Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Rzecz absolutnie świetna i warta tego, aby ją znać. Jeśli mam być szczery, to znacznie więcej dają w tym temacie wspomnienia "Krzysia". Zaczynasz kolekcjonować ? No, to żeś dopadł Masz indeks nazwisk? A ja w ramach pierwszym majowych zakupów: Moczarski K., Zapiski, Warszawa 1990, ss. 352 [warto poznać konspirację widzianą oczami Kazimierza Moczarskiego]; Czugajewski R., Na barykadach, w kanałach i gruzach Czerniakowa, Warszawa 1970, ss. 188 [w ramach akcji "uzupełnianie biblioteczki"]; Kanały w Powstaniu Warszawskim, pod red. Wyczańska K., Rossman J., Duchowski T., Warszawa 1998, ss. 176 [rzadko spotykana pozycja, zaledwie 500 wypuszczonych egzemplarzy]; Bartelski L. M., Powstanie Warszawskie, Warszawa 1981, ss. 232 [tak samo jak z Czugajewskim, "uzupełnianie biblioteczki"]; Przygoński A., Z problematyki Powstania Warszawskiego, Warszawa 1964, ss. 268 [a to bardzo ciekawa rzecz, szczególnie jeśli brać pod uwagę Kronikę działań powstańczych KO]. A teraz zaczynam myśleć, co wyrwać w kolejnym tygodniu...
-
Kadrinazi, nie godzi się... zamiast czytać, bawię się tym ładne kilka minut... ale podoba mi się Ale żeby nie było, na chwilę wróciłem do czegoś bardziej klasycznego: http://www.youtube.com/watch?v=lwS_YDzxH3M...eos=PSAF_kmarRo
-
Kim byli partyzanci (status)
Albinos odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Ależ ja nie dla dyskusji to podałem, a jedynie dla dodatkowego uściślenia -
Niestety powtórki nie miałem okazji zobaczyć, a z płyty zza bramki kiepsko było widać. Tak czy inaczej, nie za dużo by to zmieniło, gdyby piłkę wyjął. Legia była w totalnej niemocy. Jak w drugiej połowie zaczęli atakować, można było odnieść wrażenie, że koniecznie chcą wjechać z piłką do bramki. Nawet jak była szansa uderzyć z dystansu szukali podania do partnera. Jak porównać to tak z MESĄ, różnica na korzyść młodych jest wyraźnie widoczna. Tam im się chce, tam grają ładnie dla oka.
-
Kim byli partyzanci (status)
Albinos odpowiedział secesjonista → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie dziwne że się sprzeciwiali, wszak utrudniało im to rozpoznanie "swój-wróg". Niemniej sami nie mieli oporów przed zakładaniem opasek dla zmylenia Powstańców. -
Zapal znicz na grobach uczestników II wojny światowej
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Projekty redakcji portalu "historia.org.pl"
Tak i dlatego od lat każdą wolną chwilę poświęcam na przypominanie o Powstaniu Warszawskim, na dbanie o pamięć jego uczestników tak żyjących jak i tych, którzy opuścili nas, na sprzątanie ich grobów i zapalanie świeczek. Ja zwyczajnie nie mam w zwyczaju pokazywać paluszkiem innym, co jest dobre a co złe. Uważam, że jednak ludzie są w większości na tyle inteligentni, że potrafią odróżnić oprawców od ofiar i szeregowych żołnierzy. Jeśli Ty masz inne zdanie, Twoja sprawa. Nie o przeprosiny chodzi, ale o to, co powiedział na koniec prof. Bartoszewski. -
Zapal znicz na grobach uczestników II wojny światowej
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Projekty redakcji portalu "historia.org.pl"
Mówimy o europejskiej części konfliktu, czyli tej, która nas Polaków dotyczy w stopniu zdecydowanie największym. Nikt jednak nie ma zamiaru odbierać komukolwiek żołnierskiej czci ani stawiać gdzieś z boku tylko dlatego, że zginęli na innym teatrze działań wojennych. Walczyli w jednej wojnie, więc należy im się taka sama pamięć. Ale jako Polacy bardziej pamiętamy o 8-9 maja (ale to tak samo należałoby zwrócić uwagę na to, że to co dla nas jest początkiem II WŚ, dla innych jest jedynie kolejnym jej dniem; pamiętam jak blisko dwa lata temu byłem na spotkaniu z prof. Daviesem, na którym opowiadał- czy to on, czy ktoś inny- że spotkał się już z sytuacją, kiedy pewien obcokrajowiec zarzucał mu, że II WŚ wcale nie zaczęła się 1.09.1939, ale znacznie wcześniej; a mimo to my rocznicę mamy 1 września). Słowa krytyki oczywiście przyjmuję (choć zarzut braku wrażliwości uważam za ciut przesadzony, akurat w moim przypadku ta wrażliwość jest wręcz nadmierna, co innego nieuwaga, to mogę się zgodzić) i postaram się zapamiętać, ale proszę też nie mieć nam tego specjalnie za złe. Mieliśmy naprawdę dobre intencje Jakieś 2-3 lata temu Władysław Bartoszewski miał wykład na UW. Mówił m.in. o patriotyzmie. Opowiadał historię, jak to pewnego razu gościnnie wykładał na pewnej niemieckiej uczelni. Po wykładzie podszedł do niego młody Niemiec, student. Wyraźnie wzruszony zaczął opowiadać, jak to źle się czuje słuchając wykładu prowadzonego przez Polaka, bo jego ojciec, czy też dziadek, był w SS i mordował Plaków, a on teraz musi żyć z tym ciężarem i chciałbym przeprosić. Władysław Bartoszewski odparł mu na to, że nie ma za co przepraszać, bo to nie jego wina. Całą historię skwitował krótko: "Odnoszę wrażenie, że w tym momencie zrobiłem dla Polski znacznie więcej, niż niejeden ogłaszający się na lewo i prawo patriota." Tę historyjkę polecam ku rozwadze przy szermowaniu takimi hasłami, jak patriota. Ale za co mi dziękujesz? -
Zapal znicz na grobach uczestników II wojny światowej
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Projekty redakcji portalu "historia.org.pl"
Nikt z autorów akcji nie narzuca nikomu tego, gdzie ma świeczkę postawić. Każdy postawi tam, gdzie uzna za słuszne. Było to zaznaczane od samego początku. A to pozostawię bez komentarza. -
No i Legia po raz kolejny przegrywa mistrzostwo kraju w sporej części na własne życzenie. Smutne to trochę... zwłaszcza biorąc pod uwagę grę Janka Muchy, który mimo iż ma już kontrakt z Evertonem, ciągle pokazuje, że najzwyczajniej w świecie chce mu się. A tak z innej beczki. Dotąd oglądając różne relacje sportowe, czy też będąc na stadionie, kompletnie nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak ogromną robotę wykonują ludzie, którzy przygotowują te wszystkie widowiska sportowe. Od obsługi fotoreporterów i tivi, przez kibiców, VIPów aż po głupie ustawianie barierek i banerów. Niby tego dużo nie ma, a potrafi człowieka wymęczyć.
-
Akurat WOS od kilku lat uchodzi za jeden z najprostszych przedmiotów na maturze. Nie pamiętam, aby którykolwiek rocznik ostatnio narzekał. Tak więc jeśli masz ochotę, zdawaj Pedros, WOS to w sporej części samo myślenie
-
FSO, czy ja nie napisałem przypadkiem, że interesują mnie konkrety? To co podałeś, konkretem nie jest. To są informacje, które znam doskonale tak z Kirchmayera, jak i Borkiewicz, Przygońskiego czy "wolskich trojaczków" (o wspomnieniach "Czatowców" nie wspominam już nawet). Co więcej, pytałem się o okres od godzin wieczornych 5 sierpnia (możemy to nawet konkretnie wyznaczyć do mniej więcej 20-21; o 20:10 oddziały po dojściu do Płockiej, po zniesieniu placówek npla na placu Opolskim i w blokach Wawelberga, zaczęły się wycofywać na swoje stanowiska, do której to trwało, nie wiem) do godzin rannych (dokładnie do 4 nad ranem) 6 sierpnia. A Ty mi piszesz o walkach, które baon stoczył 6 sierpnia. Po co? Placówkę, którą miałby obsadzać ponad 200 osobowy oddział (rozumiem, że uważasz, że dosłownie cały oddział mógł tam być, czy tak?) zastąpiono oddziałem 120 osobowym? Może. Ale to konkret nie jest. Nie cała "Czata" poszła, ale osłabiona o jeden batalion. Że jak? Sama "Czata" była batalionem. Czy Ty FSO czytasz co piszesz? I jak to nie cały oddział poszedł w jedno miejsce. Możesz mi powiedzieć, gdzie w takim razie skierowano tę resztę i jaki to konkretnie był pluton/kompania? O tym, że "Czatę" wyznaczono na odwód, wspominałem wyżej. Takie było z resztą jej pierwotne przeznaczenie. Jednak taki a nie inny przebieg walk od 1 sierpnia zmusił "Radosława" do wystawienia baonu na pierwszą linię. Niemniej, co jakiś czas, któryś z oddziałów był przesuwany do odwodu. Za link dzięki, ale akurat ortofotomapy udostępnione przez UM znam od dawna i regularnie z nich korzystam (podobnie jak z kilkunastu innych map). Niemniej w tym przypadku nie muszę specjalnie tam zaglądać, bo akurat ten rejon Woli znam doskonale i niemalże na pamięć. Mieszkałem tam ponad 16 lat a i dzisiaj jestem tam stosunkowo często, z racji tego, że ciągle mam tam mieszkanie. Ale wracając do rzeczy. W żadnej publikacji poświęconej Powstaniu nie ma mowy o tym, aby linie powstańcze były utrzymywane w nocy z 5/6 sierpnia na linii placu Opolskiego. Powstańcy opanowali go na krótko po 18:30 w sobotę 5 sierpnia i jeszcze przed 21 utracili. Wystarczy zajrzeć do Kirchmayera, Borkiewicza czy Przygońskiego i jak wół stoi, że linia obrony była na Młynarskiej. Jedyne na co czekam, to konkretne info o czujkach baonu w tym miejscu. Żeby przeprowadzić obchód stanowisk baonu na tym placu, o czym pisał Bartosz Nowożycki, mjr Runge i kpt. Ścibor-Rylski musieliby wchodzić na teren niemiecki, więc jak dla mnie autor zwyczajnie się pomylił. Co do fabryki... FSO, Ty jesteś pewien, że wiesz w którym miejscu Górczewska z Lesznem się stykają? Bo jak teraz patrzę na tę mapkę, to owszem, po północnej stronie Leszna jest coś w kształcie "L" (niemniej nie wydaje mi się, aby na takiej mapce zaznaczano kształt pojedynczego budynku), ale to coś znajduje się po wschodniej stronie Młynarskiej. Czyli na terenie, który obsadzali Powstańcy. Poza tym, w tym momencie jest to szukanie wyjaśnienia na siłę. Nie zgadza nam się źródło, to zmieniamy niewygodny element. Podlewski wyraźnie wspomina o terenie między Wolską a Lesznem. I dopóki nie znajdziemy innej informacji na temat położenia fabryki, nie ma sensu szukać na siłę w innym miejscu. To już wolałbym jednak kontynuować w temacie o samej Woli.
-
Literatura - Powstanie Warszawskie
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Już 18 maja na rynku ma się ukazać nakładem wydawnictwa Finna wznowienie książki Anny Wyganowskiej-Eriksson o plutonie pancernym "Wacek". Gorąco polecam. -
Wolf w temacie o uzbrojeniu napisał: Czy wobec tego dowództwo AK istotnie nie miało podstaw aby sądzić, że AL walki nie rozpocznie samo? Czy AK kontrolowała w jakikolwiek sposób poczynania dowództwa AL i ich ewentualne plany? Czy KG widziała o tym, że dowództwa AL nie ma już w Warszawie?
-
Nie będę ukrywał, że przy odpowiedniej oprawie taka muzyka potrafi być bardzo przyjemna. Pierwsze co mi przychodzi na myśl w przypadku muzyki folkowej to jakiś mały zameczek, zielona trawa, słonko i piękne dziewczęta... przy takich skojarzeniach muzyka nie może się nie podobać Ale słuchać słucham bardzo rzadko, jedynie na festynach.
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Albinos odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
No i bardzo dobrze, secesjonista przejmuje -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Albinos odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Jak widać czasem opłaca się czytać czyjeś blogi A teraz przechodząc już do pytania. W roku 1669 gen. art. kor. Marcin Kątski, wdał się w pewną awanturę, która mogła zakończyć jego karierę. Cóż to była za awantura, oraz jaki jej element łączy Kątskiego z sienkiewiczowską postacią Jerzego Michała Wołodyjowskiego? Już na starcie mogę podpowiedzieć, że jest to związane z pewnym miejscem. -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Albinos odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Koniuszy koronny Marek Matczyński w trakcie pierwszej bitwy pod Parkanami, kiedy to m.in. razem z królem uciekał z pola bitwy. -
Sprawa wynikła na marginesie dyskusji o walkach na Woli w rejonie Górczewskiej-Młynarskiej-Leszna. Najpierw 5 sierpnia. Otóż Bartosz Nowożycki w swojej pracy podał coś takiego [Batalion Armii Krajowej "Czata 49" w Powstaniu Warszawskim, Warszawa 2008, s. 45]: Wieczorem mjr "Witold" z por. "Motylem" dokonali obchodu stanowisk batalionu, ciągnących się wzdłuż ul. Młynarskiej, Opolskiego i Żytniej. I teraz pytanie, jak baon mjra "Witolda" mógł obsadzać plac Opolski (nie ma tam nigdzie ulicy Opolskiego, co zdaje się sugerować powyższy fragment) wieczorem 5 sierpnia? Owszem, plac został na krótko opanowany m.in. przez "Czatę", kiedy pod wieczór zostało wyprowadzone przez samego mjra "Witolda" uderzenie. Powstańcy doszli do Płockiej i tam pod silnym ogniem zalegli a w końcu wycofali się. Plac Opolski jeszcze tego samego wieczora mieli opanować Niemcy. Tymczasem tutaj mamy podane, jakoby teren ten utrzymano. Zastanawiające, skąd autor to wziął. Słyszał ktoś kiedyś o jakichś czujkach baonu w tym rejonie? A teraz już 6 sierpnia. Tak mniej więcej do 4 nad ranem, narożnik pozycji obronnych "Radosława" obsadzała "Czata". Chodzi tu oczywiście o Leszno-Młynarską i kolonię Gizów. Wtedy baon miał zostać zluzowany przez 4 plutony z "Pięści" pod ogólnym d-dztwem kpr. Zbigniewa Szarawy "Hersego". Z tego co podaje Borkiewicz [Powstanie Warszawskie. Zarys działań natury wojskowej, Warszawa 1964, s. 120], oddział ten liczył łącznie ok. 120 ludzi. Z kolei "Czata" w dniu 5 sierpnia liczyła około 200-250 ludzi. Powstaje pytanie, jakie dokładnie jednostki baonu broniły tegoż narożnika Leszna z Młynarską od godzin wieczornych soboty 5 sierpnia do godzin rannych niedzieli 6 sierpnia (bo nie wierzę w to, żeby na miejsce ponad 200-osobowego oddziału wstawić niemal połowę mniejszy)? Do wyboru mamy niejako plutony "Ruskiego", "Motyla", "Miecza", "Piotra", "Czarnego", "Głoga" i "Małego" oraz kompanię "Zgody". W dniu 5 sierpnia pluton "Czarnego" miał zostać oddany czasowo do dyspozycji "Niebory" a plutony "Piotra" i "Miecza" obsadzały domy przy Wolskiej i Karolkowej. Ale to wszystko do godzin popołudniowych. Później "Piotr" i "Mieczyki" mieli wrócić na kwatery. W wieczornym kontrataku, który miał odrzucić Niemców do linii Płockiej udział wzięły oddziały "Czarnego", "Piotra", "Miecza" i "Motyla" oraz część plutonu "Ruskiego". Czyżby więc to te oddziały obsadzały później narożnik pozycji "Radosława"? Jeśli ma ktoś jakieś konkretne informacje na ten temat, z chęcią się zapoznam.
-
A tak z ciekawości, jakie macie tematy prac na ustny polski?
-
Wola - pierwsza samodzielna bitwa Powstania Warszawskiego
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
A która mapa? Ta na s. 417? Bo ja tam między Wolską a Lesznem widzę zwartą zabudowę. Jedyny budynek, który stoi sobie sam, stoi po północnej stronie Górczewskiej, ale on nas nie interesuje. Nas interesuje to, co pomiędzy Wolską a Lesznem. Przeczytaj jeszcze raz, to co napisałem i zastanów się, czy był sens zajmować taki obiekt wobec przewagi Niemców. Gdyby uznać za słuszne to co sugerujesz to mamy trzy możliwości: albo zamiar "Waligóry" był do osiągnięcia (jeśli tak uważasz, proszę wykaż to), albo "Waligóra" nie zdawał sobie sprawy z sytuacji w tamtym rejonie (co jest bzdurą, gdyż opuścił to miejsce kiedy Niemcy mieli już zdecydowaną przewagę, a na dodatek miał dostęp do informacji od ludzi "Radosława") i trzy, był kompletnym ignorantem, co jak wiemy jest nieprawdą. Co do amunicji. Ta była w zasięgu "Waligóry" na Gęsiówce. Broń? Sądzisz, że zostawiono by ją kiedy się niejako na polecenie "Radosława" wycofywali? Dokumenty? To samo co przy poprzednim pytaniu. -
Wola - pierwsza samodzielna bitwa Powstania Warszawskiego
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
FSO, to co podałeś absolutnie niczego nie zmienia (choć za położenie fabryki dzięki piękne; lecz nie ukrywam, że jestem sceptycznie do tej informacji nastawiony, określenie skrzyżowanie Górczewskiej i Leszna jest lekko nieścisłe, zwłaszcza, że między Wolską a Lesznem odległość jest niewielka, i fabryka równie dobrze mogła być na rogu Młynarskiej i Leszna jak i w połowie odległości Wolskiej do Leszna, dopóki nie zobaczę zdjęcia albo puntu na mapie, wolę stawiać znak zapytania przy kwestii lokacji fabryki). Fabryka tak czy inaczej znajdowała się w takim miejscu, że jej obrona była całkowicie pozbawiona sensu w położeniu, w jakim Powstańcy znaleźli się na Woli 5 sierpnia później. Wszystko to co znajdowało się po południowej stronie Leszna, bez zdecydowanego uderzenia oddziałów "Radosława", nie miało prawa się utrzymać. Skoro sam "Radosław" nie podjął się tego zadania, ograniczając się do obrony za Lesznem, to jak "Waligóra" miał to zrobić? Poza tym, gdyby faktycznie chodziło o wzmocnienie obrony, to wystarczyło podesłać ludzi "Radosławowi". Akcja nie była w żaden sposób z d-cą KeDywu KG AK uzgodniona. Do tego z informacji, które posiadamy, "Waligóra" miał przy sobie ledwie pluton plus paru oficerów. Jak taki oddział miał zająć pozycje tak narażone na niemieckie uderzenie, a może nawet i odcięcie? Dzień wcześniej były problemy z utrzymaniem pozycji na wysokości Górczewskiej i Młynarskiej w sytuacji kiedy Niemcy traktowali ten kierunek jako mniej ważny i jedynie odciążający główny rzut na Wolskiej, a wobec zdecydowanego niemieckiego natarcia miałoby się udać odzyskać ten teren i jeszcze utrzymać go, bez współdziałania z "Radosławem"? Założenie cokolwiek karkołomne. Zwłaszcza, że nie wiemy, czy faktycznie próba przedostania się do fabryki miała miejsce 6 sierpnia, ani o której godzinie. Jedynie wczesne godziny ranne 6 sierpnia dawały możność myślenia choćby o odzyskaniu fabryki. Już o 6 rano Niemcy ruszyli z uderzeniem od Wolskiej. Z czasem udało im się uzyskać powodzenie na odcinku zachodnim, zajmując cmentarze ewangelicki i kalwiński (Kirchmayer podaje 13:30, Borkiewicz, że ostatnie pozycje Powstańcy opuścili o 16, a Przygoński, że już o 15 Niemcy zajęli cele), zmuszając tym samym plutony "Pięści" do cofniecie się ze swoich pozycji. Do wieczora "Radosław" odzyskał cmentarze, ale południowa linia obrony została już oparta na Żytniej i Lesznie, tak więc nie było mowy, aby myśleć o zajmowaniu czegokolwiek po południowej stronie Leszna. -
Barykady, okopy i tunele Powstania Warszawskiego
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Zdjęcie raczej dobrze znane: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...2uk_-_26094.jpg Na transparencie napis: Barykada im. Stefana Okrzei. AK, sierpień 1944 Barykada znajdowała się na Okopowej, niedaleko ul. Wolność. Ale nie o samą barykadę mi chodzi, a o transparent. Ponoć były one na Woli dość powszechnie spotykane. Ma ktoś może jakieś konkretne wiadomości na ten temat? -
Tę maturę, nie tą A co do matury z matematyki... z przerażeniem stwierdziłem, że wystarczyło kilka lat, żebym kompletnie zapomniał, jak się rozwiązuje najprostsze zadania. A zawsze dziwiłem się, jak to możliwe, że ktoś po zakończeniu edukacji może takie rzeczy zapominać. A w LO miałem naprawdę solidnie prowadzone zajęcia z matematyki. Nauczycielka przerobiła z nami program dla klas z rozszerzoną matematyką, choć byliśmy typowo humanistyczną klasą. A teraz... koszmar.
-
[Portal] Za pierwszego sowieta, czyli polska konspiracja na Kresach 1939-1941
Albinos odpowiedział Don Pedrosso → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Ale to co podałeś w bibliografii nie ma znaczenia. W przypisach musisz chociaż raz podać pełen zapis. -
Wola - pierwsza samodzielna bitwa Powstania Warszawskiego
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
W temacie o III Obwodzie wspominałem o planie mjra "Waligóry", który zakładał odzyskanie fabryki "Woka" przy Młynarskiej między Wolską a Leszno, już po 5 sierpnia. Jest to sprawa dość zastanawiająca. Po co mjr Tarnowski miałby to robić? Jeszcze 5 sierpnia miało to być jego m.p. (Powstanie zaczął w lokalu przy Działdowskiej 7 - na rogu Działdowskiej i Górczewskiej - następnie Górczewska 6 m. 27 i Górczewska 4, a w końcu fabryka "Woka"; przeniesienie się na teren Gęsiówki było sugestią "Radosława"). Ale już około godzin popołudniowych tegoż 5 sierpnia, był to teren albo pod kontrolą niemiecka, albo zagrożony bezpośrednio przez Niemców (nie udało mi się ustalić, w którym miejscu konkretnie była ta fabryka). W dniu 6 sierpnia Niemcy od rana próbowali, poza kontynuowaniem natarcia w stronę Wisły, zepchnąć jak najdalej oddziały "Radosława". Od zachodu szło uderzenie rozwijające się wzdłuż Płockiej po obu stronach Długosza, na cmentarze ewangelicki i kalwiński. Z kolei od południa, od podstaw na Wolskiej, wyszło uderzenie po linii Młynarskiej i od placu Kercelego w stronę polskich pozycji na linii Leszna. Najbardziej wysunięta placówka na tym terenie, to skrzyżowanie Leszna i Górczewskiej z Młynarską (jak podawał mjr Tarnowski w swoim meldunku z 5 sierpnia, niemieckie natarcie na północ nie wyszło poza linię Górczewskiej; placówka "Czaty" pełniła tutaj rolę swoistego zawiasu, między pozycjami pozostałych batalionów zgrupowania), jeszcze 5 sierpnia obsadzane przez "Czatę" (ciężkie walki o utrzymanie pozycji, "Czata" jako jedyna z oddziałów "Radosława" w dniu 5 sierpnia została zahaczona przez niemieckie uderzenie po linii Wolskiej i Górczewskiej), którą rano 6 sierpnia zluzowały 4 plutony "Pięści", baon mjra Witolda" poszedł jako odwód na odpoczynek do fabryki Telefunken. To natarcie ruszyło około 6 rano. Mniej więcej o 8:30 na rogu Młynarskiej i Leszna Powstańcy zniszczyli niemiecki czołg. Widać tutaj, że pozycje po południowej stronie Leszna, absolutnie nie nadawały się do obsadzenia przez Polaków. Tymczasem mjr "Waligóra" chciał odzyskać swoją placówkę w tym rejonie. Można jedynie zastanawiać się, po co.