Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Bitwa pod Olszynką Grochowską

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś 175 rocznia bitwy rozegranej 25 lutego 1831. Wojska polskie w liczbie 40 tys. walczył z przeciwnikiem liczniejszym o 20 tys. Dowódcą był Józef Chłopicki. Tą bitwę uznaje się za nierozstrzygniętą, ponieważ zmusiła obie strony do odwrotu, jednakże opóźniła ona szturm Warszawy. Jak myślicie czy zwycięstwo w tej bitwie mogło nam umożliwić zwycięstwo Powstania Listopadowego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   

Raczej większego skutku by to nie pociągnęło. Ale...... Plany pana Prądzyńskiego Ignacego były tak genialne ze gdyby wykonano je co do joty to prawie na 90% powstanie byłoby wygrane!

Taka ciekawostka mała : Pod Olszynką polacy używali rakiet aby złamać szarżę kirasjerów rosyjskich! :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Jak myślicie czy zwycięstwo w tej bitwie mogło nam umożliwić zwycięstwo Powstania Listopadowego?

Nie zwycięstwo, lecz znacznie lepszy start.

Dobra bitwa w wykonaniu Polaków. Chłopicki miał tylko pecha z tą kulą kartacza, ale cóż... Zawalił jak zwykle Skrzynecki... Zagranicą została uznana za zwycięską dla Polski bitwę. Do tego po bitwie powstał zastój w działaniach, który wykorzystali Polacy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
Nie zwycięstwo, lecz znacznie lepszy start.

Dobra bitwa w wykonaniu Polaków. Chłopicki miał tylko pecha z tą kulą kartacza, ale cóż... Zawalił jak zwykle Skrzynecki... Zagranicą została uznana za zwycięską dla Polski bitwę. Do tego po bitwie powstał zastój w działaniach, który wykorzystali Polacy.

W opracowaniu pod kierownictwem pana Zajewskiego , mowa jest o granacie który wpadł w konia Chłopickiego i wybuchł w jego wnętrzu ( lol) . Tam też istnieje teza o tym, iż Chłopicki gdyby w tym momencie nie został raniony, nowym atakiem wpadł by na Rosjan , rozbił zdezorganizowane korpusy ciasno zgrupowane i pomieszane i goniłby och do Tarnopola. Wtedy chciał symulanta Klickiego( koleżkę z Legii Nadwiślańskiej) wysłać na Wołyń. A sam poszedłby z głównymi siłami na Litwę , uprzednio zdobywając ponowną dyktaturę. CHciał to zrobić usuwając opozycję.

Bitwa została uznana za przegraną Rosjan nie tylko za granicą na zachodzie , ale sam Mikołaj I karcił Dybicza że z okolo 195 tys. nie może poradzić sobie z 80 tys. i że od Wawra do Pragi stracił był ze 17 000 tys żołnierzy bez żadnych korzyści.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Jak myślicie czy zwycięstwo w tej bitwie mogło nam umożliwić zwycięstwo Powstania Listopadowego?

Oczywiście że tak :( Gdyby Chłopicki wybił armię Dybicza co do nogi prawdopodobnie byłoby po powstaniu. :P A tak na poważnie to do pełnego zwycięstwa potrzeba było bitwy nie pod Warszawą a pod Moskwą. Amilkar podał ciekawostke o rakietnikach to ja podam o Skrzyneckim. W bitwie pod Grochowem nie było późniejszego wodza naczelnego tylko jego sobowtór! :P Skrzynecki pod Olszynką był energiczny, zdecydowany, w pełni przytomny - coś niesamowitego, on musiał mieć brata bliźniaka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piterzx   
Skrzynecki pod Olszynką był energiczny, zdecydowany, w pełni przytomny - coś niesamowitego, on musiał mieć brata bliźniaka.

Ale cóż w tym dziwnego? Skrzynecki, jako dowódca oddziału był naprawdę niezłym wodzem. Ale tylko jako dowódca oddziału, nie powstania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale cóż w tym dziwnego? Skrzynecki, jako dowódca oddziału był naprawdę niezłym wodzem. Ale tylko jako dowódca oddziału, nie powstania.

No dobrze ale dla mnie i tak to wydaje się dziwne że człowiek po miesiącu tak się uwstecznia. Pod Olszynką jest przytomny, orientuje się w sytuacji a (np) pod Iganiami nie rozumie co się dzieje i w jakim jest położeniu. Człowiek zdecydowany i energiczny nie może w trakcie miesiąca zrobić się ślimakiem :( Rozumiem że tu były inne proporcje wojka ale i tak postęp uwstecznienia przeraża.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
piterzx   
No dobrze ale dla mnie i tak to wydaje się dziwne że człowiek po miesiącu tak się uwstecznia. Pod Olszynką jest przytomny, orientuje się w sytuacji a (np) pod Iganiami nie rozumie co się dzieje i w jakim jest położeniu. Człowiek zdecydowany i energiczny nie może w trakcie miesiąca zrobić się ślimakiem huh.gif Rozumiem że tu były inne proporcje wojka ale i tak postęp uwstecznienia przeraża.

To nie jest aż tak proste. Po pierwsze, jak już napisałem, Skrzynecki nie nadawał się na wodza całego powstania, po drugie, jego dojście do władzy i sposób jej sprawowania, to niemalże zwykłe karierowiczostwo, po trzecie, Skrzynecki panicznie bał się feldmarszałka Dybicza, w reszcie po czwarte, Skrzynecki nie chciał odnosić zwycięstw, ani bić się przeciwko Rosjanom, bez względu na to, czy miał nikłe, duże, czy ogromne szanse powodzenia. On się po prostu bić nie chciał. Z jakiego powodu? Tego nie wiem, historiografia wysuwa różne tezy, ale to tylko tezy. Żadnej z nich jeszcze nie udało się udowodnić, dlatego też ja wolę w tej materii wstrzymać się od opinii.

Co więcej, nieprawdą jest, że Skrzynecki nie orientował się wcale, jaka sytuacja panuje pod Iganiami. On ją znał, mniej, czy więcej, ale znał. On po prostu nie chciał walczyć, tak jak nie chciał rozbić gwardii (tu orientację miał doskonałą), czy nie chciał rozpoczynać w ogóle ofensywy wiosennej.

Pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Piękną notę z owego boju wystawił w swoich wspomnieniach Józef Święcicki.

4. pułk piechoty heroizmem się wysławił.

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

O wiele ciekawsze starcie, a często słabo wspominane, a równolegle do Grochowa toczone miało miejsce na lewym skrzydle Wojsk Polskich, pod wsią Białołęka w dniach 24-25. II. 1831 r.

W krótkim zarysie: Feldmarszałek Dybicz, doszedł do wniosku, że uderzeniem frontalnym na Warszawę nie uda się odnieść decydującego zwycięstwa. By wyjść ze swoistego impasu jaki wtenczas powstał, postanowił zastosować manewr na lewe skrzydło Polaków, wiążąc jednocześnie od czoła wojska wroga [bitwa pod Grochowem]. Wymagało to jednak działania dwoma grupami rozwleczonymi w przestrzeni i czasie. Do ataku na lewe skrzydło wyznaczył on dwa korpusy, jeden konny a drugi grenadierów.

Korpus grenadierów Kolonii Wojskowych [bowiem tak brzmiała pełna jego nazwa] dowodzony był przez kniaźa Iwana Leontkiewicza Szachowskiego. Stałym miejscem koncertowania owej formacji podczas pokoju były gubernie: nowogrodzka, pskowska i twerska, 1 dywizja stała w Nowogrodzie, 2 w Starej Russie, 3 w Pskowie, natomiast jedna dywizja ułanów w guberni twerskiej. Stanowiło to razem 36 baonów, 24 szwadrony, czyli etatowo 39738 ludzi i 72 działa.

Do tego doliczyć trzeba 3. Rezerwowy Korpus Kawalerii hr. Witta, liczący w dniu 25 stycznia; 48 szwadronów, czyli 6651 koni, 628 artylerzystów i 32 działa.

Łącznie dawało to liczbę przeszło 47000 ludzi i z górą 100 dział, lecz tylko w teorii, jak się zaraz przekonamy.

Uszczuplenie korpusu Szachowa poprzez odłączenia jego głównych jednostek i przydzielania ich pod osobną jurysdykcję dowódczą nękały ową formację od początku kampanii przeciw Polsce. I tak, 2 dywizja grenadierów z korpusu Szachowskiego, została detaszowana i przyłączona do głównych sił Dybicza, podobnie postąpiono z dywizją Ułanów. Potem prawić jeszcze mogę że, pułk Arkaczajewa i batalion pułku króla pruskiego, obsadziły Augustów. 1 brygada 3 dywizji pozostała w Wilnie, a 1 batalion 6 pułku karabinierów i 10 dział w Białymstoku...

23 lutego siły Szachowskiego w liczbie 13 baonów, 6 szwadr. huzarów, 2 pułków kozaków i 56 dział stanęły w Nieporęcie, w liczbie tej dołączona grupa gen. Mandersterna, w której to znajdowały się: 1 pułk morski, 2 baony, 1790 ludzi, oraz 2 pułk morski, 2 baony, 1707 ludzi

Pozdr.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adam1234   
Tą bitwę uznaje się za nierozstrzygniętą, ponieważ zmusiła obie strony do odwrotu
Bitwa została uznana za przegraną Rosjan nie tylko za granicą na zachodzie

No niestety, bo akurat to MY przegraliśmy tę bitwę... No chyba, że ktoś uznaje, że rozpaczliwe odpieranie pogoni kawalerii rosyjskiej to zwycięstwo ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
Pułki morskie mnie zainteresowały - cóż to za matrosy Marcinie?

To był twór sięgający jeszcze reform wojskowych z lat 1810-1812 Barclaya de Tolly, Michale ;)

Pułki morskie rekrutowały się z marynarzy, skasowanych okrętów wojennych, bądź tworzono je specjalnie do osłony baz marynarki wojennej.

22 września 1829 roku, pułki morskie według nowej organizacji Rosyjskiej Cesarskiej Armii, wysłano w "pole" i traktowane jako pułki piechoty liniowej, włączono do 1 DP, I Korpusu.

W roku 1831, podobnie jak w 1812, istniały cztery takowe regimenty, numerowane kolejno: 1.,2.,3.,4.

Poniżej przedstawiam zdjęcie piechura 1. pułku morskiego za kampanię 1812 roku:

t_241stRegimem_c2084d1.jpg

Mam nadzieję że takim skrótowym opisem zaspokoiłem twoją ciekawość ;)

Pozdr.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się o nich obijało z okresu oblężenia Warszawy w tym powstaniu, ale nie byłem pewien ;) Wielkie dzięki za informacje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Przedłużając mój wywód w stosunku do bitwy pod Białołęką.

Bitwa owa, była jedną z większych i najbardziej zaciętych w ciągu kampanii 1831 roku, o dużym znaczeniu operacyjnym. Stanowiła ona przede wszystkim ciężką próbę dla oręża polskiego, a konkretniej dla piechoty polskiej. Po stronie rosyjskiej walczyły takie elity jak grenadierski pułk im. Suworowa, który zrazu po ukazaniu na polu bitwy, domagał się od Szachowa by zamiast "pluć salwami" z karabinów, iść od razu na bagnety, jako że "suworowcy nie strzelają!".

Pozdr.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.