Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Powstanie Warszawskie w sztuce i kulturze
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Lech Makowiecki i Zayazd- Bardzo przyjemny kawałek... -
Desant kanałowy na Plac Bankowy - czy mógł się udać?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Dzięki za wyjaśnienie;) To w sumie ciekawy obraz, już tak poza samym desantem kanałowym. Swego czasu spotkałem się z opinią, że byli "Miotlarze" bardziej identyfikują się właśnie z "Miotłą" niż z "Czatą", mimo że spędzili w niej ponad miesiąc. Być może "Czesia" i "Zośka" podobnie czuły się związane ze swoim pierwszym oddziałem... Niemniej ta uwaga generała ciągle mnie trochę dziwi. Tymczasem ostatnio przeglądałem publikację Tymoteusza Duchowskiego i Juliusza Powałkiewicza nt. kanałów w Powstaniu. Wątek desantu to ledwie strona-półtorej. Według autorów oddział wszedł do kanału o 22, a dowodził "Motyl" w asyście "Piotra". I ta wersja byłaby chyba najbliższa prawdy. W każdym razie źródła dają solidne podstawy do tego, aby tak sądzić. I teraz jeszcze raz sprawa trasy. We wspomnieniach "Bora" pojawia się odcinek plac Krasińskich-Warecka o długości 1500 m. Pomyłka w zasadzie niewielka, bo wg Duchowskiego i Powałkiewicza było to 1740 m (sam wyliczyłem, na podstawie planu m. st. Warszawy wykonanego w 1935 r. przez Dział Regulacji i Pomiarów dla Zarządu Miejskiego w m. st. Warszawie, blisko 1800). Z tym że to cały czas był tzw. kolektor C, czyli jedna z głównych tras kanałowych Warszawy. Wysokość tego kanału wahała się od 2,25 do 2,4 m, szerokość natomiast około 1,6 do 1,8 m. Desant przeszedł tym kolektorem zaledwie 1200 m. Jeśli szli trasą krótszą, czyli pod Wierzbową i Senatorską, wówczas mieli do pokonania bocznymi kanałami około 900-1000 m. Natomiast w przypadku trasy pod Graniczną i Żabią, blisko 1600 m. A trzeba pamiętać, że były to trasy trudniejsze. Na wysokość miały około 0,8 do 1,5 m, na szerokość zaś około 0,6 m. -
Por. Maringe Andrzej "Andrzej", urodzony 1 lipca 1919 r. w Lenartowie, syn Leonarda Witolda Maringe, dyrektora Departamentu Rolnictwa Delegatury Rządu RP i Zofii Wyganowskiej herbu Łodzia ze Zbylczyc. Brat Leszka Maringe "Leszka" (ur. 1923), również żołnierza "C49". Pozostałe rodzeństwo: Maria Danuta (1918-2005), Krystyna Wanda (1920), Janina (1922), Zbigniew (1923-1925) i Mariola Maria Teresa (1929-2005). W 1939 roku kończy gimnazjum, po wybuchu wojny zostaje wysiedlony wraz z rodziną do Generalnej Guberni do Warszawy, gdzie wstępuje do ZWZ/AK. W Powstaniu żołnierz "Czaty". W dniu 1 sierpnia jego pluton wraz z plutonem ppor. "Edwarda" (NN) i oddział por. Tadeusza Mrówczyńskiego "Marsa" z baonu "Miotła", obsadzają zabudowania gmachu Monopolu Tytoniowego. Ginie 18 września na Czerniakowie pod gruzami domu przy Okrąg 5. Pochowany na Cmentarzu Powązkowskim (kwatera 4, rząd 1) przy Alei Katakumbowej w grobowcu rodziny Boretti-Maringe. Żonaty z Wandą Jędrzejewską (siostrą Zygmunta Jędrzejewskiego "Jędrasa", również żołnierza "Czaty"), miał jedno dziecko, córkę Ewę (ur. 1944). Maringe Leszek "Leszek", ur. w 1923 w Lenartowie, brat bliźniak Zbigniewa. Po wrześniu '39 wraz z całą rodziną wysiedlony do Warszawy, gdzie wstępuje do ZWZ/AK. W Powstaniu w batalionie "Czata 49", pluton "Ruskiego". Ginie na Woli (?). Ciała nie odnaleziono. Jego imię i nazwisko są symbolicznie wyryte na grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Powązkowskim.
-
Życie dzieci w trakcie II wojny światowej
Albinos odpowiedział Sebastian21 → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Po PW od Leuthena oficjalnie wycofuję się z dyskusji, nie będę już tu mieszał więcej. Może rzeczywiście mam złe podejście... Dziękuję za rozmowę. -
Życie dzieci w trakcie II wojny światowej
Albinos odpowiedział Sebastian21 → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
W dniu 18 kwietnia '47 zeznania w sprawie mordu na Woli, złożyła Janina Rozińska, matka dwójki dzieci: synek lat 11 i córka lat 13. Z terenu fabryki Franaszka (5.08) zostali zapędzeni do zajezdni tramwajowej na Młynarskiej. Około 200 osób. Niemcy oddają strzały do tłumu. Chłopiec otrzymuje postrzał w głowę. Niedługo później umiera. Dziewczynka przeżyła, zaczęła chodzić dopiero w styczniu '45. Ranna została także 16-letnia Jadwiga Perkowska. Zmarła we wrześniu w szpitalu św. Stanisława. Ta sama Janina Rozińska dzień później (6.08) była świadkiem, jak na Młynarskiej Niemcy gwałcili młode kobiety i dziewczynki w wieku około 12 lat. Następnie dobijali je. Z kolei 10 grudnia '45 zeznania składała Wanda Lurie. W dniu 5 sierpnia została wraz z dziećmi zawleczona na teren fabryki "Ursus". Wśród spędzonych sporo dzieci w wieku około 12 lat. Tego dnia zamordowano tam około 5 tys. ludzi. Czym różniła się ich śmierć, od tej poniesionej na barykadach? -
Życie dzieci w trakcie II wojny światowej
Albinos odpowiedział Sebastian21 → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Czyli uważasz, że Powstanie miało szanse na sukces? Bo inaczej nie widzę różnicy. Cywile byli nie mniej narażeni. Jeśli np. na Woli ci nieletni Powstańcy zostaliby wraz z rodzinami, najprawdopodobniej zginęli by. Wybacz, ale pisanie że dawanie nieletnim broni do ręki w trakcie Powstania było zbrodnią, jest dla mnie ciut dziwne. Bo teraz wychodzi na to, że to nie Niemcy popełnili zbrodnię, ale dowódcy, bo przyjęli tych młodych. Tyle że Niemcy strzelali do wszystkich. Bez względu na to, czy cywil, czy wojskowy. Rozumiem, że u Rosjan i Anglosasów było podobnie? To teraz tak. Kto zaczął wojnę? Czy była szansa uratowania tych młodych Niemców, wysyłając ich w bezpieczniejsze miejsca, czy nawet pozostawiając ich w miastach? Jakie szanse na uratowanie (czyt. wywiezienie poza Warszawę) młodych Polaków miały władze AK? Bez wysyłania ich do walki w Warszawie, rozumiem, że przeżyliby? Jako łączników i do roznoszenia poczty. Chyba że udowodnisz, że było inaczej (tzn. że przyjmowano ich, aby walczyli w pierwszej linii). Nie wiem czy dorównywała, ale dla mnie jest jednak różnica, co już tłumaczyłem. A jak mam to odnieść do pisania o Dreźnie jako odpowiedzi na żądania Niemców? Chcieli wojny totalnej, to ją dostali. Polacy nie chcieli. W tym samym temacie o Dreźnie pisałeś, że nie wolno zrównywać pilotów USAAF/RAF z Luftwaffe, bo to nie ci pierwsi ruszali na wojnę, aby podbić świat. A teraz nagle zrównujesz Niemców z Powstańcami? Wybacz, ale czegoś tu nie rozumiem. Dla Ciebie. Dlaczego chybiony? Gdzieś napisałem, że sugerował dawanie im broni do ręki? Nie. Więc nie przypisuj mi czegoś, czego nie napisałem. A tak poza tym, jesteś w stanie podać dokładne dane, ilu nieletnich walczyło z bronią w ręku w Warszawie? I to tak, że przyjmowano ich ewidentnie z myślą o daniu im broni, a nie do prac pomocniczych. I drugie, udowodnij, że gdyby nie poszli do walki, przeżyliby. Bo inaczej pisanie, że posyłanie ich do walki było zbrodnią, przy jednoczesnej świadomości, że jako cywile ponosili nie mniejsze ryzyko, jest lekko dziwne (zwłaszcza biorąc pod uwagę to co dodałeś w nawiasie). A czym różni się śmierć z bronią w ręku od śmierci pod gruzami kamienicy? -
Życie dzieci w trakcie II wojny światowej
Albinos odpowiedział Sebastian21 → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Czyli to w jaki sposób doszło do tego, że musieli walczyć, nie ma znaczenia? Młodzi Niemcy poszli na wojnę na życzenie tych, którzy zadecydowali za nich kilka lat wcześniej. Sam to zresztą napisałeś. Za młodych Polaków, zdecydowali Niemcy. Jest też chyba różnica w sposobie, w jaki dostali broń. O ile kojarzę, nikt nie zmuszał młodych Polaków do tego, aby walczyli. Zrobili to z własnej woli. Nie raz zdarzało się, że dowódcy odsyłali nieletnich, ale ci wracali, uparcie chcąc walczyć. Przypominam historię plutonu "Mieczyków". Dzisiaj niejeden z tych młodych Powstańców opowiada, że innego wyjścia nie widzieli. Nie jestem w stanie zrozumieć zrównywania tutaj Niemców i Polaków. Zupełnie inny wymiar. Poza tym już nawet Stefan Rowecki w '28 w swojej pracy Walki uliczne postulował, by do zadań wywiadowczych i przesyłania informacji w mieście, wykorzystać właśnie dzieci i kobiety. -
Powstanie Warszawskie dzień po dniu - ludzie i wydarzenia
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
17 sierpnia, czwartek, 17 dzień Powstania Krótko po północy oddziały Zgrupowania "Paweł" rozpoczęły akcję mającą na celu zajęcie magazynów na Stawkach. Był to jedynie etap wstępny do podjęcia starań o połączenie Starówki z Żoliborzem. Z podstaw na Żoliborskiej w kierunku Inflanckiej i Pokornej wyszło pierwsze uderzenie grupy mjra "Witolda" w sile blisko 80 ludzi. Do dyspozycji mieli jeden moździerz i cztery kaemy... Z kolei z ruin getta po linii Nalewek w stronę Muranowskiej i Niskiej poszły oddziały "Brody" z trzema kaemami. W przeciągu pół godziny żołnierze "Witolda" mimo ostrzału ze strony Dworca Gdańskiego dochodzą do magazynów zajmując je. Zdobyli dwa samochody, kaem, granaty i amunicję... Z kolei natarcie "Brody" załamało się niedługo po opuszczeniu stanowisk wyjściowych, w ogniu krzyżowym Niemców, którzy zajmowali stanowiska w getcie na zachód od Nalewek i wzdłuż nich. Około 3:00 oddziały "Witolda" wobec braku wsparcia, wycofały się na stare pozycje. Ogółem natarcie kosztowało Powstańców 11 zabitych (w tym 10 z grupy "Brody"), 1 zaginionego i 19 rannych. Od samego rana Niemcy rozpoczęli, lekki ale jednak, ostrzał artyleryjski. Niemcy podjęli próba spalenia baraków między fortem Traugutta a kościołem św. Jana Bożego. Pojawiły się także czołgi i samochody pancerne... Jeden z samochodów został zniszczony. Niemcy zajęli jednak barykadę przy Pokornej i Żoliborskiej. Około 14:00 ostrzał PWPW i Jana Bożego wzmógł się... Kolejny szturm wroga na barykady przy Przebieg-Żoliborska i Przebieg-Bonifraterska został odparty. Kolejna próba szykowana była około godziny 16:00. Nie doszła jednak do skutku, gdyż Powstańcy rozproszyli Niemców celnym ogniem moździerzy i rkmów... Wysadzony za pomocą goliata został narożny dom na rogu Bonifraterskiej i Przebieg. Zginęło 5 Powstańców... Wieczorem Niemcy zaczęli wstrzeliwać się z nowych pozycji w stanowiska powstańcze. Tymczasem na pozycjach Zgrupowania "Kuba" ciągły ogień artyleryjski i bombardowania. Tym razem rejon Miodowa-Hipoteczna-Kapucyńska-Długa. Miotacze min ostrzeliwały okolice pałacu Krasińskich, zabudowania między Długą a Świętojerską oraz pozycje "Parasola". Niemcy umacniali swoje pozycje. Mimo to około 15 wyprowadzili w stronę ogrodu Krasińskich uderzenie. Odparte. Także odcinek Zgrupowania "Róg" znajdował się pod silnym ostrzałem już od wczesnych godzin rannych. W rejon płonących domów przy Świętojańskiej Niemcy zrzucili zasobniki... z benzyną. Niemcy zaczęli szykować uderzenie, przechodząc z mostu Kierbedzia w stronę ogrodów. Uszkodzona została barykada przy Piwnej. Z kolei na Brzozowej Niemcom udało się zająć narożnik gmachu PKO. O 15 zaczął się trzygodzinny nalot na rynek Starego Miasta. Około 21 łączona grupa AL i AK próbowała zająć "Czerwony Dom". Niemcy atak odparli. W dniu 17 sierpnia d-dztwo Grupy "Północ" wprowadziło kilka istotnych rozkazów. Pierwszy dotyczył dodatkowego odznaczenia oddziałów PKB, SP i Milicji PPS. Ponieważ niektórzy żołnierze podszywali się pod te oddziały, powodując swoim zachowaniem nieufność ludności wobec nich, zadecydowano iż odtąd będą oni nosić specjalne zielone opaski (do biało-czerwonych) z pieczątką Grupy "Północ". Planowano także zabronić żołnierzom wychodzenie poza barykady z bronią. Chodziło o niewynoszenie jej ze stanowisk, gdzie była potrzebna najbardziej. Rozkaz ten jednak był omijany w miarę możliwości... Zaczęto także centralnie rozdzielać materiały wybuchowe. Wobec tego wszystkie środki tego typu miały trafić do szefostwa saperów Grupy "Północ". Z kolei ppłk "Tarło" zaprezentował płk. "Wachnowskiemu" ewidencję i organizację służby zdrowia na Starówce... -
W życiu bym nie powiedział, że dziewczyna ma 16 lat... Choć znacznie bardziej wolę oryginał Urszuli, to i tego się miło słucha. Oby tylko nie poszła w ślady naszych gwiazdeczek, szkoda głosu. A u mnie Krystyna Janda i Na zakręcie...
-
A można wiedzieć czemu "Pięść" nie była baonem?
-
Ale jak mogła być tylko "Zemsta", skoro mamy poświadczoną obecność plutonu "Agatona" w składzie baonu?
-
I Caryca Tyczki poległa... świat się kończy... Rogowska mistrzynią świata, Pyrek tuż za nią... do tego srebro Ziółkowskiego... trudno wymarzyć sobie lepszy dzień dla polskiego sportu;) Sam do 9,40 planuje zejść.
-
Życie dzieci w trakcie II wojny światowej
Albinos odpowiedział Sebastian21 → temat → II wojna światowa (1939 r. - 1945 r.)
Pytanie, jasne że chcemy:) Jest jednak drobna różnica między najmłodszymi Powstańcami, a Hitlerjugend. Nie sprowadzajmy wszystkiego do jednego mianownika. -
Powstanie Warszawskie dzień po dniu - ludzie i wydarzenia
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
16 sierpnia, środa, 16 dzień Powstania W nocy z 15 na 16 sierpnia Niemcy podjęli kolejną próbę zajęcia kamienicy przy Królewskiej 16. W ciemnościach po cichu podeszli od strony Ogrodu Saskiego pod ruiny gmachu Giełdy, nie obsadzone przez nikogo... Zostali jednak wcześniej zauważeni przez czujki Powstańców. Kiedy podeszli wystarczająco blisko, obrońcy placówki otworzyli ogień. Był on na tyle silny i skuteczny, że Niemcy zostali zmuszeni do wycofania się. Zdążyli co prawda podpalić zabudowania Giełdy, ale pchor. "Dziawach" celnym rzutem granatu... zdołał powstrzymać rozprzestrzenianie się ognia. Około południa Niemcy spróbowali ponownie... Podeszli pod zabudowania oficyny. Po chwili byli już na klatce. Załoga ostrzelała Niemców, podczas gdy "Sulima" obrzucił ich dwoma granatami. Trzeci chciał zostawić dla siebie. Próbowali dostać trochę amunicji od kilku swoich żołnierzy, którzy pojawili się w bramie. Ich dowódca nie chciał jednak jej załatwić, i nie oddelegował nikogo, kto miały iść z "Sulimą" po nią. W końcu poszedł z nim "Rzecki", z którym znał się jeszcze z okresu przedpowstaniowego z pracy w banku. Jeszcze tego samego dnia Niemcy postanowili wybić dziurę w ślepej ścianie kamienicy. Zaciągnęli działko, i zaczęli strzelać. Po jakimś czasie udało im się. Weszli od razu z miotaczem płomieni. Placówkę jednak udało się utrzymać... Tymczasem dziurę zawalono żelastwem tak, aby nikt nie mógł dostać się przez nią do środka. -
Usain Bolt z kolejnym rekordem: http://tv.zczuba.pl/zczubatv/1,89849,69324..._m__wideo_.html Nawet do autobusu biegnę wolniej
-
Koncert był... o skandalach nie słyszałem... i o co ten cały hałas?
-
Trochę poza tematem, wywiad z Bohdanem Smoleniem: http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,691...7&startsz=x W życiu bym nie przypuszczał, że tyle przeszedł...
-
Świadomość, stan wiedzy, pamięć...
Albinos odpowiedział dzionga → temat → Literatura, sztuka i kultura
FSO, to już na inną dyskusję proponuję przenieść, nie tutaj... Rzetelność dziennikarza nie jest głównym wątkiem tego tematu, zwłaszcza że konkretny przykład już sobie omówiliśmy. Tak więc koniec offa;) -
Nowości wydawnicze
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog książek, komiksów i czasopism historycznych
I ponownie Bellona: Mitcham Jr S.W., Niemieckie siły zbrojne. Wojska lądowe, Warszawa 2009, ss. 296; Podhorodecki L., Hetman Stefan Czarniecki, Warszawa 2009, ss. 224; Koper Z., Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 2009, ss. 330; Wyszczelski L., Warszawa 1939, Warszawa 2009, ss. 288; Hinze R., 19. Dywizja Pancerna Wehrmachtu, Warszawa 2009, ss. 192; Manteuffel von H., 7. Dywizja Pancerna Wehrmachtu, Warszawa 2009, ss. 168; Baxter I., Zdławienie Polski w obiektywie Wehrmachtu. Wrzesień 1939, Warszawa 2009, ss. 160. Wyszczelskiego sobie pewnie zafunduję, zastanawiam się natomiast nad pracami Hinzego i Kopera... -
Świadomość, stan wiedzy, pamięć...
Albinos odpowiedział dzionga → temat → Literatura, sztuka i kultura
Czyli jeden rzetelny mniej czy więcej, nie gra roli? Ale ja nie wymagam od nikogo umiejętności Ryana w tym temacie. Wystarczy, że nie będą pisać bzdur. Co do reszty w zasadzie zgoda. -
Obchody w dniu 16 sierpnia: - 11:00: spotkanie przy Pomniku Lotników Brytyjskich w Parku Skaryszewskim [Środowisko VI Rejonu Praga].
-
A kto miał wiedzieć, jak część d-ców AK dowiedziała się o tym kilka godzin przed? Wersja z "jakąś organizacją", jest dla mnie absolutnie nie do obronienia. Jedyne wyjście w tym momencie widzę w Niemcach, i dokumencie, który nie dotarł do Stahela. Ale to zwyczajne gdybanie. To teraz znajdź organizację, która o Powstaniu wiedziała i sprzeciwiała się. Powtarzam, nie do obronienia.
-
Powstanie Warszawskie dzień po dniu - ludzie i wydarzenia
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
15 sierpnia, wtorek, 15 dzień Powstania Trzeci wtorek Powstania na Powiślu wypadł stosunkowo spokojnie. Niemcy swoje działania ograniczyli do ostrzału z broni ciężkiej. Mieli znacznie ważniejsze zadania na ten dzień, ciągle trwały walki o Starówkę, bez zajęcia której, nie można było przystąpić z odpowiednią energią do tłumienia walk w rejonie Powiśla... Powstańcy wykorzystali to do kontynuowania budowy "Kubusia". Po wykonaniu projektu, przystąpiono do wycinania blachy i prac spawalniczych. Pracami kierował plutonowy Józef Fernik "Globus". Miejsce spawacza strz. Antoniego Nowakowskiego "Gryfa", odwołanego do prac w elektrowni, zajął plut. Adolf Leszek "Szczepko", pilot wojskowy. Konieczna była także zmiana sposobu spawania blach. Dotąd robiono to za pomocą elektrod, kiedy te wyczerpały się, zaczęto stosować acetylen. Gdy tego również zabrakło, zaczęto przerabiać na acetylen karbid. Także na Powiślu obchodzono Święto Żołnierza Polskiego. W Konserwatorium Warszawskim odbyła się uroczystość. Apel ku pamięci poległych żołnierzy Powiśla. Odegrano hymn "Unii", skomponowany jeszcze podczas okupacji przez Stanisława W. Bukowskiego. Wydział Propagandy Warszawa Powiśle rozpoczął poszukiwania artystów, muzyków, śpiewaków i recytatorów, do pracy... W nr. 9 Barykady Powiśla z dn. 15 sierpnia pojawia się wiersz Jan Brzechwy: Godzina bije! świstem kul, Pomścimy wreszcie lata grozy, Pomścimy groby, łzy i ból, I egzekucje i obozy, Przez cały świat niech biegnie wieść, Że znowu broczymy krwią i potem, Wysoko pięść musimy wznieść, Żeby miażdżącym spadła młotem. I wtedy w prochu legnie wróg, Dzielności naszej się poszczęści, I sprawiedliwości wielki Bóg, Pobłogosławi nasze pięści. -
No to odpada akurat: Zdopingowany wyciem syreny alarmowej i zaniepokojony możliwością ogłoszenia przez Niemców alarmu przeciwlotniczego rtm. "Leliwa" już po godz. 11 wybiegł z domu przy ul. Żelaznej, zatrzymał wolną dorożkę i kazał się szybko wieść na ul. Jasną. Za: Lubicz-Nycz B., Batalion "Kiliński" AK. 1940-1944, Warszawa 1986, s. 153. Wyraźnie widać, że Powstańcy nic na temat jakiegokolwiek sygnału, nie wiedzieli. Już sama logika sprzeciwia się takiemu tłumaczeniu. Kto organizując wybuch walk w mieście, uruchamia syrenę? Zwłaszcza, że nie wszyscy dostali rozkaz wyznaczający gotowość bojową na 17:00. Czyli skoro Powstańcy nie, Niemcy nie, to kto? Zastanawiam się, czy nie ktoś związany z AL, PAL... ale na co im by to było.
-
Świadomość, stan wiedzy, pamięć...
Albinos odpowiedział dzionga → temat → Literatura, sztuka i kultura
Czyli w specjalistycznej piszemy poprawnie, w niespecjalistycznej piszemy co nam się podoba? A to pierwsze słyszę, że dziennikarza cokolwiek zwalnia z odpowiedzialności za słowo. Jak pisze, to porządnie. Dalej się absolutnie nie zgadzam z tym rozgrzeszaniem zwyczajnej fuszerki. Krótkie pytanie: spadłaby autorowi tekstu korona z głowy, gdyby poświęcił pięć minut więcej na tekst, i sprawdził, czy dobrze napisał? Podejrzewam, że nie. A i czytelnicy, nawet ci nienormalni, byliby happy. Tu nie chodzi o to, do kogo tekst jest kierowany. Czytają go wszyscy. Akurat błąd o którym mowa, nie wymaga wiedzy specjalistycznej. Obsługa google w zupełności wystarczy. Ja nie każę pisać od razu całej historii obu baonów, chodzi mi zwyczajnie o sprawdzenie, czy informacja którą zawiera w tekście, jest prawdziwa, czy nie.