Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Najlepszy niemiecki okręt podwodny

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem najlepszym okrętem podwodnym był u-boot typu IX. Była to najliczniejsza obok typu VII wersja niemieckich łodzi podwodnych. Posiadał podwójny kadłub, a zbiorniki balastowe i z paliwem umieszono na zewnątrz, dzięki czemu zrobiło się więcej miejsca w środku łodzi podwodnej. Dodatkowy kadłub lepiej chronił okręt na wypadek ekspolzji. Miały, aż 6 wyrzutni torped. Mogły się zanurzyć na 270 m. i posiadały imponujący zasięg 13 986 km. Pod wodą osiągały 7,7 węzła przy 18,2 na powierzchni.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bejdak   

Jeżeli chodzi o okręt użyty bojowo, to zgadzam się, iż typ IX był najlepszą konstrukcją niemieckiej U-Bootwaffe.

Dla mnie jednak znacznie ważniejszy był typ XXI.

Był on rozwinięciem nieudanego pomysłu typu XVII, w którym zastosowano napęd turbiną Waltera. Działał on w obiegu zamkniętym, wykorzystując bliski eksplozji, katalityczny proces rozkładu stężonego nadtlenku wodoru. W reakcji tej powstawała wysokotemperaturowa mieszanina pary wodnej i wolnego tlenu. Wtryskiwane do niej i spalane paliwo powodowało powstanie gazów spalinowych o wysokim ciśnieniu, które napędzały konwencjonalną turbinę. Główną słabością tego systemu była konieczność eliminacji jakichkolwiek zanieczyszczeń na najniebezpieczniejszym etapie - podczas procesu rozkładu katalitycznego.

Konstruktorzy niemieccy wykorzystali więc przedziały służące do przechowywania nadtlenku wodoru do umiejscowienia dodatkowych akumulatorów, które pozwoliły rozwinąć 17,5 węzła w zanurzeniu - więcej niż niektóre alianckie jednostki nawodne!

Ponadto zastosowano w nim segmentową budowę kadłuba - poszczególne segmenty były produkowane w różnych fabrykach, a następnie montowane w całość w stoczni.

Jednostki typu XXI zostały zaprojektowane w taki sposób, aby przez cały czas patrolu bojowego mogły przebywać w zanurzeniu. Wyposażono je w chrapy, które były używane głównie podczas pracy silników spalinowych przy ładowaniu akumulatorów. Warunki bytowe załóg okrętów zostały znacznie poprawione poprzez zastosowanie urządzeń do regeneracji powietrza i klimatyzacji.

Okręty posiadały zestaw aktywno-pasywnych hydrolokatorów, które były używane do przygotowania pełnej salwy torpedowej bez konieczności wysuwania peryskopu. W dwóch zaprojektowanych, lecz nigdy nie zbudowanych wersjach: XXI B i XXI C, dzięki wstawieniu dodatkowej sekcji kadłuba powiększono ilość wyrzutni torpedowych z 6 do odpowiednio 12 i 18.

Podsumowując typ XXI, wprowadzał standardy obowiązujące do czasu budowy jednostek z napędem jądrowym

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem najlepszym okrętem podwodnym był u-boot typu IX.

Za duży jak na Północny Atlantyk - słaba nanewrowośc pod woda i długi czas zanurzenia alarmowego. Preferuję poczciwy typ VII, który był motorem napędowym wojny podwodnej.

Dla mnie jednak znacznie ważniejszy był typ XXI.

Kompletna porażka - zaawansowana technologia odstawała od dostępnych środków. W efekcie finalny produkt był niskiej jakości i niebezpieczny dla własnej załogi.

O czystych parametrach technicznych fajnie się nam czyta, ale rzeczywiste warunki bojowe to zupełnie co innego...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

stawian na u-boot'y typu VII, szczególnie seria C - najliczniejsza (pozniej powstało kilka jej odmiac C-41 , C-42) łącznie powstało około 65-70 u-boot'ów tego typu.

[ Dodano: 2006-08-12, 12:17 ]

dla wszystkich zainteresowanych polecam stronke:

http://www.deutscheuboote.de/typen/typen.html

http://www.deutscheuboote.de/dieboote/uindex-gr.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
stawian na u-boot'y typu VII, szczególnie seria C - najliczniejsza (pozniej powstało kilka jej odmiac C-41 , C-42) łącznie powstało około 65-70 u-boot'ów tego typu.

Chyba troszeczkę więcej:

Typ VIIC - zbudowano 568 sztuk z 587 zamówionych

Typ VIIC/41 - zbudowano 91 sztuk z 245 zamówionych

Typ VIIC/42 - z zamówionych 6 sztuk nie zbudowano żadnego

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
w4w   

Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałem że u-booty miały tyle odmian.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

no...troszeczke sie pomyliłem z tą ilością powstałych u-bootów :] ale dzięqje za wyprowadzenie mnie z błędu ;-) natomiast....wszystkie typy u-bootów sa na stronkach ktorych linki sa w moim poprzednim poscie :-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Trudne pytanie. Niemcy mieli w zasadzie dwa okręty które prowadziły działania bojowe VII i IX. Okręty te projektowane były według całkowice różnych założeń. VII miał prowadzić działania przeciwko konwojom na Płn. Atlantyku, IX natomiast miał prowadzić działania krążownicze daleko od własnych baz. Zakładanym terenem operacyjnym były Karaiby, Płd Atlantyk. Ocean Indyjski. Zakładano, że w przypadku wojny z Anglią okręty te, poza zatapianiem statków i okrętów, bedą rozciągać obronę Anglików do granic możłiwości. IX nie nadawały się do szybkich akcji konwojowych - vide podejście do Gibraltaru w czasie Torch. Trudno porównywać okręty o zupełnie różnym przeznaczeniu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
riv   

A ja może odgrzeje ten temat.

to czy okręt był dobry czy zły zależało od kapitana i załogi.

Więc najlepszym okrętem podwodnym był ten którym dowodził Otto Kretschmer.

U-99, typ VIIB, zatopił okręty o łącznym tonażu 246 794 GRT, warto dodać, że jest to najlepszy wynik w historii u-bootów,a Otto Kretschmer dostał się do niewoli 17 marca 1941.

Inny okręt tego typu,

U 47 , typ VIIB, sławna akcja w Scapa Flow, oprócz tego zatopił okręty o o łącznym tonażu 164 953 BRT.

Myślę,że to był całkiem niezły typ u-boot, choć zdaje się,że zwodowano zaledwie 24 sztuki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   
U-99, typ VIIB, zatopił okręty o łącznym tonażu 246 794 GRT, warto dodać, że jest to najlepszy wynik w historii u-bootów,a Otto Kretschmer dostał się do niewoli 17 marca 1941.

Riv, mylisz się. Owszem, Kretschmer był najlepszym dowódcą U-Boota (i w ogóle okrętu podwodnego) drugiej wojny światowej, ale to U-48 (też typ VII B zresztą) odniósł największy sukcesy: 53 zatopione statki o łącznym tonażu 318 111 ton (U-99 miał na koncie 37 jednostek), choć oczywiście U-48 odniósł te sukcesy pod więcej niż jednym dowódcą. Pogrubiłem celowo okres DWS, bo najlepszym podwodniakiem wszechczasów był niemiecki dowódca U-Boota z lat I wojny światowej, Lothar von Arnuld de la Periere, który zatopił statki o łącznym tonażu prawie pół miliona ton :!:

Co do Kretschmera - ciekawostką jest to, że ten as U-Bootwaffe urodził się z dala od morza, we wsi Golanka Górna koło Legnicy na Dolnym Śląsku.

Tej samej nocy, gdy Kretschmer i załoga U-99 (z wyjątkiem głównego mechanika i 2 marynarzy, którzy utonęli) dostała się do niewoli, zginął (w ataku na ten sam konwój zresztą) inny as - Joachim Schepke, a parę dni wcześniej do Walhalli udała się załoga U-47 na czele z Prienem...

Niemcy mieli w zasadzie dwa okręty które prowadziły działania bojowe VII i IX.

Oj, oj - nie dwa a co najmniej cztery :!: Był jeszcze przecież typ II (zwany różnie: "kaczka", "dłubanka" lub "kajak"), przeznaczony do krótkich patroli na Morzu Północnym w początkowej fazie wojny (to na nich zaczynało swą karierę podczas II wojny światowej wielu dowódców U-Bootów, jak Kretschmer, Schepke, Lüth i inni), a później np. na Morzu Czarnym (1942-1944 - 6 sztuk) oraz typ XXIII (to właśnie tego typu okręty zatopiły ostatnie statki aliantów podczas DWS na Atlantyku), nie mówiąc już o U-Bootach typu I, X, XI, XIV i XVII.

Z typem XXI był taki problem, że sporo zwodowano, ale do zakończenia działań wojennych nie osiągnęły stanu gotowości bojowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
nero-0   

Najlepszym na pewno był typ VII ponieważ to on zadawał największe straty, a najnowocześniejszym był XXI który zawierał tyle nowinek technicznych że długo po wojnie wykorzystywano jego rozwiązania. W czasie wojny jednak nie wygrywają najnowocześniejsze jednostki, tylko najskuteczniejsze. Podobnie jak T34 który był przeciętnym czołgiem ale to on doprowadził Acz do Berlina, niszcząc wszystkie Tygrysy i Pantery po drodze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
niszcząc wszystkie Tygrysy i Pantery po drodze.

To maksymalne uproszczenie kwestii, ale trudno się z nią nie zgodzić.

Ja jednak jestem zdania, że typ VII był po prostu zbyt małym okrętem ze zbyt słabą obroną plot., o wyposażeniu nie mówiąc. Nie posiadając radaru, a jedynie oczy załogi i lornetki, był praktycznie bezbronny w wypadku ataku z powietrza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
nero-0   

To maksymalne uproszczenie kwestii, ale trudno się z nią nie zgodzić.

Ja jednak jestem zdania, że typ VII był po prostu zbyt małym okrętem ze zbyt słabą obroną plot., o wyposażeniu nie mówiąc. Nie posiadając radaru, a jedynie oczy załogi i lornetki, był praktycznie bezbronny w wypadku ataku z powietrza.

W 43 roku i potem w 44 alianci mieli już tak zaawansowaną taktykę i wyposażenie do zwalczania okrętów podwodnych, że trudno było by ich czymkolwiek zaskoczyć moim skromnym zdaniem. typ VII był odpowiedni do początkowego okresu wojny i wtedy najbardziej efektywny - każdy następny u-boot był lepszy od 7 ale trzeba to odnieść do eskorty z jaką miał się zmierzyć. Ponadto nawet gdyby szkopy wprowadziły szybciej nowe typy u-bootów ilość produkowanych liberty czy eskortowców rosła w szybszym tempie. flota niemiecka nie była tak wszeschstronna i elastyczna jak royal navy. Zmierzam do tego że nastawienie się na jeden typ jednostki i sposób walki ułatwia przeciwnikowi stworzenie skutecznej obrony. to jak w grze papier nożyce kamień. Myślę że gdyby kriegsmarine miała w miarę normalną flotę nawodną o urozmaiconej strukturze, a nie jej namiastkę - wtedy ocena samych u-bootów wypadła by inaczej ale oceniamy to co się zdarzyło żaden u-boot poza VII nie udowodniły swojej doskonałej skuteczności. myślę że tego typu oceny zawsze powinny być powiązane z taktyką użycia, przeciwnikami i dostępnością (kosztami produkcji)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   

To maksymalne uproszczenie kwestii, ale trudno się z nią nie zgodzić.

Ja jednak jestem zdania, że typ VII był po prostu zbyt małym okrętem ze zbyt słabą obroną plot., o wyposażeniu nie mówiąc. Nie posiadając radaru, a jedynie oczy załogi i lornetki, był praktycznie bezbronny w wypadku ataku z powietrza.

Andreasie, twoja wypowiedź również jest maksymalmnym uproszczeniem, jednak z trudno mi się z takimi wnioskami zgodzić.

Zacznę od środka: okręty typu VII posiadały radary (np. FuMO 29, FuMO 30). Tak samo jak wyposażenie miały najlepsze z dostępnych w danym okresie (urządzenia radiolokacyjne pasywne, zagłuszające, maskujące, chrapy itd.). Tak więc lornetki i oczy były bardzo ważnym, ale na pewno nie jedynym "narzędziem" wykorzytywanym przez załogi.

Niektóre z wersji VII-mek miały bardzo silne uzbrojenie przeciwlotnicze (jak na okręt podwodny oczywiście), jednak szybko się z tego pomysłu wycofano i przebudowano je na "zwykłe" op, gdyż to rozwiązanie po prostu się nie sprawdziło.

Prawidłowo ostatnie zdanie z Twojej wypowiedzi powinno brzmieć: każdy okręt podwodny "był praktycznie bezbronny w wypadku ataku z powietrza", niezależnie od tego jak silnie był uzbrojony.

pozdr

Edytowane przez maxgall

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.09.2006 o 19:35, virtualbob napisał:

Chyba troszeczkę więcej:

Typ VIIC - zbudowano 568 sztuk z 587 zamówionych

Typ VIIC/41 - zbudowano 91 sztuk z 245 zamówionych

Typ VIIC/42 - z zamówionych 6 sztuk nie zbudowano żadnego

Skąd te dane? Wg Conwaya (1922-1946) z 736 zamówionych bądź planowanych jednostek typu VIIC 593 jednostki zostały ukończone i przekazane do eksploatacji, z 263 zamówionych lub planowanych U-Bootów typu VIIC/41 ukończono 70, z zamówionych 176 okrętów typu VIIC/42 żaden nie został odebrany przez zamawiającego. Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.