Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andreas

Ludowe Wojsko Polskie a Kresy

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

W szeregach WP na Wschodzie bylo sporo kresowiaków. Jakie mieli oni odczucia wchodząc do rodzimego Wilna i Lwowa, a wiedząc, że zostaną te miasta oddane ZSRR? Czy wracali do nich, by w nich zamieszkac, czy woleli zaprzedańczą Polskę? Ilu z nich zostało? Jak traktowali ludnośc na Kresach? Jak traktowali AK?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Andrea$ie

Temat zadałeś z takich trudnych, raczej.

Kresowiacy wiedzieli, że muszą opuścić swe domy.

Więc opuścili swe domy, na pewno z wielkim żalem, ale to była konieczność.

Wiedzieli po prosu, co oznaczał skrót NKWD

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

NKWD - "Nie wiesz kagda wyjdiesz"? :D

Co jak co, ale poprzez Ludowe Wojsko, dywizje Berlinga i Świerczewskiego mogli uciec z bagna ZSRR. Wcześniej oczywiście dywizja Andersa.

Mi się wydaje, że właśnie chcieli uciec do Polski. Nie chcieli mieszkać w ZSRR.

Sam, mając do wyboru Polskę ludową, a ZSRR, wybrałbym Polskę ludową.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Wiem widiowy, specjalizuję się w takich tematach. No, ale co czuli ci ludzie z Kresów?Większośc żołnierzy pochodziła z Wilna, Lwowa...tam wybuchały powstania, było wielu ludzi, Polaków. Jak odnosili się do ''berlingowców''? I na odwrót?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Wiem widiowy, specjalizuję się w takich tematach. No, ale co czuli ci ludzie z Kresów?Większośc żołnierzy pochodziła z Wilna, Lwowa...tam wybuchały powstania, było wielu ludzi, Polaków. Jak odnosili się do ''berlingowców''? I na odwrót?

Po pierwsze-lWP nigdy nie wchodziło do Wilna czy Lwowa a żołnierze nie jezdzili tam na przepustki więc pytanie nieco mnie dziwi.

Po drugie-na Wołyniu tzn jedynym obszarze "kresowym" na którym na którym I Armia stacjonowała zorientowali się że Ukraińcy Polaków bynajmniej nie kochają.Brali udział w obławach na UPA i wiedzieli jaka tu była sytacja mniejszości polskiej.

Po trzecie-żałowali ziem,część liczyła na zmianę sytuacji-ale generalnie na sowieckiej Ukrainie ogarniętej akcją UPA nikt nie chciał zostać-starano się jak najszybciej zabrać stąd rodziny i kuzynów I Armia WP tu się zresztą uzupełniała..Nieco inaczej było na Litwie radzieckiej -tu były nawet przypadki powojennych powrotów Polaków-berlingowców.Ale oni mieli dokąd i do kogo wracac-bo tu Polacy zostali-a na Wołyniu,w stanisławowskim i tarnopolskim-nie.

Zaprzedańczą Polskę?

Innej w 1945 i pózniej nie było no chyba że za "Polskę"uzna się rząd emigracyjny ale on urzędował w hotelu w Londynie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No cóż, po raz kolejny mogę zasugerować lekturę wspomnień ze zbioru B. Dańki, Nie zdążyli do Andersa... . Jest to - póki co - jedna z ciekawszych i pełniejszych prób przedstawienia obrazu zwykłych żołnierzy, berlingowców i tego co myśleli.

Jakie mieli oni odczucia wchodząc do rodzimego Wilna i Lwowa

Podobnie jak Wolf pozwolę sobie zwrócić uwagę, że jedynym obszarem kresowym, na którym stacjonowało wojsko był skrwawiony Wołyń.

Jak traktowali AK?

Wiedzy o podziałach w partyzantce polskiej, kto to AK a kto to AL, wielkiej berlingowcy wówczas (w 1944 r.) nie mieli. Przedstawiano im, że kraj walczy, czeka i w pewnym momencie zaprezentowano im delegację KRN. To wszystko. Z AK-owcami na kresach mogli się spotkać tylko właściwie, gdy ci zostali włączeni do wojsk Berlinga. Tak jak się stało z częścią żołnierzy 27 dywizji AK.

Czy wracali do nich, by w nich zamieszkac, czy woleli zaprzedańczą Polskę? Ilu z nich zostało?

Termin "zaprzedańcza" jest dla mnie niejasny. Na pewno woleli Polskę od ZSRR, choć niektórzy z nich rozważali powrót na ziemie ojczyste (a nieliczni nawet powrócili). Charakterystyczne są wspomnienia żołnierza ze zbioru Dańki (s. 39): "(...) zostałem zdemobilizowany. Początkowo chciałem jechać do rodziny, do Związku Radzieckiego, gdyż na terenie kraju nie miałem nikogo z bliskich. W ostatniej chwili zmieniłem zdanie i postanowiłem udać się na Ziemie Odzyskane".

Jak traktowali ludnośc na Kresach?

Normalnie, a jak mieli traktować?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   

Moznaby jeszcze wspomnieć o Istriebitielnych Batalionach, czyli w/g pana Balbusa z IPN polskojęzycznych formacji NKWD. No i fakcie, że spora część z obrońców Przebraża wylądowała w formacji "czerwonych" cichociemnych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Jakie mieli oni odczucia wchodząc do rodzimego Wilna i Lwowa, a wiedząc, że zostaną te miasta oddane ZSRR? Czy wracali do nich, by w nich zamieszkac, czy woleli zaprzedańczą Polskę?

Przede wszystkim skąd mial zwykły szary żołnierz wiedzieć w pierwszej połowie 1944r. wchodząc na Wołyń, kiedy skończy się wojna, i jak będzie wyglądała po niej granica Polski ? Skąd mógł wiedzieć, czy Lwów lub Wilno będą / nie będą w jej powojennych granicach ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy - jeżeli mówimy o ostatecznym rezultacie wojny - to oczywiście żołnierze nie mogli mieć o tym wiedzy, bo nie byli wróżkami (choć zapewne wyciągali wnioski z tego co się wokół dzieje i przypuszczali, że ZSRR tą wojnę wygra, a jak ją wygra to raczej nam Wilna i Lwowa nie zostawi).

Natomiast, od samego początku dosyć jednoznacznie przedstawiano im, że ziemie wschodnie są stracone i ewentualnej rekompensaty trzeba szukać na zachodzie. Istotna część pracy oficerów polityczno-wychowawczych była poświęcona temu zagadnieniu.

Ze wspomnień Jaroszewicza ("Przerywam milczenie...", Warszawa 1991, s. 51-52): "Najwięcej emocji budziła sprawa wschodniej granicy. Żołnierze w większości pochodzili właśnie z tych terenów. Z czasem nad emocjami zaczęła górować chęć wspólnej walki z Niemcami. Ogromną też rolę w przełamywaniu oporów, moim zdaniem, odegrała broń, którą dostaliśmy. Oficerowie i podoficerowie przedwojenni autorytatywnie mówili, że gdybyśmy taką mieli w 1939 roku i tyle amunicji, to nie przegralibyśmy. Wielką rolę w przekonaniu Polaków do nowego sojuszu odegrali oficerowie radzieccy, z pochodzenia Polacy, którzy fachowo, a zarazem po ludzku i niezwykle taktownie odnieśli się do żołnierzy nowego wojska. Podział w żołnierskich szeregach na 'czerwonych' i 'białych' z czasem zmieniał się na korzyść tych pierwszych. W późniejszym czasie wielki wpływ na umocnienie przekonań 'czerwonych' miała bitwa pod Lenino. Po pierwsze - rosła w poniżanych dotychczas ludziach duma (...) Po drugie - cały bagaż wiekowej nienawiści do Moskala - zaborcy, cały rachunek krzywd i walk (...) stał się po bitwie pod Lenino jakby lżejszy. (...) Nasz żołnierz poczuł się partnerem radzieckiego".

Tamże, na s. 69 wzmianka o tym, że podstawowym zagadnieniem w pracy oficerów politycznych były: "nienawiść do faszyzmu, (...) waga polsko-radzieckiego sojuszu, narodowe znaczenie nowych granic Polski".

Tyle wspomnień Jaroszewicza. Są zapewne subiektywne (przecież wkrótce on sam, przedwojenny nauczyciel, został oficerem politycznym), ale dobrze oddają atmosferę w wojsku. Na początku była nieufność i niechęć do utraty kresów. Później mundury, broń, wspólna walka z Niemcami, przekonywanie i argumentacja aparatu polit.-wych. - to wszystko musiało powodować, że nastroje się zmieniały. Zdrowy rozsądek podpowiadał, że utrata ziem rodzinnych jest nieunikniona. Do tego doszło to co widzieli i usłyszeli podczas stacjonowania na Wołyniu... Mocny argument...

A gdy żołnierze zobaczyli, po przekroczeniu przedwojennej granicy, w jakich domach będą się mogli osiedlić na Ziemiach Odzyskanych, to pewnie - choć ze łzą w oku - ostatecznie pogodzili się z utratą Kresów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Ciekawy - jeżeli mówimy o ostatecznym rezultacie wojny - to oczywiście żołnierze nie mogli mieć o tym wiedzy, bo nie byli wróżkami (choć zapewne wyciągali wnioski z tego co się wokół dzieje i przypuszczali, że ZSRR tą wojnę wygra, a jak ją wygra to raczej nam Wilna i Lwowa nie zostawi).

Natomiast, od samego początku dosyć jednoznacznie przedstawiano im, że ziemie wschodnie są stracone i ewentualnej rekompensaty trzeba szukać na zachodzie. Istotna część pracy oficerów polityczno-wychowawczych była poświęcona temu zagadnieniu.

Na początku była nieufność i niechęć do utraty kresów. Później mundury, broń, wspólna walka z Niemcami, przekonywanie i argumentacja aparatu polit.-wych. - to wszystko musiało powodować, że nastroje się zmieniały. Zdrowy rozsądek podpowiadał, że utrata ziem rodzinnych jest nieunikniona. Do tego doszło to co widzieli i usłyszeli podczas stacjonowania na Wołyniu... Mocny argument

Dodam jeszcze skoro mowa o Wilnie i Lwowie że status Lwowa aż do lata 1944 włącznie nie był jeszcze jasny-tej sprawy wyraznie nie stawiano.Na przyłączenie Lwowa do Polski liczył nie tylko I sekretarz krajowej PPR Władysław Gomułka-ale i część PKWN(z Osóbką -Morawskim i Andrzejem Witosem na czele) i pokazna część oficerów I armii a też i ZPP .Dlatego w środowisku Armii Polskiej w ZSRR uważano kwestię statusu Lwowa(który wszak leży na zachód od linii Bugu a nie za Bugiem-trudno więc go traktowac jako ziemie zabużańskie )za nierozstrzygniętą a przyłączenie Lwowa do Polski-za możliwe-przebija się to w niektórych dokumentach .

A co do pochodzenia żołnierzy-w 1945 większość była z mobilizacji prowadzonej w Polsce Lubelskiej-przecież Armia Polska w ZSRR po przekroczeniu Bugu,połączeniu z AL w WP i ogłoszeniu w sierpniu 1944 mobilizacji powszechnej(prowadzonej też i w 1945)-zwielokrotniła swoje szeregi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marcin92   

Mój dziadek pochodzi z Wileńszczyzny,był w (L)WP,zna i pierwszego sowieta i drugiego,ale to co wyprawiali Niemcy i Litwini w 1941-44 nauczyło go znaczenia słowa mniejsze zło,pozatym II RP to nie był raj,ludziom obiecano studia,reforme rolną,prace,to ze karbowy nie będzie prał ich po pyski zeby dziedzic z infuatem mogli złote ruble przegrywań w karty.Instytut Propagandy Nacjonalistycznej to nie wyrocznia ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wirgil   
na którym na którym I Armia stacjonowała zorientowali się że Ukraińcy Polaków bynajmniej nie kochają.Brali udział w obławach na UPA i wiedzieli jaka tu była sytacja mniejszości polskiej.

Nieścisłość, albo ja źle rozumiem wypowiedź.

Było tak, że poborowi z Kresów wcielani do LWP - nie powoływani a właśnie wcielani, bo nikt ich nie pytał o zdanie i nie wysyłał listów z zaproszeniami (zwykle przychodzili żołnierze AC do domu i jak widzieli dorosłego mężczyznę który nie był Niemcem, Litwinem czy Łotyszem to pod lufami prowadzili go do swojej komendy werbunkowej, gdzie wyjaśniano narodowość i wysyłano, wciąż pod eskortą, do jednostki szkoleniowej) - tak więc żołnierze z Kresów byli od razu z tych że Kresów odsyłani na tyły do obozów szkoleniowych i miejsc formowania. Tak np. Wołyniacy trafiali bardzo często do Sum na wschodniej Ukrainie, daleko od domu.

Tak więc nie jest prawdą, by na Ukrainie Polacy z Kresów w składzie LWP brali udział w obławach na Ukraińców.

Co innego "istrebitelnyje bataliony", ale to przecież nie LWP.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Nieścisłość, albo ja źle rozumiem wypowiedź.

Było tak, że poborowi z Kresów wcielani do LWP - nie powoływani a właśnie wcielani, bo nikt ich nie pytał o zdanie i nie wysyłał listów z zaproszeniami (zwykle przychodzili żołnierze AC do domu i jak widzieli dorosłego mężczyznę który nie był Niemcem, Litwinem czy Łotyszem to pod lufami prowadzili go do swojej komendy werbunkowej, gdzie wyjaśniano narodowość i wysyłano, wciąż pod eskortą, do jednostki szkoleniowej) - tak więc żołnierze z Kresów byli od razu z tych że Kresów odsyłani na tyły do obozów szkoleniowych i miejsc formowania. Tak np. Wołyniacy trafiali bardzo często do Sum na wschodniej Ukrainie, daleko od domu.

Tak więc nie jest prawdą, by na Ukrainie Polacy z Kresów w składzie LWP brali udział w obławach na Ukraińców.

Po pierwsze-w wojenkomnatach pytano o zdanie-Armia Czerwona czy WP/Armia Polska w ZSRR ?

Jak komuś(Polakowi albo Żydowi) Armia Berlinga śmierdziała mógł na znak protestu iść do Armii Czerwonej. Nawiasem mówiąc znam takie przypadki(ale nie z Wołynia) gdy na znak ideowego protestu przeciwko Armii Berlinga wybierano RKKA .Część Żydów też wolała RKKA. Litwinów i Łotyszy jak najbardziej wcielano do RKKA mieli tam swoje jednostki narodowościowe-w RKKA były dziesiątki tysięcy Łotyszów i Litwinów.

Po drugie-WP na Wołyniu w 1944 uczestniczyło w obławach na UPA,przeczesywaniu lasów a w

tychże zajęciach przewodnikami(i informatorami) byli miejscowi Polacy z samoobron ,których część poszła od razu do jednostek z pominięciem obozów szkoleniowych.

Jednym z oficjalnych uzasadnień jakie podawała kadrze OUN-UPA do rozpraw z Polakami była obawa że po nadejściu RKKA miejscowi Polacy bez skrupułów wskazywać będą każdego Ukraińca który był w policji ukraińskiej,OUN,UPA czy w jakikolwiek sposób współpracował z Niemcami.I IB oraz procesy(m.in policjantów i członków UPA) na których Polacy zeznawali jako świadkowie oskarżenia pokazały że nie były to obawy bezpodstawne.

Po trzecie -nie na Ukraińców jako takich robili obławy(Ukraińców powoływano do RKKA i ponad 100 tysięcy z Zachodniej Ukrainy tam trafiło-parę tysięcy na Wołyniu było też w partyzantce radzieckiej np w oddziale Prokopiuka czy generała Begmy ) a na UPA w której był niejeden(na Wołyniu najprawdopodobniej setki) żołnierz niemiecki,mordujący Żydów i Polaków policjant ukraiński czy inny pohitlerowski niedobitek. Nawiasem mówiąc niewyjaśnionym fenomenem przemilczanym przez głoszących że UPA jakoby masowo(a nie epizodycznie) walczyła przeciwko Niemcom i ich oddziałom zbrojnym jest fakt ,że regularnie przy większych starciach z UPA brano jeńców Niemców(wehrmachtowców,żandarmów,esesmanów itd)- walczących w szeregach UPA .

A wręcz anegdotycznie brzmią niektóre teksty z GW(gazety wydawanej w Warszawie po polsku)jak to w Europie w 1942 były dwie wielkie partyzantki-titowcy i banderowcy na Ukrainie. Notabene na Ukrainie okresu Juszczenki zmistyfikowano całą działalność UPA-w tej propagandowej wersji UPA zabiła np szefa SA Victora Lutze(w istocie zginął w wypadku samochodowym w okolicach Poczdamu pod Berlinem) a banderowcy rozbijali Niemców całymi dywizjami i to przy niewielkich stratach własnych.A Sowieci to już ho-ho-na prośby przerażonego Chruszczowa 20 dywizji NKWD musieli przeciw UPA rzucić(w istocie rzucili jedną dywizję NKWD ). I ciekawostka-siły UPA i straty przezeń zadane rosną regularnie wraz z biegiem lat-w redakcji Juszczenki UPA liczyła już 4 miliony ludzi.

W emigracyjnych relacjach w Kanadzie lat 60 UPA gromiła całe pułki Niemców-teraz już całe dywizje.Tyle że żaden raport niemiecki tego nie potwierdza.

A są meldunki banderowskie z okresu po 1944 jak to mają duże problemy z uzasadnieniem/zmyślonej heroicznej walki UPA z Niemcami bo ludność widzi w oddziałach UPA znajome twarze esesmanów i policjantów zaś na postojach nieuświadomiony element urządza głośne wspominki jak dobrze było w SS Galizien czy ukraińskiej policji co ludność słucha i odpowiednio komentuje .

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.