Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Kilka dni temu natknąłem się na ciekawą informację. W połowie lat 60. prezes Interu Mediolan miał okazję za równowartość ok. 5 mln euro (dokładnie za 600 mln lirów), ściągnąć z brazylijskiego Santosu samego Pele. Jednak nie zrobił tego. Czemu? Bał się reakcji opinii publicznej, która uzna wyłożenie takich pieniędzy na jednego zawodnika, za sporą przesadę. Kiedy zdecydował się, federacja włoska zawiesiła możliwość sprowadzania piłkarzy zza granicy do rodzimej ligi, co miało być reakcją na porażkę reprezentacji na MŚ w '66 z Koreą Płn. (0:1). Dzisiaj pojawiły się informacje, że za około 93 mln euro do Realu Madryt ma trafić z Manchesteru United Cristiano Ronaldo (na razie jednak nic nie jest ostatecznie dogadane, więc w świetle przepisów, transferu nie ma). Kilka dni temu ten sam Real potwierdził transfer Brazylijczyka Kaki z Milanu, za 65 mln euro. Są to odpowiednio pierwszy i trzeci wynik transferowy w historii (drugi należy do Zinedina Zidana, który za 73 mln euro trafił z Juventusu... do Realu, w 2001 roku). Reakcja w Hiszpanii... delikatnie mówiąc, mało budująca: http://www.sport.pl/sport/1,65025,6711884,..._w_czasach.html

Ale żeby nie było, jeszcze niedawno właściciele Manchesteru City oferowali za tych piłkarzy nawet i po 100 mln euro.

Od kilku lat media bombardują nas informacjami nt. dopingu. Ostatnio za sprawą austriackiego kolarza, Bernharda Kohla, powrócił temat dopingu w kolarstwie, o którym mówi się chyba stosunkowo najwięcej. Wyjawił on, iż według jego wiedzy, dziesięciu najlepszych kolarzy Tour de France z roku 2008, wspomagało się środkami dopingowymi. Złapano wówczas zaledwie trzy osoby. Właśnie Kohla, a także Włocha Riccardo Ricco i Niemca Stefana Schumachera.

Również od kilku lat co jakiś czas wypływa na nowo sprawa korupcji w polskiej piłce nożnej. W ostatnich kilku miesiącach, mieliśmy afery związane z Lechem Poznań czy też Widzewem Łódź.

I tak coraz częściej zaczynam się zastanawiać, czy sport ma w sobie jeszcze cokolwiek z tej czystej rywalizacji, w której wszystko decydowało się na arenie zawodów? A może teraz wszystko rozgrywa się w gabinetach prezesów i laboratoriach, produkujących coraz to doskonalsze środki dopingujące? Tak samo czy sportowcy mają jakiekolwiek zasady, czy też liczy się dla nich w większości jedynie kasa?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   

To ja może zacznę kontrowersyjnie: zalegalizujmy doping, wtedy chociaż nie będziemy się tak dziwili, że po raz n-ty ktoś bije rekord świata w czymś tam. Wszystkim to wyjdzie na zdrowie - i sportowcom, którzy się przestaną bać wykrycia, i laboratoriom, które nie będą się musiały martwić jak "ukryć" specyfik przed kontrolą, i w końcu my kibice nie będziemy mamieni jakimiś teoriami o kostiumie stworzonym przez NASA, czy o oponach do roweru, któe sa idealne po 10 latach "dojrzewania" w piwnicy, dzięki którym ktoś po raz n-ty pobił rekord świata.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Podobno, piszę podobno, bo znam to tylko z pogłosek.

Znany polski piłkarz, Robert G. z ekipy "Orłów Górskiego" wziął 20 tys. dolarów łapówki od jakiejś drużyny. Chodziło o to ,żeby Polacy następny mecz wygrali. Z tym że pan Robert z kolegami się nie podzielił, a oni i tak ten mecz wygrali.

I tak coraz częściej zaczynam się zastanawiać, czy sport ma w sobie jeszcze cokolwiek z tej czystej rywalizacji, w której wszystko decydowało się na arenie zawodów

Może da radę sporządzić listę sportów, gdzie doping nie ma sensu/jest niemożliwy. Myślę o skokach narciarskich. Ale tam, można manipulować decyzjami sędziowskimi.

Snooker. Nie widzę możliwości dopingu i ingerencji sędziów.

No i ten śmieszny curling :D Doping niemożliwy, ale nie wiem jak z sędziowaniem.

A poza tym każdy sport zespołowy nie jest czysty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Szachy do Twojego spisu widiowy również powinny pasować :D

Mimo radykalnej postawy adama, wierzę badaniom labolatoryjnym stwierdzającym, czy ktoś jest na dopingu, czy nie. Zalegalizowanie tego typu środków jest dla mnie nie do pomyślenia, jak i dla wielu innych kibiców.

Tak samo czy sportowcy mają jakiekolwiek zasady, czy też liczy się dla nich w większości jedynie kasa?

Są tacy i tacy, choć tych drugich, wedle mojej opinii, jest więcej. Zdarzają się jednak zawodnicy pokroju Nedveda, Del Piero, czy Giggs'a.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A o brydżu sportowym to Panowie zapomnieli? Tam też nie za bardzo miejsce na doping jest... :D

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Taki Marian Woronin. Do dzisiaj najszybszy biały człowiek na świecie. 10 sek/ 100 metrów.

Nie osądzam, ale wynik nieprawdopodobny. Dzisiaj sprinterzy wyglądają jak kulturyści.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Są tacy i tacy, choć tych drugich, wedle mojej opinii, jest więcej. Zdarzają się jednak zawodnicy pokroju Nedveda, Del Piero, czy Giggs'a.

Giggsa :D Ten apostrof niepotrzebny. Tacy zawodnicy owszem są, ale sam przyznasz, że jest ich coraz mniej, a w większości są to gracze starej daty, którym bliżej do końca kariery niż dalej. Ostatnio Kaka. W zimowym okienku transferowym, wydawało się przypieczętował swoją przyszłość na San Siro. Pod jego domem zgromadziły się tłumy kibiców Milanu, wszyscy czekający na to, czy przejdzie do City, czy zostanie w Mediolanie. Ten późnym wieczorem pokazał się w oknie, z koszulką Milanu przyciśniętą do piersi. Mówił że zostaje, że tu jest jego dom. A teraz pakuje się do Madrytu. Za mało dostał? Osobiście niewielu takich piłkarzy młodego pokolenia teraz widzę. Takich, którzy gotowi są zostać do końca kariery w jednym miejscu. Dlatego właśnie Rooney jest dla mnie kimś wyjątkowym w dzisiejszym świecie piłkarskim. Jego zachowanie podczas ostatniego spotkania Manchesteru z Evertonem na Goodison Park, musiało zrobić wrażenie ( http://www.youtube.com/watch?v=Aa2cxhki3QU ). Nie boi się mówić o tym, że chce na OT zostać do końca kariery, że chce być jak Giggs. Zmierzyć się z legendą Walijskiego Czarodzieja to jest prawdziwe wyzwanie. Ale Wazza ma odpowiednie papiery na to. Na chwilę obecną najważniejsza postać w klubie. Tak samo jak Gerrard w Liverpoolu. Choć za Liverpoolem nie przepadam, do niego mam szacunek. Mimo iż przyjąłby go z otwartymi ramionami każdy klub, on woli Anfield. Buffon, Del Piero, Nedved czy też Trezeguet po aferze Calciopoli mogli odejść. Zarabiali by pewnie lepiej niż w Turynie, a i nie siedzieli by na zapleczu Serie A. Wybrali Juve. Takich przykładów jest trochę, ale to że tak świetnie się o nich pamięta, dowodzi tego, jaką są rzadkością. Przykre.

Wracając do transferów. Jeszcze niedawno sumy w okolicach 30 mln euro były uważane za duże. Tymczasem wejście do zabawy arabskich szejków jak Mansour ibn Zayed czy rosyjskich miliarderów a 'la Abramowicz sprawiło, iż sumy ponad 30 mln funtów wydaje się lekką ręką w parę minut, 100 mln euro na okienko transferowe to norma, a płace w wysokości 150 tys. tygodniowo, to już nie tylko sfera marzeń, ale całkiem realna przynęta. Gdzie miejsce dla wychowanków? Gdzie miejsce na niespodzianki? Biznes powoli przejmuje sport w całości. Czołowe ligi europejskie mają od lat ukształtowaną czołówkę, która dzięki swojej ekonomiczne przewadze jest w stanie co sezon zajmować czołowe pozycje. Reszta skazana jest na środek i dół tabeli. Chociaż na szczęście i tutaj są wyjątki od reguły (chociażby Tottenham czy Newcastle, z tych bardziej skrajnych). Pieniądz, pieniądz i jeszcze raz pieniądz. Smutne to.

Tak a propo dopingu, przypomniało mi się: http://www.youtube.com/watch?v=1f9v3K8BFGI

Taki Marian Woronin. Do dzisiaj najszybszy biały człowiek na świecie. 10 sek/ 100 metrów.

Nie osądzam, ale wynik nieprawdopodobny. Dzisiaj sprinterzy wyglądają jak kulturyści.

Dzisiaj biały w finale na 100 m na dużej imprezie, to prawdziwa rzadkość. Co jak co, ale czarni są wręcz stworzeni do biegania i

(
). I nie podejrzewam, aby miało się to zmienić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gdzie miejsce dla wychowanków?

Iniesta, Xavi? Messiego wydaje mi się, że również można by do tego grona zaliczyć.

Gdzie miejsce na niespodzianki?

Ostatnią niespodzianką był dla mnie finał LM pomiędzy Monaco i Porto. Jestem ciekawy, czy zdarzy się jeszcze coś podobnego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Iniesta, Xavi? Messiego wydaje mi się, że również można by do tego grona zaliczyć.

Ale tutaj nie ma co się wydawać. W świetle przepisów Messi jest wychowankiem Barcelony. Tak samo jak choćby Victor Valdes. Ale ilu takich piłkarzy gra w klubach, a ilu jest ściąganych za dziesiątki milionów? Inna sprawa, że przepisy dotyczące wychowanków, mogą być po części mylące. Wystarczy że klub ściągnie do siebie 17-18 latka, i trzy lata później może mówić o nim jako o wychowanku. Sporą bazę ma tutaj ManUtd: Ryan Giggs, Paul Scholes, Gary Neville, Darren Gibson, Wes Brown, John O'Shea, Danny Welbeck, Jonny Evans, Darren Fletcher, Ben Amos... Szansę na to mają Macheda i Ljajić. Nie wiem jak do końca wygląda sprawa z braćmi da Silva. Ale już się mówi o ściągnięciu Ribery'ego nawet za 60 mln euro. Ferguson rok temu wahał się, czy wydać te 30 mln na Berbatova. Teraz odejść ma Tevez, bo Manchester w dobie kryzysu nie chciał wydawać 25 mln. A Perez w tydzień chce wydać (choć i tak na raty) około 160 mln. Czy to jest normalne? A tutaj lista 50 najlepiej zarabiających piłkarzy świata: http://www.futebolfinance.com/en/os-50-mai...tebol-20082009/

Trzeba jednak brać na nią poprawkę, kilku piłkarzy zmieniło swoją przynależność klubową, bądź zrobi to niedługo: Ibrahimovic ma szansę odejść z Interu, Kaka przeszedł do Realu, Eto ma szansę odejść z Barcelony, Cris najprawdopodobniej odejdzie do Realu, Schevchenko ma odejść z Milanu (mówi się o Chelsea albo Dynamo Kijów), van Nistelrooy już jest piłkarzem londyńskiego Tottenhamu, Deco chce odejść z Chelsea, Tevez ponoć jest dogadany z City, Adriano rozwiązał jakiś czas temu kontrakt, Aguero także jest na celowniku kilku klubów, Karim Benzema jest kolejnym celem transferowym kilku klubów na to lato (co prawda Aulas zapowiada, że za mniej jak 100 mln nie puści go, ale realnie podaje się wartość 25 mln), Franck Ribery to 50-60 mln (to że odejdzie, jest niemal pewne), Beckham też ma odejść z Milanu i wrócić na Wyspy no i Xabi Alonso, którym interesuje się Perez.

Ostatnią niespodzianką był dla mnie finał LM pomiędzy Monaco i Porto. Jestem ciekawy, czy zdarzy się jeszcze coś podobnego.

To teraz miła niespodzianka nadeszła z Rumunii. Tam mistrzem został klub z miasteczka, które ma ledwie 17 tys. mieszkańców. Co ciekawe dla nas, trenerem tego klubu jest Dan Petrescu, ten sam którego nie chciano w Wiśle. Teraz zagra z LM. Taka złośliwość losu :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale ilu takich piłkarzy gra w klubach, a ilu jest ściąganych za dziesiątki milionów?

Z pewnością więcej, lecz przykłady, które wyżej wymieniliśmy pokazują, że nie jest jeszcze tak źle.

To teraz miła niespodzianka nadeszła z Rumunii. Tam mistrzem został klub z miasteczka, które ma ledwie 17 tys. mieszkańców. Co ciekawe dla nas, trenerem tego klubu jest Dan Petrescu, ten sam którego nie chciano w Wiśle. Teraz zagra z LM. Taka złośliwość losu wink.gif

Inaczej się gra w Rumunii, inaczej w Polsce :D Niespodzianką była również postawa "wieśniaków" w Bundeslidze.

A Perez w tydzień chce wydać (choć i tak na raty) około 160 mln. Czy to jest normalne?

Nie wiem jak z tym u Ciebie, ale Real zdążył mnie już przyzwyczaić do tego, iż wydaje krocie na piłkarzy. I to jest główny argument dlaczego nie lubię tego tego klubu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Giggsa wink.gif Ten apostrof niepotrzebny. Tacy zawodnicy owszem są, ale sam przyznasz, że jest ich coraz mniej, a w większości są to gracze starej daty, którym bliżej do końca kariery niż dalej.

Co w tym złego? To jest jego zawód... Idzie tam, gdzie mu lepiej, może więcej zarobić, może się rozwijać, może coś osiągnąć etc. To tak jak z pracą w każdym zawodzie... to tak jakbyś Albinosie poszedł do X pracy i chciał zostać w niej całe życie, bo to piękne... ja jednak wolałbym rozwój i pieniądz.

Ostatnio Kaka. W zimowym okienku transferowym, wydawało się przypieczętował swoją przyszłość na San Siro. Pod jego domem zgromadziły się tłumy kibiców Milanu, wszyscy czekający na to, czy przejdzie do City, czy zostanie w Mediolanie. Ten późnym wieczorem pokazał się w oknie, z koszulką Milanu przyciśniętą do piersi. Mówił że zostaje, że tu jest jego dom. A teraz pakuje się do Madrytu. Za mało dostał?

A co w tym złego? Przeszedł do RM, bo lepiej płacą i budowane jest Galacticos. Wreszcie wielu piłkarzy jak CRonaldo marzą od dziecka, by grać w Realu. Strasznie widzę wszystkich denerwują zakupy Realu i dobrze, to oznacza, że są to znakomite transfery, a będą następne. Prawdopodobnie w tym tygodniu jeszcze Villa.

Osobiście niewielu takich piłkarzy młodego pokolenia teraz widzę. Takich, którzy gotowi są zostać do końca kariery w jednym miejscu. Dlatego właśnie Rooney jest dla mnie kimś wyjątkowym w dzisiejszym świecie piłkarskim. Jego zachowanie podczas ostatniego spotkania Manchesteru z Evertonem na Goodison Park, musiało zrobić wrażenie ( http://www.youtube.com/watch?v=Aa2cxhki3QU ). Nie boi się mówić o tym, że chce na OT zostać do końca kariery, że chce być jak Giggs. Zmierzyć się z legendą Walijskiego Czarodzieja to jest prawdziwe wyzwanie. Ale Wazza ma odpowiednie papiery na to. Na chwilę obecną najważniejsza postać w klubie.

Ale się rozckliwiasz, może to i piękne, ale głupie. Dodam, że Ronney jakby był taki idealny to by został w Evertonie, a co mało mu dali, albo nie mógł się rozwijać? Oczywiście, że tak dlatego przeszedł do MU. Ci co zmieniają kluby wcale nie są gorsi od tych, co całe życie siedzą w jednym klubie. Figo przeszedł do RM, w Barcelonie uznali go za zdrajcę i inne takie, a w RM grał cudownie i zachwycająco i oto właśnie chodzi w tej pracy.

Takich przykładów jest trochę, ale to że tak świetnie się o nich pamięta, dowodzi tego, jaką są rzadkością. Przykre.

Naprawdę się rozckliwiasz ^^ Wg Ciebie kluby powinny grać wychowankami ^^

Wracając do transferów. Jeszcze niedawno sumy w okolicach 30 mln euro były uważane za duże. Tymczasem wejście do zabawy arabskich szejków jak Mansour ibn Zayed czy rosyjskich miliarderów a 'la Abramowicz sprawiło, iż sumy ponad 30 mln funtów wydaje się lekką ręką w parę minut, 100 mln euro na okienko transferowe to norma, a płace w wysokości 150 tys. tygodniowo, to już nie tylko sfera marzeń, ale całkiem realna przynęta. Gdzie miejsce dla wychowanków? Gdzie miejsce na niespodzianki? Biznes powoli przejmuje sport w całości. Czołowe ligi europejskie mają od lat ukształtowaną czołówkę, która dzięki swojej ekonomiczne przewadze jest w stanie co sezon zajmować czołowe pozycje. Reszta skazana jest na środek i dół tabeli. Chociaż na szczęście i tutaj są wyjątki od reguły (chociażby Tottenham czy Newcastle, z tych bardziej skrajnych). Pieniądz, pieniądz i jeszcze raz pieniądz. Smutne to.

Co w tym przykrego? Kibice chcą wyniku i pięknej gry, aby to zagwarantować potrzebne są pieniądze. To jest biznes. Tak jak są firmy w różnych branżach, które sobie radzą lepiej i gorzej, a przez to mają duże udziały w rynku i mogą wydawać sporo kasy na promocję, tak tutaj jedne kluby są bogatsze inne biedniejsze. A i nie przesadzaj z tymi 30 milionami. Real wydał już dawno 70 baniek na Zidana i mu się to szybko zwróciło! To nie jest religia, a biznes i rozrywka. Ja chcę by moja drużyna wygrywała, a prezesi chcą wygrywać, ale także dużo zarabiać i oto właśnie chodzi. Tutaj nie ma miejsca na romantyzm, chyba, że romantyczna może być, ale gra.

Naprawdę niepotrzebna zazdrość do Realu, że się tak obkupi. Kaka, Cris, Villa, Silva, Ribery, Maicon, Xabi Alonso etc. Galacticos wracają, czy się to komuś podoba, czy nie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kaka, Cris, Villa, Silva, Ribery, Maicon, Xabi Alonso etc. Galacticos wracają, czy się to komuś podoba, czy nie.

Niech zrealizują chociaż połowę z tego co tutaj napisałeś. Maicon? Są lepsi od niego. Ribery jest również na celowniku Barcy, o Silvie mówi się, że trafi do Juve.

Naprawdę niepotrzebna zazdrość do Realu, że się tak obkupi.

Z mojej strony nie ma żadnej zazdrości. To, że Real wydaje grube miliony na piłkarzy, a nie potrafi wyszkolić młodzieży świadczy tylko o tym klubie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Tymczasem wejście do zabawy arabskich szejków jak Mansour ibn Zayed czy rosyjskich miliarderów a 'la Abramowicz

Spokojnie, spokojnie, poczekajmy aż Bill Gates kupi Wisłę Kraków. Nikt nam nie podskoczy.

Co w tym złego? To jest jego zawód... Idzie tam, gdzie mu lepiej, może więcej zarobić, może się rozwijać, może coś osiągnąć etc. To tak jak z pracą w każdym zawodzie... to tak jakbyś Albinosie poszedł do X pracy i chciał zostać w niej całe życie, bo to piękne... ja jednak wolałbym rozwój i pieniądz.

Teoretycznie rzecz biorąc nie masz racji, bo więcej można zarabiać w tym samym klubie - pod warunkiem, że zawodnik dostanie podwyżkę.

Faktycznie rzecz biorąc masz całkowitą rację, bo przypadek wymieniony wyżej jest mało prawdopodobny.

I jeszcze jedno, z tym rozwojem to nie do końca tak. Np. van der Vaart - z HSV mógł odejść na długo przed 2008 r., nie odszedł, bo tam miał pewne miejsce w pierwszym składzie i stałe granie. W klubie, w którym byłyby same gwiazdy musiałby walczyć o to miejsce. Tak więc przejście do lepszego czy bogatszego klubu nie zawsze oznacza rozwój.

Real wydał już dawno 70 baniek na Zidana i mu się to szybko zwróciło!

Żaden z wymienionych przez Ciebie piłkarzy, nie dorównuje Zidane'owi.

Co do meritum, szacunek dla tych, którzy żyją jednym klubem, ale nie palmy na stosie tych, którzy zespoły zmieniają jak rękawiczki. Ich sprawa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Z pewnością więcej, lecz przykłady, które wyżej wymieniliśmy pokazują, że nie jest jeszcze tak źle.

Chciałbym być takim optymistą :D

Inaczej się gra w Rumunii, inaczej w Polsce smile.gif Niespodzianką była również postawa "wieśniaków" w Bundeslidze.

Ale to jest właśnie to, co mi się, jako postronnemu kibicowi, podoba najbardziej. Na półmetku lider, na koniec bodaj siódme miejsce. Tak samo Wolfsburg. Dziewiąty na półmetku, i w końcu mistrz. Tego powoli jednak zaczyna w moim odczuciu brakować w sporcie. I to nie tylko w piłce nożnej. Tam gdzie idzie wielka kasa, zazwyczaj idą sukcesy. Piękno sportu nie zawsze wygrywa.

Nie wiem jak z tym u Ciebie, ale Real zdążył mnie już przyzwyczaić do tego, iż wydaje krocie na piłkarzy. I to jest główny argument dlaczego nie lubię tego tego klubu.

Przyzwyczaił nie przyzwyczaił, dotąd robił jeden transfer na rok (2000 Figo, 2001 Zidane, 2002 Ronaldo, 2003 Beckham), teraz skupuje hurtem. Ostatnio jeden z francuskich dzienników wyliczył, że najdroższy zestaw Realu to piłkarze za 300 mln. To są jak dla mnie sumy z kosmosu. I zgadzam się z Laportą, że Perez w ten sposób psuje rynek. Bo za Kakę przepłacili. A Real jest mi w sumie obojętny, liga hiszpańska średnio mi leży, wolę już francuską.

Co w tym złego? To jest jego zawód... Idzie tam, gdzie mu lepiej, może więcej zarobić, może się rozwijać, może coś osiągnąć etc. To tak jak z pracą w każdym zawodzie... to tak jakbyś Albinosie poszedł do X pracy i chciał zostać w niej całe życie, bo to piękne... ja jednak wolałbym rozwój i pieniądz.

Widzisz, ja jednak chciałbym aby w sporcie został w części przynajmniej pierwiastek jakiegoś poszanowania dla pewnych wartości, które nie nazywają się "kasa". Może to dziwne, ale znacznie bardziej wolę zawodników, którzy szanują swoje barwy klubowe, niż takich, którzy zmieniają kluby jak rękawiczki, byle lepiej płacili. Co do tego osiągnąć. To samo mówiłeś, jak rok temu Real robił holenderski zaciąg. Beckham też wiele nie osiągnął w Realu, gdyby został na OT dzisiaj nie dość że byłby legendą pokroju Giggsa, to jeszcze miałby w gablocie kilka trofeów więcej. Poważnie się też zastanawiam, na ile Cris i Kaka rozwiną się w Realu. O ile ten drugi ma na to szanse, to Cris może mieć problem. Nad nim trzeba zapanować. Ferguson to potrafił, Pellegrini miał problemy z Riquelme. A Cris to jednak najwyższa półka piłkarzy, którzy mogą sprawiać problemy.

A co w tym złego? Przeszedł do RM, bo lepiej płacą i budowane jest Galacticos. Wreszcie wielu piłkarzy jak CRonaldo marzą od dziecka, by grać w Realu. Strasznie widzę wszystkich denerwują zakupy Realu i dobrze, to oznacza, że są to znakomite transfery, a będą następne. Prawdopodobnie w tym tygodniu jeszcze Villa.

Czy będą świetne, to się okaże za rok. Same gwiazdy niczego nie wygrają. Jeśli Pellegrini nie zbuduje drużyny, a nie zlepku gwiazd, nie wróżę Realowi wielkiej kariery. Jeśli natomiast uda mu się zebrać ich razem, zgrać, zarazić chęcią wygrywania, wówczas mają wszelkie papiery na to, aby powrócić na sam szczyt. Jest tylko jeden mankament, obrona. Znowu mają zamiar grać Pepe, który chodzi po rywalach i Ramosem, który pomylił formacje? Cassilas nie będzie ratował obrony co chwila.

Ale się rozckliwiasz, może to i piękne, ale głupie. Dodam, że Ronney jakby był taki idealny to by został w Evertonie, a co mało mu dali, albo nie mógł się rozwijać? Oczywiście, że tak dlatego przeszedł do MU. Ci co zmieniają kluby wcale nie są gorsi od tych, co całe życie siedzą w jednym klubie. Figo przeszedł do RM, w Barcelonie uznali go za zdrajcę i inne takie, a w RM grał cudownie i zachwycająco i oto właśnie chodzi w tej pracy.

Nie wiem czy głupie. Co do Rooneya. Owszem, mógł zostać w Evertonie, ale przechodził do Manchesteru jako piłkarz jeszcze nieukształtowany. Dopiero wchodził w ten wielki futbol. W takim momencie nie zawsze myśli się o przywiązaniu do barw klubowych. Co innego jak człowiek dorośnie do pewnych decyzji. I nie uważam, że piłkarz zmieniający klub, jest gorszy. Wolę jednak takich, którzy są wierni pewnym zasadom.

Naprawdę się rozckliwiasz ^^ Wg Ciebie kluby powinny grać wychowankami ^^

Ale co jest złego w tym, że klub potrafi wychować sobie kilku świetnych zawodników? Dla mnie jest to tylko dowód, że w danej ekipie myśli się o zespole w perspektywie kilku sezonów, bez wydawania niebotycznych sum. Kilku wychowanków jest jak najmilej widziane. Powiem więcej, UEFA dąży do tego, aby wprowadzić przepis posiadania w pierwszym zespole kilku piłkarzy, którzy w świetle przepisów, są wychowankami.

Naprawdę niepotrzebna zazdrość do Realu, że się tak obkupi. Kaka, Cris, Villa, Silva, Ribery, Maicon, Xabi Alonso etc. Galacticos wracają, czy się to komuś podoba, czy nie.

Na razie wrócił Perez i jego szalone pomysły. Czy wrócą Galacticos, to się okaże. Ale zgadzam się ze Stecem. Na chwilę obecną Galacticos siedzą na Camp Nou.

Niech zrealizują chociaż połowę z tego co tutaj napisałeś. Maicon? Są lepsi od niego. Ribery jest również na celowniku Barcy, o Silvie mówi się, że trafi do Juve.

O ile kojarzę, Real zrezygnował z Ribery'ego, tak jak zrezygnował z Valencii (bo zbyt tani i nie jest gwiazdą). Co do transferu Villi, z tego co czytałem, Valencia owszem dostała za niego ofertę, ale spoza Hiszpanii.

Z mojej strony nie ma żadnej zazdrości. To, że Real wydaje grube miliony na piłkarzy, a nie potrafi wyszkolić młodzieży świadczy tylko o tym klubie.

I tu się podpisuję wszystkimi czterema kończynami ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Z mojej strony nie ma żadnej zazdrości. To, że Real wydaje grube miliony na piłkarzy, a nie potrafi wyszkolić młodzieży świadczy tylko o tym klubie.

Ja wiem, wiem tym się szczyci Barca, ale mnie nie interesuje w piłce, czy to wychowanek, dla mnie to może być zespół 11 30latkow, dla których Real jest 10 klubem jeśli tylko będąc w Realu będą dawać z siebie wszystko, a przede wszystkim będą wygrywać. To wizja dość skrajna i praktycznie niemożliwa. Real ma wybitnych wychowanków, których nie dostrzegłeś jak Casillias, czy Raul.

Co do Zidana, jasne, że nie dorównują, ale przy takich sumach nie bierzecie pod uwagę, że się zwracają. Wg Pereza transfer Kaki zwróci się w rok, a Cris ma być płacony w ratach... to już w ogóle luksus, na samych koszulkach z jego nazwiskiem Real zarobi grube miliony. Klub dzisiaj to przedsiębiorstwo, a nie stowarzyszenie.

I zgadzam się z Laportą, że Perez w ten sposób psuje rynek.

Wszak to największy rywal Realu jasne, że go irytują takie transfery. Sami na obrońców wydawali krocie. Jak pisałem to się zwraca!

Widzisz, ja jednak chciałbym aby w sporcie został w części przynajmniej pierwiastek jakiegoś poszanowania dla pewnych wartości, które nie nazywają się "kasa". Może to dziwne, ale znacznie bardziej wolę zawodników, którzy szanują swoje barwy klubowe, niż takich, którzy zmieniają kluby jak rękawiczki, byle lepiej płacili.

A proszę bardzo, ale krytyka Realu, bo się obkupił jest śmieszna. Tak samo śmieszna jak krytyka dla zawodnika, który zmienia pracodawcę, bo np. marzył o grze w Realu od dziecka jak Cris.

Na razie wrócił Perez i jego szalone pomysły. Czy wrócą Galacticos, to się okaże. Ale zgadzam się ze Stecem. Na chwilę obecną Galacticos siedzą na Camp Nou.

Ale mnie to cieszy taka złość do Pereza ; D! Ale mnie cieszą te frustracje i dogryzania! Znaczy się idzie ku dobremu w Realu.

O ile kojarzę, Real zrezygnował z Ribery'ego, tak jak zrezygnował z Valencii (bo zbyt tani i nie jest gwiazdą). Co do transferu Villi, z tego co czytałem, Valencia owszem dostała za niego ofertę, ale spoza Hiszpanii.

Od Chelsea, ale oni powiedzieli, że rezygnują, bo Villa jest już dogadany z Realem. Real nie zrezygnował z Ribery'ego, a po co mi w Realu nie-gwiazdy? Galacticos to Galacticos tylko niech pamiętają o obronie. Chociaż Pepe i tak będzie lepszy od Pavona, więc spokojna głowa.

-----

Ogólnie temat stworzony tylko dlatego, że Real zaczął kupować zawodników. Fani Barcy płaczą i chwytają się argumentów, że to irracjonalne ceny (Kaka zwróci się w rok!), albo, że są fajniejsi, bo mają wychowanków, a fani MU znowu płaczą, bo im Cris ucieka, a dzięki niemu głównie coś osiągnęli w LM w ostatnich 2 sezonach i chwytają się argumentów o tym przywiązaniu. Ogólnie rzecz biorąc jest tak, że Real jest na fali, kupuje najlepszych piłkarzy na świecie, ma wreszcie dobrego trenera, finał LM w przyszłym roku jest w Madrycie i Perez zrobi wszystko, by Real w nim grał. Dlatego takie nerwy i wzburzenie. Dodam, że Don Pedross to fan Barcy, Albinos MU i w dyskusji wszystko jasne komu co w niesmak, a mi radość, bo pisałem od dawna, że trzeba Galacticos, a jak mówiłem, że przejdzie do Realu Kaka i Cris to Albinosie pukałeś się w czoło mówiąc, że to niemożliwe... a jednak stało się. To dopiero początek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.