Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Rewolucja przemysłowa

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Ten podział na klasy antagonistyczne to od siebie czy promotora ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To pytanie jest serio, bo jeżeli promotor wychował się na życiorysach wielkich rewolucjonistów, to inaczej nie możesz pisać. Biorąc pod uwagę PRLowskie zaszłości w tym kraju i feudalność nauki, nawet posiadanie habilitacji nie gwarantuje braku dialektyki w aparacie naukowym i w sposobie myślenia.

Ale jeżeli tak nie jest i "użyjesz" Adama Smitha, może lepiej poczujesz ducha epoki.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
malina   

właściwie to od siebie, chociaż po przeczytaniu pewnej lektury, mianowicie Paul Mantoux "Rewolucja przemysłowa w XVIII wieku", a "użycie" Smitha sam zasugerował, obecnie kończe dział drugi - wynalazki, choć pierwszy wymaga poprawy w kwestii przypisów, a właściwie chodzi o odnoszenie się do zbyt małej ilość tytułów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Chociażby

S. Lilley Ludzie maszyny i historia Wwa 1963

G. Ochoa M. Corey Kalendarium nauki i techniki Poznań 1999

No i nieśmiertelny Braudel, który wprawdzie jej nie opisuje, ale podstawy do jej zajścia opisuje przyzwoicie.

Poza tym Młody Technik. Jest taka gazeta, a w niej, jak poprzeglądasz trochę roczników, wiele artykułów poświęconych właśnie takim tematom.

Jeszcze jedna uwaga. To tak jak Mantoux są syntezy. Temat pracy sugeruje, że to też ma być synteza. Pisanie syntezy jedynie na podstawie innych syntez jest miałkie. Sugerowałbym zainteresowanie tematyką wycinkową, specjalistyczną i na ich podstawie dokonanie własnej syntezy. Hutnictwo, górnictwo, włókiennictwo, transport lądowy, żegluga, ekonomia. Każde z osobna ma bogatą literaturę.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
malina   

właśnie w ten sposób staram się postępować, dążę do tego, aby ta praca nie była kolejnym studenckim legalnym plagiatem. Co do pierwszego rozdziału użyłem jeszcze "Historii Indii" Kieniewicza. Z drugim nie ma większego problemu, korzystam zarówno z Mantoux'a jak i "Księgi Wynalazków" oraz "Historii Powszechnej Gospodarczej". Rozdział jest już prawie skończony i zajrzałem na z góry ustalony plan swojej pracy i kolejnym rozdział ma nosić tytuł "Od manufaktury do fabryki" i tu pojawia się mój brak wszelkich pomysłów ponieważ temat rozwija się każdą następną stroną od początku pracy. Same początki i przemiany w dosyć obszernie można odnieść do dwóch pierwszych działów. Czy nie wiesz może z jakich pozycji powinienem skorzystać, aby temat wyczerpać??

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Szczerze mówiąc uważam rewolucję techniczną za źle opisaną w źródłach, stąd trudno mi polecić. Bo oni wszyscy szukają przełomowych odkryć, a to była wbrew pozorom wolna ewolucja. Ewolucja źródeł energii, jakości materiałów, wreszcie dokładności obróbki, które wzajemnie się napędzały. Taka synergia.

Stąd te Młode Techniki według mnie to jest właściwa droga, bo tam takie rzeczy znajdziesz. Oczywiście nie wprost, ale jako detale w tekstach.

W źródłach znajdziesz opisy postępu w maszynach parowych, ale tego że maszyna Watta była możliwa do wykonania dzięki 10 krotnemu wzrostowi dokładności obróbki cylindrów już nie. Bo cylindry Newcomena miały dokładność pół cala, a Watta milimetr. Wzrost szczelności dał wzrost sprawności. Wzrost sprawności większe moce. Większe moce wyższe temperatury w hutnictwie i lepszą obróbkę stali, a to dało lepsze stale. Te dały mocniejszą blachę na kotły i cylindry, wzrost ciśnienia pary dał jeszcze większy wzrost sprawności i tak da capo al fine.

(więcej znajdziesz tu: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=4467)

Poprzedzająca epokę technologia oparta na drewnie była w pełni zaawansowana. pozwalała zrobić wszystko. W końcu zegarki szwarcwaldzkie mierzyły czas całkiem dobrze. Ale dokładności wykonania całkowicie nie zapewniała, bo trudno na tokarce o drewnianym odkształcającym się łożu osiągnąć dokładność. stąd drewniana maszyna włókiennicza była niedokładna. Wzrosty precyzji obrabiarek je wykonujących pozwoliły na większą ich dokładność i wydajność i tak da capo al fine.

I tak można w każdej dziedzinie.

Jedyną rewolucją była maszyna cieplna. Niewielu autorów odróżnia energię cieplną od mechanicznej, a to są różne rodzaje. Bo z mechanicznej zrobić cieplną można ze 100 % sprawnością, w drugą stronę to już nie zachodzi.

I tu tkwił problem, bo dla człowieka sprzed maszyn cieplnych energia mechaniczna dostępna stanowiła chyba mniej niż jedną setną promila dostępnej całościowej otaczającej go energii użytecznej.

Czyli cieplna stanowiła jakieś 99999/100000, a mechaniczna mniej niż 1/100000. Maszyna Savery'ego a potem Newcomena ze swą niesamowicie niską ok.1 % sprawnością oznaczały, że dostępna energia mechaniczna zwiększyła się tysiąckrotnie.

I ten skok dostępności energii wraz z oderwaniem jej od wody dał rewolucję.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ta cała rewolucja to jedno wielkie nieporozumienie, wystarczy spojrzeć na czasy obecne i fakt, że rdzenni Anglicy, czyli tak zwani Normanowie mają problemy ze znalezieniem pracy we własnym kraju, wypierani przez Polaków i innych Słowian. Wy to nazywacie postępem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ta cała rewolucja to jedno wielkie nieporozumienie, wystarczy spojrzeć na czasy obecne i fakt, że rdzenni Anglicy, czyli tak zwani Normanowie mają problemy ze znalezieniem pracy we własnym kraju, wypierani przez Polaków i innych Słowian. Wy to nazywacie postępem?

Rzeczywiście dla ciebie może to być nieporozumienie, skoro nie rozróżniasz ewolucji technologicznej, od obecnego stanu rynku pracy w danym kraju.

Owi Słowianie oczywiście wypierają owych Normanów na stanowiskach wymagających wyspecjalizowanej wiedzy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Naprawdę powiada nam:

Dla mnie ta cała rewolucja to jedno wielkie nieporozumienie, wystarczy spojrzeć na czasy obecne i fakt, że rdzenni Anglicy, czyli tak zwani Normanowie mają problemy ze znalezieniem pracy we własnym kraju, wypierani przez Polaków i innych Słowian. Wy to nazywacie postępem?

Jeżeli możesz to napisać w sieci, a nie wykuć na kamiennej tablicy to ten postęp ma jakieś zalety.

Będąc konsekwentny i cofając się dalej w przeszłość, to samo pewnie mówili Neardertalczycy o tych co wyszli z jaskiń do szałasów.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Secesjonista napisał:

Owi Słowianie oczywiście wypierają owych Normanów na stanowiskach wymagających wyspecjalizowanej wiedzy?

Chyba wiem o co chodzi Naprawdę. Okazało się, że 98,5 procent miejsc pracy w GB stworzonych od 1997 r. specjalnie dla Brytyjczyków obsadzili cudzoziemcy. Z czego wynika, że tak naprawdę winien jest socjal, bo kto nie chce pracować, ten nie będzie, bez względu na zaklęcia lewicy.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Noo... ale pośród nich raczej nie tylko Słowianie, kilku Azjatów też się znajdzie.

Pomimo wszystko, to nie widzę powodów by zaprzeczać znaczącemu skokowi w rozwoju kilku gałęzi przemysłu w okresie tzw. rewolucji przemysłowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

W źródłach znajdziesz opisy postępu w maszynach parowych, ale tego że maszyna Watta była możliwa do wykonania dzięki 10 krotnemu wzrostowi dokładności obróbki cylindrów już nie.

(...)

Tak, jako ciekawostkę można podać, że wedle estymacji autora "The steam power and British industralization to 1860" - Nicka von Tunzelmanna brak maszyny parowej Watta sprawiłby obniżenie angielskiego produktu narodowego brutto zaledwie o 0,11%.

A jak wyglądało porównanie gospodarki Anglii z Francją?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.04.2010 o 20:27, Tomasz N napisał:

Szczerze mówiąc uważam rewolucję techniczną za źle opisaną w źródłach, stąd trudno mi polecić. Bo oni wszyscy szukają przełomowych odkryć, a to była wbrew pozorom wolna ewolucja.

 

Nie wszyscy...

"... postęp w dziedzinie produkcji dokonywał się bardzo wolno".

/G. Clark "Pożegnanie z jałmużną", Poznań 2014, s. 164/

 

Jak ów autor widział źródła tzw. rewolucji przemysłowej w Anglii?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.12.2007 o 1:37 PM, Estera napisał:

Pytanie dość przewrotne- czy rewolucja przmeysłowa była rewolucją?

Termin rewolucja był dizełem francuskich emigrantów, którzy zauważyli, że to zjawisko kształtuje świat na nowo podobnie jak rewolucja w ich kraju

 

Czytając niektóre (dawniejsze) wpisy Estery czy (współczesne) euklidesa odnoszę wrażenie, że Francuzi wynaleźli również ogień, koło nie wspominając już o tym, że to oni zbudowali piramidy. :B):

Faktycznie jednak, to Francuzom należy przyznać pod tym względem palmę pierwszeństwa. Anne Bezanson zajmująca się historią ekonomiczną (została pierwszą zatrudnioną kobietą na wydziale Penn's Graduate School of Arts and Sciences, współtworzyła Economic History Association), w jednym ze swych artykułów zrelacjonowała wyniki swych poszukiwań co do pierwszego użycia terminu: "rewolucja przemysłowa".

Otóż termin ten nie był dziełem francuskich emigrantów i nie był związany z: "kształtowaniem świata na nowo". Wręcz przeciwnie, pojawił się w odniesieniu do pewnej lokalnej "rewolucji" technologicznej związanej z wyrobem towarów z wełny.

"Before 1790 all the manufacturers of Elboeuf had made one kind of woolens, at a uniform price. Moreover, so long as yarn was uneven it was impossible to dye merinos in lighter shades. Better spinning and dyeing made possible a great variety of fabrics. On December 27, 1806, the Chamber of Elboeuf proposed regulating the style and types of goods, tho they recognized that "cette révolution a été utile à l'industrie".

/tejże, "The Early Use of the Term Industrial Revolution", "The Quarterly Journal of Economics", Vol. 36, No. 2, February 1922, s. 346/

 

Za spopularyzowanie tego terminu, odpowiedzialnością należy chyba obarczyć dwie postacie: Adolfa Blanquiego i jego "Histoire de l'économie politique en Europe" (Paris 1837) i Johna Stuarta Milla "Principles of Political Economy" (London 1848).

/por. G. Norman "The Idea of Industrial Revolution"/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.