"Wielkim – i nienazwanym – złem, jakie tkwi w centrum naszej kultury, jest monoteizm. Z wywodzącego się z barbarzyńskiej Epoki Brązu tekstu znanego jako Stary Testament wyłoniły się antyludzkie religie: judaizm, chrześcijaństwo i islam. To religie boga mieszkającego w niebie. To religie w dosłownym sensie patriarchalne – Bóg jako Wszechmocny Ojciec. Za sprawą tego Boga i jego ziemskich męskich delegatów od dwóch tysięcy lat kobiety w tych krajach muszą znosić życie w pogardzie. Najstarszą z trzech religii Abrahama (i przy okazji bezdyskusyjnym przodkiem dwóch pozostałych) jest judaizm, który pierwotnie był lokalnym plemiennym kultem wyjątkowo antypatycznego bóstwa obdarzonego chorobliwą wręcz obsesją na tle restrykcji seksualnych. Ten otoczony smrodem palonego mięsa zwierząt ofiarnych Bóg był przeświadczony o własnej wyższości nad rywalizującymi z nim innymi bogami, podobnie jak o wyjątkowości wybranego przez siebie plemienia pustynnych nomadów. Później, w czasie, gdy Palestyna znajdowała się pod rzymską okupacją, Paweł z Tarsu utworzył sektę chrześcijan – już nie tak bezlitośnie monoteistyczną i bardziej otwartą na Żydów z całego świata. Kilka stuleci później Mahomet i jego zwolennicy powrócili do bezkompromisowego monoteizmu właściwego dla oryginalnego judaizmu, odrzucili jednak jego ekskluzywność. Islam ufundowany został na zupełnie nowej świętej księdze znanej jako Koran (Al Qur’an), która szerzeniu wiary dodała potężną ideologię militarnego podboju. Zresztą również chrześcijaństwo rozprzestrzeniane było za pomocą miecza, dzierżonego najpierw przez rzymskie dłonie (od czasu, gdy cesarz Konstantyn z ekscentrycznego kultu uczynił je oficjalną religią państwową), potem przez krzyżowców, a wreszcie konkwistadorów oraz innych europejskich najeźdźców i kolonizatorów z misjonarskim zacięciem."
Religijne korzenie Europy to grecko - rzymski hellenizm. Europejczycy powinni wrócić do starych wierzeń ich przodków. W tym celu współcześni neopoganie muszą wyjść z ukrycia, dokonać comming outu i zacząć głosić swoją religię. Tylko wracając do religii przodków, do religii Europy można ją uratować przed agresywnym monoteizmem jakim jest islam. Ewentualnie są jeszcze systemy dalekowschodnie takie jak buddyzm, taoizm czy konfucjanizm, te jednak mogą być trochę zbyt pokojowo nastawione do świata by sprawdzić się w niespokojnych czasach w jakich znalazła się właśnie Europa.