Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Don Pedrosso

Dzieła sztuki

Rekomendowane odpowiedzi

Niemcy byli doskonale przygotowani pod względem wiedzy na temat naszych dzieł sztuki, jednak nie wszystkie z nich trafiały do Rzeszy. Co decydowało o tym, iż dany tekst kultury był wywożony? W jaki sposób się to odbywało? Losy, którego obrazu, rzeźby są wam znane?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

19 października 1939 roku zostało wydane zarządzenie o konfiskacie przedmiotów znajdujących się w w archiwach, muzeach, zbiorach publicznych oraz prywatnych. Grabieżą zajmował się Główny Urząd Powierniczy dla Wschodu, Urząd Generalnego Powiernika dla Zabezpieczenia Niemieckich Dóbr Kultury we Wschodnich Ziemiach Przyłączonych oraz specjalni pełnomocnicy m.in. dr Kaj Mühlmann oraz Hans Posse, który posiadał specjalne prawo pierwszeństwa w wyborze najcenniejszych dzieł sztuki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Nie można zapominać o pewnym austriackim historyku sztuki. Dagobert Frey w latach 30. jeździł po Polsce spisując dzieła sztuki, które miały być wywiezione do Niemiec w pierwszej kolejności po zajęciu Polski. To on kierował akcją wywożenia tychże dzieł m.in. z zamku na Wawelu jak i z Zamku Królewskiego w Warszawie. O ile kojarzę to co planowano wywieźć z Warszawy, miało trafić do Drezna.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie działo się z tzw. "Wielką Trójką", która przed wojną znajdowała się w Muzeum Czartoryskich Krakowie. Chodzi mianowicie o obrazy: "Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandt van Rijn, Portret młodzieńca Rafael Santi oraz Dama z gronostajem Leonardo da Vinci. W sierpniu 1939 roku Czartoryscy przewieźli część swoich przedmiotów do Sieniawy. Niestety, Niemcom udało się je znaleźć. "Wielka Trójka" została wywieziona do Niemiec i umieszczona w Kaiser-Friedrich-Museum w Berlinie. W 1940 roku obrazy wracają do Krakowa i stanowią ozdoby rezydencji Hansa Franka. Podobnież ten umieścił Damę z Gronostajem Leonarda nad kaloryferem, za co dostał reprymendę od Mühlmanna. Latem 1944 roku zbiory generalnego gubernatora zostają wywiezione do pałacu von Richthoffenów w Sichowie. 17 stycznia 1945 roku Hans Frank opuszcza Wawel. Podczas jego ucieczki zaginęło wiele dzieł sztuki, wielu z nich nie udało się odnaleźć do dzisiaj. Alianci aresztując Franka znaleźli przy nim "Damę z gronostajem", która później wraz z "Krajobrazem miłosiernego Samarytanina" wróciła do Krakowa w 1946 roku. Portretu młodzieńca nie odnaleziono do dzisiaj.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

19 października 1939 roku zostało wydane zarządzenie o konfiskacie przedmiotów znajdujących się w w archiwach, muzeach, zbiorach publicznych oraz prywatnych. Grabieżą zajmował się Główny Urząd Powierniczy dla Wschodu, Urząd Generalnego Powiernika dla Zabezpieczenia Niemieckich Dóbr Kultury we Wschodnich Ziemiach Przyłączonych oraz specjalni pełnomocnicy m.in. dr Kaj Mühlmann oraz Hans Posse, który posiadał specjalne prawo pierwszeństwa w wyborze najcenniejszych dzieł sztuki.

To zapewne było rozporządzenie co do zbiorów czy przedmiotów których "zabezpieczenie miało leżeć w niemieckim interesie" (tylko ta data?).

W GG rozporządzenie o konfiskacie majątku państwa polskiego to 15 listopada 1939 r., zaś o konfiskacie dzieł sztuki: 16 grudnia tegoż roku.

SS-Standartenführer Kaj* Mühlmann stał na czele Urzędu Specjalnego Pełnomocnika ds. Zabezpieczania Dzieł Sztuki (do 1943 r.), potem zastąpił go Wilhelm Ernst Palezieux.

Pośród mnie znanych instytucji można wymienić: Urząd ds. Archiwów, Pełnomocnika ds. Polskich Księgarzy, Das Ahnenerbe e. V. - Himmlera.

Niesławne Einsatztab Rosenberg - założony przez Alfreda Rosenberga, wedle raportu Roberta Scholza przed MT w Norymberdze z 1 października 1946 r. tylko ten zespół w okresie od marca 1941 r. do lipca 1944 r. wywiózł z terenu Polski - 29 transportów obejmujących 4174 skrzynie.

Na czele grupy utworzonej przez Ribbentropa stał Obersturmbanführer Waffen-SS i radca poselstwa, baron von Künsberg.

/J. Pruszyński "Dziedzictwo kultury Polski. Jego straty i ochrona prawna" Kraków 2001, t. 1, s. 435/

Posse, dyrektor Galerii Drezdeńskiej miał w zasadzie skupić się na tworzeniu kolekcji dla nowego pomysłu Hitlera czyli muzeum w Linzu.

posiłkował się on specjalnym dowodem wydanym przez szefa kancelarii partyjnej;

"Dyrektor Galerii obrazów w Dreźnie, dr Hans Posse, legitymujący się wystawionym przez komisariat policji paszportem nr VI 971/39, otrzymał od Führera

specjalne polecenie, co się niniejszym podaje do wiadomości wszystkich urzędów. Wszystkie niemieckie urzędy na terytoriach krajów okupowanych uprasza się

tedy o okazywanie pomocy i współudział w wypełnianiu zadania przydzielonego przez Führera".

Nie można zapominać o pewnym austriackim historyku sztuki. Dagobert Frey w latach 30. jeździł po Polsce spisując dzieła sztuki, które miały być wywiezione do Niemiec w pierwszej kolejności po zajęciu Polski.

(...)

Wielu innych zaangażowanych było w przygotowywanie wykazów cennych dzieł i zabytków m.in.: profesorowie: Gustav Abb, Hans Schleif, Hans von Demel, Heinrich Harmjanz, Peter Paulsen, Karl Heinz Clasen; doktorzy: Paul Schultze-Naumberg, Hans Posse, Leopold Ruprecht, Gustav Bartel, Kaj Mühlmann.

* - w zasadzie: Kajetan, tak podpisywał się na wielu dokumentach; vide podpis pod zeznaniem z 19 listopada 1945 r. na zeznaniu uczynionym w obozie Marcus w Salzburgu

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Niemcy byli doskonale przygotowani pod względem wiedzy na temat naszych dzieł sztuki, jednak nie wszystkie z nich trafiały do Rzeszy. Co decydowało o tym, iż dany tekst kultury był wywożony?

(...)

Na to, że nie wywieziono wszystkiego złożyło się kilka czynników.

Po pierwsze nie zdążyli, po drugie machina grabieży zacięła z powodu dość prozaicznego - raporty wskazywały, że brak benzyny (wspomina o tym Agnieszka Łuczak), kolej zaś w znacznej mierze używana była dla celów militarnych i zwiększenia potencjału przemysłowego.

Po prostu skala zachłanności przerosła możliwości logistyczne, co nie znaczy że nie zamierzano różnych dóbr wywieźć w stosownym czasie, w Kraju Warty do końca 1944 r. trwało sporządzanie inwentarzy co cenniejszych dóbr, te najcenniejsze miały iść do muzeów, mniejszej wartości - miały stać się wyposażeniem urzędów, instytucji czy nawet wyposażania przejętych mieszkań.

O skali niech świadczy takie zdarzenie - do kościoła św. Marcina w Poznaniu zwożono tak dużą liczbę książek (do lutego 1941 r. - ok. 2,3 mln. woluminów!), że wreszcie zaprotestowały niemieckie służby budowlane obawiające się, że budowla runie.

Czy choćby to: w GG nakazano zgłaszać (pod bardzo surowymi rygorami karnymi) wszystkie przedmioty o wartości historycznej, odpowiedni pełnomocnicy mieli ocenić czy kwalifikują się one do "zabezpieczenia". Liczba zgłoszeń była tak duża, że wprowadzono ograniczenie by zgłaszać jedynie te obiekty, które powstały przed 1850 rokiem.

Pamiętać trzeba też, że wspomniany przez Don Pedrosso Główny Urząd Powierniczy Wschód (Haupttreuhandstelle Ost-HTO) powołany został 19 października 1939 r.; a na jego czele stanął dr. Max Winkler; przez Göringa w ramach jego obowiązków jako pełnomocnika planu czteroletniego i jako przewodniczącego komisji ds. obrony III Rzeszy. Zatem w głównej osi zainteresowania tego urzędu była konfiskata majątków i ich administrowanie, w zasadzie w myśl okólnika Himmlera dzieła sztuki i dobra kultury miały pozostawać w gestii jego urzędu.

Jest pewnym paradoksem, że wywóz części dóbr bywał wyhamowywany ze względu na sposób organizacji administracji Rzeszy. Istnienie wielu instytucji dublujących swe kompetencje, niejasny zakres działania siłą rzeczy powodował spowolnienie wywozu. Na to nakładały się wpływy różnorakich dygnitarzy nazistowskich i walki pomiędzy nimi co do tego komu przysługiwały prawa co do takich a nie innych zbiorów na danym obszarze.

O ile na ziemiach "wcielonych" rabież podporządkowana była centralnym władzom, to w GG odpowiednie instytucje podlegały terenowej administracji okupacyjnej. Na przykład w Kraju Warty namiestnik Arthur Greiser w zasadzie przejął pełną kontrolę nad zaborem dzieł sztuki już u schyłku 1941 r. - co przyczyniło się do zmniejszenia wywozu dóbr kultury do "starej" Rzeszy, podobnież było w GG, o czym poniżej.

Chaos ten próbowano zlikwidować na krakowskiej konferencji z 28 października 1939r., na której próbowano ustalić kompetencje poszczególnych instytucji. Wtedy to postanowiono by (od 1 grudnia 1939 r.) przy HTO powstał Urząd Generalnego Powiernika ds. Zabezpieczania Niemieckich Dóbr Kulturalnych na Ziemiach Wcielonych.

Jego obsada jest egzemplifikacją wspomnianego chaosu przenikania się struktur. W instytucji podległej Göringowi

powstaje urząd, którego główną obsadę stanowić mają funkcjonariusze z Das Ahnenerbe - zatem ludzie Himmlera.

To właśnie w centrali tej organizacji w Berlinie powstaje komórka generalnego powiernika, której szefem został SS-Obersturmführer Alfred Kraut.

Z ciekawostek można dodać, że centrala berlińska szczególnie poszukiwała m.in: bransoletę hr. Marii Walewskiej, którą wedle opowieści miała otrzymać od Napoleona czy listy miłosne księżnej Elizy Radziwiłł do cesarza Wilhelma I.

Przyjaźń z Göringiem pozwoliła gubernatorowi Hansowi Frankowi uzyskać przewagę w tarciach pomiędzy dygnitarzami nazistowskimi i ukrócić ekspansję Himmlera na ziemiach podległych jego administracji. Dzięki zgodzie Hitlera mógł on utworzyć własne urzędy co do konfiskaty mienia. Zarządzeniem z 15 listopada 1939 r. powołano Urząd Powierniczy dla GG (Treuhandstelle für da Generalgouvernement). Zresztą Frank chciał pozostawić szereg dzieł w Krakowie nie tylko ze względów ambicjonalnych, mieściło się to w szerszej perspektywie jego polityki - nie zawsze biegnącej tym samym torem co Himmlera. Dodatkowo miało to wzmacniać tezę o prastarej niemieckości Krakowa.

(...)

Co decydowało o tym, iż dany tekst kultury był wywożony?

Bardzo różne kryteria, wystarczy wspomnieć że obok (wedle szacunków): 31 859 inkunabułów, 1 254 pergaminów, 822 zabytkowych atlasów, znalazło 679 prac doktorskich, a z samej Warszawy wywieziono 5000 markowych fortepianów.

Zatem co interesowało Niemców?

Z grubsza można podzielić to na kilka kategorii.

Przede wszystkim poszukiwano dzieł mających niemieckie korzenie, związanych z kulturą niemiecką.

Oczywiście zainteresowani byli wszystkim z kręgu kultury zachodniej co miało wartość historyczną czy artystyczną.

Do tego dochodziły zasoby oceniane pod względem ich wartości finansowej, niektóre dzieła zamierzano sprzedawać bądź zamieniać na rynku dzieł sztuki na inne dzieła leżące w sferze ich zainteresowań.

Do podobnej kategorii należą zasoby, które miały dostarczyć cennych materiałów dla przemysłu.

W wszelkich raportach powtarzała się na przykład informacja o znalezionych metalach szlachetnych, tak na przykład grupa etnografa Heinricha Harmjanza jego współpracownika Wolframa Sieversa do 2 maja 1941 r. spenetrowała 500 budynków, w których; jak raportowała; zebrano 25 skrzyń metali kolorowych.

Częstokroć zastanawiano się czy np. większą wartość będą miały srebrne lichtarze kiedy się je sprzeda czy kiedy przetopi.

W kręgu naszych zainteresowań leżą na ogół dzieła wybitnych artystów jak wspomniana "wielka trójka" czy nagrobne płyty Vischera, różne białe kruki, zapominamy zaś o takich drobniejszych stratach jak choćby... dzwony kościelne.

Rozporządzeniem Göringa z 15 marca 1940 r. nakazano ewidencję dzwonów, dzielono je na cztery kategorie w zależności od wartości zabytkowej. Te mniej cenne miały zostać przetopione.

Dzwony zwożono pod Hamburg, gdzie powstało wręcz surrealistyczne miasteczko dzwonów nazywane Glockenlager.

Polsce udało się odzyskać jedynie 4,5 tys. dzwonów.

Niemcy byli doskonale przygotowani pod względem wiedzy na temat naszych dzieł sztuki

(...)

i

Nie można zapominać o pewnym austriackim historyku sztuki. Dagobert Frey w latach 30. jeździł po Polsce spisując dzieła sztuki, które miały być wywiezione do Niemiec w pierwszej kolejności po zajęciu Polski.

(...)

Trzeba zauważyć, że tak od lat dziewięćdziesiątych niektórzy polscy historycy podważają tezę by Niemcy przygotowywali się znacznie wcześniej do zaboru dóbr kultury i by temu właśnie miały służyć przyjazdy niemieckich naukowców do Polski. Między innymi autor; skądinąd dobrej i ciekawej; książki "Kommando Paulsen" - prof. Andrzej Mężyński twierdzi, że nie ma dokumentów świadczących o takiej akcji.

Można się zgodzić z tym, że Estreicher być może zbyt wcześnie umiejscawia początki tej akcji, kiedy pisał że rozpoczęła się ona w 1933 r., na rzecz tezy o "nieczystych" intencjach niemieckich naukowców w trakcie ich wypraw badawczych można wskazać dowody innej natury.

Po pierwsze Niemcy doskonale wiedzieli czego najbardziej szukają i mieli do tego nie tylko listy z wyszczególnionymi obiektami, ale były tam dokładne opisy, wymiary, pochodzenie, ocena historyczna, szkoła, często dołączone były fotografie. Tego typu dokumentacji nie można uczynić ad hoc zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę, że polskie zbiory w zasadzie nie były rozpoznane dobrze przez samych Polaków.

Do wybuchu wojny MWRiOP nie znało nawet pełnej liczby muzeów w II RP, w tym czasie mieliśmy tylko jedną syntetyczną pracę dotyczącą zbiorów publicznych, kościelnych i prywatnych Edwarda Chwalewika "Zbiory polskie" z 1926 roku.

A Niemcy doskonale wiedzieli nie tylko czego chcą, ale i gdzie się to znajduje, i nie chodzi tu tylko o bardzo znane dzieła czy przechowywane w muzeach i tego typu instytucjach, choćby taki drobiazg zdawałoby się jak stara patena z kościoła w Stopnicy.

Wreszcie katalog "Zabezpieczone dzieła sztuki..." na wystawę wrocławską wykonano błyskawicznie - gotowy był już w 1940 r.

Kolejna rzecz: w kontekście coraz bardziej napiętych stosunków pomiędzy oboma krajami władze niemieckie wydały zalecenie by ograniczyć do minimum kontakty naukowe z polskimi uczonymi i instytucjami naukowymi. Po 1937 r. nie był to tylko zalecenia, ale regulowano to coraz większą ilością drobiazgowych przepisów. W świetle tego dziwnym się wydają całkiem częste wizyty niektórych naukowców, zwłaszcza z Ost-Institut w Berlinie czy Studium do Badania Sztuki Pomorskiej i Poznańskiej prof. Heinza Clasena w Królewcu, czy wreszcie wizyty prof. Dagoberta Freya w 1938 r. z Instytutu Badań Sztuki Wschodnioeuropejskiej.

Trzeba przyznać, że pomimo trudności i zrozumiałych ograniczeń Polacy bardzo dobrze poradzili sobie z szacunkowym ocenieniem strat co do wielkości i w zakresie tworzenia szczegółowych spisów. Kiedy w 1943 r. zawiązywała się w Londynie aliancka Komisja ds. Ochrony i Zwrotu Dóbr Kultury (tzw. Komisja Vauchera - od nazwiska dyrektora Luwru) to Polska najlepiej miała zorganizowany bank utraconych dzieł, jak i zaprezentowała tzw. kartotekę Estreichera - czyli wykaz osób (przeszło 600 nazwisk) zaangażowanych w ten proceder ("Katalog uczonych i specjalistów niemieckich uczestniczących aktywnie w grabieży"). Wymienia się tu m.in. takie osoby jak: Joseph Mühlmann (brat wspominanego Kajetana), prof. Ernst Petersen z Rostoku, dr. Georg Sappok z Wrocławia, Paul Carstens i Werner Coblitz z Hochenheim, dr. Siegfried Rühle z Gdańska, dr. Asmus von Troschke, dr. Anton Krauss z Wiednia (Salzburga), Eduard Tratz z Salzburga, dr. Ewald Behrens... wielu z nich wielokrotnie przeglądało przed wojną polskie zbiory.

Lynn H. Nicholas odnotował w "Grabieży Europy", że: "Tylko jedne kraj był już w pełni do tego przygotowany".

Mówił oczywiście o Polsce.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Estreicher z imienia wymienił w swej pierwszej publikacji; doby czasu wojny; naukowców i instytucje, jak i urzędy zaangażowane w rabunek dóbr kultury. Oczywiście jego publikacje były oparte jedynie na relacjach mocno szczątkowych.

Jak już zostało powiedziane regulacje Hansa Franka zablokowały szerszą działalność Das Ahnenerbe na obszarze GG, mam tu na uwadze zwłaszcza rozporządzenie gubernatora z 22 listopada 1939 r., które to w zasadzie (jeśli nie liczyć działań dr. Hansa Posse) zabraniało bezpośredniego wywozu dóbr kultury do |Rzeszy.

Oczywiście wcześniej działał, całkiem swobodnie, z ramienia Himmlera - Wolfram Sievers, który już 4 września wskazywał jakie zbiory i w jakich miejscach należy zabezpieczyć. Listę bardziej szczegółową stworzono 10 września, plan został zatwierdzony przez Himmlera 25 września.

Po wspomnianej konferencji w Krakowie (co do kompetencji poszczególnych instytucji), Mühlmann nie oponował jedynie przeciw wywozowi obiektów prehistorycznych. Na tym spotkaniu; w którym uczestniczyli m.in. Richard Albrecht, wspomniany Mühlmann, Eduard Tratz, Bruno Müller, Diesel i oczywiście: Sievers z Paulsenem; ustalono by starożytności Polski centralnej wywozić do Poznania, a podobne zbiory z Krakowa - do Wrocławia.

Jak wyglądała w praktyce sytuacja rywalizacji i krzyżowania się kompetencji?

Dopiero mediacja Heydricha rozwiązała spór pomiędzy Einsatzkommando Paulsen a Mühlmannem co do losów ołtarzu Wita Stwosza.

Kiedy Paulsen miał rozkaz: wywozić, Mühlmann miał: "spisywać i zabezpieczać".

Po instalacji w Warszawie Einsatzkommando zur Sicherung der Werte wissenschaftlicher und kunstlerischer Art; m.in. prof. prof.: Heinrich Harmjanz, Ernst Petersen, Peter Paulsen, Eduard Tratz, Hans Schleif, dr. Günther Thaeringen; zespół chciał wywieźć część eksponatów Muzeum Narodowego wprost do zamku SS w Wawelbergu (głównie judaika i zbiory masońskie) co zostało zastopowane wspomnianym zarządzeniem Franka. Wszystko miało być zwożone do Krakowa i tam oceniane. Ten stan rzeczy spowodował, że Paulsen nie widząc możliwości działania 30 listopada 1939 r. zakończył prace swej grupy*

Wspomniane zostało rozporządzenie o konfiskacie dzieł sztuki z 16 grudnia 1939 r., obejmowało ono:

- dzieła sztuki malarskiej

- dzieła sztuki plastycznej

- dzieła przemysłu artystycznego, czyli:

meble

szkło

porcelana

przedmioty złote i srebrne

koronki

hafty

gobeliny

- rysunki ręczne

- drzeworyty

- miedzioryty

- rękopisy muzyczne

- rzadkie rękopisy

- autografy

- miniatury

- oprawy

- druki

- broń

- zbroje

- monety

- medale

- sygnety

i inne...

Mühlmann odpowiedzialny za tę działkę stworzył dwie grupy, południową: Gustaw Barthel, Werner Kudlich, Erich Meyer, Günter Ott, Rudolf Prichoda; północną: pod wodzą jego brata Józefa (: Joseph), Karol Polhammer, Antoni Kraus.

Co ciekawe granicą kompetencji obu grup był 51 równoleżnik.

Do kwestii rywalizacji na linii Himmler - Frank, czy Max Winkler - Bruno Galke/Harmjanz/Sievers... warto jeszcze powrócić w tej dyskusji.

Jak i do działań dr Hansa Possego, jak i jego następcy (po jego śmierci 7 grudnia 1942 r.) Hermanna Vossa.

Tytuł nie wspomniany w obu wątkach

/Na ratunek polskiej kulturze i sztuce/

(trochę inna zawartość niż w wersjai polskojęzycznej):

A. Mężyński "Kommando Paulsen. Organisierter Raub polnischer Kulturgueter wachrend des Zweiten Weltkrieges"

i

J. Petropoulos "The Faustian Bargain. The Art World in Nazi German"

* - na prośbę Mühlmanna powrócił on wraz Dieslem by dokończyć w Warszawie swe prace co do zabezpieczania zbiorów Muzeum Wojska Polskiego, Muzeum Narodowego i kilku bibliotek; co trwało od 4 do 16 grudnia 1939 r.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.