Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Japonia - kraj zmian i rewolucji

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

Japonia każdemu historykowi kojarzy się z krajem który z epoki średniowiecza i stosunków feudalnych przeskoczył w ciągu kilku lat parę epok historycznych, bez problemu odnajdując się w epoce węgla stali i zbrojeń, udowadniając, że w ciągu kilkudziesięciu lat można stać się potęgą [epoka Meiji]. W ciągu kolejnych dwóch wojen [i jakiś 40 lat - stał się ubogim krajem pokonnaym przez wysztkich]; by przez następne cztery dziesiątki lat - na nowo opanować świat - tym razem potęgą przemysłu i technologii...

Jak to możliwe?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

"Nasz kraj dokonał wielkiego postępu w ciągu zaledwie czterdziestu lat. Większego nawet niż się spodziewaliśmy. Zastanawiam się, co nas teraz czeka. Trudno przewidzieć, co będzie za dwa lub trzy stulecia. Pozostaje nam jedynie robić wszystko co w naszej mocy i (...) ciągle uświadamiać naszemu narodowi, że "wysokie drzewo przyciąga silny wiatr."

Słowa wypowiedziane przez Ito Hirobumiego* w 1901 roku.

Słowa, które przytoczyłem są dla mnie esencją ducha japońskiego. Rzeczywiście jest to naród niezwykły, który w przeciągu zaledwie kilku pokoleń zmieniał swoje oblicze. Niesamowite jest to, że Japonia jest jedynym krajem na Dalekim Wschodzie, który uniknął losu innych krajów jak np. Chiny. Społeczeństwo japońskie musiało pokonać na przestrzeni tych lat bariery, które je dzieliły. Czym można, by wytłumaczyć ów fenomen? Wrażenie robi na mnie poświęcenie Japończyków, którzy za wysoką cenę byli wstanie się wyrzec swojego dobra, dla odbudowy całego państwa. Niewątpliwie jestem zdania, iż wielki wpływ miały tu religie dalekowschodnie czy też systemy filozoficzne , szczególnie konfucjanizm, który opiera swoje zasady m.in na hierarchizacji i odpowiedzialności. Sama kultura czy też społeczność oparta na więzach wzajemnego posłuszeństwa i w końcu niesamowity rodzaj dyscypliny jakiej nie widziałem u innych narodowości. Wydaje mi się, że nie będzie nam nigdy dane pojąć jak myśli Japończyk. Możemy jedynie zbliżyć się do toku jego myśli. Sądzę, że również kluczową rolę odgrywała u nich świadomość narodowa, która jak mi się wydaje stawiała czy też stawia na pierwszym miejscu dobro kraju. Dopiero w dalszym rzędzie swoje. Pozdrawiam!

*Japoński mąż stanu, czołowy polityk okresu Meiji, książę, czterokrotny premier Japonii, żył w latach 1841-1909.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

dla mnie samo w sobie fascynujące jest to jak bardzo japończycy są zdolni do poświęceń. Dawniej był to miejscowy pan lub władca jakiegoś księstewka któremu służyli, obecnie rolę owego władcy przejął kraj, którego chyba po części uosobieniem jest cesarz.

Poza tym może się mylę ale: odpowiednio silny impuls potrafi w ciągu kilku lat sprawić, że kraj zmienia się o 180 stopni. W zasadzie patrząc na ostatnie 150 lat takich zwrotów było kilka:

1. Epoka Meiji [mam nadzieję że dobrze piszę] - Amerykanie przyjechali, Amerykanie pokazali, należy zmieć kraj. Zmieniono - starając się brać wzorce z różnych krajów [stąd być może pruski dryl i ruch "po angielsku"]

2 a - 1905 r - utwierdzenie, że nowa polityka kraju przynosi dobre owoce : liczą się z nami, "Mis rosyjski" został powalony i nas zauważył

2 b - 1918 - to tylko iluzja, nie liczą się z nami . Efekt : militarym "pełną parą"; wojna - dla Japonii rozpoczęta już w 1931 [!]

3. 1945 - pokonany , osądzony kraj, z zakazami - brak regularnej armii [chyba są to Siły Samoobrony...] podbił świat wiedzą i techniką którą należało wymyślić, i tym czego wcześniej kraj nie widział

4. Obcenie? Nie wiem... ale można przypuszczać że coś wymyślą.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że cesarz nadal jest tyglem, który spaja naród japoński. Może już nie odgrywa tak wielkiej jak kiedyś roli, ale nadal jest dla Japończyków jak sądzę swego rodzaju symbolem. Spotkałem się z opinią jednej autorki, która pisała pół żartem, pół serio, że tylko wśród Japończyków można było osiągnąć taki wspaniały cud gospodarczy po wojnie, a miało to być wynikiem ich... genów. Jedno jest pewne, kraj ten ceni sobie wyżej dobro ogółu niż indywidualizm jednostki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Łyzio: mnie się osobiście wydaję że cesarz to coś więcej jak zwornik narodu. Być może owa pisarka miala dużo więcej racji niż nam [i Tobie takoż] się zdaje... Przecież to cesarz powiedział w epoce Meiji: zmieniamy kraj by przeżyć - to co było wczoraj jest piękne ale niepraktyczne, zapamiętajmy to, niech przetrwa jako historia ale, musimy wziąść wzorce od obcych... Podobnie i po II w.ś. - oni nas pokonali bo mieli coś czego my nie, więc znów zewrzyjmy sily, bądźmy razem... i podbijmy świat inaczej.

Patrząc w ten sposób Japonczycy sluchają go zarazem jako mentora i mistrza który raz na jakiś czas przychodzi ze swego miejsca gdzie myśli nad sobą i światem i komentuje poczynania ucznia, czasem lagodnie czasem dosadnie dając mu do zrozumienia co powinien robić.

Drugą stroną owego "zarazem" jest to że jest dla nich jak Ojciec, do którego dzieciaki po całym dniu przychodzą pobijane i ubłocon i mówią co zrobiły, a on po porstu słucha a na koniec stwierdza, że trzeba zmienić to i śmo by było lepiej, a Japończycy najzwyczajniej w świecie to robią...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak Japończycy to niezwykły naród, zresztą jak i Polacy. Między nami jest trochę wspólnego języka. Jak czytam te wszystkie wspomnienia Polaków, którzy przebywali w Japonii, zawsze pojawiają, gdy pojawia się pytanie skąd pochodzą i pada odpowiedź Porando! Porando! (Polska! Polska!) Japończycy się cieszą i chwalą sobie nasz kraj. Ciekaw jestem za co nas tak lubią? Spotkałem się kiedyś z określeniem, że to bogaty kraj skromnie żyjących ludzi. Chciałbym porozmawiać z jakimś Japończykiem, na ten temat. Ciekawe jestem jak na to oni wszystko patrzą. My przypatrujemy się temu wszystkiemu z boku, a dla nich to jest normalną częścią życia. Cesarz zawsze będzie integralną częścią kraju i jak to dobrze ująłeś ojcem , chociaż ciekawi mnie jak rozwiążą obecnie kwestię braku męskiego potomka?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

Łyzio : praktycznie, a tak naprawdę prawdopodobnie niejeden raz czy dwa zdarzało się w ich burzliwej historii, że cesarz nie miał męskiego potomka, lub podobną sytuację. Zastanawiająca byłaby sytuacją gdyby władcą zostala kobieta [nie wiem czy taki fakt miał miejsce czy nie....]; wtedy podobnie jak w Wielkiej Brytani rządziłaby Cesarzowa.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Precedensy są, dokładnie 10 - np. Suiko (推古天皇) czy Go-Sakuramachi (後桜町天皇), niemniej jednak ostatnia Cesarzowa rządziła w XVIII wieku. Nie wiadomo jak teraz przyjęliby to Japończycy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

"Nasz kraj dokonał wielkiego postępu w ciągu zaledwie czterdziestu lat. Większego nawet niż się spodziewaliśmy. Zastanawiam się, co nas teraz czeka. Trudno przewidzieć, co będzie za dwa lub trzy stulecia. Pozostaje nam jedynie robić wszystko co w naszej mocy i (...) ciągle uświadamiać naszemu narodowi, że "wysokie drzewo przyciąga silny wiatr."

Słowa wypowiedziane przez Ito Hirobumiego* w 1901 roku.

Słowa, które przytoczyłem są dla mnie esencją ducha japońskiego. Rzeczywiście jest to naród niezwykły, który w przeciągu zaledwie kilku pokoleń zmieniał swoje oblicze.

(...)

Sądzę, że również kluczową rolę odgrywała u nich świadomość narodowa, która jak mi się wydaje stawiała czy też stawia na pierwszym miejscu dobro kraju. Dopiero w dalszym rzędzie swoje. Pozdrawiam!

To coś o owej świadomości...

czasy tuż po II wojnie światowej. Japończycy obawiali się wpływu obyczajowości Amerykanów, a zwłaszcza domniemanego rozpasania seksualnego. Zatem zwrócono się z apelem do kobiet by część z nich dobrowolnie zgłosiła się do organizowanych dla Amerykanów domów publicznych. Miały się poświęcić dla ochrony czci innych japońskich kobiet, w rekrutacji odwoływano się do patriotyzmu.

Kwestię szerzej opisano w:

J. Dower "Embracing Defeat: Japan in the Wake of World War".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.06.2009 o 11:23 PM, FSO napisał:

Przecież to cesarz powiedział w epoce Meiji: zmieniamy kraj by przeżyć - to co było wczoraj jest piękne ale niepraktyczne, zapamiętajmy to, niech przetrwa jako historia ale, musimy wziąść wzorce od obcych...

 

Byłbym sceptyczny co do świadomego wpływu piętnastolatka na początek i kierunek zmian. A modernizacja kraju zaczęła się przecież jeszcze przed uchwaleniem konstytucji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.