Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. III LO w Warszawie - dzieje szkoły i ludzi

    W trakcie zbierania informacji nt. szkolnictwa w okupowanej Warszawie trafiłem m.in. na dane dotyczące matur w poszczególnych szkołach. Rzecz jasna szczególnie zainteresowało mnie ówczesne gimnazjum im. gen. Sowińskiego. Według danych podanych przez Janinę Kaźmierską [Szkolnictwo warszawskie w latach 1939-1945, Warszawa 1980, s. 296] szkoła zgłosiła i wydała 35 matur. W roku szkolnym 1940/41 było ich 17, rok później 6, a w roku 1942/43 - 12. Tymczasem w monografii szkoły sprawa wygląda kompletnie inaczej. Tychże matur miało być aż 62 [III Liceum Ogólnokształcące im. Generała Sowińskiego (1923-1998), red. M. Durakowa, M. Lasecka, Warszawa 1998, s. 115]: 1. Banasiewicz Tadeusz Ryszard 2. Białoskórski Zygmunt 3. Bielicki Marian 4. Boratyn Jerzy Zdzisław 5. Finkelstein Tadeusz 6. Gawroński Stanisław 7. Helbert Tadeusz Emil 8. Hermanowski Andrzej 9. Herman Jerzy 10. Lejman Kazimierz 11. Lipka Aleksander 12. Gągorowski Mieczysław 13. Jung Edmund 14. Jarczyński Zygmunt 15. Kieli Tadeusz Maksymilian 16. Kossakowski Waldemar 17. Koy Bogdan 18. Kieliszczyk Tadeusz 19. Kotowski Kazimierz Antoni 20. Krupa Stanisław Andrzej 21. Krzepicki Jerzy 22. Leszkiewicz Włodzimierz 23. Lewandowski Henryk 24. Mandziuk Wojciech Tadeusz 25. Michalski Włodzimierz Feliks 26. Milczarek Jerzy Franciszek 27. Michna Tadeusz 28. Mirowski Wojciech 29. Nerwiński Edward 30. Osęka Janusz 31. Opaliński Kazimierz 32. Ostrowski Waldemar 33. Paciorek Jerzy 34. Piesiewicz Zygmunt 35. Pękała Józef 36. Pietraszewski Ryszard 37. Piecharski Tadeusz 38. Przeciszewski Tadeusz 39. Pruszyński Wacław 40. Rosłoniec Antoni 41. Stokłosa Ignacy Jerzy 42. Szajnoch Tadeusz 43. Smoderek Tadeusz 44. Strumiłowski Tadeusz 45. Szymański Stanisław Feliks 46. Szpindler Stefan Mikołaj 47. Szmierer Roman 48. Smoliński Jerzy 49. Turowski Adam Józef 50. Tucz Stanisław Michał 51. Wiśniewski Włodzimierz 52. Wapiński Zbigniew 53. Woźnica Tadeusz 54. Zieliński Jerzy 55. Hanc Tadeusz 56. Ziemlicki Jerzy Stanisław 57. Wiśniewski Janusz 58. Szereda Zbigniew 59. Chaciński Jerzy 60. Urbanek Kazimierz 61. Żbikowski Edward 62. Strzelecki Ryszard Michał W monografii szkoły wykorzystano zapewne przy tworzeniu tej i innych list archiwa szkolne. Pytanie, z czego korzystała Kazimierska. Przy tej liście warto zaznaczyć, że aż czterech uczniów Sowińskiego walczyło w Powstaniu w szeregach baonu "Gustaw". I tak Zygmunt Białoskórski "Ral", "1282", Zygmunt Jarczyński "1285" i Tadeusz Michna "Zych", "2265" najpierw w kompanii "Gertruda", a od 14 sierpnia w 1 plutonie kompanii "Aniela". Ta zmiana była oczywiście związana z tragedią na Kilińskiego, w której to kompania "Gertruda" poniosła szalenie wysokie straty. Jej stan nie sięgał nawet plutonu, wobec czego postanowiono kompanię rozwiązać, a jej resztki poprzenosić do "Anny", "Anieli" i Harcerskiej. Z kolei właśnie 13 sierpnia zginął Zbigniew Wapiński "Zbyszek" z kompanii "Anna". Natomiast cała trójka wspominana wcześniej poległa razem w dniu 29 sierpnia, podczas nalotu na kwatery baonu przy Kilińskiego 3. Tadeusz Finkelstein zginął w getcie razem z rodziną. Jerzy Smoliński "Bojowy" był podczas Powstania Warszawskiego lekarzem na Starówce, gdzie zginął. Waldemar Ostrowski razem z ojcem, który był portierem w Szpitalu Wolskim, został zamordowany podczas pacyfikacji Woli. Identyczny los spotkał Zbigniewa Szeredę.
  2. Zdzisław Zajdler "Żbik"

    Odświeżając wątek warto wyjaśnić, skąd "Żbik" wziął się w Warszawie. W Częstochowie działał w tamtejszych strukturach TOW, dla przykrywki pracując w olejarni. Stanisław Rybicki uznał, że jest to jednak zbyt niebezpieczna praca, i postanowił przenieść go do Biura Ewidencji w starostwie. W dniu 5 grudnia '40 do tegoż biura przyszedł niejaki Erich Burczyk, gestapowiec. Przeglądał jakieś kartoteki. Zajdler chcąc sprawdzić, czyje nazwiska go interesują przechodząc koło jego biurka lekko się nachylił. Burczyk zauważył to i zaczął wydzierać się na "Żbika". Po skończeniu swojej pracy w biurze gestapowiec podszedł do Zajdlera i kazał mu pójść z sobą. Przez długi czas rodzina nie mogła zrobić nic, co pomogłoby uwolnić Zdzitka. W końcu Rybicki spotkał się z pewnym człowiekiem (w swoich wspomnieniach podał jedynie inicjał nazwiska: B.), którego żona była Niemką. Ten wypytawszy o całą sprawę zaproponował pomoc. Otóż w Piotrkowie mieszkał Niemiec nazwiskiem Dittmann, który pracował wcześniej w Kripo w Częstochowie, ale po przeniesieniu nie zerwał znajomości z częstochowskim gestapo. Był on również bliskim przyjacielem państwa B., a szczególnie pani B. Obiecał pomóc Zdzitkowi w zamian za pomoc S. Rybickiego dla państwa B., gdyż ci z racji znajomości z Dittmannem byli prześladowani przez ówczesne niemieckie władze Częstochowy. Rybicki obiecał zrobić co trzeba ze swojej strony, w zamian za co otrzymał zapewnienie, że Dittmann dowie się w sprawie jego przybranego syna. I faktycznie, nie minął tydzień, a Rybicki dostał od Dittmanna informację, że jego koledzy z gestapo w Częstochowie jeszcze raz zbadali sprawę "Żbika" i uznali, że jednak zarzuty jakie stawiali aresztowanemu są niesłuszne. W dniu 24 stycznia '41 r. Rybicki został wezwany w sprawie syna. Oficjalnie zwolnienie Zdzisława Zajdlera nastąpiło po interwencji stadthauptmanna Wendlera, który był skonfliktowany właśnie z Dittmannem. Po powrocie do domu "Żbik" został odsunięty od pracy w konspiracji. Postanowił wyjechać w związku z tym do Warszawy, gdzie opiekę nad nim obiecali państwo Grychowscy, którzy znali się z Rybickimi, a także brat Stanisława, czyli "Andrzej".
  3. Gwardia Ludowa "walczy" 1942-1944

    Temat zostaje ponownie otwarty.
  4. GL-AL

    Wzmiankowany temat otworzony, mam nadzieję, że tym razem obejdzie się bez zamykania.
  5. Tutaj jeszcze co nieco o "Alim": http://www.tvnwarszawa.pl/temat,nigeryjczy...skim,32774.html
  6. Batalion "Pięść"

    W temacie o Grupie "Kampinos" rozmawialiśmy swego czasu o tym, dlaczego akurat "Okoń" został wysłany na dowódcę do Kampinosu. Ciekawe w kontekście tej sprawy są słowa, jakie według po. Stefana Matuszczyka "Porawy" miał wypowiedzieć do niego mjr Kotowski: Ja jestem tutaj zupełnie niepotrzebny. Nie mam batalionu, którym miałem dowodzić. Jest tylko pan i pańska kompania, z którą zżył się pan w czasie okupacji. Mnie pańscy ludzie nie znają. Do pana należy dowodzenie, które poprę w koniecznym wypadku. Jeśli zajdzie potrzeba to i ja podporządkuję się pańskim rozkazom. Za wszelką cenę musimy obronić ten odcinek, aż do odwołania. Prawdopodobnie do wieczora. Za: R. Bielecki, J. Kulesza, Przeciw konfidentom i czołgom. Oddział 993/W Kontrwywiadu Komendy Głównej AK i batalion AK "Pięść" w konspiracji i Powstaniu Warszawskim 1944 roku, Warszawa 1996, s. 341. Rozmowa miała miejsce w dniu 8 sierpnia, kiedy to "Pięść" przejęła od "Czaty" stanowiska obronne przy Żytniej i Karolkowej (od "Motyla" dostali m.in. dwa erkaemy i amunicję do nich). Jak widać "Okoń" nie wykazywał w tym fragmencie specjalnego zapału do dalszego sprawowania dowództwa nad batalionem, który i tak nie osiągnął planowanego wcześniej kształtu. W tej sytuacji "Radosław" miał do dyspozycji oficera, który w zasadzie w samym jego zgrupowaniu nie miał nic konkretnego do roboty. Nie wiem tylko, jak oceniał samego "Okonia" jako dowódcę. Choć na ludziach szef KeDywu KG AK raczej się znał.
  7. Waldemar Baczak "Henryk"

    O proszę, a można prosić trochę więcej informacji nt. samej książki? Jest to dla mnie szczególnie ciekawa informacja, gdyż Władysław Bartoszewski podczas wojny był studentem Tadeusza Wiwatowskiego "Olszyny", który z resztą działał razem z Waldemarem Baczakiem w Kedywie OW AK. A postać por. Wiwatowskiego interesuje mnie w sposób szczególny. Co do Waldemara Baczaka, to mam nadzieję niedługo spotkać się z człowiekiem, który pamięta go z czasów studenckich. Jestem bardzo ciekaw jego relacji. A za zdjęcie piękne dzięki
  8. Czego teraz słuchasz?

    Adam Pierończyk i "Komeda. The Innocent Sorcerer" (przesłuchałem tylko dlatego, że dostałem w prezencie, inaczej pewnie nawet nie wiedziałbym o jej istnieniu). Tak jak za jazzem nie przepadam, tak ta płyta po pierwszym, niezbyt pozytywnym wrażeniu, zdołała mnie do siebie przekonać. Bardzo przyjemne i relaksujące rytmy, zdecydowanie polecam.
  9. Wpadki Filmowe

    Wpadki z filmy, także te historyczne, można znaleźć choćby tutaj: http://www.imdb.com/title/tt0265086/goofs
  10. Książka, którą właśnie czytam to...

    A ja powoli zanurzam się w dzisiejszy zakup: Kula M., Mimo wszystko bliżej Paryża niż Moskwy, Warszawa 2010, ss. 712. Najkrócej mówiąc, książka o Francji, PRLu, historykach. Książka o tym, jaką rolę dla polskich historyków w okresie PRLu (choć Autor wychodzi już od okresu międzywojennego) odgrywał Paryż. Całość oparta o pracę Patryka Pleskota, ucznia prof. Kuli, własne doświadczenia życiowe i badawcze oraz listy jego rodziców (Witolda Kuli i Niny Assodobraj-Kuli) uzupełniane listami Bronisław Baczki, Jerzego Jedlickiego, Barbary Skargi czy też Aleksandra Gieysztora. Sam Autor nazwał to "ego-historią". Zdaje sobie przy tym sprawę, że klasyczna historiografia uzna ją za klasycznie nienaukową, a nawet za zbrodnię na niej samej. Ale też prof. Kula nie ukrywa, że jest na takim etapie, gdzie nie potrzebuje pisać czegoś klasycznie naukowego, pisze to co sprawia mu przyjemność. Jest to rzecz jasna lekka przesada, tudzież nadmierna skromność, ale fakt faktem, pozycje okołohistoryczne czy też może nienaukowe, oparte na własnym doświadczeniu, wychodzą Autorowi co najmniej świetnie. Co dla mnie, jako wiernego wyznawcy kulologii, jest czymś bezwzględnie oczywistym. Jakby nie patrzeć grubo ponad trzy lata jestem pod urokiem prof. Kuli. Zaczynająca się lektura zapewne pogłębi jedynie moje fanatyczne niemalże uwielbienie.
  11. Z kim lubicie rozmawiać?

    Szczere gratulacje Ja miewam z tym problemy... To aż taka posucha? Ja tam mam to szczęście, że tak na forum jak i poza nim swobodnie znajduję ludzi, z którymi da się porozmawiać na różne tematy. Inna sprawa, że ja nie jestem specjalnie wymagający w tym zakresie.
  12. Ludwik Witkowski "Kosa"

    No to by jak najbardziej pasowało. Szczególnie, że w swoich wspomnieniach pisał o odwrocie spod Tarnowa. A to by pasowało z tego co wiem do 60. dac. Z drugiej strony ten przydział jako oficer ogniowy... w wykazie żołnierzy Oddziału Dyspozycyjnego "B" z 15 lipca '44 "Kosa" ma podanego oficera zwiadu jako funkcję przed 1 września '39. A wykaz sporządzał on sam. Wychodziłoby więc na to, że wraz z mobilizacją dostał inną funkcję. Tak czy inaczej, dzięki piękne secesjonisto
  13. Ludwik Witkowski "Kosa"

    Samo nazwisko jest dość popularne, w publikacjach dotyczących czy to okupacji czy samego Powstania Warszawskiego natykałem się na osoby nim się posługujące stosunkowo często. W swoich wspomnieniach "Kosa" pisał o tym, że we Francji skierowano go do Coetquidan, do Centrum Szkolenia Artylerii. Mając za sobą Szkołę Podchorążych Artylerii w Toruniu pracował tam jako wykładowca. W pewnym momencie napisał coś takiego [H. Witkowski, L. Witkowski, KeDywiacy, Warszawa 1973, s. 111]: Zdajemy sobie sprawę, że tkwiąc bezczynnie w Coetquidan lada chwila możemy zostać zamknięci w kotle. W administracji wojskowej i cywilnej chaos. Organizujemy grupę złożoną z kilkudziesięciu oficerów i żołnierzy i na skradzionych "sprzymierzeńcom" samochodach rozpoczynamy karkołomną jazdę na południe z zamiarem dotarcia do Bordeaux. Patrząc na to zakładam, że żadnego przydziału do oddziału walczącego na froncie starszy z braci Witkowskich we Francji nie miał.
  14. Ludwik Witkowski "Kosa"

    Nie słyszałem aby miał drugie imię. Skąd takie pytanie?
  15. Kto pisze na forach

    Oto co mnie skłoniło do przemyśleń: http://wiadomosci.onet.pl/internet/rozgory...,wiadomosc.html Tak się teraz tylko zastanawiam, czy u nas przeważają rozgoryczeni, smutni czy poirytowani...
  16. Problem pojawiający się na forum już parokrotnie. Dzisiaj znowu poruszył go Wolf. Pytanie jest łatwe z pozoru. Jakie były straty Niemców w trakcie Powstania? Najszerzej powtarzaną wersją, jest 17 tys. zabitych. Jednak już od dłuższego czasu, jest to liczba poważnie kwestionowana. Już sam raport von dem Bacha z 5 października '44 zawiera dane 2 tys. zabitych i 9 tys. rannych, plus około 100-200 cywilów. Raport Gehlena podaje wyższe liczby: 10 tys. zabitych, 6 tys. zaginionych i 9 tys. rannych. Jednak liczby te dotyczą nie tylko walk w Warszawie, ale także walki okołopowstańcze, i zmagania o Pragę. Jakie naprawdę były te straty?
  17. Kto pisze na forach

    Chyba nic, jednak zawsze możesz gregski napisać do autorów, żeby i takich wzięli pod uwagę Ja staram się tylko pomóc autorom, rozszerzając ich badania na inne działy
  18. Kto pisze na forach

    Ale ja już wcześniej wpisałem się w szereg tych internautów. I jest mi z tym dobrze. W końcu napisał o mnie jakiś socjolog. Najprawdopodobniej jedyna taka okazja w życiu. Błędem byłoby nie skorzystać.
  19. Kto pisze na forach

    Koniec bycia miłym, wracam do fotki jak z cmentarza. PS A tamta fotka faktycznie miała być prezentem dla pewnej babci PPS Teraz nie dam się już naciągnąć, miałeś swoją szansę A na fotografii był ten jegomość co i na obecnej.
  20. Kto pisze na forach

    Się uczepił i nie chce zejść... specjalnie dla Ciebie zmieniłem, pasuje? Co do mojego poirytowania, rozgoryczenia tudzież bycia smutnym... Nie wiem czy jestem poirytowany, ale wiem, że potrafię być irytujący. Nie jedna osoba już mi o tym mówiła. Na tym forum również. Rozgoryczony... na to jeszcze mam czas. Smutny bywam. Czasem. Ale na całe szczęście dość szybko przechodzi. Niestety potem wraca.
  21. Jak wynika z artykułu do którego podałem na początku link, w '58 razem z dziećmi opuścił Polskę i przeniósł się do Wielkiej Brytanii. Tam ślad się urywa.
  22. Książka, którą właśnie czytam to...

    Nigdy nie byłem specjalnym miłośnikiem Szymborskiej. O niebo wolę Wyspiańskiego i Baczyńskiego, a z lżejszych autorów Gomulickiego i Or-Ota. Aktualnie jednak próbuję czytać książkę Macieja Parowskiego pt. "Burza. Ucieczka z Warszawy '40". Całość dzieje się w Warszawie w roku 1940. Niemcy wojnę przegrały, Polska zaś stała się bohaterem całego niemal świata (udział w tym wszystkim miała dziwna zmiana pogody). W Warszawie zaś powstaje film, którego reżyserem jest Józef Lejtes. Parowski w książce upchnął całą masę najróżniejszych postaci historycznych. Jest Alfred Hitchcock, Bernard Law Montgomery, Stanisław Sosabowski (ojciec i syn), Edward Rydz-Śmigły, Karol Irzykowski, Stanisław Dygat, Stefan Ossowiecki, Witold Gombrowicz, George Orwell, Marian Rejewski, Leni Riefenstahl, Marlena Dietrich, Igo Sym, Claus von Stauffenberg, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Karl Maria Wiligut, Ilja Erenburg, Józef Beck, Bolesław Bierut, Janek Bytnar, Stanisław Zawadzki, Maciej Aleksy Dawidowski, Galeazzo Ciano... można by tak jeszcze długo i namiętnie. W każdym razie od ilości nazwisk znanych postaci może zakręcić się w głowie. Całość napisana dość przyjemnie, jest parę interesujących wątków, ale odnoszę wrażenie, że autor przesadnie momentami stosuje odwołania do tego, co wydarzyło się naprawdę. Ale ogólnie mogę polecić. A z rzeczy bardziej historycznych podczytywałem ostatnio: Bielecki R., Długa 7 w Powstaniu Warszawskim, Warszawa 1994, ss. 120 [książka absolutnie wstrząsająca, szczególnie jej część poświęcona losom Długiej 7 i osób w niej przebywających w okresie upadku Starówki i już po wyzwoleniu Warszawy, kiedy to ludzie wracali aby rozpoznawać ciała pomordowanych; nie byłem w stanie czytać dłużej jak kilka minut].
  23. Fakt, można było zrozumieć je w ten sposób. Źle zadałem pytanie, ale w takim razie inaczej. O ilu czarnoskórych Powstańcach Warszawskich słyszałeś? Zakładam, że o żadnym (nie licząc tego jednego). Ja również nie słyszałem wcześniej o żadnym. I dlatego też jest to dla mnie powód do stwierdzenia, że jego historia jest dość niesamowita.
  24. Secesjonisto, a o ilu czarnoskórych żołnierzach AK słyszałeś dotąd? Bo o tym, że wcześniej służyli w naszych formacjach, to wiem. Jednak moje zdziwienie odnosiło się jedynie do okresu okupacji. Byłbym więc wdzięczny za odpowiedź. A ktoś napisał, że coś mu miało grozić? Jestem zwyczajnie ciekaw, jak to możliwe, że dotąd nie było żadnych wzmianek na jego temat. A jest to jednak postać na tyle ciekawa, że coś powinno już się o nim ukazać. Gdziekolwiek. A tymczasem dotąd cisza.
  25. Czas honoru III

    Dzięki za wyjaśnienia A tak na serio, chciałbym poznać ogólny kontekst tej wypowiedzi (chodzi o akcję "Europejska"?) i jej sensu... Ja wiem, że jestem dziwny, ale co poradzić.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.