Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Wybacz, ale kompletnie nie rozumiem... Jaki to ma związek z tym, co wcześniej pisałem? I dalej, skąd taki wniosek? Ufam, że opierasz się na czymś bardziej obiektywnym, niż własne odczucie tudzież urban legends. Jeśli nie, to mamy do czynienia ze zwyczajnym stereotypem, dla wielu krzywdzącym.
-
Legenda Września i legenda Powstania- która wyraźniejsza?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Nie tyle interesować, co pielęgnować pamięć. Powstańcy od samego początku dbali o to, aby ludzie nie zapomnieli. A znacznie łatwiej jest utrzymać taką pamięć w jednym mieście, niż w całym kraju. -
I znowu zamiast wziąć się za prawdziwe problemy polskiej piłki udajemy, że zwolnienie trenera i powołanie nowego odmieni naszą reprezentację. Nie ma co się łudzić. Tutaj ani Capello, ani The Special One, ani nawet sam Ferguson nic by nie zmienili. Mamy beznadziejny zarząd, piłkarzy którzy albo co rok zmieniają klub, albo siedzą 3-4 lata na ławie. Jak tutaj ma być dobrze? Zatrudnienie Smudy, to rozwiązanie na krótki okres czasu. To nie siatkówka, gdzie od lat kilku(nastu) mamy naprawdę silną ekipę, z zawodnikami grającymi w najlepszych klubach. Był Lozano, jest Castellani, ale dalej ekipa silna. To nie szczypiorniak, gdzie nasi reprezentanci zdobywają doświadczenie w Niemczech, a trenerem jest facet, który potrafi pokazać charakter. To już przecież teraz nawet nasi koszykarze, od lat odsuwani na boczny tor, spisują się lepiej. Leo popełnił jeden podstawowy błąd. Po Euro powinien powiedzieć dziękuję. A tak dalej brnął w to bagno, to i teraz ma. Dziennikarze nie darują mu, jeśli nie pojedziemy na MŚ. A PZPN dalej będzie chapał kasę...
-
Nie rozumiesz. To nie chodzi o wielkość litery, ale samo wyrażenie "warszawiak". Zwłaszcza, że nazwy mieszkańców miast zapisujemy małą literą, a nie wielką. Osoba która urodziła się tutaj, to warszawiak. Chodzi tu o końcówkę -ak, dość popularną na Mazowszu. W Warszawie wiele nazw własnych kończonych jest na -ak. Natomiast przyjezdni, to warszawianie. Poprawne są obie formy, bowiem i -ak i -anin używa się do tworzenia nazw mieszkańców miast. Co warte zauważenie, jeszcze w XIX wieku mówiło się warszawianin. Ale w XX wieku nastąpiła zmiana.
-
Literatura - starożytność
Albinos odpowiedział treewood → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Jakby ktoś był ciekaw, to niedawno ukazała się na rynku książka-legenda http://www.wuw.home.pl/ksiegarnia/product_...roducts_id=4259 W życiu jej człowiek nie miał w ręku, a ile wspomnień z nią się wiąże... -
W dniu dzisiejszym obchodzimy symboliczną 65 rocznicę śmierci Stefana Starzyńskiego.
-
Dokładnie 66 lat temu około godziny 10:00 w Warszawie, przy zbiegu Litewskiej z Marszałkowską, kompania "Agat" w składzie Jerzy Zborowski "Jeremi", Bronisław Pietraszewicz "Lot", Józef Nowocień "Konrad", Henryk Migdalski "Kędzior" i Eugeniusz Schielberg "Dietrich", dokonała udanego zamachu na słynącego z niezwykłej brutalności kata Pawiaka, SS-Oberscharfuhrera Franza Burckla.
-
Tak co nieco z mojej działki: http://www.1944.pl/index.php?lang=en&lang_time=1 http://www.warsawuprising.com/ http://www.polishresistance-ak.org/Main%20Page.htm No i wiki, jak napisał Jarpen, tam powinien znaleźć linki do osobnych stron.
-
Dzisiaj mało kto mówi po warszawsku... a jeśli już, to zazwyczaj nieświadomie. No patrz, u nas też... Zawsze wiedziałem, żem cham pospolity Jedna uwaga, proszę nie stawiać znaku równości między osobą mieszkającą w Warszawie, a warszawiakiem;) Z pozoru to samo, ale dla osób urodzonych, wychowanych w Warszawie, i związanych z tym miastem, ma znaczenie.
-
Ikonografia XX w. na tle wcześniejszych wieków
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Nauki pomocnicze historii
Czyli jeśli w tematach które mnie interesują szczególnie, brak odpowiedniej ilości tego materiału, to mam udawać że wszystko jest ok bo inni mają gorzej? Zdjęcia niejednokrotnie pozwalają odpowiednio zidentyfikować dane miejsce, i uzupełnić braki w naszej wiedzy spisanej na kartkach papieru. -
Legenda Września i legenda Powstania- która wyraźniejsza?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Czytam i nie wierzę. Uważasz Kanał za paszkwil? A może raczej za film, który ukazuje tragizm Powstania? A może jakieś dane liczbowe, bo na wiarę to można wierzyć w Boga. Lobby... jakoby... czyli mamy wierzyć, że Powstanie było potrzebne i basta? Prawdę mówiąc w przeciwieństwie do FSO odpowiedzi szukałbym nie w podejściu do historii, ale w tym, że wokół Powstania zgromadziło się grono ludzi, którzy potrafią zaakcentować pewne jego elementy, które trafiają do młodych ludzi, a to oni są dzisiaj głównie nośnikiem popularności bądź jej braku dla sporej części wydarzeń. Powstańcze piosenki, wspólne śpiewanie ich, do tego Muzeum Powstania Warszawskiego. Masa Powstańcza. I jakby nie patrzeć, Davies. Momentem kluczowym dla spojrzenia na Powstanie, popularności tego mitu, była 60 rocznica i wydanie książki Daviesa. Dookoła września tego nie ma. Owszem, są inscenizacje, jest ich więcej zapewne niż na rocznice Powstania, są wystawy, przemówienia... ale to trafia do ograniczonej rzeszy ludzi. Brakuje czegoś, co nagle wdarło by się do świadomości, pozostawiając po sobie wyraźny ślad. Znam masę osób, w moim wieku bądź niewiele starszych, które naprawdę żyją tą legendą Powstania. Natomiast jeśli chodzi o Wrzesień '39, to znam tylko jedną osobę, może dwie, w moim wieku, które angażują się na poważnie w te obchody. -
Jeszcze odnośnie "Radosława": http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/3618/ Sam wstęp. Autor tego tekstu jak widać nie ma wątpliwości co do tego, kto był najsławniejszym dowódcą Powstania. Dlatego tym bardziej nie rozumiem, co takiego dziwnego było w tym, co wcześniej pisałem...
-
Powstanie Warszawskie w sztuce i kulturze
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Niemal bez echa przeszła w mediach płyta Mateusza Pospieszalskiego, z utworami opartymi na twórczości Mirona Białoszewskiego: http://www.muzyka.pl/plyty/pokaz/1710/mate...szawskiego.html W zasadzie do szerszej świadomości przedostała się jedynie w wykonaniu Anny Marii Jopek. I chyba trudno się dziwić. Jak dla mnie przynajmniej, jeden z lepszych utworów na płycie. -
Powstanie Warszawskie dzień po dniu - ludzie i wydarzenia
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
5 września, wtorek, 36 dzień Powstania Kolejny poranek Powiśle przywitało ciężkim ostrzałem. Niemcy ponownie wykorzystywali wszelkie dostępne środki do tego, aby możliwie najmniejszym kosztem złamać obronę powstańczą. Dodatkowo pod ciężkie bombardowania i ostrzał dostało się Śródmieście Północne, co absolutnie uniemożliwiło udzielenie obrońcom Powiśla z tamtej strony jakiejkolwiek pomocy. Od Kopernika przez Krakowskie Przedmieście, Bartoszewicza, Sewerynów, Dynasy, Oboźną, Topiel, Browarną, Lipową, Wybrzeże Kościuszkowskie, Tamkę, Smulikowskiego, Solec i Czerwonego Krzyża po Smolną, Niemcy zarzucali obrońców najcięższymi bombami jakimi dysponowali. Kolejne szturmy ruszyły na stanowiska 2. kompanii i Kolumny Motorowej "Wydra". Ataki rozbijały się jednak o ofiarną obronę Powstańców. Niestety każdy nieudany atak Niemców pociągał za sobą kolejne fale bombardowań, mających dodatkowo skruszyć obrońców. Po latach Włodziemierz Rosłoniec napisze, że najgorsze w tym wszystkim były bomby z opóźnionym zapłonem. Nie dość że powodowały spore straty, to jeszcze wpływały na psychikę obrońców. Wieczorem obrońcy zdołali ponownie zająć pozycje, które obsadzali nad ranem. Wydano ostatnie zapasy amunicji... Także dolne Powiśle stało się celem ataków. Uderzenie niemieckie wyszło przez Lipową, Browarną, Dobrą i Wybrzeże Kościuszkowskie. Obserwowała to grupa niemieckich oficerów, z gen. Reinhardtem i gen. von Vormannem na czele. Ich obecność nie wpłynęła jednak na atakujących jakoś specjalnie mobilizująco, bowiem po raz kolejny Powstańcy mimo beznadziejnej sytuacji potrafili odeprzeć ich ataki. Kolejne wyszły około 10:00 z terenu Uniwersytetu. Dopiero popołudniowe natarcie, poprzedzone bombardowaniem, zmusiło Powstańców do wycofania się na linię Drewnianej. Placówka ppor. "Miotacza" na rogu Oboźnej i Topiel po długiej obronie została wysadzona w powietrze. Około południa od mostów Poniatowskiego i Średnicowego wyszły natarcia oddziałów mjra Wolfa na pozycje 1. i 2. kompanii III Zgrupowania. Krótko po 15:00 kolejne uderzenie wroga na Elektrownię zdołało wyprzeć obrońców. Po zebraniu się w gmachu Konserwatorium Warszawskiego obrońcy placówki powrócili w jej rejon aby powstrzymać dalsze postępy Niemców. Już w nocy ludność cywilna masowo zaczęła opuszczać Powiśle, przechodząc do Śródmieścia. -
Verdun 1916 - Jarosław Centek
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → XIX w. i I wojna światowa
Dyskusja nt. ikonografii przeniesiona została tutaj: https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...mp;#entry138732 -
Ikonografia XX w. na tle wcześniejszych wieków
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Nauki pomocnicze historii
Dobrze, ale to że można łatwiej znaleźć nie znaczy, że to żaden rarytas;) Jedno nie implikuje drugiego. Ile to już razy poszczególne publikacje chwalono za opublikowanie nieznanych dotąd zdjęć. Niejednokrotnie jest to pierwsza rzecz, nad którą czytelnik się rozpływa. -
Wiedziałem że pan Derdej ma dość rozległe zainteresowania, ale żeby w jednej książce aż tak;)
-
Tytuł: Warszawa 1939 Autor: Lech Wyszczelski Wydawnictwo: Bellona Rok wydania: 2009 Ilość stron: 368 ISBN/EAN: 9788311115910 Obrona Warszawy we wrześniu 1939 roku stanowiła swoisty fenomen w polskim wysiłku militarnym w wojnie z Niemcami. Była wielką improwizacją, tworzona początkowo z oddziałów nieliniowych z dużym udziałem ochotników, w końcowym etapie rozrosła się do załogi liczącej około 100 tys. żołnierzy, chociaż w dalszym ciągu przeważał element wojska nieliniowego, oddziałów i pododdziałów wcześniej rozbitych w polu, sfrustrowanych i zdemoralizowanych. Motywująco na morale tych wojsk wpływała postawa cywilnych mieszkańców miasta, których uosobieniem był legendarny prezydent Stefan Starzyński. W czasie analizowanych walk najwięcej strat osobowych doznała ludność cywilna stolicy. Miał już ktoś okazję zapoznać się bliżej z pozycją i jest w stanie ocenić ją?
-
Desant kanałowy na Plac Bankowy - czy mógł się udać?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
W ramach ciekawostki: Nieudany desant, spóźnione natarcie W planie "Floriana" specjalna rola przypada żołnierzom "Czaty 49" i "Miotły". 30 sierpnia wieczorem, kanałem okrążającym plac Teatralny dostają się pod plac Bankowy. Mają zaskoczyć niemiecki posterunek i dać innym oddziałom czas na dotarcie w rejon placu. Około godziny 1 w nocy oddziały ze Śródmieścia rozpoczynają atak na pozycje niemieckie. Desant wychodzi na powierzchnię, wprost na biwakujący oddział niemiecki. Zamiast słabego oporu, powstańcy napotykają dobrze uzbrojony oddział, który nie daje im szans - giną prawie wszyscy, którzy wyjdą na powierzchnię. Pozostali - kanałami - przechodzą do Śródmieścia lub cofają się na Stare Miasto. Tymczasem pozostałe na Starym Mieście oddziały czekają na meldunek o efektach desantu i nie atakują. Za: http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1617105,0,,_j...,wiadomosc.html [dostęp na: 5.09.2009 r.] Niestety widać tutaj, jak bardzo brakuje nam porządnego opracowania dotyczącego desantu, które byłoby dostępne m.in. dla ludzi układających takie krótkie opisy wydarzeń. Informacja o rzekomej śmierci wszystkich, którzy wyszli, jest absolutnie nieprawdziwa. Na placu na pewno zginęła dwójka ("Cedro" i "Winnicki"), kolejna dwójka zmarła w kanale ("Marek" i "Kurier Marek"), do tego dziesięciu rannych i jeden zaginiony. I jeszcze to: Jednocześnie w związku z akcją przebicia oddział wydzielony z "Czaty" pod d-twem por. Motyla miał wykonać zaskoczenie wychodząc z kanału w rej. Pl. Bankowego, dokąd miał dojść kanałem z ul. Daniłowiczowskiej. Punktualnie o nakazanej godzinie (noc z 28 na 29) oddział w sile 25 ludzi wychodzi na Pl. Bankowy przy wodotrysku, znajdującym się naprzeciwko ul. Żabiej. Na skutek niedostatecznego rozpoznania lub zmian zaszłych w ostatniej chwili okazuje się, że klapa wyjściowa z kanału mieści się na środku biwakujących oddziałów ukraińskich. Zaskoczenie jest obustronne. Wywiązuje się zacięta walka, w której ranni są prawie wszyscy uczestnicy natarcia. Por. Motyl nie mając już możności nawiązania łączności z oddziałem nacierającym górą, decyduje powrót do kanału. Oddział wycofuje się zabierając wszystkich rannych. Kanałem przechodzą do Śródmieścia, gdyż odwrót na Daniłowiczowską był już odcięty. Za: Chojna W., Wierzyński S., Notatka z przebiegu działań powstańczych Zgrupowania "Radosław", Murnau 1945. Autorzy tej krótkiej historii zgrupowania datują to wydarzenie na 28/29 sierpnia (problem z datami jest w tej pracy dość powszechny, na szczęście większość można łatwo zweryfikować). Błędna jest rzecz jasna informacja o Daniłowiczowskiej i włazie na niej. Powtarza się natomiast informacja o wyjściu co najmniej 25 ludzi. Reszta w zasadzie też jest w porządku, jeśli porównać z innymi autorami. Poza jednym. Zastanowiła mnie ta wzmianka o oddziałach ukraińskich. Tego jeszcze chyba nie poruszaliśmy. Wiadomo coś na temat tego, jakie konkretnie oddziały biwakowały wówczas na placu Bankowym? -
Jak dla mnie poglądy pana Ołdakowskiego nie mają żadnego znaczenia. Tym bardziej partia. To że jest posłem PiSu, wiadomo nie od dzisiaj, swego czasu była nawet afera o to, czy może pełnić obie funkcje. Dopóki wykonuje swoją robotę tak jak dotąd, złego słowa na niego nie powiem.
-
Tak a propo dzisiejszego meczu: http://www.sport.pl/pilka/1,65046,7004475,...grac_musi_.html http://www.sport.pl/pilka/1,65046,7005222,...ilewskiego.html
-
Drogi w4w, to że nie rozumiesz, to widzę. Chciałem pokazać, jak kompletnie nie pasujący przykład dałeś. Kibice Tottenhamu na najróżniejsze sposoby wiążą się z tym określeniem. Potem pokazuję, że kibice MUFC wręcz przeciwnie, reagują alergicznie na określenie "ManU". To ja właśnie nie rozumiem, po co dałeś przykład z Tottenhamem. Co do samego określenia. Jeśli nie zauważyłeś jeszcze, to na samym początku gdy napisałem, że jest to określenie obraźliwe dla kibiców United, dopisałem że nieużywanie tego jest taką moją małą prośbą. Pominę Twoją reakcję. A to czy prośbę spełnisz, czy nie, to Twoja sprawa. Ja temat skończyłem.
-
Muzeum Powstanie Warszawskiego po raz kolejny wychodzi z popularyzacją tematu powstańczego do młodych ludzi: http://www.1944.pl/index.php?a=site_news&a...=02&id=1720
-
No to chyba jednak nie jest takie proste;) Wystarczy że A i B mają podobną odległość do piłki, i B zdąży mimo wszystko pierwszy wybić piłkę. Wtedy A może mieć problemy z zatrzymaniem się tudzież cofnięciem nogi. Sam byłem kiedyś świadkiem podobnej sytuacji. Kolega podczas meczu złamał nogę. A właściwie inny kolega mu ją złamał, ale całkowicie nieumyślnie. Zwyczajnie obaj chcieli do piłki dopaść, i tamten nie trafił w piłkę. Tutaj jednak na filmikach widać, że Witsel startuje z wyprostowaną nogę. Nawet nie stara się uniknąć tego. A o ile mnie pamięć nie myli, już podczas MŚ w 2002 sędziowie dostali specjalne pouczenie, aby ataki wyprostowaną nogą karać szczególnie ostro. Ale co poradzić, skoro faule takie jak ten Bosingwy sprzed roku, uchodzą piłkarzom na sucho...
-
Powstanie Warszawskie dzień po dniu - ludzie i wydarzenia
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
4 września, poniedziałek, 35 dzień Powstania Kolejny dzień obrony Powiśla zaczął się od bombardowania. Jednak już w nocy żołnierze 2. i 4. kompanii VIII Zgrupowania musieli odpierać liczne ataki wroga. Celem kolejnych nalotów stał się rejon górnego Powiśla. Niemcy szykowali szturm od strony Wybrzeża Kościuszkowskiego przez Gęstą, Browarna i Oboźną po Krakowskie Przedmieście i Traugutta. Sytuację Powstańców utrudniała ludność cywilna. Kiedy Niemcy zniszczyli stację przepompowni przy Karowej, poziom ścieków podniósł się na tyle, że przelewały się przez kratki ściekowe, i zalewały piwnice. Ludność cywilna chroniąca się dotąd w nich, zmuszona była opuszczać je. Tłumy przechodzące przez domy i ulice skutecznie utrudniały działanie wojsku. Próba odprowadzenia ścieków do Wisły nie powiodła się. Już po 9:00 zaczęły się kolejne naloty. Samoloty po zrzuceniu ładunków zawracały, i po około 20 minutach wracały znowu nad Powiśle. Niemieckie natarcie poprowadzone zostało w dwóch kierunkach. Oddziały Dirlewangera od Karowej do Wybrzeża Kościuszkowskiego po Dobrą i Browarną. Z kolei Schmidt atakował od Uniwersytetu w stronę Kopernika, Oboźnej, Bartoszewicza i Topiel. Początkowo 4. kompania została odepchnięta za Lipową, ale w niedługim czasie udało jej się odrzucić wroga na linię Karowej. Jednak pod wieczór Powstańcy zostali wyparci ze swoich stanowisk właśnie na linię Lipowej. Utrzymała natomiast swoje pozycje 2. kompania i Kolumna Motorowa "Wydra". Oddały jedynie czujki na Dynasach i Sewerynów. Ciężkie walki toczyła również 3. kompania. Mimo wysłanego "goliata", ataku czołgów, z których jeden zniszczyli, zdołała utrzymać pozycje. Niemcy starali się zmiękczyć jej obronę głównie ostrzałem artyleryjskim i bombardowaniami. Dochodziło nawet do tego, że temperatura panująca w budynkach bronionych przez Powstańców uniemożliwiała oddychanie. W końcu 3. kompania została wycofana, a jej miejsce zajęli żołnierze baonu "Gustaw". Także stanowiska 1. i 2. kompanii zostały zaatakowane. Niemcy nie zdołali jednak wyprzeć ich.