Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Dlaczego Napoleon wygrywał?

Rekomendowane odpowiedzi

adam1234   

Drogi amonie, uderzyłeś w bardzo nieprzyjemną nutę, której osoboście nie trawię - nie podałeś żadnego kontrargumentu, tylko zacząłeś licytować się tym ile to Ty nie masz książek i jakie są one wspaniałem i jaki Ty jesteś wspaniały bo je przeczytałeś. Co więcej zacząłeś w głupi sposób udowadniać, że nie mam wiedzy - i tu Cię zaskoczę: słyszałem o kimś takim jak Jomini. Rzadko używam mocnych słów, ale jest to żałosne i więcej w żadne dyskusje z Tobą wchodził nie będę. Amen.

Co do Cintry i Baylen - to nie kto inny a Cesarza wybrał Junot (fatalny wybor) i Duponta (dobry wybor ktory okazał sie fatalnym...) na dowodcow

No i o czym to świadczy :?:

Pod Aspern/Essling i Wagram Austriacy

Ale mnie naprawdę nie satysfakcjonują dwie nazwy bitew - konkretne sytuacje, miejsca, dowódcy i żołnierze. Słucham.

Błędy w 1812?

A kto miał bronić Hiszpanii?

Co to jest "magia liczb"? Teleturniej?

Natomiast grupy korpuśne były wtedy po raz pierwszy raz w użyciu - to był spektakl bez próby generalnej i wyszło jak wysżło.

Natomiast jesli chodzi o Bieleckiego:

Po pierwsze prymo: mogę obalać co chcę, kiedy chcę i gdzie chcę bo mamy wolnośc słowa

Po drugie prymo: to że Bielecki jest Autorytetem wcale nie oznacza, że jest wolny od sympatii oraz antypatii i popełniania błędów

I jeszcze jedno - masz całkowitą rację, że to wygląda jak kopanie się z koniem, ale może mam skłonności masochistyczne :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Na początek powiem, że ton i forma tej dyskusji nie za bardzo mi się podobają. To, że jest tu jeden OT za drugim, to sprawa moderatora działu, jednak i tak przypomnę Drodzy Panowie, że Estera zwracała Wam już parę razy uwagę i jak widzę nie pomaga. Może moja uwaga Was nieco ostudzi, mam przynajmniej taką nadzieję. Dlatego bardzo proszę o spokojną i rzeczową dyskusję, bez takich "przypadków" jak poniżej.

Jak mówisz "fakt" to nie musisz dodawać "oczywisty"' date=' bo fakt zawsze taki jest.[/quote']

Z tego co znam Konstytucję Forum' date=' to od zwracania uwagi są moderatorzy i administrator, więc na przyszłość proszę sobie darować.[/color']

Znaczy' date=' Cesarz to nie był dobry wódz bo nie umiał w pół minuty stawiać mostów na nowo?

Zapytam się wprost: czytałeś coś o Borodino? Cokolwiek.

No słucham, słucham :P

No rozwiń, jedno słowo za dużo mi nie mówi.

:?: :?: :?: :?:[/quote']

Znów to samo, nic nie wnoszące wypowiedzi, nadużywanie emotów, znów niegrzecznie.

Pokaż mi nieomylnego człowieka.

Kpina.

I zaczynam się zastanawiać' date=' czy nie panuje tu jakaś epidemia... :D[/color']

Adam 123 stawia do tablicy ' date=' jednak zamiast kontrargumentów , jak dotąd niczego sensownego nie przedstawił.

I owszem , ale sądząc po pytaniu Ty ograniczyłeś się do kiepskiego HB -ka .[/quote']

Drogi amonie' date=' uderzyłeś w bardzo nieprzyjemną nutę, której osoboście nie trawię - nie podałeś żadnego kontrargumentu, tylko zacząłeś licytować się tym ile to Ty nie masz książek i jakie są one wspaniałem i jaki Ty jesteś wspaniały bo je przeczytałeś. Co więcej zacząłeś w głupi sposób udowadniać, że nie mam wiedzy - i tu Cię zaskoczę: słyszałem o kimś takim jak Jomini. Rzadko używam mocnych słów, ale jest to żałosne i więcej w żadne dyskusje z Tobą wchodził nie będę. Amen.

Co to jest "magia liczb"? Teleturniej?[/quote']

A tu już mam dość. Moi Drodzy, jeśli Estera ma dla Was dobre serce, to ja zaraz mogę nie mieć. Taki poziom dyskusji i argumentów nie przystoi temu Forum i nie życzę sobie więcej. Proszę wrócić do spokojnej i rzeczowej dyskusji, kwestie osobiste wyjaśniać prze PW. To zaczyna przypominać konflikt izraelsko-palestyński, nikt już nie pamięta kto zaczął, ani o co chodzi, a wzajemna agresja ulega eskalacji. Ostatni raz przypominam, że tytuł dyskusji brzmi: "Dlaczego Napoleon wygrywał?" i tego proszę się trzymać, szanować się nawzajem i darować uszczypliwości, bo nie o to tu chodzi.

W kwestii samego tematu, niewiele powiem, ale IMHO do zwycięstw przyczynił się przede wszystkim geniusz samego Napoleona. Zastosowanie nowatorskich rozwiązań, zdynamizowanie bitwy, wykorzystywnie manewru na polach bitew. Niewątpliwie pomógła też Bonapartemu nieudolność niektórych z jego bitewnych przeciwników. Poziom dowódców tamtej epoki bywał bardzo różny.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

Vissegerd, z ust mi to wyjales. Czekalem na zakonczenie tej klotni, aby napisac, cos Ty napisal.

Dlaczego Buonaparte wygrywal? Bo byl swietnym wodzem.

:P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   

Widze ,że na forum jest już dużo ludzi właściwego "formatu" , aby dobrze funkcjonowało, ale po drugiej stronie jest też paru anty.

To trąca trochę o temat geniuszu napoleońskiego, czy sądzicie iż można nazwać geniuszem jego umiejętności ,które pozwoliły mu wygrywać . To może ten jego "geniusz" jest przyczyną zwycięstw. Można zaliczać do tego nowy sposób szybkiego działania, extremalne zaangażowanie i gotowość do niesamowicie szybkiej reakcji na błędy przeciwnika i inne , których wymieniać można dłuuugo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Kiedyś rozmawiałem z pewnym Brytyjczykiem na temat Napoleona i on stwierdził że w 99% miał on szczęście a w 1% przebłysk geniuszu... ale to Brytyjczycy więc oni są z natury nudni i anty...

A się oczywiście z tym nie zgadzam, dla mnie 99% to geniusz naszego kochanego Cesarza a tylko 1% to szczęście nad którym potrafił doskonale zapanować i wykorzystać !!!!

Na tamtego paskudnego Wyspiarza zastosowałem metodę Nico: posłałem kibiców Legii mówiąc im, że jest za Arką Gdynia :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Amilkar   
A się oczywiście z tym nie zgadzam, dla mnie 99% to geniusz naszego kochanego Cesarza a tylko 1% to szczęście nad którym potrafił doskonale zapanować i wykorzystać !!!!

Święta racja , nienawidze poglądu na te sprawy tych szczurów z GB. Palić świętokradzkie książki z epoki tych buców , całkowicie nieobiektywne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   
A się oczywiście z tym nie zgadzam, dla mnie 99% to geniusz naszego kochanego Cesarza a tylko 1% to szczęście nad którym potrafił doskonale zapanować i wykorzystać !!!!

Święta racja , nienawidze poglądu na te sprawy tych szczurów z GB. Palić świętokradzkie książki z epoki tych buców , całkowicie nieobiektywne.

Ej, bez takich wycieczek! :P

Wielbie Braudela, ale oxfordzka szkola wydala wiecej swietnych autorow.

Trudno od Brytyjczykow oczekiwac podziwu dla Boney`a, prawda? W koncu zrobili mu kolo piora.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Problem polega na tym że Brytyjczycy uznają Napoleona za kogoś w rodzaju Hitlera, i usiłują wcisnąć sztuczny podział na dobro i zło....

Siebie oczywiście uznając za tych dobrych, rzucając sakiewką ze złotem to tu to tam. Nie spotkałem się czytając książki kilku brytyjskich pisarzy, stwierdzających jasno, że wróg tzn. Francuzi mają lepsze wojsko od nich, za to suto byli opisywani brytyjscy wojacy – same superlatywy – a co druga linijka podkreślano jakieś błędy Francuzów, przykłady niesubordynacji itp.

Dlatego ja staram się czytać książki Polskich, Niemieckich i Amerykańskich autorów, na razie szkoda mi pieniędzy na wypociny Brytyjskich autorów.

Nawet wnerwiała mnie momentami książka Basila Henrego „Karmazynowe Bractwo” [iI wojna światowa] i jego porównania do Wellingtona.... to tak jak Showalter w jego „Tannenbergu” i porównania do Pattona.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   
Rzadko używam mocnych słów, ale jest to żałosne i więcej w żadne dyskusje z Tobą wchodził nie będę. Amen.

I vice versa .

[ Dodano: 2008-08-03, 19:55 ]

Dlatego ja staram się czytać książki Polskich, Niemieckich i Amerykańskich autorów

Odnośnie niemieckich autorów , to wszystkich przebił Peter Hofschroer książką "Waterloo niemieckie zwycięstwo " Setki stron dowodzenia że i tak żołnierzy niemieckojęzycznych było najwięcej przez co zwycięstwo było niemieckie :D Cały problem z autorami polega na tym że zawsze starają się przedstawić wysiłek narodu z którego pochodzą w najkorzystniejszym świetle.

Hofschroer w wymienianej powyżej pozycji doskonale oddał szybkość z jaką wojska napoleońskie przekroczyły granicę z Belgią . Mimo że pikiety pruskie były gęsto rozstawione , a wszyscy spodziewali się uderzenia to i tak nie udało się zawczasu ustalić rzeczywistego punktu w jakim miał nastąpić atak. Atmosferę tych dni , na bazie meldunków udało się autorowi odtworzyć perfekcyjnie , można też unaocznić sobie na czym taki klasyczny napoleoński manewr polegał i to wykonany armią roku 1815 .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Hofschroer to mieszaniec, syn Niemca i Angielki :D Miałem możliwość kiedyś z nim korespondować. Ma niesamowitą wiedzę na temat wojsk Pruskich i Austriackich.

Wręcz mi przysłowiowa „kopara” opadła, gdy przesłał mi pewne skany, których nigdzie nie mogłem dostać a on mi je zeskanował i przesłał...

To on polecił mi zakup książki „Thunder On The Danube: Napoleon's Defeat Of The Habsburgs” Amerykanina Johna Gilla, jego kolegi po fachu.

Też polecił mi niegdyś prace profesora Nafzigera i sprowadziłem sobie trochę fachowych analiz profesora Nafzigera odnośnie organizacji wojsk związku reńskiego i armii rosyjskiej tamtego okresu.

Zapomniałem dodać, że publikacje Rosyjskie również mi bardzo służą i je cenię jako świetne dopełnienie.

Reszta dyskusji w stylu czy autorzy są obiektywni czy też nie, raczej mnie nie interesuje, ponieważ to trzeba weryfikować samemu i dochodzić do tego samemu.

Staram się kupować książki w oryginale a nie tłumaczone i posiadam dość samokrytyki w stosunku do siebie by nie krytykować czyjegoś dzieła, zwłaszcza, że sam jak na razie żadnego nie popełniłem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Estera   

Pragnę powrócić do dyskusji. Kolejnym czynnikiem sprzyjającym zwycięstwom Napoleona było podejście do wroga. Bonaparte wczuwał się w jego położenie, przenikał go, myślał jak on. Nie uważał przeciwnika za gorszego, głupszego, dopóki nie przekonał się o tym, np. na polu bitwy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.