Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wolf

Polska grzęznie coraz głębiej w Afganistanie?

Rekomendowane odpowiedzi

Wolf   
Witam;

Wolf: jest to funkcją wazeliniarstwa polskiego rządu w chwili obecnej. Tak na serio może to zmienić jedynie Ministerstwo Finansów mówiąć, że więcej pieniędzy na wojsko nie da i musi ono zmieścić się w tym co ma. Tak na dobrą sprawę to już chyba raczej niewiele, z racji tego że ani my bogaci ani armia jakaś wybitna takoż nie jest...

pozdr

Dziś w Afganistanie w starciu z Talibami poległ starszy szeregowiec Piotr Marciniak-to 13 żolnierz WP ,który zginął w Afganistanie .4 innych Polaków zostało rannych w tym starciu.

Są już naciski USA na Polskę w kwestii wysłania do Afganistanu co najmniej 200-osobowego wzmocnienia polskiego kontyngentu w Ghazni .

Wiadomo-w 2010 wychodzą z Afganistanu Holendrzy co potwierdzili już oficjalnie ,w roku 2011 Kanadyjczycy,a prawdopodobnie w 2015 roku-Niemcy-trzeba ich zastąpić świeżym mięsem armatnim.

A Polska (jako jedna z bardzo nielicznych wśród państw NATO)mięso armatnie dostarcza bez zastrzeżeń jego użycia(brak ograniczeń mandatu WP)i bez stawiania żadnych warunków politycznych czy wojskowych.....

Przed Polską/WP otwiera się niepowtarzalna szansa zastąpienia tysięcy wycofywanych z Afganistanu Holendrów czy Kanadyjczyków.

A "zwycięstwo" w Afganistanie oddala się coraz dalej i dalej-to tak jak pogoń za miejscem gdzie ziemia styka się z niebem.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Dziś w Afganistanie w wyniku miny pułapki poległo 2 kolejnych polskich żołnierzy a straty polskiego kontyngentu wzrosły do 15 zabitych.Według sondaży 80% Polaków jest zwolennikami wycofania się z Afganistanu.

Ciekawe jak polscy polytycy wytłumaczą konieczność dalszego utrzymywania w Afganistanie kontyngentu WP gdy wycofają się stamtąd Holendrzy i Kanadyjczycy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Dziś w Afganistanie w wyniku miny pułapki poległo 2 kolejnych polskich żołnierzy a straty polskiego kontyngentu wzrosły do 15 zabitych.Według sondaży 80% Polaków jest zwolennikami wycofania się z Afganistanu.

Ciekawe jak polscy polytycy wytłumaczą konieczność dalszego utrzymywania w Afganistanie kontyngentu WP gdy wycofają się stamtąd Holendrzy i Kanadyjczycy.

Najnowsze informacje-z Waszyngtonu do Warszawy za pośrednictwem ambasaodra USA przekazano polecenie-zalecenie zwiększenia PKW Afganistan.Ponieważ prośby USA traktuje się w Warszawie jak rozkaz-wiosną w czasie kolejnej zmiany polskiego kontyngentu można się spodziewać poważnego zwiększenia liczebności PKW Afganistan o kolejne 600 do 1000 żołnierzy.

A nie jest to jeszcze koniec-jak już pisałem wkrótce Polacy będą mieli niepowtarzalną szansę zastąpienia tysięcy Holendrów wycofujących się z Afganistanu w 2010 roku .

Coś w rodzaju projekcji pomysłów ministra Szmajdzińskiego z lat 2003-2005 który proponował:jeśli Niemcy pójdą pod polskie dowództwo w Iraku to w zamian Warszawa wielkodusznie nie tylko pozwoli im dołączyć do polskiej "misji" w Iraku,ale i wprowadzi ich z powrotem na waszyngtońskie salony i umożliwi odbudowę stosunków z USA .

Notabene co się stało z tym dziwnie jakoś zapomnianym projektem geopolitycznym ministra Szmajdzińskiego wszem i wobec ogłoszonym w GW? Wie ktoś?

Według oficjalnej wersji głoszonej przez rząd -rzad RP zastanawia się nad zwiększeniem PKW Afganistan-pozoruje się samodzielność w spełnianiu "życzeń" ambasadora a o zwiększeniu kontyngentu cichaczem poinformuje się gawiedz wiosną.Wiadomo-sondaże.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Najnowsze informacje-z Waszyngtonu do Warszawy za pośrednictwem ambasaodra USA przekazano polecenie-zalecenie zwiększenia PKW Afganistan.Ponieważ prośby USA traktuje się w Warszawie jak rozkaz-wiosną w czasie kolejnej zmiany polskiego kontyngentu można się spodziewać poważnego zwiększenia liczebności PKW Afganistan o kolejne 600 do 1000 żołnierzy.

http://www.psz.pl/tekst-24509/Klich-Ameryk...e-dyplomatyczna

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

mam takie małe oby spełnione marzenie - wyskok [gafa, jak zwał tak zwał] ambasadora maerykańskiego powinna postawić rząd w pozycji na "nie". Z urzędu. Wszystko inne sprawi, że każdy kto powie że nasze władze polityczne i chmara politów są wzeliniarzami Amerykanów, pomyli się znacznie, oni są gorzej jak wazeliniarze. A taki "wyskok" może być całkiem niezłym pretekstem by ograniczyć obecność... tylko kto to zrobi?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
A nie jest to jeszcze koniec - jak już pisałem wkrótce Polacy będą mieli niepowtarzalną szansę zastąpienia tysięcy Holendrów wycofujących się z Afganistanu w 2010 roku .

No, "tysiecy" to za duzo powiedziane....:) Tam jest ok 1400 Holendrow. Pierwotnie mieli byc do

2008 - w 2006 o malo im sie rzad nie rozlecial z powodu dyskusji nad sensem i bezsensem tej wojy i

udzialu w niej dziewczyn i chlopakow z Amsterdamu i okolic.

Holenenderski rzad jest zreszta jak najbardziej "za". Bruzdzi parlament razem z 80 - 90 % spoleczenstwa.

To jest zreszta z naszym udzialem troche taka "pokickana" sprawa. Wszyscy obecnie i w niedalekiej przeszlosci milosciwie nam panujacy za punkt honoru wzieli sobie wcikanie sie - bez mydla i wazeliny do tylnej czesci wuja sama, czasami w stopniu wiekszym niz "przyzwoitosc" by to nakazywala - czyli cyniczny rachunek zyskow i strat.

I to jest odrobine kontraproduktywne.

Tak samo jak niemznosc czy nieudolnosc prostego zakomunikowania spoleczenstwu objektywnych

przyczyn - powodu -pobytu naszego wojska w okolicach Kabulu. Nawet gdyby te przyczyny niezbyt chlubnie

o naszej kondycji jako niezaleznego podmiotu na miedzynarodowej arenie swiadczylyby.

Bez frazesow.

Edytowane przez Bruno Wątpliwy
Proszę o unikanie obrazowych, jednak niezbyt stosownych określeń. Inaczej będę ciął.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Według dzisiejszych informacji Polska ma zwiększyć swój kontyngent w Afganistanie o 600 żołnierzy (200 w rezerwie). Amerykanie wysyłają bodajże dodatkowe 30.000.

Dosyć optymistyczny obraz rozwoju konfliktu, tworzony przez niektórych uczestników toczącej się wcześniej dyskusji, nie ma chyba pokrycia w rzeczywistości. Do jakiej, takiej stabilności w tym kraju są jeszcze lata świetlne. A my utknęliśmy tam "na dolgo".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Według dzisiejszych informacji Polska ma zwiększyć swój kontyngent w Afganistanie o 600 żołnierzy (200 w rezerwie). Amerykanie wysyłają bodajże dodatkowe 30.000.

Dosyć optymistyczny obraz rozwoju konfliktu, tworzony przez niektórych uczestników toczącej się wcześniej dyskusji, nie ma chyba pokrycia w rzeczywistości. Do jakiej, takiej stabilności w tym kraju są jeszcze lata świetlne. A my utknęliśmy tam "na dolgo".

Czyli w kwestii wzmocnienia polskiego kontyngentu prawdę mówił amerykański ambasador-a kłamał polski rząd usiłujący jak najdłużej zataić to(zwiększenie liczebności polskiego kontyngentu) przed opinią publiczną.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

z netowych niusów - może być ciekawie. Obudził się PSL i zaczął stawiać warunki. Pierwszy i najważniejszy - wyrazi zgodę na wysłanie kolejnych "chłopców", ale musi paść decyzja kiedy stamtąd wychodzimy. Coś mi się widzi, że chce uzyskać troszkę punktów w sondażach poparcia, ale kto wie, może owe słupki w końcu coś pozwolą uzyskać realnego.

W kwestii ambasadora - nie ma tak, że Wielki Brat patrzy ciągle, pardon ustala naszą politykę... Oznacza to że wszystkie decyzje podejmujemy [?] my... nie on.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Mały rys historyczny rozwoju polskiej "misji" w Afganistanie :

-do 2007 Polska miała w Afganistanie kilkudziesięciu saperów w ramach operacji amerykańskiej -rozbrajali pola minowe w okolicy bazy w Bagram.

W 2006 rząd Polski z poparciem prezydenta Kaczyńskiego zadeklarował wysłanie w ramach NATO 400 żołnierzy.Polacy mieli stacjonować na stosunkowo spokojnej północy zaś NATO miało kontrolować tylko stosunkowo spokojne północ i zachód Afganistanu..

Zanim wojsko wyjechało zmieniła się sytuacja polityczna ,operacja NATO objęła cały Afganistan zaś Polacy zostali "wcieleni " do amerykańskiej 82 Dywizji Powietrznodesantowej nie na północy ale na południowym wschodzie tuż przy niespokojnej granicy z Pakistanem.

Wiosną 2007 rząd zdecydował o wysłaniu 1200 ludzi-rozmieszczono ich w kilku bazach w 2 afgańskich prowincjach bez żadnych ograniczeń w sprawach użycia ich w operacjach bojowych (jakie stawiały niektóre państwa wysyłające kontyngenty).

Jesienią 2008 do Afganistanu wysłano już 1,6 tysiąca Polaków-przejęto pod kontrolę prowincję Ghazni a wojsko oznajmiło że ma za mało sil i potrzeba mu w Afganistanie 300-400 żołnierzy więcej .

W lutym 2009 rząd zwiększył kontyngent do 2000 żołnierzy plus 200 w odwodzie w kraju.Dowódcy szacowali że potrzeba jeszcze kilkuset dodatkowych zołnierzy.

Jesienią 2009 z Waszyngtonu przyszło polecenie zwiększenia polskiego kontyngentu o czym faktycznie zdecydowano już w X 2009 -co oznajmił publicznie amerykański ambasador w Warszawie.

Na siódmą wiosenno-letnią zmianę 2010 jedzie do Afganistanu już 2600 żołnierzy zaś w kraju ma pozostać gotowy do akcji/natychmiastowego przerzutu do Afganistanu 200-400 osobowy odwód strategiczny .Dodatkowo kilkudziesięciu oficerów z Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego znajdzie się w sztabie NATO w Afganistanie.Do Afganistanu trafi dodatkowo 20 Rosomaków,2 bezzałogowe samoloty szpiegowskie ,5 śmigłowców Mi-17. Znacznie "Odchudzony" w tym roku budżet MON na gwałt szuka oszczędności i oszczędza na jednostkach w kraju-de facto zawieszono program modernizacji armii.

Utrzymanie w tym roku "misji" afgańskiej tylko w wydatkach bezpośrednich(bez kosztu zakupu bezzałogowców,i nowych śmigłowców ,zakupu Rosomaków,remontu uszkodzonych Rosomaków,kosztów szpitala polowego ,rent wypłacanych dla wdów i kalek itd)-to 663 miliony złotych a w przyszłym roku koszty będą minimum o 80 milionów wyższe."Misja" afgańska w 2010 przewyższy liczebnością zaangażowanego wojska polskiego "misję " iracką.

Generał Skrzypczak zwrócił się już o zwiększenie polskiego kontyngentu w Afganistanie do 4 tysięcy żołnierzy określając to jako minimum potrzebne do zwycięstwa...

Jak dotąd w Afganistanie zginęło 15 Polaków.

Ministrowie Klich i Sikorski przekonują jak to szybka odpowiedz na prośbę Obamy(de facto odpowiedziano pozytywnie natychmiast i bezwarunkowo-przy pierwszej sugestii jeszcze przed oficjalną prośbą amerykańskiego prezydenta ) zwiększa wiarygodność Polski w NATO i USA.

Minister Sikorski przypomniał że Obama oprócz Tuska zadzwonił tylko do 3 innych przywódców krajów NATO(przemilczał telefon Obamy do prezydenta Rosji).....

Gdzie jest granica tego szaleństwa i kiedy do polytyków i wojskowych dotrze to co kiedyś już przerobili w Afganistanie Brytyjczycy a potem Sowieci?

I tak politykierzy z SLD(które zobowiązało się do zwiększenia afgańskiego kontyngentu),PiS,PO ,prezydenci Kwaśniewski i Kaczyński wspólnie i w porozumieniu wciągali Polskę coraz głębiej w afgańskie bagno.

A już wkrótce -w 2010-2011 Polska będzie miała niepowtarzalną szansę zastąpienia tysięcy wycofujących się wówczas z Afganistanu Kanadyjczyków,Holendrów i czeskich oddziałów bojowych.Za nimi pójdą inni .....

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

koniec tej hucpy będzie w chwili kiedy wylecą ludzie sprawujący wladzę, lub najzwyczajniej w świecie zbierze się podpisy pod referendum dot. wycofania wojsk polskich z Afganistanu.

A sama polityka i polscy politycy to najzwyczajniej w świecie pieski krzyczące tak jak Wuj Sam każde... Waszyngton skinie ręka, Waszyngton - ma... Kolejna glupota, na którą co ciekawe nas nie stać...

Przy okazji ile kosztuje nas ta interwencja w Afganistanie rocznie, lącznie z remontami starych Rosomaków i zakupów nowych - okolo miliarda w sumie czy wiecej?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
lub najzwyczajniej w świecie zbierze się podpisy pod referendum dot. wycofania wojsk polskich z Afganistanu.

Niestety FSO, to nie jest taka prosta sprawa. Zgodnie z art. 63 ustawy z 2003 r. o referendum ogólnokrajowym obywatele (w liczbie co najmniej 500.000) mogą złożyć inicjatywę dot. przeprowadzenia referendum, ale:

primo - Sejm na podstawie takiej inicjatywy może, ale bynajmniej nie musi zadecydować o poddaniu sprawy pod referendum,

secundo - referendum z inicjatywy obywatelskiej nie może dotyczyć m.in. spraw obronności państwa.

Także, sprawa w tym momencie "się rypie" i tak, czy inaczej jesteśmy skazani na decyzję aktualnie rządzących w Polsce polityków. Dopóki będą uznawać naszą wojnę zamorską za słuszną i politycznie opłacalną, dopóty Polacy będą ginąć w Afganistanie.

Przy okazji ile kosztuje nas ta interwencja w Afganistanie rocznie, lącznie z remontami starych Rosomaków i zakupów nowych - okolo miliarda w sumie czy wiecej?

Wolf już podawał "koszty bezpośrednie" (663 miliony). A ja gdzieś czytałem, że w tym roku było 630 milionów, w przyszłym roku ma to wynieść miliard złotych. Czy to całe koszty, nie wiem. Z pewnością "koszty pośrednie" to także ładna sumka. Może ktoś to zweryfikuje?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witaj;

Bruno: zastanawia mnie jedna rzecz - czy naprawdę to że nasze wojska są w Afganistanie, jest to sprawa naszej [dokladniej polskiej] obronności. Jeżeli nie jest - oznacza to, że może być nad tym referendum, jeżeli jest - sprawa nad tym powinna być wywolana w Sejmie [szerzej: Parlamencie], by naprawdę przedyskutować to co wyborcy o tym sądzą, to co nam to daje i inne problemy. Warunkiem niezbędnym do realności tej dyskusji jest to, by dyskusja z Sejmu [senatu] przeniosla się także, na spoleczeństwo [lącznie z debatami w tivi i in.]. Nie mogą być to jedynie glosy tych którzy uważają się że amerykańska racja stanu jest także jedynym wyznacznikiem naszych racji.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
czy naprawdę to że nasze wojska są w Afganistanie, jest to sprawa naszej [dokladniej polskiej] obronności.

Myślę, że ratio legis tego przepisu ustawy było wykluczenie możliwości przeprowadzenia referendum z inicjatywy obywateli w każdej sprawie związanej z wojskiem, a "obronność" to w tym przypadku typowy termin-worek. Zatem zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum innego skutku, poza moralno-propagandowym, w tej sprawie raczej nie będzie miało.

Ostra debata sejmowa niewątpliwie będzie miała miejsce - jeżeli znajdzie się poważna siła polityczna, która zacznie kontestować nasze zaangażowanie w Afganistanie. Na razie prawie wszyscy się zgadzają co do istoty sprawy, ewentualnie kwestionując zwiększanie kontyngentu. Czyli "Afganistan tak, wypaczenia nie". Jak długo - zobaczymy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Swoją drogą setnie sie ubawiłem, jak słyszałem w radio o "odwodzie strategicznym" wynoszącym raptem 400 ludzi. Przecież na realia, w których siedzę - I wojna światowa - to niepełne 2 kompanie, które były w odwodzie pułku obsadzającego malutki kawałek frontu. Zresztą taki pułk miał pewnie cały batalion - 1000 w odwodzie.

A dzis mówi się o tym, że 400 ludzi to "odwód strategiczny" mogący jak rozumiem wpłynąć na losy kampanii... mogliby to po prostu nazwać "głęboka rezerwa" czy "odwód krajowy". Bo odległość od frontu jest wprawdzie w skali strategicznej, ale siła odwodu w taktycznej...

Bruno i FSO tu się z Wami zgadzam, obecność nasza w Afganistanie nie jest nam potrzebna. I tak jesteśmy pionkiem i tak. (Nad)Gorliwe wywiązywanie się ze wszystkich zobowiązań sojuszniczych tego nie zmieni.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.