Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mefek

Najlepsza broń w historii

Rekomendowane odpowiedzi

Explore   
Pewnie nigdy, jako ze luk slaby z lekka jest w zabijaniu. Luk rani i wylacza z walki, ale to walka wrecz decydowala o wyniku bitwy...

Nie koniecznie. Strzała wystrzelona z łuku (i nie trzeba szukać przykładów zmasowanych ostrzałów, choć zwiększały one prawdopodobieństwo skutecznego trafienia) z łatwością przeszywała ciało i organy wewnętrzne. Zakładając, że zbroja posiadana przez obrońcę we wczesnych fazach używania łuku (patrz prehistoria) nie była na tyle skuteczna by ochronić przez strzałą, można przypuścić, że większość strzałów była śmiertelna...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall   
można przypuścić, że większość strzałów była śmiertelna...

Mogę się zgodzić tylko pod dwoma warunkami: strzał był celny a strzały zatrute

;)

"Zejście" po pojedynczym trafieniu strzałą było sytuacją bardzo rzadką, a człowieka, wbrew pozorom, bardzo trudno zabić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś - chodziło mi o niepisane dzieje, o których wspomniałeś.

No właśnie o to pytam, skąd dane, że w tamtych czasach zwycięstwo równało się rzezi dokonanej na przeciwniku?

ale trzeba bylo przejsc sie i dorznac wroiga.

Nawet jeżeli, to czy przed dorżnięciem byli oni już wyeliminowani z bitwy? A co ich z tej bitwy wyeliminowało? Kto wygrał bitwę, ten, co unieszkodliwił przeciwnika czy ten, co posprzątał?

No chyba, że dla Ciebie najważniejsi w bitwie są nie „eliminatorzy” a „sprzątacze”.

człowieka, wbrew pozorom, bardzo trudno zabić.

Tak samo jak łosia czy jelenia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
maxgall napisał/a:

człowieka, wbrew pozorom, bardzo trudno zabić.

Tak samo jak łosia czy jelenia.

Właśnie o to chodzi, że człowieka zabić jest łatwiej niż "łosia" :roll:

Jako przykład można podać pewną ciekawostkę: Podzczas wojny w Wietnamie opracowano nowe kalibry .222 i .223 Rem. w miejsce innych większych. Kalibry te przyjęły się z powodzeniem w myśliwstwie, i gdy kalibry większe jak 30-06 albo 7x64 służą do odstrzału "łosi" lub "jeleni", to 222-ką, poluje się na... lisy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Explore   

Strzała niekoniecznie musiała być zatruta. Zgadzam się z tym, że człowieka nie tak łatwo zabić, ale jeśli kawał zaostrzonego drewna przeszywa ci płuco i zahacza o serce, to masz małe szanse na przeżycie, a podejrzewam, że nie było początkowo szpitali polowych, a jak ktoś padał na polu bitwy to już tak leżał do końca "rozgrywki".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
222-ką, poluje się na... lisy.

Co nie znaczy, że nie można takim kalibrem zabić i łosia.

Na lisy stosuje się mały kaliber, bo poluje się na nie dla skóry a mała kula to mała dziurka, czyli niewielkie uszkodzenie, dużym kalibrem lisa można zabić równie dobrze jak małym tylko, że roztrzaskałby taki pocisk zwierzaka po okolicznych drzewach.

przeszywa ci płuco i zahacza o serce

Strzała musiała zahaczać o serce wystarczy trafić w brzuch lub płuca by delikwent wykrwawił się na śmierć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Kolejny, który uległ mitowi 'dobrego' czołgu T-34.

Aż mi się nie chce po raz n-ty tłumaczyć, że to był złom.

Jest temat o T-34, założony przez widiowego w Dziale II WŚ. I tam radzę zajrzeć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Złomem to może nie był Andreasie, jednak do najlepszej broni w historii to mu daleko.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Racja. Mniej więcej tyle miałem na myśli.

Bo do najlepszego czołgu, to bardzo daleko mu jest.

Ale nie wiem skąd wciąż znajdują się ludzie, którzy uparcie mnie przekonują o 'doskonałości' tego czołgu...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No to IS-2 w takim razie.

PS Lepszy już był T-34 i Sherman od Tygrysa (zwłaszcza Królewskiego), co był zbyt wolny i miał problemy z silnikiem.

Edytowane przez Iwan Iwanowski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Skoro problemy z silnikiem, to od razu wykreśl IS-a, bo ten miał jeszcze większe problemy od 'Tigera', mimo, że ważył 20 ton mniej.

Poza tym idiotyczny kaem z tyłu wieży, 28 sztuk pocisków do działa(wobec 70 w 'Panther').

'Tiger' bynajmniej nie był gorszy od T-34. Zresztą, porównujesz czołgi średnie z czołgiem ciężkim.

Inny kaliber działa(76, 75 i 85 vs 88), masa, prędkość i moć silnika.

'Tiger' był szybszy od IS-a i od 'Pershinga'(37 i 32 km/h vs 38 km/h). Kto tu miał gorsze problemy? IS, co przy masie 46t zapadał się i często saperzy musieli mu pomagać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
którzy uparcie mnie przekonują o 'doskonałości' tego czołgu...

Ciebie?

Skoro problemy z silnikiem, to od razu wykreśl IS-a, bo ten miał jeszcze większe problemy od 'Tigera', mimo, że ważył 20 ton mniej.

Poza tym idiotyczny kaem z tyłu wieży, 28 sztuk pocisków do działa(wobec 70 w 'Panther').

'Tiger' bynajmniej nie był gorszy od T-34. Zresztą, porównujesz czołgi średnie z czołgiem ciężkim.

Inny kaliber działa(76, 75 i 85 vs 88), masa, prędkość i moć silnika.

'Tiger' był szybszy od IS-a i od 'Pershinga'(37 i 32 km/h vs 38 km/h). Kto tu miał gorsze problemy? IS, co przy masie 46t zapadał się i często saperzy musieli mu pomagać.

Grrrr... No i racja, racja, nieprzemyślana odpowiedź z mojej strony. To ja się przerzucę na broń strzelecką - Browning M2.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Nie mówię, że Ty. ;)

Ale co i rusz spotykam 'znawców', którzy mi na siłę próbują wcisnąć, że T-34 to najlepszy, najfajniejszy etc. czołg w historii.

No, M2 już lepiej. Nawet ja nie mam czego zarzucić. Produkowany od ponad pół wieku, od czasów II WŚ cały czas na uzbrojeniu US Army, z potężnym nabojem 12,7 mm.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale co i rusz spotykam 'znawców', którzy mi na siłę próbują wcisnąć, że T-34 to najlepszy, najfajniejszy etc. czołg w historii.

„A „Czterech pancernych” oglądałeś? Gdybyśmy dwa takie czołgi mieli to byśmy se sami te wojne wygrali.”

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.