HESMERON

Ja mam inne zdanie. Armia byłaby wierna oficerom pokroju Jaruzelskiego którzy przyłączyli się do walki. Pewnie sanacja też by wróciła do kraju. Sądze że wojsko zdegustowane demokratycznym chaosem pomogłoby sanacji w nieco nowym składzie( + oficerowie którzy się przyłączyli) wrociłaby do władzy. Nie napisałem tego by dać wam większe pole manewru. Nie musicie się na tym opierać ale zapraszam do nieśmiertelnego pytania Co dalej? Czy sanacja próbowałaby odzyskać kresy? Czy wznowiono by projekty takie jak COP. Wcześniej i z takim wojskiem mieliby na to szanse.

Zapominacie państwo o czymś takim jak koniunktura międzynarodowa. Syn Katarzyny ( przynajmniej według "Błędy które zmieniły bieg historii") uważał Poniatowskiego za swojego biologicznego ojca. Ponadto miał pacyfistyczne poglądy. Możliwe więc że luzowałby więzy i pod koniec jego panowania mielibyśmy w 100% wolną RON.

"Angole uważa się za najlepszą z możliwych w dzisiejszych czasach inwestycji. Przy zainwestowaniu kapitału w wysokości 50 tys złotych powinny się one zwrócić w przeciągu 2-3 lat"

Szczerze powiedziawszy właśnie tak tam pisano

Przyznam że sugeruje się gazetami z II RP "Angola, kraj ludzi interesu."

Na początku naświetle wam wojnę błyskawiczną. Polegała na znalezieniu słabego punktu w obronie przeciwnika i ruszenie na niego ogromnymi siłami. Po jego przełamaniu znajdujesz się na tyłach przeciwnika i albo cała linia się cofa albo atakujesz od tyłu i niszczysz ważne punkty. Idealnie sprawdziło się to w Polsce gdzie nasze dowództwo rozciągnęło linie obrony do granic możliwości ułatwiając natarcie. Skleiłem trochę odrzuconych koncepcji i skleiłem je w jeden plan. Oto on. 1. Część jednostek o najmniejszej wartości bojowej i oddziałów obywatelskich zajmie się partyzantką i sabotażem. 2. Zalać lub zaminować wszystkie drogi, które może wykorzystać wróg. 3. Załogi fortec należy wyposażyć w odpowiednia ilość amunicji. 4.Elitarne oddziały mają z za zadanie niszczyć lotniska przeciwnika. 5. Ludność cywilna która nie bierze bezpośredniego udziału w walkach ma obowiązek budowy barykad i okopów 6. Reszta armii ma za zadanie utrzymywać do ostatniej kropli krwi ważnych umocnionych punktów. Te ustalenia mogły według mnie ocalić Polskę. Całe 40 mln społeczeństwo byłoby zaangażowane w wojnę która wyglądałaby tak: Potężne Niemieckie czołgi siła armii są niszczone w zasadzkach bądź grzęzną w błocie. Tak samo transport piechoty i amunicji. Mobilność armii idzie się bujać. Obarczeni amunicją żołnierze wloką się i giną w partyzanckich zasadzkach. Duża część dezerteruje. Straty 1/5 + mobilność+czołgi= artyleria Tracą wszystkie samoloty które zmiotłyby polskie miasta. samoloty Oblegają miasta ale bez artylerii i samolotów ponoszą tylko straty. Niemcom zostaje 1/2 wojsk Jak w rzeczywistości Niemcy z Prus wschodnich lecą na Warszawę. Szybka kontrofensywa głównych wojsk polskich i północ polska Niemcom zostaje 1/4 a Polacy uzyskują fabryki zbrojeniowe i pole manewru. Teraz tylko jeden atak na zdemoralizowaną armię niemiecka oblegającą Poznań i praktycznie wygrywamy.

Otóż czytałem ostatnio " Niewyjaśnione zagadki historii Polski" i była tam informacja o braku poparcia zagranicznego dla konfederacji barskiej spowodowany sprzeciwem króla. Jednocześnie potężnym ale ciemnym jak noc magnatom więcej czasu mijało na piciu i ucztowaniu niż działaniu. Trochę tu zmienimy ale zacznijmy od początku. Poniatowski sam ciężko zapracował na swój majątek i był kimś na miarę K. Wielkiego ale był przymuszany przez caryce bo nie miał w kraju żadnego stronnictwa. W naszej kochanej wersji zanim jeszcze wejdzie na tron zaprzyjaźnia się z grupą ludzi doń podobnych. Niewielu ale genialnych i energicznych przywódców. Zakładają regionalną szkołę handlu do której uczęszcza szlachta zagrodowa w nadziei na awans społeczny. Wielu z absolwentów ulega głoszonym na uczelni hasłom patriotycznym i po zdobyciu majątku finansuje oświecanie mas szlacheckich. W szkole uczono także użycia bronią jak tłumaczono bo "Zbójców pełne drogi" drogi." Oto mamy zaczątek stronnictwa. Kilka tysięcy zbrojnych to niezły początek. Ponadto absolwenci uniwersytetu po zbiciu iście magnackiej fortuny organizowali zbrojne konwoje do ochrony swoich interesów . August III robił wszystko by Oświeceni nie wzmocnili swojej pozycji i nie pozwalając wprowadzić skonfederowanego sejmu. Jak to robił? Otóż udawał że sam chce tą ustawę ustanowić a magnaci korzystają z liberum. Jednak po wstąpieniu Poniatowskiego na tron sytuacja stała się sprzyjająca. Natychmiast powołano KEN. Jednocześnie wmówiono niższej szlachcie że dzięki obowiązkowi szkolnemu łatwo i szybko powiększą swój majątek tak jak Oświeceni. Obowiązek wprowadzono i ustalono 20 godz szkoły dziennie i wolną niedziele bez wakacji. Szlachta miała pełnić służbę wojskowa więc to kładziono na to nacisk ale także dawano szlachcie wiele informacji pozwalających dorobić się majątku.Przemycono też dużo elementów patriotycznych. Po trzech latach doszło do zmian w strukturze szlachty. Zniknęła szlacht a gołota i zagrodowa. Ogromne majątki stały się znacznie powszechniejsze. RON stała się centrum handlowy przez który przepływały setki towarów. Wzrost tolerancji i zlikwidowanie analfabetyzmu wśród szlachty. Brakowało ziemi pod budowę manufaktur szlachciców bo magnaci zazdrośnie strzegli swej ziemi. Nawet jeśli udało się komu jaką ziemie wykupić i zakłady pobudować to rąk do pracy brakowało bo chłopi z wiosek do miast przechodzić nie mogli.. Ponadto pałano szczerą nienawiścią do posiadaczy folwarków i chciano jak najbardziej zepsuć im życie. Doszło do utworzenia konstytucji 17 grudnia. oto ona My brać szlachecka ku chwale przodków i na pożytek całego narodu niniejsze prawo uchwalam. 1.Każdy chłop swobodnie może podróżować i miejsce pobytu zmieniać 2. Chłopi nie będą sądzeni przez szlachcica lecz przez lawę wioski. 3. Znosimy wszelkie ustawy rozwój miast hamujące. 4. Każdy folwark ma być obłożony 98% podatkiem 5.Rody które w przeszłości dopuściły się zdrady bądź odmówiły stawienia się na pospolite ruszenie podlegają konfiskacji majątku. 6.Wszystkie ustalenia 3 maja Powoduje to znaczny rozwój kraju i złamanie potęgi magnatów. Oczywiście Rosja atakuje ale Informacja dochodzi do carycy dzięki polskim szpiegom po dwóch latach kiedy już uzbroiliśmy się po zęby. Ogromne dochody+poparcie chłopów+tolerancja religijna +poparcie międzynarodowe+ oficerowie= trwałość zreformowanej RON. Wygrywamy i przez następne lata RON się rozwija i umacnia.

Chodziło mi właśni o to że wiele lat wcześniej Oświeceni przygotowali fundamenty

Zastanawiałem się ostatnio co by było gdyby Mieszko II bez kasy nie chciał rozdawać ziemi ale dać w dzierżawę albo jako jałmużnę zakonom dwu zadaniowym które miały wyciągnąć polską gospodarkę na prostą i stanowić podporę władcy. Oczywiste byłoby że taki zakon szybko urośnie w siłę a tereny przez niego zajmowane i dzierżawione byłyby obrzydliwie bogate. Oczywiście część ziem rozwijałaby się dzięki nim chociaż nie byłyby w ich posiadaniu...

Podręcznik do historii "Kazimierz Wielki nadał Krzyżakom pomorze gdańskie jako wieczystą jałmużnę. Dzięki temu w razie rozwiązania zakonu mógł upomnieć się o nie. "

Jak wszyscy wiemy Bolek Chrobry uzyskał koronę czeską. Jednakże w mojej wersji słucha się doradców i zamiast łupić mordować i gwałcić zostaje dobrym władcą i chcąc pokazać że jest tym dobrym chwilowo daje ulgi podatkowe. Dodatkowe dochody odciążają zmęczone wojną państwo. Państwo Polsko-czeskie nie popada w ruinę gospodarczą. Poza tym w razie wojny z Czech można wziąć świeżą krew. Więc gdy Mieszko II obejmuje władze mniej ma problemów wewnętrznych i jakoś to ogarnia. Nie dochodzi do kryzysu państwa Piastów. Nie tracimy nabytków Bolesława. Poza wysyłaniem misjonarzy do Prus Polska odpoczywa i zbiera siły. Wzrost znaczenia w polityce międzynarodowej. Polacy pokojowo (w miarę) zajmują Prusy. Wygląda to tak : 1025-wstąpienie na tron Mieszka II Misjonarz. Początek wypraw. 1030 -Przyłączenie Pomezanii i tamtejszego biskupstwa misyjnego. 1032-Początek wykupu ziemi od Prusów 1035- Na terytorium Prusów jest już 120 misjonarzy 1037-Włączona bądź zhołdowana zostaje 1/3 Prus 1040-240 misjonarzy i 1/2 Prus 1045-7/8 Prus 1147- ostatnie plemię Pruskie zostaje nawrócone. Tak więc od 1147 mamy Prusów pod obcasem. Papież chwali. Szeroki dostęp do morza. Cesarza w oczy to kuje ale dotąd nie atakował bo papież by mu ekskomunikę narzucił za atak kraju zajętego chrystianizacją. Jednak Polacy odbudowali już siły i razem z Prusami gromią atakujące wojska. Do Milska i Łużyc dołączą jeszcze trochę terenów. Polska aż do Odry. Ponadto ogromne odszkodowania wynoszą tyle ile Chrobry dał Niemcom złota. wink.gif Polakom(i Czechom) widzi się dalsze atakowanie na Niemcy.

Załóżmy, że Chrobry nie koronuje się bo nie chce drażnić możnych. :thumbup: Jego syn miał podobno jak wnuk K. Odnowiciel pokojowe usposobienie i zgadza się płacić Cesarzowi trybut z M. i Ł. władcy Rusi z Grodów Czerwieńskich. Polska zawiera korzystne sojusze i spokojnie rozwija się bogacąc się na handlu i chrystianizując Prusy. Kiedy na tron wchodzi Bolesław Śmiały utrzymuje dobre stosunki z państwami ościennymi. Udaje mu się wybłagać bullę papieża mówiącą nikt nie może atakować państwa zajętego krucjatą. Natychmiast zaczyna wojnę z Muzułmanami za co Polskie wzbogacone i lepiej uzbrojone posiadające wiele oni chętnie przystaje widząc perspektywę zdobycia łupów i niewolnych czyli chłopów bez wolności(potem zrównano w dół). A wtedy...

Podobno gospodarka centralnie planowana nie byłaby taka zła gdyby zarządzał nią ktoś z odrobiną oleju w mózgu. Tak więc Gierek próbował coś z tą Polską zrobić. Tylko Stalin nie był zainteresowany tym by w zakładach kierowali ludzie którzy zmieniliby PGR za najwydajniejsze gospodarstwa z możliwych. Gdyby jednak stwierdził że lepsza gospodarka to więcej środków kto wie. Może nie byłoby strajków bo Polska byłaby bogatsza od USA. Jedak nasz rząd byłby na tyle ważny w ZSRR że mógłby się w odpowiednim momencie odłączyć i przejść na drugą stronę muru. A wtedy....

"W związku z zaostrzającą się sytuacją Kreml postanowił zwolnienie i mianowanie na stanowisko zarządzającego Polską Rzeczpospolitą Ludową Gierka aresztowanego po wojnie z próby budowania Polskiego socjalizmu."

Czytałem ostatnio "Błędy które zmieniły bieg historii" i był tam esej mówiący o tym że Jagiełło specjalnie nie zdobył Malborka bojąc się o interesy Litwy. Zasugerował on bieg wydarzeń w którym królem Polski zostaje ks. Płocki który dobija zakon i zgarnia jego ziemie a Litwę zostawia samą sobie. Nie dochodzi do przeorientowania Polskiej polityki na wschód i powstania magnatów. Polacy zamiast walczyć i ginąć za Kijów korzystając z dobrej koniunktory politycznej i prze na zachód. Secesjonisto jego słowa nie moje.

Bliżej frontu Rosyjskiego na którym szybko by się przydały. Ponadto większość Niemieckich robotników była na froncie. Takie Polskie towarzystwo zachęciłoby Polaków do pracy.

Pamiętaj, że wtedy przedsiębiorstwa były głównie państwowe i to państwo miałoby ziemię kolonizowaną na w Angoli jako prywatna firma. Moglibyśmy za te pośredniczenie w budowie i eksploatacji plantacji dużo zżynać.

Jałmużna wieczysta różni się tym że po zlikwidowaniu zakonu wraca do dawcy. Ponadto inne raje nigdy nie miały takich problemów z możnowładztwem jak my.

M.-Milsko Ł.-łużyce oni-możnowładztwo

Mam zbiór książek o tematyce PRL.

Po zdobyciu Konstantynopola przerwano szlaki handlowe ze wschodem. Potem była ta heca z drogą morską do Indii. Kolumb także chciał do nich dotrzeć okrążając Ziemię. I przypadkiem nawet o tym nie wiedząc odkrył Amerykę. Bez zajęcia Konstantynopola nikt nawet by się nad tym nie zastanawiał.

Właśnie ale dochody już jakieś by były nie?

Argument nr 2

Polska przegrywa bitwę pod Cedynią. Mieszko ginie w czasie bitwy. Czcibor ucieka z resztkami armii. Polska stara się jeszcze stawiać opór. Dochodzi do podpisania pokoju. I tu można chyba gdybać bez końca bo sam nie wiem czy udałoby się nam za wstawiennictwem cesarza stracić masę ziem ale przetrwać czy stracilibyśmy niepodległość a może zostalibyśmy wasalami. Nie wiem. Was się pytam ale raczej bylibyśmy mało znaczącymi wasalami i próbowali jakoś się wykaraskać i w najlepszym przypadku zostać państwem składowym Rzeszy.

Właśnie chodzi mi o większą zależność.