Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Kadrinazi

Zbrojne przewagi husytów

Rekomendowane odpowiedzi

In medio quadragesime anno domini MCCCCXXVIII traxerunt capitanei de secta Orphanorum Johannes dictus Kralowycz, Procopius Parvus dictus Prokupko et Johannes dictus Colda de Zampach in Silesian cum CC equites et IV milia pedititum et cum CL curribus et versus civitatem Cladzco processerunt.

A. Sapkowski, Boży wojownicy

Wojny husyckie w okresie 1419-1434 to niezwykle interesujący, zwłaszcza z militarnego punktu widzenia, okres. Czescy husyci, pod buławą takich wodzow jak Jan Żiżka czy Prokop Wielki, przez długi czas toczyli nader skuteczne walki z kolejnymi krucjatami atakującymi z sąsiednich krajow, wyprawiali się z 'rejzami' na Śląsk, Węgry a nawet na nadbałtyckie ziemie Zakonu Krzyżackiego (wyprawa 'sierotek' z 1433 roku).

Fenomem wojskowości husyckiej polegał na oparciu siły zbrojnej o formacje piechoty - dobrze wyposażonej w broń palną i działa - i umiejętne użycie osławionego taboru. Tabor, ktorym potrafiono sprawnie manewrować, złożony był ze specjalnie przystosowanych wozow, obsadzonych liczną i dobrze wyszkoloną załogą. Atakujący przeciwnik witany był salwami z kusz, hakownic i rusznic, po czym w walce wręcz musiał się zmierzyć z halabardnikami czy cepnikami, walczącymi zza osłony wozow i pawęży.

Silna była husycka artyleria - od małych taraśnic umieszczonych na wozach do potęznych bombard używanych przy oblężeniach.

Jeżeli chodzi o formacje kawalerii - oprocz typowej cięzkozbrojnej jazdy (popierających husytow czeskich możnowładcow) możemy tu znaleźć Polakow czy Morawian - często skuszonych bardziej wizją łupow niż idących za głosem wiary w sprawę Kielicha ;) Niezwykle przydatna byla lekka jazda - uzbrojona w sulice i kusze - rozpoznająca teren wokoł maszerującego taboru, zdolna do długotrwałego pościgu za pokonanym przeciwnikiem czy do dalekich podjazdow.

Co sądzicie o wojskowości husyckiej? Zapraszam do dyskusji

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Archont   

Czytałem Trylogię Husycką Sapkowskiego i też byłem zainteresowany wojskiem husyckim. Moim zdaniem miało świetną wartość defensywną, gdyż połączone wozy mogły bronić się bardzo długo, zaciekle i z dobrym skutkiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wojny husyckie to czas "pauperyzacji" broni prochowej, a zwłaszcza artylerii. Do ich czasu artyleria była sztuką, a tu nagle stała się czymś pospolitym, dostępnym pospólstwu. Prości chłopi zyskali oręż zdolny przeciwstawić się latami szkolonemu, wyselekcjonowanemu tworowi wojennemu, jakim był rycerz. Oręż o dużej sile, nie wymagający jej posiadania od strzelającego, działający na dystans. Brakującym ogniwem była tylko taktyka, pozwalająca się obronić przeciw ciężkiej jeździe. Wynalazek taboru rozwiązał ten problem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   

W I poł. XV w., kiedy we Francji toczyła się w najlepsze wojna stuletnia, w krajach Rzeszy Niemieckiej trwały walki związane z wojnami husyckimi (1419-1436). Polakom kojarzą się one chyba głównie z "husycką trylogią" Andrzeja Sapkowskiego.

Ja akurat mieszkam w tym zakątku Polski, gdzie husyci zjawiali się podczas tzw. "wspaniałych jazd" ("spanile jizdy") i bynajmniej czasy te nie były dla Dolnego Śląska wspaniałe...

Czy ktoś ma ochotę podyskutować o bitwach i dowódcach tego okresu?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Zapomniałem dodać, że tę pauperyzację artylerii umożliwiło odkrycie przez jakiegoś mieszkańca Czech prochu ziarnistego. Taki proch w przeciwieństwie do tego zgodnego z nazwa w formie pyłu, wybucha stabilniej i nie ma ryzyka dojścia co jakiś czas do rozrywającego działo spalania detonacyjnego. Była to główna przyczyna elitarności zawodu puszkarza, który do tego czasu musiał umieć nie tylko strzelać ale i robić mieszankę prochu indywidualnie do każdego działa, by nie zostać przez nie zabitym.

Po odkryciu prochu ziarnistego nawet idiota mógł nabić armatę i z niej wystrzelić nie zabijając siebie i innych w rezultacie rozerwania działa.

Tę rewolucję można porównać chyba jedynie z pojawieniem się współczesnego karabinka automatycznego, gdzie prosty chłop wietnamski, nie uczony celowania z karabinu, potrafił walczyć z marines, po prostu przenosząc ogień ciągły.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leuthen   

Może warto dodać, że husyci byli nie tylko specami od walki z użyciem taboru, ale też potrafili skutecznie oblegać i zdobywać miasta i zamki (sztuka oblężnicza stała u nich na wysokim poziomie). Na Dolnym Śląsku mało który zamek nie został przez nich zdobyty lub zniszczony, a z większych miast niezdobyte pozostały chyba jedynie Świdnica i Wrocław.

Taboryci, radykalny odłam husytów, byli bardzo okrutni - przynajmniej tak twierdzą katoliccy kronikarze i dziejopisarze. Na Łużycach żadne miasto nie ucierpiało wskutek ich działalności tak jak Lubań. Taboryci zdobywali to miasto dwukrotnie. W 1427 r. zmasakrowali mieszczan chroniących się w kościele św. Trójcy. Proboszcza tejże światyni rozerwali końmi. W 1431 r. zjawili się w Lubaniu ponownie, ale zadowolili się okupem i zrabowanymi kosztownościami, nie darowali sobie jednak tej przyjemności, jaką było dla nich utopienie w Kwisie miejscowego księdza.

Na Ziemi Kłodzkiej jedynym miejscem, którego taboryci nie zdobyli, było Kłodzko. Poza tym zdobyli wszystkie tamtejsze warownie oraz sprofanowali wszystkie klasztory. W 1428 r. pod Starym Wielisławiem próbował zatrzymać ich książę ziębicki Jan, ale zginął, a jego wojsko zostało rozproszone.

Ufortyfikowaną siedzibą husytów była Niemcza - słynna z oblężenia w 1017 r. :P

Jej obroną dowodził podczas wojen husyckich polski rycerz Piotr Polak, a zwolennicy Zygmunta Luksemburskiego długo i bezskutecznie usiłowali ją zdobyć.

W niezbyt odległych od Niemczy Ząbkowicach Śląskich husyci, po zdobyciu miasta w 1428 r., zamordowali trzech dominikańskich zakonników. Dziś są oni błogosławieni.

Obiektem szczególnego zainteresowania husytów na Dolnym Śląsku były sanktuaria maryjne - m.in. Bardo, Wambierzyce i Krzeszów. W tym ostatnim mieli rzekomo wymordować 70 zakonników, ale tylu to ich tam nie było. W obawie przed husytami ukryto pod posadzką zakrystii cudami słynący obraz Matki Bożej. Przez dwa wieki wszyscy myśleli, że przepadł podczas wojennej zawieruchy. Odnaleziono go przypadkiem podczas wojny trzydziestoletniej...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Taboryci, radykalny odłam husytów, byli bardzo okrutni - przynajmniej tak twierdzą katoliccy kronikarze i dziejopisarze. Na Łużycach żadne miasto nie ucierpiało wskutek ich działalności tak jak Lubań. Taboryci zdobywali to miasto dwukrotnie. W 1427 r. zmasakrowali mieszczan chroniących się w kościele św. Trójcy. Proboszcza tejże światyni rozerwali końmi. W 1431 r. zjawili się w Lubaniu ponownie, ale zadowolili się okupem i zrabowanymi kosztownościami, nie darowali sobie jednak tej przyjemności, jaką było dla nich utopienie w Kwisie miejscowego księdza.

Ktokolwiek czytał Sapkowskiego, ma obraz, moim zdaniem świetny, katolickiego duchowieństwa. Stosowało ono nie gorsze metody.

A Święte Oficjum i niekiedy lepsze ( I Luv dominicjanie ;) ).

Na Ziemi Kłodzkiej jedynym miejscem, którego taboryci nie zdobyli, było Kłodzko. Poza tym zdobyli wszystkie tamtejsze warownie oraz sprofanowali wszystkie klasztory. W 1428 r. pod Starym Wielisławiem próbował zatrzymać ich książę ziębicki Jan, ale zginął, a jego wojsko zostało rozproszone.

O ile pamiętam Kłodzko nie było zdobyte, gdyż się wykupiło.

:lil-lol:

IMHO, wojsko husyckie było przełomowym momentem w dziejach militaryzmu, gdyż, pierwszy lepszy cham ( rycerze też byli chamami, ale w innym tego słowa znaczeniu ), mógł, zamknąwszy oczy, chwyciwszy mocniej halabardę, albo gizarmę, stanąwszy z wozem i zaparłszy się nogami, wygwizdać każdego rycerza, a to był już zmierzch kawalerii i feudalnego rycerstwa, gdzie wcześniej każdy zakuty w żelazo rycerz stanowił siłę kilkunastu piechurów. Teraz ( także dzięki broni palnej ) piechota zaczęła odgrywać większą rolę, choć nadal o tym, kto wygra stanowiła liczebność, a w mniejszym stopniu wyszkolenie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
IMHO, wojsko husyckie było przełomowym momentem w dziejach militaryzmu, gdyż, pierwszy lepszy cham ( rycerze też byli chamami, ale w innym tego słowa znaczeniu ), mógł, zamknąwszy oczy, chwyciwszy mocniej halabardę, albo gizarmę, stanąwszy z wozem i zaparłszy się nogami, wygwizdać każdego rycerza, a to był już zmierzch kawalerii i feudalnego rycerstwa, gdzie wcześniej każdy zakuty w żelazo rycerz stanowił siłę kilkunastu piechurów. Teraz ( także dzięki broni palnej ) piechota zaczęła odgrywać większą rolę, choć nadal o tym, kto wygra stanowiła liczebność, a w mniejszym stopniu wyszkolenie.

A o wojnie stuletniej czy walkach szkocko-angielskich w XIV wieku to kolega słyszał? Już wtedy widać było, że byle cham, tyle że z piką lub łukiem, w nosie ma szlachcica zakutego w blachy.

Nie były też wojny husyckie zmierzchem kawalerii, bo ta miała się dobrze jeszcze z 200 z gorą lat - tyle tylko że przejść musiał poważne reformy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o sam początek zmian, a także ich przełomowość, a nie o to, że były one jakimś momentem granicznym.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kirasjerzy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Huzarzy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Racowie

Oczywiście wprowadzenie takiego pomysłu jak tabor nie spowodowało od razu degradacji rycerstwa, był to raczej objaw takich zmian.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

O ile pamiętam Kłodzko nie było zdobyte, gdyż się wykupiło. - Napisał Vana Imago

Naprawdę? W żadnej z ostatnio opublikowanych prac historyków o dziejach Kłodzka nie spotkałem takiej wiadomości. Podkreśla się natomiast przezorne działania kłodzkiego starosty Puty z Častolovic, który starannie przygotował miasto do oblężenia. Jedyną stratę ponieśli franciszkanie, którym w ramach przygotowań do obrony zburzono klasztor i kościół (1428), wznoszące się na wyspie przed bramami miasta.

Pozdrawiam

Bluszczyk

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Być może się mylę, ale często opisy dokonań husytów wydają się przesadne. Na przykład takiego „dorabiania gęby” husytom można trafić przeglądając strony internetowe niektórych miast dolnośląskich. Oto „zarys historyczny” ze strony www.otmuchów.pl, cytuję: „Po raz trzeci wtargnęli (mowa o husytach – dopisek własny) do miasta w 1443 r. Po wrogim ich pobycie doszło do zapłacenia okupu w wysokości 2000 guldenów w zamian za opuszczenie zamku i miasta.”

O ile jednak wiadomo - husyci sami się wykończyli pod Lipanami jeszcze w 1434 roku - w jaki więc sposób, prawie 10 lat później mogli zdobyć Otmuchów?

Oczywiście strony internetowe to nie źródło historycznych wiadomości, choć ową wiedzę czerpie z nich coraz to większa część społeczeństwa.

W rzeczywistości zajęcie Otmuchowa to skutek prywatnej wojny toczonej między byłym hejtmanem husyckim Hynkiem Krušiną, w tym czasie już prawnym panem Ziemi Kłodzkiej i księstwa ziębickiego z biskupem wrocławskim utrudniającym mu wszelkimi sposobami przejęcie śląskiego księstwa. Nawet, jeśli trzon wojsk Hynka stanowili byli husyccy bojownicy – to nie można takich działań wpisywać w dzieje tego ruchu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
lancelot   
Być może się mylę, ale często opisy dokonań husytów wydają się przesadne
faktem jest jednak, że feudalnym armiom szło z nimi kiepsko

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co do tej pory napisano w temacie na temat taktyki i użycia broni ognistej przez Husytow to prawda zastanawia mnie jedna rzecz , czy znane są w historii wcześniejsze użycia Taboru czyli Wagenburga w ten sam sposób jak czynili to Bracia Czesi , czyli - kolo za kolo , plus łańcuchy , oraz czy typowy husycki wóz bojowy z opuszczanymi burtami , i otworami strzelniczymi wcześniej pojawił się na kartach kronik , czy tez te dwa elementy sztuki wojennej możemy uznać za wynalazek czeskiej taktyki i myśli technicznej wieków średnich .

ps

mały bonus od strony Bratrow Husytow , ich hymn bojowy w wykonaniu mojego ulubieńca Daniel Landy

Edytowane przez lancaster

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.