Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Nie mam zielonego pojęcia co to za grupa, po stronie niemieckiej brało udział w inscenizacji kilka ekip, nigdzie nie było podane, kto konkretnie wyjechał poza wyznaczony obszar.
  2. To nie jest ciągłe naskakiwanie, ale konkretne zarzuty. Plan był taki, że są na Starówce, a tymczasem pojawili się w częściach miasta, gdzie miało ich nie być. Nawet sami rekonstruktorzy to przyznają. A problem jest, bo ponoć nie do końca wszyscy zachowywali się tak, jak powinni.
  3. Kultura dyskusji w internecie

    A ja się dziwię, że można wyrażać zdziwienie nad tym...
  4. 65. Rocznica Powstania Warszawskiego

    Obchody w dniu 15 sierpnia: - 10:00: Msza Św. w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, za poległych i zmarłych żołnierzy Batalionu "Zaremba-Piorun", ul. Emilii Plater. Przemarsz na skwer Batalionu AK "Zaremba-Piorun" i zapalenie zniczy przy tablicy pamiątkowej i pomniku przy Poznańskiej 12 [Środowisko "Zaremba-Piorun"]. - 10:30: Msza Św. w kościele w Lesznie, przemarsz pod pomnik żołnierzy Grupy "Kampinos" i złożenie kwiatów [Środowisko "Grupa Kampinos"]. - 12:30: Msza Święta w kościele księży Pallotynów z udziałem pocztów sztandarowych [skaryszewska 12].
  5. 14 sierpnia, poniedziałek, 14 dzień Powstania Już o 6 rano Niemcy rozpoczynają silny ostrzał Muranowa. Przygotowują się do kolejnego natarcia na pozycje powstańcze. Pozycje przy zbiegu Pokornej i Żoliborskiej zajmowała 3. kompania strzelecka Zgrupowania "Leśnik", halę autobusową kompania "Jaronia" wraz z drużynami z kompanii "Bolka" i "Halińskiego". Południową stronę obrony, wzdłuż Muranowskiej, obsadzały oddziały "Radosława". Uderzenie niemieckie jest prowadzone z trzech stron: Fort Traugutta, Dworzec Gdański i teren getta. Ostrzał artyleryjski spowodował pożar Reduty Pokorna. Pożar ugasić próbował st. strz. Zdzisław Kur "Dzik". Mimo postrzału w płuco udało mu się kontynuować akcję gaśniczą (przeciągnął wąż przeciwpożarowy z remizy tramwajowej). Dwa dni później zostanie za to przedstawiony do odznaczenia KW. Oddziały wolskie bronią Reduty do godzin popołudniowych. Niemcom udaje się jednak wedrzeć na skrzyżowania Pokornej z Żoliborską i Muranowską, zmuszając Powstańców do cofnięcia się na Sierakowską. Od strony Stawek Niemcy nacierają na halę autobusową przy Inflanckiej. Każde kolejne natarcie poprzedzane jest ogniem artyleryjskim. Na rozkaz ppłka "Leśnika" załoga wykorzystuje najróżniejsze kryjówki, aby zminimalizować efekty niemieckiego ostrzału. Jedynie obserwatorzy zajmują pozycje przy stanowiskach ogniowych. W końcu wychodzi rozkaz wycofania się na drugą stronę Żoliborskiej, do remizy tramwajowej i tzw. Białego Domu (gmach Państwowego Monopolu Spirytusowego i Tytoniowego). W trakcie bombardowania giną kolejni Powstańcy... W podziemiach opanowanej przez Niemców hali autobusowej zostali ppor. "Szary", st. strz. "Szpon" i strz. "Grzymała". Kiedy wieczorem Niemcy szykowali natarcie, "Szary" wyszedł z kryjówki, schował opaskę powstańczą, i wmieszał się w tłum atakujących Niemców. Nie miał z tym żadnych problemów, jako że miał na sobie kompletne niemieckie umundurowanie. Mimo ostrzału ze strony polskiej, zdołał dobiec do swoich. Natomiast "Szpon" i "Grzymała" wrócili na polską stronę dopiero nocą... Z nowych pozycji Niemcy mogli swobodnie ostrzeliwać Powstańców na Żoliborskiej. Od strony Żoliborza z kolei mogli atakować wzdłuż Bonifraterskiej czołgami i goliatami. Ich celami stały się Dom Biały, i Dom Czerwony (kamienica na rogu Żoliborskiej z Bonifraterską). Około 13:00 Niemcy odrzucają oddziały "Zośki" na lewym skrzydle obrony i dochodzą do skrzyżowania Muranowskiej z Pokorną. Ponieważ oddziały "Leśnika" związane są walką, mjr "Bolek" do przeciwnatarcia wysyła cały odwód Zgrupowania "Radosław", w postaci kilku plutonów z batalionu "Czata 49". Około 16 "Czata" i "Zośka" odrzucają npla w stronę Stawek, zajmując linię Pokornej. Walki trwały mniej więcej do 20. Wtedy to pozycje obronne zajęła "Czata", wsparta kilkoma plutonami z kompanii por. "Wilnianina" ze Zgrupowania "Leśnik". Żołnierze z plutonu "300" zajmują "Redutę Pokorna"...
  6. Polecam ten wątek, sprawa była dość szeroko dyskutowana: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=43&t=9168
  7. Świadomość, stan wiedzy, pamięć...

    Czyli dziennikarz ma prawo napisać wszystko co mu ślina na język, tudzież tusz na pióro, przyniesienie? To mniej więcej tak, jakby lekarz zaczął przypisywać leki na podobne, ale nie te same schorzenia, które leczy u danego pacjenta. W końcu skąd pacjent ma wiedzieć... Albo coś się robi porządnie, albo w ogóle. Dla mnie to jest zwyczajne partactwo. Ale to nie ma znaczenia, czy szczegół, czy nie. Błąd to błąd. Zaczyna się od szczegółów, kończy na całych artykułach. Ów szczegół stał się istotny, kiedy autor umieścił go w tekście. Jeśli będzie się tolerować takie błędy, czytelnicy zostaną całkowicie olani. Nie mam zamiaru czepiać się o literówki, ale jeśli już ktoś zabiera się za konkretny temat, dla zwykłej przyzwoitości, a nie dla grupy zapaleńców, wypadałoby sprawdzić, czy wszystko jest ok. Zwłaszcza że sprawdzenie tej konkretnej rzeczy, to pięć minut szukania.
  8. Syreny w Warszawie 1 sierpnia

    Wiesz, tylko że to tak można szukać i szukać. Dla mnie wystarczającym argumentem w sprawie dokumentów jest opinia Stahela. Do wybuchu walk było jeszcze około 6 godzin. Gdyby to było coś związanego z władzami niemieckimi, musiałoby trafić do niego.
  9. O Powstaniu w dyskusjach...

    No dobrze, ale te obchody nie implikują ślepego zapatrzenia. Osoby które przeciwników Powstania nazywają komunistami (czy tam prokomunistami), nazywają tak również samych Powstańców. Nie jeden z nich bowiem był i jest przeciwnikiem samej decyzji. A postawa, którą prezentują ludzie tacy jak autorzy cytowanych wcześniej kwiatków, to dla mnie skrajna głupota. Nie wie o czym gada, ale gada. Obchody nie mają tutaj nic do rzeczy. Dla mnie 1 sierpnia jest cholernie ważnym dniem, ale jakoś nie zauważyłem, abym obrażał innych. Mam znajomego, który ma jeszcze bardziej wyraziste podejście, ale potrafi normalnie dyskutować.
  10. Kultura dyskusji w internecie

    A kto konkretnie?
  11. Kultura dyskusji w internecie

    Mi akurat rady niepotrzebne, nauczyłem się radzić sobie z takimi, choć czasem mam ochotę pokłócić się, ale nie każdy tak zareaguje. A są niestety osoby, które nawet ignorowane, jak się zawezmą, to poczytując to sobie za punkt honoru niemalże, nie zostawią swojej ofiary, dopóki ta nie zareaguje. Nawet na forach internetowych są takie osoby. Rozwiązanie bardzo dobre, ale na krótką metę. Zamiast walczyć w ten czy inny sposób z chamstwem, trzeba je wyplenić do cna.
  12. Kultura dyskusji w internecie

    Jak się postawisz, też znajdą dodatkową motywację. A skąd pewność, że inni potrafią zrobić podobnie? Jasne że da, tylko że to trzeba zacząć już w realu. Wszelkie ograniczenia w sieci, zdadzą egzamin na krótki czas. Jak komuś będzie zależało, znajdzie sposób na ominięcie odpowiednich zakazów. Dopóki u nas kultura społeczeństwa jako taka, nie zmieni się, dopóty będziemy mieli takie pokazy. Ale u nas cwaniactwo i chamstwo są niestety w cenie. Ten kto potrafi objechać kogoś ot tak, jest kozak. A to chyba nie tak powinno być.
  13. Najlepszy polski portal

    U mnie w zasadzie głównie gazeta.pl, czasem zajrzę na onet. Poza tym od jakiegoś czasu coraz częściej portal TVN Warszawa... Sporo programów umieszczają na stronie w formie wideo, więc bez odchodzenia od komputera można obejrzeć co nieco.
  14. Zakupy przez internet

    No nie zawsze Nie wszyscy to oferują. Ostatnio nawet pojawiło się sporo artykułów na temat sklepów internetowych, które ponoć jako jedne z niewielu, nie muszą obawiać się kryzysu gospodarczego...
  15. Dziwne że nikt jeszcze nie pokusił się o recenzję "Gajcego" Sam zbieram się do tego od tygodnia najmniej, czas skrobnąć parę słów: 1. Maleo Reggae Rockers i Pytanie- zdecydowanie jeden z przyjemniejszych dla ucha kawałków. Początkowo ciężko było mi się przekonać, ale po kilku razach coś do mnie trafiło. Choć też mam wątpliwości, na ile reggae pasuje do takich klimatów... 2. Agressiva 69 i Schodząc- muzycznie bodaj najciekawszy utwór. Ale właśnie... jak dla mnie traci na tym tekst. Uwaga słuchającego skupia się na muzyce (swoją drogą fragmentu przypominają mi trochę Hurt w wykonaniu Załogi G., sam nie wiem czemu...). 3. Fat Belly Family i Droga tajemnic- początek daje nadzieję... potem robi się już nudno. Jedyny plus to głos wokalisty. Pomijam już, że szalenie przypomina mi to Comę. Jak bym nie wiedział, kto śpiewa, bez wahania przypisałbym to Comie. Kawałek dobry na kilka pierwszych razów. Potem już nie robi wrażenia. Przynajmniej na mnie. 4. Żywiołak i Moja mała- no tu się kompletnie nie mogę przekonać. Niby widać jakiś pomysł na wykonanie (choć za bardzo pachnie mi to ostrzejszą wersją Lao Che), ale po raz kolejny tekst jest jakby na dalszym planie. Momentami ciężko cokolwiek zrozumieć... 5. Kazik i Modlitwa za rzeczy- no, tutaj naprawdę można Kazika pochwalić, choć i tak spodziewałem się więcej;) Wszystko na swoim miejscu, dodatkowo kawałek z każdą sekundą coraz lepszy. Końcówka już w starych dobrych klimatach Kazika. Brawo! 6. Pogodno i O szewcu zadumanym- i tutaj mam zgryz... niby zrzuciłem FBL, że kawałek mają dość monotonny, ale Pogodno podobnie, z tym że Pogodno szalenie mi się podoba. W tej monotonii jest coś hipnotyzującego... Jeden z bardziej nastrojowych kawałków na płycie. 7. Hetane i Czarne okna- jeden z lepszych kawałków. Za pierwszym razem (koncert), kompletnie mi się nie spodobało, ale potem... głos Magdy Oleś, tekst, sama muzyka (tutaj duże brawa dla Rada Spaniera)... ciężko się uwolnić, oj ciężko... 8. NOT i Jestem tutaj- po szalenie klimatycznym numerze Hetane, bardzo miła odskocznia. Kolejny kawałek, do którego musiałem się przekonać... Świetnie wyszła tutaj perkusja Łukasza Klausa, ciekawie brzmiał też momentami wokal... 9. Made in Poland i Wezwanie- najstarsi na płycie... Mnie nie przekonali. Tekst tonie gdzieś w tle. Może za jakiś czas zmienię zdanie. 10. Pustki i O szukaniu- średnio. Momentami tekst gdzieś zanika, aby potem w bardzo spokojnych i melodyjnych rytmach uspokajać... 11. Karolina Cicha i Miłość bez jutra- aż słów brak, czaruje od pierwszego usłyszenia. Głos Karoliny Cichej ma prawo się podobać, choć ja jestem w nim zakochany. I ten akordeon. Wszystko w jak najlepszym porządku. Delikatne zwolnienia, po chwili mocne uderzenie, wszystko idealnie dograne. Ukłony, do samej ziemi... należy się bez dwóch zdań. 12. Armia i Wczorajszemu- Armia jak to Armia, mocno i ostro. Dobrze, że słychać tekst. Utwór jest o tyle ważny, że był to jeden z wcześniejszych wierszy Gajcego, swoisty obraz poety za młodych lat. Kawałek Armii może jakoś nie wybija się ponad poziom, który buduje choćby Karolina Cicha, ale mimo to jest naprawdę nieźle. Parę takich konkretnych rytmów jest potrzebne... 13. Kawałek Kulki i Bajka- ... tak samo potrzebny jest odpoczynek, od konkretnych rytmów;) Magda Turłaj i spółka lekko zakręconym kawałkiem dają moment oddechu (choć dla mnie bez Błażeja Króla kawałek sporo by stracił). 14. Karotka i Bajka druga- znowu spokojne rytmy, i znowu bardzo przyjemnie się słucha, choć Bajka wypada lepiej. 15. 52UM i Do Potomnego- jeden z najsłynniejszych utworów Gajcego. Utwór dość dziwny jak dla mnie, jeszcze się nie przekonałem, ale ma w sobie coś interesującego... 16. Karolina Cicha i 1942. Noc wigilijna- jak to ktoś ładnie określił, punkrockowa polka na całego. W sumie ciężko się nie zgodzić. Mocniejsze rytmy ludowych przyśpiewek bardzo zgrabnie spasowały się z tekstem. I ten głos... mówiłem, że jestem w nim zakochany? 17. Dezerter i Śpiew murów- Dezertera, choć wstyd to pisać, kiepsko znam. Ale po tym kawałku trzeba będzie to zmienić. Jako stricte muzyczne zamknięcie płyty, wypadają naprawdę dobrze. Nie pozwalają zapomnieć o płycie z miejsca, tylko tłuką się gdzieś po głowie. 18. Lech Janerka i Święty kucharz od Hipciego- ciężko to nawet nazwać utworem muzycznym, bardziej miniaturką muzyczną. Ale tak czy inaczej, Janerka wypadł genialnie. Ostatni wiersz Gajcego, znaleziony przy nim 16 sierpnia, traktujący o masakrze na Kilińskiego... sam tekst rozbija, ale z interpretacją Janerki, jest czymś, czego nie sposób zapomnieć. Ogólnie płyta poza paroma minusami, naprawdę dobra. Pogratulować pomysłu i wykonania. Nieczęsto jedna płyta przynosi tyle różnorodnych wykonań, z których większość prezentuje prawdziwą klasę... Nic, tylko słuchać i się zachwycać
  16. Kultura dyskusji w internecie

    Mnie nie interesuje teraz, co jest w innych krajach. Najpierw posprzątajmy u siebie, a potem wytykajmy innym, że mają gie na środku pokoju. Chamstwem, a nie komentarzami. Pewnie znowu źle rozumiem, ale odnoszę wrażenie, że bardziej interesuje Ciebie teraz to, żeby Polska nie straciła dobrej siatkarki, niż to, jak ona sama się czuje. A tak postawa średnio mi się podoba. To teraz utwierdzam się w domysłach. Źle zrobiła, bo Polska traci świetną siatkarkę, ale że może naprawdę ją to przerosło, to już nieważne. Drużynie nie szło źle pierwszy raz. Jak była afera z Niemczykiem, też był smrodek, a jednak drużyna sobie poradziła. Presja to dla niej nie nowość. Więc może warto jednak uwierzyć w jej szczerość? Przypomnę tylko, że temat dotyczy ogólnej oceny problemu dyskusji w internecie, a nie tego, jakie zdanie ma o p. Świniewicz cała Polska. Nie sprowadzajmy problemu do tej jednej sytuacji, bo zaraz się okaże, że kulturę mamy idealną. Tylko czemu na forach i na ulicy widzę coś innego? Nie bardzo rozumiem tego sprowadzania wszystkich do jednego mianownika. Jest sportowcem, to ma się nie przejmować. Sportowiec też człowiek, ma prawo być słabszy psychicznie niż tego by się po nim oczekiwało. Każdy ma inny stopień wrażliwości.
  17. Kultura dyskusji w internecie

    A ja widzę. Politycy kształtują u nas kulturę dyskusji od lat, nie tylko oni co prawda, ale mają spory wpływ. Doprowadzili ją do stanu, w którym przeciwnika (już nawet nie współdyskutanta), należy zmieszać z błotem, wystawić na pośmiewisko, a potem powiedzieć, że to dla dobra Polski. Dlatego absolutnie nie dziwi mnie, że w sporej części nie reagują na podobne ataki pod swoim adresem. A czytałeś w ogóle jej oświadczenie? Bo wyraźnie zaznaczyła w nim, że do konstruktywnej krytyki ludzi znających się na rzeczy, jest przyzwyczajona, ale zabolało ją to, co ostatnio się pojawiło. A skąd pomysł, że chciała zrobić komuś na złość? Tłumaczenie, że odeszła, bo uznała że tak będzie dla niej najlepiej, nie wystarczy? Nie dorabiajmy ideologii... I dać "opinii publicznej" kolejną okazję do obrażania? Jasne że szkoda, że odeszła, ale ja jej się nie dziwię.
  18. Kultura dyskusji w internecie

    Nie no, nie porównujmy polityków ze sportowcami, to jednak ciut inna kategoria. Problem w tym, że to nie krytyka, ale zwyczajne chamstwo. Nie można łączyć jednego z drugim. Poza tym Jarpenie odnoszę wrażenie, że dla Ciebie winną całej tej sytuacji jest Dorota Świniewicz. Możesz mi to wyjaśnić?
  19. Kultura dyskusji w internecie

    Z tego co obserwuję czasem fora w stylu Axis, czy też wpisy na stronach chociażby BBC, to raczej nie zauważyłem, aby ktokolwiek kłócił się z kimkolwiek, a jeśli już, to bez wyzywania się. Wszystko w ramach normalnej dyskusji. Jasne, że przepraszanie się co krok, to by się nudne zrobiło, trochę dyskusji a'la Kisiel nikomu nie zaszkodziło, ale bez przesadyzmu... Wiesz, fajnie się takie rzeczy pisze na chłodno, zwłaszcza że to nie Ciebie dotyczy. Ale ja np. nie wiem jakbym się zachował, gdybym stał się celem takiego chamstwa. Każdy ma inną wrażliwość. Po tym co zrobiła dla naszej reprezentacji, miała się prawo spodziewać minimum szacunku. Tekstu o dziecinności nie skomentuję
  20. Kultura dyskusji w internecie

    No z tym nic mądrego to przesada, czasem trafi się coś ciekawego. Ale ja np. wchodzę z nudów, żeby jeszcze bardziej się zdołować
  21. Kultura dyskusji w internecie

    Tyle że wtedy zaczęłoby się, że cenzura, że nie dopuszczają niewygodnych tematów, że klika... U nas wolność słowa to wolność obrażania innych.
  22. Kultura dyskusji w internecie

    Akurat ta anonimowość jest dość względna. Wystarczy jedna wpadka, i namierzenie delikwenta staje się możliwe, co nie znaczy łatwe. Sam znam parę osób, które są w stanie na podstawie kilku informacji zdobyć parę kolejnych danych o użytkownikach danego forum. Anonimowość w internecie jest wątpliwa. Ale to kto miałby uczyć? Żeby dziecko nauczyć podstaw wychowania, samemu trzeba je posiadać. A jak obserwuję, chociażby u mnie na osiedlu, niektóre mamusie i tatusiów i ich pociechy, to naprawdę zastanawiam się, czy można być aż tak beznadziejnym. Dziecko na oczach rodzica dewastuje trawnik, a ten nic. Zaczyna się od własnego podwórka, a potem przechodzi w sieć. Ja niestety jestem bardzo pesymistycznie nastawiony do przyszłości tematu wzajemnego szacunku w Polsce. Może błędnie, ale odnoszę wrażenie, że coraz więcej osób w Polsce czerpie niesamowitą przyjemność z gnojenia ludzi, którzy nie mają jak się odgryźć. A najgorsze, że jeszcze trochę, i pewnie przestanie mnie to ruszać... Obawiam się, że moderatorzy i admini for w stylu onet czy gazeta.pl, nie do końca kontrolują to co się tam dzieje. I w sumie trudno się dziwić, żeby to wszystko ogarnąć, trzeba by siedzieć non-stop przed ekranem. Tam dziesięć minut wystarczy do tego, żeby rozpętała się burza. Jak czasem przeglądam niektóre dyskusje, to na kilka sensownych wpisów, gro to wyzywanie siebie nawzajem. Wtręty polityczne to niemal pewność, bez względu na temat.
  23. Kultura dyskusji w internecie

    Pozwoliłem sobie wydzielić post bavarsky'ego z tematu o sporcie. Problem, który poruszył, jest dyskutowany już od dłuższego czasu, ale po wydarzeniach przywołanych w linku, który zamieścił bavarsky, sprawa stała się szczególnie "na czasie": http://wyborcza.pl/1,75515,6910142,Chamstw...internecie.html
  24. 13 sierpnia, niedziela, 13 dzień Powstania Zgrupowanie "Chrobry II" zajmuje koszary rezerwy policji na Ciepłej. Znajduje w nich pokaźne zapasy płaszczy sukiennych, bluz, swetrów, spodni, koców, ładownic, mundurów, pościeli... Część tych zdobyczy zabierają dla siebie żołnierze. Jeden ze starszych żołnierzy żartuje sobie, żeby nabrali ciepłych ubrań, bo jeszcze przyjdzie im zimować na stanowiskach... Dla niektórych zapewne słowa te będą swoistą przepowiednią. Każdy dostaje po swetrze. Około 1000 swetrów dostają uchodźcy z Woli. To co pozostało, wędruje do szpitali albo do kwatermistrzostwa. Z tym, że od kwatermistrzostwa d-dztwo zgrupowania zażądało obuwia, tego bowiem w magazynach nie było. Na razie nie ma jeszcze problemów z papierosami, ludność cywilna rozdaje wojsku to co ma... Powoli jednak trzeba zadbać o tytoń. Pieniądze nie mają żadnej wartości. Mówi się o wymianie za wódkę... Pojawia się pluton łączności zgrupowani wraz z ppor. "Pszczółką". Mają poprowadzić dwuprzewodową polową linię telefoniczną łączącą d-dztwo z kpt. "Lechem", jako d-cą odcinka. Aparat ma zostać ustawiony w domu przy Grzybowskiej 16. Tymczasem za uratowanie barykady w dniu poprzednim, kpt. Zagórski na wniosek "Proboszcza" ma zostać przedstawiony do odznaczenia Virtuti Militari. Sam "Lech" nie jest pewien, czy zasłużył, uważa że znacznie bardziej ryzykował pracując w podziemnej drukarni przed Powstaniem. Jednak obok radości i działań administracyjnych trzeba prowadzić wojnę... Od "Proboszcza" przychodzi rozkaz zbadania sytuacji Niemców wzdłuż Chłodnej i na placu Mirowskim. Dowództwo przygotowuje uderzenie w stronę Starówki. Około 16 zaczynają się pojawiać oddziały wyznaczone do akcji. Są to trzy kompanie i pluton OS z baonu "Harnaś" (wg kpt. Zagorskiego prezentowali się wyjątkowo okazale, przywodząc mu na myśl husarię), pluton "Podkowa" z kompanii "Żmudzina" ze Zgrupowania "Bartkiewicz" oraz dwa plutony WZW. Stworzyło to co najmniej dwa poważne problemy dla "Lecha". Przede wszystkim, musiał gdzieś ulokować tych ludzi, do czasu rozpoczęcia akcji. Poza tym, trzeba było wydać im żywność. Jako że wszyscy doskonale wiedzieli, że na odcinku "Lecha", ogólnie w rejonie działań "Chrobrego II", nie brak jedzenia, nikt nie przyniósł własnych zapasów. Niedaleko fabryki Jarnuszkiewicza pojawia się sam "Monter" na swoim zwyczajowym obchodzie stanowisk powstańczych. Kapitan Zagórski, mimo iż w oddziale nie przestrzegają form wojskowych między sobą niezależnie od szarży, melduje się przed d-cą Powstania tak jak nakazuje regulamin. Sam płk Chruściel nie jest z tego zadowolony. Mimo Powstania nie chce aby wszyscy wiedzieli, kim jest. Jakby nie patrzeć, chodzi bez opaski. Tymczasem atak nie powodzi się, oddziały szturmowe zostają wycofane. Ludzie kpt. Zagórskiego wracają na swoje stanowiska...
  25. Literatura - Polacy na frontach II WŚ

    Wygląda ciekawie: http://historyton.pl/catalog/product_info....roducts_id=9549 Jeśli ktoś zapozna się z publikacją, mile widziana opinia;) Swoją drogą zastanawiam się, na ile ta publikacja będzie podobna do pracy, którą p. Tym przygotowuje z p. Kutznerem dla Rytmu.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.