Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Leuthen   
Cytat:

Dlaczego amerykańscy piloci myśliwcy latają na bombowych B-25?

Nie wiem, o co ci chodzi. Ja w roli myśliwców w tym filmie widziałem tylko P-40, Spitfire i Me-109. Chyba, że oglądałem nieuważnie...

Główni bohaterowie filmu - tj. Rafe i Danny - są pilotami myśliwskimi. Biorą udział w rajdzie Doolittle'a na Tokio w kwietniu '42 i startują z lotniskowca "Hornet" bombowcami B-25. Pilotanie jednoosobowego i jednosilnikowego myśliwca różni się dość zasadniczo od pilotowania dwusilnikowego średniego bombowca :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Główni bohaterowie filmu - tj. Rafe i Danny - są pilotami myśliwskimi. Biorą udział w rajdzie Doolittle'a na Tokio w kwietniu '42 i startują z lotniskowca "Hornet" bombowcami B-25. Pilotanie jednoosobowego i jednosilnikowego myśliwca różni się dość zasadniczo od pilotowania dwusilnikowego średniego bombowca :roll:

Nieprawda! Przeniesiono ich do jednostki bombowej. No co jak co, ale to, ze w Rajdzie Doolittle' a brały udział tylko B-25 wiem nawet ja...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   
Nieprawda! Przeniesiono ich do jednostki bombowej.

Super - i pewnie wraz z przeniesieniem automatycznie uzyskali umiejętność pilotowania bombowca :?:

Czas między pojawieniem się pomysłu nalotu (styczeń 1942 r.) a wypłynięciem "Horneta" z portu na misję (1 kwietnia 1942 r.) był wg Ciebie wystarczająco długi, by nauczyli się wszystkiego, co innym zajmowało ponad rok?

Odsyłam do lektury zeszytu z nowej serii "Miniatur Morskich", nr 5: Rajd pułkownika Doolittle'a (autor - Andrzej Fiett), wydanego w zeszłym roku. Można kupić przez internet (ja nabyłem we wrześniu b.r. w namiocie z tanią książką przy Krupówkach w Zakopanem o połowę taniej :D ).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Super - i pewnie wraz z przeniesieniem automatycznie uzyskali umiejętność pilotowania bombowca :?:

Czyli potwierdza się to, że piszesz w sposób mało zrozumiały :D

Ja dodam jeszcze, że aż dziw bierze, iż nie wymieniłeś jeszcze jednego błędu historycznego w filmie, tak rażącego, że nawet ja go dostrzegłem. Dlaczego Yamamoto w dniu ataku zmienia kartkę w kalendarzu z 6 na 7 grudnia, skoro na Akagi w czasie ataku był już 8 grudnia(linia zmiany daty sie kłania...)?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   
Czyli potwierdza się to, że piszesz w sposób mało zrozumiały

To Twoja opinia - zapytaj innych użytkowników forum, czy nie rozumieją, co piszę.

Ja dodam jeszcze, że aż dziw bierze, iż nie wymieniłeś jeszcze jednego błędu historycznego w filmie, tak rażącego, że nawet ja go dostrzegłem. Dlaczego Yamamoto w dniu ataku zmienia kartkę w kalendarzu z 6 na 7 grudnia, skoro na Akagi w czasie ataku był już 8 grudnia(linia zmiany daty sie kłania...)?

Ponieważ gdybym chciał zrobić listę wszystkich błędów w tym filmie, musiałbym siedzieć przy komputerze od rana do nocy, a na to akurat nie mam czasu - zresztą takie zestawienia robiono już i są dostępne w necie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Film kompletnie idiotyczny. Z czegoś naprawdę świetnego zrobiono gniot, pprzesycony miłością. Dla lubiących nasze seriale. Wojna jako tło, a na przedzie przystojni aktorzy i piekne aktoreczki. Szkoda tylko, że puste to wszystko jak komora próżniowa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ gdybym chciał zrobić listę wszystkich błędów w tym filmie, musiałbym siedzieć przy komputerze od rana do nocy, a na to akurat nie mam czasu - zresztą takie zestawienia robiono już i są dostępne w necie.

Ale ja bym najpierw wymieniał błędy największej wagi, a szczególiki zostawił w spokoju.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Mnie bierze na wymioty, gdy słyszę te wszystkie objeżdżania USA i wychwalanie dzielnego narodu radzieckiego.

Jesli Ci odpowiada, to OK, ale wg mnie są inne filmy ukazujące bezsensowność wojny-ja stawiam na ''When trumpets fade'', o walkach w lesie Hurtgen i miasteczko Schmidt. To jest pokazanie, rewelacyjne mym zdaniem, jak żołnierz, chcąc za wszelką cenę wrócić do domu, zostaje mimowolnie awansowany na porucznika. Inny film-tym razem nasz, polski- ''Dziś w nocy umrze miasto'' o bombardowaniu Drezna, dobry film, bo pokazuje podejście do tematu każdego, od Polaka, poprzez jeńców francuskich i angielskich, Niemców-cywili, oficera SS... Kolejny to słynne ''Na Zachodzie bez zmian''. Jest tysiące filmów wojennych-dramatów, z których nie zrobiono niesmacznego(!)romansidła. Wojna może być tłem, ale miłość nie może być głównym wątkiem. Mi najbardziej przypominał rodzimy gniot ''Jutro pójdziemy do kina''-niby o wojnie, ale serial kichawy. Smutne, że z takiego genialnego tematu zrobiono telenowelę.

[ Dodano: 2008-11-28, 19:45 ]

I powiedz, na jakim filmie widziałeś temat ''ku pochwale Wuja Sama''??

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   
W tym filmie nie ma idiotycznego wątku patriotycznego

O tak, zwłaszcza wypowiedzi Aleca Baldwina (Doolittle) na pokładzie USS <<Hornet>>, takie jak <<Dzięki nam uwierzy cała Ameryka>> albo jego wypowiedzi o ochotnikach absolutnie nie mają żadnego związku z tanim patriotyzmem...

ja stawiam na ''When trumpets fade'', o walkach w lesie Hurtgen i miasteczko Schmidt.

TVP puszczała niedawno ten film (polski tytuł: <<Gdy milkną fanfary>>). Wg mnie bardzo odbiega (na plus) od wojennego kina amerykańskego. Co ciekawe, zdjęcia kręcono na Węgrzech.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Co do ''Kiedy umilkną działa'', bo też tak się go tłumaczy, bardzo dobrze pokazano wojnę. Dlaczego? Bo Niemców praktycznie nie widać, ale cały czas na filmie dają się we znaki Amerykanom. Załamanie nerwowe, utraty jednostek, morze krwi. To jest wojna, nie uprawianie seksu w hangarze, jak na ''PH''.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
I powiedz, na jakim filmie widziałeś temat ''ku pochwale Wuja Sama''??

No nie przesadzaj, jest setki takich filmów! Szeregowiec Ryan, Kompania Braci, Urodzony 4 lipca... Z filmów amerykańskich, w których wojna jest pokazana normalnie, umiem wymienić jedynie "Cienką, czerwoną linię" I przypominam, że tam też był wątek miłosny!

To jest wojna, nie uprawianie seksu w hangarze, jak na ''PH''.

Heh, to był faktycznie przesadzony moment :mrgreen: Ale tylko jeden taki.

To jest pokazanie, rewelacyjne mym zdaniem, jak żołnierz, chcąc za wszelką cenę wrócić do domu, zostaje mimowolnie awansowany na porucznika.

A tutaj lotnicy chcą wrócić do ukochanej. I na dodatek muszą o nią walczyć między sobą. Niby pospolite, ale ogląda się świetnie.

P. S. Czy ktoś zaprzeczy, że w filmie jest genialna muzyka?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Film jest niemozebnie zly. Klasyczne kino radzieckie...

1. ZSRR nie stać by było na tyle ton trotylu. 2. Stany nie są w filmie pokazane ani z dobrej, ani ze złej strony. Nie ma tam krzty propagandy. 3. Niemcy i Japończycy zostali zaszufladkowanie jaki źli, a Amerykanie, Brytyjczycy i Rosjanie jako dobrzy. A czy do końca tak jest? Nie! To kłamstwo, najstraszniejsze kłamstwo w II wojnie światowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   
Film jest niemozebnie zly. Klasyczne kino radzieckie...

1. ZSRR nie stać by było na tyle ton trotylu. 2. Stany nie są w filmie pokazane ani z dobrej, ani ze złej strony. Nie ma tam krzty propagandy. 3. Niemcy i Japończycy zostali zaszufladkowanie jaki źli, a Amerykanie, Brytyjczycy i Rosjanie jako dobrzy. A czy do końca tak jest? Nie! To kłamstwo, najstraszniejsze kłamstwo w II wojnie światowej.

No slysze co mowisz, i mam wrazenie ze nie ogladales tego filmu... Albo ogladales go nieuwaznie.

Albo jestes zbyt mlody, by by ten film moc porownac z produkcjami rodem z Nieogarnionego Zwiazku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Albo warstwa przygodowo- uczuciowa zatarła Ci wszystkie błędy popełnione w scenariuszu.

Przyznam że sceny batalistyczne, choć pełne błędów, zrobiły na mnie wrażenie.

Ale te błędy ;)

Dwóch narąbanych pilotów na P-40 robi jatkę Japończykom. I te podprowadzenie pod wieżę.

Niestety, real w tym filmie jest zerowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.