Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Achilles

Tadeusz Borowski

Rekomendowane odpowiedzi

Achilles   

Urodzony w roku 1922, zmarły śmiercią samobójczą w 1951. Słynny więzień w obozach koncentracyjnych Polski. W swoich wierszach, wspomnieniach, opowiadaniach przekazał uczucia i sytuacje, jakie towarzyszyły każdemu w codziennych życiu na terenie bloków pracy. W świecie, gdzie nie ma dobra umiejscawia ludzkie cierpienia i niedole.

W opowiadaniu (nie serii!) Pożegnanie z Marią przedstawia czyny, które pomagają człowiekowi w przeżyciu w podziemnej Warszawie.

Do jego najważniejszych utworów należą:

Gdziekolwiek ziemia... (debiutancki tomik poezji)

Pożegnanie z Marią i pewien żołnierz

Kamienny świat

Mała kronika wielkich spraw

Czerwony maj

Dwie ostatnie pozycje wydane pośmiertnie.

Jak oceniacie sztukę tworzoną przez Borowskiego? Czy jego opowiadania w całości odzwierciedlają prawdziwy stan rzeczy? Czy życie w Warszawie i obozach jednocześnie było tak zwyczajne i tak poetyckie?

[center:fa3f072983]oso_100036288_2977204.jpg[/center:fa3f072983]

Źródło zdjęcia: www.empik.com

Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Szumo   

Był bardzo młodym poetą, jednak swoją wojenną twórczością umiał znaleźć się w dzisiejszych podręcznikach od polskiego. Jego opowiadania i poezja według mnie nie pokazują tego, co w rzeczywistości działo się w głowie młodego człowieka. Szkoda, że popełnił samobójstwo. Nie wychował córki, nie napisał zapewne wielu wierszy i opowiadań. Całe życie było przed nim. Mimo wszystko jednak, jest poetą przeze mnie szanowanym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Oczywiście. :}

Ale jak wyobrażasz sobie normalne życie w mieście, gdzie rządzą takie kanalie jak Kutschera, Braun, Weffels, Fischer, Hahn, Kah czy też Schmalz? Gdzie egzekucje odbywają się zarówno w miejscach publicznych, jak i w ukryciu. Gdzie człowiek nie może być pewny tego, czy następnego dnia nie zostanie złapany na ulicy, i wywieziony nie wiadomo gdzie. Co w tym może być normalnego czy też poetycznego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   
Co w tym może być normalnego czy też poetycznego?

W opowiadaniach Borowskiego poezją jest życie i możliwość kochania drugiej osoby z wzajemnością.

nie napisał zapewne wielu wierszy i opowiadań

Tutaj nie mogę się zgodzić. Napisał bardzo wiele, to, co wymieniłem w pierwszym poście to tylko serie twórczości, na które składają się dziesiątki osobnych opowiadań i wspomnień.

W ogóle np. Pożegnanie z Marią to jeden wielki kontrast. Za murami ciemne chmury zapowiadające więcej zła, a w małym pokoiku Borowskiego para kochanków, która sens ludzkiego życia znajduje w poezji i swoich utrapieniach.

Maria Rundo i Tadeusz Borowski przypominają parę średniowiecznych kochanków - Tristana i Izoldę (tezę "wymyślił" T. Drewniowski").

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
W opowiadaniach Borowskiego poezją jest życie i możliwość kochania drugiej osoby z wzajemnością.

A normalność?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   
A normalność?

Zależy jak kto postrzega normalność. Borowski do tej kwestii odnosi się różnie. Jak i kiedy? Zapraszam w kręgi jego literatury biograficznej oraz obozowej.

W takim razie podejmę się tematu dotyczącego jego życia i twórczości.

Nie będzie to tak długie, na jakie w pełni zasługuje. ;)

Tadeusz Borowski urodził się 12 listopada 1922 roku w małym miasteczku Żytomierz na Ukrainie (niegdyś te tereny zamieszkiwali Drewlanie ;P ). W niepewnej sytuacji pierwszej połowy wieku XX wychowywał się mały Tadek. Przewrotem w jego dość młodym żywocie było zabranie jego ojca - Stanisława Borowskiego - do obozu pracy. Czteroletni chłopczyk odczuł to wielce i, jak można się tego spodziewać, ten fakt przewrócił jego życie o 180 stopni w prawo. :lol: Jego starszego brata (Juliana) oczywiście też ta zmiana psychiczna dotyczyła. Kolejnym ciosem zadanym rodzinie było odebranie matki - Teofilii Borowskiej - młodemu rodzeństwu w roku 1930. To już było za wiele dla młodej główki Tadka - stał się samodzielniejszy, odważniejszy i lepiej (tzn. prawdziwej) rozumiejący otaczający go świat. Wraz z swoimi najbliższymi braćmi wychowywał się u dalszych krewnych, niedaleko rodzimego miasteczka. Sprawa się minimalnie polepszyła, kiedy Stanisława Borowskiego zwolniono z przymusowego obozu. Kilka lat później do nich wszystkich dołączyła matka, która została wcześniej zesłana na Syberię.

Osiemnastoletni Tadeusz w roku 1940 zdawał maturę. Jego nauczycielem w szkole był Stanisław Adamczewski, który włożył bardzo duży wkład w przyszłość i kształtowanie talentu pisarskiego młodego geniusza. Oczywiście fascynają osiemnastolatka był kierunek polonistyka, dlatego zdecydował się wstąpić w szeregi małej początkowo grupki studentów podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego. Niegdyś na jego kierunku było tylko osiem uczniów - sześć dziewcząt i dwóch chłopców. Ponadto jedna z koleżanek Borowskiego wspomina go jako chłopczyka niezwykle miłującego literaturę polską, a szczególnie poezję. Zawsze kiedy profesor przynosił na wykłady jakąś nową książkę, ten z szklanymi oczyma wpatrywał się w dzieło chcąc choć zobaczyć kto je napisał i jaki ma tytuł. Widziano go przeważnie czytającego - czytał leżąc, siedząc, chodząc, praktycznie w każdej pozie.

W roku 1942 ukazał się jego debiutancki tomik poezji składający się zaledwie z dziesięciu wierszy zatytułowany Gdziekolwiek ziemia.... Oczywiście dzieło początkowo nie mogło pochwalić się komentarzami i aprobatą. Nakład wynosił 165 sztuk. Tak, to właśnie w Pożegnaniu z Marią na sznurkach suszyły się strony tej książeczki. Dwa miesiące po wydaniu tomiku aresztowano pisarza w styczniu 1943. Do roku 1945 (dokładnie do września) Borowski "obozował" i zbierał w swoim umyśle informacje, które później zostały umieszczone w jego wierszach, opowiadaniach i wspomnieniach.

W pierwszej kolejności umieszczono go w Oświęcimiu, skąd następnie przewieziono (z powodu przeludnienia) do Birkenau (jego numer obozowy - 119 198 :mrgreen: ). Następnie w roku 1944 Borowski zdecydował się zrzec stanowiska sanitariusza i poprosił o umieszczenie w obozie dla kobiet jako dachdecker (dekarz) - od teraz mógł się spotykać (tyle ile chciał) z swoją kochana narzeczoną - Marią Rondo (z tego czasu pochodzą pierwsze notatki do opowiadań, niestety większość się nie zachowała). "Raj" nie trwał długo - skierowano go do pracy w Harmenzach (wspomnienia z pobytu tutaj - Dzień w Harmenzach). To tutaj pisarz najbardziej ucierpiał na zdrowiu. Miał zapalenie płuc - powoli stawał się muzułmanem. Na szczęście został natychmiastowo przewieziony do Natzweiler. W Natweiler (Dautmergen), gdzie miała nadejść śmierć - wyczerpany psychicznie i fizycznie nią miał siły trwać i czekać do końca wojny. Był nawet skierowany już do komory gazowej. Kolejnym szczęściem był dla niego przewóz do Dachau. Niedawno po tym obóz wyzwolili Amerykanie. Nieodczuwający cudu (przecież nadal był w obozie... tle że tymczasowym) Tadeusz trafił do dipisów 1 maja 1945. W wrześniu został wypuszczony na wolność. Szybko powróciwszy do zdrowia zaczął spisywać swoje wspomnienia z czasów, gdzie bloki były codziennością.

Napisał kolejno: Imiona nurtu (1945 wydano w Monachium), Proszę państwa do gazu (1946), Dzień w Harmenzach (1946), Byliśmy w Oświęcimiu (1946, wraz z Krystynem Olszewskim i Januszem Nalą-Siedleckim), Pewien żołnierz. Opowiesci szkolne (1947), Pożegnanie z Marią (1948), Kamienny świat (1948), Opowiadania z gazet i książek (1949), Mała kronika wielkich spraw (1952 - od teraz wydane pośmiertnie), Czerwony maj (1953).

W roku 1948 Tadeusz Borowski wstąpił do PPR - od tąd zerwał z znajomościami z obozów i wspomnieniami - pochłonął się w całości w politykę. Można powiedzieć, że miał wręcz obsesję na tym punkcie.

Zmarł 3 lipca 1951 śmiercią samobójczą.

Bardzo w tym wszystkim nie podoba mi się omówienie Borowskiego przez Czesława Miłosza w swym Zniewolonym umyśle. Autor Pożegnania z Marią był akurat betą (co to znaczy? jek ktoś chce wiedzieć, proszę pytać). Z strony przyszłego noblisty był krytykowany jak się da, tylko dlatego, że ideologia więźnia-pisarza mu nie odpowiadała. Za to Miłosz jest dla mnie dwójką w pokerze...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Zależy jak kto postrzega normalność.

W takim razie jak należy postrzegać normalność w okupowanej Warszawie?

Borowski do tej kwestii odnosi się różnie.

Różnie to znaczy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   
W takim razie jak należy postrzegać normalność w okupowanej Warszawie?

Nie jak należy, raczej jak to miało miejsce u kogo.

Borowski w małym swym pokoiku (na początku opowiadania Pożegnanie z Marią) rozmawia o poezji z narzeczoną. Prawda, jest to "obojętna", lecz w niej nic nie słyszy się o oburzeniach, fakcie niesprawiedliwości wobec całego świata. Dyskusja ta raczej ma charakter refleksyjny, bardziej skłaniający się w stronę uczucia miłości łączącego obojga młodych. Jednakże kiedy czytamy opis Borowskiego o przyrodzie i jej charakterystyce, przywołuje symbolikę nadejścia zła, niebytu w życiu wartościowym, normalnym w świecie.

Dalej przykładowo mamy żydówkę (Sarę), która nie myśli o niczym tylko o własnej bliskiej śmierci. Chciałaby poczuć odwzajemnioną miłość kochanka, lecz sama wie, że nie jest to możliwe z jej "rasą".

Na to drugie pytanie zdaje się, że odpowiedziałem w pierwszej części postu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Nie jak należy, raczej jak to miało miejsce u kogo.

Przepraszam bardzo, ale w pierwszym poście pisałeś ogólnie o życiu w Warszawie:

Czy życie w Warszawie i obozach jednocześnie było tak zwyczajne i tak poetyckie?

Więc ja się pytam o to, czy to życie istotnie było takie zwyczajne, a nie jak postrzegał to Borowski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Achilles   
Więc ja się pytam o to, czy to życie istotnie było takie zwyczajne, a nie jak postrzegał to Borowski

Myślę, że w temacie jest miejce na omawianie rzeczywistości przedstawianej przez Borowskiego, a nie wręcz odwrotnie.

Czy życie w Warszawie i obozach jednocześnie było tak zwyczajne i tak poetyckie?

To pytanie jako jedno z trzech również odnosi się do Borowskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Myślę, że w temacie jest miejce na omawianie rzeczywistości przedstawianej przez Borowskiego, a nie wręcz odwrotnie.

W pytaniu nie pisałeś o rzeczywistości Borowskiego, tylko o rzeczywistości w Warszawie ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

W roku 1942 ukazał się jego debiutancki tomik poezji składający się zaledwie z dziesięciu wierszy zatytułowany Gdziekolwiek ziemia.... Oczywiście dzieło początkowo nie mogło pochwalić się komentarzami i aprobatą.

Było nieco odwrotnie, jeśli chodzi o komentarze:

"Jego tom Gdziekolwiek ziemia wzbudził w środowisku podziemno-intelektualnym liczne polemiki i protesty".

/P. Kuncewicz "Agonia i Nadzieja", "Literatura polska od 1939", T. II, Gdańsk 2000, s. 20/

Ostro atakował ów tomik Wacław Bojarski, m.in. na łamach "Sztuki i Narodu".

/por. M. Bartyzel "Kultura, czyli realizm stwarzania", w: "Polska naszych pragnień. Polska naszych możliwości" red. M. Bartyzel, A. Wołek/

Bardzo w tym wszystkim nie podoba mi się omówienie Borowskiego przez Czesława Miłosza w swym Zniewolonym umyśle. Autor Pożegnania z Marią był akurat betą (co to znaczy? jek ktoś chce wiedzieć, proszę pytać). Z strony przyszłego noblisty był krytykowany jak się da, tylko dlatego, że ideologia więźnia-pisarza mu nie odpowiadała. Za to Miłosz jest dla mnie dwójką w pokerze...

Czy ideologia więźnia-pisarza różni się od ideologii Tadeusza Borowskiego? Nie wydaje się by np. bez osobistych przeżyć w obozie, nie powstały "Alicja w krainie czarów" czy "W oczach i uszach Courts-Mahlerowej".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.