Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
dzionga

Jan Ołdakowski

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie wywiad przyjemny, cieszy mnie, że nie jest betonem PiSowskim i nie bierze wynagrodzenia z Sejmu (tak jak Palikot :D tylko z Muzeum. Do tego widać, że mu zależy i to nie tylko praca, ale również pasja.

Jednak widać, że jest ze szkoły propwstaniowej, a już kompletnie nie mogę się zgodzić z nim w tym zagadnieniu:

I racja, przecież to już się tak porobiło, że pewnie większość z nas uważa Powstanie za narodowy sukces i wielkie zwycięstwo!

Wszyscy mnie pytają, dlaczego my nie opowiadamy o naszych sukcesach, tylko o klęskach. No, ale jak opowiedzieć wzruszająco o bitwie pod Grunwaldem? A tu w Powstaniu jest ten dramat, wielkość, duch, który przegrał z mocą i gołą siłą

Nie ma to jak z pasją mówić, o dramacie i wielkości ducha cywilów, którzy PW nie chcieli, nie walczyli, a ponieśli cenę najwyższą. 300 000 ludzi..., zabytki, pół Warszawy zostało zniszczone...

Dlaczego nie ma filmów o zwycięstwie Spartan pod Salaminą? Przecież oni tam bardzo mocno zlali skórę flocie perskiej. Ale my chcemy oglądać tę apologię klęski Leonidasa i jego kumpli. Bo właśnie te dramaty, przez te swoje pytania o sens są sednem kultury śródziemnomorskiej.

Hmm... nasuwa mi się porównanie 300 (przeciw 100 000) i 300 000 ofiar... chyba komentarz jest zbędne i wykazuje błędność założenia tezy Jana Ołdakowskiego.

A kolejna wypowiedź wg mnie jest strasznie niefortunna i zaciera dobre wrażenie jakie ten wywiad na mnie wywarł:

Zadaje sobie pan czasem pytanie czy 1 sierpnia 1944 warto było? Czy takie pytanie jest w ogóle uprawnione w ustach dwudziestokilkuletniego smarkacza wychowanego w dobrobycie?

Pytanie, czy Powstanie miało sens nie ma sensu. Wystarczy spojrzeć na jego 60 rocznicę i te kilkaset tysięcy ludzi chodzących po ulicach i czujących się razem. Ja zrozumiałem, czym było powstanie w tym roku. Kilkadziesiąt minut przed godziną "W" stałem na naszej wieży w Muzeum i patrzyłem na pobliski przystanek tramwajowy, który ma ze sto metrów długości. Ale coś dziwnego było w tym krajobrazie. Wyglądał jakoś inaczej. Nagle mnie olśniło. Tam ludzie stali razem. Ręka przy ręce. To był gęsty tłumek, obok siebie, łamiący tę zwyczajową, półtorametrową barierę intymności. Oni wszyscy stali razem, bo przed chwilą wyszli z Muzeum i mieli poczucie, że są trochę w powstaniu, że muszą być razem (...)

Już tłumaczę dlaczego, otóż pewnie nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale odbieram to tak, że 300 000 ofiar było po to byśmy sobie impreze okolicznościową robili i byli wspólonotą przez parę chwil..., tyle, że owa wspólnota u nas jest strasznie nietrwała, więc pan dyrektor w tym patetyźmie się zbytnio zagalopował...

Na koniec pozwolę sobie przytoczyć bardzo krytyczny cytat ze strony: http://www.pardon.pl/artykul/3107/oldakows...gam_szantazom/1

11:44 [18.11.2007]

gość

Panie Chudy tak żenującego wywiadu jeszcze nie czytałem. Ołdakowski jest kompletnym ignorantem, który otrzymał ogromne pieniądze na Muzeum powstania i niezbyt (szczerze mówiąc) dobrze je wydatkował. Pomysł budowy repliki Liberatora to nic innego jak brak koncepcji co zrobić z muzeum. Nie wymyślił on nic nowego pokazy audiowizualne od dawna są realizowana w muzeach na całym świecie. Natomiast cały program idea Muzeum została sprofanowana, Ołdakowskim jako polonista najwyraźniej nie uczył się historii ale to u pisowca jest rzeczą naturalną, powstanie było zbrodnią na narodzie, zbrodnią kilku żądnych władzy polityków i generałów (zresztą marnych, nic ci panowie nie osiągnęli w przedwojennej armii), którzy zaślepieni powiedli do bezsensownej walki tysiące młodych ludzi, najpierw przez kilka lat mamili ich wykorzystując ich patriotyzm i miłość do ojczyzny a następnie rozkazali im się rzucić na Pantery i Tygrysy z gołymi rękami. Czy tak postępują patrioci i dowódcy. Oświadczam Panu że nie. Wymordowano ponad 200 tyś. ludzi rękoma niemieckich, kałmuckich zbrodniarzy. Jakoś brakuje mi podkreślenia niemieckiej nienawiści i zła zbrodni. A eksponuje się nienawiści do Rosjan, rozumiem że do Stalina ale do Rosjan. Panie Ołdakowski to, że ktoś dowodzi jachtem wcale nie świadczy, że może kierować ludźmi i być rzetelnym historykiem, ale żeby to zrozumieć trzeba się uczyć a nie podlizywać Kaczyńskiemu. Co zaś do rozdzielenia mandatu posła i funkcji dyrektora Muzeum to powinien sam pan to zrobić ponieważ tak nakazuje przyzwoitość. Nie wstyd panu brać dwóch pensji, Jak pan chce pogodzić obowiązki w Muzeum i w Sejmie. Pańskie żenujące wystąpienia świadczą o braku powagi i elementarnych zasad zachowania lecz w sumie nie ma co się dziwić jest pan nie odrodnym "dzieckiem" PIS-u. Mam nadzieję, że marszałek Komorowski dokończy rozpoczęte dzieło.

Szukałem w komentarzach równie wyrazistej wypowiedzi chwalącej Pana Ołdakowskiego dla równowagi, ale nie doszukałem się. Jeśli przeoczyłem to dodajcie, bo nie chcę się stawiać po żadnej stronie.

-----

Jednak udało się doszukać:

Strona źródłowa jak wyżej.

23:49 [18.11.2007]

gość

Ołdakowski jest przykładem człowieka obiektywnego. Mimo, że jest w PIS-ie to nie przywala PO. Bo bycie dyrektorem Muzeum Warszawskiego to zaszczyt, którego nie można politycznie wykorzystywać. Ten człowiek to rozumie i za to szacunek dla niego.

ps. Fajnie że popiera młodych - swój ziom!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Nie ma to jak z pasją mówić, o dramacie i wielkości ducha cywilów, którzy PW nie chcieli, nie walczyli, a ponieśli cenę najwyższą. 300 000 ludzi..., zabytki, pół Warszawy zostało zniszczone...

Pierwsze primo: skąd te 300 000 ofiar? Drugie primo: Pan Ołdakowski mówi też co nieco później o Sparcie, warto by też i to przytoczyć. Trzecie primo: Powstanie Warszawskie, to nie tylko dramat miasta, ale także bitwa trwająca 63 dni. A jakoś tak dziwnie o wojnach ludzie uwielbiają mówić z pasją.

Hmm... nasuwa mi się porównanie 300 (przeciw 100 000) i 300 000 ofiar... chyba komentarz jest zbędne i wykazuje błędność założenia tezy Jana Ołdakowskiego.

To jeszcze raz, skąd te 300 000 ofiar?

Już tłumaczę dlaczego, otóż pewnie nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale odbieram to tak, że 300 000 ofiar było po to byśmy sobie impreze okolicznościową robili i byli wspólonotą przez parę chwil...,

Nie odebrałem tego aż tak radykalnie. Jak dla mnie, Pan Ołdakowski zwyczajnie zwraca tutaj uwagę na to, jaki wpływ ma na nas dzisiaj pamięć o Powstaniu. Nic ponadto. A co do szukania odpowiedzi na sens Powstania. Nawet prof. Komorowski, który wytyka błędy dowództwu Powstania, nie podał w swojej pracy jednoznacznej odpowiedzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tak oczywiście chodzi o 200 000, mój błąd.

Natomiast, nie wiem czy mówił o wpływie, ale raczej o wspólnocie, ale nie chciał zauważyć, że jest ona strasznie ulotna i chyba lepiej by żyło owe 200 000 ludzi i by zabytki ocalały niż ta chwila zadumy, którą mamy dzisiaj każdego roku.

O Sparcie pisałem, ale rozwinę myśl.

Sparta to 300 uzbrojonych, wyszkolonych i świetnie dowodzonych żołnierzy, którzy w dogodnym miejscu mogli się dobrze bronić.

Przeciwko 100 000 Persów.

Straty Persów to 10 000 - 30 000

A Spartan:

299 Spartan

4 000 Greków

Zestawmy to z:

25 000 żołnierzy Niemcy

47 500 żołnierzy Polacy

Straty:

16 000 zabitych Niemcy

15 200 zabitych żołnierzy, 120 tys. - 200 tys. cywilów Polacy

i pytanie brzmi, kto tutaj jest Spartą, a kto Persją... odrzucając sferę ideałów jakimi się kierowali, które były oczywiście skrajnie inne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
O Sparcie pisałem, ale rozwinę myśl.

Nie chodzi tutaj o porównywanie wysokości strat, bo to nie ma najmniejszego sensu, ale o wyrwanie wypowiedzi z kontekstu. Dalsza część tłumaczy jego stanowisko. Mimo, że przegrali, pamięć po nich pozostanie, bo ludzie uwielbiają tragiczne historie. Wolą to od wspaniałych zwycięstw. I tutaj z dyrektorem MPW zgadzam się. Coś w tym zdecydowanie jest.

Tak oczywiście chodzi o 200 000, mój błąd.

Ale to 200 000, to też wartość niepewna. Znacznie bezpieczniej jest pisać o 120-130 tys.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   
Zwiedzając MPW mozna dojść do zupełnie innych wniosków.
Tzn. do jakich konkretnie?

Bardzo trafnie ujęła/ujął to uczestniczka/uczestnik z Niemiec polsko-niemieckich warsztatów historycznych z wiosny ubiegłego roku (w których uczestniczyłem): "Zwiedzając to muzeum nie ma się wrażenie, że upamiętnia ono klęskę". To jest opinia obcokrajowca.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Myślę, że MPW jest nastawione na eksponowanie naszego zwycięstwa moralnego, bo takie moim zdaniem niewątpliwie odnieśliśmy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofcia   

Niewątpliwie Muzeum jest to nowa jakość w muzealnictwie polskim i jest to zasługa ..., pieniędzy i dyrektora Ołdakowskiego. Mimo licznych uchybień chodzę tam z przyjemnością. Ostatnio zasłyszałam natomiast ciekawe zdanie - co o nim sądzicie: "dziwie się tylko dlaczego we władzach MPW jest polonista, socjolog i politolog a nie ma żadnego historyka"?

Pozdrawiam,

M

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
"dziwie się tylko dlaczego we władzach MPW jest polonista, socjolog i politolog a nie ma żadnego historyka"

A tak z ciekawości. Naprawdę nikt tam nie ma wykształcenia historycznego w tych najwyższych władzach? Nawet jeśli nie ma, to osobiście nie widzę w tym nic złego. Tacy ludzie przez swoje niehistoryczne podejście nie są jakoś specjalnie związani z jedną konkretną opcją/stanowiskiem. To raczej ich prywatne stanowisko, a nie efekt wieloletnich studiów. Poza tym, czy wszystkie muzea muszą być kierowane przez specjalistów od danego tematu? Wystarczy pomysł, zapał i umiejętność dobrania sobie tychże specjalistów do pomocy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofcia   

Nie, nie wiem powtarzam jedynie zasłyszaną opinię - pewnie i tak zmyśloną przez wrogów tego projektu. Masz racje czasem spojrzenie z boku jest niezwykle cenne i chyba w tym wypadku to ma miejsce. Wpadki zdarzają się wszystkim badz też są od nich całkowicie nizależne tak jak odsłanianie pomnika ku czci poległych w PW Azerów

M

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Zwiedzając MPW mozna dojść do zupełnie innych wniosków.
Tzn. do jakich konkretnie?

Bardzo trafnie ujęła/ujął to uczestniczka/uczestnik z Niemiec polsko-niemieckich warsztatów historycznych z wiosny ubiegłego roku (w których uczestniczyłem): "Zwiedzając to muzeum nie ma się wrażenie, że upamiętnia ono klęskę". To jest opinia obcokrajowca.

Dokładnie o to mi chodziło. Wymowa MPW jest: fajnie było, super ganialiśmy Niemców i prawie wygralismy.

PS. Sory za ostre słowa, ale jak słyszę o moralnym zwycięstwie (niekoniecznie PW, ale i powstania XIX-wieczne też), to odbezpieczam pistolet, jak powiedział pewnien klasyk.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
PS. Sory za ostre słowa, ale jak słyszę o moralnym zwycięstwie

Zacznijmy od tego, że moralne zwycięstwo to pojęcie wzięte z kosmosu, żeby nie powiedzieć ostrzej. Trudno się z Tobą nie zgodzić.

Dokładnie o to mi chodziło. Wymowa MPW jest: fajnie było, super ganialiśmy Niemców i prawie wygralismy.

Momentami można odnieść takie wrażenie... ale jak wchodzi się namiotu z protokołami sekcji zwłok ofiar mordów na Woli, czy do sali niemieckiej, ciężko stwierdzić, że istotnie tak było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, że pan Jan Ołdakowski jest dyrektorem MPW mało co wiem, także moja ocena będzie na podstawie wrażeń, których doświadczyłem zwiedzając to miejsce. Faktem jest to, iż jest twórcą muzeum, będącego aktualnie najlepszym w Polsce. W stosunku do muzeów na zachodzie nie są tam zastosowane rzeczy, które by zaskakiwały, były nowościami, jednak w porównaniu do polskich(co prawda nie zwiedziłem jakiejś oszamiałającej ilości) MPW wypada bardzo dobrze, jeśli nie fantastycznie. Chwała za to panu Ołdakowskiemu, że chce to robić, że organizuje przeróżne imprezy oraz, że żyje tym miejscem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.