Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Bruno Wątpliwy

Okręty podwodne

Rekomendowane odpowiedzi

W latach 70. poczciwe "Whiskey'e" dobiegały dwudziestki, co powodowało, iż decydenci musieli zacząć powoli myśleć o ich następcach.

Jak się skończyło - wiemy. Kryzys, panie, spowodował, że następcy pojawili się dopiero w drugiej połowie lat 80. w postaci tylko jednej nowej "Warszawianki" i dwóch starszawych "Foxtrotów".

Ale podobnież - w latach 70. rozważano współpracę z Jugosłowianami lub NRD w dziele budowy okrętów podwodnych. Informacja o planowanej współpracy z Jugosławią pojawia się u J. Ciślaka, "Polska marynarka wojenna 1995", Warszawa 1995, s. 21. O NRD też jestem pewny, że gdzieś czytałem.

Czy ktoś wie na ten temat coś więcej? Czy były to tylko luźne rozważania i rozmowy, czy rozpoczęto już jakieś formalne negocjacje z Jugosławią i NRD?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ohio   

W latach 70. poczciwe "Whiskey'e" dobiegały dwudziestki, co powodowało, iż decydenci musieli zacząć powoli myśleć o ich następcach.

Jak się skończyło - wiemy. Kryzys, panie, spowodował, że następcy pojawili się dopiero w drugiej połowie lat 80. w postaci tylko jednej nowej "Warszawianki" i dwóch starszawych "Foxtrotów".

Ale podobnież - w latach 70. rozważano współpracę z Jugosłowianami lub NRD w dziele budowy okrętów podwodnych. Informacja o planowanej współpracy z Jugosławią pojawia się u J. Ciślaka, "Polska marynarka wojenna 1995", Warszawa 1995, s. 21. O NRD też jestem pewny, że gdzieś czytałem.

Czy ktoś wie na ten temat coś więcej? Czy były to tylko luźne rozważania i rozmowy, czy rozpoczęto już jakieś formalne negocjacje z Jugosławią i NRD?

Moim zdaniem budowa, wspólnie z Jugosławią, okrętów podwodnych to czystej wody mrzonka.

Uważam tak przynajmniej z dwóch powodów.

Po pierwsze wspólna, oficjalna współpraca nad programem militarnym wydaje się niemożliwa z przyczyn politycznych. To co było możliwe w peryferyjnej Rumunii, było nierealne w kraju leżącym na zapleczu głównego frontu, czyli w Polsce, lub w kraju frontowym – NRD. Rosjanie skrupulatnie ograniczali pomysły wybicia się któregoś z sojuszników, na niezależność w produkcji zaawansowanych systemów uzbrojenia. Przykładów takich działań jest cała masa.

Druga kwestia to opłacalność takiego programu. Jak już tu napisałeś, pieniędzy brakowało na zakup zaplanowanej liczby „Warszawianek”, a co dopiero na wdrażanie programu budowy własnych okrętów. Oczywiście Jugosłowianie wnosili know-how, jednak nasz przemysł stoczniowy był niegotowy na takie wyzwanie, a nauka kosztuje ekstra.

Możliwe że taki pomysł się urodził na jakimś nieformalnym spotkaniu, a legenda pozostała.

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O sprawie wiem dokładnie tyle, co napisałem, czyli bardzo niewiele. Wszakże, o rozważanej współpracy, czy to z NRD, czy to z Jugosławią na pewno czytałem. W tym u J. Ciślaka, który jak przypuszczam, wypowiedź swoją oparł na poważnych podstawach.

Czy sprawa była mrzonką? Jeżeli patrzeć poprzez pryzmat ostatecznego efektu zapewne tak, bo przecież nie zakończyła się jakimikolwiek wymiernymi skutkami. Ale, czy było to założenie z gruntu całkowicie irracjonalne? Moim zdaniem uwzględnić tu wypadałoby kilka przesłanek:

1. Pierwsza - finansowa. Po roku 80. było to wyzwanie daleko poza zasięgiem naszych możliwości (wystarczy wspomnieć los pojedynczego "Kaszuba"). Inna kwestia, że PMW nie była właściwie nigdy w powojennej Polsce pieszczochem decydentów, zatem wątpię, czy nawet w "tłustych" latach 70. na program budowy okrętów podwodnych znalazłyby się pieniądze.

2. Bardziej realna była współpraca z NRD. Państwo to z powodzeniem budowało długie serie nawodnych okrętów wojennych. Zapewne w latach 70. dysponowało jeszcze, chociażby w szczątkowej formie, kadrą inżyniersko-techniczną pamiętającą czasy budowy "U-botów". Miało także w miarę dobre notowania u ZSRR, jako dosyć ortodoksyjny i lojalny sojusznik. Minusem było to, że program współpracy i tak stanowiłby niezwykle duże wyzwanie dla obydwu partnerów, a przy tym wymagałby zerwania z zasadą, iż NRD nie posiada okrętów podwodnych.

3. Z Jugosławią współpracowaliśmy w sprawach morskich. Chociażby korzystając z ich pomocy przy opracowywaniu "plastikowych" trałowców, czy sprzedając im okręt hydrograficzny klasy "Moma". Tu problemem byłby jednak fakt, że ich "Savy", czy "Heroje" nasycone były co nieco technologią zachodnią, która musiałaby "czymś" zostać zastąpiona. Liberalny Gierek miał co prawda dobre notowania na Zachodzie, na tyle, aby kupować licencje na kineskopy telewizyjne, ale jednak nie na wyposażenie okrętów podwodnych. Coś nam się w materii militarnej lekkim podstępem udawało (swego czasu silniki Fiata do trałowców), ale budować na tym programu nie było można. Zastąpienie w jugosłowiańskich projektach zachodnich urządzeń radzieckimi, czy rodzimymi rodziło oczywiste pytanie o sens, realność, opłacalność i ewentualną zgodę ZSRR.

4. ZSRR rzeczywiście dosyć zazdrośnie strzegł najwartościowszych technologii, nawet (a czasami szczególnie) przed sojusznikami z UW. W ramach Układu istotną rolę odgrywała także polityka standaryzacji uzbrojenia. Z drugiej strony wypada jednak zauważyć, że ZSRR nie dążył bynajmniej do całkowitej likwidacji rodzimej myśli technicznej w przemyśle zbrojeniowym państw UW, a niekiedy przekazywał pewne własne projekty do wyłącznej realizacji w krajach Układu (jak śmigłowce Mi-2). Można zatem założyć pewne prawdopodobieństwo, że idea budowy niewielkich okrętów podwodnych (np. wspólnie przez Polskę i NRD) na potrzeby flot Układu i niektórych dalszych sojuszników Związku mogłaby się spotkać z akceptacją Moskwy, jako odciążająca przemysł radziecki. Warto tu nadmienić, że w latach 70. (i w sumie później) radzieccy w swej ofercie takich niedużych, dieslowskich okrętów właściwie nie mieli. Klasa "Tango" i późniejsze "Warszawianki" to jednak stosunkowo duże o.p. (nie wnikam tu w fascynujące zagadnienie, przewijające się w wielu dyskusjach, czy okręt podwodny - np. pierwszy, czy trzeci "Orzeł" może być "za duży na Bałtyk" ;) ).

Reasumując - moim zdaniem - idei powyższej towarzyszył niewielki cień racjonalności, ale rzeczywiście bardzo niewielki. A swoją drogą interesujące byłoby usłyszeć o tej sprawie coś niecoś więcej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Glasisch   

co do budowy przez NRD to nic w zasadzie nie wiadomo, a takie plany były - podnieśli z dna pod Rostockiem 2 po Kriegsmarine, a ZSRR miał dorzucić kilka Malutkich - wszystko pokrzyżował 17.06.1953 r. i Ulbricht, który to skutecznie z głów wybił, bo za drogie takie zabawki. Szczegóły w Okrętach Wojennych w roku 2012.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W formie ciekawostki, warto może dorzucić, że znalazłoby się trochę oficerów Volksmarine posiadających w życiorysach służbę na okrętach podwodnych II wojny (np. Friedrich Elchlepp).

A w oczekiwaniu na wzmiankowane przez Glasischa "Okręty Wojenne" o NRD-owskiej broni podwodnej, kilka interesujących niemieckojęzycznych linków o pomysłach NRD na "U-Booty", w nich wzmianki m.in. o projekcie małego o.p. Stichling (i niestety nadal właściwie nic konkretnego o idei polsko-enerdowskiej współpracy w tej materii):

http://www.nva-forum.de/nva-board/index.php?showtopic=1690

http://forum-marinearchiv.de/smf/index.php?topic=7744.0

http://www.marine-seewoelfe.de/u-boote/#a4 (wzmianka o o.p. w Volksmarine na końcu strony)

http://www.nva-forum.de/nva-board/index.php?showtopic=1902&hl=u-boot

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Glasisch   

Nad rzeczonym artykułem do OW siedzi Reinhard Kramer z Rostocku, a to co opublikuje będzie bombą, bo ten mało znany temat owiany jest sporymi mitami i legendami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do wypowiedzi Glasischa, informuję zainteresowanych, że duży artykuł Hartmuta Ehlersa (Niemieckie okręty podwodne po II wojnie światowej) ukazał się w "Okrętach wojennych" nr 6/2011, 4/2012 i 5/2012. Nie przypominam sobie jednak, aby problem budowy okrętów podwodnych we współpracy między PRL i NRD był w nim poruszony.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.