Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Obwód III AK Wola

    Por. Stefan Mrozowski "Pik", "Tytan", "165 K". Urodzony w 1914 r. W 1938 r. awansowany do stopnia ppor. rez. piech. Był dowódcą plutonu w 71. pp. Nie brał udziału w walkach września '39 (reklamowany przez Zakł. Uzbroj. Starachowice). We wrześniu 1940 r. wstępuje do ZWZ/AK. Od lipca '41 w TOW jako oficer informacyjny rejonu. Od lutego '43 k-dt podokręgu "Wola" OD "A". Od września '43 komendant grupy kolejowej w OD "A" (jednocześnie miał ciągle pełnić funkcję d-cy oddziału wolskiego, dopiero mniej więcej a lutym odszedł z tego stanowiska, zastąpił go "Olszyna"). W dniu 3 maja '44 awansowany do stopnia por. (uzasadnienie z wniosku o awans: Umiejętnie i sprawnie organizuje swoją pracę powiększając wydajność swej grupy, własnym przykładem pociągając ją do akcji. Chętny stale i wytrwały w pracy.) W trakcie Powstania Warszawskiego d-ca plutonu "300", powstałego na bazie ODB-16. Ranny w dniu 4 sierpnia, ginie 7 sierpnia w Szpitalu im. Karola i Marii. Odznaczony VM V kl. (rozkaz nr 31 z dn. 20 września 1944 r), Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami (rozkaz nr 319 w 1945 r., uzasadnienie: oficer d-ca OB Wola za wydajną ofiarną pracę, udział w powst[aniu].)
  2. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Tadeusz Wiwatowski używał pięciu pseudonimów- "Olszyna", "Cietrzew", "Kamiński", "Tomaszewski" i "Paweł"- oraz trzech kryptonimów- "K", "U3" oraz "9". A nie od dzisiaj wiadomo, że pseudonimy nie raz nie dwa były świadomym wyborem ich posiadacza, który mógł kierować się różnymi przesłankami przy jego wymyślaniu. A to od postaci historycznej, którą dana osoba ceniła, a to przestawiając litery imiona i nazwiska, a to stanowiły element jakiegoś większego zbioru (tutaj d-ca wskazywał tenże zbiór), a to odnosiły się do cech wyglądu albo prawdziwych, albo odwrotnych do stanu faktycznego. Pisze o tym Stanisław Kania [Polska gwara konspiracyjno-partyzancka 1939-1945, Warszawa 1986, s. 162]: Pseudonimy partyzanckie to istny kalejdoskop, ponieważ o wyborze takiego czy innego pseudonimu decydowało wiele czynników, a mianowicie: wykształcenie i pochodzenie społeczne partyzanta, chęć identyfikowania się z określoną postacią historyczną lub literacką, jego pomysłowość i poczucie humoru, a nierzadko zwykły przypadek. Patrząc na pseudonimy T. Wiwatowskiego można wskazać 2-3 takie, które nie musiały być przypadkowo wybranymi. Jak już wspominałem, T. Wiwatowski swoją pracę doktorską poświęcił twórczości Elizy Orzeszkowej, dodatkowo już w '34 w radiu puszczono jego słuchowisko powstałe na bazie Nad Niemnem. Tutaj można szukać źródła pochodzenia tychże 2-3 pseudonimów, a mianowicie: "Olszyna", "Cietrzew" i "Kamiński". Ostatni na chwilę odłóżmy, zajmując się pierwszymi dwoma. Należą one do grup pseudonimów związanych ze światem roślinnym i zwierzęcym [tamże, s. 171]. A nie jest tajemnicą, z czego m.in. znane jest Nad Niemnem: Zgodnie znowuż z tradycjami Pana Tadeusza powieść nadniemeńska w obrazach wręcz natchnionych sławi piękno przyrody, patronującej człowiekowi i jego trudom codziennym. Za: J. Krzyżanowski, Dzieje literatury polskiej, Warszawa 1969, s. 383-384. Orzeszkowa z pietyzmem odtwarzała obrazy wnętrz, ubiorów, gatunki roślin, widoki pól i lasów. Za: G. Borkowska, Eliza Orzeszkowa [w:] Historia literatury i kultury polskiej. t. 2: Romantyzm. Pozytywizm, red. A. Skoczek, Warszawa 2007, s. 565. Olszyna (czy tutaj raczej jako "olszynka") w Nad Niemnem pojawia się i to dość konkretnie, jako folwark należący do Kirłów [t. 2, s. 5]: W Olszynce, za olchowym gajem, od którego zapewne folwark ten wziął swe nazwanie (...). Nad Niemnem faktycznie rośnie olcha, olsza (tak szara jak i czarna). No i cietrzewie. Także i te ptaki można spotkać nad brzegami rzek, na bagnach. Więc wszystko się zgadza. Jest zainteresowanie T. Wiwatowskiego Nad Niemnem, jest w dziele olsza i (zapewne) cietrzewie. Tutaj więc można założyć, że te dwa pseudonimy wzięły się z twórczości Orzeszkowej. Wracając teraz do trzeciego pseudonimu, czyli "Kamiński". Czy można wiązać go z Nad Niemnem? Można, choć odnoszę wrażenie, że może to być wiązanie mocno naciągane. Pomysł napisania Nad Niemnem pojawił się w głowie Orzeszkowej najprawdopodobniej w połowie lat 80. XIX wieku, kiedy to spędzała lato w Miniewiczach u skuzynowanych z nią... Kamieńskich. Tadeusz Wiwatowski mógł o tym wiedzieć (nawet powinien) i zmienić lekko nazwisko. Ale to już trzeba naprawdę dużo dobrej woli, aby takie wyjaśnienie zaakceptować. W przeciwieństwie do dwóch pierwszych pseudonimów. W ich przypadku sprawa wydaje się stać na dość mocnych fundamentach. Pozostałe dwa pseudonimy, czyli "Paweł" i "Tomaszewski", są dla mnie absolutnie niewiadomego pochodzenia. Podobnie rzecz ma się z kryptonimami. O ile jeszcze "K" można wiązać z "Kamińskim", o tyle "U3" i "9" są trudne przy ocenie ewentualnego źródła. Choć można zastanowić się, na ile to "9" jest związane z "90", czyli kryptonimem, jakiego używał KeDyw KG AK.
  3. Obwód III AK Wola

    Kpt. Wacław Stykowski "Hal", "Gorczyc". Urodzony 1 listopada 1912 roku w Pabierowicach (gmina Grójec, pow. grójecki, woj. mazowieckie), s. Jana i Marii Gromadzkiej, kuzyn mjra Stanisława Steczkowskiego "Zagończyka", w trakcie Powstania Warszawskiego jednego z d-ców Śródmieścia. Gimnazjum skończył w Warszawie, naukę kontynuował w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. W 1934 r. odbył szkolenie w Szkole Podchorążych Piechoty. W '39 awansował na ppor. rez. piech. Żołnierz 21. pp "Dzieci Warszawy". Ranny pod Kutnem. W obronie Warszawy d-ca kompanii w 44. pp. W konspiracji od jesieni '39, w ZWZ/AK od 1940 r. Najprawdopodobniej od kwietnia '43 d-ca Rejonu 2 Obwodu III AK Wola. W trakcie Powstania Warszawskiego najpierw d-ca tegoż 2 Rejonu, od 8-9 sierpnia d-ca całego III Obwodu. Po zakończeniu walk na Woli przechodzi do Śródmieścia, gdzie walczy na czele najpierw fikcyjnie odtworzonego III Obwodu a później batalionu im. Sowińskiego, z którym to utrzymuje do samego końca Powstania magazyny browaru Haberbuscha i Schielego, bardzo istotne z racji znajdujących się tam zapasów pożywienia. Po Powstaniu trafia do niewoli. Zostaje osadzony w oflagu VII-A Murnau, nr jeniecki 102039. Do Polski wraca w '45. Do '48 pracuje na Dolnym Śląsku, po czym wraca do Warszawy. W 1953 r. aresztowany przez UB, blisko rok spędził w więzieniu na Rakowieckiej bez formalnego aktu oskarżenia. Odznaczony VM V kl. (zgodnie z rozkazem nr 406 d-cy AK z dn. 9 września '44, potwierdzonego rozkazem KO Warszawa AK nr27 z dn. 12 września '44), a także trzykrotnie KW. Umiera 18 października 1981 r. w Warszawie.
  4. Czyli co, mamy dokładnie wymienić, komu można stawiać znicze a komu nie? Dziękuję bardzo, ale nie skorzystamy z Twojej propozycji. Mamy na tyle dużo zaufania do naszych czytelników, że pokazywanie im paluszkiem co wolno, a czego nie, uważamy za zwyczajnie niepotrzebne. Jeśli ktokolwiek z nich wpadnie na pomysł stawiania zniczy na grobach "siepaczy", będę szczerze zdziwiony. Ta akcja niczego nikomu nie narzuca. Nie trzeba nawet stawiać tej świeczki. Przypominamy o dacie i zostawiamy resztę dla naszych czytelników. I pozwolisz, że o swoich uczuciach będę pisał, kiedy mi się żywnie spodoba. PS. To nie mój post otwierał wątek.
  5. Drogi Wrooblu, nikt nawet nie zasugerował palenia zniczy na grobach "komunistycznych siepaczy". Zapalisz tam, gdzie będziesz chciał. Poza tym, nie szykujemy żadnej, jak to napisałeś debaty. Chcemy jedynie przypomnieć, aby w dniach 8-9 maja pamiętać o tych, którzy walczyli w trakcie II WŚ. A kto o kim pamięta, to jego prywatna sprawa. Ja na pewno nie miałem zamiaru zachęcać do stawiania zniczy na grobach "siepaczy mordujących polskie podziemie". Jesteś pierwszą osobą, która wpadła na takie coś. Jako pomysłodawca akcji (nie chciałem tego pisać, ale jak widać trzeba wyjaśnić niektórym co nieco), regularnie palę znicze na grobach Powstańców Warszawskich, sprzątam ich groby. I ja miałbym proponować palenie zniczy na grobach "siepaczy"? Pomyśl na przyszłość, zanim coś napiszesz. Bo urazić kogoś takimi insynuacjami bardzo łatwo.
  6. Absolutnie nie zamykamy akcji na jedną-dwie armie/narodowości. Nie chcemy niczego narzucać. Każdy wybierze takie miejsce dla zapalenia znicza, jakie uzna za słuszne.
  7. Nowa stolica Polski

    Boleję nad tym niezmiernie. Jakby tak przenieść te wszystkie ministerstwa z Warszawy do takiego Krakowa, Gdańska, czy gdzie tam jeszcze naród by sobie wybrał, to przynajmniej w Warszawie mniej byłoby manifestacji, korków i ogólnie znacznie przyjemniej. Marzenia...
  8. Obwód III AK Wola

    W III Obwodzie AK Wola za referat sanitarny odpowiadała "Janina" (NN). Pielęgniarkami i sanitariuszkami kierowała Kazimiera Skoszkiewicz-Lubańska. Przygotowanych miało być 7 punktów sanitarnych, do których przydzielono 72 sanitariuszki/pielęgniarki, z ogólnej liczby 129 zarejestrowanych w WSK na Woli. Pozostałe 57 miało służyć w 12 patrolach sanitarnych. Głównym punktem sanitarnym na Woli miał być Szpital Wolski przy Płockiej 26. Przed Powstaniem gromadzono tam w tajemnicy duże ilości środków opatrunkowych, leków (w tym około 3 tys. ampułek ze środkami przeciwbólowymi i znieczulającymi). Szpital dysponował około 480 łózkami, z czego 270 było wolnych. W szpitalu podjęto także działania, mające na celu zabezpieczenie zapasów krwi: 29 VII 1944 Dyżur spokojny. (-) K. Drozdowski W dniu dzisiejszym zorganizowano ośrodek krwiodawczy na terenie szpitala pod kierownictwem dra Kubickiego i p. Buraczewskiej; dokonano 12 oznaczeń u wolontariuszy szpitala, którzy wyrazili gotowość oddania swej krwi w razie potrzeby. Za: Z. Woźniewski, Książka raportów lekarza dyżurnego. Szpital Wolski w okresie Powstania Warszawskiego, Warszawa 1974, s. 61. Dla potrzeb powstańczych zaadaptowano również Zakaźny Szpital św. Stanisława przy Wolskiej 37. Ze względu na jego specyfikę do użytku służb sanitarnych III Obwodu oddano jedynie jego część. Przygotowano oddzielny blok dla rannych, salę operacyjną. Plany zakładały także przystosowanie plebanii kościoła św. Wawrzyńca przy Wolskiej 140, tuż przy Reducie 56, Szpitala św. Łazarza i Szpitalu im. Karola i Marii. --------------- Ppłk Jan Tarnowski "Waligóra", "Lelek", przybrane nazwisko: Stanisław Mazurkiewicz. Urodzony 1 marca 1904 r. w majątku Barcikowo (gmina Słupno, pow. płocki, woj. mazowieckie), s. Stanisława i Wandy Dunin-Mieczyńskiej. Naukę pobierał w gimnazjum im. Władysława Jagiełły w Płocku. Od 1918 r. członek POW, rozbrajał Niemców w Płocku. W 1919 r. po ucieczce z domu wstępuje do Oddziału Strzelców Wielkopolskich w Jarocinie. Uczestnik Powstania Wielkopolskiego. Wstąpił do Korpusu Kadetów nr 2 w Modlinie. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Pod Sarnową Górą dostaje się do niewoli. Ucieka z transportu. Po wojnie długo nie mógł zdecydować się co do swojej kariery wojskowej. Zaczął od Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie w 1922 r., po roku przeniósł się do Szkoły Podchorążych Artylerii w Toruniu, gdzie także wytrzymał rok. Kolejnym etapem była Szkoła Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. Tam zostaje aż do 1926 r. Naukę kończy z drugą lokatą. Wysłany do 13. Pułku Ułanów. Obejmował tam kolejno stanowiska d-cy plutonu, szwadronu, szwadrony szkolnego (po ukończeniu kursu instruktorów jazdy w Centrum Wyszkolenia Kawalerii) a w sierpniu '38 d-cą 1. szwadronu tatarskiego (po ukończeniu kursu d-ców szwadronów). Następnie zostaje adiutantem d-cy 13. Pułku Ułanów. Wrzesień '39 spędza w szeregach tegoż pułku w stopniu rotmistrza. Jeszcze w tym samym miesiącu, po rozbiciu pułku, dostaje się do Warszawy. Jeszcze jesienią '39 zostaje komendantem 2 Rejonu Obwodu Wola w strukturach SZP-ZWZ-AK. Dowództwo nad całością sił wolskich obejmuje w kwietniu '43 (najmłodszy stopniem i wiekiem wśród d-ców obwodów w Warszawie). Otrzymuje jednoczesny awans na majora. Odpowiada za przebieg walk powstańczych na Woli, w trakcie których zostaje ranny. Nie jest pewne, czy nastąpiło to w dniu 5 sierpnia na Górczewskiej [K. Mórawski, K. Oktabiński, L. Świerczek, Wola. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 2000, s. 50; M. Tarczyński, Powstanie warszawskie na Woli [w:] Historia Woli, pod red. Mórawski K., Warszawa 2000, s. 197], czy 8 sierpnia na Okopowej [A. K. Kunert, Słownik biograficzny konspiracji warszawskiej 1939-1944. T. II, Warszawa 1987, s. 180; W. Bartoszewski, Powstanie Warszawskie, Warszawa 2009, s. 46; Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powstania Warszawskiego. T. VI, pod red. Rozwadowski P., Warszawa 2004, s. 578]. Tak czy inaczej dowództwo sił wolskich objął po nim kpt. Wacław Stykowski "Hal" (po raz pierwszy wymieniony jako d-ca Obwodu III w rozkazie KO z dn. 9 sierpnia [K. Komorowski, Bitwa o Warszawę '44: Militarne aspekty Powstania Warszawskiego, Warszawa 2004, s. 423; ZS WBBH, sygn. III/42/1, k. 31]). Ranny "Waligóra" trafia na Starówkę, skąd kanałami zostaje przetransportowany do Śródmieścia, gdzie kontynuuje swoją walkę. W dniu 2 października '44 rozkazem L.497/BP zostaje awansowany do stopnia ppłka za osobistą postawę i odwagę w okresie walk w Warszawie. Po Powstaniu Stalag 344 Lamsdorf a następnie Oflag II-C Woldenberg, nr jeniecki 101429. W Polsce ponownie znajduje się w marcu '45, jako Stanisław Mazurkiewicz. Pracował w Fabryce Mydła w Raciborzu. W dniu 18 marca '47 ujawnia się. Jednak już 29 marca, tego samego roku, umiera w szpitalu w Katowicach. Pochowany w 1956 r. na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, kwatera 24B-11-3. Odznaczony w Powstaniu Warszawskim KW i VM V kl. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...a6/Waligora.jpg http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...i_J_Powazki.jpg Jak już jesteśmy przy "Waligórze", warto poruszyć jeszcze jeden wątek. Kim był dla niego, z formalnego punktu widzenia, por. Jerzy Dominik "Wilnianin"? Można spotkać się z trzema stanowiskami, jakie miał obejmować. Szef sztabu, z-ca d-cy i oficer organizacyjny. Najlepiej byłoby zapoznać się z dokumentami Obwodu III. Ale że nie mam do nich dostępu, pozostaje znak zapytania. I druga rzecz. Po tym, jak "Waligóra" został ranny, dowodzenie miał objąć wg wspominanego wyżej rozkazu KO z dn. 9 sierpnia kpt. Wacław Stykowski "Hal". Jednak coś innego podaje M. Tarczyński [Powstanie..., s. 197]. Według jego słów to właśnie "Wilnianin" objął dowodzenie faktyczne, organizując oddziały należące do Obwodu, obsadzając najważniejsze stanowiska, podczas gdy "Hal" zajął się walką na linii (coś jak w "Koszcie"). I znowu, jak to było naprawdę?
  9. Pochód pierwszomajowy

    Jak już, to warszawiaków. Dbajmy o nasz język. Zawsze jest możliwość wyjechać gdzieś poza miasto. Telewizor nie musi być jedyną alternatywą dla pochodu;) A ja na ten przykład spędzę sobie weekend nad książkami i z piwkiem w ręku. Polecam. Znacznie mniej męczące od pochodu, a i ciekawsze niż tivi.
  10. Gdzie, co, za ile?

    Nabytki z dzisiaj: Studia warszawskie. T. XVII: Warszawa lat wojny i okupacji 1939-1944 z. 3, pod red. Dunin-Wąsowicz K., Kaźmierska J., Winnicka H., Warszawa 1973, ss. 466; Studia warszawskie. T. XXIII: Warszawa lat wojny i okupacji 1939-1944 z. 4, od red. Dunin-Wąsowicz K., Winnicka H., Warszawa 1975, ss. 292 [ta i poprzednia pozycja to zbiory artykułów, pisanych przez najróżniejszych autorów- od Władysława Bartoszewskiego przez Antoniego Sanojcę i Krzysztofa Dunin-Wąsowicza po Tomasza Szarotę- dt. najróżniejszych aspektów życia okupowanej Warszawy, tak politycznego, jak wojskowego, kulturalnego i społecznego]; Kania S., Polska gwara konspiracyjno-partyzancka 1939-1945, Warszawa 1986, ss. 368 [niezwykle ciekawe studium dt. kształtowania się tejże gwary konspiracyjno-partyzanckiej, jej podłoża, klasyfikujące ją pod najróżniejszymi kątami, od pseudonimów, przez nazwy broni i ubrań po najpopularniejsze zwroty, do tego dla zainteresowanych językiem krótkie omówienie samych procesów językowych, które na podstawie gwary konspiracyjno-partyzanckiej można zaobserwować]; Braun S., Reportaże z Powstania Warszawskiego, Warszawa 1983, ss. 360 [pozycja ze wszech miar niezwykła; wystarczy zacząć od osoby autora, Sylwestra Brauna "Krisa", jednego z Polowych Sprawozdawców Wojennych, którzy to filmując i fotografując walczącą Warszawę chcieli zachować dla potomnych obrazy tamtych dni, "Krisowi" udało się to m.in. dzięki temu, że wywoływaniem zdjęć zajmował się sam; Wacław Gluth-Nowowiejski- współautor książki/albumu- nazwał go wręcz "wolnym strzelcem" w armii fotoreporterów; to właśnie "Kris" był autorem słynnego reportażu dokumentującego trafienie Prudentialu; fotografować zaczął już we wrześniu '39, swoją pracę kontynuował przez całą okupację, zdjęcia te jednak spłonęły w jego mieszkaniu na Powiślu, zachowały się tylko te z Powstania; ten album zawiera ich 574 (w trakcie Powstania zrobił ich ponad 3000, z czego uratowano 1520), wszystkie ułożone chronologicznie, wraz z opisami stanowią niezwykły reportaż z powstańczej Warszawy]; Kuczyński S. M., Wielka Wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, Warszawa 1966, ss. 708 [kompletnie nie moje klimaty, książka kupiona jako prezent bez okazji, sam przeczytam chyba tylko jak nie będę już miał czego czytać o Warszawie ].
  11. Zbigniew Ścibor-Rylski "Motyl"

    Wywiad z generałem Ścibor-Rylskim, polecam: - [1/5]- [2/5]- [3/5]- [4/5]- [5/5]
  12. Do poczytania: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35764,62...recznikiem.html Rzeczywiście tak to wygląda w szkołach? Kopiuj-wklej-wydrukuj, a jeśli trafisz w przekonania nauczyciela, i tak dostaniesz pięć? Czy może jednak, nie jest jeszcze tak tragicznie?
  13. Sport

    Po tym meczu mam jakąś taką złośliwą satysfakcję, że mimo tych "ochów" i "achów" nad Barcą od dwóch lat (co by nie mówić, zasłużonych), to jednak MU minimalnie wyprzedza Katalończyków w kwestii sezonu w LM po ostatecznym zwycięstwie. Ferguson i spółka po zwycięstwie w 2008 doszli do finału rok później. Od czasu zmiany formuły LM jako jedyni. Barca już nie. Jak widać maraton, na który porywają się najwięksi, potrafi być iście zabójczy. Tak czy inaczej, "The Special One" pokazał, że jest wielki. A w finale pojedynek dwóch wielkich Holendrów: Sneijdera i Robbena. Tylko ciekawe, czemu grają w sobotę, a nie w środę, jak od lat...
  14. Informacje o assasinach

    Dobra, Panowie. Warnów wstawiać mi się nie chce, bo mam za dobry humor. Jednak ostatnie trzy posty usuwam (a robię to dopiero teraz, bo wcześniej zwyczajnie umknęły mojej uwadze) i lojalnie ostrzegam, że jeszcze jeden taki wyskok któregokolwiek z Panów (secesjonista i lotherlohan) i niezależnie od mojego humoru, warny Panowie otrzymają. Uwagi jak zawsze na PW.
  15. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Jakiś czas temu pisałem coś takiego: Jak się okazuje, moje przypuszczenie o jedynie symbolicznym grobie, było całkowicie niesłuszne. Udało mi się dotrzeć do fragmentu protokołu ekshumacyjnego sporządzonego w trakcie przenoszenia ciała "Olszyny", a który to protokół zamieścił w swojej pracy Robert Bielecki [Żołnierze Powstania Warszawskiego. T. III: Dokumenty z archiwum Polskiego Czerwonego Krzyża, Warszawa 1997, s. 285]: 36/AM, [Wiwatowski Tadeusz], ps. "Olszyna", [dow. plutonu Kedyw Kolegium "A", ur. 8.12.1914, poległ 11.9.1944], zabrany 5.4.1945 ze Stawek, pochowany na Powązkach Wojskowych [w kwaterze baonu "Miotła"]. Teraz warto byłoby dotrzeć do oryginału tegoż dokumentu. Co ciekawe, ze Stawek zabrano tego samego dnia także ciała ppor. Janusza Płachtowskiego "Janusza" [37/AM] i ppor. Jana Barszczewskiego "Janka" [34/AM, w protokole jedynie pseudonim]. Nie mogłem się doszukać natomiast informacji o "Witku", który miał zginąć wraz z poprzednią trójką.
  16. Jan Mazurkiewicz "Radosław"

    W swoich wspomnieniach dt. okresu Powstania mjr Majorkiewicz podaje coś takiego [Lata chmurne. Lata dumne, Warszawa 1983, s. 221]: Generał polecił mi, abym udał się do ppłka "Radosława" i zapoznał z jego propozycjami. Poprzez piękne staromiejskie zakole Krzywego Koła doszedłem do położonej przy tej uliczce kamienicy pod nr 10. Przeszedłem ciemną sień, a następnie od podwórka dostałem się do małej, ciasnej o sklepieniach klasztornych izby. Leżał w niej ranny ppłk "Radosław". Opiekowała się nim siostra zakonna. Trzeba przyznać, że dość zastanawiający jest fakt umieszczenia rannego "Radosława" tak daleko od jego oddziałów. Gdzie Krzywe Koło, a gdzie północna linia obrony Starówki. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby to było w okolicach Długiej-Freta, skąd było stosunkowo daleko do linii niemieckich. Ale Krzywe Koło w zasadzie od Niemców oddzielone było tylko Brzozową i Bugaj, która to ulica była czymś w rodzaju ziemi niczyjej. Tak więc "Radosław" znalazł się dość blisko zagrożenia. I tak się zastanawiam czy "Iron" aby na pewno dobrze podał miejsce, w którym leżał "Radosław". A jeśli dobrze, to czemu właśnie tam przeniesiono szefa KeDywu KG AK? Od pozycji swoich oddziałów, do Krzywego Koła, miał przecież co najmniej kilka punktów sanitarnych (o szpitalach nie wspominam już nawet).
  17. Odeszli

    Także i generał Komornicki został pochowany na Powązkach Wojskowych. Pogrzeb odbył się 24 kwietnia w sobotę.
  18. Gorąco zapraszamy do wzięcia udziału w akcji. Wystarczy poświęcić trochę czasu i kilka złotych na znicz. A że jest ciepło, można to potraktować jako spacer:)
  19. Tablica upamiętniająca desant kanałowy, umieszczona na ścianie budynku na rogu Senatorskiej i placu Bankowego: http://img63.imageshack.us/img63/3144/p1010046l.jpg http://img52.imageshack.us/img52/8852/p1010045c.jpg http://img404.imageshack.us/img404/7134/p1010044w.jpg
  20. Odeszli...

    W dniu dzisiejszym na Powązkach Wojskowych pochowany został płk Czesław Cywiński: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...___pogrzeb.html
  21. Jaką historię wolicie? Czy większą przyjemność sprawia Wam (mówiąc nieelegancko) grzebanie się w nieskończonej masie opracowań i źródeł, gdzie możecie porównywać swoje obserwacje/badania/ustalenia z opiniami uznanych badaczy, czy jednak bardziej pociągają Was tematy mało znane, gdzie źródeł jest jak na lekarstwo, do każdego trzeba dotrzeć, niejednokrotnie poświęcając na to masę czasu, a wśród uznanych historyków żaden tym tematem nie zajmuje się? A może nie gra to dla Was żadnej roli i szukacie zwyczajnie tematów, które Was interesują, bez względu na to, jak dużo o nich napisano?
  22. Czego teraz słuchasz?

    Marcinie, pięknych rzeczy słuchasz A ja zbierając się do wyjścia: http://www.youtube.com/watch?v=XHBCmkNnL5A
  23. Od teraz jedynie na zdjęciach możemy oglądać fabrykę Kamlera: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190...erala_Bora.html
  24. Zajmując się na co dzień swoimi ulubionymi tematami, zapewne nie raz macie z różnymi rzeczami większe bądź mniejsze problemy. A to brak dostatecznej ilości źródeł, a to problem ich wiarygodności, a to opracowania, które trzeba ściągać zza granicy itp. Z czym najczęściej się borykacie w tych Waszych specjalizacjach?
  25. Problemy i pułapki w badaniu historii

    Ja na szczęście dzięki takim a nie innym zainteresowaniom, nie mam problemu z opracowaniami obcojęzycznymi. Są co prawda pojedyncze pozycje, które z chęcią przeczytałbym (tutaj szczególnie von Krannhals), ale nie ma pośpiechu. Inna rzecz, że powoli i na naszym rynku zaczyna się robić mało ciekawie w niektórych tematach. Wynajdywanie kolejnych pozycji, czy to opracowania, wspomnienia, dzienniki czy zbiory dokumentów, sprawia mi coraz więcej trudności. Jeszcze rok temu wystarczyło, że zajrzałem na stronę jednego antykwariatu i raz dwa wyłapywałem circa about 30-40 pozycji dt. okupacji i Powstania, które warto mieć a jeszcze brakuje ich w mojej kolekcji. Teraz mogę przejrzeć strony kilku antykwariatów i znajdę ledwie parę pozycji. To czego mi brakuje do kolekcji, to zazwyczaj pozycje szalenie rzadko dostępne i do tego drogie jak nie wiem co.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.