Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. XVIII Targi Książki Historycznej

    Relacja już jest dostępna na portalu. Osobiście uważam, że warto było pojawić się. Zawsze kilka ciekawych pozycji można było wyjąć. Ja co prawda ograniczyłem się do dwóch, ale to z racji tego, iż w najbliższym czasie za niewielką kasę mam możliwość wzbogacić się o kilka toreb książek.
  2. Żydzi w Powstaniu Warszawskim

    Ale to zaraz. Jak chcesz budować jakikolwiek obraz Żydów w Powstaniu, skoro jak sam przyznajesz, nie znasz sytuacji we wszystkich oddziałach. Cały czas powołujesz się na jedne wspomnienia. Być może... to jest jednak poważny zarzut. Potrafisz go udowodnić? Chodzi o oddział "Barrego"? No to akurat nie jest dziwne. Z tym, że ludziom "Barrego" sporo zarzucali sami AKowcy. Wspomnę tylko co się działo przy ewakuacji Starówki. Tak więc nie upatrywałbym tutaj głównego problemu w pochodzeniu Marka Edelmana.
  3. Żydzi w Powstaniu Warszawskim

    FSO, ile przykładów złego traktowania Żydów u "Radosława" znasz? Ilu żołnierze z tego zgrupowania uwolnili 1 i 5 sierpnia? Ilu garnęło się do oddziałów AK? Ilu potem chciało je opuścić? Co do kwestii broni. Będę monotematyczny. Stan uzbrojenia AK na dzień 1 sierpnia '44 to 17% w oddziałach liniowych. Jak można było wysyłać broń innym, skoro samemu się jej nie miało?
  4. Rozkaz "Radwana" z 5 września '44

    Powiśle było atakowana już od dawna. Akurat ten trzeci września to nic innego, jak dzień po zakończeniu zmagań o Starówkę. Związku tutaj nie widzę. Rozdzielenie Śródmieścia na dwa osobne punkty też mieli w planach od dawna. Czyli wcześniej nikt tamtędy nie przechodził i nagle po miesiącu walk d-dztwo zmienia zasady? Działał tzn. kiedy? Przechodzenie jego oddziałów trwało w zasadzie od 3 do 5 września. Tylko, że takie wytłumaczenie średnio mi pasuje. Skoro miały te oddziały rozkaz przejść na Czerniaków, to i tak musiały mieć rozkaz, którym mogły się wylegitymować. Więc po co dodatkowo wydawać kolejny? Poza tym, rozkaz "Radwana" to dopiero 4 września, czyli "Radosław" zaraz będzie niemal w całości na Czerniakowie. Więc taka regulacja lekko mijała się z celem. Przejście natomiast było wzdłuż Książęcej. Ogółem dość wąski korytarz. Połączenie przerwano 13 września. Numeru barykady nie znam, ale w zasadzie koniec walk o utrzymanie korytarza to walki na terenie szpitala św. Łazarza (Książęca 2). Żeby nie było, że się wymądrzam krytykując pomysły innych (tutaj muszę przyznać, że pierwsza moja myśl po zobaczeniu tego dokumentu, była podobna do wersji przedstawionej przez FSO), a tak ogólnie nie mam nic do powiedzenia. Zastanawiam się nad ewentualnym problemem dezercji, czy też samowolnego przechodzenia na inne stanowiska. Wystarczy wspomnieć historię kpr. pchor. Zbigniewa Wolaka "Szczupaka", na początku baon "Odwet II", później 3. baon pancerny "Golski" a w końcu "Czata 49". Z "Golskiego" odszedł wbrew d-cy, który mówił, że rozwala mu oddział. Tym co przekonuje mnie do takiej wersji, jest sama wzmianka o zabieraniu broni. Ale już o zatrzymywaniu żołnierzy, ani słowa. Przeoczenie? Wątpię. Niestety nie dysponuję danymi na ten temat. A szkoda, sporo mogłoby to wyjaśnić. Jedyne co mi się tutaj kojarzy, to rozkaz dzienny nr 17, który "Wachnowski" wydał 27 sierpnia. Tyle że tam była mowa o zatrzymanych bez przepustek i oddawaniu ich pod sąd. Więc ciężko nawet próbować to jakoś porównać.
  5. Wyrok śmierci w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej...

    Zdecydowanie umknęło Ci;) Post 17: Co do tych słów. Teoretycznie powinny być wypowiadane, jednak nie zawsze była taka możliwość. Jeśli udało się skazanego złapać samego w jakimś pomieszczeniu czy też bramie, to jasne. Ale kiedy trzeba było szybko działać na ulicy, zwyczajnie mogło zabraknąć czasu.
  6. Handel w okupowanej Warszawie

    Ten bazar to wspominany już Kercelak, prawdziwa legenda Warszawy. Funkcjonował do 8 października '42. Wówczas to Niemcy zlikwidowali targowisko. Sprawę ułatwił im nalot radziecki z nocy 1/2 września, po którym spłonęło blisko 1000 straganów. I nie był to jedyny taki plac w Warszawie. Handlarze z Kercelaka przenieśli się na plac Kazimierza Wielkiego i Wołówkę. Poza tym były także m.in. targowiska na placu Narutowicza, placu Szembeka, na Koszykach i przy Targowej (Różyckiego)...
  7. Jakby ktoś był zainteresowany, na YT można znaleźć spore fragmenty Kolumbów: http://www.youtube.com/results?search_quer..._type=&aq=f
  8. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Następna akcja, pierwsza kolejowa. O niej wiemy chyba najmniej: wrzesień Kedyw Kolegium aa Dn. 6 X 1943 r. 9 XI 43 A. Sprawozdanie za miesiąc wrzesień 1943 r. I. Dywersja bojowa (...) 9. Dn. 27/28 IX o godz. 0.10 na szlaku Warszawa-Radom, między stacjami Piaseczno i Zalesie-Górne /w odległości 1 km od Zalesia/, zatrzymano pociąg przez wysadzenie toru. Pociąg składał się z ok. 60 wagonów załadowanych samochodami wojskowymi, jechał w kierunku Radomia. Za pociągiem także zerwano tor; lokomotywę uszkodzono przez wysadzenie cylindra /ponadto uległ pęknięciu zbiornik pary/. Samochody podpalono. Z powodu wilgoci i deszczu pożar nie rozszerzył się. Spłonęło około 10 samochodów. Trzy pierwsze wagony uległy zniszczeniu i spadły do rowu. Udział w akcji wzięło 27 ludzi. (...) Za: KeDyw Okręgu Warszawa Armii Krajowej. Dokumenty- rok 1943, oprac. H. Rybicka, Warszawa 2006, s. 53-59; ZSBN WBBH, sygn. III/31/36, k. 112-119; Archiwum Józefa Rybickiego. Dokument spisany na szaroniebieskim papierze, maszynopis, osiem kartek, format A4, zapisane jednostronnie. Istnieją dwa odpisy. Oba w AJR. Różnią się zarówno rodzajem wykorzystanego papieru, jak i objętością, redakcją, stanem zachowania. Tekst pogrubiony został dopisany ręcznie do oryginału.
  9. Czego teraz słuchasz?

    Tagliatelle z tuńczykiem i oliwkami a do tego Damien Rice z ... poezja.
  10. Muzeum Powstania Warszawskiego

    Jak widać media nie zmieniają się ani trochę... sensacja i wyniki sprzedaży za każdą cenę: http://www.1944.pl/index.php?a=site_news&a...=02&id=1792
  11. Żydzi w Powstaniu Warszawskim

    FSO, mam głupie pytanie. AK problemów z bronią nie miała?
  12. Żydzi w Powstaniu Warszawskim

    Co do broni, warto wziąć pod uwagę jeszcze jeden fakt, który z tego co widzę, unika niektórym. Jak można było dać Żydom broń, skoro brakowało jej ogólnie w oddziałach? Przypomnę, że na 1 sierpnia broni starczyło dla zaledwie 17% oddziałów liniowych. Jeśli nie należeli oni (Żydzi) do oddziałów wcześniej, ciężko byłoby wymagać od innych, aby oddawali im broń. Wspomniałem dwa przykłady. Z czego Stanisław Aronson był w Kolegium "A" już od dawna. Broń dostał. To trochę jak z tą niewielką pomocą AK dla getta warszawskiego. Owszem, pomoc była stosunkowo niewielka, ale trudno żeby było inaczej, skoro AK sama nie dysponowała nie wiadomo jakimi środkami. Tak więc przy ocenie tej kwestii warto też wziąć pod uwagę racje drugiej strony. Co oczywiście nie zmienia faktu, że sam nastrój względem Żydów był niespecjalnie ciekawy (vide chociażby depesza "Bora" do Sztabu NW z 5.08.1943).
  13. Muzeum Powstania Warszawskiego

    Kolejna nagroda dla MPW: http://www.1944.pl/index.php?a=site_news&a...=02&id=1790
  14. Do końca roku jeszcze trochę ponad miesiąc, ale powoli można zabierać się za ocenę rynku książki historycznej w Polsce. Jak oceniacie, w porównaniu z poprzednim rokiem, nasz rynek wydawniczy? Coś Was zaskoczyło, coś zbulwersowało, a może nie było nic, czego byście się nie spodziewali?
  15. Gdzie, co, za ile?

    Kopka Pedros, Kopka;) Ten od monografii KL Warschau.
  16. Batalion "Czata 49" - lista poległych

    Jakby co polecam się na przyszłość W miarę możliwości pomogę.
  17. Gry o Powstaniu Warszawskim

    Przyznam, że nigdy nie brałem w czymś takim udziału, choć parę razy zastanawiałem się nad tym. Niemniej pomysł uważam za świetny. Te tzw. urban games powoli zyskuję na popularności, między innymi dzięki MPW właśnie. Rozbudzanie pasji historycznej, zabawa, poznawanie miasta... Czego chcieć więcej? Ze wszystkich inicjatyw MPW ta jak dla mnie plasuje się w zdecydowanej czołówce.
  18. Wyrok śmierci w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej...

    Jeszcze odnośnie okresu okupacji, fragment wspomnień Stanisława Aronsona "Ryśka" z OD "A": Nasz oddział był bardzo zaangażowany w likwidacje. Nie bardzo lubię o tych sprawach mówić z paru powodów. Po pierwsze, my przeważnie nie wiedzieliśmy imiennie, na kogo jest wydany wyrok. Wiedzieli tylko ci, którzy dostali rozkaz wykonania go. W praktyce spust naciskali przeważnie Żbik z Cyganem lub Sońką. Akcja wyglądała tak: obserwacja przez parę dni na ulicy, gdzie obiekt mieszka, jak wygląda klatka schodowa, ile jest wejść itd. W likwidacji brało udział około 6-8 osób. Dwóch lub trzech wchodziło do mieszkania. Jeśli skazany mieszkał z rodziną, zamykali ich w oddzielnym pokoju, odczytywano wyrok sądu specjalnego, a następnie go wykonywano. Reszta chłopców chroniła klatkę schodową i ulicę. Po drugie, jeśli znaliśmy nazwisko, to trzeba było mieć pewność, że pozostanie ono tajemnicą, że nikt z nas się nie wygada, żeby potem rodzina skazanego nie miała do nas pretensji, że wyrok był nieprawomocny. Tak się stało 50 lat później z ministrem Jerzym Wiatrem, który twierdził, iż jego ojca zlikwidowano nielegalnie. (...) Do wykonywania wyroków dostaliśmy specjalną broń, rosyjski pistolet, zupełnie bezgłośny. Jego jedyna wada polegała na tym, że był szalenie wrażliwy. Najmniejsze dotkniecie cyngla i już wypuszczał kulę. Pewnego dnia szliśmy jedną z ulic Warszawy na akcję, pistolet miał w kieszeni Cygan. Szedł koło mnie i w pewnej chwili mówi, że się sam postrzelił i że dostał kulę w udo. Zawiadomił Żbika i akcję trzeba było odwołać. Za: Bukalska P., Aronson S., Rysiek z KeDywu. Niezwykłe losy Stanisława Aronsona, Kraków 2009, s. 101.
  19. W dniu 23 listopada zmarł prof. Krzysztof Michałek: http://www.ihuw.pl//content/view/584/2/lang,pl/ Cześć Jego Pamięci!
  20. Zmarł prof. Krzysztof Michałek

    Informacja na temat pogrzebu: http://www.ihuw.pl//content/view/585/2/lang,pl/
  21. Żydzi w Powstaniu Warszawskim

    Podstawy podstawami, ale określenie takie jak "żaden" wymaga raczej konkretnych dowodów. Z pamięci podałem dwa przykłady żołnierzy AK, którzy walczyli w swoich oddziałach i byli doceniani, czy to przez kolegów, czy przez dowództwo. Mały cytat: W naszym oddziale, czy u nas w grupie czy u Stasinka, nigdy nie było najmniejszego antysemickiego wybryku. Mam wrażenie, że "Andrzej" Rybicki nigdy by do tego nie dopuścił. To on dał przecież Stanisławowi Likiernikowi pseudonim "Machabeusz". Ale możliwe, że nasz oddział był wyspą w nie bardzo przychylnej atmosferze. Za: Bukalska P., Aronson S., Rysiek z KeDywu. Niezwykłe losy Stanisława Aronsona, Kraków 2009, s. 84. Jak przyznaje autorka tej pracy i sam "Rysiek", ogólny nastrój był nieciekawy, ale nie było też tak, jak opisujesz na podstawie wspomnień Marka Edelmana.
  22. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Jakiś czas temu w temacie odnośnie Kolegium "A" i kwestii dowodzeni, pisałem o akcjach, w których por. Wiwatowski dowodził. Sam znam trzy. O innych niestety nic mi nie wiadomo. W najbliższym czasie postaram się wrzucić na forum opisy wszystkich trzech. Zaczynamy od palenia m.in. zbiorników z benzyną, na Ratuszowej 11 w dniu 30 sierpnia '43: Sprawozdanie za miesiąc sierpień 1943 r. [W miesiącu sierpniu przeprowadzono] następujące prace: (...) II. Palenia (...) 17. Dn. 30 VIII g. 17.30 w garażach pocztowych na ul. Ratuszowej 11 wrzucono 2 butelki chl. do zbiornika st. benzynowej z większą ilością benzyny. O g. 18 założono ponadto 2 7. do składu 56 beczek z benzyną w jednym miejscu, 2 t. do składu 21 beczek- w drugim, 2 t. na barak z samochodami i 4 t. na barak z materacami. Pożar powstał ok. g. 20 i przybrał znaczne rozmiary. Na miejsce przybyły wszystkie oddziały straży ogniowej. Straty znaczne. Dotychczas stwierdzono: wyleciał zbiornik z benzyną- ilość duża, nie dająca się bliżej określić. Pojemność zbiornika ok. 15 000 l[itrów]. 77 beczek benzyny spłonęło oraz 2 baraki- jeden z materacami, oraz 6-8 samochodów, których szkielety wyciągnięto. (...) 11 IX 43 Madej "Wydra" 90 p. Nil Za: KeDyw Okręgu Warszawa Armii Krajowej. Dokumenty- rok 1943, oprac. H. Rybicka, Warszawa 2006, s. 45-51; ZSBN WBBH, sygn. III/29/4, k. 38-43; Archiwum Józefa Rybickiego. Dokument w postaci maszynopisu na papierze szaroniebieskim, sześć kartek formatu A4, zapisane jednostronnie. W AJR kopia na takim samym papierze, kartki uszkodzone. I jeszcze jedna relacja/opis: Pierwszym poważnym sprawdzianem dla Ryśka była akcja na garaż poczty niemieckiej na ulicy Ratuszowej. Sam w znacznym stopniu ją zaplanował, a przeprowadził z Mietkiem. Skoro byłem najmłodszym i najmniej doświadczonym członkiem oddziału, zaskoczyło mnie, że zostałem wybrany, ale ponieważ obserwowałem ten garaż przez dłuższy czas, misję powierzono mnie- mówi. 31 sierpnia 1943 roku, późnym popołudniem, Rysiek z Mietkiem ubrani w robocze kombinezony, poszli do garaży. Strażnikowi przy bramie Aronson powiedział, że przysłano ich do sprzątania terenu, gdzie parkują ciężarówki. O dziwo, chłopców wpuszczono bez problemu. Wiedzieliśmy, gdzie znaleźć miotły i taczki, i zaczęliśmy zamiatać teren parkingu. Jednocześnie posuwając się od ciężarówki do ciężarówki, zakładaliśmy termity w bakach i beczkach z paliwem, a ostatnie termity- co najważniejsze- zostały wrzucone do wielkiego podziemnego zbiornika benzyny. Potem spokojnie odeszliśmy. Cała operacja trwała około 2 godzin. Po opuszczeniu garażu weszliśmy na dach wysokiego budynku, gdzie czekał na nas Olszyna, aby obserwować, co będzie się działo dalej. Minęły dwie godziny i... nie stało się nic. Tymczasem zapalniki były ustawione właśnie na dwie godziny, po którym to czasie powinien nastąpić wybuch. Byliśmy bardzo rozczarowani, a jeszcze bardziej Olszyna, który pewnie myślał, że w ogóle nie byliśmy w tym garażu i nie wykonaliśmy akcji. Kiedy prawie już zwątpiliśmy- rozległa się seria straszliwych eksplozji. Wszędzie było pełno dymu. (...) Aronson podkreśla, że była to akcja na czysto- żadnego strzelania, żadnych strat w ludziach. Za: P. Bukalska, S. Aronson, Rysiek z KeDywu. Niezwykłe losy Stanisława Aronsona, Kraków 2009, s. 96-97.
  23. Tak troszkę na przypomnienie: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&t=123824
  24. Kilka dni temu dzięki dziondze powrócił temat kalendarium, wcześniej poruszany przez widiowego i Pancernego. Na chwilę obecną pracujemy nad kształtem projektu, i zastanawiamy się, jak ma być ostatecznie realizowany. Co prawda całość z czasem zostanie przeniesiona na Portal, jednak na początek ograniczymy się do forum. Pomysłów na realizację całości jest kilka: I. Projekt będzie zamknięty. Wówczas kolejne dni po opisaniu w jednym poście, będą zamykane. Nie będzie można nic dopisywać. II. Projekt będzie w pełni otwarty. Po założeniu tematu z danym dniem, każdy będzie mógł wpisać coś od siebie. III. Wersja pośrednia, czyli początek opracuje czy to dzionga, czy ja, czy ktoś inny, opis zostanie wrzucony, i potem będzie można dopisywać kolejne wydarzenia w ramach uzupełnień. Jeśli ostatecznie wybrany zostanie projekt I albo III, wówczas będziemy szukać osoby chętne do stałej współpracy. Dlatego już teraz chciałbym się zapytać, kto w razie czego podjąłby się tworzenia dokładniejszych opisów, i może jeszcze z jakiego zakresu? Wszelkie pomysły odnośnie tworzenia kalendarium, uwagi, sugestie, mile widziane.
  25. Dzięki za entuzjazm i chęć współpracy, jakby coś się zmieniło w sprawie projektu, nie omieszkam powiadomić
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.