Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
adaxada

Dlaczego I wojnę światową na początku nazywano wielką wojną a później wojną światową

Rekomendowane odpowiedzi

amon   

Zgodzę się z Secesjonistą, bo trudno prawdzie przeczyć że termin Weltkrieg wcześniej był w użyciu. Jednakoż tu o konflikt lat 1914-1918 chodzi. Gdyby przyjąć za punkt odniesienia termin Wielka Wojna ogólnie, to w historiografii polskiej tego kreślenia użwyano wobec Wielkiej Wojny z Zakonem Krzyżackim ;) 1409-1410. Chociaż tak po prawdzie wcale wielką nie była, zważywszy na późniejsze 13 letnie stracie na polach licznych bitew.

Jancet chociaż zamiary miał dobre, rozdrobnił się troszkę. Cytuję;

Tak naprawdę dopiero wojna z lat 1939-1945 była pierwszą wojna o naprawdę światowym charakterze, czyli taką, dla przebiegu której równorzędne znaczenie miały wydarzenia na Pacyfiku, w północnej Afryce i w Europie. Wojna z lat 1914-1918 jest "światową" przede wszystkim w tym sensie, że mieszkańcy Afryki, Ameryki Północnej, Australii i Nowej Zelandii ginęli w europejskich okopach.

Prawie prawda. Wielka Wojna rozgrywała się na wszystkich oceanach, a prócz Europy, Bliskiego Wschodu i Azji działania wojenne prowadzone były w Afryce i to w stopniu większym niż podczas histerycznych ofensyw Rommla.

Wspomniałem też o pierwszej wojnie światowej z lat 1756-1763 która swoim zasięgiem objęła Europę, Azję i kontynet amerykański. A to uwzględniając ówczesne realia, nadawało tej wojnie wymiaru konfliktu światowego.

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Jancet chociaż zamiary miał dobre, rozdrobnił się troszkę. Cytuję;

Tak naprawdę dopiero wojna z lat 1939-1945 była pierwszą wojna o naprawdę światowym charakterze, czyli taką, dla przebiegu której równorzędne znaczenie miały wydarzenia na Pacyfiku, w północnej Afryce i w Europie. Wojna z lat 1914-1918 jest "światową" przede wszystkim w tym sensie, że mieszkańcy Afryki, Ameryki Północnej, Australii i Nowej Zelandii ginęli w europejskich okopach.

Prawie prawda. Wielka Wojna rozgrywała się na wszystkich oceanach, a prócz Europy, Bliskiego Wschodu i Azji działania wojenne prowadzone były w Afryce i to w stopniu większym niż podczas histerycznych ofensyw Rommla.

Powiedzmy. Jednak pozostanę przy zdaniu, że to co robił von Lettow-Vorbeck w Afryce godne jest najwyższego podziwu, jednak na przebieg wojny, czy walczył do końca, czy skapitulowałby w 1914, większego wpływu nie miało. Ponoć zadał Anglikom straty w liczbie 60 tysięcy ludzi - w ciągu 4 lat. Nawet, jeśli nie są to liczby przesadzone, to 60 tysięcy ludzi pod Passchendaele Brytyjczycy potrafili stracić w jedno popołudnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A wspomniany przeze mnie autor przytacza list pewnego hinduskiego żołnierza piszącego z frontu zachodniego,

Signaller Kartar Singh pisał:

"Walki są niezwykłe. Na ziemi, pod ziemią, na niebie, w morzu, wszędzie. Sprawiedliwie nazywa się to wojną królów".

Ot, taka ciekawostka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Powiedzmy. Jednak pozostanę przy zdaniu, że to co robił von Lettow-Vorbeck w Afryce godne jest najwyższego podziwu, jednak na przebieg wojny, czy walczył do końca, czy skapitulowałby w 1914, większego wpływu nie miało. Ponoć zadał Anglikom straty w liczbie 60 tysięcy ludzi - w ciągu 4 lat. Nawet, jeśli nie są to liczby przesadzone, to 60 tysięcy ludzi pod Passchendaele Brytyjczycy potrafili stracić w jedno popołudnie.

Ależ ja Tobie prawa do własnego zdania nie odmawiam. O Lettowie i jego walce doskonale traktuje książka z serii Historyczne Bitwy autorstwa Pawła Brudka "Afryka Wschodnia 1914-1918" Bellona 2008.

Ale nie o skalę chodzi, bo ta jest raczej bezdyskusyjna. Tylko o nazewnictwo tego konfliktu, który wraz z kolejnym zmienił numerację w sposób naturalny ;)

Edytowane przez amon

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.02.2009 o 3:21 PM, widiowy7 napisał:

A nazwa I wojna to dopiero po wybuchu II wojny ;)

 

Jednak nie...

całkiem obiecująca kariera wojskowa Charlesa à Courta (który po śmierci swego ojca używał nazwiska Repington) została przerwana w czasie drugiej wojny burskiej za sprawą jego romansu z żoną urzędnika kolonialnego, po odejściu ze służby (w stopniu pułkownika) poświęcił się pracy korespondenta wojennego, w czasie tytułowego konfliktu pracował głównie dla londyńskiego "Timesa". W 1920 wydał on w londyńskiej firmie wydawniczej Constable and Company (znanej wielu miłośnikom literatury grozy, za sprawą pierwszego wydania Brama Stokera opowieści o Draculi) swe dwutomowe opracowanie, którego tytuł brzmiał "The First World War 1914-1918", z podtytułem: "Personal Expierience".

"The wieght of the initial effort made by Germany should increase our respect for the valour of those, mainly Frenchmen, but also British and Belgians, who checked the first onsets and won the vistory of the Marne. Not until the whole into field, and had been well beaten, did Germany give up. The character of this war of attrition must always remain in our minds when we read the story of the First World War".

/tegoż, "The First...", London 1920, s. 16/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze taki drobiazg, w Ameryce (rozumianej tu jako USA i Kanada) w literaturze przedmiotu na ogół używa się terminów: "Great War" bądź "First World War",  ponoć współcześnie częściej wraca się do tego pierwszego wyrażenia. Peter Buitenhuis, autor m,in. "The Great War of Words. British, American and Canadian Fiction and Propaganda, 1914-1933",  zauważa że tamtejsze katalogi biblioteczne prezentują często w tej kwestii jeszcze inną praktykę językową:

"In most library subject catalogues, it is called the European War, 1914-1918. Since the 1939-1945 War, it has usually been called the First World War. Increasingly, however, people are reverting to its customary between-wars name-the Great War".

/tegoż "American Literature of the Great War", "American Studies International", Vol. 23, No. 2, October 1985, s. 79/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.