Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
dzionga

Reinhard Heydrich

Rekomendowane odpowiedzi

dzionga   

Jak wyżej- czyli jaka była droga do władzy Heydricha. Od czego zaczynał karierę w NSDAP, czemu zawdzięczał sukces i dlaczego tak nienawidził narodu żydowskiego, tym bardziej, że sam miał korzenie żydowskie...?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W innym temacie euklides wysnuł swą kolejną "rewolucyjną" tezę:

 

W dniu 11.10.2018 o 11:17 AM, euklides napisał:

Jednak aliancki desant w Afryce Północnej tak zaskoczył Niemców że nie zdążyli w ten sposób zareagować. Przy czym poważną rolę odegrał tu zwierzchnik Brandenburg, Canaris, który usilnie przekonywał generała Franco żeby nie przystępował do wojny po stronie Niemiec a także doprowadził do wypuszczenia generała Giraud z niewoli niemieckiej, a ów generał był bardzo dobrze zorientowany w stosunkach marokańskich. Zresztą zdaje się że o tych intrygach Canarisa dowiedział się Heydrich i dlatego zginął. 

 

Jak rozumiem czescy żołnierze zabili Heydricha m.in. z powodu takiego - by ten nie ujawnił roli Canarisa w ucieczce francuskiego generała. Jak rozumiem ani euklidesowi ani jego francuskim autorom nie przeszkadza w takiej konstatacji fakt, że przygotowania do późniejszej operacji "Anthropoid" rozpoczęły się gdzieś w październiku 1941 roku, czyli niemal rok przed ucieczką Girauda?!?

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
2 minuty temu, secesjonista napisał:

W innym temacie euklides wysnuł swą kolejną "rewolucyjną" tezę:

 

Jak rozumiem czescy żołnierze zabili Heydricha m.in. z powodu takiego - by ten nie ujawnił roli Canarisa w ucieczce francuskiego generała.

(...)

 

Żadna rewolucyjna teza.

Wspomniany przeze mnie wyżej Andree Brissaud pisze w jednej ze swych książek że po wojnie dziennikarze spytali Benesza dlaczego wydał rozkaz zabicia Heydricha. Benesz wówczas odpowiedział że zrobił to na żądanie Churchilla a kiedy się dopytywał o coś więcej, bowiem brał pod uwagę że Niemcy dokonają surowych represji, to Churchill mu odpowiedział że Heydrich musi zginąć bowiem od tego zależy życie bardzo ważnego brytyjskiego agenta. Pewnie chodziło o Canarisa. Zresztą na to że w owym czasie Canaris przekonywał generała Franco by nie mieszał się do wojny są źródła. Co do Giraud to kiedy Canaris zorganizował mu ucieczkę Hitler nic przeciwko temu nie miał,  nie wiadomo nawet czy o niej wiedział. Jednak w jej trakcie Hitler zmienił zdanie (jakieś info od Heydricha?), wezwał Canarisa i kazał mu Giraud zabić. To samo chyba kazał Heidrichowi. Jednak Heydrich nie zdążył tego zrobić bo padł ofiarą zamachu a Canaris tego zrobić nie chciał.     

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

 

8 minut temu, euklides napisał:

to Churchill mu odpowiedział że Heydrich musi zginąć bowiem od tego zależy życie bardzo ważnego brytyjskiego agenta. Pewnie chodziło o Canarisa

 

To akurat jedynie euklidesa przypuszczenie.

Co do ucieczki - to fakty są takie: zabicie Heydricha zaplanowano przed nią, zatem euklides w tej kwestii plecie ewidentne bzdury.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
Godzinę temu, secesjonista napisał:

(...)

Co do ucieczki - to fakty są takie: zabicie Heydricha zaplanowano przed nią, zatem euklides w tej kwestii plecie ewidentne bzdury.

 

Chyba nie.

Ucieczka Giraud to 17 kwiecień 1942 rok. 10 maja Hitler wydał rozkaz do "Operacji Gustaw", czyli zabicia Giraud. I według tego co pisze Brissaud to wówczas stosunki między SD a Abwehrą stały się napięte ale o zabiciu Heydricha raczej zadecydowano w połowie maja bo to wówczas Heydrich wysyłał raporty, nie tylko o Canarisie, ale m. in oskarżał o zdradę innego oficera Abwehry, Thummela który utrzymywał podejrzane kontakty z czeskim ruchem oporu i to pewnie Heydrichowi się szczególnie źle przysłużyło bo przecież to ten ruch oporu na niego zapolował. Zamach na Heydricha to 27 maj. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Cóż, to kolejny wątek w którym euklides walczy z chronologią. Ja jednak pozostanę przy swym zdaniu, że skoro przygotowania do zamachu były wcześniejsze od wspomnianej ucieczki to nie mogła ona być przyczyną zamachu. Chyba, że alianci antycypowali...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
1 godzinę temu, secesjonista napisał:

Cóż, to kolejny wątek w którym euklides walczy z chronologią. Ja jednak pozostanę przy swym zdaniu, że skoro przygotowania do zamachu były wcześniejsze od wspomnianej ucieczki to nie mogła ona być przyczyną zamachu

(...)

 

Z żadną chronologią nie walczę. A co do zamachu to miała tu miejsce swoista współpraca czeskiego ruchu oporu z, nazwijmy to, niemieckimi opozycjonistami (przy tym określeniu nie upieram się). Przecież Czesi ten zamach spaprali i na pewno przygotowania do niego nie trwały długo bo nie był nawet dobrze przemyślany. Przecież to karygodne żeby do takiej akcji nie dać zamachowcom pewnej amunicji. Przecież jest powszechnie wiadomym że w walkach typu partyzanckiego jakość amunicji jest problemem i Gabcik powinien dostać niezawodną. Skutek był taki że nie wystrzelił. Pewnie całe przygotowania do zamachu ograniczyły się do wydania im rozkazu i tyle. Tą nieudaną akcję czeskich komandosów musieli naprawić niemieccy opozycjoniści bo przecież odniesiona przez Heydricha lekka rana ni z tego ni z owego okazała się śmiertelna. 

 

Co do ucieczki Giraud to wcale nie pisałem że to przez nią Canaris naraził się Hitlerowi. Przecież szef wywiadu tej rangi nie musi się tłumaczyć jeżeli organizuje komuś "ucieczkę" by go uwiarygodnić w środowisku. Problem był w tym że Hitler między 17 kwietnia (ucieczka Giraud) a 10 maja (Hitler nakazał zabicie Giraud) musiał się dowiedzieć, prawdopodobnie od Heydricha, że ta ucieczka może zagrażać interesom niemieckim w Maroku. Pewnie Heydrich dysponował czymś ważnym jednak z Hitlerem już się spotkać nie zdążył.       

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, euklides napisał:

A co do zamachu to miała tu miejsce swoista współpraca czeskiego ruchu oporu z, nazwijmy to, niemieckimi opozycjonistami

 

No to proszę ją udowodnić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   
36 minut temu, euklides napisał:

Z żadną chronologią nie walczę.

No to świetnie. Bo jak mi się zdaje, decyzja o zamachu na Heydricha zapadła wkrótce po mianowaniu go "lordem protektorem" :) co miało miejsce 23.IX.1941. Wg pierwotnych planów grupa komandosów SOE miała być przerzucona do Czech około 7-10.X.41 (okres nowiu, gdy łatwiej uniknąć wykrycia samolotu w nocy) tak by dokonać zamachu 28.X. (święto narodowe, rocznica proklamowania Czechosłowacji). Z różnych względów obsunęło się to, ekipa jak wiadomo poleciała dopiero w grudniu itd. 

 

44 minuty temu, euklides napisał:

Przecież Czesi ten zamach spaprali i na pewno przygotowania do niego nie trwały długo bo nie był nawet dobrze przemyślany. 

Moim zdaniem to jest schemat jakiego uczyli w SOE, zamach na kogoś w samochodzie. Potem zmodyfikowano go sobie o tyle, że dodano dosyć kluczowy element, zatrzymanie w jakiś sposób samochodu ofiary. AK najczęściej zastawiała drogę innym samochodem czy coś w tym rodzaju. Czesi mieli mało ludzi i nie bardzo mieli jak to zrobić, poradzili sobie wybierając na miejsce zamachu punkt, gdzie droga skręcała pod kątem prostym, co zmuszało kierowcę do redukowania prędkości prawie do zera. I tak zresztą mogłoby nic z tego nie wyjść, gdyby sam Heydrich nie współpracował :) ale na szczęście sam kazał kierowcy zatrzymać się, żeby się postrzelać z zamachowcami, z łatwym do przewidzenia skutkiem. 

 

Godzinę temu, euklides napisał:

jakość amunicji jest problemem i Gabcik powinien dostać niezawodną. Skutek był taki że nie wystrzeli

Powoli, powoli. Nie do końca wiadomo czemu gabcikowy STEN nie wystrzelił. Z pewnością nie była to tylko wina samego naboju. Gdyby był to tylko jeden niewypał, wystarczyłoby przeładować pistolet - odciągnięcie i zwolnienie rączki zamkowej zajęłoby dosłownie ułamek sekundy. A jakie jest prawdopodobieństwo że i kolejny nabój był wadliwy? I co, cały magazynek tych niewypałów był? 

Spotkałem się z wersją, że STEN Gabcika zaciął się, gdyż był wcześniej dla zamaskowania przenoszony w torbie z trawą jako pasza dla królików i ta pasza dostała się do mechanizmu. A także z taką, że zestresowany Gabcik (w końcu to była jego pierwsza akcja) zapomniał o odbezpieczeniu broni. 

 

Godzinę temu, euklides napisał:

odniesiona przez Heydricha lekka rana ni z tego ni z owego okazała się śmiertelna. 

A z tym to się już nie zgodzę. Heydrich miał rozerwaną przeponę i przebite płuco, zniszczoną śledzionę, którą trzeba było usunąć. To nie są lekkie rany. I nie możesz też patrzeć na to z puntu widzenia naszych szczepionkowo-antybiotykowych czasów. Wtedy było inaczej, każde zranienie (a jeszcze w obrębie jamy brzusznej) mogło skończyć się śmiertelnym w skutkach zakażeniem. No i tak się stało w danym przypadku, nie trzeba moim zdaniem doszukiwać się tu na siłę czyjejś złej woli, błędu lekarskiego czy celowego zabójstwa przez niewłaściwe procedury medyczne, otrucie, zakażenie itd. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
5 godzin temu, secesjonista napisał:

 

No to proszę ją udowodnić.

 

No jeżeli wiadomo że zlecenie na Heydricha wystawił Churchill by obronić ważnego brytyjskiego szpiega, prawdopodobnie Canarisa, to chyba wiadomo również że taki Canaris będzie starał się temu ruchowi oporu jakoś w tym dziele pomóc. A przecież był wysoko postawionym dygnitarzem i takie możliwości miał. Poza tym faktem jest że w końcu kwietnia 1942 roku bardzo się nasiliły napięcia między Abwehrą a SD Heydricha. Bardzo możliwe że ich przyczyną była ucieczka Giraud. Hitler kiedy zażądał zabicia Giraud mógł coś wiedzieć o tym że jego ucieczka zagraża niemieckim interesom w Maroku i miał rację a przecież chyba rola jaką Canaris odegrał w późniejszych wydarzeniach w rejonie Morza Śródziemnego jest znana i potwierdza jego proaliancką grę.

 

5 godzin temu, Speedy napisał:

No to świetnie. Bo jak mi się zdaje, decyzja o zamachu na Heydricha zapadła wkrótce po mianowaniu go "lordem protektorem" :) co miało miejsce 23.IX.1941. Wg pierwotnych planów grupa komandosów SOE miała być przerzucona do Czech około 7-10.X.41 (okres nowiu, gdy łatwiej uniknąć wykrycia samolotu w nocy) tak by dokonać zamachu 28.X. (święto narodowe, rocznica proklamowania Czechosłowacji). Z różnych względów obsunęło się to, ekipa jak wiadomo poleciała dopiero w grudniu itd. 

(...)

 

Mam gdzieś o rozmowie dziennikarzy z Beneszem który powiedział (już po wojnie oczywiście) że zabicia Heydricha zażądał Churchill by ocalić ważnego niemieckiego agenta. Nie wiem tylko czy jest tam data tego żądania Churchilla, będę miał czas to sprawdzę. Ale mnie osobiście wydaje się że ta decyzja zapadła gdzieś kwiecień/maj 1942 roku. Bo jeżeli miała miejsce koordynacja czeskiego ruchu oporu z niemieckimi antynazistami to mogła trwać tylko krótko i tuż przed zamachem. Ja jednak łączę ten zamach z ucieczką Giraud bo kiedy Hitler kazał go zabić to znaczyło że dowiedział się czegoś o roli Canarisa, pewnie od Heydricha i zabili go zanim zdążył przekazać więcej. W końcu dzisiaj jest już wiadomym że działalność Canarisa w basenie Morza Śródziemnego miała poważne konsekwencje.

 

5 godzin temu, Speedy napisał:

(...)

Czesi mieli mało ludzi i nie bardzo mieli jak to zrobić, poradzili sobie wybierając na miejsce zamachu punkt, gdzie droga skręcała pod kątem prostym, co zmuszało kierowcę do redukowania prędkości prawie do zera. I tak zresztą mogłoby nic z tego nie wyjść, gdyby sam Heydrich nie współpracował :) ale na szczęście sam kazał kierowcy zatrzymać się, żeby się postrzelać z zamachowcami, z łatwym do przewidzenia skutkiem. 

(...). 

 

To nie była aż tak trudna akcja. Nawet nie można jej porównywać do tej z Kutscherą. Przecież Heydrich czuł się pewnie, jeździł bez ochrony odkrytym samochodem. W takich warunkach doskoczyć do samochodu i puścić serię  to czysta sprawa, tym bardziej że jest drugi co rzuca granat i w razie czego poprawi.

 

5 godzin temu, Speedy napisał:

(...)

Spotkałem się z wersją, że STEN Gabcika zaciął się, gdyż był wcześniej dla zamaskowania przenoszony w torbie z trawą jako pasza dla królików i ta pasza dostała się do mechanizmu. A także z taką, że zestresowany Gabcik (w końcu to była jego pierwsza akcja) zapomniał o odbezpieczeniu broni. 

(...) 

 

To mnie nie przekonuje. Przecież Gabcik był komandosem i nie wierzę żeby komuś kto przeszedł szkolenie komandosa mogło się przydarzyć zacięcie broni podczas akcji, przedtem na pewno ją dobrze sprawdził a na pewno znał się na tym. Jedyne czego mógł nie przewidzieć to wadliwego naboju. Stres Gabcika też nie był powodem. Przecież szkolenie, w ogóle żołnierzy, nie tylko komandosów polega na tym że w kółko do znudzenia wykonuje się te same czynności i w końcu robi się to bezmyślnie, dlatego stres tu nie grał roli bo mu w niczym nie przeszkodził. A już na pewno nie w odbezpieczeniu broni.   

 

5 godzin temu, Speedy napisał:

(...)

A z tym to się już nie zgodzę. Heydrich miał rozerwaną przeponę i przebite płuco, zniszczoną śledzionę, którą trzeba było usunąć. To nie są lekkie rany. I nie możesz też patrzeć na to z puntu widzenia naszych szczepionkowo-antybiotykowych czasów. Wtedy było inaczej, każde zranienie (a jeszcze w obrębie jamy brzusznej) mogło skończyć się śmiertelnym w skutkach zakażeniem. No i tak się stało w danym przypadku, nie trzeba moim zdaniem doszukiwać się tu na siłę czyjejś złej woli, błędu lekarskiego czy celowego zabójstwa przez niewłaściwe procedury medyczne, otrucie, zakażenie itd. 

 

Jednak od zamachu (czyli zranienia) do śmierci upłynął tydzień czasu a rana nie była groźna bo przecież po jej otrzymaniu Heydrich się jeszcze strzelał z zamachowcami. Powalił go dopiero upływ krwi. Przy tym nie był leczony w jakimś polowym lazarecie a w najlepszym praskim szpitalu w którym zakażenia się chyba raczej zdarzają rzadko. Poza tym gestapowcowi i przyjacielowi Heydricha, Pannwitzowi powierzono zadanie zbadania okoliczności zamachu. Przedstawił go w końcu czerwca 1942 roku. Ten raport wywołał burzę i to taką że Pannwitz zaczął obawiać się o własne życie do tego stopnia że wolał jechać na front nad jezioro Ładoga i chyba dopiero po roku czasu odważył się stamtąd wrócić.  Coś zagadkowego w tym wszystkim jednak było.    

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, euklides napisał:

Ale mnie osobiście wydaje się że ta decyzja zapadła gdzieś kwiecień/maj 1942 roku.

 

Może i zapadła, co nie zmienia faktu, że wynurzenia euklidesa stoją w rażącej rozbieżności z chronologią wydarzeń.

 

1 godzinę temu, euklides napisał:

Przy tym nie był leczony w jakimś polowym lazarecie a w najlepszym praskim szpitalu w którym zakażenia się chyba raczej zdarzają rzadko

 

A wie euklides ile było tam przypadków zakażeń w czasie wojny?

Proponują poczytać o sepsie - zdarza się nawet w najlepszych szpitalach klinicznych.

 

1 godzinę temu, euklides napisał:

No jeżeli wiadomo że zlecenie na Heydricha wystawił Churchill by obronić ważnego brytyjskiego szpiega, prawdopodobnie Canarisa, to chyba wiadomo również że taki Canaris będzie starał się temu ruchowi oporu jakoś w tym dziele pomóc

 

To jest przykład złego uprawiania logiki, najpierw czyni euklides założenie a potem to założenie staje się u niego tezą na podstawie której kolejne fakty dopasowuje do swej układanki. 

Zatem - nie wiadomo, że Churchill chronił agenta, prawdopodobnie Canarisa.

Zatem  - nie ma euklides  żadnej informacji o pomocy dla aliantów ze strony Canarisa w tej materii. Cała jego argumentacja" merytoryczna" to: "chyba wiadomo...".

Zatem - nie ma euklides żadnego potwierdzenia z innego źródła by Canaris stał za tą ucieczką.

Zatem - nie ma euklides żadnego dowodu, że ucieczka była powodem zamachu, który to zamach był przygotowywany na długo przed tą ucieczką.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   
3 godziny temu, euklides napisał:

To nie była aż tak trudna akcja.

Na pewno nie, ale też w dużej mierze dzięki "współpracy " samego Heydricha. Gdyby nie kazał kierowcy zatrzymać się, lecz przeciwnie, odjechać z maksymalną prędkością, z zamachu zapewne nic by nie wyszło. 

 

3 godziny temu, euklides napisał:

był komandosem i nie wierzę żeby komuś kto przeszedł szkolenie komandosa mogło się przydarzyć zacięcie broni podczas akcji, przedtem na pewno ją dobrze sprawdził a na pewno znał się na tym. Jedyne czego mógł nie przewidzieć to wadliwego naboju. Stres Gabcika też nie był powodem.

Szkolenie szkoleniem, ale sam wiesz że w życiu różnie się zdarza. Jednak jeśli uznać że Gabcik działał prawidłowo i nie spanikował, to przecież niewypał naboju nie powstrzymałby go. Wystarczyłoby przeładować broń, usuwając wadliwy nabój, jak mówię zajęłoby to dosłownie ułamek sekundy, i już można by strzelać. Więc przyczyna zacięcia raczej była inna. 

 

3 godziny temu, euklides napisał:

rana nie była groźna bo przecież po jej otrzymaniu Heydrich się jeszcze strzelał z zamachowcami.

To jednak nie jest żaden argument. Tak działa ludzki organizm, człowiek w walce jest znieczulony adrenaliną, w momencie zranienia uwalniane są substancje przeciwbólowe (endorfiny) - bardzo często ranny nie zdaje sobie sprawy ze swego stanu i jest w stanie funkcjonować przez dłuższy nawet czas. 

 

3 godziny temu, euklides napisał:

w najlepszym praskim szpitalu w którym zakażenia się chyba raczej zdarzają rzadko.

Heydrich został też jednak zraniony w nietypowy sposób. Odłamki, które go posiekały nie pochodziły z samego granatu (był poniekąd bezskorupowy) ale z karoserii samochodu, jego tapicerki i wypełnienia obicia z końskiego włosia, które zapewne nie było specjalnie sterylne. 

 

BTW wspomniany Pannwitz to ten sam od Kozaków? 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
12 godzin temu, Speedy napisał:

(...)

BTW wspomniany Pannwitz to ten sam od Kozaków? 

 

Nie, to na pewno nie ten.

Chodzi o Heinz Pannwitz urodzonego w 1911 roku, studenta teologii, niedoszłego pastora, którego polityka nie interesowała. Gdy naziści doszli do władzy coś mu się przestawiło i rozpoczął pracę w Gestapo. Był jednym z tych których amerykanie nazywali gangsterami intelektualnymi Niemiec. Dzięki Heydrichowi zaczął w Gestapo robić oszałamiającą karierę. W 1941 roku przybył z Heydrichem do Pragi,  wkrótce został szefem praskiego Gestapo i jego prawą ręką. To on w dużej mierze odpowiadał za represje po śmierci Heydricha. To on jako szef praskiego Gestapo odpowiadał za Lidice. To on 18 czerwca dowodził akcją w której zginęli czescy komandosi, wykonawcy zamachu na Heydricha. Radio Londyn zapewniało go że po wojnie zostanie wydany Czechom.

 

Pod koniec czerwca 1942 roku sporządził raport na temat zamachu. Ten raport narobił tyle szumu że obawiał się o własne życie i przez rok czasu przechowywał się na froncie. Po powrocie znowu pracował w Gestapo i został dowódcą Komando Czerwona Orkiestra które po zdekonspirowaniu radzieckiej siatki szpiegowskiej Czerwona Orkiestra przejęło jej nadajniki i przekazywało do Moskwy banialuki. Co ciekawe pod koniec wojny, kiedy kto mógł uciekał ze wschodu na zachód on robił odwrotnie, uciekał z zachodu na wschód, trafił do ZSRR i tam chyba dostał 10 lat. W 1955 roku wraz z innymi Niemcami puszczono go do Niemiec. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

 

W dniu 14.10.2018 o 2:25 PM, Speedy napisał:

No to świetnie. Bo jak mi się zdaje, decyzja o zamachu na Heydricha zapadła wkrótce po mianowaniu go "lordem protektorem" :) co miało miejsce 23.IX.1941. Wg pierwotnych planów grupa komandosów SOE miała być przerzucona do Czech około 7-10.X.41 (okres nowiu, gdy łatwiej uniknąć wykrycia samolotu w nocy) tak by dokonać zamachu 28.X. (święto narodowe, rocznica proklamowania Czechosłowacji). Z różnych względów obsunęło się to, ekipa jak wiadomo poleciała dopiero w grudniu itd. 

 (...)

 

Tu i ówdzie można coś takiego przeczytać. Z tym że trzeba pewne rzeczy uporządkować. Po pierwsze czy rzeczywiście ci zrzuceni komandosi mieli dokonać zamachu na Heydricha już w październiku 1941 roku? Nie koniecznie tak musiało być bowiem zamach na Heydricha był wyjątkowym wydarzeniem o tyle że alianci tego podczas wojny nie praktykowali. Zamach na Heydricha był jedynym zamachem podczas DWS na wysokiego niemieckiego dygnitarza. W każdym razie po wylądowaniu w Czechach na spadochronach, jeżeli mieli taki zamiar, to od razu od niego odstąpili na skutek sprzeciwu ich ruchu oporu który nie godził się na żadne takie akcje ze względu na przewidywane represje. No i nie wiem czy Antropoid to była nazwa jakiejś akcji. To była nazwa sekcji do której wchodzili Gabcik i Kubitzek. Oprócz nich była jeszcze sekcja Silver A z radiostacją, czyli łącznością z Londynem,  kierowana przez por. Alfereda Bartos. Oraz sekcja Slilver B.

 

I teraz Andree Brissaud pisze że 3 maja 1942 roku szef czeskich służb pułkownik Morawec otrzymał telegram od Alfreda Bartosa z Czech który dowiedział się że Gabcik i Kubik otrzymali kategoryczny rozkaz z Londynu dokonania zamachu na Heydricha i przekonywał żeby odstąpić od tego zamiaru bo to nic nie da oprócz represji itd. Czyli Gabcik i Kubik otrzymali polecenie parę dni przed 3 maja. Zatem decyzja, przynajmniej ta ostateczna, zapadła koniec kwietnia początek maja. Ani Benes ani Anglicy nie chcieli z tego zrezygnować. 

Wątpliwości?

 

Na resztę odpowiem później bo nie mam czasu.  

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, euklides napisał:

Chodzi o Heinz Pannwitz urodzonego w 1911 roku, studenta teologii, niedoszłego pastora, którego polityka nie interesowała. Gdy naziści doszli do władzy coś mu się przestawiło i rozpoczął pracę w Gestapo. Był jednym z tych których amerykanie nazywali gangsterami intelektualnymi Niemiec. Dzięki Heydrichowi zaczął w Gestapo robić oszałamiającą karierę. W 1941 roku przybył z Heydrichem do Pragi,  wkrótce został szefem praskiego Gestapo

 

Cóż, nie wiem skąd czerpie euklides swą wiedzę; zakładam, że to wciąż ta sama jedna pozycja. Zalecałbym zweryfikowanie podawanych tam informacji i skonfrontowanie ich z innymi (i nowszymi ) opracowaniami. Kiepsko się prezentują te źródła eiuklidesa, jako że skala prezentowanych przezeń nieścisłości jest bardzo duża.

Pannwitz nie przybył do Protektoratu w 1941 roku, miało to miejsce około lipca 1939 roku.

Pannwitz nie został: wkrótce szefem Gestapo, a po przybyciu nawet nie był urzędnikiem/funkcjonariuszem tej instytucji. Kiedy nastąpiła decyzja o wzmocnieniu obsady personalnej praskiego Geheime Staatspolizeistelle, został tam szefem referatów: II G i H.2, ponoć te nowe stanowiska zawdzięczał - Standartenführerowi Horstowi Böhme (świadectwo samego Pannwitza).

A wówczas szefem praskiego Gestapo (do 1942 r.) był Hans Ulrich Geschke , który potem trafił do Poznania.

 

To tak konretniej: kto byłą szefem praskiego Gestapo przed Pannwitzem a kto był po nim; mógłby podać euklides ramy chronologiczne tych zmian?

 

To są informacje tak podstawowe, że nie wiem jak euklides (który tak łatwo potrafi wszystko sobie wystukać w necie) potrafi pleść takie androny.

"Pannwitz shrnul svou tříletou činnost u pražského Gestapa těmito slovy: Od roku 1939 do roku 1942 jsem zastával funkci náčelníka referátu pro boj s terorem a sabotáží a také jsem řídil otázky ochrany vedoucích osob německého státního aparátu".

/P. Kreisinger, J. Zumr "Heinz Pannwitz (1911–1975) Kdo byl hlavní vyšetřovatel atentátu na Reinharda Heydricha?, "s.85/

 

Przywołany artykuł stał się potem częścią monografii "Představitelé gestapa na území protektorátu Čechy a Morava" (V. Černý L. Geidt,  P. Kreisinger, J. Zumr).  Co jak co, ale  Czesi wydają mi się być bardziej wiarygodni niźli francuscy autorzy nie wiedzący, kto: był szefem Gestapo w Pradze.

A artykuł i monografia są opatrzone stosownymi przypisami do materiałów archiwalnych praskiego Gestapo. i innych tego typu źródeł.

 

To mam takie pytanie: na czym opierało się źródło  euklidesa piszące o Pannwitzu jako o szefie praskiego Gestapo? Podał autor coś w przypisach, jakieś źródła z kwerendy archiwalnej?

 

9 godzin temu, euklides napisał:

Pod koniec czerwca 1942 roku sporządził raport na temat zamachu. Ten raport narobił tyle szumu że obawiał się o własne życie i przez rok czasu przechowywał się na froncie

 

To może euklides odnajdzie ów raport? I zapozna nas z jego treścią?

 

W dniu 14.10.2018 o 7:13 PM, euklides napisał:

Ten raport wywołał burzę i to taką że Pannwitz zaczął obawiać się o własne życie do tego stopnia że wolał jechać na front nad jezioro Ładoga

 

Ten tajemniczy: dla euklidesa: raport nie zawierał żadnych tajemnych opinii.

Burzę wywołał, jako że Pannwitz oskarżył w nim wielu urzędników politycznych o złe działania, a uciekł w momencie gdy uznał, że przegrywa schedę po Heydrichu. Może nam objaśnić euklides jak to ten "tajemny" raport nie miał już znaczenia w momencie jego powrotu do Berlina? Canarisa nie było?

 

 

 

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.