fraszka
Użytkownicy-
Zawartość
455 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez fraszka
-
Czy na ziemiach odzyskanych brakowało ludności
fraszka odpowiedział fraszka → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Dziękuję Brunonie, zajrzę do książki. Secesjonisto, jak zwykle trafiłeś w sedno - czyli zadajesz pytanie, czy władze uznały że ludności brakuje oraz w propagandę. Dlatego pytanie moje jest takie - jak obliczyć niedobór, bo jak będę znała na to odpowiedź będę wiedzieć czy chodziło wyłącznie o aspekt propagandowy. A może rzeczywiście brakowało ludności. Na pewno było łatwiej o mieszkania np. w Katowicach niż w Warszawie, ale czy to znaczy że brakowało ludności na Śląsku? -
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
fraszka odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Poldasie, informację o dodruku dopisałam w tym wątku ponieważ moim zdaniem w ciągu kilku miesięcy decyzja EBC wpłynie na sytuację całej UE, nie tylko strefy euro. Jeżeli będzie jak przypuszczam, czyli nastąpi inflacja i pogłębienie problemów finansowych nie tylko obywateli ale i całych krajów odbije się to na Polsce również. Natomiast wzmianka o parytecie złota, to takie sobie westchnienie, za czasami gdy bankierzy nie rządzili światem... I tylko tyle. Udanego weekendu, ze słońcem, bo u nas to za oknem ponuro:( -
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
fraszka odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Wg mnie to jest ważne nie tylko dla strefy euro, ale dla całej Unii Europejskiej - w dniu dzisiejszym - 22/01/2015 r. o godz. 14:30 zarząd Europejskiego Banku Centralnego (EBC) przekazał decyzję w sprawie rozszerzenia programu tzw. luzowania ilościowego (QE), czyli dodruku euro i skupowaniu za pusty pieniądz obligacji z rynku. Prezes EBC Mario Draghi ogłosił wartość dodruku na poziomie 60 mld euro miesięcznie do września 2016 r. Psucie pieniądza było już w starożytności, ale jakoś wciąż mam sentyment do parytetu złota... -
Tez chcialabym znac odpowiedz na pytanie zadane przez Jazyda. Konflikty obecne moze byly uspione pod panowaniem S. Husaina czy M. Kadafiego. Ale dlaczego zostaly obudzone? Ja jednak wciaz stoje na stanowisku, ze jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze. Przepraszam za brak polskich znakow
-
Nie wiem komu zależy na konfrontacji dwóch cywilizacji. Gregski napisał, że myślę o Żydach. Wg mnie to najprostsze z możliwych tłumaczeń. Można podać inne, np. tym którzy chcą dostępu do złóż roponośnych, może tym którzy chcą się niebotycznie wzbogacić na przemyśle zbrojeniowym, może psychopatom. Ja NIE WIEM. Ja się nie znam na wielkiej polityce, nie jestem politologiem:)
-
A może zastanowić się komu zależy na wojnie dwóch cywilizacji. Wszak gdzie dwóch się bije, tam ... trzeci korzysta. Nagonka w mediach zachodnich na Islam i przypuszczam w mediach islamskich na Świat Zachodni nie bierze się znikąd. Jestem ostatnio zasypywana zdjęciami i informacjami gwałtów, masakr dokonywanych przede wszystkim na dzieciach i kobietach przez Islamistów, zaczęłam już blokować niektórych wysyłających takie "perełki" jak zdjęcia dzieci bez głów czy krzyżowanie. Wg mnie wpadamy w paranoję Ostatnio organizator spotkania młodych naukowców z Polski i Rosji powiedział, że Rosjanie tak samo bali się przyjechać do Polski, jak nasi pojechać do Rosji, bo przecież wszyscy wiedzą, że tam biją naszych Dezinformacja i brak wiedzy powoduje, że się boimy, a stąd już mały krok do tego aby... I tylko należy sobie odpowiedzieć na pytanie - dlaczego ktoś podsyca w nas lęki.
-
Bavarsky napisał "Ale o tym może kiedy indziej". no to ja czekam, bardzo ciekawy post, dziękuję.
-
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
fraszka odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Furiuszu:) 1/ skoro wciąż jeszcze szambo wywozić musisz, pytanie jest takie - dlaczego? Większość samorządów w XXI w. wybudowała sieci wod kan z funduszy unijnych. Ale nikt nie broni wyłącznie z własnych środków. Nie ma przymusu brania dofinansowania z UE. Ważne jest by było zrobione. W moim regionie większość wsi jest skanalizowana i podłączona do sieci. Myślałam, że to norma w naszym kraju. Może dalej jednak funkcjonuje podział na Polskę A i B. Jeśli dobrze znalazłam Twoje Budki Piaseckie, to wschód Polski. W tym okresie programowania Polska Wschodnia dostanie dodatkowo 8 mld euro. Chciałabym aby te pieniądze wpłynęły również na zachód od Wisły. Ale tak nie będzie. Nie wiem co ma do tematu znajomość członków jakiegoś komitetu, jeśli ich znasz porozmawiaj o sieci kanalizacyjnej. 2/ Co do drogi (krajowej chyba) w Sochaczewie - nie mówię że NIC nie było robione i nie jest bez środków pomocowych. Napisałam, że mało. Jedna czy dwie drogi jaskółki nie czynią. 3/ Przykro mi się zrobiło, że napisałeś cyt.: Może byś zeszła z tonu wszechwiedzy? Nigdy nie robię wycieczek osobistych, ani w życiu prywatnym, ani zawodowym. Nie lubię gdy ktoś używa takiej maniery w stosunku do mnie. Każdy z nas wypowiada swoje opinie. Może mam inną wrażliwość...I tyle:( 4/ Faktycznie nie sprawdziłam co robi obecnie pan Frasyniuk. Jeśli działa jak napisałeś również w Niemczech to fakt, może się wypowiadać. Trzeba by tylko wiedzieć co Mu nie pasuje. Dzisiaj newsem internetowym jest artykuł o protestach polskich przedsiębiorców, którym przyjdzie płacić stawkę minimalną - niemiecką. Może więcej jest takich "kwiatków" Nie wiem. 4/ Muszę zapoznać się chyba bardziej z problemem emisji CO2. DO tej pory rozumiałam, że chodzi o CO2 powstający ze spalania węglą, niezależnie gdzie jest spalany węgiel. Rozumiałam, że to emituje za dużo CO2 do powietrza. I nieistotne jest czy spalanie następuje w elektrowni czy w piecu domowym. A po Twojej odpowiedzi - zwątpiłam o co chodzi. Poza tym problem jest dziwny, przecież więcej emituje CO2 do atmosfery jakiś obudzony islandzki wulkan niż cała gospodarka światowa. No ale może, nie ogarniam tematu:) Życzę Ci Furiuszu - udanego dnia, ze słońcem. Tomaszu N:) dzisiaj przypadkiem ponownie przeczytałam Twój post otwierający jak widać gorącą dyskusję o Unii. Napisałeś o przykładzie Hiszpanii i Grecji jako spaczonej alokacji środków w społeczność I zastanawiam się. Uważasz, jak niektórzy Katalończycy, których znam osobiście i którzy to mówią, że Hiszpanie są leniwi, że pracować im się nie chce? Dlatego Katalonia chce odłączenia od Madrytu:) W raporcie sporządzonym dla Komisji Europejskiej w czerwcu 2013 r. opisano i przeanalizowano zjawisko korupcji w krajach Unii Europejskiej. Raport ten sporządzono w oparciu o 8 krajów, m.in.: Polskę i Hiszpanię. W dokumencie tym stwierdzono, że w Polsce, podobnie jak w Hiszpanii, na Węgrzech i na Litwie występuje umiarkowany poziom korupcji. W Polsce prawdopodobieństwo korupcji występuje w 19-23 % udzielanych zamówień publicznych, a w Hiszpanii 34-41% (Holandia poniżej 1%, Francja 2-3%) (źródło: PwC and Ecorys, Identifying and Reducting Corruption in Public Procurment in the EU, 2013, str. 47 I 197). Co do Grecji to słyszałam kilka lat temu, że rolnicy podobnie jak u nas mogli dostawać środki na zakup sprzętu rolniczego. W zamian kupowali samochody osobowe. I nie były to pojedyncze wypadki. No i teraz pytanie - czy z Twojego postu wynika, że Polska nie zasługuje na pomoc unijną? bo ta spaczona społeczność, czy że Polska jest lepsza niż spaczone społeczności, czy może agresywna reklama przekonuje nas do czegoś nieprawdziwego. W innym Swoim poście napisałeś -Tu tabela przepływów Polska - UE ze strony MF. http://www.mf.gov.pl...LIPIEC+2013.pdf Jak widać w tym roku na plus są tylko dopłaty dla rolników. Oglądam tę tabelę i nie wiem jak wysnułeś taki wniosek. Mógłbyś podać jakie kwoty brałeś pod uwagę? Nie mówię, że nie masz racji, ale nie rozumiem. Nie umiem przypasować naszych, polskich wpłat do budżetu Unii konkretnie do poszczególnych programów pomocowych. Z góry dziękuję. Przyjemnego dnia w promieniach słońca:) Gregski:) napisałeś: Uważam, że UE to wspaniała idea ale rozumiana jako strefa wspólnego handlu, strefa swobodnego przemieszczania się dóbr, kapitału i ludzi. Natomiast samobójcze socjalistyczno - biurokratyczne pomysły są dla mnie nie do zaakceptowania. Podpisuję się pod tym. 4 wolności wynikające z Traktatu są wspaniałe. Co do przyczyn tworzenia wszystkiego rodzaju biurokratycznych pomysłów - jak nie wiemy o co chodzi to chodzi o? Pieniądze, seks lub władzę. Seks w tym przypadku nie wchodzi w grę. Przynajmniej tak mi się wydaje:) Natomiast pieniądze i władza - owszem. Przykład dla pieniędzy - krzywizna banana - "zdobycz" Francji, która chciała w ten sposób wesprzeć sprzedaż bananów ze swoich byłych kolonii. Udało jej się. Taką krzywiznę banany mają w krajach postkolonialnych, francuskich. Inny przykład - dlaczego marchew jest wg norm owocem a ślimak rybą? Żeby można było dostać dopłaty do upraw owoców, w przypadku marchwi i dopłatę do hodowli ryb w przypadku ślimaków. Nie wiem kto był autorem "marchewki jako owocu", "ślimaków jako ryb" przypuszczam, że Francja. Co do władzy - może jest klika osób-technokratów, których upaja myśl jak mogą rządzić połową miliarda ludzi. Mnie by to nie bawiło. Ale kogoś kto ma ciagątki despotyczne? -
To tak, a propos, Prezydent kraju (prawie) ościennego - Milosz Zeman napisał taki list "Szanowni Ukraińcy, otrzymałem od was list w obronie Stepana Bandery. Pozwólcie mi zatem zadać dwa pytania" - rozpoczyna swój list Zeman. Dalej stawia sprawę jasno: "Po pierwsze, czy znacie rozkaz Bandery: »Zabijcie każdego Polaka między szesnastym a sześćdziesiątym rokiem życia?" Jeśli nie znacie, nie jesteście Ukraińcami. A jeżeli znacie, to czy się z nim zgadzacie, czy nie?" - pyta prezydent Czech. "Jeżeli się zgadzacie, tu kończy się nasza dyskusja" - czytamy. W dalszej części Zeman udziela krótkiej lekcji historii. "Dla Waszej wiedzy chciałbym stwierdzić, że Stepan Bandera miał zamiar stworzyć wasalne wobec Niemiec państwo ukraińskie. Miał poparcie Alfreda Rosenberga, ale dlatego, że Hitler zdecydował, że po wygranej wojnie zasiedli Ukrainę niemieckimi rolnikami, projekt został anulowany, a Bandera został wysłany do obozu koncentracyjnego. Coś podobnego stało się zresztą na naszym terytorium w przypadku Jana Ryse Rozsévača, założyciela Flagi" - pisze Milosz Zeman. I dalej: "Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że już prezydent Juszczenko ogłosił Banderę bohaterem narodowym, a teraz jest w przygotowaniu podobna deklaracja w sprawie pana Szuchowycza, znanego z tego, że w 1941 roku we Lwowie rozstrzelał tysiące Żydów". Zapytać można, czy Polacy zawsze wszystkim mają wybaczać? Wybaczenie służy przede wszystkim wybaczającemu i wystarczy pamiętać... cały artykuł do przeczytania na stronie http://wiadomosci.onet.pl/swiat/milosz-zeman-do-ukraincow-czy-znacie-rozkaz-bandery-dot-mordowania-polakow/5yr74
-
Przeczytałam dzisiaj wywiad z Wielkim Mistrzem Zakonu Krzyżackiego biskupem Brunonem Platterem, który nie wyklucza powrotu Krzyżaków do Polski. I mam pytanie, do ludzi ciut innych niż średnia polskiego społeczeństwa. Uważacie za stosowne by gościć na naszych ziemiach Krzyżaków? Nie mam nic przeciwko naszym sąsiadom, naprawdę, udzieliłam kilkumiesięcznej gościny Niemce, na wigilii byli u mnie w domu Ukraińcy. Lubię ludzi. Ale inną sprawą są członkowie organizacji, które mają na sumieniu polska krew. Od Grunwaldu minęło sporo czasu, jak taki sam czas upłynie będziemy przyjmować oficjalnie członków reaktywowanej SA, SS czy UPA? Proszę powiedzcie, podchodzę zbyt emocjonalnie do tematu? Bo kilka osób z którymi rozmawiałam o tym, nie widzi problemu. Link do wywiadu http://fakty.interia.pl/historia/news-zakon-krzyzacki-powroci-do-polski,nId,1580498#commentsZoneList
-
Znowu odpowiadam na post sprzed wielu lat, ale emigracje to to co tygrysy lubią, może nie najbardziej, ale... Zajmuję się emigracją Polaków do Francji w I połowie XX w., ale przypuszczam, że w XIX w. było podobnie. Po prostu Francja cierpiała na brak rąk do pracy. Po co więc Jej obywatele mieli wyjeżdżać do pracy do USA? Jednocześnie Francuzi nigdy nie lubili przybyszów i w momencie gdy pracy zaczynało brakować...pozbywali się imigrantów, na wiele sposóbów. W 1891 r. we Francji było zatrudnionych 1.024.491 robotników cudzoziemskich, podczas gdy ludność Republiki wynosiła 37.490.484 osoby . W tym okresie występowały przypadki bójek pomiędzy francuskimi, a zagranicznymi robotnikami. Jedną z bardziej medialnych, tzw. „masakra Włochów” była walka w dniach 16-17 sierpnia 1893 r. w miejscowości Aigues – Mortes pomiędzy robotnikami francuskimi, a włoskimi, pracującymi w kopalni soli, zginęło wg oficjalnych francuskich danych 8 Włochów (wg włoskich gazet zginęło 150 robotników włoskich), nikogo nie osądzono. - dekret Milleranda z 10 sierpnia 1899 r. wprowadził w przypadku zamówień publicznych limity dla wykonawców, w zakresie zatrudniania przez nich obcokrajowców. Dla kontraktów rządowych limity te były obowiązkowe, dla pozostałych zamówień – opcjonalne (źródło: D. Bartnicka Status prawny polskiego emigranta we Francji w latach 1900 – 1939. Dlaczego Francja chętnie przyjmowała polskich robotników [w] Spoglądając na Mariannę red. M. Białokur, A. Karbowiak 2014 Moim zdaniem we Francji żyło się i żyje lepiej niż w USA. Proszę porównać obecne zdobycze socjalne Francuzów, ich płacę minimalną i odpowiedzieć sobie czy mając to, ktoś wyjechałby za chlebem? A do USA jechało się by było na chleb. Do Mobydick1z Emigranci z Polski docierali do Francji falami - po dokonaniu rozbiorów Polski, po upadku narodowych powstań, czy zrywów niepodległościowych. Do Francji do 1870 r. przybyło ok. 8 tys. polskich wychodźców, głównie politycznych (źródło: J. Kozłowski, Emigracja okresu schyłkowego Rzeczypospolitej szlacheckiej I porozbiorowa (do 1864), w: Emigracja z ziem polskich w czasach nowożytnych i najnowszych, pod red. A. Pilcha, Warszawa, 1984, s. 82). W oparciu o te dane nie wydaje mi się, aby Francja nie mogła poradzić sobie z tak minimalną, w skali kraju nad Sekwaną, ilością emigrantów politycznych.
-
Secesjonisto, powiedziałeś sformułowanie: "Cześć i Chwała" przynależy się osobom, które dokonały czegoś znacznie bardziej większego niźli sprawne premierostwo bądź kompetentne wypowiedzi w mediach. Jak dla mnie to po prostu deprecjacja tych pojęć. Powiedz mi więc proszę, kto wg Ciebie w przestrzeni ostatnich 50 lat dokonał w Polsce, ale i na świecie czegoś wielkiego, po czym przynależałaby Mu/Jej się "Cześć i Chwała". Jest ktoś taki?
-
Narodowy socjalizm- magnes Hitlera?
fraszka odpowiedział Albinos → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Czarny obelisk mogę czytać często, bawi mnie, ukazując jednocześnie beznadzieję życia. Na Zachodzie... ponure i nudne. To oczywiście moja wyłącznie opinia:) Wielki kryzys był wszędzie, ale Niemcy to była potęga, którą rzucono na kolana i pastwiono się nad nią. Niemcy pamiętali, że żyło się lepiej, że kiedyś ich kraj był wielki. Ktoś im wyjaśnił dlaczego jest źle. I powiedział co mają zrobić. A my? Poniewierani od lat, szukający winy w swoich ułomnościach. Co niby mieliśmy zrobić? I kto? Zawsze podzieleni... Zawsze podejrzliwi, że Piłsudski to agent, że Żydzi, że...Wciąż tracący najwartościowszych ludzi - inteligencję, taką prawdziwą. Samym honorem, Bogiem i w imię Ojczyzny nie wygrywa się wojen. No ale to znów moja opinia:) Naprawdę, wydaje mi się, że Czarny obelisk przedstawia stan ówczesnych Niemiec lepiej niż większość poważnych, naukowych opracowań. Kto nie czytał - niech przeczyta:) -
Wywiad z Wielkim Mistrzem Zakonu Krzyżackiego biskup Brunonem Platterem, który nie wyklucza powrotu Krzyżaków do Polski.
fraszka odpowiedział fraszka → temat → Historia ogólnie
czyli, to ja mam problem:) Dzięki za opinie. A ziemie polskie, to dla mnie Polska obecna, ja znam tylko taką Polskę. -
Narodowy socjalizm- magnes Hitlera?
fraszka odpowiedział Albinos → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
może po 7 latach odpowiedź na post,to ciut późno, ale co tam:) Każdego kto próbuje zrozumieć Niemcy lat 20. XX w. zachęcam do przeczytania "Czarnego obelisku" E. M. Remarque'a. Tu krótkie wprowadzenie do książki - Rok 1923, czasy galopującej inflacji w Niemczech. Kurs marki spada z godziny na godzinę, pobrana rano wypłata staje się po południu niewiele warta. Kwitnie czarnorynkowy handel i malwersacje na ogromną skalę, w społeczeństwie wzbiera gorycz i frustracja....(źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/93234/czarny-obelisk). Polecam -
Emigranci - stracone pokolenia
fraszka odpowiedział lancaster → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Temat emigracji zarobkowej jest mi bliski, głównie okres do 2 wojny światowej, ale dość dużo znam ludzi, którzy wyjechali. Ludzi tych można podzielić na 2 grupy - jedna wyjeżdża z myślą, że nowy kraj będzie nowym domem, wyjeżdża na ogół rodzinami. I ta grupa jest może stracona dla Polski, ale ludzie ci nie tracą. Zyskują tylko. Nawet jak im się nie będzie wiodło materialnie dużo lepiej, co rzadko się zdarza, to mają koło siebie swoich bliskich, na ogół mają normalne życie - małżonek/małżonka+dzieci, wspólne wyjazdy wakacyjne, zbierania na lepszy dom, samochód, etc. Druga grupa, głównie mężczyźni, którzy wyjeżdżają by zarabiać, zostawiając w kraju dzieci, żony. Ci niestety - wegetują. Mieszkają, o ile mają szczęście w kilku w jednym mieszkaniu, widziałam hotel robotniczy w Niemczech, obskurne piętrowe łóżka, lamperia, wspólne toalety, szarość i beznadzieja. Większość nie umie zorganizować sobie czasu wolnego, w Norwegii niektórzy jeżdżą na weekendy na ryby. Poza tym piją, oglądają tv, nie znają nawet własnej okolicy, żal im wydać pieniądze na bilet do muzeum, bo po co. Może 20 -30 % czyta książki. Spożycie alkoholu i ilość wypalanych papierosów jest ogromna. Ci ludzie wracają do Polski, na wakacje, wtedy remontują swoje lub bliskich domy, robią zakupy w centrach i...znowu wyjeżdżają. Dzieci i żony tracą z nimi powoli kontakt. co z tego, że za kilka lat wrócą do Polski? Jeśli przywiozą pieniądze i założą biznes, to ok, ale większość wyda olbrzymie pieniądze na ... nowy telewizor. Żal mi jest nas, Polaków, że Polska kolejny raz pozwala by jej dzieci tułały się po obczyźnie. Za czasów Sanacji przynajmniej władza otwarcie mówiła, że Polaków jest za dużo. Teraz...każdy sam może sobie dopowiedzieć... I zanim się ktoś wypowie w tym temacie twierdząc, że Polacy pracujący za granicą nie tracą, niech pojedzie do hoteli robotniczych zamieszkałych przez Polaków, niech wejdzie do knajp gdzie wieczorami Polacy piją i dopiero wtedy niech mówi, że nie mam racji. Same pieniądze (w Norwegii można zarobić 15.000-20.000 zł na miesiąc) to za mało. Przed wojną było organizacje społeczne pomagające Polakom na obczyźnie. Teraz nie wiem, może są, ale nie słyszałam o takich. -
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
fraszka odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Poldasie - moja mama zaoszczędziła 45 do 50 PLN - ale NFZ stracił 180 zł (250-70). Jak możesz pytać o wiek kobiety??? O ile pamiętam moja mama bardzo długo, bo chyba z 15 lat miała 39 lat, teraz ma ciut więcej:) W pewnym wieku jak budzisz się i nic Cię nie boli to podobno nie żyjesz, moja mama żyje, więc... sam rozumiesz Tak, na wydziale nie mającym NIC wspólnego z historią, bo i ja historykiem nie jestem:) Tak nawiasem; Ile ma Twoja mama lat? Aktualnie jest zdrowa? Jesteś wykładowcą? Na jakiej uczelni? -
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
fraszka odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
jakoś temat Unii jest mi bliski, dodam więc coś w temacie drogiego wykonawstwa w przypadku jakichkolwiek dopłat. Moja mama w listopadzie złamała nadgarstek, przepisano jej ortezę. Zapłaciła w sklepie medycznym 20 czy 25 zł. Ale całkowity koszt to 250 zł. Zanim NFZ zaczął refundować 90 % kosztu orteza na nadgarstek kosztowała ok. 70 zł. Unia nie dopłacała. Jaki z tego wniosek? W UE są również inne kraje, w których również buduje się i budowało autostrady ze środków unijnych. Dlaczego więc koszt wybudowania 1 km autostrady w Polsce akurat jest najdroższy? Smutne jednak jest to, że rozmawiając ze studentami czy doktorantami słyszę, że UE jest złem, jedna z odpowiedzi na pytanie dlaczego brzmiała - zanim Polska weszła do UE w naszej wsi była mleczarnia, mała, zaniedbana, ale ludzie mieli pracę. Mleczarnia swoje wyroby sprzedawała w okolicy. Po wejściu do UE mleczarnia upadła. Ludzie stracili pracę... Jak można lubić Unię? Co szkodziła ta mleczarnia? I co na to odpowiedzieć? Jak przekonać tych młodych ludzi, że cały świat przed nimi, że nie powinni zamykać się w ramach swojej wsi? A na to, że przecież oprócz wsi jest miasto usłyszałam - mnie jest łatwo mówić, bo jestem z miasta. Ta rozmowa miała miejsce w 2014 r. w środku Europy, rozmawiałam z doktorantami 4 roku III stopnia studiów. -
Powroty z Francji po 1945 r.
fraszka odpowiedział fraszka → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
-
Powroty z Francji po 1945 r.
fraszka odpowiedział fraszka → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Secesjonisto, rzadko się zdarza by ktoś lub coś mnie zaskoczyło, w takim stopniu jak Ty dzisiaj. Nie wiem jak to zrobiłeś, ale dziękuję.I to bardzo. -
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
fraszka odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Furiuszu, nie robię z Polaków ciemnego ludu, sama jestem Polką i nie wstydzę się tego. Jesteśmy jedyni w swoim rodzaju, przede wszystkim mamy fantazję i to w nas lubię. Ale jak powiedział Aleksander Wielopolski dla Polaków można coś zrobić, z Polakami nigdy. I coś w tym jest. Zmarnowaliśmy wiele w naszej historii okazji, tego, że byliśmy silni. I proszę, nie mów, że to nasze położenie, bo gdybyśmy sami nie pozwolili, nikt by nam nic nie zrobił. Ale my, nasi władcy (na ogół mężczyźni nota bene - wiem, to lekka złośliwość kobiety, no ale cóż nikt nie jest doskonały, kobieta też) sprzedawaliśmy siebie i dalej sprzedajemy, za kilka złotych, za obietnice wczasów, za rejs, za mieszkanie dla kochanki... Mam może krótką pamięć ale pamiętam okres gdy nie mieliśmy środków z UE. Mówisz, że przed 2004 r. się budowało, oczywiście, ale pamiętasz o środkach przedakcesyjnych? O Sapardzie, Phare, no i o ISPA? To znalazłam, nie wiem na ile rzetelne, ale proszę przeczytaj: Projekty ISPA z podziałem na sektory w latach 2000-2003: Sektor Liczba projektów Koszty całkowite Dofinansowanie ISPA Sektor transportu 24 projektów 1.890.796.519 euro 1.300.474.927 euro Sektor środowiska 45 projektów 2.194.338.267 euro 1.285.191.045 euro Pomoc horyzontalna 1 projekt 1.630.000 euro 1.630.000 euro RAZEM 70 projektów 4.086.764.786 euro 2.587.295.972 euro źródło http://www.bcgconsulting.pl/fundusze_przedakcesyjne.php Polska w latach 2000-2003 dostała jak widać 2,5 mld euro. To może w skali kraju nie powala, ale jednak. Dzięki Ispie ruszyło się z wodociągami i odprowadzaniem ścieków. Mówisz mieszkasz na wsi, dowiedz się za czyje pieniądze masz wodę w kranie i nie musisz opróżniać szamba. Ktoś wie ile zbudowano w okresie 1989 - 2000? Kiedy mieliśmy tylko krajowe pieniądze? Jeśli tak - proszę o kwoty:) Drogi ze środków krajowych to schetynówki i nie wiem, może jakieś gminne, bo powiatowe czy wojewódzkie to już w większości ze środków unijnych. Wkład własny Polski to 15 %. I wiesz? Zaczyna nam go brakować, nie tylko na drogi, uczelnie zaczynają mieć problem z wkładem własnym. Skąd więc miałyby mieć całe 100 %? Autostrady prywatne? Poczytaj ile Państwo dopłaca do interesu z prywatnymi autostradami. Za to, że winiety, za to, że coś tam i inne... A dopłaca z pieniędzy naszych, polskich. Nie pytaj polityka o zakładanie firmy w Niemczech, czy w innym kraju, bo najprawdopodobniej się nie zna. Gdyby się znał nie byłby tym kim jest. Zapytaj człowieka, który ma tam firmę. Ile płaci podatków. Jakie składki na ubezpieczenie społeczne, które na dodatek dostanie. Dzisiaj w środkach krajowych afera goni aferę, wystarczy otworzyć wiadomości w necie. W środkach unijnych jakoś mniej. Dlaczego? Może dlatego, że Polska zobowiązana jest przeprowadzać audyt 5 % wydatkowanych środków. Ile środków krajowych jest audytowanych? Wiesz? Bo ja nie. Są akcje - NIK skontroluje coś co ma w planie, ale ile to procent całości? Są przekręty w środkach unijnych, prawo zamówień publicznych wciąż nie jest doskonałe, przede wszystkim dlatego, że nie podlegają mu prywatni beneficjenci, ale uwierz mi nie jest źle:) A emisja CO2? Nie mam nic przeciwko byśmy wcale nie mieli ogrzewania węglowego. Mój dziadek zmarł na pylicę płuc, był górnikiem... PS. Nie czuję się gorsza od jak to nazwałeś "białego człowieka" z UE. Jestem bielsza:) -
Czy pomoc unijna naprawdę pomaga ?
fraszka odpowiedział Tomasz N → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
-
Afery w dostawach rządowych (zamówieniach publ.)
fraszka dodał temat w Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Dzień dobry, szukam informacji na temat przekrętów w czasach PRL dotyczących zamówień publicznych (dostaw rządowych). Czy ktoś mógłby mi pomóc. Z góry dziękuję. -
Afery w dostawach rządowych (zamówieniach publ.)
fraszka odpowiedział fraszka → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Poldasie - o aferze FOZZ nie będę pisać, generalnie "zajmuję się" okresem międzywojennym. Artykuł o przekrętach w zamówieniach, który piszę również jest o II RP. Opis zjawiska w PRL i współczesnej Polsce wynika tylko z układu artykułu. Nie interesuje mnie historia bardzo współczesna Afery w PRL dotyczące przepłacania za zlecanie robót budowlanych czy dostaw były. Jednakże często nikt o nich nie wiedział. Może jedynie NIK, czy MO - ale kto wtedy czytywał raporty z kontroli? Zapoznając się z aferami lat 60. XX w. które miały swój finał w sądzie można stwierdzić, że zwalnianie ze stanowisk, dobór obsady sędziowskiej, wyroki śmierci za przestępstwa gospodarcze - wskazuje to co wszyscy wiedzą, że władza robiła co chciała. A jeśli nie chciała, to prasa nie pisała. Tu zacytuję Krzysztofa Madeja, do którego książek udało mi się dotrzeć dzięki Secesjoniście "Wg raportu NIK z 1960 r. straty (nieuzasadnione nadpłaty) – wyliczone tylko częściowo – z uwagi na trudności w ich ustaleniu –wyniosły ponad 22 mln zł. Nagminnym zjawiskiem, zanotowanym w 72 % jednostkach objętych kontrolą, były nadpłaty [jednostek uspołecznionych] powstałe drogą: wynagradzania robót w ogóle nie wykonanych lub robót o zawyżonym obmiarze; stosowanie zawyżonych cen jednostkowych robocizny i materiałów oraz nieprzysługujących wykonawcom dodatków i narzutów (…) W szczególności duże nadpłaty i przewłaszczenia deficytowych materiałów występują przy zlecaniu robót remontowo – budowlanych. Przykładem może być informacja Milicji Obywatelskiej o treści W Świdwinie na 48 wyremontowanych zagród na zlecenie Powiatowego Zarządu Rolnictwa PRN prawie we wszystkich remontach zawyżano rachunki. Łącznie na sumę paręset tysięcy złotych. Prywatni wykonawcy dawali łapówki pracownikom rady narodowej nadzorującym to budownictwo. Z góry licząc na to, że ci akceptują ich wniosek bez zastrzeżeń. Podobne sprawy były prowadzone w powiatach Słupsk, Kołobrzeg, Wałcz Ja znalazłam jeszcze opisaną w ówczesnej prasie sprawę Kazimierza Tyrańskiego, dyrektora Centrali Handlu Zagranicznego MINEX, (a także wg Biuletynu NSZZ Solidarność pełnomocnika Ministra Handlu Zagranicznego Jerzego Olszewskiego, któremu NIK zarzuciła niegospodarność i który popełnił samobójstwo) który zlecał budowę wielu obiektów - m. in.: hotelu przy Centrum Zdrowia Dziecka, firmom szwedzkim, które przedkładały oferty, znacznie droższe niż firmy konkurujące. Dzięki temu p. K. Tyrański jak sam stwierdził w wywiadzie udzielonym w więzieniu (PAP K. Tyrański przerywa milczenie [w] Dziennik Popularny nr 261 (9729) z dnia 02.12.1980 r. str. 2) mógł płacić rachunki wielu prominentom z PZPR. Jest jeszcze wyrok dla Ministra Budownictwa - Adama Glazura, za niegospodarność - ale niestety, nic nie znalazłam w prasie:( Artykuł mam skończony, temat zamknięty. Odezwę się z prośbą o pomoc przy następnym temacie - "moim" ale to w innym wątku i kiedy indziej. -
Afery w dostawach rządowych (zamówieniach publ.)
fraszka odpowiedział fraszka → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
dzień dobry, wszystkim forumowiczom życzę abyście dostali w Nowym Roku - czego chcecie i czego potrzebujecie - by być szczęśliwymi. Secesjonisto - bardzo dziękuję, mam już 90 % tego co potrzebowałam o zamówieniach publicznych w okresie PRL. Dzięki Tobie. Naprawdę jestem Ci wdzięczna. Artykuł jak go skończę i po jego akceptacji w Wydawnictwie, mogę następnie zamieścić tutaj. Może kogoś zainteresuje.