? Tego też ni w ząb nie rozumiem...
  24. Powstanie Warszawskie na youtube.com...

    Program nt. pojazdów powstańczej Warszawy, nakręcony kilka lat temu dla TV Polonia: - http://www.youtube.com/watch?v=iFyTqxNYYpQ (1/10) - http://www.youtube.com/watch?v=ZG3qC97GfqY...feature=related (2/10) - http://www.youtube.com/watch?v=7YjYLcdDwXk...feature=related (3/10) - http://www.youtube.com/watch?v=zdMQhZ2r_j4...feature=related (4/10) - http://www.youtube.com/watch?v=XaYYLxtI9UU...feature=related (5/10) - http://www.youtube.com/watch?v=boRyDaLqk58...feature=related (6/10) - http://www.youtube.com/watch?v=H9fRuyaJuqQ...feature=related (7/10) - http://www.youtube.com/watch?v=iDdKdLWlc1o...feature=related (8/10) - http://www.youtube.com/watch?v=GnX2qLUrS60...feature=related (9/10) - http://www.youtube.com/watch?v=YIEgLanbtuI...feature=related (10/10)
  25. Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

    Komuchy nie komuchy, ale Polacy. To czyje rozkazy wykonywali niczego nie zmienia. A mi się zawsze wydawało, że to Roosevelt dawał się Stalinowi prowadzić za rączkę jak dziecko... I dlatego jest gorszy od Hitlera?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.