Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Grupa "Andrzeja"/Oddział Dyspozycyjny "A" Kedywu OW AK

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Oddział początkowo nazywany Grupą "Andrzeja", od pseudonimu doktora Józefa Rybickigo, powstał w marcu 1943 roku, po włączeniu pionu sabotażowego i dywersyjno-bojowego Okręgu Warszawa-Miasto TOW do struktur KeDywu OW AK, na podstawie rozkazu scaleniowego PZP nr 218/O.I z 15 marca '43. Dowódcą oddziału został dr Józef Rybicki "Andrzej", a jego zastępcą porucznik Tadeusz Wiwatowski "Olszyna". Nazwa Oddział Dyspozycyjny "A" (Kolegium "A" to nazwa późniejsza) funkcjonuje dopiero od maja '44. Dowódcą oddziału "A", został Tadeusz Wiwatowski "Olszyna", po tym jak dr Rybicki objął dowodzenie nad KeDywem OW AK, w miejsce rozstrzelanego przez Niemców majora Jerzego Lewińskiego "Chuchro".

Jak przebiegał proces powstawania oddziału, poczynając od połowy '41? Jak wyglądało kształtowanie się struktury oddziału po 15 marca '43? Jak należy ocenić działalność oddziału?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

W ramach ciekawostki. Wyciąg z ewidencji personalnej Oddziału Dyspozycyjnego "A" z dnia 24 lipca '44, sporządzonego przez d-cę oddziału, por. Tadeusza Wiwatowskiego "Olszynę", a dotyczący dat wstępowania żołnierzy oddziału do konspiracji i AK.

Rok/miesiąc- I/II/III/IV/V/VI/VII/VIII/IX/X/XI/XII/b.p.m.

1939- -/-/-/-/-/-/-/-/-/2/4/8/-

1940- 7/6/4/5/2/5/8/-/4/3/2/1/13

1941- 3/1/3/0(1)/2/2/6/1/-/2/5/6(1)/8(1)

1942- 3/9/2/3/2/-/7/1/-/1/-/2/7

1943- 4/10/14(2)/2/9/4/6/6/7/3/5/2/2

1944- 1/1/2/1/2/3/-/-/-/-/-/-/-

b.p.m.- brak podanego miesiąca

Ze względu na drobne uszkodzenia dokumentu, nie wiemy dokładnie kiedy do konspiracji wstąpił Henryk Jakubowski "Wojtek". Miało to miejsce w grudniu, ale nie '39. W przypadku "Marka II", "Ireny" i "Karola Janusza" wiemy tylko, że należeli do oddziału. Jednak zarówno rok, jak miesiąc, są nieznane. Ręcznie wykreślone zostały z listy cztery osoby (dokument pisany na maszynie, 26 kartek formatu A4, zapisane jednostronnie): "Wir", "Wojtek", "Żuk II" i "Olek". W tym zestawieniu nie uwzględniałem ich. Jeszcze jedno wyjaśnienie. Miejscami pojawiają się cyfry w nawiasach. Dotyczą one osób, które w momencie wstąpienia do ZWZ/AK miały za sobą już działalność w konspiracji, ale w innej organizacji (TOW była traktowana z miejsca jako związana z AK).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Ostatnio na marginesie badania działalności "Olszyny", przypomniałem sobie o sprawie niejakiego "Cygana" vel "Czarnego Edka". Jeden z bliższych kompanów "Ryśka" na Czerniakowie [P. Bukalska, S. Aronson, Rysiek z KeDywu. Niezwykłe losy Stanisława Aronsona, Kraków 2009, s. 106]. Był także dość ważną postacią w oddziale. Doświadczony, miał na koncie niejedną akcję likwidacyjną, niejeden wyrok wykonywał osobiście. Zniknął pod koniec '43, na początku roku następnego "Olszyna" poinformował jego kolegów, że ze względu na problemy ze zdrowiem psychicznym "Cygan" dostał urlop. Była to oczywista nieprawda, ale T. Wiwatowski powiedzieć więcej nie mógł. Czemu? Ano z powodu... wyroku, jaki wydano na "Cygana" i w dniu 2 stycznia '44 wykonano. W sprawozdaniu z działalności KeDywu OW AK za miesiąc styczeń [ZSBN WBBH, sygn. III/31/36, k. 152-161; III/29/4, k. 111-120; Archiwum Józefa Rybickiego; KeDyw Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej. Dokumenty- rok 1944, oprac. H. Rybicka, Warszawa 2009, s. 38-48], które to sporządzono 2 lutego '44 "Cygan" zostaje wymieniony w rozdziale II [Wykonanie likwidacji]. Pod numerem rozdziału znajduje się dopisek: "Zlikwidowano 18 agentów konfidentów Gestapo". Sam "Cygan" pojawia się pod pozycją nr 1, z tym że w nawiasie podano jeszcze "/bandyta/". I faktycznie, z tego co wspominał S. Aronson [tamże, s. 107], w oddziale chodziły głosy, iż "Cygan" był zamieszany w "prywatną robotę na forsę itp.". Wyrok wykonała grupa Józefa Czumy "Skrytego". I tak się teraz zastanawiam, w co dokładnie "Cygan" był zamieszany? Z jednej strony ten dopisek "bandyta", z drugiej mowa o Gestapo. Spotkał się już ktoś z tą sprawą?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Swego czasu w temacie o Kolegium "A" w Powstaniu Warszawskim pisałem o dość zagadkowej sprawie Thompsonów. W dokumencie sporządzonym w czerwcu '44 oddział ma sześć sztuk tej broni, ale na początku walk powstańczych (4 sierpnia), już tylko cztery. I pytanie skąd różnica? Ostatnio u Witkowskiego udało mi się znaleźć informację ["KeDyw" Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej w latach 1943-1944, Warszawa 1984, s. 246], że oddział faktycznie miał sześć sztuk tej broni (chociaż zastanawiam się, czy nie chodziło to tylko o to, że te sześć egzemplarzy otrzymał; z drugiej strony, skąd miał je brać, jak nie od dowództwa?). Podaje także, że z tej puli jednego Thompsona stracił. Owszem, oddział stracił jednego Thompsona. Miało to miejsce dokładnie 17 maja '44 w trakcie akcji na Borysa von Smysłowskiego, która zakończyła się fiaskiem. W trakcie próby odskoku (mimo, iż cel nie został zrealizowany, gdyż d-ca, którym był "Żbik", zorientował się, że jest obserwowany), doszło do wymiany ognia między Polakami a Niemcami. Odwrót osłaniał Zdzisław Zajdler "Żbik" i szer. "Kaczor" (Józef NN). Obaj polegli, a mieli przy sobie m.in. Thompsona z sześcioma magazynkami (do tego 1 Vis, 1 Mauser 7,65 i 1 filipinka), dokładnie taką samą ilość straconych magazynków podał Witkowski [tamże, s. 245]. Ale to jest maj. Tymczasem, jak już wspominałem, w dokumencie za czerwiec (choć zastanawiam się, czy na pewno za czerwiec, daty wystawienia nie ma, ale w zbiorze dokumentów OD "A" umieszczony jest między dokumentem z 10 czerwca a 31 lipca, a są one układane chronologicznie) mamy podane sześć Thompsonów [AJR; Oddział Dyspozycyjny "A" Warszawskiego KeDywu. Dokumenty z lat 1943-1944, oprac. H. Rybicka, Warszawa 2007, s. 154-155]. W krótkim meldunku o stanie broni z 31 lipca '44 [tamże, s. 156], mamy: Stan broni i amunicji bez zmian.

I tutaj mam zagwozdkę. Jeśli dokument informujący o sześciu Thompsonach istotnie jest z czerwca, to powstają dwa pytania: gdzie dostali tego dodatkowego, i co się stało z dwoma tuż przed Powstaniem (przecież 31 lipca miały być na stanie oddziału, chyba że w międzyczasie pojawił się jeszcze jakiś dokument, którego nie znam). Jeśli jednak dokument jest z okresu przed 17 maja '44, to pytanie jest już tylko jedno: gdzie zapodział się jeden Thompson? Można też założyć, że wykaz broni Kolegium "A" z Powstania, jest niedokładny i oddział miał te pięć/sześć sztuk na stanie 1 sierpnia ale stracił jeden/dwa egzemplarz/-e do 4 sierpnia. Wtedy wszystko można sobie ładnie wyjaśnić. A wówczas, przy podliczeniu sztuk broni które oddział powinien mieć z zakupów (mamy sprawozdania za okres styczeń-lipiec '44), wychodzi nam liczba 12 peemów, które są poświadczone w dzienniku bojowym Kolegium "A" na dzień 1 sierpnia (chociaż to też jedynie w przypadku, kiedy oddział miałby te sześć Thompsonów, a do 4.08 stracił dwa). Bo mamy tak. Cztery steny [H. Witkowski, "KeDyw"..., s. 245-246], sześć Thompsonów i dwa MP-40 (protokoły z: 5.03.44 i 26.03.44; liczyłem jedynie te, pod którymi podpisał się "Olszyna"; nie mogę jednak wykluczyć, że także te z podpisanych przez "Kosę" trafiały do OD "A", w końcu por. L. Witkowski był oficerem broni w KeDywi OW AK). Razem 12 peemów. Idealnie. Jednak jeśli były/-o cztery/pięć Thompsony/-ów, brakuje już dwóch-jednego. Trzeba chyba porównać numery seryjne MP40 (na całe szczęście dokumenty podają je), bo nie doliczę się tego za Chiny Ludowe... Ewentualnie poszperać w dokumentach OD "B".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Pod koniec wywiadu ze Stanisławem Likiernikiem w AHM MPW pojawia się coś takiego:

Rozmawiałem z Sosabowskim, z Wiwatowskim, bo z nim spędziłem cały dzień, bo przygotowywaliśmy dzień przed Powstaniem robotę, nie doszło do niej. Mieliśmy mieć naznaczony wagon, gdzie były pistolety maszynowe, żeby zatrzymać pociąg i spróbować wyładować maszyny. To było bardzo ryzykowne i mało prawdopodobne, próbowaliśmy to zorganizować. Cały dzień łaziliśmy koło Zalesia, oglądaliśmy dworzec, pociągi.

Za: http://ahm.1944.pl/Stanislaw_Likiernik/14/slowa-kluczowe [dostęp na: 19.05.2010 r.]

I teraz pytanie, co to dokładnie miała być za robota? Trudno sobie wyobrazić, aby dzień przed Powstaniem dowódca oddziału chodził w rejonie Zalesia i planował akcję kolejową. Można założyć, że Stanisław Likiernik albo użył dużego skrótu, mając na myśli ogólnie końcówkę lipca '44, albo pomylił się. Spotkał się ktoś kiedyś z opisem planowania tej akcji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Tak się zastanawiam, czy ten powyższy opis nie odnosi się przypadkiem do akcji, którą OD "A" planował w połowie lipca w Jeziorkach. Mamy plan opanowania stacji kolejowej w Jeziorkach. Zakładał on zatrzymanie pociągu i wyładowanie z niego broni. Co więcej, dokument podpisał Stanisław Likiernik. Trochę dużo tych zbiegów okoliczności jak na przypadek. Choć nie mogę wykluczyć, że OD "A" w lipcu miał kilka takich planów, a zachował się akurat ten.

Zmieniając wątek. Ciekawy element historii oddziału poruszyli Patrycja Bukalska i Stanisław Aronson [Rysiek z KeDywu. Niezwykłe losy Stanisława Aronsona, Kraków 2009, s. 78-79]:

Na wyjątkowy charakter "grupy" wpłynęła niepospolita osobowość jej twórcy, Andrzeja, osoby o niesłychanie wysokich standardach moralnych, lubiącej przy tym pracować z młodymi ludźmi. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że Rybicki był cywilem (ewenement na tak wysokim szczeblu dowodzenia) i nie tęsknił do wojskowego drylu. W swoich wspomnieniach ze zdziwieniem i pewnym niesmakiem pisał o wojskowych, którzy nawet w warunkach pełnej konspiracji oczekiwali od podwładnych salutowania, strzelania obcasami i tym podobnych wojskowych zwyczajów. On sam nigdy też nie rozkazywał, zawsze używał zwrotu "proszę". Każda prośba była jednak spełniana. Wszyscy nazywali go "Stary".

Na swoich współpracowników Rybicki też wybierał cywili: jego zastępcą był Tadeusz Wiwatowski "Olszyna", również o wykształceniu humanistycznym (docent polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim), grupie żoliborskiej szefował Stasinek, student 5. roku medycyny, a mokotowskiej- Żbik, student Politechniki. To było trochę jak w Anglii, tam też szukali kandydatów do dowodzenia takimi specjalnymi jednostkami w Oksfordzie, Cambridge czy na uczelniach, żeby nie myśleli za bardzo doktrynami wojskowymi, bo to nie była już wojna klasyczna. Tu trzeba było używać więcej rozumu, niż mają zawodowi wojskowi. Na tym polegał sukces Rybickiego- wyjaśnia Aronson.

I teraz pytanie, na ile świadomie "Andrzej" dobierał sobie ludzi spoza wojska, a na ile było to czysto przypadkowe działanie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Dość jasną sprawą jest to, iż od początku istnienia grupy żoliborskiej był S. Sosabowski "Stasinek". Wiemy również, że od maja '43 za grupę mokotowsko-śródmiejsko-czerniakowską odpowiadał Z. Zajdler "Żbik". Za to trzeba przyznać, że kwestia dowodzenia grupą wolską jest lekko pogmatwana. Od stycznia '40 jej pracami miał kierować Edmund Hryniewicz "Komar". Aresztowany w styczniu '41, został zastąpiony przez "Cupełka" (NN). W połowie '41 jego miejsce zajął T. Wiwatowski "Olszyna". Tego po jakimś czasie zastąpił "Żbik", który od maja '42 miał siedzieć w Warszawie, po tym jak został "spalony" w Częstochowie, gdzie współtworzył TOW. Ten miał być d-cą grupy przez krótki okres czasu. Od kiedy? Tego nie znalazłem, natomiast wiadomo, że w lutym '43 na jego miejsce przyszedł Stefan Mrozowski "Pik" (jakiś czas temu p. Rybicka przekazała mi, iż w najbliższym czasie możemy spodziewać się przybliżenia tej postaci na naszym rynku wydawniczym; osobiście już nie mogę się doczekać). Ten swoją funkcję sprawował do stycznia/lutego (mniej więcej) roku następnego, kiedy zastąpił go "Olszyna", który jednocześnie cały czas był odpowiedzialny za cały OD "A" (ten stan rzeczy utrzymano aż do Powstania; właśnie ten związek "Olszyny" z grupą wolską jest podawany jako jedna z przyczyn załamania się jego żołnierzy 11 sierpnia na Stawkach, kiedy odmówili wykonania rozkazu "Śnicy"). Sam "Pik" został odkomenderowany do DB-16. Wiemy również, iż od września '43 "Pik" dowodził także grupą kolejową OD "A". Zastanawia mnie tutaj jedna, a może i nawet dwie sprawy. Pierwsza, to od kiedy dowódcą na Woli był "Żbik"? Od maja '42 do maja '43 był instruktorem sabotażu. Wedle wspomnień "Andrzeja" narzekał na to, że nie może sprawdzić się w działaniu, co "Andrzej" z uwagi na ich powiązania rodzinne uniemożliwia mu, chroniąc go tym samym. Skąd więc byłyby te "zarzuty" względem wuja, gdyby "Żbik" jednak dowodził oddziałem z Woli? Może tak T. Strzembosz jak i H. Witkowski mylą się tutaj, podając go jako d-cę tej grupy? I druga rzecz, to czemu "Olszyna" będąc d-cą całego OD "A" został jednocześnie d-cą grupy wolskiej? Nie było nikogo lepszego na to stanowisko, czy może wcześniejsze jego powiązania i znajomość terenu sprawiły, że postawiono na niego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

W nocy z 26/27 kwietnia '44 niedaleko m. Pogorzel, na trasie Lublin-Stuttgart, miała miejsce akcja przeciwko pociągowi urlopowemu. Udział w niej wzięło 57 ludzi z oddziału por. cc. Józefa Czumy "Skrytego" (d-ca akcji) oraz patrolu z Grupy "Andrzeja" w sile 10 osób. Według informacji, które podał Jędrzej Tucholski [Cichociemni i spadochroniarze 1941-1956, Warszawa 2009, s. 136; wcześniej ta informacja pojawiła się na pewno w wydaniu Cichociemnych z '88], oddziałem z Grupy "Andrzeja" dowodzić miał "Olszyna". Orientuje się ktoś, jakie były szczegóły całej akcji i czy faktycznie por. Wiwatowski brał w niej udział?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Powszechnie przyjmuje się, że Grupa "Andrzeja" została włączona do KeDywu OW AK w marcu roku 1943. Tymczasem w ostatnio wydanym tomie dokumentów oddziałów obwodowych znajduje się informacja, która pozwala tutaj postawić znak zapytania. Otóż na podstawie listy płac Okręgu za styczeń '43 Pani Rybicka podała [Obwodowe Oddziały Dywersji Bojowej Okręgu AK Warszawa. Dokumenty warszawskiego KeDywu z lat 1943-1945, oprac. H. Rybicka, Warszawa 2010, s. 9], iż znajdują się na niej m.in. pseudonimy "Walery" i "Paweł", czyli nikt inny jak tylko dr J. R. Rybicki i T. Wiwatowski. I teraz pytanie, czy to oznacza, że grupa TOW została wcześniej włączona w struktury powstającego KeDywu Okręgu? A może jednak tylko "Andrzej" i "Olszyna" otrzymali wcześniej etaty w Armii Krajowej?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Ciekawostka. W piśmie informującym o awansie Tadeusza Wiwatowskiego "Olszyny" ze starszeństwem z dniem 1 maja '43 do stopnia podporucznika rezerwy znajduje się m.in rubryczka "Przydział". I ówczesny z-ca d-cy Grupy "Andrzeja" ma tam wpisane: KG /30/ /TOW/. To "30" to kryptonim oznaczający Kierownictwo Dywersji, czyli Kedyw. Pismo jest z dnia 1 maja '43, czyli mniej więcej dwa miesiące po tym, jak Grupa "Andrzeja" została włączona w struktury KeDywu. Tymczasem w piśmie tym pojawia się skrót TOW. Pokazuje to, jak mocno ta grupa w warszawskim Kedywie była kojarzona z Tajną Organizacją Wojskową. Rok później było podobnie. W dniu 1 czerwca "Olszyna" napisał pismo (adresata niestety nie znam, choć znalazło się ono wśród dokumentów uratowanych przez "Andrzeja"), w którym wyjaśniał sprawę jakiegoś meldunku nadesłanego mu przez wywiad nt. grupy TOW, gdzie skrót ten został rozwinięty jako Terrorystyczna (sic!) Organizacja Wojskowa. W swoim piśmie sprawę nazwy wyjaśnił. I to działo się w maju-czerwcu '44! Dalej wtedy w OD "A" widziano oddział TOW.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Do końca lipca '44 przez OD "A" przewinęło się około 245 ludzi (na podstawie ewidencji personalnej oddziału z dnia 24 lipca '44, sporządzonej przez T. Wiwatowskiego). Natomiast w okresie od 10 maja '43 do 9 maja '44 oddział poniósł straty w wysokości 40 osób (na podstawie wykazu strat z 12 maja '44). W walce zginęło osiem:

1. "Barski" (NN), poległ 20 sierpnia '43 podczas marszu do Palmir, w konspiracji od marca 1940 r.

2. Andrzej Gluziński "Tomasz"

3. "Kalinowski" (NN), poległ w sierpniu '43 na placu Zamkowym, w konspiracji od 1942 r.

4. Jerzy Trószyński "Onufry", poległ 26 sierpnia '43 podczas akcji na Czackiego, w konspiracji od grudnia 1939 r.

5. Zbigniew Art "Roman", poległ 26 sierpnia '43 podczas akcji na Czackiego, w konspiracji od 1942 r.

6. Zbigniew Furmanek "Zawiły", poległ 4 grudnia '43 podczas akcji na pociąg w Skrudzie, w konspiracji od kwietnia 1943 r.

7. Tadeusz Kierzkowski "Zaporożec", poległ podczas starcia z patrolem niemieckim na rogu Marszałkowskiej i Złotej/Królewskiej w dniu 11 października '43, w konspiracji od września 1943 r.

8. "Słoń" (NN), poległ 31 marca '44 podczas starcia z patrolem niemieckim na Miodowej, w konspiracji od maja 1943 r.

Straconych zostało osób siedem:

1. "Korczak" (NN), w konspiracji od stycznia 1942 r.

2. "Socha" (NN)

3. Stanisław Czechowski "Puchy", rozstrzelany w listopadzie '43, w konspiracji od grudnia 1942 r.

4. "Murzyn" (NN), w konspiracji od marca 1943 r.

5. Andrzej Bobrownicki "Andrzejek", powieszony 11 lutego '44

6. Jan Gmurek "Słowik", rozstrzelany w marcu '44, w konspiracji od stycznia 1943 r.

7. "Janka" (NN), rozstrzelana w marcu '44, w konspiracji od kwietnia 1942 r.

Aż 19 osób aresztowano, niestety losy wszystkich nie są znane, wiadomo jednak, że nikt nie wrócił już do oddziału:

1. "Korab" (NN), aresztowany w maju '43, wywieziony do Oświęcimia gdzie zmarł

2. "Janek" (NN), aresztowany w maju '43, w konspiracji od września 1940 r.

3. "Maj" (NN), aresztowany w maju '43, w konspiracji od lipca 1942 r.

4. Edmund Kalinowski "Orlicz", aresztowany w czerwcu '43, w konspiracji od stycznia 1943 r.

5. "Mściciel" (NN), aresztowany w lipcu '43, wypuszczony, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń

6. "Ślązak" (NN), aresztowany w grudniu '43, w konspiracji od listopada 1943 r.

7. "Piotr" (NN), aresztowany w grudniu '43, w konspiracji od grudnia 1939 r.

8. "Kazik" (NN), aresztowany w sierpniu albo październiku '43 (pierwsza wersja widnieje w ewidencji oddziału z 24 lipca '44, druga w wykazie strat z 12 maja '44... obie sporządzał "Olszyna"), w konspiracji od kwietnia 1942 r.

9. "Bolek" (NN), aresztowany w sierpniu albo październiku '43 (sytuacja identyczna jak z "Kazikiem"), w konspiracji od lutego 1942 r.

10. "Michał" (NN), aresztowany w listopadzie '43

11. "Janina" (NN), aresztowana w listopadzie '43

12. Kazimierz Jakubowski "Kazik", aresztowany 31 marca '44, w konspiracji od grudnia 1939 r.

13. Zofia Jakubowska "Zośka", aresztowana 31 marca '44

14. "Sławek II" (NN), aresztowany w marcu '44

15. "Krzywonos" (NN), aresztowany w maju '44, w konspiracji od lutego 1942 r.

16. "Marek II" (NN), aresztowany w kwietniu albo maju '44 r. (pierwsza data w wykazie strat, druga w ewidencji oddziału)

17. "Medyk II" (NN), aresztowany w kwietniu '44

18. "Wit" (NN), aresztowany w maju '44

19. "Orzeł" (NN), aresztowany 20 kwietnia '44

Do tego sześć osób było rannych:

1. Jan Barszczewski "Janek", "Ślepowron", ranny w dniu 20 sierpnia '43 podczas marszu do Palmir, w konspiracji od 1940 r.

2. "Słowik", ten sam, który później został rozstrzelany, ranny w nocy z 23/24 października '43 podczas akcji kolejowej pod Płochocinem

3. Jan Matysiak "Siennicki", ranny w nocy z 23/24 października '43 podczas akcji kolejowej pod Płochocinem, w konspiracji od lutego 1943 r.

4. "Dziki" (NN), ranny podczas starcia z patrolem niemieckim na rogu Marszałkowskiej i Złotej/Królewskiej w dniu 11 października '43, w konspiracji od marca 1943 r.

5. Włodzimierz Cegłowski "Sońka", ranny w dniu 5 października '43 podczas likwidacji bahnschutzów w Skrudzie, w konspiracji od maja 1943 r.

6. Jan Kulczycki "Argos", ranny w dniu 4 grudnia '43 podczas akcji kolejowej pod Skrudą, w konspiracji od grudnia 1943 r.

Po sporządzeniu przez Wiwatowskiego tego wykazu strat oddział poniósł stratę jeszcze co najmniej trzech ludzi. Podczas likwidacji - czy raczej próby likwidacji - Borysa von Smysłowskiego zginęli (17 maja '44) na Mokotowie Zdzisław Zajdler "Żbik" oraz "Kaczor" (NN). Natomiast w dniu 15 czerwca '44 na Żoliborzu życie stracił Stefan Płotka "Mikołaj", biorący wówczas udział w akcji przeciwko SS-Obersturmführerowi Herbertowi Jungowi i SS-Scharführerowi Fr. Hoffmanowi. Obaj zostali zlikwidowani w ramach akcji "Pol" (prof. Strzembosz nazwę wywodził od "Polowanie", jednak z uwagi na cel tej akcji jakim byli funkcjonariusze policji bezpieczeństwa, można zastanawiać się, czy właśnie od "Policji" nie wziął się skrót). W czerwcu '44 na Pawiak trafił jeszcze "Ferdek" (NN), jednak nie udało mi się znaleźć informacji na temat tego czy przeżył.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Kilka uzupełnień na marginesie tego tekstu (pod kątem OD "A"): http://www.historia.org.pl/index.php/publikacje/publikacje/ii-wojna-wiatowa/1793-problemy-dnia-codziennego-a-moralno-onierzy-kedywu-ow-ak.html

Kierownictwo Kedywu warszawskiego starało się odciążać rodziny swoich żołnierzy w sytuacjach szczególnie trudnych. I tak np. po śmierci "Onufrego" (zostawił żonę i szwagra, który był na jego wychowaniu) i "Romana" (zostawił matkę) podczas akcji na Czackiego w sierpniu '43 roku zapłacono za ich pogrzeb. Według rachunku wystawionego przez prywatną firmę całość zamknęła się w kwocie 10 300 zł. W listopadzie tego samego roku w budżecie Kedywu OW AK znalazło się miejsce na "leczenie rannych i dożywanie". Tym razem wydano 2 940 zł. Ciekawych informacji dostarcza nam wykaz z dnia 30 września '43, sporządzony przez Stanisława Dąbrowskiego "Gustawa, zastępcy komendanta Podokręgu Żoliborz-Praga - Jerzego Trószyńskiego "Onufrego". W konspiracji "Gustaw" był od grudnia '39, zajmował się m.in. opieką nad rodzinami aresztowanych i poległych żołnierzy. Wspomniany wykaz - uzupełniony notatką z dnia 12 października '43 - zawiera listę poszkodowanych rodzin, które po śmierci swoich żywicieli znalazły się w trudnej sytuacji materialnej. Tymi żywicielami mieli być żołnierze TOW. Ale co najważniejsze w tym wszystkim, na pięć rodzin w aż trzech przypadkach chodziło o ludzi, którzy w ręce niemieckie dostali się już w roku 1940! Czyli ponad trzy lata po tym, jak stracili oni możliwość opieki nad najbliższymi, a w konspiracji nie mieli możliwości znaleźć się w strukturach KeDywu OW AK, ich rodziny dalej są dla kierownictwa byłego TOW przedmiotem troski.

W drugiej połowie 1943 r. w kierownictwie Kedywu OW AK poruszana była sprawa Bolesława Jarmużyńskiego "Apolinarego". Ów "Apolinary" był komendantem grupy kolejowej działającej w rejonie Grochowa. W konspiracji od listopada '39, z ZWZ/AK związany od roku '41. W piśmie, jakie zostało skierowane do "Chuchry" w tej sprawie w dniu 25 lipca znajduje się m.in. taki fragment:

Dla pracy Panów nie rozporządza ["Apolinary" - A.] żadnymi środkami pieniężnymi, a będąc sam w ciężkich warunkach, nie może nic innego zrobić, jak sam zajmować się transportem "specjalnego towaru" itp.

Za: Oddział Dyspozycyjny "A" warszawskiego Kedywu. Dokumenty z lat 1943-1944, red. H. Rybicka, Warszawa 2007, s. 162; AJR.

Dość wyraźnie tutaj widać, w jak trudnych warunkach musieli pracować ci ludzie. Trudna sytuacja rodzinna, brak finansów na sprawne prowadzenie działalności konspiracyjnej (sam "Olszyna" musiał początkowo samemu nosić najróżniejsze materiały, jako że łączność nie była jeszcze zorganizowana). Utrzymanie odpowiednich morale w takich realiach wydaje się być sprawą jeszcze trudniejszą. A jednak poza kilka wypadkami udawało się zadbać o odpowiedni poziom tychże morale.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Wyżej wspominałem już co nieco o skrócie TOW używanym w nazewnictwie oddziału już po tym, jak został włączony w struktury Kedywu OW AK. Najdłużej stosowano w dokumentach wersję Grupa "Andrzeja". W takiej formie pojawia się w dokumentach (w tym w sprawozdaniach miesięcznych całego Kedywu OW AK), aż do kwietnia/maja '44. Pod koniec maja "Olszyna" dokumenty zaczął podpisywać Oddział Dyspozycyjny "A", w takiej wersji jest też znany z dziennika bojowego z okresu Powstania Warszawskiego.

Jednak są także nazwy, które można spotkać dosłownie w pojedynczych dokumentach. I tak grupa warszawska TOW pojawia się w dokumencie z 12 maja '44 (wykaz strat oddziału za okres 10 maja '43 do 9 maja '44, dokument sporządzony przez T. Wiwatowskiego). W dokumencie z 11 marca '44 jest to Oddział Dyspozycyjny TOW Kedyw Kolegium (pismo "Andrzeja" do "Olszyny" w sprawie udzielenia pochwały patrolowi, który wykonał akcję "Panienka"). Chyba najczęściej w najróżniejszych publikacjach używana jest nazwa Kolegium "A". Jest to jednak wersja błędna. Samo "Kolegium" to kryptonim całego Okręgu Warszawa. Oczywiście jeśli napisze się "Kolegium A", to będzie wiadomo o jaki oddział chodzi. Niemniej jest to nazwa niezgodna z tymi rzeczywiście stosowanymi i poświadczonymi przez dokumenty (przynajmniej ja nie kojarzę żadnego, w którym pojawiła by się w takiej formie, swego czasu nawet Pani Rybicka zwracała mi na to uwagę, żeby nie stosować tej nazwy). Jeśli używamy już formy Kolegium "A", to najlepiej w takim "wydaniu": Oddział Dyspozycyjny "A" Kedyw Kolegium. Pojawia się ona w dokumencie z 23 maja '44 (pismo "Olszyny" do "Andrzeja" w sprawie samowoli por. Bohdana Ostrowskiego "Marka").

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Tak w ramach uzupełnienia tego tekstu, a konkretnie jego końcówki: http://www.historia.org.pl/index.php/publikacje/publikacje/ii-wojna-wiatowa/2081-z-ciemnych-kart-historii-warszawskiego-kedywu-historia-qlassoq.html

Chodzi o sprawę Kułakowskich. Dotąd byłem przekonany, że wyrok na nich wykonał patrol z Grupy "Andrzeja", dowodzony przez "Stasinka". Na to wskazują wspomnienia "Andrzeja" jak i sprawozdanie Kedywu OW AK za miesiąc maj 1944 r. Tymczasem we wspomnieniach Anny Rószkiewicz-Litwinowiczowej "Pallas", sekretarki i łączniczki Wincentego Kwiecińskiego "Proboszcza" z KW OW AK, znajduje się informacja, iż wyrok wykonywali ludzie z Brygady "C" kontrwywiadu, dowodzonej przez Stefana Olesiaka "Dąbrowskiego". Jedyne co się zgadza w obu wersjach to obecność samego "Proboszcza", który miał prowadzić przesłuchanie Kułakowskich, oraz próba przekupienia wykonawców wyroku, przy czym "Pallas" pisała o 100 tys. zł, "Andrzej" o 200 tys. Dodatkowo w przypisie do wspomnień A. Rószkiewicz-Litwinowiczowej dr A. K. Kunert napisał, że dotychczas przyjmowano, że likwidacji tej dokonała grupa Kedywu Okręgu Warszawa AK. A to jest dla mnie dość niejednoznaczne. Można bowiem to zinterpretować tak, że wyrok wykonał nie tylko oddział Kedywu warszawskiego, ale również Brygada C, jak i tak, że wyroku tego nie wykonał oddział "Stasinka", ale sama Brygada C. Orientuje się ktoś, jak to było naprawdę? I druga rzecz, to czy Kułakowscy byli małżeństwem, czy tylko udawali? We wspomnieniach "Pallas" podane jest, że on był tylko przyjacielem Kułakowskiej, który podawał się za jej męża. Tymczasem w dokumentach Kedywu OW AK on widnieje jako Kułak Kułakowski Wincenty, ona jako Mazurkiewicz /Kułakowska/ Maria. W zasadzie jest to bez znaczenia - zastanawiam się tak z czystej ciekawości...

I jeszcze jedna uwaga odnośnie wyżej zalinkowanego tekstu. Napisałem tam, że Kwieciński był szefem KW i ppłk. Owszem, to prawda, ale nie wtedy kiedy miała miejsce historia z Kułakowskimi. W maju 1944 r. "Proboszcz" był zastępcą Bolesława Kozubowskiego "Plebana". W okresie styczeń-marzec 1944 r., kiedy po przypadkowym aresztowaniu i zwolnieniu przez Niemców od konspiracji musiał być tymczasowo odsunięty "Pleban", Kwieciński był p.o. szefa kontrwywiadu OW AK, a kiedy ponownie aresztowany został w czerwcu "Pleban", został nim już na stałe. Natomiast co do stopnia, to w maju "Proboszcz" był porucznikiem, ppłk. został dopiero w sierpniu 1945 r., tak przynajmniej podaje A. K. Kunert, Słownik biograficzny konspiracji warszawskiej 1939-1944, t. 2, Warszawa 1987, s. 113-115.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.