Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Czerwiec 1976

Rekomendowane odpowiedzi

Czerwiec 1976 – fala strajków w czerwci 1976 r., po ogłoszeniu przez rząd Piotra Jaroszewicza wprowadzenia drastycznych podwyżek cen urzędowych na niektóre artykuły konsumpcyjne.

Jak wyglądał przebieg tych strajków? Czy był to spontaniczny zryw, czy wcześniej przygotowywany przez opozycję?

Proszę o waszą ogólną ocenę tych wydarzeń.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Co prawda jestem bardzo słaba zorientowana w tym temacie, ale wydaje mi się, że to nie były strajki planowane. Świadczyć może o tym chociażby fakt, że wybuchły dzień po ogłoszeniu tych strasznych podwyżek cen (mięso poszło w górę o 80%, a cukier o 100%!). Wydaje mi się, że to była frustracja. Płace nie rosły, ale ceny tak i to ogromnie.

Co do przebiegu. Szczegółów nie znam jeszcze, dopiero jak sięgnę po Roszkowskiego to sobie przybliżę temat, w każdym razie podwyżkę ogłoszono 24 czerwca, 25 wybuchły strajki w Ursusie, Radomiu, Płocku i innych miastach. Po tym władze zrezygnowały z planowanych podwyżek, ale jednocześnie rozpoczęło się represjonowanie biorących udział w strajku poprzez zwolnienia z pracy, procesy sądowe, które z prawem niewiele do czynienia miały, wyroki pozbawiały wolności o 5 od 10 lat, oskarżonych bito, ale to nic nowego za komuny... No i jeszcze Gierek zadbał o propagandę organizując manifestacje, które miały pokazać jakie miał poparcie w społeczeństwie.

Ktoś ma może informacje na temat tego ile było ofiar czerwca '76?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Piotr Jaroszewicz, „Przerywam milczenie” s. 219-220, był święcie przekonany, że zajścia były inspirowane przez "anty-gierkowskich spiskowców" w partii (pada tu głównie nazwisko Kani). Nieco podobnie Gierek o celowym zwlekaniu z wprowadzeniem milicji – „Przerwana dekada” s. 109. Choć byli w swych wspomnieniach bardzo subiektywni, to może być coś na rzeczy, ale powody „ogólne” też były. Dobrze je charakteryzuje Rolicki „Gierek” s. 269: „Dopóty, dopóki Gierek był w stanie z roku na rok podnosić realne płace o 6-7 procent, dbać o lepsze niż za Gomułki zaopatrzenie sklepów, opozycja, prawdę mówiąc, nie miała czego szukać w Polsce. (…) Za tę cenę społeczeństwo najzwyczajniej godziło się z zakłamaniem władz, cenzurą i ograniczeniami obywatelskimi. Z grubsza w końcu wiedziano, że nie ma władzy idealnej i że każda władza, gdy jej wygodnie, kłamie w najlepsze. Wtedy (…) nie mogły się udać żadne (…) prowokacje. (…) Robotnikom, jeżeli mieli się zbuntować, niezbędny był (…) odpowiedni zapalnik w postaci drastycznej podwyżki”.

Na dobro ówczesnej ekipy należy zapisać to, że choć „było na ostro”, coś niecoś się nawet paliło, coś tam splądrowano, to milicja nie miała broni palnej (np. w A. Friszke, „Losy państwa i narodu 1939-1989”, s. 339). Zatem Gierek słowa, że strzelać nie będzie dotrzymał.

[ Dodano: 2008-11-17, 23:28 ]

Dzionga - zapomniałem o Twoim pytaniu - Friszke j.w. s. 339 "W czasie starć zginęło 2 demonstrantów (...)". Z tego co sam pamiętam - tu mogę się mylić - obie ofiary J. Brożyna i ks. Kotlarz nie są 100-procentowo pewne (tzn. nie jest pewna wina MO czy SB), ale b. prawdopodobne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

nie pamiętam gdzie o tym czytalem [mam dość bogatą literaturę dot. okresu 71 - 81], ale możliwe że u MFR, że podwyżki były umotywowane ekonomicznie. Sprawa wyglądała następująco:

Realny wzrost płac, z racji ekonomii, a raczej jej braku, sprawił, że koszty wytwarzania produktów rosły, ceny nie odzwierciedlaly kosztów produkcji [dane dla roku 78 chyba np koszt produkcji mleka 45 zl a sprzedaży 11 za/l - mówię z pamięci, ale chodziło o podobne rzędy wielkości]. Różnice pokrywał budżet. Ktoś wyliczył, że aby zrównoważyć rynek pieniężny i towarowy, z racji cen urzędowych, trzeba wprowadzić podwyżki które by zlikwidowały w całości albo w części owe rozpiętości.

Strajk robotników postwił Gierka przed probleme - da podwyżki ludziom co oznacza, że szlag trafi owe rożnice widełek [zmienią się tylko cyfry nie skala] , nie da podwyżek, albo minimalne [nie zmieni się nic] - oba te wyjścia gwarantowały bankructwo w niedługim czasie... albo utrzyma podwyżki i zleci ze stołka. Wiadomo co wybrał. Wiadomo co się stało z gospodarką.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Również witam,

można nie lubić Jaroszewicza, czy Gierka, ale to co pisali o konieczności podwyżek w 1976 r. było jasne i słuszne. Tylko to nie były dzisiejsze czasy, gdy ruchy cen są czymś oczywistym. Wówczas ludzie oczekiwali, że Państwo będzie gwarantowało stałe ceny, koniec, kropka, amen.

To, że Gierek przestraszył się zmian cen było błędem. Myślę, że w 1976 r. popełnił jeszcze 3 błędy:

1. Zabawił się w zmianę konstytucji. Tak naprawdę nic istotnego nie zmieniono (pierwotnie miano powołać instytucję prezydenta), a wzbudzono niezadowolenie części elit (skądinąd przepisami, które potwierdzały tylko to co było rzeczywistością od 1944 r.).

2. Urządził „seanse lojalności i nienawiści” po czerwcu. Nie wiem, ki diabeł go podkusił, przecież był politykiem dosyć łagodnym i cywilizowanym. Może to była pokazucha dla radzieckich i przeciwników w partii, że trzyma sprawy pod kontrolą.

3. Nie poświęcił Jaroszewicza. Gdyby – jak chyba napisał we wspomnieniach Rakowski, czy Tejchma – Jaroszewicz wszedł na trybunę sejmową i powiedział „proponowałem zmiany celowe, które uważałem za słuszne, ale naród tego nie chce – więc ustępuję”, stworzyłoby to nową jakość i dało Gierkowi parę punktów u społeczeństwa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - niestety taka byla gospodarka socjalistyczna. Zapomnialem jeszcze napisać o jednej ważnej rzeczy: Wzrost wydajności który byl wyzszy lub równoważyl wzrost nakladów na produkcje ok. roku 75/76 zacząl być dużo niższy od wzrostów nakladów. Oznaczalo to znaczny wzrost nieefektywności gospodarczej lub raku efektywności / celowości nakladów, a wzrost produkcji stawal się papierowy lub odbywal się kosztem "dożynania parku maszynowego". W sferze finansowej objawialo się to wzrostem kosztów produkcji [nieefektywność] co przy stalych [lub mniej więcej stalych cenach] powodowalo wzrost deficytu budżetowego i wzrotem nawisu inflacyjnego, czyli tego co ad absurdum bylo doprowadzone na przelomie w 88/89 r.

Gwaltowne powyżki cen byly uzasadnione ekonomicznie, zmniejszyloby to inflację i nawisu, zwiększylo zyski / zmniejszylo straty i pozwolilo przynajmniej w części odsunąć to co nastąpilo już 4 lata poźniej [79/80]

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gilbert   

Ja myślę, że te strajki okazały się pożyteczne dla Polaków, ponieważ PRL wycofał się z wysokich podwyżek. Jednakże okazało się to negatywnym krokiem, gdyż doprowadziło to potem do narastających problemów gospodarczych a w konsekwencji do inflacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

gilbert: albo - albo. Albo coś jest korzystne dla kraju i ludzi tam mieszkających albo doprowadza kraj do bankructwa.

secesjonista: podwyżki w roku '76 miały sięgać ok 70% [średnio] w roku '70 [grudzień] - o około 23%, Można szacować, że w tym okresie koszty produkcji wzrosły minimum w graniach 50%. Czyli średniorocznie wychodzi że inflacja wynosiła min. 10%, z tendencją rosnącą.. Taki zgrubny szacunek.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca kolego FSO, dla kraju korzystnym był upadek ówczesnej formy rządów i zarządzania gospodarką.

Zapewniam kolegę, że upadek ówczesnych władz to jeszcze nie jest równoważne z upadkiem kraju, choć może się tak zdawać osobom o proweniencji lewicowej.

Wskaźnik CPI w 1970 wynosił 1,1%, w 1975 - 3,00%, w 1979 7,00%, zaś w 1980 - 9,40%... taki: niezgrubny rachunek. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

1) Ten upadek aż do Gorbiego nie był możliwy niezależnie od liczby strajków.

Można było natomiast zdemolować własną gospodarkę co uczyniono. Można też było spowodować powtórkę z Węgier 1956 ale pomimo usilnych starań tych co chcieli w trampkach maszerować na Moskwę w porę odizolowano ich

2)Podejrzenia Gierka i Jaroszewicza

miały uzasadnienie-strajki zaczęły zakłady o najmocniejszej tzw osłonie kontrwywiadowczej tzn nasyceniu agenturą. Tzw zbrojeniówka.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

małe pytanie: a kto liczył owe CPI - nasza krajowa statystyka? Czy inne - tzw. zachodnie kraje to szacowały? I pytanie na marginesie: dlaczego w takim razie istniała konieczność wzrostu cen podstawowych artykułów o owe 23% w r. 70 i ok 70% [średnio] w roku '76?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kolego FSO ja rozumiem, że się nie zgadzamy, że prowadzimy mniej lub bardziej sensowne polemiki, ale nie zahaczajmy o teatr absurdu.

Kolega FSO podał inflację w latach 70-tych na poziomie 10%, ja podałem dane na koniec tych lat, na poziomie 9,40%, czyli praktycznie to samo.

Kolega zaczyna ze mną polemikę o: 0,30% inflacji?!?

Kolega w zasadzie zamierza sfalsyfikować własne twierdzenia, zaiste duże pokłady mej cierpliwości kolega wyczerpuje.

W zasadzie to zachodzi pytanie jak kolega wyliczył te 10%, lub na jakich danych się oparł, i czemu zamierza obalić własne twierdzenie?

:lol:

Bez komentarza.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

komentarz mój: pisałem że średnioroczna inflacja w latach 70 tych [od końca '70 do poł '76] wynosiła ok 10%. Rok w rok. Jako bazę do wyliczenia wziąłem stopę podwyżek jaką dla produktów żywnościowych chciały zaserwować władz w '70 i w '76 r. Przykładowo: w roku 70 [listopad] cena kilograma mięsa wynosi 10. W grudniu władze proponują by wynosiła ona już 12,30 [ok.] w czerwcu '76 r. - ok 17 zl. [być może z tzw. groszami]. I to jest odpowiedź na rzeczywistą [inaczej. minimalną realną] zmianę cen jaka powinna nastąpić. Jako, że koszty rosły stopniowo, oznacza to, że początkowo inflacja byłą poniżej 10%, potem powyżej 10%.

Oficjalne stopy inflacji, lub zmiany cen konsumpcyjnych mają się nijak do tego co powinno być. Ceny ustalało państwo. Odgórnie.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.