Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
redbaron

Bitwa pod Cambrai

Rekomendowane odpowiedzi

redbaron   

Witam, chciałbym Was zachęcić do dyskusji na temat bitwy pod Cambrai. Bodaj w pracy Guderiana "Achtung Panzer" pokazane było, że dzięki czołgom Brytyjczycy pod Cambrai odnieśli w pierwszej fazie ataku wielokrotnie mniejsze straty niż w analogicznym uderzeniu nad Sommą w lipcu 1916 r. Nie mniej jednak Brytyjczykom nie udało się przełamanie frontu. Niemcy zaś wyprowadzili skuteczny kontratak, powodując iż ostateczny zysk terenowy był minimalny.

Czy bitwa pod Cambrai była przełomowa? Dlaczego zmasowane użycie czołgów nie wystarczyło do rozerwania frontu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bitwa pod Cambrai to moim zdaniem jedna z najważniejszych bitew I wśw. Niemniej jednak należy pamiętać iż sukces pierwszego dnia operacji nie tylko zawdzięczano czołgom - ale także (a może nawet przede wszystkim) przygotowaniu artyleryjskiemu. W odróżnieniu od poprzednich ofensyw Brytyjczycy zrezygnowali z wielodniowego bombardowania artyleryjskiego na rzecz krótkiego, gwałtownego i zaskakującego ostrzału. Nazwano to "metodą Tudora" od nazwiska dowódcy artylerii 9 DP, który opracował sposób na rejestrację celów bez wielodniowego wstrzeliwania się w teren (mniejsza o szczegóły).

Sukces pierwszego dnia operacji osiągnięto zatem dzięki:

- zaskoczeniu

- gwałtownemu przygotowaniu artyleryjskiemu

- masowemu atakowi czołgów (ulepszone wersja Mk IV znacznie lepsza od Mk I uzytych nad sommą 15 IX 1916)

- odcinek pod Cambrai był przez Niemców nazywany "Sanatorium Flandrii" - tu odpoczywały dywizje wykrwawione w bitwie pod Passchendaele

Niestety Brytyjczykom nie udało się poszerzyć wyłomu - zabrakło koordynacji, kawaleria nie była w stanie wejść do akcji na czas, zabrakło także rezerw - większość dywizji była zmęczona walkami we Flandrii a kilka odesłano do Włoch.

30 listopada Niemcy gwałtownym kontratakiem odebrali utracony wcześniej teren, dzięki nowatorskiej taktyce infiltracji przetestowanej uprzednio pod Rygą i Caporetto. Czołgów von der Marwitz nie potrzebował.

Wynik bitwy był wielkim rozczarowaniem dla strony brytyjskiej - Haig był wówczas bardzo bliski podania się do dymisji.

Bitwa pod Cambrai nie przyniosła przełomu na froncie zachodnim, jednakże odesłała do lamusa wszystkie poprzednie rozwiązania taktyczne, była zatem czymś w rodzaju rewolucji na polu bitwy. Przetestowano tu formuły, które w roku 1918 pozwoliły na przerwanie zastoju i zerwanie z bezsensem wojny pozycyjnej.

Taktykę użytą pod Cambrai, usprawniono potem w bitwie pod Hamel (4 VII 1918 r.) i zastosowano z dobrym skutkiem w bitwie pod Amiens, która stała się de facto początkiem końca armii niemieckiej na froncie zachodnim.

PS.: jesli Guderian porównuje pierwszy dzień bitwy nad somma i pierwszy dzień bitwy pod Cambrai to musimy pamiętać iż atak nad sommą prowadzony był przez dywizje tzw. Nowej Armii Kitchenera, słabo wyszkolone dywizje ochotników, bez doświadczenia bojowego, walczące wg. archaicznej taktyki.

Edytowane przez Krzysztof M.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Bitwa pod Cambrai nie przyniosła przełomu na froncie zachodnim, jednakże odesłała do lamusa wszystkie poprzednie rozwiązania taktyczne, była zatem czymś w rodzaju rewolucji na polu bitwy. Przetestowano tu formuły, które w roku 1918 pozwoliły na przerwanie zastoju i zerwanie z bezsensem wojny pozycyjnej.

Taktykę użytą pod Cambrai, usprawniono potem w bitwie pod Hamel (4 VII 1918 r.) i zastosowano z dobrym skutkiem w bitwie pod Amiens, która stała się de facto początkiem końca armii niemieckiej na froncie zachodnim.

Czyli Cambrai była tylko pozornie kolejną bitwą wojny pozycyjnej, w której za cenę zużycia ludzi i sprzętu zyskuje się nic - dla obu stron była czymś nowoczesnym, prekursorem następnych wydarzeń...

Swoją drogą gdzieś czytałem o tej brytyjskiej kawalerii, że Niemcy nie mili w pewnym monecie rezerw i gdyby Brytyjczycy zadziałali agresywnie , to wynik bitwy mógłby być zupełnie inny. Nie pamiętam tylko gdzie to czytałem, ale chyba w jakiś wspomnieniach...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O ile pierwsza bitwa pod Ypres była nazwyana ostatnią bitwa wojny ruchowej i pierwszą wojny pozycyjnej, o tyle Cambrai mozna nazwać odwrotnie - ostatnia wojny pozycyjnej i pierwsza wojny manewrowej.

Rzeczywiście byla to tez bitwa niewykorzystanych okazji - po niej powołano nawet specjalna komisję, która miała zbadać dlaczego nie udało się wykorzystać wyłomu. Po prostu listopad 1917 r. to nie był jeszcze czas na przełom. Armia niemiecka mimo iż wykrwawiona przez wiele lat wojny wciąż jeszcze była silna. Potrzebowała kolejnego ciosu aby sie ostatecznie załamać - nastąpiło to latem 1918.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Armia niemiecka mimo iż wykrwawiona przez wiele lat wojny wciąż jeszcze była silna. Potrzebowała kolejnego ciosu aby sie ostatecznie załamać - nastąpiło to latem 1918.

W takim układzie powstaje jeszcze jedno pytanie - na ile do sukcesu pod Amiens przyczyniła się nowatorska taktyka ukształtowana pod Cambrai, a na ile wyczerpanie armii niemieckiej? Myślę, że Niemcy chyba by nie wytrzymali wówczas klasycznego uderzenia materiałowego - jak np. w 1916 r. nad Sommą.

Cambrai to też chyba ostatnia wielka bitwa obronna na zachodzie, którą Niemcy wygrywają - tj. utrzymują teren (wiem, że problem kto wygrał jest bardziej skomplikowany), chyba, że coś pominąłem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W takim układzie powstaje jeszcze jedno pytanie - na ile do sukcesu pod Amiens przyczyniła się nowatorska taktyka ukształtowana pod Cambrai, a na ile wyczerpanie armii niemieckiej? Myślę, że Niemcy chyba by nie wytrzymali wówczas klasycznego uderzenia materiałowego - jak np. w 1916 r. nad Sommą.

Cambrai to też chyba ostatnia wielka bitwa obronna na zachodzie, którą Niemcy wygrywają - tj. utrzymują teren (wiem, że problem kto wygrał jest bardziej skomplikowany), chyba, że coś pominąłem...

Co do 1. - myślę że pół na pół. Być może alianci nie odnieśli by tak dużego zwycięstwa 8 sierpnia 1918 r. gdyby uderzyli w sektorze zajmowanym przez doborowe wypoczęte dywizje i z głęboko urzutowana obroną. Ale to jest właśnie różnica wojny manewrowej z pozycyjną. W wojnie pozycyjnej (bitwie na wyniszczenie) - uderza się tam gdzie przeciwnik jest najsilniejszy, w wojnie manewrowej uderza się tam gdzie jest najsłabszy. Zresztą pamiętajmy, iż bitwa pod Amiens sama w sobie nie była jakąś straszliwą militarną klęską. Niemcy ponieśli duże straty (ok. 30 000) - ale nie na tyle wielkie, aby miało to jakieś duże przełożenie na ogólną sytuację na froncie. Udało się też w miarę szybko zaryglować wyłom. Przede wszystkim bitwa od Amiens została przegrana- jak to ujął jeden z historyków - w umyśle Ludendorffa. Ludendorff na wieść o ofensywie przeszedł rozstrój nerwowy. Bitwa oznaczała koniec niemieckiej inicjatywy, porzucenie marzeń o rozstrzygnięciu konfliktu w roku 1918. Był to przełom raczej psychologiczny, pierwsza kostka domina.

Ad 2 - Cambrai było taktycznym remisem, wielką lekcja dla obu stron. Myślę jednak że nawet gdyby Anglikom udało się wykorzystać wyłom, nie zmieniłoby to trwale sytuacji na froncie zachodnim. Armia brytyjska nie miała wówczas siły na zakrojone na wielka skalę działania zaczepne (Flandria, Włochy), Francuzi wciąż "leczyli" swoja armię po wiosennych buntach, Niemcy z końcem roku ściągali coraz więcej dywizji z Rosji. Pewnie sukces byłby raczej lokalny lub prestiżowy. Chodziło raczej o zmazanie fatalnego wrażenia po Passchendaele i podniesienie morale w szeregach.

Edytowane przez Krzysztof M.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Chodziło raczej o zmazanie fatalnego wrażenia po Passchendaele i podniesienie morale w szeregach.

Udało się to Brytyjczykom osiągnąć? W sumie nie było za bardzo czym się pochwalić - bitwa była remisem, ważniejsze sprawy - czyli wspomniana przez Ciebie rewolucja taktyczna - rozegrały się niejako pod maską całej machiny bitewnej...

Co do kwestii morale i załamania się armii niemieckiej to zapraszam tu: https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...view=getnewpost :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Udało się to Brytyjczykom osiągnąć? W sumie nie było za bardzo czym się pochwalić - bitwa była remisem, ważniejsze sprawy - czyli wspomniana przez Ciebie rewolucja taktyczna - rozegrały się niejako pod maską całej machiny bitewnej...

Tak jak napisałem - rezultat bitwy był ogromnym rozczarowaniem dla strony brytyjskiej. Morale w armii sięgnęło dna. Powołano specjalna komisję mającą zbadać przyczyny niepowodzenia. Lloyd George przypuścił ostrą nagonkę na kwaterę główną. Haig był bliski podania się do dymisji, pod naciskiem rządu ze stanowisk zrezygnowało kilku oficerów jego sztabu (Charteris i Kiggel), wkrótce później zdymisjonowany został Robertson - szef sztabu Imperialnego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

No to może małe OT.

Mam pytanie czy pod Cambrai użyto po raz pierwszy czołgów ? Bo taki Sikorski pisze, że po raz pierwszy użyli ich Francuzi pod Aisne 16.04.1916 r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
No to może małe OT.

Mam pytanie czy pod Cambrai użyto po raz pierwszy czołgów ? Bo taki Sikorski pisze, że po raz pierwszy użyli ich Francuzi pod Aisne 16.04.1916 r.

Pod Cambrai użyto poraz pierwszy czogłów masowo - tj. było ich bodaj ponad 400 sztuk czy jakoś tak. Z tego, co ja wiem, to czogłów (kilkunastu zaledwie!) użyto po raz pierwszy w ogóle w bitwie nad Sommą 15 września 1916 r. i zrobili to Brytyjczycy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Padło gdzieś pytanie - dlaczego czołgi formalnie nie odniosly sukcesu, sprawiły wrażenie, że są kolejną pomylką w historii? Odpowiedź jest równie prosta, co być może troszkę zaskakująca. W tym czasie były to najzupelniej nowe maszyny, w zasadzie nie testowane w ogromnych ilościach nawet na wojnach typu późniejsza domowa w Hiszpanii. Ich wszystkie wady wychodzily w najmniej odpowiednim miejscu - na placu bitwy gdzie wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik. To że Guderian pisze o nowym typie bitwy w starej wojnie - ma rację. Gdyby tylko niewielka część tych "potworów" nie dobrnęła do stanowisk niemieckich to wynik mógłby być zupelnie inny, podobnie gdyby były one szybsze. Poza tym Guderian swoje "Achtung! Panzer!" pisal w połowie lat 30 tych, kiedy nawet lekki owczesny czołg bez problemu poradzilby sobie z potworami z okresu I w.ś.. Poza tym tak masowe użycie tanków pokazało, ze mogą one stanowić zupelny rodzaj broni, podobnie jak o wiele bardziej rozwinięte już wówczas lotnictwo.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Pod Cambrai dotarło do linii niemieckich całkiem sporo czołgów, ale problem w tym, że bardzo szybko liczba wozów zdolnych do akcji zmniejszyła się kilkukrotnie. I to nie tylko ze względu na straty bojowe, ale przede wszystkim awarie...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Nie mam pojęcia :wink: Może to kwiecień 1917 r., co? Może chodziło oi pierwsze francuskie użycie czołgów (ale nie wiem kiedy miało miejsce). Tak swoją drogą to nad Aisne - to rzeka jest ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

redbaron : i tu jest jak się to ładnie zwie "Hund begraben". Patrząc ze strony bardzo konserwatywnego podejścia można powiedzieć: czolgi nadają się jedynie do wsparcia piechoty, ich awaryjność jest olbrzymia co sprawia że nie można na nich polegać. Dodatkowy kontratak sprawil, że ich ocena ówczesna mogla jeszcze spaść [nie dość że się rozsypały w czasie walki, to zwyklej piechocie zaprawionej w bojach rady nie dały]. Jest tylko jedno ale. W zasadzie do tego pierwszego tak masowego użycia czołgów wszystko co o nich można było powiedzieć zaczynało się słowkiem "w teorii". Po bitwie każdy wyciągnąl swoje wnioski...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.