Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Recommended Posts

Jestem wierząca, ale nie w tym rzecz. Zdrajca króla był karany śmiercią. Dlaczego miałaby ona ominąć św. Stanisława? Wszak jest chyba sprawiedliwość, że umierają wszyscy winni, bez wyjątków!

Share this post


Link to post
Share on other sites

W tym temacie jest jeszcze rozprawa profesora M. Gębarowicza o której wspomina

Janusz Maciej Michałowski

PROFESOR MIECZYSŁAW GĘBAROWICZ

UCZONY, STRAŻNIK DÓBR NARODOWYCH, OBYWATEL MIASTA „ZAWSZE WIERNEGO"*

............

Nie pretendując tu do kompletnego wyliczania wszystkich prac uczonego, co uczyniłem w innym miejscu25, podkreślić trzeba znaczenie dwóch jeszcze prac mediewistycznych Profesora. Chodzi o rozprawę na temat listu papieża Paschalisa II — w 1937 r. ukazało się Repertorium polskich dokumentów doby piastowskiej (zeszyt l — do końca XII w.), list papieża nie zachował się w oryginale; w licznych kopiach bulli adres miał rozmaite brzmienia, co spowodowało, że nie związano jej z Polską i nie brano pod uwagę w dyskusjach naukowych na temat św. Stanisława, zainicjowanych w 1909 r. przez redakcję „Przeglądu Powszechnego". W Repertorium polskich dokumentów ... zdecydowanie osądzono list papieża Paschalisa, jako nie mający związku z Polską, nie należący do polskich źródeł historycznych. Tę „diagnozę" Profesor Gębarowicz uznał za nieuzasadnioną, podjął na nowo gruntowne badania analityczne. wystąpił — pisze Roman Gródecki — „z rozprawą, która w sposób jak najbardziej metodycznie wzorowy rewindykuje ten dokument z powrotem dla historii polskiej. De facto jest to źródło nowe, bo choć znane od dawna, ale wyeliminowane z badań, nie zostało dotąd zużytkowane dla naszej historii "26. w innym miejscu Gródecki podkreśla, że „zadanie rozwiązał Gębarowicz po mistrzowsku, z ogromnym co prawda nakładem pracy heurystycznej, ale równocześnie z ogromnym talentem i wzorową metodą badania "27. Przytoczoną tu wyżej rozprawą o początkach kultu św. Stanisława i jego średniowiecznym zabytku (tj. chrzcielnicy w miejscowości Fryde) i pracą o liście papieża Paschalisa II wkroczył Profesor w problem Bolesława Szczodrego (Śmiałego) i zabójstwa biskupa Stanisława ze Szczepanowa — jeden z zagadkowych problemów polskich dziejów w XI stuleciu, stanowiących przedmiot sporów historyków i natchnienie dla ludzi sztuki. Temperatura dyskusji naukowych nasunęła tu przeciwstawne do oceny Romana Gródeckiego opinie o zastosowanej przez Profesora Gębarowicza metodzie badań i wyciągniętych przezeń wnioskach, formułowane nieraz w sposób drastyczny...28 Trudno jednak kwestię tę uznać za ostatecznie rozwiązaną, a sprawa Bolesława Szczodrego będzie nieraz jeszcze wracać w dyskusjach mediewistów — daleko bowiem od powszechnego uznania jednej z dwóch zasadniczych koncepcji..........

Tyle tylko , że nie wiem jak ją zdobyć.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Leuthen   
Jestem wierząca, ale nie w tym rzecz. Zdrajca króla był karany śmiercią. Dlaczego miałaby ona ominąć św. Stanisława? Wszak jest chyba sprawiedliwość, że umierają wszyscy winni, bez wyjątków!

Skoro wiesz wszystko (bo pewność siebie i posiadanych przez Ciebie informacji aż bije z Twej wypowiedzi) nt. sprawy św. Stanisława, podziel się tu tymi rewelacjami! Dotarłaś do nowego, nieznanego źródła opisującego konflikt Bolesława z biskupem krakowskim? Historycy czekają na wyjaśnienie tej sprawy. Oświeć ich i mnie przy okazji...

W tym temacie jest jeszcze rozprawa profesora M. Gębarowicza
Tyle tylko , że nie wiem jak ją zdobyć.

Zapewne trzeba jej szukać w zbiorach bibliotek uniwersyteckich bądź też w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Powodzenia :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
redbaron   
Jestem wierząca, ale nie w tym rzecz. Zdrajca króla był karany śmiercią. Dlaczego miałaby ona ominąć św. Stanisława? Wszak jest chyba sprawiedliwość, że umierają wszyscy winni, bez wyjątków!

Tylko nie koniecznie muszą umierać w trakcie sprawowania mszy świętej od ciosu zadanego z tyłu, prawda? A o ile dobrze pamiętam, tak właśnie zginął św. Stanisłąw.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   
Tylko nie koniecznie muszą umierać w trakcie sprawowania mszy świętej od ciosu zadanego z tyłu, prawda?

Tylko, że to najprawdopodobniej legenda w stylu "jaki ten król zły, zabił kapłana w trakcie mszy" ;) Po prostu została utworzona dla podkreślenia niewinności biskupa i okrucieństwa oraz zepsucia króla.

Skoro wiesz wszystko (bo pewność siebie i posiadanych przez Ciebie informacji aż bije z Twej wypowiedzi) nt. sprawy św. Stanisława, podziel się tu tymi rewelacjami! Dotarłaś do nowego, nieznanego źródła opisującego konflikt Bolesława z biskupem krakowskim? Historycy czekają na wyjaśnienie tej sprawy. Oświeć ich i mnie przy okazji...

Nie trzeba nowych źródeł, choć na pewno by się przydały. Przede wszystkim, jak już wielokrotnie wspomniano, Gall otwarcie napisał o Stanisławie - zdrajca. O królu napisał tylko tyle, że "szpetnie dochodził swych praw" (czyli, że Bolek ewidentnie przesadził). Oczywiście, mogło to być spowodowane cenzurą - prawda mogła być inna. Tyle, że jeśli byłaby inna, to czy nie mógłby napisać: "My zaś nie usprawiedliwiamy biskupa, ani króla" bez rzeczownika "zdrajca"?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Leuthen   
Nie trzeba nowych źródeł

Trzeba, trzeba :!:

Przede wszystkim, jak już wielokrotnie wspomniano, Gall otwarcie napisał o Stanisławie - zdrajca.

Na II roku studiów miałem zadany na ćwiczenia tekst o sprawie św. Stanisława (bodajże z pracy Mariana Plezi "Dookoła sprawy św. Stanisława"), a także omawiał to na wykładzie dr Wojciech Mrozowicz. Słowo "zdrajca" (po łacinie bodajże "traditor") było przedmiotem dogłębnej analizy i bynajmniej nie musi mieć ono takiego znaczenia, jakie nasuwa się w pierwszej kolejności po odczytaniu tłumaczenia "Kroniki" Galla Anonima.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   
Słowo "zdrajca" (po łacinie bodajże "traditor") było przedmiotem dogłębnej analizy i bynajmniej nie musi mieć ono takiego znaczenia, jakie nasuwa się w pierwszej kolejności po odczytaniu tłumaczenia "Kroniki" Galla Anonima.

Za to może mieć takie znaczenie.

Zależy co w ogóle co znaczy termin "zdrajca". Czy zdrajca władcy czy państwa? Możliwe, że dla Galla św. Stanisław nie był zdrajcą w ogólnym (państwowym) znaczeniu (bo przecież - prawdopodobnie - nie sprzymierzył się z jakimś zagranicznym krajem, tylko z wewnątrzpaństwowymi buntownikami), a zdrajcą władcy.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Leuthen   
Za to może mieć takie znaczenie.

Oczywiście - wykluczyć się tego nie da.

Zależy co w ogóle co znaczy termin "zdrajca".

I nad tym się głowią historycy :)

Gall napisał z pewnością o wiele mniej niż wiedział (w czasach, gdy powstawała jego "Kronika", żyli jeszcze ludzie pamiętający te wydarzenia). Był na dworze Bolesława Krzywoustego, więc trudno mu było "najeżdżać" na Śmiałego, z drugiej strony jako zakonnik nie bardzo mógł atakować wysokiego rangą przedstawiciela hierarchii kościelnej. Jego zapis to pewien kompromis :(

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   

Swoją drogą, ciekawe czy antykrólewska opozycja była w jakimś stopniu spowodowana psuciem monety przez Bolesława Śmiałego. Ten problem musiał być chyba duży, skoro Władysław Herman na początku panowania od razu zabrał się do przywrócenia dobrego pieniądza.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie sądzę aby biskup brał udział w spisku przeciwko Bolesławowi raczej był narzędziem w rękach Sieciecha lub innych możnych którzy przy prawdziwym monarsze musieli słuchać a nie rządzić .

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   

Niektórzy słowo "traditor", tj. zdrajca, tłumaczą też jako "buntownik", co IMHO troszkę łagodzi ocenę biskupa.

Wg T. Grudzińskiego spór między Stanisławem a Bolesławem narastał od dawna, odznaczał się m.in. niskimi nadaniami królewskimi na rzecz biskupa, czy też niemianowaniem Stanisława arcybiskupem gnieźnieńskim. Stanisław miał być członkiem opozycji i - idąc za słowami Kadłubka - groził królowi buntem (wg Kadłubka m.in. "zagładą królestwa").

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   
Groził królowi buntem pod przywództwem samego biskupa?

Nie - wg Grudzińskiego Stanisław nie był przywódcą opozycji, a jedynie jej członkiem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
tompo79   

Jak dla mnie świętośc bp. Stanisława to zwykły chwyt marketingowy hierarchów koscielnych w Polsce mający na celuwprowadzenie jednego władcy na terytorium Polski, by...księża i kościół nie tracili tak łatwo majątków i mogli się bogacic,a papa w Rzymie, by rósł w siłe.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.