Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Egzekucja Ludwika XVI

Rekomendowane odpowiedzi

Estera   

Jednym z najważniejszych momentów rewolucji francuskiej była egzekucja króla Francji. Wydarzenie to spotkało się z niezwykłym wprost oddźwiękiem w całej Europie. Jak doszło do egzekucji króla? Jak to wydarzenie było postrzegane? Dlaczego odbiło się tak szerokim echem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   
Dlaczego odbiło się tak szerokim echem?

Obcięcie głowy królowi musiało się odbić szerokim echem w Europie, takie rzeczy nie działy się codzień. Zresztą część monarchów zapewne bała się, żeby rewolucja nie rozprzestrzeniła się również na ich państwa i żeby nie spotkało ich to samo, dlatego głośno protestowali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   
Obcięcie głowy królowi musiało się odbić szerokim echem w Europie, takie rzeczy nie działy się codzień.

Nie działy się co dzień, ale miały już miejsce w historii. Oto mój artykuł na ten temat- niedługo ukaże się na Portalu:

Jednym z najważniejszych momentów rewolucji francuskiej była egzekucja króla Francji. Wydarzenie to spotkało się z niezwykłym wprost oddźwiękiem w całej Europie. Jak doszło do egzekucji króla? Jak to wydarzenie było postrzegane? Dlaczego odbiło się tak szerokim echem?

Monarchia można by rzec, staczała się po równi pochyłej od dłuższego czasu. Nie zapominajmy, że jedną z przyczyn rewolucji francuskiej była dyskredytacja monarchii. Jednak ostatecznie los tej instytucji został przesądzony, jak podaje Żywczyński, przez zwycięstwo jakobinów we wrześniu 1792 r. oraz zwycięstwa Francji na froncie. Nowe Zgromadzenie narodowe składało się z 749 deputowanych. Byli wśród nich monarchiści, jednak ze strachu nie przychodzili na zebrania, nie przyznawali się także od swoich poglądów. Żywczyński podaje: „Pierwszą kwestią, jaką zajął się Konwent, była sprawa króla i ustroju politycznego Francji”. Pojawił się wniosek zniesienia monarchii (zgłosił go 21 09 1792 r. jakobin Collot d`Herbois). Jakobini domagali się śmierci króla. Saint-Just mówił: „Monarchia...jest wieczystą zbrodnią i każdy ma prawo przeciwko niej powstać i wystąpić zbrojnie. Jest ona jednym z tych zamachów, którego nawet zaślepienie całego narodu nie może usprawiedliwić...Nie można panować i być bez winy...Każdy król jest buntownikiem i uzurpatorem...” (13 11 1792 r.). Żyrondyści ze względu na elektorat, którego tracić nie chcieli, a wśród którego byli monarchiści, za rozwiązanie przyjmowali detronizację.

Los króla był jednak praktycznie przesądzony. Robespierre odwoływał się do bezpieczeństwa republiki. Zapewne miał posłuch. W Tuileries znaleziono skrzynkę z korespondencją Ludwika XVI świadczącą o tym, że porozumiewał się z wrogami kraju i chciał jego klęski. Król się wypierał, ale któż mu ufał? Robespierre zaznaczył, że jest przeciwnikiem kary śmierci, ale podkreśli jednocześnie, że to wypadek wyjątkowy. Mówił: „Nie chodzi tutaj o sprawę zwykłego procesu, Ludwik nie jest oskarżonym, wy nie jesteście sędziami...Nie macie wydać wyroku skazującego lub uniewinniającego jednostkę, macie zastosować środek zmierzający do utrzymania bezpieczeństwa publicznego...Ludwik musi umrzeć, ponieważ kraj musi żyć”. Robespierre, niczym najlepszy demagog, odwoływał się do sumień i patriotycznych uczuć.

15 01 1793 zdecydowano, że „obywatel Capet” jak nazywano króla, jest winien „zamachu na wolność narodu i na bezpieczeństwo państwa” (Żywczyński). Wyrok wykonano 21 stycznia. To wydarzenie podzieliło monarchistów, katolików a rewolucję. Widziano w tym zdarzeniu zerwanie ze świetnością Francji oraz wojnę, terror...

Szerokim echem ta egzekucja odbiła się w Europie. Dlaczego? Przecież w historii Europy ścięto już kiedyś króla! 30 01 1649 r. życie stracił Karol I...

Sprawę wyjaśnia Żywczyński: „na kontynencie europejskim skazanie króla było bez precedensu. Poza tym Karol I został ukarany za łamanie konstytucji”. Władca był bożym pomazańcem. Jego władza była nienaruszalna. Przyjmowało się, że król to właściciel państwa. Po śmierci Ludwika XVI odbywały się nabożeństwa żałobne, manifestacje dla podkreślenia obrzydliwości czynu dokonanego we Francji. Przed pałacem królewskim w Londynie tłumy domagały się wojny z królobójcami. W istocie śmierć Ludwika XVI stała się pretekstem do wojny wypowiedzianej przez Anglię dnia 24 01 1793 r. (był to podkreślam pretekst, wojna miała inne uzasadnienie). Świat monarchów był szczelnie zamknięty. Katarzyna II głosiła przecież, że Europą nie mogą rządzić szewcy. Zatem w oburzeniu Europy na egzekucję Ludwika XVI dojrzeć można obawy o los innych monarchów europejskich, obawy o podtrzymanie rządów poszczególnych dynastii. Kukiel o konsekwencjach śmierci Ludwika XVI napisał: „Zgon króla miał następstwa ogromne wewnętrzne i zewnętrzne. Na wewnątrz był posiewem wojny domowej, na długo uniemożliwił pokój wewnętrzny, „królobójców” zaś skazywał na kurczowe trzymanie się władzy za pomocą terroru. Na zewnątrz stracenie króla przyczyniło się do upowszechnienia wojny, izolacji Francji i uniemożliwiło na długo układy pokojowe”.

Egzekucja Ludwika XVI była wydarzeniem bezprecedensowym. Miała ważne konsekwencje zarówno w dziejach Francji, jak i całej Europy. Europą wręcz wstrząsnęła. Była powodem lęku, obaw monarchów (w tym np. władcy Hiszpanii spokrewnionego z królem Francji). Otwierała też nowy etap w historii.

Bibliografia:

Żywczyński M. „1789-1870”, PWN

Kukiel M. „Dzieje polityczne Europy od rewolucji francuskiej”, PULS

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ludwik XVI został ścięty 21 stycznia 1793 roku. Umierał okropnie. Ułożono go twarzą w dół w łożu gilotyny i kat, niejaki Sanson, pociągną za sznurek. Ostrze opadło. Król wrzasnął. Miał tak tłusty kark, że ostrze za pierwszym razem nie zdołało obciąć głowy. Udało się to dopiero za drugim razem. Młody strażnik, który miał 18 lat, podniósł głowę, aby pokazać ją tłumowi. Krzykną „niech żyje rewolucja”, ludzie rzucili się z chusteczkami, aby wetrzeć w nie trochę królewskiej krwi. Brrrr. :unsure:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A czemu niejaki? :huh:

Całkiem znany: Charles Henri Sanson i pochodzący z rodziny o ugruntowanej tradycji katowskiej.

Pozostawił nawet po sobie opis zachowania króla w tym dniu oraz dziennik...

sanson.jpg

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A możesz to przetłumaczyć nic z tego dokumentu nie rozumiem. :rolleyes: O tym kacie i jego przeszłości nie słyszałem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wyjdę trochę po za temat. Napisze o egzekucji jego żony. W październiku 1793 roku Marii Antoninie urządzono pokazowy proces. I tak było wiadomo, jaki dostanie wyrok. O dziwo królowa szła na śmierć całkiem dzielnie, choć strażnicy nie traktowali jej zbyt grzecznie. Najpierw skrępowali jej ręce z tyłu, chociaż protestowała, ale i tak ją związano. Potem ścieli jej włosy, aby nie przeszkadzały przy cieciu. Przewieziono ją na wózku na miejsce egzekucji. Przy egzekucji kat zdjął jej biały czepiec. Okazało się, że jest prawie łysa. Tłum szydził z niej do woli. Ostrze opadło, a głowa spadła do kosza (za pierwszym razem), ktoś z tłumu wziął ją do góry i pomachał widzom.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z twego zdania można by odnieść wrażenie, że to strażnicy ścięli jej włosy, co nie jest prawdą - uczyniła to Rosalie Lamorlière.

Czego to ludzie nie wymyślą:

marieantoinette3.jpg

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A kim ona była? Nie słyszałem o niej a po za tym może znasz ostatnie słowa Mari Antoniny. Według mojej książki nadepnęła ona na odcisk katu i przeprosiła go tymi słowami: przepraszam panie, nie zrobiłam tego specjalnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Była zatrudniona w Conciergerie, zatem stała się ostatnią "pokojówką" królowej.

Pochodziła z wielodzietnej rodziny z miejscowości Breteuil (ur. 9 marca 1768), jej ojciec był szewcem, matka jej zmarła gdy miała dwanaście lat.

W uznaniu jej opieki nad królową księżna D'Angouleme wyznaczyła jej rentę w wysokości 200 franków.

Zmarła w przytułku dla nieuleczalnie chorych przy rue de Sèvres.

Jej fabularyzowaną historię opowiedział Ludovic Miserole: "Rosalie Lamorliere - la Derniere Servante de Marie Antoinette".

A tu można poczytać o tych wydarzeniach (po angielsku):

http://www.archive.org/stream/lastdaysofmariea00lenorich#page/n9/mode/2up

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą francuską gilotynę zbudował dr Joseph Guillotin, ale nie wymyślił jej sam. Pomagał mu Ludwik XVI. Istna ironia losu. <_<

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.