Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Prosze co ostatnio znalazlam:

RELACJA Magdaleny Grodzkiej-Gużkowskiej KOBIETY-STRZELCA WYBOROWEGO W PW (fragment)

(...) Mnie się wydawało, że większość kobiet, które brały udział w powstaniu, pełniła funkcję pomocniczą: były sanitariuszkami, kurierkami, gotowały obiady powstańcom. A pani mówi, że była strzelcem wyborowym, miała własną broń i działała w kontrwywiadzie. To jakiś wyjątkowy przypadek?

- Ja panu powiem więcej. Bardzo dużo było kobiet walczących z bronią w ręku.

To dlaczego o nich nikt nie wspomina, nikt nie pisze? Pojawiają się tylko w tle tych wydarzeń, gdzie pierwszoplanowe role odgrywają zawsze mężczyźni

- Ani nie piszą Polacy, ani nie piszą Niemcy. To jakieś tabu. A myśmy były bardzo dzielne i chłopom jest chyba wstyd po prostu. Na przykład Pasta. Słyszał pan o walce o Pastę? Przecież zginęłoby znacznie więcej ludzi i walka trwałaby dłużej, gdyby nie kobiety. Przecież minerki tam poszły. Ułożyły miny i wysadziły Pastę. I

była cała masa takich kobiet, o których dziś się nie wspomina.

Dlaczego?

- To jest jakieś wielkie kłamstwo, którego nie można do dziś wyprostować. Kobiety nie tylko gotowały kartofle, co też jest ważne. Nie tylko były sanitariuszkami, co też jest bardzo ważne. Ale również uczestniczyły w normalnej walce, walczyły z bronią w ręku i wykonywały najtrudniejsze zadania. Dlatego po powstaniu poszłyśmy do obozów. Gdyby było inaczej i byśmy nic nie robiły, opuściłybyśmy Warszawę z cywilami.

Bo wojna to męska rzecz.

- Ja sądzę, że kilku z was, drogie chłopy, by nie żyło, gdyby nie my. To jest szalenie zabawne, bo ja nigdy nie byłam traktowana jak kobieta, tylko jak żołnierz. (...)

Tygodnik Przekrój 29.06.2006

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Bardzo dużo było kobiet walczących z bronią w ręku.

Co to dokładnie znaczy "bardzo dużo"? W jakiej skali? Co do minerek i PASTy, to jest to fakt doskonale znany od lat. Nie znam opisu walk o PASTę, w którym byłyby one pomijane. Więc nie jest do końca tak, że nie piszą. O kobietach z bronią wspominał opisując ostatnie dni Powstania kpt. Wacław Zagórski "Lech Grzybowski" z "Chrobrego II".

- Ja sądzę, że kilku z was, drogie chłopy, by nie żyło, gdyby nie my. To jest szalenie zabawne, bo ja nigdy nie byłam traktowana jak kobieta, tylko jak żołnierz.

O kobietach jako żołnierzach mówi się dość powszechnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Spokojnie, pytania rzucam ot tak. Choć nie ukrywam, że miło byłoby, gdyby ktoś na forum posiadał odpowiednie dane mogące pomóc wyjaśnić te kwestie, sam nie czuję się kompetentny. Takie wywiady/wspomnienia o latach mają to do siebie, że mogą jednak, przez zwykły upływ czasu od opisywanych wydarzeń, odbiegać od faktycznego stanu rzeczy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
whatfor   

mpwip1623.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Wyjście dziewczyn do niewoli. Wśród wielu zdjęć to jedno zwróciło moją uwagę... Przed wyjściem wszyscy starali się pozbyć elementów niemieckiego umundurowania. Tymczasem tutaj maszeruje dziewczyna w ... panterce SS.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Były sanitariuszkami i cichociemnymi na przykład Elżbieta Zawadzka.

Dwie uwagi. Elżbieta Zawacka, nie Zawadzka (choć to dość często spotykany błąd w pisowni nazwiska). A co do cichociemnych... "Zo" była jedyną kobietą cichociemną, więc trudno mówić o tym, że kobiety w Powstaniu były cichociemnymi :) Mianem cichociemnych określa się ludzi, którzy po przeszkoleniu byli przerzucani do Polski. Tutaj pracowali w dywersji, sabotażu, szkolili ludzi, działali jako fałszerze. Nie jest to więc żadna zwarta formacja. Nie można powiedzieć, że ktoś był cichociemnym w Powstaniu. Za to cichociemny mógł być dowódcą batalionu czy też pracować w sztabie. Elżbieta Zawacka natomiast podczas Powstania pracowała w dowództwie Wojskowej Służby Kobiet.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Oj czy ja wiem... na pewno ich wkład trzeba docenić. Byli to w końcu specjaliści w swoich dziedzinach. Jednak należy też pamiętać, że łącznie do Polski trafiło ich 316. Na całe ZWZ/AK to nie jest specjalnie dużo. Była masa oddziałów/struktur, gdzie cichociemnych nie było albo byli nieliczni/działali krótko, a mimo to funkcjonowało to znakomicie. W Polsce od początku wojny i tak było sporo znakomitych postaci, które i bez szkoleń jakie przechodzili cichociemni fantastycznie wywiązywali się ze swoich zadań. Także z tym "niewiele by się udało" to uważałbym :) Ale to już OT, jeśli masz Jacku ochotę kontynuować temat cichociemnych, to zapraszam tutaj: https://forum.historia.org.pl/topic/13143-cichociemni-polska-elita/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wybrałam na temat swojej pracy licencjackiej losy kobiet w powstaniu warszawskim i mam mały problem z planem pracy... Mianowicie, zupełnie nie wiem jak zacząć i czy to co zrobiłam jest dobre, bo mam wrażenie, że nie do końca. Zależy mi na opisaniu losu wybranych kobiet, motywów ich działania etc.

Tak wygląda wstępnie mój plan:

I. Geneza Powstania Warszawskiego.

1. Warszawa pod okupacją niemiecką.

a). sytuacja militarna,

b). życie codzienne, stosunek okupanta do ludności.

2. Przyczyny wybuchu powstania.

3.

II. Powstanie Warszawskie.

1. 63 dni walczącej Warszawy – skrót wydarzeń.

2. Powstanie Warszawskie w opracowaniach.

3. Powstanie Warszawskie we wspomnieniach kobiet.

4. Motywy przystąpienia do powstania

III. Kobiety w poszczególnych formacjach zbrojnych.

1. Harcerki.

2. Łączniczki.

3. Kobiety w służbie medycznej.

a). sanitariuszki,

b). pielęgniarki,

c). lekarki.

4. Oddział Kobiecy Warszawskiego Kedywu.

5. Kobiecy Patrol Minerski.

6. Pomoc Żołnierzowi.

Mam ogromną prośbę, jeśli ktoś interesuje się tym tematem i mógłby mi doradzić co tu zmienić a co dodać byłabym ogromnie wdzięczna...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Pierwsze dwie części jak dla mnie za bardzo rozbudowane.

I. Geneza Powstania Warszawskiego.

1. Warszawa pod okupacją niemiecką.

a). sytuacja militarna,

b). życie codzienne, stosunek okupanta do ludności.

2. Przyczyny wybuchu powstania.

3.

II. Powstanie Warszawskie.

1. 63 dni walczącej Warszawy – skrót wydarzeń.

2. Powstanie Warszawskie w opracowaniach.

3. Powstanie Warszawskie we wspomnieniach kobiet.

4. Motywy przystąpienia do powstania

Nie jestem do końca przekonany, czy wydzielanie opisu sytuacji militarnej, przyczyn wybuchu walk i przebiegu ich, na trzy oddzielne części, ma sens. Sugerowałbym zrobić to w jednej. Co do czwartego punktu drugiej części, to chodzi o motywy samych kobiet, czy ogólnie Powstańców?

Do części trzeciej "dorzuciłbym" kobiety, które nie włączyły się w żadną z tych działalności, ale pozostawały ze swoimi rodzinami, zajmowały się dziećmi. Można się tutaj zastanowić, czy te kobiety nie organizowały w jakiś sposób tego życia ludności cywilnej. Pisał przecież Białoszewski o nawrocie do matriarchatu w czasie wojny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałam się właśnie nad tym, żeby te dwie części zamienić w jedną mniej obszerną, także dziękuje za rade.

Co do motywu przystąpienia do powstania to chodzi o kobiety. Myślę, że zajmę się również kobietami które nie walczyły bo to również temat warty uwagi.

P.S. Byłabym wdzięczna również (jeśli ktoś się tym interesuje) za podanie ciekawej bibliografii do mojego tematu:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Co do motywu przystąpienia do powstania to chodzi o kobiety.

To w takim razie umieściłbym to w drugiej części, tej dotyczącej już bezpośrednio tematu pracy ;)

Co do bibliografii, to najlepiej było zajrzeć do tych pozycji:

Powstanie Warszawskie. Bibliografia selektywna, t. 1, oprac. Henzel W., Sawicka I., Warszawa 1994;

Powstanie Warszawskie. Bibliografia selektywna, t. 2, oprac. Henzel W., Sawicka I., Warszawa 1994;

Powstanie Warszawskie. Bibliografia selektywna, t. 3, oprac. Henzel W., Sawicka I., Warszawa 1996.

Trochę materiałów powinno się tam znaleźć. W razie czego, jak już przygotujesz wstępną wersję bibliografii (o ile już nie masz), to mogę uzupełnić co nieco, bo tak to za dużo do wypisywania by było :)

A poza samymi opracowaniami i wspomnieniami... może jakieś rozmowy z uczestniczkami Powstania? Jeśli masz taką możliwość, to na pewno byłoby to ciekawe uzupełnienie pracy. Nawet już pod koniec, kiedy dojdziesz do jakichś wniosków, które przedstawisz tym 3-4 Paniom, tak żeby skomentowały to.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

O tym jak to płeć piękna wpływała na żołnierzy. Pismo płka Franciszka Edwarda Pfeiffra "Radwana", komendanta Obwodu I AK Śródmieście, z dnia 20 sierpnia [Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów, t. 5: 19-21 VIII 1944, Warszawa 2003, red nauk. P. Matusak, s. 146]:

Zauważyłem ostatnio, że dzięki obecności na liniach walki [kobiet] WSK, żołnierze w czasie służby na posterunkach prowadzą z nimi rozmowy zamiast czuwać.

Taki stan rzeczy wpływa na zmniejszenie czujności oddziałów i w konsekwencji może pociągnąc za sobą nieobliczalne skutki.

W oddziałach na linii walki mogą przebywać jedynie: łączniczki lub patrole sanitarne, jeżeli zachodzi tego potrzeba, zaś pozostała [część] WSK powinna być zatrudniona na tyłach.

Jeżeli powyższy stan nie ulegnie poprawie nakażę usunięcie całej WSK z oddziałów liniowych.

Powyższy rozkaz podać na specjalnych odprawach WSK, pouczając łączniczki i patrole sanitarne o poważnym traktowaniu swoich obowiązków, zaś żołnierzom AK przypomnieć obowiązki żołnierza na posterunku i nakazać kategorycznie ich przestrzeganie.

I reakcja Marii Szymkiewicz-Drzymulskiej "Rysi", kierowniczki Referatu WSK Okręgu. Pismo z dnia 23 sierpnia [Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów, t. 6: 22-24 VIII 1944, red. nauk. P. Matusak, Warszawa 2004, s. 154]:

Na polecenie p. Autora z dnia 22 VIII br w sprawie pisma z Obw. I p. Radwana z dnia 20 VIII 44 9które tylko ja otrzymałam, jako poufne) melduję oświadczenie p. Radwana, jakie otrzymała dn. 24 bm. Rakieta ref. obw. I WSK: że pismo to nie było monitem w stosunku do WSK, tylko w stosunku do oddziałów męskich celem uporządkowania tych spraw.

Przedstawiam meldunek Rakiety w sprawie przyczyn takiego stanu rzeczy, za który nie może ponoć odpowiedzialności tylko ref. WSK. - Meldunek ten został przyjęty przez p. Radwana do rozważenia. Dla poprawy tego stanu koniecznym jest zarządzenie p. Radwana do rozważenia. Dla poprawy tego stanu koniecznym jest zarządzenie p. Radwana do d-ców oddziałów, w których służbę pełnią kobiety, by w sprawach kobiet nie na poziomie na służbie, odnosili się do organów WSK oraz respektowali i uznawali interwencję organów WSK w stosunku do takich kobiet.

Dotychczas ze strony d-ców oddziałów skarg nie było. Rozkaz p. Radwana zrozumiany był przez komórki WSK, które go otrzymały od swoich d-ców, jako pisemna nagana dla wszystkich żołnierzy-kobiet obwodu I za winy nie wiadomo czyje, z zagrożeniem zastosowania najsroższej kary, jaka a może być zastosowana do żołnierza - usunięcia ze służby liniowej i to nie jednostek popełniających dane przekroczenie służbowe, a według zasady odpowiedzialności zbiorowej nieuznawanej w wojsku.

Zrozumiałym jest, że rozkaz taki podany wszystkim zgrupowaniom jest przyjęty przez żołnierzy-kobiety obw. I jako niezasłużona krzywda.

Opinie d-ców i fakty, np.: żądanie kobiet do akcji dla podciągnięcia mężczyzn, mówią same za siebie. To nie jest jeden wypadek u mjr. Woli, czy opinia por. Jerzego.

Proszę p. Komendanta o polecenie, by p. Radwan zlecił porządkowanie takich sporadycznych wypadków przez swe właściwe organa nie tylko w stosunku do kobiet, ale i mężcyzn, a nie wyrażał opinii krzywdzącej o całości kobiet w wojskowej służbie.

Spotkał się ktoś z jakąś kontynuacją tej historii?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.