Marcin R.
Użytkownicy-
Zawartość
173 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Marcin R.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Bardzo pieknie. Sprawdź jeszcze ile kosztowało postawienie ulicy z domami jednorodzinnymi w Londynie. Zapewniam, że się zdziwisz. V-2 wcale nie były takie nie opłacalne jak chcesz tego. U-booty tanie też nie były, a większość z nich nie oddała nawet jednego strzału! - więc biorąc pod uwagę tylko kwestię opłacalności : koszta produkcji = koszta zniszczonego "czegoś" wroga, Niemcy powinni zaprzestać produkcji U-bootów? Co proszę???
-
Nie! Chodziło o utrzymenie morale niemieckigo społeczeństwa. Mit o Wunderwaffe. Jak na warunki II w ś to V-2 była cudem techniki. Tak ! Propagandę. Straty były obliczone na złamanie morale Anglików i zachwianie pozycji Churchilla, a w rezulatcie osłabienie pozycji Anglii na arenie międzynarodowej. Poza działaniami wojennymi są także rozgrywki polityczne i zakulisowe, które są Ci chyba zupełnie obce. Za dużo wykrzykników. Nie ilość świadczyo jakości . Możesz wykazać w którym miejscu wartość finansowa jednej V2 przewyższa wartość finansową kwartału domów w Londynie?
-
Najlepszy film historyczny
Marcin R. odpowiedział Aleksander → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Zastrzelił około 400 ludzi. To dane nimieckie - oni raczej nie są skłonni do gloryfikowania Rosjan :roll: . Napewno na siłę?. Zajcew szkolił w Stalingradzie snajperów. Był uzdolnionym żołnierzem i nauczycielem. Miał talent do cichego zabijania, to fakt historyczny. -
Najlepszy film historyczny
Marcin R. odpowiedział Aleksander → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Pojedynek snajperów w Stalingradzie z Zajcewem w roli głównej najprawdopodobniej miał miejsce. Zajcew jest postacią historytyczną - czytałem jego wspomnienia. Rola snajperów w bitwie o Stalingrad była ogromna. Chodziło o kwestie psychologiczne, propagandowe, choć podstawą działań wszystkich snajperów jest eliminacja ważnych dla wroga osób. A z filmów to Das Boot, Kompania Braci i Ryan. Ten ostatni tylko dla efektów, muzyki i aktorstwa. -
Tak łatwo to nie było. Myśliwce musiały atakować z nurkowania z przewagą prędkości. V-1 osiągała ok. 670 km/h. W większości przypadków oscylowało to okolicach Vmax myśliwców. Operacja ta nosiła kryptonim Diver. Chyba pionowo... Możesz wyjaśnić? Słaba pod jakim względem: pomysłu konstrukcyjnego, wykonania, zasięgu, prędkości? Przenosiła 975 kg ładunku wybuchowego. Robiło niezłe BUM! Nie chodziło o zniszczenie Londynu, tylko o względy pschylogiczne i propagandowe.
-
Filmy historyczne - nieścisłości i fałszowanie w nich historii...
Marcin R. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Na Gladiatorze widać jak jeden z gladiatorów pije ze zwykłego kubka z uchem. Na Peral Harob P-40 śmigają jak F-16 na dopalczu. Kilka nieścisłości podczas sekwencji ataku. Główny bohater w Anglii lata na Spitach, a Amerykański dywizjon "Orłów" latał na Hurricanach. Oznaczenia Spitfirów to litery RF, a tak oznakowane były samoloty dywizjonu 303 PSP. -
Prosiłem już abyś jaśniej formułował opinię, trudno się domyślać co masz na myśli. Sądze, że gdyby doszło do porozumienia AK - Stalin (moim zdaniem niemożliwe), to AK zaczęłoby powstanie. Tych warszawiaków co pierwszy raz mieli broń w ręku było więcej niż kilkadzisięciu np. mój dziadek - walczył jako 14-latek. To była kwestia polityczna. Stalin chciał się pozbyć AK i elity społeczeństwa, zaintersowanych utrzymaniem przedwrześniowego porządku, a jeżeli zabiją przy okazji paru Niemców to lepiej.Rosjanie tak powstania samego nie zostawili. Słyszałeś o desancie na Czerniaków i zrzutach broni i zaopatrzenia przez samoloty 2 Pułku Nocnych Bombowców "Kraków"?
-
Odrobinka samobójstwa to przejaw skrajnej głupoty. To nieprzyjaciel ma umierać za swoją ojczyznę, a nie ty. Żołnierz nie ma zginąć, tylko walczyć następnego dnia i nastepnego, aż do końca wojny. A do tego potrzeba rozsądku i zimnej krwi. Spójrz na działania np. sił specjalnych. Tam liczy się nie siła Rambo tylko cierpliwość, spryt i wytrzymałość psychiczna. Takie samy cechy musi mieć pilot myśliwski. A do Polaków sie przywiązał bo go Czesi nie chcieli... juz o tym pisałem. Zginął dlatego, że miał "narąbane". Skalski, Urbanowicz, Hartmann i Sakai nie mieli i przeżyli.
-
Wiesz, że takie popisy solowe osłabiają siłe bojową dywizjonu i narażają innych pilotów na niebezpieczeństwo?. Dywizjon działa w grupie, dzieli się na dwie eskadry po 6 samolotów każda. Eskadra dzieli się na 3 pary. Para myśliwska: prowadzący i prowadzony jest nierozerwalna. Działa razem. Jeden osłania drugiego. To podstawowa reguła walki myśliwskiej. Solówki do czysta głupota, m.in na solowym popisie zestrzelono Wyszkowskiego z Cyrku Skalskiego. Frantisek nie Frantiska.
-
Słyszem o tej akcji. Była inspirowana przez Rząd Lubelski i ZPP, ale na skutek nikłego oddźwięku w warszawiakch, uznałem, że nie było sensu o tym fakcie wspominać. Wybuch PW na pewno nie był inspirowany z Mosky, trudno uzać aby KG AK słuchało poleceń z Moskwy. Koniec offtopu. Ps. jak podajesz cytat ze źródeł zewnętrznych musiasz podać informacje o źródle - prawa autorskie.
-
Był dobrym pilotem, ale także zakałą i utrapieniem dla 303-go. Wiesz, że W. Urbanowicz chciał go wyrzucić z dywizjonu?.
-
To formułuj wypowiedzii jaśniej. Nie będziemy się domyślać, co autor miał na myśli :roll: . Jeżeli chesz pisać o Market-Garden, to możemy, ale kończmy tematy offtopowe. Dziwne, że mod jeszcze nie reaguje. :shock:
-
Archiwa ocalały. Trzeba pamiętać, że Paryż prawie w ogóle nie był zniszczony. Tylko nie w nich ŻADNYCH wzmianek o zwycięstwach Frantiska. Nie jest nawet jasne czy latał bojowo. Wiadomo na pewno, że zajmował się oblatywaniem samolotów po remontach w polskiej bazie w Lyon-Bron. Te jego 10 zwycięstw to tylko zgłoszenie ustne innych pilotów. Esplendido pisał, że przyczyną dla której Frantisek latał u Polaków, był fakt, że Polaków lubił. Może. Dotarłem do informacji - w kilku źródłach więc raczej jest prawdziwa - , że Frantisek zrezygnował z latania u Czechów po straszliwej kłótni z dowództwem Czeskich Sił Powietrznych we Francji, które oskarżyły go o dezercję.
-
Nazw krajów piszemy z dużej litery! Po co tyle wykrzyników? Zapewniam Cię, że nie tylko w Polsce, ale w Jugosławii np. też. We włoszech w latch 1944/1945 też. Nazwiska też piszemy z dużej litery. :oops: . Głód w Rosji pod okupacją niemiecką nie był spowodowany polityką wewnętrzną Stalina, tylko polityką wewnętrzną Niemiec. Rosjanie, tak samo jak Polacy mieli być zniszczeni wszelkimi sposobami - także głodem. Choć zgodzę się, że tysięcy ofiar głodu w Leningradzie można było uniknąć gdyby Stalin pozwolił choć na ewuakuację kobiet i dzieci.
-
Pierwsze słyszę, aby Rosjanie zachęcali AK do powstania - masz może jakieś źródła do tego twierdzenia? Bo ja wątpię... Powstanie miało być finalnym aktem Planu Burza. Miało zdobyć Warszawę tuż przed wejściem do miasta Rosjan, i po pokonaniu Niemców wystąpić wobec Rosjan, jako legalna władza, z aparatem politycznym i militarnym. Paln ten był planem politycznym, miał pokazać światu, że legalna polska władza tzw. rząd emigracyjny w Londynie, sprawuje pełnię kontroli nad okupowanym terytorim kraju, z siłami zrojnymi podziemia włącznie. Wojna = głód na terenach okupowanych. Francję trudno uznać za terytorium okupowane w sensie okupacji np. Polski, ZSRR czy np. Jugosławii. W Paryżu innych dużych miastach Francji źle się nie żyło, ale Niemcy na to pozwolili. Traktowali Francję trochę jak kurort wypoczynkowy. Służba we Francji traktowana była przez Niemców jako nagroda. Co do Anglii - inny rodzaj głodu. Racjonowana żywność, kartki, zdecydowana większość żywności i artykułów spożywczych przywożona była w konwojach z USA.
-
Wiem, ale dane RAF obejmują całość działań pilotów poszczególnych Sił Powietrznych. Dane w Instytucie też. W Polsce Frantisek nie zestrzelił żadnego samolotu, bo latał w eskadrze rozpoznawczej - razem z innymi pilotami czechosłowackimi. Jedyną akcją bojową Frantiska w kampanii wrześniowej było obrzucenie granatami niemieckiej kolumny. We Francji podobno zestrzelił 10 samolotów, jednak francuskie źródła archiwalne tego nie potwierdzają.
-
Zawsze w czsie wojny panuje głód - to bardzo smutna prawda, i cierpią najbardziej zwykli cywile - kobiety i dzieci - vide oblężenie Leningradu, Stalingradu. Transporty były niewystarczające bo samolotów było mało. Eskadra 1856 została złapana wybuchem powstania, że powiem kolokwialanie "bez gaci". Eskadra był rozbita, zdziesiątkowa, załogi przemęczone, a stan techniczny samolotów poniżej krytyki - pomimo szaleńczych wysiłków mechaników silnikowych i płatowcowych. Poprostu samolotom kończył się resurs czasu działań w rejonie tropikalnym, i zaczęły się rozłazić w szwach. Uszkodzenia i naprawy robione "na kolanie" już nie pomagały. To też fakt o którym zagorzali zwolennicy Powstania nie chcą pamietać, ustyskując na małą ilościowo pomoc lotniczą. Powstanie wybuchło bez żadnych uzgodnien ze stroną angielską. O tym też trzeba pamiętać. Załogi wykonywały normalne loty ze zrzutami do innych krajów lub Polski. Dopiero po histerycznych nciskach strony polskiej marszałek Slessor cofnął zakaz lotów do Warszawy - po pierwszych b. wysokich stratach. Załogi polskie mogły latać ochotniczo - czyli wszystko co mogło się samodzielnie oderwać od ziemi.
-
Ja bazuję na oficjalnych danych FC RAF i archiwaliach z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Władysława Sikorsakiego w Londynie.
-
Jacy PARTYZANCI ???? Paryzanci nie walczyli w czasie powstania - partyzanci są w lesie, albo poza terenem miejskim. Coś się przypiął tego głodu? Lotnicy robili co mogli, latali głównie z bronią, amunicją i zaopatrzeniem - dlaczego? Bo takie zapotrzebowanie zgłaszło dowództwo powstania, mój drogi! Żywność też wozili - puszkową i konserwową, ale priorytet miała broń. Co do głodu w Warszawie w czasie powstania, to trzeba podziękować Ak, za rozpoczęcie powstania w momęcie raczej niedogodnym. Straty nie były największe nad Warszawą.Ps. Robimy OFFTOP!
-
Od kiedy Finowie zaliczani są do Aliantów?. zu Sayn nie był Duńczykiem tylko Niemcem. Był pilotem nocnego myśliwca Ju-88, zestrzelił 83 bombowce. Najlepszym z Polaków był Stanisław Skalski - 22 zestrzelenia.
-
Frantisek odnióśł najwyżej 17 zwycięstw - jednak jest to ciągle kwestia otwarta.
-
Poszukaj, miał trochę mniej. O ludzie...
-
No i co z tego? Zrzuty były kroplą w morzu potrzeb. Kilka powiadasz, no to sobie poczytaj: w okresie od 01.08.1944 do 21.09.1944 lotnictwo alianckie dokonało 43 zrzutów ze 118 samolotów na Warszawę i 44 zrzutów z 68 samolotów na Las Kabacki i Kampinos. To nie było kilka zrzutów jak twierdzisz. Polacy stracili podczas tych operacji 18 samolotów. To bardzo ciekawa teoria i mające sens. Największe straty poniesiono w czasie dolotów do Warszawy i powrotów do bazy. To świetnie, że jesteś ekspertem! Więc jakie były skutki pierwszego zrzutu, napisz proszę ile samolotów w nim uczestniczyło i jakiego typu, ilu dokonano zrzutów w czasie tego lotu i ile przesyłek zostało odebranych przez powstańców. Dla takiego eksperta to pestka - wiesz także gdzie tej nocy dokonano zrzutów . Co do źródeł, hm.... Jestem magistrem historii ze specjalizacją w uzbrojeniu lotniczym z okresu II wojny światowej, magisterkę pisałem o samolotach bombowych w polskich dywizjonach w Anglii. Mam kilka opublikowanych artykułów w periodykach fachowych. No ale przed ekspertem Twojej miary to wymiękam. Ps. Większa staranność przy pisaniu - z uwzględnieniem ortografii i zasad pisowni w języku polskim - to dla takiego eksperta chyba nie problem, co?
-
Możesz jaśniej' date=' bo nie rozumiem co masz na myśli... w skutek zrzutu dostali 80% zrzutu??? :roll: Ciekawe. Możesz wskazać źródła w których podane są przypadki walki kamieniami? Jak wyobrażasz sobie zaopatrzenie z powietrza w żywność miasto w którym trwają walki?. W Warszawie było kilkaset tysięcy ludzi. Wiesz ilu trzeba by samolotów? Zanim coś napiszesz to się zastanów i poczytaj źródła.
-
Wszystkie powiadasz? Na pewno? Jakie bazy mieli powstańcy? Widziałeś mapę terenów zajętych przez powstańców i Niemców na dzień 1.IX.1944 r.? Jeden wielki bałagan. Wiesz jak wyglądały te zrzuty? Musiały byc precyzyjne - w określonym punkcie ulicy lub placu. Taka dokładność możliwa jest tylko przy locie koszącym. Rzeby dolecieć nad Warszawę lotem koszącym trzeba lecieć w nocy. Wyobrażasz sobie lot kilkunastu / kilkudziesięciu Halifaxów, Liberatorów lub Dakot w zwartym szyku nocą? Ja nie, a na lotnictwie cokolwiek się znam. Amerykanie robili zrzut kilku tysięcy metrów. Trudno mówić o precyzji.Ps. Po której stronie walczyli ci partyzanci o któych wspominasz?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7