Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Sport

    Ja nie prorokuję, tylko widzę jak grają. Potrafią zagrać świetnie, a potrafią zachować się jak amatorzy. Takie skoki formy i to kilka razy na mecz, to nie jest forma pozwalająca realnie myśleć o jakimś sukcesie. Tutaj potrzebna jest stabilizacja, a tej w Legii nie ma.
  2. Sport

    A co mam sądzić? Legia potwierdziła, że ciągle nie jest drużyną, która może myśleć o mistrzostwie. Za długo im kibicuję, aby jakoś strasznie to przeżywać. Widywałem gorsze występy.
  3. Batalion "Czata 49" - galeria zdjęć

    Zdjęcie dość znane, ale jeszcze chyba nie umieszczane na forum: http://www.1944.pl/img/fototeka/L/MPWIK1841.jpg Z lewej Izabela Wilbik "Iza", sanitariusza baonu niedługo po wyjściu z kanału na Wareckiej.
  4. Józef Rybicki "Andrzej"

    Józef Roman Rybicki "Andrzej", urodzony 18 grudnia 1901 roku w Kołomyi. Brał udział w walkach 1920 roku, ranny podczas szarży kozackiej pod Rakobutami. W jej wyniku staje się niezdolny do służby wojskowej. Ale już niedługo po wybuchu II WŚ, łapie kontakt z SZP. Zostaje komendantem Obwodu Tomaszów Lubelski. Na początku 1940 roku nawiązuje kontakt z TOW. Tworzy zespoły dywersyjne w Częstochowie i na Podlasiu. W lutym '41 zaczyna działać w Okręgu Radomsko-Kieleckim, a w czerwcu tego samego roku przenosi się do Okręgu Warszaw-Miasto. Najpierw zostaje dowódcą oddziału dyspozycyjnego, znanego później jako grupa "Andrzeja", a z czasem zastępcą szefa KeDywu OW AK, mjr. Jerzego Lewińskiego "Chuchro". Po aresztowaniu "Chuchry" w listopadzie '43 zostaje d-cą KeDywu OW AK. Był jedynym cywilem, który w pionie bojowym zajmował tak wysokie stanowisko. Z wykształcenia "Andrzej" był filologiem klasycznym. Po zakończeniu Powstania Warszawskiego wraca do konspiracji, działając m.in. w strukturach WiN-u. Jak oceniać należy jego początkowy okres konspiracji? Jak wypada ocena jego działalności na stanowisku szefa KeDywu OW AK? I w końcu, jak można oceniać jego popowstańczą działalność?
  5. Józef Rybicki "Andrzej"

    Dobrze byłoby wobec tego przejrzeć zbiory prof. Strzembosza. Relacje od "Andrzeja" faktycznie profesor zbierał, więc to może być jakiś ślad.
  6. Józef Rybicki "Andrzej"

    Czyli nie spotkałeś się nigdzie z samodzielną wypowiedzią dra Rybickiego na ten temat?
  7. Józef Rybicki "Andrzej"

    A to wiadomo z relacji kogo? Pisał/mówił tak o tym prof. Strzembosz, koledzy z opozycji, czy może zachowała się jakaś wypowiedź samego "Andrzeja"? Bo nie ukrywam, sprawa jest dziwna. Pani Rybicka np. nic nie wie o tym, aby jej ojciec otrzymał jakikolwiek awans powyżej kapitana.
  8. Józef Rybicki "Andrzej"

    Ostatni awans Rybickiego o jakim wiem na 100% (na podstawie dokumentów), to awans do stopnia kapitana cz. w. ze stycznia 1945 r. Dzisiaj rozmawiałem o tym z Panią Rybicką, która potwierdziła, że ostatni stopień jej ojca, to właśnie kapitan. Niemniej ten wątek pojawił się też na dws-ie: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=20&a...p;sk=t&sd=a (ostatnie posty) Jakieś dokładne info na temat tego stopnia pułkownika? Interesują mnie szczególnie namiary źródłowe. Jakiś artykuł, wypowiedź?
  9. Tutaj jest co nieco: http://www.bronicz.pl/index.php?artykul=398
  10. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Secesjonisto, dzięki piękne za ten wpis... ale to nadal nie rozwiązuje problemu Jedyna relacja (z tych, które znam i kojarzę teraz) nt. VM dla T. Wiwatowskiego za okres września '39, to wspomnienia jego studentki, Wandy Leopold (co ciekawe, była żoną Stanisława Leopolda "Rafała", od 3 sierpnia '44 d-cy 1. kompanii baonu "Parasol"; zginął 25 sierpnia zasypany; "Ziutek" Szczepański ułożył o nim piękny wiersz). Ani J. R. Rybicki, ani T. Mikulski czy też J. Krzyżanowski, nie wspominają o tym. W późniejszych biogramach - autorstwa Pani Rybickiej i dra Kunerta - nie ma podanego żadnego dokumentu, który by to potwierdzał. Doktor Kunert powołał się m.in. wspomnienia Wandy Leopold, ale skąd ona to wiedziała? I co z tym Krzyżem Walecznych, który jest wypisany na grobie "Olszyny" (o dwóch VM nic tam nie ma). Tym co mogłoby jednak wzmocnić wersję z VM za '39, to fakt, iż świeżo upieczony wówczas magister polonistyki był d-cą plutonu zwiadowczego, co teoretycznie powinno dawać mu większe szanse na wykazanie się, niż jego kolegom z poszczególnych baterii. Niemniej nie zmienia to faktu, że nikt nigdzie nie powołał się na żaden dokument. Cały czas podstawą do przypisywania mu tego odznaczenia pozostają wspomnienia Wandy Leopold. A to jednak chyba trochę mało. Pokazuje to, jak mało wiemy o udziale T. Wiwatowskiego w walkach września '39 (jest z tym gorzej, niż z okresem przed '39, gdzie np. ostatnio udało mi się znaleźć dwie fotografie domu Wiwatowskich na Wroniej, plus kilka informacji o jego ojcu, który na Kaczej miał... fabrykę pudełek). Zagadką jest ciągle ten nieszczęsny Włodzimierz Wołyński, spod którego miał wracać do Warszawy. Skąd on się tam wziął? Być może autorzy tej informacji, czyli profesorowie Krzyżanowski i Mikulski, pomylili miejsca gdzie "Olszyna" odbywał szkolenie wojskowe? W końcu Tadeusz Wiwatowski szkolił się w Mazowieckiej Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii w Zambrowie. Tymczasem była jeszcze jedna szkoła tego typu, starsza. W Włodzimierzu Wołyńskim. Może stąd ta pomyłka? Inna rzecz, że prof. Mikulski pisał o tym już w roku '46, czyli świeżo po wojnie. Czyżby aż tak pomieszały mu się fakty związane z życiem jego przyjaciela?
  11. 1920. Wojna i miłość

    A ja się skuszę. Ciekawie prezentuje się obsada. Baka, Lubos, Stenka, Globisz, Łukaszewicz... Mam cichą nadzieję, że tym razem nie zawiodę się.
  12. UPG-NG i LC-08

    Kolega Tankfan na razie nie odpowie na żadne pytanie z jednego, bardzo prostego powodu: ma komplet ostrzeżeń i bardzo wątpliwe jest, aby dostał szansę powrotu na forum.
  13. Batalion "Czata 49" - dyskusja ogólna

    Jestem winien małe sprostowanie do tego: Ulica Opolska istniała w tamtym rejonie, ale sporo przed wojną. Pierwsza wzmianka na jej temat, na którą się natknąłem, to "Kurier Warszawski" z 14 października 1920 roku. Wówczas to podano do informacji, że na Woli między Żytnią a Górczewską powstaje plac Opolski oraz mała uliczka, właśnie Opolska. Jak długo istniała, nie mam pojęcia. Faktem natomiast jest, że nie ma jej już na planie Warszawy z roku 1935.
  14. Akcja "Burza" była bez wątpienia największą operacją przeprowadzoną przez siły AK. Miała dwa podstawowe cele. Pierwszy dotyczył atakowania placówek niemieckich na krótko przed wkroczeniem oddziałów ACz na dany obszar. Był on ściśle związany z drugim celem, czyli występowaniem przed wkraczającymi oddziałami ACz w roli gospodarza, jako w pełni suwerenna siła sojusznicza, posiadająca zorganizowaną administrację na danym obszarze. Samą akcję można podzielić na kilka "rozdziałów", od walk na Wołyniu, przez "Ostrą Bramę" aż po działania na Lubelszczyźnie. Jednak na razie zostawmy szczegóły. Jak oceniacie przygotowanie AK do przeprowadzenia tej akcji? Czy wszystko zostało zrealizowane tak, jak tego oczekiwano? Jak oceniacie efekty akcji?
  15. Czas honoru III

    Żeby tylko miesiąc był tutaj problemem... Nie pierwsze i nie ostatnie (jak przypuszczam), choć niedopatrzenie to dość delikatne określenie na to, co scenarzyści robią.
  16. Czego teraz słuchasz?

    Michale, a nie myślałeś o tym, aby za jakiś czas zebrać te kwiatki i wydać je jakoś? Podejrzewam, że sporo osób nieźle uśmiałoby się przy tym A ja, żeby być w zgodzie z naturą (czyt. pogodą), powracam do niezwykle nastrojowego soundtracku z Maxa Payna 2: http://www.youtube.com/watch?v=omQ-7wZTXvI
  17. Gdzie, co, za ile?

    Co prawda zbliżają się powoli Targi Książki Historycznej w Warszawie, ale jako że rzadko kiedy zaopatruję się na takich imprezach (w tym roku mam w planach jedynie wspomnienia Henryka Kozłowskiego "Kmity", a i to tylko i wyłącznie jeśli nie uda mi się wcześniej tego dorwać, plus może jakaś jedna pozycja wypatrzona świeżo na Targach), to przez ostatni tydzień z okładem - niewielkim - nabyłem sobie takie oto pozycje (przy okazji znalazłem nowy interesujący antykwariat... tak swoją drogą aż dziw, że wcześniej do niego nie zaglądałem, mając go pod bokiem w BUWie): Radzymińska J., Biały Orzeł nad Rio de la Plata, Warszawa 1971, ss. 256 [rzecz interesująca dla mnie głównie z racji opisów dt. emigracji po 1945, w tym kilka historii Powstańców Warszawskich, a wśród nich i mjra Micha z żoną]; Tyrmand L., Dziennik 1954, Warszawa 1990, ss. 384 [absolutnie jedna z najwspanialszych rzeczy, jakie miałem okazję czytać, pierwszy raz w liceum; niektóre fragmenty chodzą za mną do dzisiaj, a jak teraz podczytuję sobie jakieś fragmenciki to jestem bezwzględnie zauroczony tym, tak jeśli chodzi o treść jak i sposób, w jaki Tyrmand to wszystko napisał]; Historycy warszawscy ostatnich dwóch stuleci, red. Gieysztor A., Maternicki J., Samsonowicz H., Warszawa 1986, ss. 496 [Zahorski, Małowist, Garlicki, Bieżuńska-Małowist, Gieysztor, Ihnatowicz, Kieniewicz i cała masa równie znakomitych historyków opisuje losy m.in. Naruszewicza, Askenazego, Tokarza, Płoskiego, Manteuffla, Handelsmana... cudo]; Blichewicz Z., Powstańczy tryptyk, Gdańsk 2009, ss. 344 [czyli uzupełniania biblioteczki "powstańczej" ciąg dalszy]; Z dziejów podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego, red. Wycech C., Warszawa 1961, ss. 320 [dla mnie szczególnie istotne z racji bardzo dokładnych opisów losów wydziałów polonistyki i historycznego, z czego ten pierwszy w przypadku wspomnień Wandy Leopold i prof. Krzyżanowskiego stanowi dla mnie nie lada gratkę z racji paru ciekawych informacji nt. niejakiego Tadeusza Wiwatowskiego]; Pasek W., Bolesława Kontryma życie zuchwałe. Biografia żołnierza i policjanta 1898-1953, Warszawa 2006, ss. 384 [czytałem już wersję skróconą wydaną przez "Rytm", czas na tą pełną; natomiast sama postać jest bez dwóch zdań nietuzinkowa].
  18. Operacja Market-Garden

    Jeśli jeszcze nie jest za późno możesz zajrzeć także do tego: Hibbert Ch., Arnhem, Phoenix Paperbacks 2004; Sosabowski S., Droga wiodła ugorem, Kraków 1990; Fauntleroy Gavin B., The General and His Daughter: The War Time Letters of General James M. Gavin to his Daughter Barbara, Fordham University Press 2007 [naprawdę fantastyczna praca]; Gavin J. M., On To Berlin, Bantam 1979. Do tego możesz zajrzeć na Amazon i wyszukać książki nt. 82. i 101. DPD.
  19. Zdzisław Zajdler "Żbik"

    O śmierci ppor. Zajdlera pisano także w prasie podziemnej, a konkretnie w "Polsce służ". W dniu 17 czerwca '44 ukazał się artykuł, którego autorstwo możemy z dużym prawdopodobieństwem przypisać drowi Rybickiemu, albo T. Wiwatowskiemu (obaj pisali do "Polsce służ" całkiem sporo [J. R. Rybicki, Notatki szefa warszawskiego KeDywu, Warszawa 2003, s. 120, 121], choć jak już pisałem na forum, profesor Mikulski kwestionował to w odniesieniu do "Olszyny"): 17 maja 1944 we Włoszech. Rozsłoneczniło się wiosenne niebo Italii nad wzgórzami Cassino. Po silnym przygotowaniu artyleryjskim ruszają polskie oddziały na największy odcinek frontu Monte Cassino. Prowadzi ich t ta sama myśl, co pod Samosierrą: myśl oswobodzenia i chwały Ojczyzny - Doszli [...] Wielu ich padło, lecz nad zwycięzcami i poległymi wzniósł się ukochany sztandar - zabrzmiał hymn: "Jeszcze nie zginęła" Cześć Wam, Bohaterowi... 17 maja 1944 r. w Warszawie. Wstał deszczowy mglisty poranek warszawski. Piętnastka ppor. Z. rusa "robotę". Ostrożnie, rozważnie, bo wróg tysiąckrotny, przebiegły is silny. Doszli na miejsce. Wtem łączniczka daje znać, że są śledzeni, atak się nie uda. Ppor. Z. rozważny i mądry nakazuje odwrót piątkami. Sam, jak zwykle, w ostatniej piątce. Wtem z bocznej uliczki wypada auto żandarmów. Pada rozkaz podporucznika: "Chłopcy, cofać się". Sam przypada na jedno kolano i otwiera z K. ogień z pm, aby osłonić kolegów. Lecz za duża przewaga. Pada kilku wrogów, ale i pada jasna głowa podporucznika na bruk Warszawy, a obok towarzysz - inni ocaleli. Nie wzniesie się nad Wami sztandar, ani nie zabrzmi hymn. W oszalałych sercach matek ból, w sercu Ojczyzny - ból i duma. Cześć Wam stokrotnie, bohaterowie pierwszej linii. Za: S. Rybicki, Pod znakiem lwa i kruka, Warszawa 1990, s. 270.
  20. Powszechnie przyjmuje się, że Grupa "Andrzeja" została włączona do KeDywu OW AK w marcu roku 1943. Tymczasem w ostatnio wydanym tomie dokumentów oddziałów obwodowych znajduje się informacja, która pozwala tutaj postawić znak zapytania. Otóż na podstawie listy płac Okręgu za styczeń '43 Pani Rybicka podała [Obwodowe Oddziały Dywersji Bojowej Okręgu AK Warszawa. Dokumenty warszawskiego KeDywu z lat 1943-1945, oprac. H. Rybicka, Warszawa 2010, s. 9], iż znajdują się na niej m.in. pseudonimy "Walery" i "Paweł", czyli nikt inny jak tylko dr J. R. Rybicki i T. Wiwatowski. I teraz pytanie, czy to oznacza, że grupa TOW została wcześniej włączona w struktury powstającego KeDywu Okręgu? A może jednak tylko "Andrzej" i "Olszyna" otrzymali wcześniej etaty w Armii Krajowej?
  21. Humor

    Poległem:
  22. Zbigniew Ścibor-Rylski "Motyl"

    Taka ciekawostka: http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/new/pl...040DSC_8680.JPG Generał Ścibor-Rylski siedzi tutaj drugi od prawej (po prawej ma gen. Brochwicz-Lewińskiego "Gryfa", tego samego, który bronił Pałacyku Michla, a z lewej gen. Bałuka "Starbę"). Ma 93 lata, a prezentuje się absolutnie fantastycznie. Człowiek fenomen. Ale żeby nie było, że tylko się zachwycam. W wywiadzie z "Motylem" na stronach AHM MPW znajduje się taki fragment, w którym to generał opisywał wydarzenia z pierwszych dni Powstania: Zdobyliśmy jeden samochód, Mercedesa 170V, było chyba z pięć samochodów ciężarowych, dosyć dużo broni, amunicji i resztę Niemców, którzy przeżyli wzięliśmy do niewoli. Dla wojska taka fabryka papierosów to był rarytas, bo wiemy, że papierosy podczas wojny są bardzo ważną rzeczą. Mercedesem, przez getto jeździłem na Stare Miasto, na Miodową. Ponieważ miałem znajomych na Miodowej, cały samochód ładowałem papierosami, jeszcze jakąś żywność zdobyliśmy w tej fabryce, tam Niemcy mieli dosyć dużo żywności, i zawoziłem. Także trzy, czy cztery razy kursowałem prywatnie, już tak nazwijmy to. Nawet dowódca nie wiedział o tym, że jeździłem na Miodową. Dwa razy z Pawiaka dostałem ostrzał, ale nieszkodliwy, jakoś nie mogli trafić w tego Mercedesa. Za: http://ahm.1944.pl/Zbigniew_Scibor-Rylski [dostęp na: 1.11.2010 r.] Posiada ktoś więcej informacji tak na temat losów tegoż Mercedesa jak i samych wypraw wówczas jeszcze porucznika Ścibor-Rylskiego? Interesuje mnie szczególnie to, czy odbywały się one za zgodą i wiedzą "Witolda" czy też była to prywatna inicjatywa późniejszego z-cy d-cy baonu?
  23. Czego teraz słuchasz?

    Soundtrack z "Mentalisty":
  24. Akcja "Wieniec II"

    Oj tam. Mam książki pod ręką to pomagam, nic wielkiego. Co do tytułów prac, tak na szybko do głowy przychodzą mi na razie dwa tytuły: Strzembosz T., Akcje zbrojne podziemnej Warszawy 1939-1944, Warszawa 1978 [tutaj opis dwóch akcji z "Wieńca II", które odbyły się na terenie Warszawy - obie nosiły nazwę "Nowy Rok"]; Borkiewicz-Celińska A., Batalion "Zośka", Warszawa 1994 [tutaj dokładny opis akcji OS "Jerzy" i OS "Jan"]. Na razie tyle. Nie zajmuję się na co dzień KeDywem KG AK to i opracowań i źródeł nie znam jakoś specjalnie dużo. Ale jeśli coś znajdę, nie omieszkam podrzucić
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.