Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Tekst wstawiam na prośbę autora tegoż: Witam, Chciałbym przekazać informację, która – biorąc pod uwagę tematykę forum – powinna Was zainteresować. Mianowicie: firma Stena Line przygotowała szlak turystyczny po południowej Szwecji przeznaczony specjalnie dla zainteresowanych architekturą sakralną. Na szlaku znajdują się takie zabytki, jak oryginalne kościoły romańskie i gotyckie – w tym zachowane nawet z XI wieku! A do tego – miasta, zabytki i nieskażona przyroda. Szczegółowe informacje znajdują się tu: http://stenaline.serwery.pl/sredniowieczne_koscioly.pdf Z poważaniem, Maciej Rosiński, Przedstawiciel Stena Line
  2. Stefan Mich "Kmita"

    W monografii powstańczej Starówki Piotr Stachiewicz, przy opisie historii Dyonu Motorowego, podał m.in. innymi informację o pięciu oficerach tegoż dyonu [Starówka 1944. Zarys organizacji i działań bojowych Grupy "Północ" w powstaniu warszawskim, Warszawa 1983, s. 57], którzy przeszli kurs d-ców zmotoryzowanych kolumn transportowych, prowadzony przez kpt. Micha. Wiadomo coś więcej o tym kursie, oraz jak długo "Kmita" go prowadził?
  3. Oddział Dyspozycyjny "A"

    Dzień 4 sierpnia upłynął OD "A" pod znakiem zmiany dowódcy oraz walk o szkołę przy zbiegu Leszna z Żelazną i szpital Św. Zofii. Zmiana d-cy to oczywiście objęcie dowodzenia przez por. Tadeusza Wiwatowskiego "Olszynę", co było efektem postrzału por. Stanisława Sosabowskiego "Stasinka" [Dziennik bojowy oddziału dyspozycyjnego "A" KeDywu Okręgu Warszawa Armii Krajowej. Warszawa 1-30 sierpnia 1944, red. H. Rybicka, Warszawa 1994, s. 35]: Godz. 14.15 ranny dow[ódca] oddz[iału] por. Staszek. Dowództwo oddz[iału] obejmuje ppor. Olszyna. Z kolei te wspomniane walki... tu już mamy problem, a na pewno ja go mam. Otóż w dniu 4 sierpnia zostało przygotowane przez d-dztwo "Radosława" natarcie na pozycje niemieckie zagrażające tyłom zgrupowania. Celem staje się kompleks budynków między Zegarmistrzowską, Żelazną, Nowolipiem a Lesznem. Obszar silnie umocniony (szpital św. Zofii, dom pod nr 103 przy Żelaznej, tzw. "Biały Dom", plus bunkry). Przygotowania zaczęły się już rano: 8.00- Ostrzelanie wieży kościoła przez artylerię naszego czołgu. Noc z 3.8 na 4.8 i dzień 4.8. przygotowania do natarcia na punkt oporu npla róg Żelaznej i Leszna. Gotowość na godz. 14.00. Dowódca natarcia major Bolek. Skład: oddziały z Gmachu Sądów Grodzkich i "Miotła", pluton pancerny. Za: Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów. T. V: 19-21 VIII 1944, Warszawa 2003, s. 129 [fragment dziennika bojowego Zgrupowania "Radosław"]. Jednak atak został przesunięty z godziny 14:00 na 17:00. Było to spowodowane m.in. nalotami niemieckimi (choć podejrzewam, że znacznie większą rolę odegrała tutaj kwestia dania czasu poszczególnym oddziałom na przygotowanie): 13.30- Nalot na miasto samolotów npla zahacza częściowo odcinek wschodni. Strat nie ma. 14.15: Drugi na lot, ten sam rejon również bez strat. Za: tamże. I w tym momencie kończy się to, czego jest w miarę pewny. Dalej opisy i relacje różnią się, miejscami dość znacznie. Borkiewicz opisuje to tak, jakby faktycznie szturm wykonano dopiero o 17:00. Atak został poprzedzony ostrzałem pozycji niemieckich przez "Magdę" (została wybrana ze względu na lepszy stan techniczny, a i tak podczas akcji były problemy z silnikiem). Do natarcia początkowo zerwały się oddziały "Miotły". Lewe skrzydło, równolegle do Smoczej a między kościołem św. Augustyna a domem przy Żelaznej 103 atakował pluton "Olszyny" i "Śnicy", z prawej strony uderzał "Szczęsny" (Michał Panasik) a środkiem oddziały "Gałązki", "Niemego", "Marsa". Wobec braku współdziałania ze strony pozostałych wyznaczonych do akcji oddziałów ("Zośka", "Gustaw" i X Zgrupowanie "Ostoi"), natarcie w końcu załamało się. Dopiero około 20:15 uderzyć miał "Ostoja", wspierany przez "Gustawa". Jednak tym razem "to "Radosław" nie mógł wesprzeć atakujących, ponieważ musiał szykować obronę od zachodu. Tyle Borkiewicz. Zaglądamy znowu do dziennika bojowego zgrupowania i widzimy, że przygotowanie ogniowe artylerii (pluton pancerny), to godzina 16:00, 17:00 to wycofanie plutonu pancernego do odwodu a o 20:00 następuje uderzenie "Miotły", przedwczesne, co miało być wynikiem trudnej sytuacji [tamże, s. 130]. Według dziennika bojowego OD "A" godzina 20:00 to ostre pogotowie plutonu a dopiero o 21:20 ruszyli do ataku w sile 1+27, pod d-dztwem "Olszyny" (o godzinie 20:00 poprzedniego dnia patrol w składzie 1+10 wspierał akcję przeciwko szkole na rogu Żelaznej i Leszna, a nad ranem 4.08 został wzmocniony do stanu 1+14). Czyli już tutaj mamy całkowicie sprzeczne opisy. Ale to co mnie najbardziej tutaj interesuje, czyli kwestia tego, czy "Olszyna" szedł do ataku będąc już d-cą OD "A", czy też raczej wiedząc, że nim jest, wydaje się dość jasna. Kolejne problemy dt. omawianego ataku pojawiają się, gdy sięgniemy po monografię plutonu pancernego [A. Wyganowska-Eriksson, Pluton Pancerny Batalionu "Zośka" w Powstaniu Warszawskim, Gdańsk 2010, s. 61-67]. Według informacji tam zawartych, w oczekiwaniu na atak przed 14:00 "Zygmunt", "Wacek" i "Gałązka" lustrowali przedpole, poszukując m.in. celów do ostrzału. Około 12:30 "Wacek" został wezwany na odprawę (mjr "Bolek" zaplanował ją na 13:00). Przed odejściem miał wydać polecenie, aby bez niego nie oddawać ani jednego strzału. Kiedy minęła 14:00, a"Wacek" dalej nie wracał, pojawił się łącznik z informacją, że atak przesunięto na 17:00. Nie wiedzieć czemu, na odprawie nie było "Niebory". W końcu do ataku miał pójść oddział "Gałązki". Wobec ciągłego braku na miejscu ataku "Wacka", czołg zaczął wspierać przedwczesny atak. Do "Niebory" rozkaz o przełożeniu szturmu dotarł 12 minut po 14:00, tak przynajmniej podał w swoich wspomnieniach "Zygmunt" [Pamiętniki żołnierzy baonu "Zośka", red. T. Sumiński, Warszawa 1986, s. 68]. Czyli w zasadzie cztery opisy i każdy inny. Według Borkiewicza atak odbył się zgodnie z planem. Według dziennika zgrupowania "Radosław" ruszono o 20:00, według dziennika OD "A", szturm pluton zaczął o 21:20 (Borkiewicz podawał, że "Olszyna" atakował od początku na lewym skrzydle), a w opisach umieszczonych w opracowaniu historii plutonu pancernego, atak rozpoczął się już o 14:00. Idąc za Podlewskim można założyć, że faktycznie miał miejsce i atak o 14 i o 17. Tylko co zrobić z udziałem ludzi "Olszyny" o 17:00 i uderzeniem "Radosława" około 20-21, czyli wtedy, kiedy oddziały "Ostoi" miały atakować bez wsparcia? Obawiam się, że na te pytania odpowiedzi nie znajdziemy.
  4. 66 rocznica Powstania Warszawskiego

    Jeśli już coś z tego wybiorę, to zapewne te sylwetki Powstańców Sam nawet zastanawiałem się już nad tym. Wywiady są zbyt czasochłonne (trzeba się umówić, nagrać, spisać, czyli przy najlepszym układzie od dzisiaj codziennie musiałbym się spotykać, aby mieć materiał na bieżąco), a wspomnień jest masa w sieci, na samej stronie MPW jest tego całkiem sporo.
  5. 66 rocznica Powstania Warszawskiego

    Muzeum Powstania Warszawskiego szykuje na 1 sierpnia premierę nowego filmu: http://www.zw.com.pl/artykul/498488_Jedyna...ego_miasta.html Niemiły zgrzyt na kilka dni przed 1 sierpnia: http://www.zw.com.pl/artykul/498534_Ukradl...cze_litery.html A ze swojej strony zapraszam szczególnie na przedstawienie "Blok z Powiśla" na Konopczyńskiego. Zapowiada się interesująco. Poza tym nie ukrywam, że jako osobie zaangażowanej w przygotowanie tegoż przedstawienia, zależy mi na tym, aby jak najwięcej osób je zobaczyło:)
  6. Zmarł Zbigniew Zapasiewicz

    Niedawno mieliśmy rocznicę śmierci Zbigniewa Zapasiewicza, a ja znalazłem coś takiego: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/kul...-filmie,39429,2 Aż nie wiem, co powiedzieć. To znaczy wiem, ale to są rzeczy mocno niecenzuralne. Pomijam już to, że sam ranking jest kompletną parodią.
  7. Ukraińcy w Warszawie i Powstaniu Warszawskim

    A tak z ciekawości, skąd tu ta pozycja? Przeglądałem ją jedynie wyrywkowo, ale nt. Ukraińców w Powstaniu Warszawskim to tam nic nie widziałem. A sam spis faktycznie bardzo ciekawy. Dobrze wiedzieć, że komuś chce się coś takiego robić
  8. Batalion "Czata 49" - OdB i uzbrojenie

    Jedną z cech charakterystycznych oddziału było posiadanie stosunkowo dużej ilości oficerów [Gabinet Rękopisów BUW, Archiwum Roberta Bieleckiego, sygn. 2919, k. 123 - artykuł R. Śreniawy-Szypiowskiego z '59]: Liczna kadra oficerska w batalionie nadawała ton i stwarzała wspaniałą atmosferę zgranej, bojowej rodziny wojskowej. Młodzi powstańcy patrząc się na zahartowanych w walkach dowódców, przechodząc samemu krwawy chrzest bojowy, stawali się niezmiernie szybko wyszkolonymi żołnierzami. Byli jednak w rękach doskonałych d-ców. Choćby wymienić samego mjr. Witolda, zawsze opanowanego i trzeźwo patrzącego na sytuację, czy kpt. Zgodę, niskiego, z długimi wąsami, ruchliwego a odważnego, który w czasie ostrzału kazał się żołnierzom kłaść a sam chodził wyprostowany aby dodać otuchy, por. Cedrę odważnego do szaleństwa, por. Jędrasa - rozważnego d-cę, i pozostałych jak kpt. Piotr, Motyl i Rolicz, por. Głóg, Mały, Czarny, Marek, Ruski, Drzewica, Lechnowski i inni. Przeglądając ostatnio stany osobowe baonu za okres 18-20 sierpnia, zauważyłem dziwną sprawę. Otóż na dzień 18 sierpnia na linii batalion mjra "Witolda" miał 22 oficerów i 4 na kwaterach. Brak informacji nt. pobytu kogoś w szpitalu, choć ogólne zestawienie całego zgrupowania podaje jedynie 2 oficerów w szpitalu. Już następnego dnia stan oficerów na linii to 24 ludzi, 4 na kwaterach i 11 w szpitalu (sic!). Dzień później na linii jest tylko 20 oficerów, na kwaterach ciągle pozostaje 4 a w szpitalu znowu mamy 11. I teraz pytanie, skąd wzięło się tamtych dwóch oficerów więcej 19 sierpnia (czyżby powrót ze szpitala?) i co się stało z aż czterema w dniu 20 sierpnia? O tym, aby zginęło ich aż tylu jednego dnia nie słyszałem. Ale żeby było zabawniej, zajrzyjmy do dalszych rubryk. I tak, podchorążych na linii 18 sierpnia było 37 na linii i 4 na kwaterach. Dzień później już odpowiednio 24 i 4 plus 4 w szpitalu. Co z brakującą 9-tką? Można by założyć, że trafili do szpitala, albo zginęli. Ale tak, stan tych w szpitalach na 18 sierpnia, to 40 ludzi, dzień później 24 (w tym aż 20 z "Brody). Czyli ze szpitali zniknęło 16 ludzi. Wrócili do oddziałów, czy zmarli? Ale tak czy inaczej, za te dwa dni nie mam informacji o aż takich stratach baonu w poległych. Więcej, straty całego "Radosława" za 19 sierpnia, to 6 zabitych i 11 rannych. Dzień później batalion ma na linii 20 pchor., 4 na kwaterach i 4 w szpitalu. Czyli znowu gdzieś znika 4 ludzi. Polegli? Możliwe, ale znowu nie mam żadnych informacji nt. tak dużych strat. A teraz podoficerowie. Stan za 18 sierpnia to odpowiednio 36 i 2, dzień później 30 i 2 plus 2 a 20 sierpnia 22, 2 i 4. Czyli w dwa dni oddział traci 10 poległych ludzi, jeśli mowa o samych podoficerach. A i to przy założeniu, że 18 sierpnia żaden z nich nie był w szpitalu. Tak czy inaczej, zaledwie 2 mniej, niż całe zgrupowanie miało stracić razem (straty za 20 sierpnia to 6 zabitych i 12 rannych). W tych trzech grupach "Czata" traci więcej ludzi, niż całe zgrupowanie. Coś tu jest nie tak. Teraz szeregowcy. Za dzień 18 sierpnia jest ich odpowiednio 132 i 12, dzień później 121, 12 i 32 a następnego dnia już 158, 12 i 40. Dla większego zamieszania 18 sierpnia w całym zgrupowaniu miało być 17 szeregowców w szpitalach, 19 już 91 a 20 jeszcze więcej, bo aż 99, czyli przybyło ich tam 82. Ubyli z "Brody", pierwsza moja myśl. A gdzie tam. Akurat "Broda" zyskała ich blisko 50 na linii i ok. 30 na kwaterach. Tak więc na linii najpierw baon mjra "Witolda" traci 11 ludzi aby następnego dnia zyskać całe 37 więcej. Skąd? Skoro nawet w szpitalu pojawiło się kolejnych 8 rannych. Jedyne większe uzupełnienia baonu, jakie kojarzę, to detaszowanie "Miotły" po walkach na Stawkach oraz nabór uzupełnień w Dyonie Motorowym. Ale to w obu przypadkach połowa sierpnia, "Miotła" to 12 a Dyon najpóźniej 18. A tutaj mamy już po 18. Najmniejszy problem, a właściwie jego brak, jest z kobietami w baonie. Bowiem 18 sierpnia mamy ich 17 (w tym 15 na linii i 2 na kwaterze) a przez dwa następne dni 19 (17 na linii i 2 na kwaterze). Orientuje się ktoś, jak to było w końcu?
  9. Straty w niemieckiej broni pancernej

    Czemu dziwne? W Powstaniu nie raz nie dwa zdarzało się, że jakiś pojazd został uszkodzony a po jakimś czasie Niemcy ściągali go do siebie. Gdyby każdy trafiony czołg czy inne tego typu ustrojstwo liczyć jako zniszczony, to Niemcy po samym sierpniu mieli by dość wysokie straty.
  10. Działania szpiegowskie i dywersyjne

    Przykłady większych "migracji" z terenów zajętych przez Niemców na stronę polską, jeśli można prosić. Poza tym, w znanych mi meldunkach pojawiają się informacje o pojedynczych osobach/niewielkich grupach, przechodzących linię działań. Znaleźć to jedno, wykorzystać tę wiedzę, to drugie. Dokładnie 20 sierpnia zostało wydane przez "Horodyńskiego" z "Radosława" polecenie wszystkim oddziałom zgrupowania, aby w przypadku pojawienia się oficera, który chce wiedzieć, jaka jest sytuacja na linii, odsyłać go do kpt. "Horodyńskiego" przez łączniczkę (i tylko tak, żadne tłumaczenie, jak ma trafić do m.p. dowództwa). Co ważne, polecenie to zostało dopisane do pisma, które "Florian" wysłał do "Radosława" tego samego dnia, właśnie z informacją o dywersantach. A skoro taki oficer czy też ktokolwiek inny, został już odesłany do oficera ze sztabu, ten mógł sprawdzić, czy przysłany jest tym, za kogo się podaje. A później W.S.S.
  11. Działania szpiegowskie i dywersyjne

    A i owszem, dochodziło do takich sytuacji. Skala? Trudno stwierdzić, nie wszystkie wypadki tego typu zachowały się w pamięci do naszych czasów, nie wszystkich dywersantów wyłapano (tak Polaków, jak i reprezentantów innych nacji). Polecam zajrzeć do tej publikacji: Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych, red. Mierecki P., Christoforow W., Warszawa-Moskwa 2007. Jest tam parę raportów takich dywersantów-szpiegów, przerzucanych w strefę polską na kilka-kilkanaście dni. Jak wynika z nich, były one dość dokładne. To właśnie te doniesienia tych konfidentów bardzo często pozwalały dokładnie Niemcom lokalizować różne obiekty. Zakłada się, że nalot z 4 września na m.p. KG AK, w którym ranni zostali gen. Komorowski i gen. Pełczyński, był efektem zeznań właśnie szpiegów plus rozpoznania lotniczego [tamże, s. 51]. Skoro w walce udawało się Niemcom mylić Powstańców zakładając opaski, to czemu takim szpiegom miało się nie udawać?
  12. Udział innych nacji w tłumieniu PW

    O p. Marszalcu pisałem trochę tutaj: https://forum.historia.org.pl/index.php?s=&...st&p=167108 Takie błędy, choć z boku wydają się drobnymi, podważają jednak wiarygodność autora. Przynajmniej jak dla mnie.
  13. Między organizacjami to przyznam, że nie słyszałem o jakiejś wielkiej ilości wypadków podobnego typu. Znacznie więcej tego typu akcji we wspomnieniach notuje się wewnątrz AK. Z kradzieżami broni włącznie. W życiu nie natrafiłem na raport, który by podawał takie coś. Tutaj trzeba zajrzeć do dokumentów niemieckich. Jedna uwaga. Na Kilińskiego to nie był czołg-pułapka:)
  14. Udział innych nacji w tłumieniu PW

    Furiuszu, w przypadku Powstania uzyskanie pełnej odpowiedzi na takie pytanie jest bardzo często w zasadzie niemożliwe. Tak więc nie spodziewaj się, że ktoś Ci szybko takowej udzieli. Ja mogę jedynie podrzucać kolejne pozycje do czytania: http://www.historia.gildia.pl/wiek-xx/wojs...niu-warszawskim Osobiście mam od wczoraj jakiś dziwny dystans względem tego, co o Powstaniu pisze p. Marszalec.
  15. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Tak z ciekawości, czytał ktoś to?: Marszalec J., Ochrona porządku i bezpieczeństwa publicznego w Powstaniu Warszawskim, Warszawa 1999, ss. 438. Temat wydaje się ciekawy, aczkolwiek dzisiaj przeglądałem i trafiłem na jeden dość poważny błąd. Otóż autor opisując ewakuację Starówki podał historię ze zbuntowanym oddziałem z plutonowym "Małym" ze 104. kompanii na czele, który to oddział chciał siłą wedrzeć się do kanałów. Nie wiedzieć czemu, dalej autor łączy tę historię z wydarzeniem z końcówki września, kiedy to resztki "Czaty" zostały po przejściu z Mokotowa zamknięte w areszcie domowym, oskarżone o dezercje. W pierwszym przypadku powołuje się na wspomnienia S. Komornickiego, w drugim na L. J. Wójcickiego. Tym co stanowi łącznik między tymi sytuacjami, jest dla niego pseudonim "Mały". W sytuacji ze Starówki mamy do czynienia z plutonowym, w historii z Mokotowem jest to por. Janusz Stolarski. Niby jest to tylko jeden błąd (delikatnie mówiąc), ale jeśli autor myli się w czymś takim, to mam poważne obawy co do zawartości reszty książki. Dlatego będę wdzięczny za opinie tych, co czytali.
  16. Udział innych nacji w tłumieniu PW

    To mógłbyś podać co konkretnie p. Motyka podaje na poparcie swoich słów? Jak dla mnie wykluczanie udziału jakichś jednostek w zbrodniach, biorąc pod uwagę skalę mordów do jakich dochodziło w Powstaniu, jest zadaniem lekko karkołomnym, ale nigdy specjalnie nie zajmowałem się tym, stąd też moje pytania. Jestem zwyczajnie ciekaw, jak autor argumentuje tę tezę.
  17. Udział innych nacji w tłumieniu PW

    Jeszcze małe co nieco do poczytania: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=84&a...30&start=25 Tak z czystej ciekawości, p. Motyka podaje jakieś konkrety w tym temacie, czy jego stwierdzenie ogranicza się do tego, co wrzuciłeś?
  18. Batalion "Czata 49" - dyskusja ogólna

    Tego zdjęcia nie ma chyba w sieci [zdjęcie z: Tarczyński J., Pojazdy Powstańców Warszawskich 1944, Warszawa 2009]: http://img16.imageshack.us/i/p7220004js.jpg/ Interesuje mnie pierwszy pojazd, Mercedes 170V. Według podpisu zdjęcie wykonano 1 sierpnia. Batalion miał mieć na stanie jednego Mercedesa 170V. Z tym, że ten został zdobyty dopiero w nocy z 1/2 sierpnia podczas walk o P.M.T. (sam "Motyl" podaje, że około 22:30 dostał od "Radosława" rozkaz wysadzenia murów w fabryce, tak aby móc wedrzeć się do środka, Śreniawa-Szypiowski w artykule z '59 podał dość ogólnie, iż nastąpiło to w nocy). I teraz pytanie, czy oddział posiadał może już 1 sierpnia jeszcze jednego Mercedesa, czy też zdjęcie wykonano jednak 2 sierpnia (bądź później)? Według wykazu Śreniawy-Szypiowskiego ze wspominanego artykułu, batalion na 1 sierpnia miał do dyspozycji: - 1 motor (Zundapp znany z kilku zdjęć) - Opel-Kadet nr Ost-44275 (ten wytrwał co najmniej do 10 sierpnia) - odkryta bagażówka - riksza rower na akumulator - 2 samochody (jakie?) Orientuje się ktoś, jak to w końcu było?
  19. Jedna uwaga FSO. To co było podane jako czas przejścia na Stawkach, to były wyliczenia czysto teoretyczne. W przypadku desantu z 30/31 sierpnia mamy do czynienia z praktyką. W tym drugim przypadku nie spotkałem się z niczym takim, jak kijki, co by miało pomagać w poruszaniu się. Ze znanych mi relacji najczęściej powtarzał się wątek łapania za linę. Do tego trzeba doliczyć fakt, że niektórzy nosili ze sobą skrzynki z amunicją bądź też kmy. Używanie kijków w takich warunkach jest co najmniej utrudnione. Dodatkowo nie zapominajmy, że Śreniawa-Szypiowski użycie kijków wiązał jednak z przejściem baonu do Kampinosu, a tutaj już nie mamy żadnej wiedzy na temat tego, ile takie przejście miało zająć czasu. Zbyt dużo znaków zapytania jest tutaj, aby porównywać te dwie sytuacje w kwestiach szczegółowych. PS. Ostatnie kilka postów wydzieliłem z tego wątku: https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...mp;#entry166937
  20. Aż tak bardzo nigdy nie interesowałem się tym, niemniej w paru relacjach spotkałem się z nimi. W szlamie, gdzie można się potknąć o różne rzeczy a same ściany kanału są śliskie, trzeba było sobie jakoś radzić. Jak znajdę odpowiednie fragmenty, wrzucę do tematu o kanałach. Tutaj jednak prosiłbym trzymać się samych walk na Stawkach:)
  21. Batalion "Czata 49" - galeria zdjęć

    I jeszcze jedno zdjęcie, tym razem Janusz Ireneusz Stolarski "Mały", wobec niedyspozycji mjra "Witolda" dowódca baonu na Mokotowie, zginął 27 września od przypadkowego pocisku z granatnika, który eksplodował niedaleko domu przy Alejach Ujazdowskich 22: http://img39.imageshack.us/img39/9605/p7210003s.jpg Zdjęcie pochodzi z: Nowożycki B., Batalion Armii Krajowej "Czata 49" w Powstaniu Warszawskim, Warszawa 2008.
  22. Udział innych nacji w tłumieniu PW

    Kompletnie nie moja bajka, więc daję jedynie do poczytania: Sawicki T., Rozkaz zdławić powstanie: Siły zbrojne III Rzeszy w walce z Powstaniem Warszawskim 1944, Warszawa 2001 [niedługo ma wyjść wznowienie nakładem Bellony].
  23. Walki na Stawkach

    Kontynuując powyższy wątek wykorzystania kanałów na Stawkach. W swojej pracy z '59 Śreniawa-Szypiowski wspomina w kontekście planu wyjścia "Czaty" z Warszawy do Kampinosu o przygotowywaniu specjalnych kijków, mających ułatwiać przechodzenie kanałami. Może planowano użyć ich właśnie do wzmiankowanej wcześniej akcji mającej na celu zaskoczenie Niemców, a nie (jedynie) do opuszczenia miasta, jak sugerował historyk "Czaty"? Tutaj pojawia się od razu kolejne pytanie. Czy przypadkiem pomysł zaskoczenia Niemców poprzez przejście kanałami na ich tyły nie wziął się w głowie mjra "Witolda" z planu wyjścia z miasta? Dzisiaj tego ustalić już nie sposób, ale wydaje mi się, że taką możliwość można wziąć pod uwagę.
  24. 66 rocznica Powstania Warszawskiego

    Obchody na Woli i Żoliborzu: http://www.wola.waw.pl/page/index.php?str=1526 http://www.1944.zoliborz.org.pl/page/
  25. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    No i wyjaśniła się sprawa dodatku rodzinnego, przynajmniej częściowo. Otóż jak poinformowała mnie kilka dni temu p. Rybicka, Tadeusz Wiwatowski miał na utrzymaniu ciotkę. W październiku '43 dodatek dla niego został zlikwidowany ze względu na poprawę jego sytuacji finansowej. Z czego to wynikało, tego mnie wiem, p. Rybicka też nie mogła mi udzielić na to pytanie odpowiedzi. Poza ciotką "Olszyna" miał wówczas jeszcze dwóch braci. Można więc założyć, że Kazimierz Wiwatowski był jednym z nich. W trakcie wojny był m.in. oficerem oświatowym w armii Andersa, zajmował się wydawaniem jakiejś gazetki. Po wojnie trafił do Argentyny. Drugi z braci "Olszyny" miał wojnę spędzić ponoć w Puławach, ale to wszystko jeszcze muszę potwierdzić. W sierpniu będę widział się ponownie z p. Rybicką, do tego czasu wiec szanse na uściślenie tych informacji są niewielkie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.