Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. 1 sierpień świętem narodowym?

    Na to, że Powstanie Warszawskie nie było powstaniem lokalnym, jest kilka dowodów. Pierwszy. Walczono nie o wolność Warszawy, ale o całą Polskę. Przypominam, że Powstanie było militarnie wymierzone przeciwko Niemcom, ale politycznie w stronę Stalina. Po drugie. Walczyli nie tylko Warszawiacy. I w końcu po trzecie. Akcja "Zemsta". Jeśli do Powstania zaangażowano jednostki AK z całego Kraju, to nie rozumiem, jak można mówić o wydarzeniu lokalnym.
  2. 1 sierpień świętem narodowym?

    Pozostaje mi tylko powiedzieć jedno: amen. To samo mniej więcej, staram się przekazać od jakiegoś czasu. Może Tobie atrixie się uda:)
  3. Hardkor 44 - Bagińskiego

    Polecam do poczytania: http://www.rp.pl/artykul/2,342405.html
  4. Na początek ogólne OdB: Dowództwo (Komenda Okręgu Warszawa AK) dowódca - gen. bryg. Antoni Chruściel "Monter" zastępca dowódcy - płk dypl. Karol Ziemski "Wachnowski" 8. Dywizja Piechoty AK im. Romualda Traugutta (Obwód II Żoliborz AK) dowódca (p.o.) - ppłk Mieczysław Niedzielski "Żywiciel" 13. pp (oddziały z Puszczy Kampinoskiej) 32. pp (Obwód II AK- Żoliborz) 21. pp (j.w.) 8. p. art. 28. Dywizja Piechoty AK im. Macieja Rataja (Grupa "Południe" - Obwód V Mokotów AK) dowódca (p.o.) - ppłk Józef Rokicki "Karol" 15. pp ("Paweł", "Chrobry I", "Chrobry II", "Gurt", "Rum", "Hal", "Kiliński") 36. pp L.A. ("Bartkiewicz, "Róg") 72. pp ("Sławbor", "Golski", "Piorun", "Ruczaj", "Sarna", "Miłosz", "Kryska") 28. p.art. 10. Dywizja Piechoty AK im. Stefana Okrzei (Grupa "Śródmieście" w składzie dwóch podobwodów: "Śródmieście-Północ" i "Śródmieście-Południe") dowódca - płk Edward Pfeiffer "Radwan" 28. pp (Obwód V AK- Mokotów) 29. pp (j.w.) 30. pp (oddziały z Rejonów- Sadyba, Czerniaków, Lasy Chojnowskie) 10. p.art. Na ile rozkaz organizacyjny nr 32 KO AK z 21 września dotyczący stworzenia w Warszawie z sił AK Warszawskiego Korpusu Armii Krajowej, był ruchem politycznym, a na ile czysto organizacyjnym? I jeszcze jedna sprawa... Co stało się z "Radosławem"? W wykazie jaki podaje Kirchmayer, nie ma go, podobnie w samym rozkazie nie ma nic na temat tegoż zgrupowania. Jedyna wzmianka o oddziałach spoza obwodów, dotyczy WSOPu, WSK i oddziałów podległych Komendzie Okręgu. Ale "Radosław" nie łapie się na żadną z tych kategorii. Czyżby więc od początku chodziło o wyprowadzenie jak największej liczby ludzi "Radosława" poza miasto, tak aby kontynuowali konspirację?
  5. Warszawski Korpus AK

    Powiedziałbym, że nawet żaden;) Stosunek Niemców i tak się nie zmienił. Mimo powołania korpusu doszło do mordów na Czerniakowie czy Mokotowie (tutaj zwłaszcza Dworkowa). Zastanawiam się też, czy nie miało za zadanie podnieść na duchu samych Powstańców. Od momentu powołania korpusu występowali już oficjalnie jako wojsko. Nie jako żołnierze "Gurta", "Bartkiewicza" czy "Baszty", ale jako żołnierze przedwojennych dywizji. Podejrzewam, że było to nie bez wpływu na morale. Tak jak z mundurami ze Stawek. We wspomnieniach wyraźnie daje się odczuć, że byli dumni z faktu posiadania jednolitego umundurowania. Tutaj zależność mogła być podobna. Chociaż relacje omijają ten element. W każdym razie nie spotkałem się z opisami reakcji na ten rozkaz.
  6. 1 sierpień świętem narodowym?

    Nie, to jest krytyka argumentacji, a nie opinii. Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli się krytykuje jakieś działania, trzeba brać pod uwagę kilka czynników. A z Twojej wypowiedzi wywnioskowałem, że kierujesz się jedynie własną opinią, bez patrzenia na efekty danych działań i to, jak patrzą na to Powstańcy. A co jak co, ale w sprawie obchodów i akcji towarzyszących oni są najlepszymi recenzentami. Tymczasem dla nich nowe formy popularyzacji historii to coś normalnego, a dla ludzi młodych jak widać, coś zbędnego, co jeszcze według niektórych może ich urazić. Pamiętam że podobne opinie były na początku z projektem Lao Che. Tymczasem płyta świetnie się przyjęła wśród Powstańców. Dla mnie była, nic na to nie poradzę. Napisałeś o Powstaniu Warszawskim jako wydarzeniu lokalnym. Tylko że bez podania powodów, podczas gdy pisałem już kilka razy na forum, że to nie jest takie proste. Wyjaśnienia nie doczekałem się, mimo prośby. Ależ ja nigdzie nie dyskwalifikuję ani Ciebie, ani nikogo innego. Sam mam niewielką wiedzę, która ogranicza się do pewnych aspektów, więc staram się unikać oceniania innych ze względu na wiedzę, bo wiem że w razie czego sam mogę spotkać się z osobą, która w jednym paluszku ma całe Powstanie, i z miejsca mnie zagnie pierwszym pytaniem. Jeśli to robię, to nieopatrznie. Oczekuję jedynie, że jak ktoś rozmawia, już nawet nie o Powstaniu, ale na jakikolwiek temat, to potrafi dobrać odpowiednie argumenty. A jak na razie podałeś jedynie swoją opinię. A to nie są argumenty. Pisałem o opiniach Powstańców, nie bierzesz ich pod uwagę, uważając że to i to jest złe, bo komercjalizuje historię i sprawia, że wydaje się zabawą. Inscenizacje. Wystarczy poznać ludzi z grup rekonstrukcyjnych żeby zobaczyć, o co im chodzi. Wystarczy poczytać wypowiedzi twórców i Powstańców, żeby zobaczyć co ma Bagiński na myśli i czy to faktycznie jest takie złe. Pokaż, że obchody są organizowane jedynie przez polityków, że to wszystko to zagrywki polityczne. Pokaż, że Bagiński ma coś złego na myśli. Pokaż, że będzie to miało zły wpływ na badanie dziejów Powstania. Pokaż, że Powstanie było wydarzeniem lokalnym. Pokaż, że "bawienie się w Powstanie Warszawskie", jest błędem. Nie odniosłeś się do żadnego z zarzutów. Więc zamiast pisać, że zrobiło Ci się przykro (mi też się robi przykro, gdy widzę, że ktoś ignoruje moje pytania), odpowiedz na moje ponoć błędne zarzuty. Ja chcę rozmawiać o faktach. Sam znam niejedną osobę, która angażuje się w organizację tych obchodów, i dla mnie zwyczajnie pisanie, że komercjalizują historię, że robią z niej zabawę, że będą mieli zły wpływ na naszą historiografię, jest deprecjonowaniem ich wysiłków. Niejednokrotnie poświęcają własny czas, pieniądze, tylko po to, aby zachować pamięć o Powstaniu i jego uczestnikach... Robią naprawdę ogromną robotę, a mimo to są krytykowani. I to mnie boli. A jeśli istotnie Cię uraziłem, to przepraszam, niemniej nie to było moim celem.
  7. Warszawski Korpus AK

    A dlaczego miano się reakcji Niemców obawiać? Bo nie bardzo rozumiem... Przecież to w żadnym stopniu nie miało służyć do rozmów z Niemcami. Według "Montera" właśnie organizacja miała być pomocna już po wyrzuceniu ich z Warszawy. Niemców absolutnie nie brano tutaj pod uwagę. A to akurat różnie. Część wyszła w ogóle wraz z cywilami, część razem, część odeszła do innych oddziałów. Zrobił tak chociażby kpt. "Zgoda" z "Czaty". Ale sam argumentował to chęcią bycia w niewoli z innymi żołnierzami. Nie chciał rozpamiętywać Powstania wraz z towarzyszami broni. Znalazł grupę znajomych z okresu szkoleń cichociemnych, i to z nimi odszedł.
  8. NIE - sens istnienia i działalność

    Rozumiem że pierwsze cztery punkty, to coś na kształt przedłużenia działalności AK, tyle że względem Sowietów? Zastanawia mnie natomiast ten punkt: e)oddziaływanie na żołnierzy Żymierskiego Jakie konkretnie cele chciano osiągnąć poprzez to oddziaływanie? Wciągnięcie do konspiracji czy może coś na kształt granatowych podczas okupacji niemieckiej, kiedy mimo sprawowania funkcji pod niejako nadzorem Niemców, pracowała część dla podziemia?
  9. NIE - sens istnienia i działalność

    Czyli "Witold" najprawdopodobniej dołączył do struktur już po Powstaniu. Przedpowstaniowa funkcja była zbyt absorbująca, i stwarzała jednak ryzyko wpadki.
  10. Warszawski Korpus AK

    A "Kryska", oddziały z Żoliborza, Mokotowa i Czerniakowa nie były odcięte od Śródmieścia? Tak samo argument z tym zdziesiątkowaniem. Wiele innych oddziałów poniosło nie mniejsze straty. Najprawdopodobniej tak. W końcu temu swoje działania "Radosław" poświęcał po Powstaniu. Miał odtworzyć KeDyw dla Okulickiego. Ale nie wydaje mi się, aby podjął taką decyzję sam. Coś takiego musiało być ustalane wcześniej. W razie niepowodzenia itd. Między rozkazem "Montera" a prośbą "Radosława", są ledwie 3-4 dni różnicy. Trochę mało, biorąc pod uwagę realia powstańczej Warszawy, aby można było ustalić coś takiego między "Radosławem" a "Borem". Podejrzewam że po, choć nigdzie nie trafiłem na datę przystąpienia do struktur. Przed 1 sierpnia odpowiadał za działania Centrali Zaopatrzenia Terenu. A właśnie... Jak to wyglądało z członkami NIE? Czy przewidziani do pracy w jej strukturach dalej pełnili swoje funkcje w AK, czy starano się ich raczej usuwać w cień?
  11. Warszawski Korpus AK

    Ciekawie argumentuje taki ruch "Monter" w rozkazie. Chodziło o ułatwienie pracy w Warszawie, gdy dojdzie do uspokojenia sytuacji. Czyli coś na zasadzie przekonywania, że zwycięstwo jest tuż tuż. Niby tak, ale inne oddziały były w niespecjalnie lepszej sytuacji, a jednak nie zapomniano o nich. Poza tym nawet jeśli, ciągle figurowali jako jednostka bojowa. Nie sądzę, aby pominięto ich z racji wielkości. Na dzień 21 września faktycznie niczego takiego formalnie nie było. Ale już 24 września (choć sam dokument jest datowany na 25) "Radosław" przesłał do KG prośbę o zwolnienie oficerów i szeregowych z jego zgrupowania, przewidzianych do przyszłej pracy w konspiracji. Podejrzewam, że było to ustalane już wcześniej. Więc może to? Sam "Radosław" nie, ale przecież chociażby mjr "Witold" organizował struktury NIE.
  12. 1 sierpień świętem narodowym?

    Nie wiem ile było/jest Wiednia, bo nie śledziłem. Ale to Ty twierdzisz, że o Powstaniu to wszystkie media mówią. Jak widać, nie do końca. Głównie te warszawskie. To masz błędne wrażenie. Uważam jedynie, że nie na miejscu jest mówienie, że o Powstaniu to się tyyyyle mówi, a o innych nic. Dla mnie to jest zwyczajne narzekactwo. Jak komuś się chce to wszystko zorganizować, to tylko pogratulować mu wypada. Poza tym dziwię się, że nie dostrzegasz różnicy między Powstaniem a Wiedniem. Niespełna 300 lat różnicy robi swoje. Jako świeża historia Powstanie jest znacznie ciekawsze dla mediów, bo mają możność rozmawiania z uczestnikami wydarzeń. A ile było spotkań z historykami w sprawie Wiednia? Nie mam zielonego pojęcia. Ale w Warszawie organizuje się w Wilanowie od kilku lat różne pokazy. Z roku na rok więcej? Od kilkunastu lat uważnie śledzę każde obchody Powstania, i poza 2004 rokiem, nie zauważyłem, aby kiedykolwiek mówiło się o Powstaniu tyle co teraz. Więc nie wmawiaj mi, że jest inaczej. W ostatnich latach TVP nawet nie puściła na rocznicę żadnego filmu. Ale od czasu tego postu pojawia się jedynie krytyka Prezydenta. Wybacz, ale znając Twoje sympatie politycznie nie wierzę, że to przypadek. A co do zdania Warszawiaka i Poznaniaka. Nie wiem jakie jest zdanie Poznaniaka. Ale znam sporo osób spoza Warszawy, które mają podobne zdanie do mnie. Powstało nie tylko dzięki politykom. Kaczyński jedynie firmował całą sprawę i dał kasę z budżetu miasta. Reszta to zasługa zapaleńców, wolontariuszy, którzy nieodpłatnie pracowali i pracują nadal nad ulepszaniem placówki. Od otwarcia politycy nie mieszają się w to. I jakie to obchody politycy organizują? O ile się nie mylę, to właśnie od roku mówi się o tym, żeby politycy nie pojawiali się na obchodach. TVP ogranicza się do pokazania "Kanału" około północy raz blisko 1 sierpnia, potem około 3 października, 3-4 filmów na TVP Polonia/TVP Warszawa i krótkiej wzmianki w Telexpressie. Polsat w ogóle nie wie, że 1 sierpnia obchodzimy jakąkolwiek rocznicę, a TVN gdyby nie TVN Warszawa ograniczyłby się do kilku wzmianek w TVN24.
  13. 1 sierpień świętem narodowym?

    Czyli zróbmy tak: nie ma MPW, nie ma inscenizacji, nie ma koncertów, nie ma spotkań z Powstańcami, które organizują zapaleńcy... Co mają media i politycy? Odczyty i spotkania w studiu. Czyli to samo na 3 maja, na 11 listopada, 15 sierpnia czy 1 września. A jakoś nie zauważyłem, aby te rocznice miały wokół siebie taki rozmach organizacyjny. Ale oczywiście to politycy i media dbają. Ciekawa teoria, szkoda że wątpliwa. Kaczyńscy wpływają na działania MPW? Kaczyńscy organizują koncerty, spotkania z Powstańcami, inscenizacje? Błagam, przestańmy patrzeć na wszystko przez pryzmat polityki. Politycy podczepiają się pod te obchody. Obchody organizuje miasto. A prezydentem Warszawy jest osoba, której daleko do Kaczyńskich. A skąd ta pewność?
  14. 1 sierpień świętem narodowym?

    Nie czytasz uważnie. Przecież od kilku postów piszę, że obchody 1 sierpnia, to też w ogromnej części efekt działań zapaleńców. A teraz odpowiedz sobie na jedno pytanie: jakie telewizje pokazują programy o Powstaniu Warszawskim. Dwie lokalne warszawskie. Państwowe poświęcają ledwie 3-4 programy na całe obchody, plus 3-4 filmy. Filmów z inscenizacji wydarzeń z Powstania też nie pokazują wszystkie stacje, ale warszawskie. Niech ktoś zadba w końcu o inne rocznice odpowiednio, a nie narzeka się, że ktoś o Powstanie zadbał. Dla mnie to jest typowe narzekactwo. A ile konferencji naukowych dt. Powstania się pokazuje? Bo ja w życiu nie widziałem ani jednej w tivi. Poza krótkimi wywiadami z Powstańcami i historykami, czegoś takiego się nie robi. Błagam, nie wciskaj mi czegoś, co nie jest prawdą. Zwyczajnie stwierdziłem fakt, że w ostatnich latach mówiło się mniej niż w tym roku, czy też 10 lat temu. Pisałeś, że media robią sobie z tego temat, i tyyyle o Powstaniu pokazują. To staram się udowodnić, że dopiero w tym roku. Pamiętaj, że wszystkie partie to popierają. Więc skoro Prezydent robi z siebie wielkiego patriotę na pokaz (akurat z naszych polityków, zrobił najwięcej dla pamięci o Powstaniu), to co powiedzieć o tych, którzy tylko się podczepiają pod projekt?
  15. 1 sierpień świętem narodowym?

    Jedną stronę medalu... Jesteś pewien? Bo ja dostrzegam coś zupełnie innego. I to nie tylko w tym roku. Otwarcie mówi się o potrzebie dyskusji nad sensownością Powstania, ale także zaznacza się, że 1 sierpnia i jego okolice, to czas dla Powstańców, dla ludzi którzy Powstanie przeżyli i na pamięć o poległych. Absolutnie nie mówi się, że Powstanie musiało wybuchnąć i tyle. To tak samo jak z zarzuceniem MPW, że lansuje jedną wizję Powstania. Tylko szkoda że nie bierze się pod uwagę, że MPW pokazuje także efekty Powstania, pokazuje bohaterstwo Powstańców, ale także dramat ludności cywilnej. Obraz Powstania jako wydarzenia, które należy jedynie gloryfikować, zmienia się w ostatnich latach. Powoli, co jest następstwem lat PRLu, kiedy nie zawsze można było mówić prawdę o Powstaniu, ale jednak. Co do mediów. Nie bardzo rozumiem, w czym problem. Jeśli dzięki temu problematyka Powstania w ten czy inny sposób trafi do jak największej ilości ludzi, to chyba dobrze? Tak na dobrą sprawę, to co dzieje się w tym roku, jest wyjątkowe. W poprzednich latach nie mówiło się o Powstaniu aż tyle. A filmów znacznie więcej puszczano jeszcze grubo przed 2004. Dopiero w tym roku mamy powrót do tych starych tytułów. Rok temu każdy film puszczono raz, na Kino Polska, i tyle w temacie. Do tego 3-4 programy dokumentalne na Polonii, parę kronik i cisza. Tak więc nie przesadzałbym z tym biznesem czy tam świetnym tematem.
  16. Powstaje film o Powstaniu

    Pozostaje czekać i liczyć na to, że kasa się znajdzie: http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1612284,wiadomosc.html Ale to mnie zaskoczyło... pozytywnie: http://wiadomosci.onet.pl/2004870,19,sierp..._woli,item.html
  17. Muzeum Powstania Warszawskiego

    Coś co mnie absolutnie zamurowało: http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1612389,0,...,wiadomosc.html W pierwszym wideo jest krótki fragment z wypowiedzią jednego z przewodników MPW... dla mnie nie do wyobrażenia jest bardziej profesjonalne podejście do pracy przewodnika.
  18. 1 sierpień świętem narodowym?

    A potrafisz to uargumentować? To masz błędne wrażenie. Od lat obserwuję kolejne obchody, rocznice, i wyraźnie da się oddzielić działania polityków od działań ludzi, dla których ważna jest historia. Mam wrażenie, że nie do końca wiesz o czym piszesz;) I pokazałeś to dobitnie. Nie komiks, a film. Swoją drogą to zabawne, że generał Brochwicz-Lewiński (d-ca obrony legendarnego pałacyku Michla na Wolskiej 40) nie ma nic przeciwko takiej formie popularyzowania tematu Powstania, bo wie, że czasy się zmieniają, i młodzież potrzebuje innych bodźców niż 50, 30 czy 10 lat temu. Jak dotąd nie spotkałem się z opinią ze strony Powstańców, że to złe podejście. Owszem, są głosy sceptyczne, ale nikt nie traktuje tego jako profanacji czy głupoty. O historiografię powstańczą nie martwiłbym się, jak na razie radzi sobie całkiem nieźle. I co najważniejsze, rozwija się. I znowu, Powstańcom się podoba, ale inni uważają to za głupie. A jak ludzie mają się zainteresować tym tematem? Sami pójdą do księgarni i kupią coś na temat Powstania? Szczerze wątpię. A jak już kupią, to Daviesa. Niestety jak dla mnie słabiutko uargumentowane Nie bierzesz pod uwagę zdania Powstańców i wpływu poszczególnych działań, na zachowywanie pamięci o Powstaniu. Naprawdę Narya, mniej teorii, więcej obserwacji. @atrix Absolutnie się nie zgadzam. Przecież aktualnie o pamięć o Powstaniu dbają dziesiątki, setki młodych ludzi. Koncerty, spotkania z Powstańcami, biegi w rocznice, grupy rekonstrukcji historycznej (dla przeciwników takich form upamiętniania historii polecam zapoznać się z celami grup odtwarzających oddziały powstańcze, bo w żadnym wypadku nie chodzi tu o zabawę w wojnę, jak wiele osób uważa), konkursy na komiksy, murale, spoty reklamowe... Gdyby nie ci wszyscy pełni zapału ludzie, te obchody nie miałyby szansy na taki rozgłos. Poważnie w to wątpię. Bez urządzania obchodów, w końcu stanie się to dzień jak co dzień. Zwłaszcza że w przypadku 1 sierpnia, nie ma mowy o dniu wolnym. Data w kalendarzu pamięci nie zbuduje. W tym roku i tak jest lepiej, niż w ostatnich latach. Praktycznie codziennie jakiś film. Z tym, że niestety właśnie około północy.
  19. Krótko o uzbrojeniu oddziałów Obwodu III [Podlewski S., Wolność krzyżami się znaczy, Warszawa 1989, s. 405-406]. Rejon 1 na 14 plutonów (razem około 700 ludzi): - 2 ckmy - 11 rkmów - 12 peemów - 85 kb - ponad 150 pistoletów Rejon 2 na 11 plutonów (750): - 10 rkmów - 6 peemów - 52 kb - około 160 pistoletów - około 500 filipinek Rejon 3 (1200 ludzi w 22 plutonach), z racji ciężkiego zadania (zajęcie obiektów przy Dworskiej, Grzybowskiej i Skierniewickiej, opanowanie Dworca Zachodniego i Fortu Wolskiego, a także stworzenie linii obronnej od Dworca Zachodniego do Wolskiej), miał otrzymać broń od dowództwa.
  20. Trzeba będzie przeprosić się z Tytusem...: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6...arszawskim.html Co do Hemp Gru. Na uznanie zasługuje fakt, że stworzyli taki kawałek (choć mi osobiście średnio podchodzi). Ale nie bardzo podoba mi się umieszczenie go na płycie z kawałkiem "H.W.D.P.". To jednak trochę nie pasuje, średnio wygląda.
  21. 1 sierpień świętem narodowym?

    Przyznam, że w tym co atrix napisał, jest trochę racji. Swego czasu obchodzono w Polsce rocznicę zwycięstwa pod Chocimiem (1621). W trakcie okupacji Niemcy nawet zakazali obchodzenia tego święta, jako jednego z nielicznych (obok 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada). Dzisiaj kiedy święta nie ma (chyba że jest, ale nieobchodzone), nie pamięta się w zasadzie o Chocimiu. Tylko z drugiej strony pytanie: na ile ustanowienie święta wpłynie na zachowanie pamięci, a na ile przyczynią się do tego sami ludzie, którzy będą dbali o to, aby 1 sierpnia nie poszedł w zapomnienie?
  22. 1 sierpień świętem narodowym?

    Już pisałem. Nie do mnie to pytanie. Nie ja chcę zrobić z tego święto. @Bruno Na pewno nie tyle, żeby całą "górę" obwiniać. Od dawna apeluję, żeby posługiwać się konkretnymi nazwiskami, bo tak jednak miesza się osoby, które miały całkowicie odmienne poglądy na sprawę. I krytykować można za błędy, a nie za chęć zniszczenia miasta (tutaj jedynie Okulicki i Rzepecki mówili o tym otwarcie, Iranek we wspomnieniach po latach pisał, że zaczął podchodzić podobnie, ale nie na zasadzie zorganizowania pięknej klęski, tylko sensowności podjęcia walki). Ale to się zmienia. Tak jak od paru lat obserwuję rozwój dysputy nad sensownością Powstania Warszawskiego, tak widzę że jednak powoli zaczyna się hamować ten rozwój hagiografii. Wystarczy wspomnieć prace prof. Komorowskiego, czy też naszego Gregoriusa. Ale kto tu mówi o deifikowaniu? Chodzi mi jedynie o uczczenie minutą ciszy nie tylko samych Powstańców, ale także idei, dla których podjęli walkę. I nie mówię teraz o "górze". Polityką można zajmować się przez cały rok. Ale tego jednego dnia powinno się o niej zapominać. Ale to nie jest nic dziwnego. Przecież przez lata nie można było za dużo mówić ani pisać o Powstaniu. Teraz od kilkunastu lat mamy możliwość zmienić to. Niemniej jak pisałem, powoli zmienia się to. I tutaj się zgadzamy. To wyjaśnię, bo opacznie zrozumiałeś To że tak myśleli, ok, kłócić się nie będę, w umysły decydentów nie zaglądałem, ale bynajmniej nie było to raczej spowodowane samym faktem bycia Polakiem. Coś ich do tego pchnęło.
  23. 1 sierpień świętem narodowym?

    A co to ma do rzeczy? Naprawdę sądzisz, że szeregowy Powstaniec idąc do walki wiedział o tym, co ustalono w Teheranie, co zrobi Stalin? Nie. On szedł walczyć o Polskę. I tą ideę upamiętniamy 1 sierpnia. A jednak to robisz sprowadzając obchody do sensowności podjęcia decyzji. A czy nie byłoby ofiar, to nie wiemy. Chodziło o ton wypowiedzi. Dla mnie to było coś na zasadzie: no tak, jak chcą, to niech sobie obchodzą, ja im nie zabronię. W takim razie nie rozumiem, skąd wyciągasz wniosek, że jeśli powstałoby takie święto, to coś by się zmieniło?
  24. 65. Rocznica Powstania Warszawskiego

    Oficjalne obchody rozpoczęte: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6..._Powstania.html
  25. 1 sierpień świętem narodowym?

    Też nie rozumiesz. Nie chodzi o kult tego jednego powstania, ale swoiste przypomnienie tradycji powstańczej w historii Polski i samego zrywu, mającego przynieść wolność Polsce. Sprowadzanie tego do polityki i ofiar, jest zubażaniem całości o wartości, którymi kierowali się Powstańcy. Wystarczy poczytać wspomnienia i wywiady. Problem polityki pojawia się bardzo rzadko. Zazwyczaj chodziło o chęć zemsty na Niemcach i walkę o wolną Polskę. Dlatego 1 sierpnia chcemy uczcić pamięć o nich, pamięć o zrywie, a pośrednio tradycję powstańczą. Nie spotkałem jeszcze osoby, która twierdziła że upamiętnia tego dnia decyzję. Mówił o tym wczoraj Ołdakowski, mówi się o tym od lat. Ale jak widać dalej te głosy są ignorowane... Nie ma to nic wspólnego z kultem śmierci czy samobójstwa. Wręcz przeciwnie, Warszawa jako miasto które przeżyło własną śmierć, jest symbolem życia, a nie śmierci. I nigdzie nie napisałem o święcie. Prosiłbym o nie wciskanie mi czegoś, czego jestem przeciwnikiem. A po co ten truizm? Już nie powiem, że zwyczajnie nie na miejscu. I nie ma to nic wspólnego z niepoprawnością polityczną. Jest zwyczajnie przejawem deprecjonowania wysiłku powstańczego. Tego już nie skomentuję. A to już ustaliliśmy jakiś czas temu. A to proponuję zapytać Powstańców, a nie odpowiadać za nich. Nie rozumiem też tego "na odczep". Dzisiaj się robi na odczep?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.