Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Znaczenie i konsekwencje podboju Ameryki przez Europejczyków w historii

Rekomendowane odpowiedzi

Lu Tzy   

Wlasnie! Niewolnicy. Podboj Ameryki to przyczyna rozpoczecia na ogromna skale wywozu ludzi z Afryki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

konsekwencjami podboju Ameryki byla możliwość wyjazdu inaczej myślących z Europy, na kontynent, na ziemie gdzie mogli wcielać w życie swoje przekonania religijne. Co ciekawe okazalo się, że Biblią da się uzasadnić wszystko - od życia typowego amisza [świat zatrzymal się dla nich kilkasetek lat wstecz a nakazy biblijne są wyrokiem i w życiu spoleczmnym i rodzinnym] poprzez amerykańskiego WASP-a , który plynie z duchem czasu [jak byla segregacja to bylo ok, jak teraz jest "political correctness" też jest ok], po ludzi którzy twierdzą, że niewolnictwo jest także zapisane w Biblii...

Ameryka to dla wielu wyimaginowana ziemia obiecana dla innych realna. To teren gdzie swoje ręce oznaczalo to że można stac się bylo bogatym albo biednym.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   

Podbój Ameryki znaczy też wiele o tym, że z dzisiejszego punktu widzenia nasi przodkowie łamali zasady, które określa Biblia. Ponadto trochę było też głupoty - Aztekowie, Inkowie z jakimiś kijaszkami mieli wygrać z nieproporcjonalnie silniejszymi wojskami konkwistadorów? Mogliby chociaż oszczędzić tych niewinnych ludzi. Na pewno mieliby z nich jakiś pożytek.

Od teraz (tzn. od tych podbojów) prosta ludność, która słyszała o ludziach żyjących za oceanem, mogła teraz wykluczyć z swojej "tradycji" przekonanie, że żyją tam ludzie-potwory, o głowach skorpionów, szyjach pierzastych... bla bla bla... Można powiedzieć, że w mniejszych stopniu bano się świata.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

początkowo konkwistadorów, czy jak się ich nazywa, bylo "ogromnie" dużo. Liczono ich niejednokrotnie w dziesiątkach, z rzadka w setkach. Samych wojsk inkaskich i in. wystarczyloby by ich po prostu zalać ludźmi i tyle.

Problem nie wziąl się z tego że bylo za dużo wojsk. Ogromną rolę odgryway popularne przekazy [zwl. tzw. Ameryka Łacińska] mówiące, ze Bóg pojawi się ze wschodu pod postacią bialego czlowieka. A wschód to wlaśnie Europa... . Pokazywanie konkwistadorom zlota, srebra, kamieni drogocennych i in wyzwolilo najniższe instynkty a dzialania typu spalenie okrętów wspomagalo jeszcze chęć przetrwania. Do tego dla wielu Indian czlowiek na koniu to jedność, jedna postać.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Aztekowie, Inkowie z jakimiś kijaszkami mieli wygrać z nieproporcjonalnie silniejszymi wojskami konkwistadorów?

Kolego, czy mógłbyś rozwinąć tą myśl i może poprzeć ją jakimiś faktami?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Karo   

Wydaje mi się, że to raczej Indianie mieli znacznie liczebniejszą "armię". W porównaniu z imperium tubylców, konkwistadorzy byli tylko "garstką". A zdecydowała nie liczebność, ale technika, wyszkolenie , a przede wszystkim poziom rozwoju tych cywilizacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
początkowo konkwistadorów, czy jak się ich nazywa, bylo "ogromnie" dużo. Liczono ich niejednokrotnie w dziesiątkach, z rzadka w setkach.

Cortes miał 600 ludzi potem powiększył jeszcze stan posiadania o ekspedycję karną mającą go schwytać, Pizarro miał 200 ludzi.

Ogromną rolę odgryway popularne przekazy

Karo

A zdecydowała nie liczebność, ale technika, wyszkolenie , a przede wszystkim poziom rozwoju tych cywilizacji.

To nie przekazy ani technika, wyszkolenie i poziom cywilizacyjny wygrały z Aztekami i Inkami. Główną rolę odegrał tutaj fakt, że oba państwa powstały na skutek podbojów, stanowiły mozaikę różnych ludów często nieidentyfikujących się ze zwycięzcami a nawet niezbyt ich lubiących. To właśnie wykorzystali konkwistadorzy. Państwo Azteków padło właściwie pod cisami nie Hiszpanów a Indian stojących po ich stronie. W Ameryce Południowej szczęśliwie Hiszpanie trafili na wojnę domową, w dodatku zauważyli jedną rzecz (albo nie) i doskonale ją wykorzystali (albo był to czysty przypadek). Tawantinsuju było państwem silnie zcentralizowanym i bez woli Inki nie działo się w nim nic. Wystarczyło pojmać władcę by pokonać państwo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Tawantinsuju było państwem silnie zcentralizowanym i bez woli Inki nie działo się w nim nic. Wystarczyło pojmać władcę by pokonać państwo.

Z tym, że Inkowie mieli akurat w tamtym momencie lekki nadmiar władców. Atahualpę i Huaskara, plus wojnę domową.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No przecież o tym pisałem,

Hiszpanie mieli jeszcze to szczęście, że udało im się pojmać tego ważniejszego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kirisse   

Z tego co pamiętam Aztekowie dysponowali ok 100 000 wojowników. Natomiast wojska Corteza wspierało ok 50 000 indiańskich sprzymierzeńców. Tak że podbój imperium azteckiego przy pomocy 300 ludzi można włożyć między bajki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bazyleus   

A zdecydowała nie liczebność, ale technika, wyszkolenie , a przede wszystkim poziom rozwoju tych cywilizacji.

Nie zgadzam się z tym, ponieważ tak jak mówił Capricornus to "Aztekowie" wyniszczyli sami siebie od środka, a właściwie zrobiła to elita - kapłani, magowie, ze względu na niezbyt lubianego króla. Po drugie H. Cortez był w dobrych stosunkach z tymi spiskowcami- po wygranej wojnie hojnie rozdawał ziemę dla sprzymierzeńców itp. Po drugie Aztekowie nie przegrywali często- chociaż nie mieli takich bajerów jak konkwistadorzy to nic straconego- armaty przydawały sie tylko do oblężeń, a na konie hiszpanów aztekowie z powodzeniem używali swoich długich dzid- nawet Cortez podczas bitwy z Pizzarem "zapożyczył" tego pomysłu od Azteków

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Coś mi umknęło - kiedy Cortez walczył z Pizarro? W bitwie pod Las Salinas bracia Pizarro walczyli z Diego de Almagro, ale jak żywo walki z Cortezem nie kojarzę. O ile mi wiadomo, ci dwaj panowie nigdy się nie spotkali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jak mówił Capricornus to "Aztekowie" wyniszczyli sami siebie od środka, a właściwie zrobiła to elita - kapłani, magowie, ze względu na niezbyt lubianego króla.

Ja coś takiego napisałem? Gdzie?

Cortez podczas bitwy z Pizzarem

Cortez walczył z Pizzarem? Kiedy i gdzie? Ciekawym przeokrutnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.